13.07.2015 Views

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

11 lat doświadczeń w zakresie medycyny estetycznejEXILISULUBIONY ZABIEGPOLSKICH GWIAZDTELEWIZJI I KINA.EXILISprzełomowy system do modelowaniasylwetki, redukcji tkanki tłuszczowejoraz odmładzania twarzy.• bez bólu/bez potrzebyrekonwalescencji• maksymalnebezpieczeństwo• przebadanyklinicznie• doskonałe efektyzabiegowewww.estetic.plwww.laser-szczecin.pladres:ul. Kopernika 6, 70-241 Szczecinrejestracja tel. (091) 4344264, 504948320, 504948315


Od naczelnejhoć listopad dla niektórych jest jednym z bardziejniesympatycznych miesięcy, jesienią przekorniewzrasta nasza aktywność, a w mieściedzieje się bardzo dużo. Organizowanych jestwięcej imprez kulturalnych, ożywa handel. Klubyzapełniają się ludźmi, którzy w te brzydkie dninie lubią siedzieć sami w domach. Podobnie dzieje się w naszejredakcji, która mimo zimna za oknem tętni życiem.Dzięki temu pojawia się cały czas mnóstwo tematów. Czasamiżałuję, że gazeta nie jest z gumy…Obserwując mieszkańców Szczecina dowiedzieliśmy się, żenastała moda na kupowanie egzotycznych zwierząt, na gręw squasha oraz zatrudnianie personalnych trenerów.Naszą uwagę zwrócił także „luz” kandydatów na prezydenta.W poprzednim numerze pokazaliśmy ich sylwetki prywatnie.Teraz zaglądamy na ich profile na popularnym facebooku,gdzie rywalizują na polu „lifestylowym”. Na nasze łamywraca wokalistka Monika Piotrowska, bohaterka naszejokładki i tekstu „W drodze do sławy” sprzed blisko dwóchlat. Z satysfakcją odnotowujemy, że mieliśmy nosa, bo Monikazaczyna karierę solową. Nie sposób też pominąć sylwetkiIgora D. Górewicza, barwnej szczecińskiej postaci. Jest onzaprzeczniem szablonowego i nudnego życia. Ma niezwykłyzawód. Jest wikingiem. Okazuje się, że współczesny wikingma wiele pracy. Potrzebny jest w filmach, na festiwalach,zna się świetnie na historii. Żyje odważnie, a my jak zwyklenamawiamy, żeby realizować swoje najbardziej zwariowanepragnienia. Takie jak na przykład przyjaźń z Marylin Mansonem.Nierealne? Sprawdźcie na stronie 24.4 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Spis treści3322 4166MIESIĘCZNIK BEZPŁATNYOKŁADKANa okładce:Igor D. GórewiczZdjęcie:Sabina Chodorowska<strong>Magazyn</strong> Prestiż, al. Wojska Polskiego 31/4, 70-473Szczecin,tel./fax: (+48) 91 421 46 42tel.: (+48) 91 421 06 21, e-mail: redakcja@eprestiz.pl www.magazynprestiz.com.plRedaktor naczelna: Daria ProchenkaRedakcja: Izabela Magiera-Jarzembek,Aneta Dolega, Weronika Bulicz, Jerzy Chwałek, MaciejPieczyńskiFelietoniści: Krzysztof Bobala, Joanna Osińska,Dział foto: Dariusz Gorajski (szef działu), AdamFedorowicz, Dariusz Buczyński, Włodzimierz PiątekSkład gazety: Maciej Jurkiewicz PROduktARTDystrybucja:Sławomir Zajdel,tel. kom.: (+48) 604 497 778, Wojciech GadowskiRedakcja internetowa:Michał Wyrębskie-mail: webmaster@eprestiz.plDział Reklamy i Marketingu:e-mail: reklama@eprestiz.plIwona Drążkiewicz (szef działu), Konrad Kupis, PawełDalakWydawca: Fabryka Słowa Sp. z o.o.Prezes Zarządu: Michał StankiewiczWiceprezes Zarządu: Tomasz ChacińskiDyrektor Reklamy i Marketingu:Anna Ołów-WachowiczDział administracjiEwa Bury, e-mail: bury@eprestiz.plDruk:Kadruk S. C.Redakcja nie odpowiada za treść reklam.FELIETON8 Rozmowy w pociągu: Dobro, czyzło? Wybieraj! - pisze Joanna OsińskaWYDARZENIA10 Facebookowa kampania11 Modni celebryci, Arłukowiczu Majewskiego12 „Nie znikaj” wygrało Yach Film,„Prestiż” rośnie w sieciTEMAT Z OKŁADKI14 Wiking ze Szczecina- Igor D. GórewiczLUDZIE21 Gdy śpiewa świat staje sięlepszy - Sandra Chorąży22 Skiba - partyzant śmiechu24 Manson, Facebook i komiksyPODRÓŻE26 Szanghaj, świat w pigułce30 Kraj sosem klonowym płynącySTYL ŻYCIA33 Nie tylko na czterech łapachMOTORYZACJA36 Czym jeżdżę?: P jak porsheTECHINKA39 Podglądając w sieciDESIGN41 Prestiżowe wnętrze: Kosmicznapodróż45 I nastała.. światłość48 Kominkowe porządki49 Sprzątanie i zakupy dla senioraZDROWIE I URODA50 Piękny uśmiech w zasięgu ręki54 Five o’clock56 Hollywoodzki trening60 Rozmiar w dół61 Pałac kolorów: Dwudziestolatkabez ograniczeńMODA66 W poszukiwaniu Anny KareninyKULTURA73 Sztuka od kuchni: Grafika- miedzioryt, Miss HIV75 Listopad z gwiazdami76 Trochę niedzisiejsza- Małgorzata Niezabitowska77 Kultowa fuzja78 Prestiżowe imprezy, czylisubiektywny przegląd wydarzeńSPORT86 As serwisowy: Zmory- pisze Krzysztof Bobala87 Kobieta, która potrafi „przywalić”89 Tenis w klatceKRONIKA PRESTIŻU92 Włochy w centrum Szczecina,Turystyczny bankiet, Kolekcja dlaVIPów, W rytmie flamenco93 Sto lat, Przychodnia w Oxygene,Jak w Paryżu, Wieje na Jagiellońskiej94 Najlepsi w Polsce, Metafizycznagaleria, Kulturalne biura, Pokojowerozwiązania, Zasłużony dla kultury95 Rosyjska gościnność, Cudatechniki, Coś dla ciała, Fryzurypod kontrolą, Nieporządnaw Książnicy6 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Rozmowy w pociąguJoanna OsińskaDziennikarka TVP, prezenterkaprogramu informacyjnegoTVP Szczecin „Kronika”.Prowadzi serwis ekonomiczny„Biznes” w TVP.InfoAto– na podwieczorek nie wystarczyło dla mnieciastka, a to kotlet zniknął z mojego talerza,rzadko bawiłem się zabawką, która była mojąulubioną. Aż pewnego dnia spuściłem łomotmojemu prześladowcy i się skończyło. To byłydawne czasy. Dziś jest trochę inaczej, ale świat działa taksamo. Natura ludzka jest tak samo wybrakowana.– Co to znaczy wybrakowana?- Zapytałam. Mój rozmówcawyglądał na bardzo porządnego faceta. Dobrzeubrany. Ogólny wygląd budził zaufanie. Miał ok. sześćdziesiątki.Widać było życiowe doświadczenie, ale niebyła to bardzo zniszczona twarz.– Kiedy Bóg stwarzał człowieka, to chyba musiał byćpo dobrym kielichu. No kto to słyszał dawać wolną wolę,a nie zabrać chytrości, zazdrości i zawiści. Przecież odrazu było wiadomo, że grozi to wojnami, zabójstwamii innym ludobójstwem. Totak, jak w moim przedszkolu.Odżyłem dopiero, kiedypokazałem, że jestem silniejszyi sprytniejszy. Skoroto pamiętam, a tyle lat jużminęło to znaczy, że byłto przełom w moim życiu.Taka zdobycz cywilizacjidla małego człowieka. Znalazłemmaczugę i zrobiłemz niej użytek.Wie Pani, czasem tosobie ucinam pogawędkęz tym moim Bogiem. Pytamgo o różne trudne rzeczy.Dlaczego urodziłem sięw takiej, a nie innej rodzinie, dlaczego mój ojciec pił i bił,dlaczego na mojej drodze postawił właśnie takich, a nieinnych ludzi.– I co panu odpowiedział?– O, to nie była taka prosta odpowiedź. On zawsze takwysoko stawia poprzeczkę, że aż mnie to wkurza. Odpowiedziprzychodziły ratami, w konkretnych sytuacjach.Okazywały się jednak genialne. Jak sobie składałem je dokupy – to nie wiem. Może to też Jego sprężynka. Kiedyś piłem,jak mój ojciec, bo przykład idzie z góry. Piłem i piłem,aż na pewnej libacji spotkałem chłopaka, takiego młodegogówniarza, który też ciągnął z gwinta w tym obdartym towarzystwie.I nagle, jakby mnie olśniło. Sam nie miałemdzieci. Nie będę pani opowiadać w szczegółach, ale żonyteż nigdy nie miałem. Nie wychodziło mi z kobietami. Onesą jeszcze bardziej pokręcone niż rozmowy z Bogiem. Więcsobie myślę, że może mógłbym pomóc temu chłopakowi.…Ach, jakie życie jest przewrotne, proszęPani. To odwieczna walka dobra ze złem. Odmałego. Pamiętam, dopóki się nie nauczyłemdobrze władać pięściami i kopać, to zawsze brałemw dupę.W końcu piję od lat, wiem czym to pachnie. Nie rzucałem,bo nie miałem motywacji. Nie zależało mi.– A z skąd miał pan pieniądze na to picie?– Ja jestem mistrzem stolarskim, jak chciało mi się pracować,to miałem pieniądze.– Miał pan zajęcie, dlaczego więc alkohol?– Jak już mówiłem, nie miałem rodziny, bo mi nie wyszło.Samotność trzeba było zagłuszyć. A charakter mamtak silny, że nie umiałem zapić się na śmierć. Pogadałemwięc z tym chłopakiem, że go nauczę fachu. Spróbowaćnie zaszkodzi. Pomyślałem. Okazało się, że jego kolejelosu też były nie ciekawe. Matka się puszczała, ojca nieznał. Szkołę ledwo skończył. Żadnej przyszłości nie widział.Poddał się. Wtedy na tej libacji stał się cud. I dostałemw jednej chwili wszystkie odpowiedzi na mojepytania. Gdybym wcześniej nie czuł się jak ten palec –sam na świecie, nie cierpiał, nie przeżył tego wszystkiego,co przeżyłem, nie umiałbym pomóc ani sobie, ani temuchłopakowi. Dziś jesteśmy jak ojciec i syn i żaden z nasnie pije, chyba że od święta.– No, to co z tym Stwórcą? Może jednak nie zrobił błęduprzy stwarzaniu świata i ludzi?– Troszkę chyba jednak tak. Bo wielu nie ma takiegoszczęścia jak ja i mój Piotrek.– …ale każdy ma wybór. Pytanie tylko co wybierze, czyzechce chwycić podaną dłoń. Wolność jest pełna pułapek,ale otwiera wiele drzwi do szczęśliwych światów. Pan takiedrzwi wtedy otworzył.– no właśnie i wiem już jakim cudem. Po cichu, w głębiducha bardzo pragnąłem, żeby zmieniło się moje życie.I niespodziewanie przyszedł ten moment, tak się stało.Może tylko wystarczy czegoś bardzo pragnąć i to sięspełni. Musi to być coś dobrego, co nie wyrządzi krzywdydrugiemu człowiekowi. Jeśli tak to działa, to odkryłemwielką tajemnicę życia człowieka na ziemi. Bóg jestw nas. Słyszy każdy nasz żal, zna nasze pragnienia. Wystarczytylko powiedzieć: proszę, pomórz mi, żeby się stało…Oto wielka tajemnica wiary, proszę Pani. A kluczemdo tej wiary nie może być zachłanność, ale wrażliwość.Wcześniej człowiek musi wygrać swoją wewnętrzną walkędobra ze złem. Doprowadzić do tego, żeby dobra byłowięcej. Na pewnym etapie naszej ziemskiej wędrówki, tenrachunek życiowych wyborów jest już bardzo widoczny.Niech pani to przemyśli.Cytat z mojego przyjaciela Antosia Kujawy, telewizyjnegodźwiękowca, mistrza słów krotochwilnych:Mężczyzna jest jak telefon komórkowy – albo pomyłka,albo zajęty, albo poza zasięgiem…Do zobaczenia w kolejnej podróży...Joanna Osińska8 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


