13.07.2015 Views

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

zaproszenie - I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Samotny BógW ciszę poranka zaczęły wkradać się dźwięki. Te najbardziej swojskie, jakkrzątanie się w kuchni ludzi, ale teŜ jakieś inne… Początkowo ciche, nieokreślone.Później nabierające mocy i coraz bardziej Ŝałobnego charakteru. To z pobliskiejkaplicy dobiegał śpiew zakonników uczestniczących w porannej mszy wielkopostnej:- „Ludu, mój ludu, cóŜem ci uczynił? / W czymem zasmucił, albo czym zawinił. /Jam ci był wodzem w kolumnie obłoku, / Tyś mnie wiódł słuchać Piłata wyroku.”Właśnie te dźwięki sprawiły, Ŝe Adam ostatecznie pokonał drogę między snem arzeczywistością. W realnym świecie powitało go słońce stojące juŜ pewnie na widnokręgu izalewające blaskiem cały klasztorny dziedziniec. Chłopiec przez chwilę rozkoszował sięwidokiem rozciągającym się za jego oknem: równiutk<strong>im</strong> śniegiem, zalegającym na całympodwórzu, zabawą ptaków w karmniku i jasnobłękitnym niebem, nieskalanym najmniejsząchmurką. Wszystko to sprawiało, Ŝe świat wydawał się piękniejszy i lepszy niŜ zwykle…Rozlegający się szerok<strong>im</strong> echem po szkolnym korytarzu dźwięk spowodował, Ŝerozmowy zaczęły powoli cichnąć, a rzesza uczniów katolickiego liceum skierowała siębardzo wolno w stronę sal lekcyjnych. Wśród nich był i Adam. Jednak nieuczestniczył w tamtym rozgardiaszu, a i teraz niezauwaŜony, bez pośpiechu zdąŜał nazajęcia. Przez drzwi klasy przeszedł jak zwykle ostatni i szybko zajął swoje miejsce wławce. Nauczycielka w tym czasie zdołała juŜ uspokoić rozgadaną młodzieŜ irozpoczęła zajęcia:- Dziś mamy bardzo specjalną okoliczność. Jak zapewne wiecie, w naszymliceum organizowany jest co roku konkurs na najlepszy wiersz o tematyce teologiczno- filozoficznej. Z tego powodu na dzisiejszych zajęciach omów<strong>im</strong>y kilkapotencjalnych tematów i chętni zajmą się ich realizacją. Oczywiście dla zwycięzcówprzywidziane są nagrody.- Pewnie dodatkowy róŜaniec w niedzielę. – zaśmiał się Paweł, schylając się doswego kolegi Kazika. Jednak nie zachował przy tym dostatecznej ostroŜności inauczycielka zwróciła na nich swoją uwagę. Zły los chciał, Ŝe tuŜ za n<strong>im</strong>i siedziałAdam. To właśnie na niego padł wzrok wychowawczyni.- Widzę Adasiu, Ŝe twoich kolegów nadal trzymają się niepowaŜne Ŝarty. Ale tyna pewno jesteś zainteresowany konkursem, prawda?- CóŜ… W tym tygodniu nie mam Ŝadnych dodatkowych zajęć, więc będę miałtrochę więcej czasu, ale…- Nie ma Ŝadnego ale. Widziałam kilka twoich prac i naprawdę mnie dziwi, Ŝenie chcesz ich czytać na forum klasy. Adasiu, tak dalej być nie moŜe! Mo<strong>im</strong> zdaniempowinieneś wystartować, ale zrobisz jak będziesz chciał. Hmmm... tylko jaki tematbyłby dla ciebie najlepszy?…- Samotny Bóg – powiedział ironicznie Paweł do Kazika (zapewne o Adamie) iobaj zaczęli się głośno śmiać. Nauczycielka popatrzyła na nich gniewnie, a oni,widząc, co się święci, natychmiast zamilkli.- Obaj ze mną. Mam dość tych waszych głupich Ŝartów. Dostaniecie dzisiajswój wymarzony dodatkowy róŜaniec. I to z kazaniem o miłości bliźniego.- Ale pani profesor! Nie dzisiaj, tylko nie dzisiaj! – rozpaczał Paweł. Od dwóchmiesięcy starał się umówić z Judytą i udało mu się to właśnie dzisiaj. W dodatku niebyła to byle jaka dziewczyna. Szalało za nią pół szkoły męskiej i Paweł wiedział, Ŝe to

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!