Delta Wisły poniżej i powyżej poziomu morza. - Żuławski Park ...

Delta Wisły poniżej i powyżej poziomu morza. - Żuławski Park ... Delta Wisły poniżej i powyżej poziomu morza. - Żuławski Park ...

13.07.2015 Views

Zalane Żuławy 1945 rok. Fot. Archiwum Państwowe w Gdańsku.Zalane Żuławy 1945 rok. Fot. Archiwum Państwowe w Gdańsku.nawiania lądu zatopionego przez odpompowanie wody, czyli jego odwodnieniei osuszenie. Rozpoczęła się ona po zdobyciu Gdańska przez Armię Czerwoną31 marca 1945 roku, kiedy tuż za wojskiem przybyła tu z Bydgoszczy specjalnagrupa operacyjna przedwojennych inżynierów hydrotechniki i techników melioracjiwodnych. Jej kierownikiem był inż. Stefan Homan, który zorganizowałprzy utworzonym już Urzędzie Ziemskim w Gdańsku Wydział Wodno-Melioracyjny.Został on 7 kwietnia 1945 roku mianowany jego naczelnikiem i swojąpionierską pracę rozpoczął od skompletowania personelu administracyjnegoi technicznego oraz znalezienia siedziby dla wydziału w Gdańsku-Wrzeszczu.Dla podjęcia operacji technicznej w terenie, powstały dwa wyodrębnione kierownictwarobót hydrotechnicznych i melioracyjnych: Rejonowe KierownictwoRobót Melioracyjnych w Gdańsku oraz w Elblągu. W zamiarze inż. S. Homanabyła reaktywacja związków wałowych, nawiązujących do struktury sprzed wojny.Należy podkreślić, że działania techniczno-organizacyjne podjęte zostały jużw połowie kwietnia, a więc jeszcze w czasie trwania walk na Mierzei Wiślaneji ewakuacji ludzi przez Zatokę Gdańską na Zachód.Prace nad odnową zatopionego lądu rozpoczęto od rekonstrukcji technicznejinfrastruktury polderowej. Obejmowały one następujące zadania: rozpoznaniei lokalizacja zniszczeń, likwidacja przekopów i wyrw w wałach przeciwpowodziowych(wiślanych, nadzalewowych i polderowych), odbudowa i remontypompowni, wypompowywanie wody z zatopionych polderów, odmulanie siecirowów melioracyjnych i osuszanie terenów polderowych. Trzeba dodać, żewyżej wymienione roboty podejmowano przy braku poniemieckich planówsytuacyjnych systemów polderowych. Z relacji inż. S. Homana, który podjąłakcję poszukiwania dokumentacji technicznej wynika, że przed nim byli jużniemieccy specjaliści wojskowi i być może również rosyjscy, którzy dokładnieją przejrzeli i zniszczyli lub zabrali ze sobą.W sierpniu 1946 roku, przy okazji uruchomienia pompowni Chłodniewo,przybył na Żuławy ówczesny wicepremier i minister rolnictwa Stanisław Mikołajczykoraz minister-pełnomocnik Rządu inż. Eugeniusz Kwiatkowski, razemze sztabem ministerialnym, którzy uznali, że całe to wielkoprzestrzenne przedsięwzięciewielozadaniowe odbudowy Żuław jest niezwykle trudne i skomplikowane,a w dodatku ma znaczenie międzynarodowe, wobec głośnych wówczassceptycznych wypowiedzi polityków i fachowców na łamach prasy zachodniejstwierdzających, że sami Polacy nie są w stanie wykonać tak gigantycznychrobót i nawet za 100 lat Żuław nie odbudują. Podjęto jednak śmiałą decyzjękontynuowania robót nad odnową zatopionego lądu stwierdzając równocześnie,że całe to żuławskie przedsięwzięcie ma wymiar ogólnopaństwowy i wymagakoordynacji na szczeblu resortowym. Powołany został pełnomocnik MinistraRolnictwa do Spraw Żuław. W ten sposób prace nad renowacją polderów, sieciZdjęcie pamiątkowe przed przepompownią Chłodniewo w czasie uroczystego uruchomienia przez wicepremiera i Ministra Rolnictwa Stanisława Mikołajczyka . 5 sierpnia 1946 rok.25