WydarzeniaPasażer tramwaju, kibic z w kowbojskim kapeluszu, niemowlę ze smoczkiem w buzi. Kandydaci na prezydenta Szczecina oprócz tradycyjnegoreferowania programów coraz częściej starają się kreować swój „luźny” wizerunek. Do tego celu upodobali sobie popularny Facebook, gdzie ażroi się od ich radosnych wpisów.Bartłomiej Sochański na Facebookunie ogranicza się dopoważnej sylwetki polityka, bynajmniej.W swoim „Życiorysie”przypomina, że był pierwszymprezydentem Szczecina,który obiecał, że skoczy z mostudo Odry, i słowa dotrzymał.Poza tym na zdjęciach profilowychwidać Sochańskiego nieFacebookowa kampaniapromują swój najnowszy album„Escape from Zoo”, zbierającydoskonałe recenzje” - napisał fachowoo dj-ach Sochański.Inne upodobania muzycznema Jędrzej Wijas. Radny SLD oddawna znany jest z pasji do muzykimetalowej, zarówno jako jejfan, jak i wykonawca. „Metalowyhalloween w Słowianinie. I mójMałgorzata Jacyna-WittFoto: archiwum Małgorzaty Jacyny-WittFoto: archiwum Bartłomieja SochańskiegoFoto: Tomasz Kunatylko w schludnym garniturzena konferencjach prasowych, alei w sportowym stroju pod żaglamijachtu „Tomahawk” podczasregat. Jest też były prezydent nazdjęciu zatytułowanym „Motylkiemdo mety” uchwycony podczaspływania w basenie. DziękiFacebookowi dowiadujemysię też, że stateczny na codzieńprawnik interesuje się muzykąelektroniczną i młodzieżowymiklubami. „W sobotę wieczorem,po całym dniu spędzonymw Konterze Zmian dla Szczecinaodwiedziłem klub muzycznyCity Hall, gdzie występował duetCatz ‘N Dogz. Wojtek Tarańczuki Grzesiek Demiańczuk właśnieBartłomiej Sochański z Catz’N Dogzdebiut na scenie :-) Miałem zaszczyti przyjemność zagrać z zespołemDark Project kower Motorhead„Orgasmatron” - chwalisię występem Wijas.Ale mamy też inny obraz kandydataSLD, znanego także z zamiłowaniado komunikacji miejskiej.Widzimy go w tramwaju.I na rowerze.– Rower to dla mnie raczejcodzienność, niż weekendowaprzygoda – zapewnia w komentarzudo zdjęcia Wijas.Na najpopularniejszym naświecie portalu społecznościowymjak ryba w wodzie czujesię też Małgorzata Jacyna – Witt.Cały album poświęca na zdjęciaJędrzej Wijasz meczu Polska – Kamerun, któryw lipcu odbył się Szczecinie.Można na nich zobaczyć Jacynę– Witt z szalikiem kibica reprezentacjiPolski i w kowbojskimkapeluszu.Wśród ulubionych stron kandydatkiznaleźć moźna byłom.in. profile jak „Mężczyźni,którzy nienawidzą kobiet” i „Ojtam,ojtam jako uniwersalny komentarzdo wszystkiego”. Odjednego ze swoich znajomychotrzymała mobilizujący komentarzo treści: „buziaaak, najpiękniejszapolityczko Szczecina!”.Wśród zdjęć profilowych Jacyny– Witt nie mogło zabraknąć fotorelacjiz pola golfowego. W komentarzudo jednej z fotografiipani Małgorzata opowiada anegdotę.Gdy pewnego razu poszłaszukać w trawie zagubionej piłki,kolega za nią krzyknął: - Uważajna żmije!Zaraz jednak mąż pani Małgorzatypoprawił kolegę: - Lepiejniech one uważają…Krzysztof Zaremba natomiastna swoim profilu eksponuje pasję,z której jest znany – motoryzację.Blisko połowę prywatnychzdjęć senatora zajmują fiaty,które pieczołowicie restaurujei przerabia na potrzeby wyścigów.Na jednym ze zdjęć widaćgo też jeszcze ze smoczkiemw buzi, w bardzo młodzieńczymwieku, na rękach swojego dziadka– Piotra Zaremby, pierwszegoprezydenta Szczecina.Swoją „ludzką twarz” na Facebookuw mniejszym stopniuniż wyżej wymienieni kandydaci,eksponują Arkadiusz Litwińskii Piotr Krzystek. Wśródzdjęć obu kandydatów absolut-Z lewej Jerzy Sieńkonie dominuje tematyka polityczna- konferencje prasowe,spotkania z wyborcami. Obydwajsą jednak bardzo aktywnijeżeli chodzi o liczbę wpisówi relacji ze swoich dokonań.Jedyną osobą, kandydującąna prezydenta, która nie posiadaprofilu na Facebooku, jestAnna Nowak.Swoją „ludzką” twarz stara sięteż pokazać wielu kandydatówna radnych. Wśród nich m.in. drJerzy Sieńko reklamujący węgieldrzewny.mpFoto: archiwum Jerzego Sieńko10 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Foto: Kadr z programu „Szymon Majewski Show”Jeden z najpopularniejszych polityków młodego pokolenia, szczeciński poseł Bartosz Arłukowicz zadebiutował w programie Szymon MajewskiShow. Zagrał też w charytatywnym meczu piłkarskim Politycy kontra Gwiazdy TVN.NKadr z programu „Szymon Majewski Show”Arłukowicz u Majewskiegoie czuję się gwiazdą showbiznesu– mówi Prestiżowi BartoszArłukowicz.Ale też nie jestem zwolennikiemnoszenia sztucznej maskiniedostępnego polityka – dodaje.– Mecz z ekipą TVN był akcjącharytatywną. A ja zawsze działałemspołecznie na rzecz dzieciz chorobą nowotworową – zaznaczaArłukowicz.Walka z dziennikarzami naboisku była zacięta, obie drużynypotraktowały mecz poważnie.Poseł ze Szczecina zagrałkrótko i bramki nie strzelił.– W piłkę gram naprawdęsporadycznie, w zasadzie tylkoz synem w parku – śmieje sięArłukowicz.Nieco inaczej było w studiupodczas programu SzymonMajewski Show. Tu popularnyposeł grał główną rolę. – Bałemsię tego występu – przyznajeArłukowicz. – Ale już w pierwszychminutach poczułem siępewnie, to była świetna zabawa.Uwielbiam humor Szymona– dodaje.mpWydarzeniaFoto: archiwum Bartosza ArłukowiczaModni celebryciOsobistości mody, biznesu i telewizji na wiosnę zjadą do Szczecina.Wszystko za sprawą szczecińskiego Week&Mody, który w 2011r.odbędzie się po raz dziesiąty!Przygotowania do jubileuszowejedycji Week&Mody idąpełną parą. Dziesiąte wydanieimprezy przyciągnęło gwiazdyz całej Polski. Swój udział jużteraz zapwiedzieli: projektantkaEva Minge, prezenter telewizyjnyConrado Moreno, projektantkaIzabela Łapińska, Ewa Piotrowskaz Fashion TV oraz właścicielkai projektantka marki HexelineHalina Zawadzka. Jak co rokugłównym elementem wydarzeniabędzie ogólnopolski konkursdla projektantów mody GryfFashion Show. Podczas dwóchpierwszych dni kwietnia młodziartyści będą mogli wypromowaćswoje nazwiska w branży. – Laureatotrzyma nagrodę w postaciodszycia własnej kolekcji przezjednego ze sponsorów, statuetkę,nagrodę finansową oraz pomocw rozwinięciu własnego talentuprzez Izabelę Łapińską, przewodniczącąjury na 2011r. – mówiElwira Żniniewicz, organizator.Projektanci, którzy chcą w nadchodzącymroku wziąć udziałw konkursie do 7 stycznia 2011 r.mogą przesyłać swoje zgłoszenia.Informacje znajdują się na www.weekendmody.ustudio.pl.Podczas Week&Mody odbędziesię też konkurs dla modeli, pokazynajnowszych kolekcji firmodzieżowych, pokazy modyszczecińskich projektantów orazpokazy mody laureatów konkursuGFS z lat poprzednich.Hale Międzynarodowych TargówSzczecińskich, w którychodbędzie się impreza na ten czaszamienią się także w przestrzeniewystawowe, sale koncertowe orazmiejsce rozmów o modzie i sztuce.Bedą to bardzo intensywnedni. Organizatorem imprezy jestU.studio oraz Prima Frons.dpRozwiązanie KonkursuWeekend dla 2 osób w Marena Wellness&Spa wMiędzywodziu wygrała:Małgorzata JabłońskaPrawidłowa odpowedź na zadanie pytanie to:czerwiecZwycięzcę o odbiorze nagrody poinformujemydrogą mailową.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 11


Foto: materiały prasoweWydarzenia"Nie znikaj" wygrałoYach FilmWideoklip pochodzącego ze Świnoujścia Bajzla „Nie znikaj”w reż. Matthew Schroedera zwyciężył w prestiżowej kategorii GrandPrix podczas 19. Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film 2010.Obraz rozpoczyna się od kręconychw biało-czarnej sceneriiujęć, na których bohaterowieubrani są w kostiumy zlewającesię z krajobrazem. Z czasem stająsię bardziej widoczni. W teledyskuwystąpili aktorzy z TeatruWspółczesnego w Szczecinie,m.in. Maria Dąbrowska i WojciechSandach.Reżyser teledysku to AmerykaninMatthew Schroeder.Ma na koncie m.in. filmy dokumentalnei klipy dla amerykańskichartystów. Bajzel to“człowiek orkiestra”, który przypomocy zapętlania nagranychsamodzielnie sampli tworzymuzykę brzmiącą jak kilkuosobowaformacja. Pierwszy klipnakręcili wspólnie dwa lata temudo utworu „Window”. WtedySchroeder na Yach Filmie zostałnagrodzony za reżyserię.Warto zwrócić uwagę nacharakteryzację. Jej autorką jestCheyenne Timperio, która m.in.współpracowała z Bjork przy wideoklipiedo utworu „Wanderlust”.adPonad 20 000 osób obejrzało w październiku stronę internetową„Prestiżu”! To średnio 657 osób dziennie.W„<strong>Prestiz</strong>” rośnie wynik obejmuje trzy redakcje„Prestiżu”: szczecińską,koszalińską i trójmiejską, któresą skupione pod wspólnymadresem www.magazynprestiz.com.pl. I jak na razie jest najlepszyw historii strony. Najwięcejodwiedzin dotyczyłowydania szczecińskiego. Internaucinajchętniej oglądają„Prestiż” w godzinach od12.00 do 14.00 oraz pomiędzy20.00, a 22.00. Jeżeli tendencjasię utrzyma – a wszystko na towskazuje – wkrótce pobijemykolejny nasz rekord. Łącznieprzez pierwsze 10 miesięcy tegoroku naszą stronę weszło blisko170 000 osób. W całym 2010roku liczba internautów oglądających„Prestiż” powinna zdecydowanieprzekroczyć 200 000.Dziękujemy!brREKLAMA12 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Bal Sylwestrowyna pokładzie promu Polonia!LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 13


Temat z okładkiWiking ze SzczecinaIgor D. GórewiczMaciej PieczyńskiPojedynkował się z Michałem Żebrowskim na planie „Starej Baśni” i brał udział w hollywoodzkich filmach. Jest odtwórcąhistorycznym, pisarzem, aktorem, kaskaderem, żołnierzem, pogańskim kapłanem, a także muzykiem metalowym.Igor Górewicz, opowiada nam o tym jak wygląda życie współczesnego wikinga.Foto: archiwum Igora D. Górewicza14 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Temat z okładkiLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 15


Temat z okładkiagrałeś w „Starej Baśni”choć nie jesteś profesjonalnym aktorem.Do tego podobno kłóciłeś się z JerzymHoffmanem?Jestem odtwórcą historii i cały czas musiałemnegocjować z reżyserem o zgodność z epoką.Twórcy filmu chcieli koniecznie wikingówz rogami. Wszyscy odtwórcy stanęli muremprzeciwko tej koncepcji, bo rogi na hełmachto tylko romantyczny wymysł, bazujący nabłędnych interpretacjach raczkującej archeologii.Udało się dobić krakowskiego targui w filmie rogi wieńczą tylko hełm wodza wikingów.Na planie współpracowałeś między innymiz pierwszą szablą polskiego kina, DanielemOlbrychskim…Strzelałem do niego z łuku. To była trudnascena, porywisty wiatr, a ja w niewygodnejpozycji, zza kamery. W ogóle już pierwszegodnia zdjęć wymieniliśmy z Olbrychskimdoświadczenia bojowe. Zrobiliśmy krótki instruktażposługiwania się mieczem. Pan Danielbył zdziwiony lekkością naszego sprzętu.Sprezentowaliśmy mu więc miecz. Później,gdy miały być sceny bojowe z jego udziałem,zawsze powtarzał: „Wyłącznie z panem Igorem!”Bardzo miłe doświadczenie.A Michał Żebrowski? Uczyłeś go obsługiprocy?Tak, to wbrew pozorom bardzo trudnasztuka. Poza tym też często krzyżowaliśmymiecze. Żebrowski kilkakrotnie zabijał mniena planie. Mieliśmy też jedną komiczną sytuację.W jednej ze scen Michał miał mniez całej siły uderzyć głowicą miecza w głowę.Uderzył, ale leciutko, i zapytał: „Nie boli cię?Nie za mocno?” Ja na to: „Nie, Michał, spokojnie,mam hełm na głowie, uderz mocniej”.Wymieniliśmy parę ciosów, ale Żebrowskidalej nie mógł się przełamać z siłą uderzenia.W pewnym momencie zza kamery wyskoczyłwściekły, zniecierpliwiony Jerzy Hoffman,wyrwał Michałowi tarczę z rąk i zacząłmnie nią okładać po głowie z krzykiem:„Tłucz Michał, kamera widzi, że kłamiesz!”(śmiech). W końcu Żebrowski wyrobił się natyle, że nitem wieńczącym głowicę zrobił miparę dziur w hełmie. Nie wspominałem muo tym, bo by się jeszcze przestraszył, że zrobiłmi jakąś krzywdę (śmiech).Jako Drużyna Grodu Trzygłowa byliścieekipą do zadań specjalnych… W sumie wypełnialiścierolę kaskaderów?Nie do końca, nie spadaliśmy z koni, niebyliśmy podpalani…To wy podpalaliście?Tak, nawet mam jedną taką rolę podpalacza,ale w innym filmie.Co to za film?„The Dark is Rising”, hollywoodzka baśń,kręcona w Rumunii. Reżyser mało znany,ale za to ekipa, która pracowała na planie toabsolutnie światowa pierwsza liga. Mają doświadczenieprzy takich megaprodukcjachjak „Szeregowiec Ryan” czy „Kod da Vinci”.Dla nich jesteśmy wielką oszczędnością.Mamy sprzęt bojowy, kostiumy, doświadczenie,nie muszą nas szkolić do scen bitewnych.Na planie tego filmu pracowaliśmy ponad tydzień,wraz ze ściągniętą przeze mnie łodziąwikingów. Efektem jest dziewięciominutowascena napaści wikingów na wioskę, w którejwłaśnie przypadła mi rola podpalającegochłopską chatę. Niestety w podstawowejwersji filmu scena ta jest bardzo skrócona.Pojawiła się za to na wydaniu DVD, wśródwyciętych scen.Dlaczego zostaliście wycięci?W komentarzu reżyser wyjaśnił, że byliśmypo prostu za dobrzy. To znaczy naszawalka wyglądała zbyt realistycznie jak nabaśń dla dzieci od dwunastu lat.W jakich jeszcze produkcjach brałeśudział?Trochę się tego uzbierało. W 2008 rokuwraz z drużyną wziąłem udział w filmie dokumentalnym„Vikings” w serii „Warriors”dla kanału History. Z tego jestem szczególniezadowolony, bo udało mi się ściągnąć doSzczecina i Wolina amerykańską produkcję.Dzięki temu Jezioro Dąbie, nas i naszą łódźNie zależy mina wizerunkugrzecznegochłopca, bonim nie jestemobejrzało dziesiątki milionów ludzi na całymświecie. Grałem też Mieszka I w dokumencierobionym przez Discovery Historia, aledo dziś nie widziałem tego. Innym razemdla TVP miałem podwójną rolę – wikingai mówioną słowiańskiego kapłana. Były teżteledyski. Poza Manowar, zaproponowałemzespołowi Amon Amarth (red.- światowagwiazda death metalu ze Szwecji) wolińskiskansen jako miejsce zdjęć do klipu „Twilightof the Thundergod” w którym zagrałem wodzawikingów. Kilka miesięcy później znówkręcili w Polsce „Guardians of Asgaard”i wtedy dostałem główną rolę takiego wikingasuper-bohatera. Były też inne dokumenty,a wiosną wziąłem udział w zdjęciach do „HistoriiRoja” jako dowódca plutonu moździerzy.To był mój pierwszy raz przed kamerąw mundurze. Gdy jakiś czas temu był u mniePhilip Burthem, przywódca drużyny Jomsvikingów,zadzwonił do niego producent„Piratów z Karaibów 4”. Pojawiła się szansawystąpienia w tej superprodukcji. Okazałosię jednak, że jesteśmy zbyt duzi, mieli strojena mniejszych. Pierwszy raz rozmiar okazałsię wadą, nie zaletą (śmiech).Mógłbyś zostać aktorem?Nie. Ponoć jestem bardzo przekonujący,ale kiedy gram samego siebie. Nie wiem, czypotrafiłbym grać kogoś innego. Miałem epizodw polityce, gdzie trzeba grać, schlebiaćtłumom. Zdałem sobie sprawę, że do pewnychzawodów trzeba mieć taki wygładzonywizerunek. Ja go nie mam i nie mam zamiarumieć, co więcej, przy mojej fizjonomii byłobybardzo trudne (śmiech). Nie zależy mi na byciugrzecznym chłopcem, bo nim nie jestem.Nienawidzę udawać kogoś innego. Mało mnieinteresuje, że na przykład komuś się nie podobająmoje tatuaże. Przez moment zależałomi na tzw. „poważnym” wizerunku, chciałemdziałać społecznie, ale teraz mało mnie interesującudze opinie. A w związku z tym niewidzę siebie w polityce. To nie dla mnie.Ciężko było odtwarzenie historii uczynićźródłem dochodu?Kluczem do sukcesu było nowatorstwo.Nie lubię robić rzeczy, które robili już inni.Dlatego założyłem wydawnictwo, które jestpierwszym adresowanym do odtwórców.Sposób w jaki prowadzę drużynę też jest nowatorski!Tak jak zupełnie nowy sposób pokazówdla widzów. Ciągle coś nowego. Częśćludzi myśli, że to nie jest praca. Jeśli praca mabyć niechcianym obowiązkiem, to rzeczywiście,nie pracuję. W rzeczywistości jednakw pracy jestem non stop i nie potrafię sięz nią rozstać. Nie chcę od niej odpoczywać.Napisałeś pierwszą w Polsce mitologięSłowian dla dzieci „Borek i bogowie Słowian”.Ile w bohaterze książki jest Twojegosyna, Czcibora?Jak to pisałem, mój synek miał dwa lata.Te doświadczenia to z jednej strony projekcjamoich własnych wspomnień z dzieciństwa,a z drugiej strony próba wyobrażeniasobie, jak mój syn będzie się zachowywał,jak będzie miał siedem lat, czyli tyle, ilebohater książki. Myślenie życzeniowe. Tak,Czcibor jest podobny do tytułowego bohatera„Borka…”. Jest ciekawa historia związanaz książkową ilustracją Borka. Pani ilustratorkamiała narysować go ze zdjęcia, na którymmiał trzy lata, ale tak, jak mógłby wyglądaćw wieku lat siedmiu. Widziała jego zdjęcietylko w stroju średniowiecznym, a miała gonarysować w stroju współczesnym. I narysowałago w koszuli identycznej, jaką nosi naco dzień. Kobieta mieszka pod Częstochową,nie widziała go poza tym zdjęciem. Telepatia!A tak naprawdę nie wiem, czy ten Borekksiążkowy ma tak bardzo czytelny charakter.Na pewno jest odważny, ciekawy świata, aleteż bardzo często się boi.Ale Borek oryginalny, Twój syn, chybajest rzeczywiście bardzo ciekawy świata?16 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Temat z okładkiIgor D. Górewicz:Wojewoda Drużyny Grodu Trzygłowa,szczecińskiej armii wojów, odtwarzającychczasy wczesnego średniowiecza.Właściciel wydawnictwa historycznego„Triglav” i firmy „Trzygłów – pokazyhistoryczne”. Wokalista zespołu metalowegoCasus Belli. Działacz neopogańskiejRodzimej Wiary. Występowałna planie „Starej Baśni” Jerzego Hoffmana,ma też za sobą udział w filmachhollywoodzkich, w produkcjach HistoryChannel, jest koproducentem kręconegow Szczecinie filmu „Viking Riders:The Raven and the Cross”. Jestprawą ręką Philipa Burthema, dowódcyJomsborgelag – międzynarodowejarmii wikingów.Foto: Marek PiłaszewiczLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 17


