13.07.2015 Views

Listopad - Lublin

Listopad - Lublin

Listopad - Lublin

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kartka z kalendarzaKartka z kalendarzaFot. Archiwum „Solidarności” UMCSAdam WąsikAdam Wąsik (1937–2012)Adam Wąsik – ur. 14 listopada1937 r. w <strong>Lublin</strong>ie, związany z nasząUczelnią od 1958 r. Po ukończeniusłużby wojskowej początkowozatrudniony w Zakładzie FizykiDoświadczalnej, zaś od 1966 r.w Zakładzie Technologii ChemicznejInstytutu Chemii. Od 1980 r.,po powołaniu Warsztatów InstytutuChemii uczestniczy w reorganizacjii tworzeniu nowego zespołuwarsztatów, pełniąc obowiązkiKierownika grupy osób z warsztatów.Po przejściu na emeryturęw okresie od 2 stycznia 2002 r.do 31 grudnia 2002 r. zatrudnionyjest na pół etatu. Po rozwiązaniustosunku pracy z Uczelnią,nie pozostaje bierny na potrzebyśrodowisk naukowo-badawczych.Do ostatnich dni służy namswoimi umiejętnościami, chociażformalnie zatrudniony jestw Uniwersytecie Medycznym.Dzięki wrodzonym umiejętnościomszybko przystosowałsię do potrzeb środowiska laboratoriówdoświadczalnych. Przeszedłwymagane procedury i uzyskałdyplom czeladnika, a następniemistrza obróbki szklarskiej. W tejspecyficznej specjalności był niedoścignionymi wysoce cenionymmistrzem nie tylko w naszym środowisku.Służył innym i przekazywałswoją wiedzę młodszym pokoleniom.W latach 1964–1991 byłzatrudniony w zespole Szkół Chemicznychw <strong>Lublin</strong>ie w roli nauczycielaobróbki szkła.Uczestniczył w realizacji wieluprogramów badawczych, służąc pomocąprzy rozwiązywaniu bardzozłożonych problemów konstrukcjiaparatury naukowej. „Do Adasia”przychodziło się nie tylko popomoc związaną z wykonaniemaparatury, ale także z jej zaprojektowaniemi doborem materiałóww sposób umożliwiający realizacjęzałożonych celów badawczych.Za swoją pracę 15-krotnie otrzymywałnagrody Rektora oraz nagrodyjubileuszowe za 30, 35, 40 i 45lat pracy. W 1979 r. otrzymał SrebrnyKrzyż Zasługi.Adam Wąsik – dla nas najbliższychpo prostu Adaś – postrzeganybył i pozostanie w naszej pamięci nietylko jako bardzo dobry fachowiec,ale przede wszystkim jako przyjacieli społecznik. Był człowiekiembardzo aktywnym, głęboko zaangażowanymw działalność związkową.Dzieliliśmy się zarówno sukcesami,jak i porażkami podczasnaszej wspólnej służby dla Solidarności.A trzeba przyznać, że tychostatnich nie brakowało, zwłaszczapodczas okresu stanu wojennego.Środowisko straciło znakomitegoprzyjaciela i specjalistę. Wynik Jegopracy – wiele konstrukcji naukowo--badawczych – nie pozostaje biernympomnikiem i będzie nam służyłprzez wiele lat. Najbliżsi stracilikolegę i druha wielu wspólnych zadań,przygód i doświadczeń.Cześć Jego pamięci.Wiesław GrzegorczykŻeglarz Adam Wąsik6września 2012 r. odszedł naWieczną Wachtę nasz kolegażeglarz Adam Wąsik. Wiadomośćta spadła na nas nagle, wywołującwstrząs i niedowierzanie. Przecieżjeszcze tego lata pływał po Mazurach,a teraz dołączył do prześwietnegoi licznego grona naszych mistrzów,nauczycieli i kolegów.Tworzą Tam wspaniałą załogę…Był z nami od zawsze. Poznałamgo podczas klubowego rejsu zbiorowegow 1980 r., w czasach głębokiegokryzysu, gdy wspólnie z Nim,moim przyszłym mężem Jurkiemi śp. Pawłem Drwalem pływaliśmypo Mazurach na wyczarterowanymjachcie El Bimbo. Był to jeden z niezapomnianychrejsów dowodzonychprzez pierwszego komandora YachtClubu UMCS Jerzego Szczypę i gromadzącychliczne grono uczelnianychżeglarzy i adeptów żeglarstwa.Mimo trudnych czasów, potrafiliśmysię beztrosko cieszyć wspólnymżeglowaniem, wieczorami przyognisku, pitraszeniem wspaniałychpotraw „z niczego” no i nieprzewidzianymiprzygodami.Wspomniany rejs był dla Adamaszczególnie mokry. Pewnego razuchciał nam zademonstrować zastosowaniekupionego właśnie w Mikołajkachkarabińczyka i przypiąwszysię za pasek od spodni do wanty,począł balastować, stojąc na krawędziburty. Efekt był łatwy do przewidzenia.Innym razem, szykującsię do rzucenia kotwicy, stanął z niąna burcie i w tym momencie Jureksiedzący za sterem wykonał niespodziewanyskręt, chcąc ominąć jakiśkołek. Łódka nie miała kosza rufowegoi Adam podzielił los kotwicy.Od tego wydarzenia został mianowanyMajtkiem Kotwicznym.Fot. Archiwum „Solidarności” UMCSAdam nie raz nas jeszcze zaskoczył,a lubił to robić. Pracowity, dokładny,czasem wręcz pedantyczny,wymagający od innych, ale i od siebie,miał duże poczucie humoru, zaprawioneczasem