kanałów i rowów melioracyjnych oraz budowli wodnych i osuszanie Żuławuzyskały wyższy szczebel organizacyjny i wykonawczy.Niezwykle trudna i skomplikowana operacja hydrotechniczna i melioracyjnazakończyła się pełnym sukcesem pod koniec 1949 roku. Żuławy zostały odbudowane,odwodnione i osuszone, po czym nastąpiło ich zasiedlanie. W jakimkontekście i klimacie były te sprawy postrzegane od zewnątrz i w pewnychśrodowiskach również wewnątrz kraju podaję za Melchiorem Wańkowiczem(M. Wańkowicz: „Walczący Gryf”, Czytelnik, Warszawa 1963):Eksperci zagraniczni orzekli w 1945 roku, że odwodnienie Żuław i odbudowawszystkich urządzeń wodno-melioracyjnych nie leży w możliwościach Polski.Niemcy, zgorzkniali, mieli przynajmniej „Schadenfreude. Schumacher przez radiowołał w 1945 roku, że Polacy w ciągu stu lat nie doprowadzą Żuław do stanupoprzedniego.Przyjeżdżają holenderscy eksperci. Specjaliści od tam, od odwadniania. Przecieżdwie piąte Holandii znajduje się poniżej poziomu morza (...). Owszem są częściowobraćmi naszymi w tym nieszczęściu. Niemcy zburzyli im tamę zbudowaną w 1932roku kosztem 30 milionów dolarów. Ale to zalało tylko północno-zachodni polder.Dadzą sobie z tym radę. Ale wy? Patrzą na ludzi po pas w wodzie. Ludzie wbijająjakieś paliki, kręcą z trzciny jakieś powrósła.Eksperci holenderscy wracają do domu, piszą orzeczenia: „To nie jest dzieło namiarę możliwości polskich”.Również Komisja Międzynarodowej Organizacji Rolnictwa przy ONZ oświadczyłam.in., że odbudowa Żuław w naszych warunkach technicznych jest niemożliwa.W miarę, jak kończono odwadnianie polderów, a następnie ich zasiedlanieprzez przybyszów z głębi Polski, starano się uświadomić rolnikom specyfikę glebżuławskich i melioracji polderów depresyjnych. Przez pewien czas wydawanonawet miesięcznik pt. „Żuławy”, gdzie publikowane były karty praw i powinnościprzy rolniczym użytkowaniu polderów. W urzędach gmin żuławskichwywieszano odpowiednie pouczenia, które odczytywano również na zebraniachgromadzkich. Natomiast nowym władzom nie podobała się idea wspólnotpolderowych, czyli odpowiedników tradycyjnych związków wałowych (niem.Deich Verbände), które funkcjonowały przed wojną również na Pomorzuw dolinie dolnej Wisły. Ich zwolennikiem było kierownictwo Wydziału Wodno-Melioracyjnegow Gdańsku z naczelnikiem inż. S. Homanem. W końcuwładze komunistyczne postanowiły zmienić oporne kierownictwo operacji„Żuławy”, któremu zarzucano, że chce przypisywać sobie sukces odbudowysystemów polderowych oraz odwodnienia i osuszenia dolnych Żuław. Wedługówczesnej władzy był to przecież sukces „sojuszu robotników, chłopów i inteligencjipracującej”, czyli PPR, SL i SD, a nie PSL i PPS. W związku z tymbyłemu kierownictwu wytoczono proces sądowy. Przed Sądem Okręgowymw Gdańsku, wyrokującym w trybie doraźnym bez możliwości odwołania się,w dniach 27 VI-9 VII odbył się „proces szkodników” oskarżonych o rzekomenadużycia związane z odnawianiem lądu po zatopieniu Żuław. W rzeczywistościchodziło o sympatie dla przedwojennych ugrupowań politycznych i technicznoorganizacyjnych.Zapadły surowe wyroki: dla kierownictwa trzy kary po 15 latwięzienia z pozbawieniem praw obywatelskich, a dla pozostałych ośmiu osóbkary od dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności. Cztery osoby zostałyuniewinnione.Na koniec pragnę jeszcze zwrócić uwagę na charakterystyczną sytuację techniczno-organizacyjnąpolderowego systemu hydrotechnicznego Żuław deltyWisły, który obejmuje w części depresyjnej około jednej trzeciej obszaru, w jednejtrzeciej obszar przydepresyjny, a tylko w pozostałej jednej trzeciej terenyodwadniane grawitacyjnie. Z historycznego punktu widzenia i technicznegodoświadczenia zrealizowanych operacji: zatapiania polderów, rekonstrukcjiinfrastruktury systemu polderowego, odwodnienia i osuszenia depresji polderowych,należałoby wyprowadzić następujący wniosek ogólny: związki człowiekaz lądem i wodą, a więc w tej niezwykłej triadzie, są na terenach depresyjnychoparte na działaniach hydrotechniki polderowej i melioracji z udziałem człowieka.Bez tej niezwykłej współzależności lądowe środowisko ekologiczne polderówpowraca nieuchronnie do swojego pierwotnego wodnego środowiska, z któregozostało radykalnie wyłonione, na przekór naturze, w wielowiekowym procesiepolderyzacji. Odwołując się do lat 1945-1949 i późniejszych, można byłosię przekonać, jak łatwo można poldery delty Wisły utracić, a jak trudno jeodzyskać, uprawiać i utrzymać ich egzystencję.26