Temat z okładkiFoto: archiwum Igora D. GórewiczaNa planie filmu „The Dark is Rising”, Rumunia 2007 r.18 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Michał Żebrowskikilkakrotnie mniezabijałMusi być ciekawy świata, bo żyje w specyficznymotoczeniu. Wiem, że będzie miałproblemy z wyjaśnieniem rówieśnikom, jakwiele odcieni życia widzi. Jak wiele przedmiotów,miejsc. Od muzeów po wielkie bitwy,tylko w tym roku był w Danii, Szwecji,na wschodzie Polski, w różnych miastach,a ma dopiero 5 lat. Wychowuje się w domu,w którym jest pełno różnych ludzi. Jego tatawykonuje dziwny zawód, często go widzigdzieś tam w telewizji, w gazetach. W jegodomu raz śpi Niemiec, raz Amerykanka,Włosi, Szwedzi, ludzie mówiący różnymi językamiświata, jedni to są panowie, inni tosą wujkowie, zależy jak dobrze ich zna. Tenfakt będzie miał decydujący wpływ na niegow przyszłości. Będzie miał bardzo dużodoświadczeń jak na swój wiek. Co nie znaczy,że wyrośnie z niego kosmopolita. Mimomiędzynarodowego towarzystwa staram sięwychowywać go na polskiego patriotę.Chyba w średniowieczu czuje się jakryba w wodzie?Kiedyś ktoś stwierdził, że narzucam muswoje fascynacje. Wręcz przeciwnie, czasempróbuję Borka troszkę odciągnąć od odtwórstwa,pokazywać mu inne rzeczy, zupełnieniehistoryczne, zupełnie niezwiązane z odtwórstwem.Ale on uwielbia ten średniowiecznyświat, no bo który chłopak by nie uwielbiał!Masz nietypowe zainteresowania. Któraz pasji pojawiła się najpierw w twojej młodości?Najpierw była historia. Dzięki ojcu, dziadkowi.Uwielbiałem, jak ojciec mi czytał „Mitologięgrecką” Paradowskiego. Pamiętam,jak dziadek w jednej ręce mi przynosił „Przygodymałpki „Fiki – miki”, a w drugiej – „Poczetkrólów polskich”.Choć lubiłem czytać książki Jasienicy, tojednak formalna historia, wykładana w szkole,niespecjalnie mnie interesowała. Oddziecka pasjonowałem się też bronią białą.To był istny fetysz. Na osiemnaste urodzinydostałem od rodziców swój pierwszy miecz.Do dziś wisi u mnie na ścianie.Metal to jedyna muzyka Twojej młodości?Dużo ludzi mojego pokolenia to byli, alboobecni metalowcy. Bo w moich czasach tosię było punkiem, skinem, metalowcem albodyskomułem, ewentualnie fanem DepecheMode. I jak się okazuje, z tej „złej” młodzieżymetalowej wyrośli mądrzy ludzie, którzymają dużo do powiedzenia w różnych zawodach,mają dzieci, rodziny, pracują, mają potrzydzieści, czterdzieści lat. Niedawno byłemFoto: Marta Walżyńskaw Koszalinie na koncercie Napalm Deathi miałem okazję spotkać starych znajomychmetalowców. Patrzyliśmy po sobie, kto jaksię zmienił. No i ja nadal mam długie włosy,ale to nie ze względu na metal. Po prostu„Igor” równa się długie włosy, to jestem ja,to moja rzecz. Na tym koncercie nastolatkówbyło kilku, dwudziestokilkulatków trochę,publika w większości złożona była z trzydziesto– i czterdziestolatków. Metal to muzykapokoleniowa. Porównuję to do jazzu. Clintonpalił marihuanę słuchając jazzu, a dziś jazzjest salonowy, słucha się go w fotelu z koniakiem.Metal puka do tych drzwi.Metalu nie tylko słuchałeś, ale i ten metaltworzyłeś. Jak powstał zespół Casus Belli?W Szczecinie istniał death-grindowy zespółUndertaker. Kapela się rozpadła, a jej byliczłonkowie w 1999 roku postanowili stworzyćjakiś projekt ze mną jako wokalistą. Prowadziłemjuż słowiańską działalność. Byłem teżaktywny na scenie fanów metalu w Szczecinie.Podczas tych burz mózgów i dźwięków wyszłonam coś między death, a black metalem.Mój wokal powodował, że to było bardzo częstoszeregowane jako black metal. Rok po założeniuCasus Belli mieliśmy już nagraną płytę.Pojawił się wydawca podziemny, który jakzobaczył skład, stwierdził, że od razu wydajenas bez słuchania. Szybko wydaliśmy albumpo raz drugi, podpisując kontrakt z największąwytwórnią metalową w Polsce. Zagraliśmytrochę koncertów, dorobiliśmy się grupyzwolenników. Okazało się, że ten produktszczeciński jest bardzo oryginalny. Zaczęły siępojawiać wywiady i propozycje współpracyod Indonezji, przez Meksyk, po całą Amerykę.Nie byliśmy kolesiami z podwórka, którzyspotykali się dla zabicia czasu w garażu, tylkoja już kończyłem studia, moi koledzy jużpracowali, byliśmy na progu dorosłego życia.Weszliśmy do studia robić muzykę, bawić się.Wybuchła bomba. Zasypały nas zagraniczneTemat z okładkirecenzje – jak, skąd? Nie było żadnych rehtapów,demówek. Od jakiegoś czasu jednakgrywamy regularnie próby, chcemy zagraćkoncert! Nieustannie jesteśmy nagabywani,kiedy znów będziemy grać! Zagramy więc takikoncert, że Szczecin popamięta!Brałeś także udział w trasie koncertowejjednej z największych gwiazd metalu naświecie, zespołu Manowar. Jakie to przeżycie?Manowar to legenda. Koncert zwykle zaczynałsię tak: na scenie ciemność, najpierwzaczyna łagodnie przygrywać gitara, i naglez tyłu, za sceną, na podnośniku, wyjeżdżajączterej synowie Odyna, w tym ja. Zapalają sięreflektory i uderzają w nas światłem. A mytylko stoimy w strojach średniowiecznychNa planie teledysku Amon Amarth „Guardians of Asgaard”, Góry Sowie 2009 r.wojów, z mieczami w rękach, w heroicznychpozach. Słychać było tylko wrzask entuzjazmuna nasz widok kilkunastu tysięcy fanów.Obchodzisz katolickie święta?Główne katolickie święta, albo raczej te,które są przez społeczeństwo odbierane jakogłówne, nie mają wiele wspólnego w swojejtreści z katolicyzmem. Chociażby świętawiosenne- Wielkanoc, a po naszemu JareGody, albo Boże Narodzenie, czyli narodzinyBoga Słońca – cała ich obrzędowość majawnie pogańskie korzenie. Poza tym gdy Polacy– katolicy zostawiają puste miejsce przywigilijnym stole dla zbłąkanego wędrowca,nie zdają sobie sprawy, że ten zwyczaj jestpogański i owe puste miejsce zostawiano kiedyśdla duszy zmarłej bliskiej osoby, przodka.Podobnie w dniu Wszystkich Świętych, gdyPolak – katolik powinien czcić świętych, kultywujepogański kult przodków, udając sięna groby bliskich. Mimo oficjalnej nauki Kościoła,polscy katolicy robią coś, co robili ichprzodkowie od tysięcy lat. My, jako RodzimaWiara, jesteśmy za! Świętujmy ważne święta,ale w ich właściwym wymiarze. Bo to nasze,rodzime, pogańskie święta.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 19


JACEQ OLEJNICZAQSHOWZapraszamy na pokaz fryzjerskiJACEQ OLEJNICZAQ INDOLA SHOW,który odbędzie się dnia 21.11.2010r.o godzinie 11.00 w Szczeciniew LULU CLUB przy ul. Partyzantów 2W programie min.:-omówienie karty kolorów, czyli pogłębianie Waszej wiedzy odnośniepracy farbami marki INDOLA oraz procesów koloryzacji;-omówienie produktów do stylizacji i pielęgnacji , dostępnych na naszymrynku prezentowanych przez firmę INDOLA-omówienie STRZYŻEŃ INWAZYJNYCH PREZENTOWANYCH PRZEZ JACEQ-koloryzacja na Waszych oczach farbami marki INDOLA;-przybliżenie nowych trendów fryzjerskich obecnie panujących na rynku-coś na ząb dla każdego uczestnika pokazu;-losowanie nagród rzeczowychZAPROSZENIA NA POKAZ INDOLA PROFESSION DOSTĘPNEU PRZEDSTAWICIELI HANDLOWYCH ESO ORAZ W ODDZIAŁACH FIRMYCENABILETU 40 ZŁ !!!sklepy:


Gdy śpiewa świat staje się lepszy- Pamiętam chwilę gdy pierwszy raz zobaczyłam Sandrę. Miała wtedy dziesięć lat. Przeszła do półfinałów Festiwalu ZaczarowanejPiosenki - opowiada aktorka Anna Dymna, prezes Fundacji „Mimo Wszystko”. - Za kulisami tuliła się do mamy. Malutka, niewidomadziewczynka, która zdenerwowana kiwała się na boki. „Jak ona sobie poradzi na scenie?” – pomyślałam. - Gdy zaczęła śpiewać, jakbyurosły jej skrzydła.Sandra Chorąży ma 11lat i mieszka w Szczecinie.Nie widzi odurodzenia. Jest radosnym, uroczymdzieckiem. To ogromna zasługajej mamy Elwiry, która całkowiciepoświęciła się wychowaniui rehabilitacji córki. Każdegodnia Sandra wymaga pełnej uwagi,wielu godzin ćwiczeń, którepomagają jej zrozumieć i poznaćotaczający ją świat. To co innymdzieciom przychodzi z łatwością,dla Sandry jest ogromnymwyzwaniem, często okupionymciężką pracą.Śpiewać zaczęła trzy latatemu. Poszła na przesłuchaniedo Domu Kultury „Saniga”w Szczecinie. Mimo młodegowieku ma już na koncie występyna kilku ogólnopolskich festiwalachi konkursach. Od trzechuczęszcza na zajęcia wokalne,jeździ na warsztaty i koncertuje.Jest podopieczną Fundacji AnnyDymnej.- Śpiewanie daje mi świetnązabawę, jest lekiem na wszystkiesmutki i kłopoty – tak o swojejpasji mówi Sandra. – Uwielbiamwystępować, to dodaje mi skrzydeł,wtedy czuję się wielka i wtedywłaśnie coś znaczę!Na Festiwalu Piosenki Zaczarowanejpo raz pierwszy wystąpiław 2009 roku. Pokonała 300dzieci i dostała się do finału. Tamzaśpiewała wraz z Anią Dąbrowskąpiosenkę „Nigdy więcej nietańcz ze mną”. Przed festiwalemnagrywane są zawsze rozmowy,tak zwane wizytówki na ekran,wyświetlane podczas koncertówfinałowych. Z finalistami rozmawiaAnna Dymna.– Sandra okazała się najlepszymrozmówcą na świecie.Odpowiadała na każde pytanieśmiało i wprost – wspominaAnna Dymna. – Jest gadułąi śmieszką. Na pytanie „jakinajbardziej lubisz przedmiotw szkole?”, odpowiedziała bezzastanowienia, „piórnik, tornister,kredki!”. Wie czego chce,umie jasno formułować myślii marzenia. Jest ciekawa światai ludzi. Chce wszystkiego dotknąć…wszystko zobaczyć! –dodaje Dymna.Rok później na tym samymfestiwalu wystąpiła z RenatąPrzemyk w piosence „BabęIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKzesłał Bóg”.– Po występie podeszłam doRenaty Przemyk i zapytałam comyśli o umiejętnościach Sandry– opowiada mama Sandry, ElwiraChorąży. – „Dobry materiałna wokalistkę jazzową” – powiedziałapani Renata.Sandra była też przesłuchiwanaprzez Elżbietę Zapendowskąnauczycielkę śpiewu największychpolskich gwiazd, któraprowadziła trzydniowe warsztatywokalne dla najzdolniejszychdzieci ze Szczecina. Przebiły sięz mamą przez tłum dzieci, Sandrazaśpiewała „Do grającej szafygrosik wrzuć”.– Po przesłuchaniach usłyszałamod pani Elżbiety, „Jestdobrze” i zaprosiła córkę nawarsztaty wokalne do Warszawy!– mówi Elwira Chorąży.Sandra uczy się w szkole muzycznejw klasie skrzypiec. Regularniema zajęcia z logopedą.W obu szkołach nie ma taryfyulgowej. Jest traktowana jak pozostałedzieci, pracuje bardzociężko. Raz na dwa tygodnieLudzieprzyjeżdża do niej nauczycielkana lekcje indywidualne śpiewu.Uruchamiają sprzęt i „dają jazzu”.Co na to sąsiedzi? Wyłączajątelewizory i otwierają okna, żebyposłuchać!„Anioły Niebios” to tytułpiosenki, którą grupa polskichartystów nagrała charytatywniena rzecz Fundacji Anny Dymnej.Do utworu powstał równieżklip z udziałem m.in. JustynySteczkowskiej, Andrzeja Krzywegoczy Marii Sadowskiej. Sandratakże została zaproszona donagrania piosenki. To dla niejogromne wyróżnienie.– Gdy stoi na scenie zapominasię całkiem o jej niepełnosprawności– mówi Anna Dymna.– Myślę, że to ogromna zasługajej mamy. Gdy jestem zmęczonai czasem mam wszystkiego dośćmyślę o tej małej dziewczynce.Ogarnia mnie natychmiastwstyd, biorę się w garść i wszystkozłe przechodzi. Gdy Sandraśpiewa i się uśmiecha, świat wokółwydaje mi się naprawdę lepszy– dodaje.Foto: Wodzimierz PiątekFoto: archiwum Sandry ChorążySzukamy mecenasa dla Sandry!Aby takie dzieci jak Sandra mogły się rozwijać, uczyć, spełniaćswoje marzenia potrzebna jest ich ciężka praca, ale także dużenakłady finansowe. Rodzina jest skromna, a koszty rehabilitacji,wyjazdów na warsztaty wokalne są bardzo wysokie. Możeznajdzie się ktoś, kto wsparłby finansowo edukację Sandry?Wszystkich zainteresowanych pomocą prosimy o kontakt z redakcjąPrestiżu. Adres : redakcja@eprestiz.pl.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 21