szorstką, chociaż życzliwąuszczypliwością. W owych czasach,gdy nam, wówczas palaczom,braki rynkowe dokuczały szczególnie,Adam, sam niepalący, z błyskiemw oku wyciągał z kieszeni papierosa,proponując korzystny dla obu stroninteres. Zwykle dobijaliśmy targu.Z kuchnią jachtową radził sobieznakomicie, wyczarowywał wspaniałepotrawy, których nie mogliśmynie pochwalić, mimo olbrzymiejzawartości w nich czosnku.Potem każdego lata spotykaliśmyAdama na Mazurach, przez pewienokres pływał z wnukiem, lubił przekazywaćswe umiejętności żeglarskiei „patenty”. Jeszcze rok, dwa latatemu spotykaliśmy się na baseniew AOS-ie, gdzie przychodził z owym,wyrośniętym już i wysportowanym,nastoletnim chłopakiem. Ze swojąświetną formą wcale nie wyglądał nadziadka takiego młodzieńca.Co roku pracował przy łódkach,można go było spotkać na placuprzy ul. Narutowicza, gdy jako opiekunKorwety, dopieszczał orionkaprzed sezonem. Na wielu klubowychjachtach do dziś przypominająnam Adama szklane żeglarskie„niezbędniki” precyzyjnie wykonaneręką szklarza artysty.Przez lata uświetniał nasze spotkaniaklubowe przepysznym grogiemwłasnej produkcji. Uśmiechając siępod wąsem, hojnie nalewał gorący,bijący zapachem przypraw trunekwprost z niebieskiego, dużego termosa.Ach, jak czekaliśmy zawsze nakoniec części oficjalnej zebrania…Odpowiedzialny i sprawiedliwy,precyzyjny i rzeczowy, a kiedy trzeba– rozluźniony, roześmiany, koleżeński.Takim go pamiętam. Na naszychklubowych spotkaniach przy ogniskuw Ogrodzie Botanicznym zawszebędą nam brzmiały w uszach dźwiękiJego ulubionej piosenki: „A maszynkaokopana i ukryta gdzieśw terenie jest jak para zakochana…”.Krystyna Mojejko-KotlińskaMowa pożegnalnaautorstwa prof.Stanisława Hałasa,wygłoszonapodczas pogrzebuAdama Wąsikaprzez dr. AndrzejaTrembaczowskiegoDroga Rodzino Mistrza Adama,Szanowni Uczestnicy dzisiejszejsmutnej uroczystości.Żegnamy dziś najwybitniejszegoMistrza szklarskiego w <strong>Lublin</strong>ie,a właściwie w całym naszym regionie.Jego zasługi dla pracy wielu laboratoriówuczelnianych w <strong>Lublin</strong>ie sąnie do przecenienia. Wiedzą o tymchyba wszyscy z wydziałów eksperymentalnych.Pójść do Pana Wąsikaoznaczało pozytywnie rozwiązaćproblem aparaturowy, nawet bardzoskomplikowany. Jeszcze przez wiele latbędą używane szklane elementy aparaturywykonane przez Pana Adama.Adam Wąsik i Paweł Drwal (w tle) podczas klubowego rejsu zbiorowego poMazurach w czerwcu 1980 r.Drogi Panie Adamie,Byłeś nie tylko Mistrzem w swoimzawodzie, ale również nauczycielem.Uczyłeś nas, użytkownikówaparatury szklanej, jak obchodzićsię z różnymi rodzajami szkła, jaksamemu obrabiać rurki szklane,jak wykonywać oliwki, trójniki itp.Twoja tragiczna śmierć jest dlanas ogromnym ciosem. Zginąłeśpodobnie jak Piotr Curie pod kołamipojazdu. Bardzo nam będzieCię brakowało, będziemy Cię jednakmieć w naszej życzliwej pamięci.Odpoczywaj w pokoju!prof. Stanisław HałasInstytut Fizyki UMCS6 września 2012 r.zginął śmiercią tragicznąAdam Wąsik,nasz Kolega związkowy, chorąży Komisji ZakładowejNSZZ „Solidarność” UMCS.W okresie swej aktywności zawodowej byłbardzo cenionym pracownikiem InstytutuChemii, a następnie Wydziału Chemii UMCS.W 1980 r. uczestniczył w pracach KomitetuZałożycielskiego NSZZ „Solidarność”Instytutu Chemii i CLAU i jako delegat wziąłudział w Uczelnianym Zebraniu Założycielskim.W lis topadzie 1980 r. na zebraniu członków„Solidarność” Instytutu Chemii i CLAUzostał wybrany na przewodniczącego KomisjiWydziałowej. Funkcję tę pełnił do listopada1981 r.Po zdelegalizowaniu „Solidarności” z wielkimzaangażowaniem i odwagą wykonywał zadaniapowierzane Mu przez Podziemną KomisjęZakładową NSZZ „Solidarność” UMCS.W 1989 r. po relegalizacji Związku był członkiemTymczasowej Komisji Wydziałowej NSZZ„Solidarność” na Wydziale Chemii UMCS.W grudniu 2005 r. po poświęceniu sztandaruNSZZ „Solidarność” UMCS został mianowanyprzez Komisję Zakładową chorążym.Wziął udział wraz ze sztandarem kilkadziesiątrazy w różnych związkowych i niepodległościowychuroczystościach rocznicowych,a także pogrzebach kolegów związkowych.Pogrzeb śp. Adama Wąsika odbył się w dniu13 września 2012 r. o godzinie 13.00 na CmentarzuRzymskokatolickim przy ul. Unickiejw <strong>Lublin</strong>ie.NSZZ „Solidarność” UMCS26 Wiadomości Uniwersyteckie listopad 2012 listopad 2012 Wiadomości Uniwersyteckie27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!