kanałów i rowów melioracyjnych oraz budowli wodnych i osuszanie Żuławuzyskały wyższy szczebel organizacyjny i wykonawczy.Niezwykle trudna i skomplikowana operacja hydrotechniczna i melioracyjnazakończyła się pełnym sukcesem pod koniec 1949 roku. Żuławy zostały odbudowane,odwodnione i osuszone, po czym nastąpiło ich zasiedlanie. W jakimkontekście i klimacie były te sprawy postrzegane od zewnątrz i w pewnychśrodowiskach również wewnątrz kraju podaję za Melchiorem Wańkowiczem(M. Wańkowicz: „Walczący Gryf”, Czytelnik, Warszawa 1963):Eksperci zagraniczni orzekli w 1945 roku, że odwodnienie Żuław i odbudowawszystkich urządzeń wodno-melioracyjnych nie leży w możliwościach Polski.Niemcy, zgorzkniali, mieli przynajmniej „Schadenfreude. Schumacher przez radiowołał w 1945 roku, że Polacy w ciągu stu lat nie doprowadzą Żuław do stanupoprzedniego.Przyjeżdżają holenderscy eksperci. Specjaliści od tam, od odwadniania. Przecieżdwie piąte Holandii znajduje się <strong>poniżej</strong> <strong>poziomu</strong> <strong>morza</strong> (...). Owszem są częściowobraćmi naszymi w tym nieszczęściu. Niemcy zburzyli im tamę zbudowaną w 1932roku kosztem 30 milionów dolarów. Ale to zalało tylko północno-zachodni polder.Dadzą sobie z tym radę. Ale wy? Patrzą na ludzi po pas w wodzie. Ludzie wbijająjakieś paliki, kręcą z trzciny jakieś powrósła.Eksperci holenderscy wracają do domu, piszą orzeczenia: „To nie jest dzieło namiarę możliwości polskich”.Również Komisja Międzynarodowej Organizacji Rolnictwa przy ONZ oświadczyłam.in., że odbudowa Żuław w naszych warunkach technicznych jest niemożliwa.W miarę, jak kończono odwadnianie polderów, a następnie ich zasiedlanieprzez przybyszów z głębi Polski, starano się uświadomić rolnikom specyfikę glebżuławskich i melioracji polderów depresyjnych. Przez pewien czas wydawanonawet miesięcznik pt. „Żuławy”, gdzie publikowane były karty praw i powinnościprzy rolniczym użytkowaniu polderów. W urzędach gmin żuławskichwywieszano odpowiednie pouczenia, które odczytywano również na zebraniachgromadzkich. Natomiast nowym władzom nie podobała się idea wspólnotpolderowych, czyli odpowiedników tradycyjnych związków wałowych (niem.Deich Verbände), które funkcjonowały przed wojną również na Pomorzuw dolinie dolnej <strong>Wisły</strong>. Ich zwolennikiem było kierownictwo Wydziału Wodno-Melioracyjnegow Gdańsku z naczelnikiem inż. S. Homanem. W końcuwładze komunistyczne postanowiły zmienić oporne kierownictwo operacji„Żuławy”, któremu zarzucano, że chce przypisywać sobie sukces odbudowysystemów polderowych oraz odwodnienia i osuszenia dolnych Żuław. Wedługówczesnej władzy był to przecież sukces „sojuszu robotników, chłopów i inteligencjipracującej”, czyli PPR, SL i SD, a nie PSL i PPS. W związku z tymbyłemu kierownictwu wytoczono proces sądowy. Przed Sądem Okręgowymw Gdańsku, wyrokującym w trybie doraźnym bez możliwości odwołania się,w dniach 27 VI-9 VII odbył się „proces szkodników” oskarżonych o rzekomenadużycia związane z odnawianiem lądu po zatopieniu Żuław. W rzeczywistościchodziło o sympatie dla przedwojennych ugrupowań politycznych i technicznoorganizacyjnych.Zapadły surowe wyroki: dla kierownictwa trzy kary po 15 latwięzienia z pozbawieniem praw obywatelskich, a dla pozostałych ośmiu osóbkary od dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności. Cztery osoby zostałyuniewinnione.Na koniec pragnę jeszcze zwrócić uwagę na charakterystyczną sytuację techniczno-organizacyjnąpolderowego systemu hydrotechnicznego Żuław delty<strong>Wisły</strong>, który obejmuje w części depresyjnej około jednej trzeciej obszaru, w jednejtrzeciej obszar przydepresyjny, a tylko w pozostałej jednej trzeciej terenyodwadniane grawitacyjnie. Z historycznego punktu widzenia i technicznegodoświadczenia zrealizowanych operacji: zatapiania polderów, rekonstrukcjiinfrastruktury systemu polderowego, odwodnienia i osuszenia depresji polderowych,należałoby wyprowadzić następujący wniosek ogólny: związki człowiekaz lądem i wodą, a więc w tej niezwykłej triadzie, są na terenach depresyjnychoparte na działaniach hydrotechniki polderowej i melioracji z udziałem człowieka.Bez tej niezwykłej współzależności lądowe środowisko ekologiczne polderówpowraca nieuchronnie do swojego pierwotnego wodnego środowiska, z któregozostało radykalnie wyłonione, na przekór naturze, w wielowiekowym procesiepolderyzacji. Odwołując się do lat 1945-1949 i późniejszych, można byłosię przekonać, jak łatwo można poldery delty <strong>Wisły</strong> utracić, a jak trudno jeodzyskać, uprawiać i utrzymać ich egzystencję.26

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!