Ludziefoto: Paweł KleinederSkibapartyzant śmiechuOd lat jest naczelnym prowokatorem RP, satyrykiem, prześmiewcą politycznych i społecznych absurdów. Jego happeningi na trwałezapisały się w historii, niektóre o wiele mocniej niż osoby lub zjawiska, z których żartował. Jednorazowym happeningiem miał byćtakże zespół Big Cyc, którego jest współzałożycielem. Ten happening trwa już jednak ponad 20 lat, a na jego czele niezmienniestoi Krzysztof Skiba.Niedawno, wraz z Konjemzorganizowałeśfantastyczny happeningpod hasłem „Jeden Dzieńz Życia Konspiry”. Sądzisz, żeludziom trzeba przypominać,jak to drzewiej bywało?Akcja miała charakter edukacyjny.Była to forma happeningu,która się wpisuje w modnyostatnio nurt rekonstrukcji historycznych.Uruchomiliśmymiędzy innymi prawdziwą podziemnądrukarnię, gdzie pokazywaliśmy,jak to się drukowałona wałku, na sitodruku. Farbaśmierdziała niemiłosiernie. Tądrukarnię obsługiwali ci samiludzie, którzy robili to w mrocznychczasach komuny. Był międzyinnymi legendarny MirosławChojecki, czyli ojciec niezależnejpoligrafii z lat 70 i 80.Ubraliśmy się w oryginalnestroje zomowców, były piosenkiKaczmarskiego, wystawa niezależnejprasy, wystawa oryginalnychtransparentów z tamtegookresu. Udało nam się stworzyćkonspiracyjny lokal wiernieoddający atmosferę tamtychczasów. Każda forma edukacjijest dobra. Ostatnio na przykład,w Szczecinie brałem udziałw odsłonięciu pomnika Powielacza,który w latach 80. był broniąsłużącą do walki z zakłamaniemi naszą drogą do wolności.Impreza odbyła się z okazji 25.lecia Ruchu „Wolność i Pokój”.Ruch ten był pierwszym niezależnymruchem pacyfistycznoekologicznymw czasach PRL-u.Pamiętasz swój pierwszyhappening?To było już pod szyldem PomarańczowejAlternatywy. Niezależneobchody Dnia Dziecka.W żółtych kalesonach weszliśmyna kiosk ruchu, mieliśmytransparent z napisem światupokój – dzieciom mieszkania.Rzucaliśmy w milicjantówcukierkami. To się skończyłoaresztowaniem na 48 godzini wysokim kolegium. W trakcierozprawy zomowcy zeznawali,że rzucaliśmy w nich twardymilandrynkami. My zeznawaliśmy,że nie było żadnego rzucaniatylko częstowanie, i że niebyły to twarde landrynki tylkomiękkie tofi i krówki ciągutki,które nikomu krzywdy nie byływ stanie zrobić, a po za tym zakomuny były towarem luksusowymi rzadko dostępnym. Popół godzinie dyskusji na tematJakub Jakubowskilandrynek i krówek kolegiumzorientowało się, że to dalszaczęść happeningu i wlepiła namwysokie kary pieniężne.Mocno dawałeś się we znakikomunistycznemu aparatowi.Próbowali Cię kiedyś złamać?SB usiłowała usunąć mnieze studiów, byłem wielokrotnienękany i zatrzymywanyprzez milicję, odmówiono miwiele razy wydania paszportu,siedziałem nawet przez trzymiesiące w areszcie, miałempodsłuch telefoniczny w domui byłem otoczony wianuszkiemkonfidentów, a raz po koncercieBig Cyca zostałem kulturalniezaproszony do milicyjnej nyskina bezpłatny masaż pleców przypomocy długich gumowychprzedmiotów. W sumie nicwielkiego. Inni mieli gorzej.Nie wkurza Cię to, że młodziludzie tak na prawdę mająw dupie ideały, o które Tyi Twoje pokolenie walczyliście?Brak ideowości, wyrazistychprzekonań, nieidentyfikowaniesię z ojczyznąÉ– Ja bym nie generalizował.Wtedy, w czasach komuny przecieżteż nie wszyscy byli ideowi.Przecież nie walczył cały naród.Tak naprawdę podziemiebyło marginesem, a ja i mojeśrodowisko byliśmy marginesemmarginesu. Historia narodówpokazuje, że większośćchce po prostu przetrwać. Takapostawa wcale nie jest zła. Nikomunie można kazać być bohaterem.Na szczęście dzisiejszamłodzież o wolność nie musiwalczyć, nie trzeba ginąć za krajz hymnem na ustach i sztandaremw ręku. Polacy są przyzwyczajenido etosu rodem z „Kamienina szaniec” – każde pokoleniemusi być stracone, dostaćw łeb, walczyć. A przecież rzeczywistośćsię zmieniła. Dzisiajwolność trzeba tylko pielęgnować.I pamiętać, że wolność niejest taką rzeczą, którą się dostajei trzyma w lodówce.Czy w czasach głębokiejkomuny granie rock and rollawymagało odwagi?W pewnym sensie tak. Byłoto przede wszystkim manifestowanieżyciowej odwagi. Takiezespoły, jak Kult, Dezerter,Róże Europy, w ogóle nie byływ radiu grane. To było olaniesystemu i szukanie swojego kawałkawolnego świata w zniewolonymkraju. Nie zawsze był22 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Ludzieto wielki bunt polityczny, ale częstopostawa plecami do systemui przodem do własnego kawałkapodłogi.Jak bardzo na przestrzeni latzmienił się polski rynek muzyczny?Wtedy w ogóle nie istniałocoś takiego, jak rynek muzyczny.Nakłady płyt uzależnione byłyod stanów magazynowych masyużytej do ich produkcji. Dzisiajto się wydaje komiczne, ale takbyło. Absurd gospodarki socjalistycznej.Poza tym była cenzura.Ale i tak utwory skreślone przezcenzurę śpiewało się na koncertach.Teraz mamy kompletnieinną sytuację, w której karty rozdająwielkie koncerny muzyczne.Płytę ulubionego artysty możeszkupić w dniu premiery w Londynie,Nowym Jorku, Szczeciniei w Suwałkach. Śpiewasz o czymchcesz, ściągasz muzę z internetu,kręcisz fajne klipy. Jest normalnie.Dość często grasz z Big Cycemw Szczecinie?Ze Szczecinem wiąże mniewiele artystycznych wspomnieńi wydarzeń. Dobrze się w Szczecinieczuję. Lubię ten klimat,specyficzną publikę. Koncertyw Szczecinie zawsze zapadająw pamięć na długo. Grywałemtutaj często podczas imprez typuBig Cyc powstałjako jednorazowyprojekt, tylko najeden koncertw klubiestudenckim.Okazało się, żeta chwila trwa dodzisiaj, wydaliśmy15 płyt, zagraliśmy5 tysięcy koncertówstudenckie juwenalia. Pamiętamteż niesamowity koncert podczasDni Morza gdy na scenieprzy Wałach Chrobrego oglądałonas ponad 50 tys. ludzi. Niezapomnianeprzeżycie. W Szczeciniemam wielu przyjaciółi kumpli, jak chociażby znany mijeszcze z czasów podziemnychaktywności politycznych BartekSawicki, organizator wielu imprezklubowych Artur Kałużnyz klubu Rocker, czy legendai pionier polskiego break dance,kiedyś DJ, dziś biznesmen MarekCiesielski.Skoro wspominasz o Rockerze,to sporo się tam kiedyśdziało, również dzięki Tobie.Nie tylko tam, ale faktycznie,klub Rocker to miejsce,gdzie miałem nie tylko wielewystępów, ale gdzie byłem takżestałym przedłużeniem baruw klubie. Przez kilka lat byłemjurorem podczas konkursówmuzycznych i kilku utalentowanychwokalistów i wokalistekze Szczecina udało mi się nawetzaprosić do programu telewizyjnego„Szansa na sukces” ElżbietySkrętkowskiej. Moje kontaktyze Szczecinem były swego czasutak intensywne, że prywatnatelewizja Gryf zaproponowałami prowadzenie raz w miesiącuautorskiego programu. Był toprogram realizowany na żywo,z udziałem ciekawych gwiazd,które przyjeżdżały ze mną nakonkurs do Rockera. W programietym wystąpiły m.in. tak różneosobowości polskiego showbizu jak Doda, Monika Brodka,Mandaryna, Ania Wyszkoni,Marek Sierocki, czy… KubaWojewódzki. Kontakty ze Szczecinemobfitowały także w zaskakującehappeningi imprezowez udziałem gwiazd lokalnej polityki.Pamiętam jak w pewnympubie, którego właścicielem byłPaweł Roczniak poznałem StanisławaNitrasa, który głośno śmiałsię z moich świńskich dowcipów,a śpiewał na imprezie karaokezapowiadany przeze mnie samBartosz Arłukowicz.Bartosz Arłukowicz podobnoma talent wokalny, ale chybanie aż tak duży, jak MonikaPiotrowska, z którą parę lattemu zaśpiewałeś w Opolu?To był niezapomniany występ.Gdy otrzymałem propozycjęsolowego występu na festiwaluw Opolu w 2006 roku, zwróciłemsię o pomoc do gitarzysty IgoraKołtunowskiego ze szczecińskiejgrupy Mopi. Igor napisał do moichsłów melodię, a jego pięknapartnerka Monika zaśpiewała zemną w duecie. Była to naprawdęsympatyczna współpraca. Wystąpiłemna scenie w wielkiejperuce afro wspomagany przezszczecińskich muzyków otwierająckoncert premier. Nasz występbył poza konkursem, byliśmytaką petardą sceniczną, któraotwierała show, ale kto wie, byćmoże gdyby wsadzono nas dokonkursu to Monika Kołtunowskabyłaby dziś drugą Edytą Górniak.Odkąd skończyłeś 40-tkęczęsto dziennikarze pytają Cię,czy nie myślisz o tym, by trochęodpuścić, zająć się czymś poważniejszymniż satyra. Ty jednaknie masz zamiaru schodzićze sceny?Ja dopiero się rozkręcam.A satyra to jedna z poważniejszychrzeczy w życiu. O zejściu zesceny pomyślę za ok. trzydzieścilat, a i to wydaje mi się za wcześnie.Teraz granice aktywnościartystów bardzo się przesunęły.Jest wielu którzy są po 70-tce,a mimo to są aktywni artystycznienp. Woody Allen, Bob Dylan,Ray Manzarek, Tina Turner, czy…Jerzy Połomski. Sophia Lorenw wielu 70 lat wystąpiła na golasaw kalendarzu i te fotki byłycałkiem smaczne. Niech żyje chirurgiaplastyczna i chemikalia,które na to pozwalają!LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 23


LudzieManson,Facebooki komiksyAneta DolegaJuż w grudniu na amerykańskim rynku wydawniczym pojawi siękomiks o twórcy obecnie najbardziej popularnego portaluspołecznościowego na świecie jakim jest Facebook. Autoremokładki tego albumu jest Michał Szyknian. Jest młody,nieprzyzwoicie utalentowany i mieszka w Szczecinie.Foto: archiwum bohateraTwoim idolem jestMarylin Manson.Podobno go znasz.Jest moim autorytetem artystycznymna miarę Gombrowicza.Mansona zacząłem poszukiwać11, 12 lat temu. Przezwiele lat prowadziłem polskifandom internetowy, ale poznałemgo rok temu na koncerciew Warszawie. Namalowałemmu prezent i jak to zazwyczajbywa przez znajomegoznajomych trafiłem do Stodołyna backstage. Obraz spodobałmu się na tyle, ze zechciał się zemną spotkać po koncercie.Teraz sporadycznie się dosiebie odzywamy co też jestbardzo fajne, bo jest to pewnaforma spełnienia marzenia –nie każdy ma możliwość napisaniamaila do swojego ulubionegoartysty, albo dostania odniego znienacka mms-a.Zrobiłeś okładkę do komiksuo twórcy Facebooka MarkuZuckerbergu, który niedługobędzie miał premierę w USA.Zarówno film jak i komiks,który niedługo wyjdzie – są torzeczy nieautoryzowane czylinie wychodzą od ludzi MarkaZuckerberga. Na rynku amerykańskimwychodzi sporo nieautoryzowanychbiografii. Miedzyinnymi niezależne wydawnictwoBluewater Productions,dla którego projektuję okładki,wymyśliło sobie taki sposóbna przyciągnięcie czytelnikówz innej kategorii społecznej,z innego obszaru zainteresowań.Wykorzystuje do tegofigury celebrytów robiąc o nichhistorie, które są oparte na faktachz ich życia.Jak trafiłeś na te prace?Poszukuje często zleceńprzez internet i tak trafiłem nato wydawnictwo. Mój styl sięim spodobał. Chciałbym kiedyśmóc z tego żyć, tak jak rysownicyzagranicą.Twórca Facebooka i LadyGaga, którą też narysowałeśto aktualnie najgorętsze nazwiskacelebrytów na świecie.Jak się pracuje z takim materiałem?Facebook jest przedłużeniemobszaru na którym się towarzyskoobracamy, więc jestto temat jak najbardziej bliski.Świetnie mi się pracowało nadLady Gagą. Rysowałem scenęz klipu „Alejandro”, który wizualniejest pyszny i czerpiez fajnych źródeł. To była czystaprzyjemność. Co do MarkaZuckerberga, to muszę wyznać,że nawet nie znałem tegonazwiska zanim zabrałem sięza okładkę. I okazało się, że jestto bardzo znana postać i w momenciegdy film o nim jest w kinach,za chwilę premierę będziemiał komiks. Cały trick zrobieniatej okładki polegał na tym,żeby nie wykorzystywać logaFacebooka, ponieważ jest tonieautoryzowana biografia, copozwala na wizualne przedstawieniepostaci, a nie korzystaniez żadnych znaków czy marek.Na tej okładce Zuckerbergrozsuwa dwie prostokątne płyty,które kolorystycznie są zbliżonedo tego w jakich barwachjest Facebook. No i na koszulcema napis „Lubie to!”.Pochodzisz i mieszkaszw Szczecinie. Mógłbyś opuścićto miasto?Czemu nie? Myślę, że wybrałbymnie tyle inny kraj europejski,co inny kontynent.Ale ja nie narzekam na Szczecin,nie mam presji żeby stądwyjechać. Chadzam tu swoimiutartymi ścieżkami, niczymGombrowicz po Buenos Aires,czy Kant po Królewcu, z tąróżnicą, że robię to bardziejchaotycznie i spontanicznie.Chciałbym doczekać się momentu,w którym to inni będątutaj przyjeżdżać.24 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 25


PodróżeSzanghajświat w pigułceFoto: archiwum Macieja ZambirtaWeronika BuliczŚwiatowa wystawa EXPO odbywa się w tym roku w Szanghaju i przyciąga do tego miasta miliony turystów z Chin i z całego świata.Przyciągnęła także szczecińskiego architekta, Macieja Zombirta. EXPO go zainspirowało, Szanghaj zachwycił i zachęcił do dalszegopoznawania Chin.Pawilon chiński26 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Podróżepokoleniu. Szanghaj niezwykleszybko i dynamicznie się rozwija,przyciąga młodych ludzi, dajeim możliwość edukacji, pracy.A Chińczycy naprawdę doceniająto, co mają…– Ich nastawienie do życia jestbardzo pozytywne, wręcz zarażajądobrą energią – opowiadao swoich wrażeniach szczecińskiarchitekt.Chińczycy uśmiechają się dosiebie, wszyscy coś robią, żyjącw mieście nie zamykają sięw swoich domach, ale spotykająsię na ulicach. Przykładem możebyć starszy pan, którego obserwowałMaciej. – Rano przyjechałrowerem na skwerek, rozłożyłkilka prostych narzędzi donaprawiania rowerów i niedługoczekał na pierwszych chętnych– śmieje się. – Dokręcał śrubki,wykonywał zupełnie prosteczynności, a przy tym rozmawiał,śmiał się, po prostu miło spędzałczas – wspomina architekt.Istotnym doświadczeniem dlaPawilon Zjednoczonych Emiratów ArabskichCentrum SzanghajuPolaka było poznanie prawdziwejchińskiej kuchni. Nie sposób odnaleźćtaką w Polsce. – Miałemokazję spróbować potraw z węży,można też wybrać i zamówićzupę z żółwia… – opowiadaMaciej. – Wszystko smakowałonaprawdę niepowtarzalnie.Bardzo cieszę się też z tego, że tedoświadczenia zbieramy razemz całą rodziną.Wizyta w Szanghaju i pierwszedoświadczenia w tym krajustały się nie tylko ciekawą przygodą,ale też… chęcią na dalszepodróże po Chinach. Z niecierpliwościączekamy na kolejnerelacje!REKLAMA28 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 29


