13.07.2015 Views

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Nasz felietonista Robert MenŜyk poznał projekt nowej podstawy programowejdla liceum ogólnokształcącego. Co o n<strong>im</strong> myśli z perspektywy ukończonej właśnieedukacji?ZaMENtMinisterstwo Edukacji Narodowej od wielu lat boryka się z podstawąprogramową dla szkół średnich. Dbając o intelektualny, ale bezstresowy rozwójuczniów, najpierw ustami min. Giertycha karci Gombrowicza, który nie jest patriotą idziwnie pisze, a teraz oferuje zaskakującą paletę zajęć ponoć fundamentalnych dlawykształcenia Polaka XXI wieku. Niestety, nie wszyscy będą mieli szanse w wyścigupo nowoczesną wiedzę.Przyjęło się w środowisku szkolnym, Ŝe humaniści (osoby, które w szkoleśredniej postanowiły podlizywać się nauczycielom języka polskiego i historii) tylewiedzą o przedmiotach ścisłych, ile męŜczyźni o kobietach - czyli nic. I to właśnie zmyślą o nich (a właściwie o nas, bo i ja do owej grupy pseudointelektualnej naleŜę)MEN postanowiło zrezygnować z nudnej biologii, męczącej chemii, niezrozumiałejfizyki i niepotrzebnej geografii, a stworzyć jeden, jedyny w swo<strong>im</strong> rodzajuprzedmiot, zawierający tylko p o d - s t a - w y wiedzy niezbędnej humanistom -przyrodę. Zamiast o skomplikowanej budowie człowieka, będziemy uczyć się osocjobiologii, bioetyce, bioinformatyce i bioluminescencji, a dziwaczne lekcje zrodzajów fal dźwiękowych zostaną zastąpione przyjemnymi i przydatnymizajęciami na temat mikromacierzy, fulerenów i nanorurek węglowych.Jedni się z tego powodu śmieją, inni zaś płaczą. Ale MEN zadbało nawet o to.By nie rechotać jak półgłówek i nie wyć jak syrena, uczniowie zostaną zapoznani z„fizyczną charakterystyką odgłosów śmiechu i płaczu”. Odpowiedniowykwalifikowani ludzie nauczą nas, jak powinien śmiać się prawdziwy Polak. JuŜwyobraŜam sobie praktyczne ćwiczenia z tej dziedziny: płacząca z wymuszonegośmiechu klasa i przyglądający się <strong>im</strong> krytycznym okiem nauczyciel, który stawiagorsze oceny, jeśli śmiech jest za głośny lub głupawy. Zapewne ma to jakiś związek zkolejnymi europejsk<strong>im</strong>i kryteriami, których nie spełniamy.Znający juŜ podstawy bioluminescencji i bioenergoterapii humanista, którypotrafi uśmiechać się pod nosem we właściwy sposób, musi teŜ dobrze sięprezentować. Zatem proponuje się mu lekcje o kosmetykach („Pomadka i tusz dorzęs - zrób to sobie!”), farbowaniu włosów i negatywnych skutkach uŜywanianiektórych dezodorantów(!). To ostatnie to pewnie jakiś spisek przeciwników„Efektu Axe”.To wszystko moŜe brzmieć nieco groteskowo, ale to prawda. Za trzy latamłodzi licealiści zamiast słuchać o fizyce atomowej, klonowaniu i nowoczesnychtechnologiach, będą poznawać tajniki astrologii, róŜdŜkarstwa i lewitacji orazodpowiadać sobie na pytanie, czy Atlantyda istniała naprawdę. A co ja na to? Płaczęze śmiechu, choć jest to raczej śmiech przez łzy, z którego na szczęście nie zostanęoceniony. Absurd goni absurd, lecz jest grupa osób, które juŜ zacierają z nadziejąręce. To fani Harry'ego Pottera, którzy liczą, Ŝe w przyszłości matematykę zastąpiąlekcje eliksirów i obrony przed czarną magią.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!