13.07.2015 Views

Listy perskie - Wolne Lektury

Listy perskie - Wolne Lektury

Listy perskie - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Ledwie się ogarnąłem naprędce, gość pociągnął mnie na ulicę. „Zacznijmy, rzekł,od karocy i innych drobiazgów”. W istocie, w niespełna godzinę kupiliśmy nie tylkokarocę, ale jeszcze za sto tysięcy rozmaitego towaru. Kupno szło prędko; towarzysz mój nietargował się i nie liczył z pieniędzmi. Patrzyłem w zdumieniu; człowiek ów przedstawiałtak osobliwą mieszaninę bogactwa i nędzy, że nie wiedziałem, co mam myśleć. W końcuprzerwałem milczenie i odciągając go na stronę, rzekłem: „Panie drogi, ale kto to zapłaci?— Ja, odparł; chodź do mego pokoju, a pokażę ci skarby i bogactwa budzące zazdrośćnajwiększych monarchów: ale ty nie masz mi co ich zazdrościć, będziesz je zawsze dzieliłze mną”. Idę, drapiemy się na piąte piętro; stamtąd, po drabince, na szóste, które tworzyłpokoik otwarty na cztery wiatry. Jedynym umeblowaniem był tuzin glinianych misekz rozmaitymi płynami. „Wstałem dziś bardzo rano, rzekł mój przewodnik, i zacząłem odtego, co czynię od lat dwudziesta pięciu: poszedłem spojrzeć na swoje dzieło. Ujrzałem, iżnadszedł wielki dzień, który mnie uczyni najbogatszym człowiekiem na ziemi. Widzisz tenpurpurowy płyn? Posiada wszystkie właściwości, wymagane przez filozofów dla przemianymetali. Dobyłem zeń te oto ziarnka: z barwy, jest to najszczersze złoto, mimo że jeszczepozostawia nieco do życzenia co do ciężaru. Ten sekret, który znalazł Mikołaj Flamel⁴⁰,a którego Rajmund Lulle⁴¹ i milion innych szukało na próżno, dostał się w moje ręce.Niechaj niebo pozwoli, abym skarby, jakich mi dziś użycza, obrócił na jego chwałę!Opuściwszy pokój, zeszedłem, lub raczej zbiegłem po schodach w gniewie i zostawiłembogacza w jego szpitalu. Bywaj zdrów, drogi Usbeku. Będę u ciebie jutro i, jeślizechcesz, wrócimy razem do Paryża.Paryż, ostatniego dnia księżyca Rhegeb, 1713.LIST LI. USBEK DO EDIEO, EEI.Spotykam tu ludzi, którzy dysputują bez przerwy o religii; ale zdawałoby się, iż równocześniewspółzawodniczą z sobą, kto bardziej zdoła deptać jej przepisy.Nie tylko nie stają się przez to lepszymi chrześcijanami, ale nawet nie lepszymi obywatelami,i to mnie razi; jaką bądź wiarę się wyznaje, przestrzeganie praw, miłość ludzi,posłuszeństwo rodzicom są zawsze najważniejszymi aktami religii.W istocie, czyż pierwszą troską religijnego człowieka nie powinna być chęć podobaniasię swemu bóstwu? A najpewniejszym środkiem, aby to osiągnąć, jest z pewnościąprzestrzeganie praw społecznych i obowiązków względem bliźnich. W jakiej bądź religii,z chwilą gdy się już przyjmuje jakąś, musi się również przyjąć, że Bóg kocha ludzi, skoroustanowił religię dla ich szczęścia; jeśli Bóg kocha ludzi, człowiek może być pewny,iż przypodoba mu się, kochając ich również: to znaczy, pełniąc obowiązki miłosierdziai ludzkości i nie gwałcąc praw tego kraju.Ta droga to o wiele pewniejszy sposób podobania się Bogu, niż takie lub inne ceremonie:obrzędy same przez się nie mieszczą w sobie znamion dobroci; są dobre jedyniewzględnie i w przypuszczeniu, że Bóg je nakazał. Ale to jest materia do szerokiej dyskusji:można się łatwo pomylić, skoro trzeba wybrać obrządek jednej religii z istniejącychdwóch tysięcy.Pewien człowiek zanosił co dzień takie modły; „Panie, nie umiem zgoła rozeznać sięw dysputach, jakie ludzie toczą o ciebie. Chciałbym ci służyć wedle twej woli, ale czyjejbądź rady zasięgnę, każdy żąda, abym ci służył wedle jego własnej. Kiedy chcę się modlić,nie wiem, w jakim języku przemawiać. Nie wiem również, jaką postawę przybrać:jeden powiada, iż powinienem mówić do ciebie stojący; drugi każe mi usiąść; inny żąda,aby ciało wspierało się na kolanach. To jeszcze nie wszystko: są tacy, którzy utrzymują,iż powinienem co rano obmywać się zimną wodą; inni twierdzą, iż będę przedmiotemtwego wstrętu, jeśli nie dam sobie obrzezać kawałeczka skóry. Raz zdarzyło mi się w karawanserajuspożywać mięso z królika: trzej ludzie, którzy byli przy tym, przyprawilimnie o drżenie: utrzymywali wszyscy, iż obraziłem ciebie ciężko: jeden, bo zwierzę tojest nieczyste; drugi, bo zginęło uduszone; trzeci wreszcie, bo nie jest rybą. Braman pewien,który przechodził i którego wziąłem na sędziego, rzekł: wszyscy są w błędzie; boReligia, Obyczaje⁴⁰ik e — alchemik paryski żyjący w drugiej polowie XIV w., który rzekomo znalazł sekret przetwarzaniartęci na złoto.⁴¹ Le — również głośny mistrz sztuk tajemnych w XIV w.MOTESUIEU <strong>Listy</strong> <strong>perskie</strong> 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!