PodróżeKrajsosemklonowym płynącyCalgaryAneta DolegaGospodarka Kanady oparta jest na produkcji drewnianych patyków. Inne duże gałęzie gospodarki to: przemysł porno, sprośne żarty orazArchiwum X. Najbardziej popularny zawód w Kanadzie to drwal, a najbardziej popularne dyscypliny to: rzut siekierą i zapasy z niedźwiedziem…Tak Kanadę opisują autorzykultowego amerykańskiegoserialu„South Park”. To, że oba narodysię nie lubią, wiadomo nieod dziś, ale zobaczyć to na żywo– bezcenne.Panów w kapeluszachnie obsługujemyFoto: archiwum Anety DołęgiDziesięć lat temu trafiłam doKanady. Zobaczyłam kraj i ludzio których właściwie nic nie wiedziałam.Kanada miała być przesiadkądo USA. Postój potrwałtrzy miesiące.Alberta gdzie na swoje szczęścieutknęłam, to jedna z prowincjikraju. Położona przy samejgranicy z USA, wielkościąrówna się Polsce ale zamieszkujeją zaledwie dwa miliony ludzi.Stolica –Edmonton, przyjemne,pełne zieleni i raczej niskichzabudowań miasto. Druga metropoliaAlberty to położone nawzgórzu Calgary, najbardziejznane na świecie z zimowej olimpiadyw 1988 roku. W Calgaryodbywają się również największena kontynencie zawody w rodeo.I w tym momencie poznajemy,co znaczy niechęć Amerykanówdo Kanadyjczyków i na odwrót.Symbolem rodeo są białekowbojskie kapelusze, sprzedawanewłaściwie na każdym roguulicy. Łatwo więc rozpoznaćkogo „kręci” ujeżdżanie bykówczy dzikich rumaków.Jest wieczór, siedzimy w restauracjina kolacji. Przyjemnamuzyka w tle, kelnerzy krzątająsię pomiędzy stolikami, spokój.I nagle rozlega się hałas – na salęwchodzi grupa głośnych Amerykanówubrana we wspomnianekapelusze. Robią sporo szumu,zachowują się nieco arogancko.Reakcja kelnerów – unikanie.Wycieczka kowbojów czekai czeka na stolik, komentującfakt, że inni goście restauracjidostają upragnione miejscabez problemu. W końcu, ktoś sięnad nimi lituje i dostają stół. Tylko,że my siedzimy przy wielkimoknie z pięknym widokiem napanoramę miasta, a nasi kowbojeprzy wyjściu. Oto kanadyjskagościnność.Jim Carrey kocha ten krajPomimo niechęci do sąsiadów,Kanadyjczycy są przyjaźnienastawieni do turystów i mają30 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


PodróżeFoto: archiwum Anety Dołęgibardzo liberalne prawo emigracyjne.Ogromny obszar ziemipotrzebuje ludzi, a tych jest tumało. Dodatkowo wielu młodychmieszkańców wyjeżdżaz Kanady do USA, bo przecieżnie każdy ma ochotę grać w hokejaÉTo oczywiście kolejny żart,ale prawdą jest, że np. wielu znanych„amerykańskich” artystówurodziło się w Kanadzie. Tacysłynni aktorzy jak Jim Carrey czyKeanu Reeves podkreślają swojepochodzenie, podobnie wokalistkaAlanis Morisette. Żadnez nich tego nie ukrywa, z dumąopowiadając w wywiadacho swoich korzeniach. Emigrancizatem przybywają tłumnie, gówniez Azji. Mieszanka kultur objawiasię w kuchni, dzięki czemumożna zjeść na ulicy świetne sushilub curry, jak i w codziennymżyciu; powstają japońskie ogrodyi hinduska muzyka. Są jednakmieszkańcy Kanady, którzy bylitu od zawsze i którzy nadal zamieszkująAmerykę Północną,choć warunki w jakich przyszłoim żyć pozostawiają wiele do życzenia.To Indianie.Skacz jak bizonSą obok Metysów i Inuitówtrzecią rdzenną grupą ludnościw Kanadzie. Zamieszkują ok.600 rezerwatów i pomimo niełatwychwarunków życia starszaczęść Indian nadal celebrujeswoją kulturę. Head-Smashed-In Buffalo Jump, do którego dotarłam,to urwisko na które Indianiezapędzali bizony w trakciepolowań na tę zwierzynę. Terazto tylko piękny teren leżącyu podnóża Gór Skalistych, miejscegdzie w skałach znajduje sięogromne muzeum prezentującekulturę pierwszych mieszkańcówtej części Kanady. Jest cośniesamowitego w Buffalo Jump,powietrze, klimat, trochę jakz westernów. W drodze natknęliśmysię na małą stację benzynowąprowadzoną przez rodzinęIndian. Pustynna atmosfera,wielka Indianka sprzedającami paczkę papierosów, chłopakna harleyu, tylko grzechotnikówbrakowało, choć w tej części krajupodobno bywają.Grizzly w raju na ziemiGóry Skaliste to odrębny temati miejsce o którym możnaśmiało powiedzieć „raj na ziemi”.Taka jest Kolumbia Brytyjskagranicząca z Albertą, a więcmój częsty punkt wypadowy.Absolutne piękno, przyroda żeaż dech zapiera: lasy, granatowoniebieskiejeziora i góry. Pozatym sarny, borsuki, wiewiórkii niedźwiedzie grizzly. Codzienniew miejscowym radiu podawanokomunikaty o niemądrychturystach, którzy bez przewodnikazapędzili się wysoko w góryi mieli spotkanie z mało sympatycznymmisiem. Żeby tegouniknąć należy przestrzegaćkilku prostych zasad: w czasiewspinaczki mieć przy sobie cośco wydaje metaliczny dźwięk,najlepiej dzwoneczek (to podobnoodstrasza niedźwiedzie), nieśmiecić, nie pozostawiać jedzeniana zewnątrz namiotu – wszędziesą specjalne tabliczki z wizerunkiemniedźwiedzia oraz znakiemostrzegawczym i najzwyczajniejnie być idiotą i poprosić o pomocprzewodnika.Z niedźwiedziem nie miałamna całe szczęście spotkaniaale przez chwilę wzbudziłammało pokojową reakcjęjednej z kozic górskich, kiedychciałam jej zrobić zdjęciez bardzo bliska. W rezultacieuszanowałam jej prywatnośći rozeszłyśmy się w pokoju.Ameryko, możeszpoczekaćChoć moim głównym powodemwizyty w Ameryce Północnejbyło Zachodnie WybrzeżeStanów Zjednoczonych, pokażdym kolejnym dniu pobytuw Kanadzie zapominałam po coja w ogóle tu przyleciałam. Obcowałamz dziewiczą przyrodą,relaksowałam się w naturalnychgórskich solankach, znalazłamsię największym centrumhandlowym na świecie, gdziepod jednym dachem obok tysiącasklepów i knajpek jest sztucznaplaża, lodowisko i ogromnewesołe miasteczko. Zobaczyłamw polu słynne kręgi jakie po sobiepozostawiło prawdopodobnieUFO (byli nawet specjaliściod tego rodzaju zjawisk), przemierzyłamkilometry autostradymając za oknem wręcz zjawiskowykrajobraz i polubiłam sosklonowy. Ach, a w międzyczasieoglądałam w telewizji kolejny sezonz Archiwum X.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 31


Styl życiaNie tylko na czterech łapachIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKŚwinia zamiast psa? Kameleon zamiast chomika, a może pyton? Dlaczego nie? W szczecińskich domach miejsce Azora coraz częściej zajmujeegzotyczne zwierzę.Foto: Wodzimierz PiątekLegwany, kameleony,pytony, węże boa orazgekony, tylko niektórezwierzęta coraz chętniej kupowaneprzez szczecinian. GinekologTomasz Bączkowskipasjonuje się wężami od wielulat. Już jako szesnastoletni chłopiecprzywiózł z Czech swojegopierwszego węża – pytona tygrysiego.Przetransportował gow … kieszeni. Nawet rodzice niewiedzieli, jaką pamiątkę przywiózłsobie z podroży.– Hodowałem go w swoimpokoju – wspomina. – Kiedyś,gdy wyjechałem na parę tygodniuciekł z terrarium. Opróczniego miałem też różne rodzajemyszek i chomików. To jego naturalnypokarm, więc łatwo domyślićsię jaki był finał. Schowałsię w kącie i trawił ponad miesiąc!– dodaje.Obecnie Tomasz Bączkowskihoduje pięć węży. Cztery zbożowei jednego węża boa. Co na to żona?Krzysztof Zasadzki z kameleonemTomasz Bączkowski z wężem boa– Toleruję, ale nie przepadam– śmieje się pani KatarzynaBączkowska. – Wiem, że mążbardzo je lubi, dlatego nie walczęz jego upodobaniami. Jednakuważam, że pięć węży to maksymalnailość! – dodaje.Miłośniczką gadów jest takżeszczecinianka Magdalena Rajmer–Wójciuk, właścicielka siedmiugekonów i jednego węża boa.– Zwierzęta w moim domubyły zawsze – opowiada. – Biednekotki, pieski, ale i ślimaki,żaby, biedronki. Nigdy nie miałamproblemu z przytuleniempająka czy dżdżownicy – dodaje.Gady to jej największa pasja.Wszystkie mieszkają z nią w pokoju.Oczywiście każde zwierzęposiada osobne terrarium, akwariumbądź klatkę, bowiem każdez nich potrzebuje odpowiednichwarunków. Niezbędnym elementemterrarium dla tego rodzajuwęży jest basen. Terrarium musitakże posiadać konary dostosowanedo wielkości i ciężaru węża.Jak mówi pani Magdalena wężeto zwierzęta, które przyzwyczajająsię do opiekuna i poznają gopo zapachu. Boa dobrze „prowadzone”stają się łagodne, jednakzawsze należy pamiętać o zasadzieograniczonego zaufania.– Gekony to moje ukochanezwierzęta. Może dlatego, że pojawiłysię w domu jako pierwsze.Są to przecudowne zwierzęta.Mam pięć pań i dwóch dżentelmenów.Każdy ma swoje imię.Moim zdaniem pasja kończy siękiedy zwierzęta nie posiadająimion – mówi Magdalena Rajmer-Wójciuk.Kameleon Kamcio to ukochanezwierzę pan KrzysztofaZasadzkiego, instruktora nurkowaniaze Szczecina. To takżeulubieniec rodziny. – Najczęściejprzebywa w terrarium. Czasemtak upodobnia się kolorem dootaczających go roślin, że niemogę go odnaleźć – opowiadapan Krzysztof. – Pamiętam, żekiedyś nam uciekł, zrobił sobiewycieczkę po parapecie w bloku.Myśleliśmy już, że go straciliśmy,jednak wrócił grzecznie dodomu – dodaje.Pan Krzysztof hoduje też piranię,która mieszka w akwariumrazem z glonojadem.– Miała być roślinożerna, aletak naprawdę je wszystko. Nawetplastikowe roślinki i …kable! –śmieje się. – Nigdy mnie jednaknie ugryzła, nawet jak wkładamBubu z właścicielką Moniką Maksymówręce do akwarium – zapewnia.Doktorantka UniwersytetuSzczecińskiego, Monika Maksymówtakże ma nietypowego pupila.Jest nim świnka hodowlanarasy Mini Pig. Ma dwa lata, nazywasię Bubu i jest ulubieńcemrodziny. To prawdziwa „świniasalonowa”, lubi oczywiście biegaćpo ogrodzie, ale tylko, gdy jestładna pogoda. Ma swoje legowiskow salonie, jednak najbardziejlubi leżeć przy nodze.– Czasem wychodzę z niąna spacer, ku radości sąsiadów.Bubu grzeczne idzie przy nodzezupełnie jak pies. Pamiętam,kiedyś wygrzewał się na tarasie,przejeżdżał obok sąsiad, jak zobaczyłświnkę, to aż zawrócił.Zapytał czy to dzik – śmieje siępani Monika. Świnka faktyczniena pierwszy rzut oka umaszczeniemprzypomina dzika.Bubu je praktycznie wszystko,poza mięsem. Uwielbia czekoladę,owoce, warzywa. Czasemdostaje jakiś smakołyk z obiadu.Nie wymaga też specjalnejpielęgnacji. Jedynie, gdy wracaz ogrodu trzeba czyścić mu racicei ryjek, bo – jak to świnia –uwielbia ryć w ziemi.– To świnka z charakterem.Nie toleruje żadnych innychzwierząt obok siebie i najbardziejze wszystkich domowników kochamęża. Do obcych podchodziz dystansem, chyba że mają…czekoladę, wtedy nie ma oporów– śmieje się Monika Maksymów.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 33


UL. PRZYTULNA 1A, 72-003 DOBRA SZCZECIŃSKAW naszej restauracjio niepowtarzalnym klimaciedawnej epoki możeciePaństwo spędzić miło czasw gronie rodziny i przyjaciółoraz zorganizować:- PRZYJĘCIE WESELNE DO 180 OSÓB- IMPREZY OKOLOCZNOŚCIOWE- IMPREZY W PLENERZE- KONFERENCJE (DYSPONUJEMYPROFESJONALNYM NAGŁOŚNIENIEM,PROJEKTOREM I EKRANEM O POW. 16 M2)ZAPRASZAMYNA BAL SYLWESTROWYSYLWESTER 299 ZŁ./OSPROMOCJA DO 25 LISTOPADA 2010r.PÓŹNIEJ 345 ZŁ./OSMENU I POZOSTAŁEINFORMACJĘ DOSTĘPNENA NASZEJ STRONIEINTERNETOWEJWWW.POD-ANIOLAMI.COM.PL


MotoryzacjaCzym jeżdżę?P jak Porsche36 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010IZABELA MAGIERA-JARZEMBEKSilnik z tyłu, bagażnik z przodu, napęd na tylne koła. Założenia konstrukcyjne są podobne jak w Fiacie 126p. Efekt? Diametralnie różny. Mowao porsche 977 S – dzikiej bestii stworzonej do ostrej jazdy po torach wyścigowych.Foto: Grzegorz Skorny


Szczecinianin Damian Kowalski jest pasjonatem wyścigówsamochodowych. Nic więc dziwnego, że przy wyborzesamochodu zdecydował się na porsche. Założeniembyło kupno takiego auta, które pozwoliłoby na rywalizowanie w imprezachwyścigowych odbywających się m.in. na torach w Poznaniu,Kielcach czy Kamieniu Śląskim.– O porsche marzyłem od dziecka, pamiętam że jako kilkuletni dzieciakmiałem na ścianie ogromny plakat z tym samochodem. Wiedziałem,że jak dorosnę to będę miał taki samochód – opowiada Kowalski.Szczecińskie porsche 977 S zostało udoskonalone tak, bybyło jak najszybsze. Pierwszą z modyfikacji jest pakiet stylizacyjnyAerokit Cup III, który obejmuje zderzak przedni, a takżetylny spoiler wraz z klapą. Dzięki pakietowi auto jest bardziejstabilne i pewniejsze w szybkich łukach i zakrętach oraznawiązuje swoim wyglądem do aut typowo wyścigowych.Auto wyposażone jest w 19 calowe alufelgi, z oponami niemal całkowiciepozbawionymi bieżnika - Semi Slick. Wymienione zostałozawieszenie samochodu na pochodzące od renomowanego tunerafirmy TechArt. Modyfikacjom poddano też układ hamulcowy,który szczególnie w tym modelu wymagał dostosowania do zwiększonejmocy silnika. Przy wszystkich kołach zamontowano większei wzmocnione tarcze hamulcowe oraz wyczynowe zaciski firmyBrembo. Na przedniej osi zamontowano zacisk z ośmioma tłoczkami,na tylnej osi są cztery, w sumie, auto posiada dwadzieścia czterytłoczki hamulcowe. Płyn hamulcowy jest higroskopijny – nie „gotujesię” nawet przy najwyższych obrotach.Silnik, to sześciocylindrowy boxer – stosowany tylko w samochodachporsche. Zalety tej konstrukcji to niewielkie wymiary, dostępnyod niewielkich obrotów moment i jeszcze niżej umieszczony środekciężkości. Tu został dodatkowo podkręcony o 26 KM. Kompletniezmieniony został też układ wydechowy na Porsche Motorsport. Nicdziwnego więc, że na przyspieszenie od 0-100 porsche potrzebuje zaledwie4,5 sekundy. Krótko mówiąc, wbija w fotel, który na szczęściejest bardzo stabilny. Siedzi się bardzo, bardzo nisko, a kubełkowe foteleszczelnie otulają kierowcę i pasażera.Oryginalne, lekkie nadwozie wykonane zostało z prasowanychpaneli stalowych. Karbonowa jest tylna lotka, a spojler, zderzakioraz wloty powietrza zostaływykonane z ultralekkichmateriałów czego efektem jestzmniejszona masa samochodu.Porsche gotowe do jazdy ważytylko 1446 kilogramów. Dziękitym modyfikacjom, auto prowadzisię znakomicie i dostarczanaprawdę mocnych wrażeńpodczas jazdy.Dane techniczne:Porsche 997 Srok 2008silnik 3.8 l/100moc: 381 KMmoment obrotowy 420 nMmasa: 1396 kgV max 309 km/h0-100 4.5 s0-200 14.5 sMotoryzacjaCZYM JEŻDŻĘ?W tym cyklumotoryzacyjnymIzabelaMagiera-Jarzembekpokazuje ciekawe,oryginalne i nietypowesamochody. I te najnowsze i tenajstarsze. Te luksusowe i zwykłe.Ogląda wyposażenie, patrzy podmaskę i do bagażnika, sprawdzakomfort wnętrza i prowadzenia.Wszystko, oczywiście z udziałemwłaścicieli. Zapraszam do prezentacjiswoich samochodów:magiera@eprestiz.pl


Mojsiuk Sp.J., Stare Bielice 128, Koszalin, tel. (94) 34 77 372, www.mojsiuk.mercedes-benz.pl, e-mail: info@ mojsiuk.mercedes-benz.plMojsiuk Sp.J., ul. Pomorska 88, Szczecin Dąbie, tel. (91) 48 08 712, www.mojsiuk.mercedes-benz.pl, e-mail: info@ mojsiuk.mercedes-benz.pl


TechnikaPodglądając w sieciW nieprzebranych zasobach sieci znajdujemy informacje o rzeczach nieprawdopodobnych i tych, którewkrótce będą szybko zapomnianymi przełomami, a potem będziemy ich używać jak dzisiaj sztućców.Teraz o wynalazkach do użycia w domu i poza nim.Koniec z nagrzanymi samochodami?Co prawda ten wynalazek nie będzie miał przez najbliższe miesiące zastosowania, tojednak warto dowiedzieć się o nim zawczasu.Nawet jeśli mamy w naszym samochodzie najbardziej zaawansowany system chłodzenia, całyczas jesteśmy narażeni na wsiadanie do nagrzanego pojazdu po dłuższym postoju. Sposobemna to jest system Solar Power Auto Cooler. Z pozoru jest to zwykły wentylator, jednaksprzęt napędzany jest energią słoneczną i może uratować nas przed gorącem. Podczaspostoju wystarczy zamontować całość na bocznej uchylonej szybie naszego auta.Energia z baterii słonecznych napędza łopaty wentylatorka, który wyciąga gorące powietrzena zewnątrz samochodu. Dodatkowo sprzęt wyposażony jest w nakładkę naszybę, która sprawia, że nikt nie włamie się do auta podczas postoju. Całość kosztujezaledwie około 13 funtów (w przeliczeniu 60 złotych).Hövding – poduszka powietrzna dla rowerzystów i nie tylkoHövding reklamowany jest jako niewidzialny kask, jednak to raczej poduszka powietrzna,którą zakłada się wprost na szyję. Ten wynalazek może ocalić niejedną osobę odkalectwa. Poduszka powietrzna jest niewidoczna, aż do momentu kolizji.Jako, że robiły to panie, dwie Szwedki Anna Hauptmann i Terese Alstin, zadbały o to,aby wyglądało estetycznie – dowód na zdjęciu. Można nawet wziąć tak sprytnie schowanąpoduszkę powietrzną za gruby szal.Keyglove – klawiatura i myszka w jednej ręcePo co nosić ze sobą klawiaturę i myszkę, skoro można założyć je na rękę? Keyloveto połączenie technologii rozpoznawania dotyku z akcelerometrami zamkniętymiw postaci rękawiczki. Użytkownik będzie w stanie pisać za jej pomocą nawirtualnej klawiaturze i używać „myszki”. Po opanowaniu rękawiczka może byćużywana bez potrzenia. Rękawiczka jest cienka i lekka, skonstruowana w takisposób, by nie przeszkadzała w innych czynnościach (na przykład pisaniu). Pisaniejest możliwe dzięki 34 sensorom dotykowym umieszczonym na palcach.Obsługa myszki jest obecnie w fazie testowej. Autor tego wynalazku przewiduje, żegotowa rękawiczka może kosztować około 100 dolarów. Póki co jesteśmy jednak skazanina standardowe klawiatury QWERTY i nudne, ale praktyczne myszki.Zapach na życzenie – już niedługo w Twoim domu!Naukowcy z Katedry Systemów Multimedialnych Politechniki Gdańskiej opracowaliprogram komputerowy umożliwiający emitowanie konkretnej dawki wybranego zapachu.Oprócz walorów estetycznych ma być on wykorzystywany do terapii i edukacji.Urządzenie składa się z czterech szklanych pojemniczków podłączonych do komputera,w których znajdują się aromaty. Za pomocą specjalnej pompki dochodzido nich powietrze, a specjalne oprogramowanie steruje elektrozaworami.A jakie może mieć zastosowanie takie coś w naszym domu? Proste. Wyobraźmy sobie,że komputer wydziela intensywny aromat, gdy przychodzi do nas e-mail. Dzwonka możemynie usłyszeć, ale zapach z pewnością odczujemy. Urządzenie może także poprzezwydzielanie odpowiedniego aromatu, pomagać nam np. w skupieniu się czy relaksie.System trafi do użytku za ok. 1,5 roku. Jego zalety doceniło jury targów Brussels-Innova,nagradzając je złotym medalem, a firmy multimedialne z całego świata wykazująduże zainteresowanie wynalazkiem.KUBA GRABSKILISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 39


40 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


DesignPrestiżowe wnętrzeKosmiczna podróżDaria ProchenkaKlasyczne wejście do kamiennicy niczym nie zdradza, że na pierwszympiętrze mieści się oryginalne i nieco kosmiczne wnętrze. Gdy przekraczamypróg tego dwupoziomowego mieszkania czujemy się jak na innej orbicie.Jesteście gotowi na międzyplanetarne lądowanie?Foto: Adam FedorowiczLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 41


DesignZczym kojarzy wam się kosmos?Przestrzeń? Proszębardzo, w mieszkaniujest jej niewiarygodnie dużo.Nie ma tu żadnych zbędnych przedmiotów,wszystko jest pochowanew sprytnie zamontowanych szafach.Blask gwiazd? Oczywiście. Błyszczypodłoga z zatopionym brokatem,błyszczą złote ściany i umywalka,wszystko wykonane z żywicy. Drogamleczna? Jak spojrzycie na schodyjasna żywica wytacza kierunek przypominającGalaktykę.Sztuka łączeniaGdy minie pierwsze oszołomieniewyjątkowością tego wnętrza zaczynamydostrzegać szereg szczegółów.Przestrzeń na pierwszy rzut oka futurystycznai współczesna jest urządzonaw stylu art deco. Meble w złotejsypialni to repliki z krakowskiejfabryki, podobnie jak fotel w łazience.Sztuka otacza nas w każdymmiejscu. Przed wejściem na piętrowita nas rzeżba anioła autorstwaBronisława Chromego, która podświetlonajest całą dobę. Tli się dookołaniej delikatne światło. Aniołyspotkamy na zakręcie schodów,a pierwszego piętra strzeże pies namalowanyprzez Jerzego Dudę-Gracza.Największy obraz mieści się …pod prysznicem. Jest to odwzorowanyPicasso. Nie można go przegapić.W srebrnej łazience to najbardziejuwypuklony element.Ukryta funkcjonalnośćZwiedzając mieszkanie od razuwidać, że miało być funkcjonalniei niebanalnie. Cel został zrealizowanyw stu procentach. Kontaktyw podłagach umożliwiają podłaczenielaptopa nawet na środku pokoju,szafa na płyty w bibliotece makonstrukcję drzwi identyczną jakw lodówce, a zamiast kaloryferówprzestrzeń pod oknami w garderobiewykorzystana jest jako szafki nabuty. Natomiast szklana półka natelewizor stojąca na środku jednejz sypialni obraca się o 360 stopni.W każdym z pomieszczeń w zależnościod nastroju można także manipulowaćświatłem i zmieniać jegobarwę, na ciepłą lub zimną.W bibliotece mieści się kilka tysięcy książek i płytŚwietlana przyszłośćOświetlenie w mieszkaniuGarderoba ze świecącymi uchwytami z akrylu42 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


DesignPodłogi i ściany pokryte są żywicąLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 43Odwzorowany Picasso pod prysznicem


Designto osobny rozdział. Jest to jednaz najważniejszych dekoracji.Nie służy tylko do rozjaśnianiawnętrza gdy za oknami zapadazmrok. To także sztuka.Może świecić tradycyjnie z górylub oświetlić krawędzie pomieszczeńza pomocą wbudowanychlamp przy suficie, czy podłodze.Świecą nawet laski akrylu, któresą uchwytami w garderobie orazdiody zwisające w sypialni nadłóżkiem. A żeby nawet w środkudnia móc delektować się mistrzowskągrą światła, żaluzje zewnętrzeprzekornie zamontowanesą wewnątrz. Przez nie nieprzebije się żaden niechcianypromyk słońca.Korytarz jak rzekaPonieważ w tych zabytkowychwnętrzach nie można było dowolniemanipulować ścianamiwłaściciele musieli zmierzyć sięz dziwnym, wąskim korytarzem.Niejeden architekt jest zaskoczonyjak zręcznie wybrnęli z taktrudnym ułożeniem przedpokoju.Wszystkie ściany pokrytegranatem tworzą ciemny tunel.Błyszcząca żywica na podłodzeimituje wodę, a malutkie diodyna suficie swoim blaskiem przypominajągwiazdy. Efekt jest kosmiczny!Kuchenne bąbleJeśli lubicie gotować na pewnojednym z waszych ulubionychpomieszczeń będzie kuchnia.Podobnie jak całe mieszkaniezdominowane jest przez czerńi biel. Z daleka szafki kuchenneprzypominają bąble, któreobserwujemy podczas wżeniawody. Ponieważ właścicielka jestwielką miłośniczką gotowania,kuchenną przestrzeń zorganizowałaz niebywałą precyzją. I tak,w kuchni znadziejmy sześciopalnikowąkuchenkę, wagę kuchennąi robota wbudowane w blat.Nie ma tam także problemu z zachowaniemczystości ponieważwszystkie powerzchnie są błyszczącei pokryte żywicą.Nie bez przyczyny remont tegomieszkania trwał trzy lata. Szczegółytakie jak zdobienia poręczy,klamek, drzwi, sufitów i podłógto temat na osobną gazetę.Świecące diody nad łóżkiem w sypialni44 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010Kuchenne szafki w kształcie bąbli


DesignI nastała...światłośćWeronika BuliczŚwiatło jest niezbędne do życia – naturalne wyznacza rytm prawidłowegofunkcjonowania. Sztuczne ułatwia to funkcjonowanie, nawet mimo krótkichdni. Być może jesienne wieczory nastroją nas do przyjrzenia się nowymtrendom w oświetleniu.Jesienią i zimą, gdy popołudniastają się wieczorami,a wczesny ranekto… ciemna noc, przestajemyoglądać nasze domy w dziennymświetle. Wtedy bowiem wychodzimydo pracy i wracamyz niej, gdy jest zupełnie ciemno.Warto zadbać, by z poświęceniemurządzane wnętrza nie tonęływ półmroku.Niezbędne, niebanalneLampy, kinkiety, żyrandole,halogenowe żarówki. Miękkiei delikatne, zdecydowane i ostre.Ogólne, punktowe, górne, boczne…wybór oświetlenia do różnychpomieszczeń mieszkaniamoże przyprawić o zawrót głowy.Dodatkowo, oprócz funkcjiużytkowej, różne elementyoświetlenia stanowią też jednoczesnądekorację wnętrza i potrafiąswoją formą, funkcjonalnościąi rodzajem rzucanegoświatła nadać mu charakter.Formę oświetlenia dobieramy,dostosowując ją do wystroju wnętrza.Różnorodność produktówjest naprawdę imponująca. Każdystyl znajdzie w oświetleniu swego„reprezentanta”. Klasyczne lampyto złote okucia, szklane klosze,eleganckie formy. W podobnymstylu mogą być utrzymane żyrandole,lampy gabinetowe, kinkiety.Do tradycyjnych lub rustykalnychwnętrz będą pasować klasycznew formie, proste lampy z abażurem.Żyrandole przypominająceświeczniki nadadzą wnętrzomklimat, a przy tym świetnie spełniąswoją funkcję, zazwyczaj bowiemdają dużo światła, potrzebnegonp. w pokoju dziennym.Nowoczesne wzornictwo częstopotrafi zaskoczyć, a niektórez produktów w niczym nie przypominająlamp. Świecące kule,żyrandole imitujące figury origamilub gipsowe konstrukcje wtopionew tło, a jednak spełniającefunkcje oświetlenia. W tym przypadkusprawdzą się najnowszetechnologie.– Bardzo modne i wyjątkowofunkcjonalne jest oświetlenieLEDowe – mówi pan EugeniuszOtkało z salonu Light and Shadow.– Diody można umieścićw najbardziej wymyślnych formach,odchodząc od „zwykłej”lampy z abażurem – dodaje.Inną kwestią jest stylistyka.Nie brakuje takich rodzajówlamp, które z powodzeniemmogą łączyć różne style. Do łaskwróciły na przykład żyrandolekryształowe lub ich imitacje.Często takie lampy, mieniące sięsetkami kryształków ozdabiająsurowe nowoczesne wnętrza,stanowiąc o ich nietuzinkowymcharakterze. Pamiętać trzebajednak o kilku zasadach.– Taka lampa o klasycznymcharakterze nie może zostać„sama” – ostrzega Marcin Rogacki,designer oraz architektwnętrz. – Fajnie, jeśli z wnętrzemłączy ją np. barwa. Możemyteż połączyć ją z jakimśinnym elementem w podobnymstylu – dodaje.Wielkim powrotem ostatnichlat są formy lamp popularne w latach60. – dużo jest kolorowychtworzyw sztucznych lub naprawdęstylowych połączeń drewnai szkła lub kutego kryształu.Idealna adaptacjaDostosowane do stylu wnętrzoświetlenie tworzy dobry nastrójw całym domu i nie należyo tym zapominać. Z drugiej stronyw poszczególnych pomiesz-LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 45


REKLAMADesignczeniach oświetlenie musi odpowiedniospełniać swoje funkcje.W pokoju dziennym mainne zadanie niż np. w sypialni.W sypialni powinno dominowaćmiękkie i raczej delikatne światło,jednak takie, przy którym z powodzeniembędziemy mogli czytaćw łóżku. Górne oświetlenie napewno przyda się do układaniarzeczy w szafie, jednak większąuwagę powinny przykuć lampkinocne, których światło musiumożliwiać swobodną i zdrowądla oczu lekturę, a jednocześnienie przeszkadzać w odpoczynkudrugiej osobie. Dobrym rozwiązaniemmogą być w tej sytuacjilampy z regulacją natężeniaświatła.Zupełnie inny charakter będziemiało oświetlenie pokojudziennego, czyli centrum każdegodomu, musi być dostosowanedo kilku spełnianych przez topomieszczenie funkcji. Do odpoczynkupotrzebne będzie światłoo ciepłej barwie, jasne, ale odpowiedniomiękkie, takie, by nieraziło. Sprawdzą się lampy podłogowelub te na komodach.W oryginalnych i stylowychwnętrzach mogą przybierać różneformy. Górne oświetlenie będziesię przydawać podczas większychspotkań z rodziną czy przyjaciółmi.Jeśli pozwalają na to warunki,można zastosować oryginalnągrę świateł, na przykład montującoświetlenie w suficie, we wnękach.W ten sposób można bardzo dobrzewyeksponować fragmentypomieszczeń, ciekawe dodatki,dzieła sztuki. Lampy w naszychmieszkaniach mają nie tylko jeoświetlać. Mogą także tworzyćoptycznie większe powierzchnie.Warto zadbać o odpowiednidobór oświetlenia i korzystać zewszystkich jego możliwości.Oświetlenie firmy: Axo Lightwww.axolight.itdostęptne w salonie Light & Shadowwww.light-s.pl46 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 47


DesignKominkowe porządkiPo ostatniej mroźnej zimie, ogromnie wzrosło zainteresowaniekominkami. Muszą jednak nie tylko stworzyć przytulny nastrój, alei odpowiednio ogrzać nasz dom. By jednak tak było, trzeba jeodpowiednio przygotować i konserwować. Co robić bydobrze nam służyły w długie zimowe wieczory?NIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKa dobrą i wydajnąpracę naszego kominkadecydujący wpływma drewno jakiego używanydo palenia. Bardzo ważny jestzarówno gatunek drewna, jaki jego jakość, a zwłaszcza stopieńwysuszenia.– Najlepszym opałem do kominkówjest drewno liściaste-grab, jesion, brzoza, dąb. Pali sięono spokojnie i równomiernie –mówi Konrad Szymanik, właścicielsklepu i serwisu kominkowegoArte ABC. – Właścicielekominków chętnie też palą bukiem.Jest twardy, pali się długoi daje dużo ciepła, bo jest drewnemkalorycznym – dodaje.Drewno powinno być odpowiedniosuche. Oznacza to, żedrewno do kominka należy sezonowaćminimum 15 miesięcy.Palenie drewnem zbyt wilgotnymsprawia, że część energiizużywana jest na odparowaniewody, zatem zmniejsza sprawnośćkominka, a ponadto odnadmiaru wilgoci wkład i kasetaszybciej korodują, szybciejniszczeją ich uszczelki, a szybaszybciej się brudzi. W niektórychkominkach można palićtakże brykietem lub peletami.– Lakierowane lub impregnowanebelki, płyty wiórowe lubsklejka w ogóle się nie nadają– mówi Szymanik. – Absolutnienie rozpalamy w kominku gazetami,których druk może byćtrujący, najlepiej używać ekologicznychrozpałek – dodaje.Każdy kominek powinno sięregularnie czyścić. Popiół z paleniskanajlepiej usuwać po każdympaleniu. Warto też używaćspecjalnych preparatów, któreoczyszczają przewód kominowyz sadzy. Dostaniemy je w każdymspecjalistycznym sklepie.Przynajmniej raz w roku należywezwać kominiarza, abysprawdził przewód kominowyi ewentualnie go wyczyścił.Korzystanie z kominka powinnodawać ciepło i przyjemność,dlatego tak ważny jest jego wybór.Dobrze dobrany komineknie tylko jest ozdobą naszegodomu, ale może też bardzozmniejszyć nasze rachunki zaogrzewanie.– Dlatego gdy nie potrafimysami podjąć decyzji odnośnietego jaki kominek będzie najlepszydla naszego domu zdajmysię na profesjonalistów:specjalistów, sprawdzonych architektówi instalatorów – uważaSzymanik.REKLAMA48 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


DesignSprzątanie i zakupydla senioraPosprzątają, zrobią zakupy, wyprowadza na spacer psa. A wszystkoto w cenie abonamentu. Mamy w Szczecinie pierwszą firmęsprzątającą, która wprowadziła specjalne usługi dla osób starszych.Często zgłaszają się donas młodzi ludzie,którzy musieli wyjechaći nie mogą pomagać swoimrodzicom – mówi AngelikaDuszyńska, właścicielkaClean Serwis. – Pytająo tego typu usługi przywykupywaniu abonamentówdla rodziców.Wpadliśmy więc na pomysł,by wprowadzić indywidualnąofertę, któraodpowiadałaby ich potrzebom.– dodaje.Oprócz standardowegosprzątania mogą dodatkowozrobić zakupy,wykupić leki w aptece, wyprowadzićna spacer psa, czy wyprasować.Po prostu pomóc w codziennychczynnościach, którez racji wieku starszym osobommogą sprawiać trudność.Żeby skorzystać z oferty trzebawykupić miesięczny abonament.Dodatkowe usługi są wliczonew abonament i dobieraneindywidualnie do potrzeb.imjREKLAMALISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 49


Zdrowie i urodaPiękny uśmiechw zasięgu rękiWeronika BuliczZdrowe, białe, równe i… ozdobione szlachetnymi kamieniami! Oto, jakie mogą być naszezęby. Gabinety stomatologiczne, obok wielu zabiegów służących zdrowiu naszych zębów,proponują wiele usług czyniących nasze uśmiechy ładnymi i niepowtarzalnymi.Wielu z nas marzy nietylko o zdrowych,ale i pięknych zębach.Wybielanie zębów jest powszechniestosowanym, dostępnymkażdemu zabiegiem. Szczecińskiegabinety stomatologiczneoferują także często potrzebneusługi ortodontów. Świentymzwieńczeniem zabiegówmoże być natomiast oryginalneozdabianie zębów! Szczególniew nadchodzącym okresie świątecznymi noworocznym.Zdrowie przedewszystkimEstetyczny i przyciągającyuśmiech musi być przedewszystkim zdrowy. Dlatego takważne jest, by zęby i dziąsłautrzymywać w odpowiednimstanie i dbać o ich higienę. Absolutnąpodstawą jest, oczywiście,samodzielne prawidłowe dbanieo zęby. Chodzi o to, by zapobiegaćpowstawaniu kamieniai osadu nazębnego. Nie wystarczytylko szczotkowanie (które,dodajmy, powinno być wykonywaneprawidłowo, a często o tymnie myślimy), bo nie obejdziemysię bez nici dentystycznej i specjalistycznychpłynów, dostosowanychdo indywidualnychpotrzeb.– W codziennej higienie jamyustnej najważniejsze jest prawidłoweszczotkowanie zębówtrzy razy dziennie, używanie nitkidentystycznej (w przypadkumostów, koron i aparatów ortodontycznychtakże!) oraz płynudo płukania jamy ustnej – mówidoktor Magdalena Salak z gabinetuRa-Dent.Regularne wizyty w gabinetachstomatologicznych to konieczność.Raz na pół roku dentystapowinien ocenić, czy niewystępują stany zapalne dziąseł,próchnica. Tylko lekarz może teżstwierdzić, kiedy potrzebne jestspecjalistyczne usunięcie kamienianazębnego. To prosty zabieg,dzięki któremu minimalizujemyryzyko wystąpienia bardzo niebezpiecznychchorób przyzębia!Wiadomo, że oprócz względówestetycznych, choroby przyzębiawpływają na zdrowie całego organizmu.Popularne metody, stosowanew gabinetach, są bezbolesne,a mają naprawdę świetne efekty.– Kamień nazębny, będący taknieestetyczny, jak niebezpiecznyrozkruszamy ultradźwiękami(drgania o wysokiej częstotliwości)oraz piaskarką abrazyjną –tłumaczy doktor Salak. – Zabiegjest bezbolesny, tylko w przypadkubardzo wrażliwych zębówpodajemy znieczulenie – dodaje.Zęby pokryte kamieniem lubpłytką bakteryjną, zmieniająbarwę, toteż ich usunięcie sprawia,że od razu stają się bielsze.Hipnotyczna bielZęby wyglądają estetyczniewyłącznie, gdy są białe. Jest wielemetod, które możemy zastosować,by osiągnąć taki cel. Lekarzesą jednak jednogłośni – powinniśmywybierać te polecaneprzez stomatologów, pod ichkontrolą w gabinetach.– Często stosuje się indywidualniedopasowane do uzębieniapacjentów szyny, które wypełniasię żelem. Leczenie to najlepiejjest zastosować w gabinecie stomatologicznympod kontroląlekarza – mówi doktor Froelich.– Trwa kilkadziesiąt minut – dodaje.Inną, bardzo szybką metodąjest wybielanie przy pomocylampy świecącej niebieskimświatłem. To metoda „Beyond”,której bezpieczeństwo jest gwarantowanetylko w gabinetach.– To bardzo efektywna metoda– chwali doktor Rafał Zawojski,właściciel kliniki stomatologiczno-protetycznejRa–Dent.– Wystarczy zaledwie jedna wizyta,trwająca niecałą godzinę,by np. wybielić zęby dzień przedślubem. To krótsze, niż wizytau fryzjera – dodaje z uśmiechem.W równym szereguWady zgryzu i nachodzącena siebie zęby nie wyglądają estetycznie.Warto więc poświęcićtrochę czasu, by je skorygować.Można to robić w każdym wieku,to mit, że u dzieci jest łatwiej.Mitem jest też, że dorośli, by wyprostowaćzęby muszą konieczniezałożyć aparat stały.– Podjęcie leczenia ortodontycznegojest możliwe niezależnieod wieku pacjenta! Bardzokorzystne jest leczenie wad zgryzuw okresie wzrostu i rozwoju,ale również u pacjentów dorosłychmożna uzyskać znaczącąpoprawę ortodontycznym aparatemdo wyjmowania, a więcbez ryzyka uszkodzenia szkliwazębów objętych działaniem aparatuortodontycznego – rekomendujespecjalista w ortodoncji,Gabriela Giżewska z gabinetuRa-Dent.Błyskotliwy uśmiechCiekawą metodą urozmaiceniauśmiechu jest… ozdobieniego. W tej chwili już nie trzebaingerować w zdrowe zęby, po to,by ozdobić uśmiech np. złotem.Popularna stała się biżuterianazębna, którą dentysta bezinwazyjnienakłada na ząb. Szlaczki,wzorki, kolorowe paciorki, aletakże cyrkonie lub bardziej szlachetnekamienie, tym wszystkimmożemy pięknie ozdobić naszuśmiech.– Ozdoby przyklejane są dopowierzchni zęba tak, by nieuszkadzały szkliwa – zachwalametodę doktor Salak. – Są teżdość trwałe, nie odkleją się same,musi je usunąć stomatolog w gabinecie.To ciekawa metoda, którąmoże zastosować każdy z nas.– Plusem jest to, że nie trzebadecydować się na trwałe zmiany– mówi doktor Froelich.Ozdobę możemy dostosowaćdo okoliczności, np. na wieczórsylwestrowy.50 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 53


Zdrowie i urodaFiveo’ clockIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKZielona, biała, czerwona lub czarna. Herbata obok wody jest najczęściej spożywanym napojem na świecie. Stoi za nią cała filozofia, boprzygotowanie dobrej herbaty to prawdziwy rytuał. Szczecin nie zostaje w tyle za najnowszymi trendami, a właściciele herbaciarni sązgodni - mieszkańcy naszego miasta stają się coraz bardziej wytrawnymi smakoszami.Czasy kiedy torebkę zalewałosię wrzątkiemlub robiło esencję, tojuż przeszłość. Coraz większąwagę przywiązujemy do jakości.Szczecinianie chodzą do specjalistycznychsklepów, kupująakcesoria do parzenia i wiedząo herbacie coraz więcej.„Wyznawcy” herbaty- Nasi klienci coraz częściejwybierają wysokogatunkoweherbaty takie jak zielone Gyokuroi Tamaryokucha, białaCesarska Perła czy czarna Darjeeling– potwierdza AgnieszkaRejmak, właścicielka specjalistycznegosklepu Świat Herbaty.-Herbata to także moda.Parę lat temu szczecinianie najchętniejwybierali czarne gatunki,później przyszedł czasna herbaty zielone i czerwone,obecnie odkrywają smak herbatbiałych .Ogromnym powodzeniemcieszy się też Yerba Mate, doktórej popularności przyczynilisię jej „wyznawcy”, podróżnicyBeata Pawlikowska i WojciechCejrowski.- Musimy wiedzieć, że to taknaprawdę napar ziołowy z rośliny- Ostrokrzewu Paragwajskiego,pochodzącej z AmerykiPołudniowej. Jednak bez problemuznajdziemy ją w szczecińskichherbaciarniach – mówiBarbara Milewska, właścicielkaherbaciarni Fanaberia.Rekordy:Kto chce dziś być modny,uczy się rozróżniać gatunkiherbat i wie dużo o różnychsposobach ich parzenia.- Kluczowa jest temperaturaparzenia, trzeba ją dostosowaćdo typu herbaty, bo na przykładzielone zaparzamy wodą o niższejtemperaturze, a herbaty japońskieparzymy krótko - niektórenawet tylko jedną minutę,po czym ponownie zaparzamyte same liście. W herbacie parzonejzbyt długo uwalnia sięW uprawie krzewów cherbacianych przodują Indie i Chiny.Najszlachetniejsze garunki herbaty pochodzą ze Sri Lanki (dawnegoCejlonu) i Indii.Najwięcej herbaty wypijają Irlandczycy. Na jednego obywatelaIrlandii przypadają aż 3 kg herbaty rocznie, podczas gdy na statystycznegoPolaka – ok. 85 dag.Każdego roku na świecie prorukuje się 3 miliardy kilogramów herbaty.Najdroższa herbata świata to herbata należąca do rodzaju czerwonychherbat Oolong – Tie Guan Yin. Jej cena za jeden kilogramsięga 190 Euro.tanina, która neutralizuje jejpobudzające działanie i powoduje,że staje się ona gorzka –dodaje Milewska.Bardzo istotna jest też jakośćwody, dlatego gdy chcemy delektowaćsię smakiem dobrejherbaty warto zaopatrzyć sięw filtr, który oczyści ją z chlorui kamienia. Dobrze też wiedzieć,że w przypadku czarnej herbatyparzymy ją tylko raz, natomiastzieloną czy białą możemy parzyćwielokrotnie. Według smakoszynajbardziej wartościowejest drugie parzenie.- Woda na herbatę nie powinnabyć zbyt długo gotowana,a zalanie zielonej herbatywrzątkiem powoduje, że w jednejchwili straci cały smak. Najszlachetniejszezielone herbatywymagają wody o temperaturze65-70°C. – mówi AgnieszkaRejmak.Herbata to także cały kuchennydesign: dzbanki, zaparzaczekubki, filiżanki czy54 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Zdrowie i urodapuszki na różne jej rodzaje. Bardzoistotny też jest termometr,który pozwoli nam określićtemperaturę wody.- Herbata bardzo lubi cienką,wytworną porcelanę. Im cieńszatym lepiej smakuje – uważaBarbara MilewskaNie tylko do piciaLiście herbaty królująw kuchni, lecznictwie, a ostatniotakże w kosmetologii.Kompresy z zielonej herbatypołożone na oczy, przywracająim blask i piękno. Ekstraktz herbaty korzystnie działarównież na włosy, co wyko-Rodzaje Herbat:Czarna herbata - to najpopularniejszy, najbardziej lubiany i najczęściejspożywany napój świata. Ma pobudzające właściwości.Najlepsze gatunkowo krzewy herbaciane rosną na wysokogórskichplantacjach w Indiach: Darjeeling i Assam. Do cenionychherbat czarnych zalicza się także herbatę chińską Golden Yunnan.Możemy podawać ją z mlekiem, konfiturami, miodem i alkoholem.Czarną herbatę powinno się zalewać wrzącą wodą. Parzeniepowinno trwać 3 – 5 minut.Herbata zielona - ma smak bardziej gorzki niż herbata czarna,a w filiżance napar przybiera barwę jaśniejszą, zbliżoną do cytrynowożółtejlub słomkowej. Posiada wiele ważnych dla naszegoorganizmu składników odżywczych. Dzięki nim zielona herbatamoże spełniać wiele funkcji: obniża ryzyko zachorowań na nowotwory,obniża zdolność odkładania się cholesterolu, poprawiakoncentrację, opóźnia procesy starzenia. Powinno się ją zalewaćwodą o temperaturze około 80 – 60°C. Czas parzenia: do 3 minut.rzystano do produkcji balsamówi odżywek. Co sprawia,że herbata potrafi jednocześniewzmocnić nas od środka i zregenerowaćna zewnątrz?- Zabiegi na bazie zielonej,jak i białej herbaty działają wybitnierelaksująco i pobudzajązmysły. Likwidują obrzękii pozostawiają skórę gładką,zregenerowaną i rozjaśnioną- mówi Sylwia Żarnowska, kosmetyczkaw ośrodku MarenaWellnes& Spa. - Dzięki zawartościteiny i kofeiny stymulująmetabolizm, wspomagając tymodchudzanie. Bardzo częstospotykamy sie z maskami, którestosujemy jako okłady na ciało.Oczyszczają one z toksyn,ujędrniają i silnie redukują celulit– dodaje.REKLAMABiała herbata - jest produkowana na niewielką skalę główniew Chinach. Otrzymywana jest z pączków liści, które zanim jeszczesię rozwiną, są poddawane więdnięciu i suszeniu. Cała obróbkaliści wymaga dużego kunsztu. Zbiory herbaty białej odbywają sięwczesną wiosną, gdy roślina budzi się ze snu zimowego. Naparbiałej herbaty o jasnej słomkowej barwie odznacza się delikatnymsmakiem o subtelnym aromacie. Temperatura parzenia: 60 – 85°C.Czas parzenia: 5 – 7 minut.Czerwona herbata - swoje niezwykłe właściwości zawdzięczaprocesowi fermentacji. Jej zdrowotne działanie jest tym skuteczniejsze,im dłużej pozwala się jej dojrzewać w odpowiednichwarunkach. Najlepsze, a zarazem najdroższe herbaty dojrzewająw grotach przez ponad 50 lat. Posiada wiele zdrowotnych właściwości:wspomaga pracę wątroby, obniża poziom cholesterolu,oczyszcza organizm, wspomaga procesy trawienne, pomagazwalczyć nadwagę. Temperatura parzenia: 90°C. Czas parzenia:3 – 4 minuty.Yerba Mate - jest potoczną nazwą herbaty otrzymywanej z suszonychliści ostrokrzewu paragwajskiego. Mate zdobyło swoją sławędzięki składnikom które wpływają m.in. poprawę stanu zdrowiai wzrost poziomu energii. Z początku była dostępna jedyniew Ameryce Południowej, gdzie stała sie fenomenem na olbrzymiąskalę. Yerba Mate pije się w specjalnych, pękatych naczyniach –calebassach oraz sączy się za pomocą bombilli (specjalnej rurkizakończonej siteczkiem. Pobudza ciało i umysł. Dostarcza wieluskładników odżywczych potrzebnych naszemu organizmowi.Nowe lampyEfekt gwaranowanyARCYDZIEŁO SZTUKI SOLARYJNEJMegaSun 7900 alpha to największe i najnowoczesniejszesolarium produkowane przez KBL, marki, która stała sięsynonimem nowoczesności,jakości i wszstkiego co najlepszew branży soalryjnej.DROGA DO WYMARZONEJSYLWETKIMega Sun Vibra System- tubastojaca Slim (redukujacy masyciala, antycellulitowy)Fitnes kształtowanie sylwetkii wzrost mięśni u pań i panów)wellnes (relaks)PROMOCYJNE CENY,KARNETY W ATRAKCYJNYCHCENACH BEZ LIMITUTERMINU WAŻNOŚCILISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 55


Zdrowie i urodaHollywoodzkitreningDaria ProchenkaREKLAMAChcielibyście być wysportowani jak Angelina Jolie lub Brad Pitt?A może zastanawialiście się, jak Anna Mucha zgubiła 15 kg? Corazczęściej w walce o idealną sylwetkę sięgamy po sprzymierzeńca. Jestnim personalny trener.Indywidualny treningto nie tylko domenagwiazd. Coraz częściejtakże w Szczecinie wynajmowanyjest prywatny instruktor, którydojedzie do domu albo pójdziez nami na siłownię. – Moiklienci często nie mają pojęciaod czego zacząć profesjonalnyi zdrowy trening. Wtedy wkraczamja – mówi Łukasz „Tigy”Plewnia, personalny trener.Trener jak psychologIndywidualny trening to nietylko moda lansowana przezcelebrytów i media. Ćwiczącypragną oczywiście namiastkiwielkiego świata, ale też myśląracjonalnie.– Instruktor, który poświęcaczas tylko jednej osobie, możepomóc o wiele bardziej. Profesjonalniedoradzi i dobierzeodpowiedni zestaw ćwiczeń –tłumaczy Katarzyna Figurska,personalny trener Lady Fitness.Trening wymaga dużej samodyscypliny,a z trenerem ćwiczysię łatwiej. Osoby, które umawiająsię z trenerem pilnują datyi czasu. Gdy się ćwiczy samemu,czasem się “odpuszcza“ lub tracimotywację. Trener mobilizuje,a do tego pilnuje naszej technikii eliminuje błędy. Czasem musibyć dobrym psychologiem. Ludziezwierzają się z różnych problemów,podczas treningów instruktorpoznaje także ich kompleksy.– Każdy w innym celuprzychodzi na siłownię, czasemżeby schudnąć, czasem żeby zgubićbrzuch od piwa. Muszę dotrzećdo człowieka, znaleźć kluczdostępu do danej osoby i sprawić,żeby mi zaufał – mówi Łukasz. –Na początku zawsze jest naturalnabariera. Klient musi zdradzićjakich partii ciała u siebie nie lubi– dodaje.Trener musi też wiedzieć jakdopinogować i mobilizować swoichpodopiecznych. – Czasemmuszę krzyknąć „Jeszcze dwarazy! Przecież zrobisz to bez problemu!Dawaj!” – mówi z uśmiechemKatarzyna. – Gdyby w tymmomencie moja klientka byłasama, dawno by się poddała –tłumaczy.Ćwiczenia w tlelepsze ćwiczenia dla danej osoby.Wie, które można robić bezszkody dla zdrowia, a którychnie ominiemy w dążeniu dokonkretnego celu. – Mam jednąklientkę, która uwielbia ćwiczyćz ciężarami i dużo lubi też jeść –opowiada Łukasz. – Nie moge jejzabronić ani jednego ani drugiegodlatego staram się w tle robićz nią takie ćwiczenia, które niwelujązłe nawyki – podkreśla.Klientki Katarzyny także częstoprzyznają się do podjadanychJednorazowe ceny:1h treningu z personalnymtrenerem na siłowni: ok60-70zł1h treningu z personalnymtrenerem z dojazdem dodomu: ok 100złCeny zmieniają się w zależnościod odległości i częstotliwościspotkań.Foto: archiwum Łukasza PlewniPodczas treningu zawsze pojawiasię też temat diety. – Staramsie unikać tego terminu i zawszepowtarzam, że trzeba zmienić„nawyki żywieniowe” – śmiejesię Łukasz. Jego zdanie potwierdzateż Katarzyna. – Ludzie bojąsię jak ognia różnego rodzajudiet. Ale muszą wiedzieć, że to70% sukcesu – mówi.Dobry trener dobierze naj-czekoladek, czy dodatkowej porcjiobiadu. – Potem karnie wykonująze mną dodatkowe ćwiczenia.Ale przyznają też, że nierobią tego z musu, ale dla przyjemności– mówi. – Bo przecieżmy nie zmuszamy do rzeczy niemożliwychani nieprzyjaznych.Podobnie jak one, wkładamyw to całe serce – dodaje.


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 57


AlergologówAngiologówChirurgówDermatologówDiabetologówGastrologówGeriatrówGinekologówHematologówHipertensiologówInternistówKardiologówLaryngologówLekarzy chorób zakaźnychMedycyny PracyNeurologówNeurochirurgówNefrologówOkulistówOnkologówOrtopedówPediatrówProktologówPsychiatrówPsychologówPulmonologówReumatologówSeksuologówUrologówSzczecin, pl. Zwycięstwa 1, pon-pt 7:30 do 18:30, sobota 8:30 do 13:00, tel. 91 434 73 06, 91 433 35 68www.medicus.szczecin.plMiło nam poinformować,że nagrodęQltowy zabiegotrzymał FOCUS RF+• usta kontur• usta z wypełnieniem• brwi• brwi metoda włosa• oczy kreska góra i dół• lifting twarzy• odmładzanie• kształtowanie sylwetki• ujędrnianie ciała• redukcja cellulitu• odchudzanieNieinwazyjna liposukcjaNajbezpieczniejszy sposóbodmładzania (liftingu) twarzygabinet autoryzowanyMAKIJAŻPERMANENTNY LIPO ROYAL Pulsar IPL• usuwanie komórektłuszczowych• zmniejszanie obwodu• likwidacja otyłości• rozbijanie cellulitu• wyszczuplanie twarzyStudio• lifting (twarzy, piersi,brzucha, pośladków)• ujędrnianie ciała• odchudzanie• zmniejszanie blizn• redukcja rozstępów• drenaż limfatyczny• leczenie trądzikuAgata GumieniukSzczecin ul. Wielkopolska 22/2czynne: Pon.-Pt. 9-20 • Sob. 9-15Niedziela na telefontel. 91 43 43 175 • kom. 606 68 68 89• usuwanie włosów• zamykanie naczynek• likwidacja przebarwień• usuwanie blizni rozstępów• fotoodmła--dzanieFokus RF+Efekt już po 1 zabieguJedyny na rynku europejskimaparat kosmetyczno-medycznyAparatura emitująca laser


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 59


Zdrowie i urodaRozmiar w dółWeronika BuliczBalon w żołądku – brzmi dziwnie? To nie żart! To najnowsza, bardzo skuteczna metoda, która pomożeodzyskać szczupłą sylwetkę, a wraz z nią zdrowie i radość życia.Foto: materiały ArtplasticaREKLAMANadwaga lub otyłośćnie są tylko problemamiestetycznymi. Z ichpowodu, na całym świecie cierpiąmiliony ludzi, którzy opróczzłego samopoczucia i niezadowoleniaz wyglądu, borykają sięz chorobami układu krążenia,cukrzycą, bólami kręgosłupai wieloma innymi. Na szczęściedzisiaj już możemy skuteczniewspomóc dietę i ćwiczenia. Nacałym świecie, a także w Szczecinie,można odchudzać się przypomocy… balona.Schudnąć zdrowoNie chodzi tu o zabawę, aleo specjalistyczną metodę, polegającąna umieszczeniu w żołądkupacjenta balonu wypełnionegosolą fizjologiczną. Leczenienadwagi i otyłości przy jego pomocyodbywa się pod stałą kontroląlekarza.– Odchudzanie z wykorzystaniembalonu żołądkowego Bio-Enterics® Intragastric Balloon(BIB) zyskało uznanie lekarzy nacałym świecie – opowiada dr n.med. Jacek Butkiewicz z klinikiArtplastica, gdzie ten zabiegjest dostępny. – Odchudzaniez balonikiem żołądkowym możepomóc zmienić ciało i styl życiaw bezpieczny i skuteczny sposób,a dodatkowo znacznie poprawiakondycje zdrowotną pacjentówbez konieczności operacji lubstosowania leków – dodaje.W jaki sposób balon trafia donaszego żołądka? Jest implantowanyza pomocą endoskopu,nie ma zatem potrzeby wykonywaniaoperacji. Zabieg trwaokoło 30 minut i jest wykonywanyw płytkim znieczuleniu,pod kontrolą anestezjologa. Jestw pełni bezpieczny, a pacjent nieodczuwa żadnych dolegliwościpodczas jego trwania. Balonik,GABINETY STOMATOLOGICZNE DUODENT CZYNNE 7 DNIW TYGODNIU PN.-PT. 9.00-21.00, SOB.-NIEDZ. 10.00-20.00PROMOCJE- wybielania nakladkowego 2 os. 1500zł,- protetyka - większe prace leczenie zachowawcze gratis, leczenie endodontyczne gratis- ortodoncja ap. metalowy stały 1500zł, ap. ceramiczny stały 2000zł+ reszte promocji ze strony www.duodent.szczecin.plPOGOTOWIE STOMATOLOGICZNE W GODZINACH PRZYJĘĆ GABINETU7 dni w tygodniu pn.-pt. 9.00-21.00 • sob.-niedz. 10.00-20.00NZOZ “DUODENT” I. KRASZEWSKA, B. WRZESIŃSKA S.C.al. Bohaterów Warszawy 118/2, 70-367 Szczecin, tel. 91 820 61 87www.duodent.szczecin.pl • duodent.szczecin@gmail.comktóry jest już w żołądku determinujezmianę stylu życia pacjenta,sposób odżywiania. Terapia trwapół roku i w tym czasie naprawdęmożna przyzwyczaić się (zarównofizycznie jak i psychicznie) donowej diety. Dzięki wypełnieniuczęści żołądka balonikiem, niemamy w nim miejsca na takieilości jedzenia, jak dotychczas,toteż nie odczuwamy dużegogłodu.Trzeba bardzo chciećOczywiście, balonik nie załatwiza nas wszystkiego. Trzebanastawić się pozytywnie do całejterapii i chcieć odmienić swojeżycie. Tak właśnie podeszła dotego jedna z pacjentek, która jużponad pół roku temu zakończyłaodchudzanie terapią BIB.– Gdy podjęłam decyzję o tymsposobie leczenia, po prostu wiedziałam,że to jest właśnie to,czego szukam. Całą sobą nastawiłamsię na pozytywny rezultat– wspomina Barbara Porombka,pacjentka kliniki Artplastica. –W ogóle nie brałam pod uwagę,że coś może się nie udać.I udało się, chociaż przyznaje,że nie było łatwo. – Pierwsze godzinyi dni po zabiegu były całkiemprzyjemne, spodziewałamsię czegoś gorszego – opowiadapani Barbara. – Jednak później,gdy przestały już działać leki,• profilaktyka• stomatologiaestetyczna• endodoncja• protetyka• chirurgia• ortodoncja• periodontologia• implantyBarbara przed zabiegiempo zabiegujakie podano w klinice i trzebabyło wrócić do rzeczywistości,nie było lekko – przyznaje.PRACOWNIA RADIOLOGIISTOMATOLOGICZNEJCZYNNA 7 DNI W TYGODNIUpn.-pt. 9.00-21.00 • sob.-niedz. 10.00-20.00• cyfrowe rtg punktowe i panoramicznetel. 91 820 61 87


Zdrowie i urodaPalac kolorówDwudziestolatkabez ograniczeńTo właśnie teraz. TERAZ jest ta dekada na którą czekają nastolatki, bypoczuć się w końcu dorosłymi i do której wzdychają starsze koleżanki,pamiętając ten jedyny w swoim rodzaju etap życia. Jeśli jesteś dwudziesto-lub dwudziestokilkulatką nie marnuj czasu, który nie stoi w miejscui odkryj to, co kryje się pod enigmatycznym pojęciem – “ja”.Agnieszka Szylar przed metamorfoząCastingJeśli jesteś zainteresowanawzięciem udziału w projekcie"Pałac kolorów"i masz idealną cerę zapraszamyna casting.Szczegóły: www.dorota.tvw zakładce "wydarzenia"Zdjęcia, makijaż: Dorota Kościukiewicz-Markowska www.dorota.tvModelka: Agnieszka SzylarWłosy: Agnieszka Szylar www.thesweetestcompany.carbonmade.comCzas dwudziestuparu lat jest niezwykły.To właśnie w tymokresie bardziej lubmniej świadomie projektujeszswoje kolejnelata, a co za tym idziew jakimś sensie i całeswoje życie. Kończysznaukę, zaczynasz karierę, zakładasz rodzinę.Tak naprawdę wybierasz wszystko co będziemiało związek z tobą. Ugruntowujesz swójcharakter oraz swoje własne podejście doświata. To jest etap, w którym jesteś jak architekt– to od ciebie wyłącznie zależy jakiefundamenty podłożysz pod budowany“dom” swoich marzeń. Czy będzie się onpiął nieograniczony w stronę chmur napędzanyzdrową pewnością siebie, czy będziemalutki – przygnieciony ciężarem kompleksówi niewiary we własne możliwości.Gdybyśmy tylko chciały zdać sobie sprawęi uświadomić sobie fakt, że beztroskie dlawielu z nas bycie dwudziestolatką możnawspaniale wykorzystać, planując sobie siebiena wszystkich poziomach.To w końcu czas na odkrywanie swojegopotencjału jako kobiety. Dziewczyny wszystkichkolorów! – nie ma lepszej chwili naeksperymentowanie z własnym wyrażaniemsiebie. Jeśli chodzi o makijaż, właśnie terazwszystko wolno! Kolory i tekstury należą dociebie. Jesteś “królową balu” – śmialo możeszużywać zarówno minimalizmu na codzień,jak i szalonego, mocno podkreślonego,wystrzałowego makijażu wieczorowego.Czarny, fiolet, granat, zielony, złoty, różowyczy beż na pomalowanie oka. Świetlistośći blask. Powłóczyste spojrzenie, długie rzęsy,mocna kreska – kiedy indziej rozsmakowaćsię w bajecznych, uwodzicielskich kolorachjak nie teraz? Szara myszka? To nie dziś!Oczywiście jak zwykle doradzam umiar, byto, co piękne zostalo wyeksponowane, a nieprzesadnie uwypuklone nadajac charakterunie do końca pożądanej wulgarności.Agnieszka jest stylistą fryzur. Zazwyczajpracujemy po tej samej stronie aparatu fotograficznego.Zainspirowana mocnymspojrzeniem i włosami nadającymi ostregocharakteru, tym razem Agnieszkę zaprosiłamprzed obiektyw. Z ciekawością zgodziła sięwziąć udział w zabawie jaką jest sesja.Z racji zawodu Agnieszki, propozycja makijażuna dzień jest odważna. Użyte ostre kolorypomarańczu i różu wyrażają i podkreślająartystyczny charakter pracy. Takiego makijażunie polecałabym paniom w biurze, aleAgnieszka choć przybrana w śmiałe koloryi ostrą kreskę wygląda wyraźnie, a zarazemdelikatnie.Propozycja na wieczór to mocne, uwodzicielskieoko nie dające się nie zauważyć przywejściu do jakiegokolwiek nocnego klubu.Przy takiej kobiecie nie sposób przejść obojętnie.I o taki efekt chodzi!Dorota Kościukiewicz-MarkowskaLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 61


Zdrowie i urodaMakijaż dzienny:Z racji swojego zawodu Agnieszka może sobie pozwolić na odważny, wyraźny makijaż dzienny, który choć mocny ukazuje ją w subtelnej i delikatnej odsłonie. Na twarz nałożyłam kremi podkład pod bazę rewitalizujący, oraz lekki fluid w naturalnym, morelowym odcieniu. Pod oczy zaaplikowałam rozjaśniający korektor. Brwi zaznaczone są bardzo delikatnie cieniem do brwiw kolorze brązu złamanego rudością. Na górnej powiece, przy kąciku zewnętrznym oka zaaplikowałam cień w kolorze ostrego pomarańczu, a tuż nad nim w kolorze mocnego różu. Na środekpowieki nałożyłam delikatne, rozświetlające złoto, a w kąciku wewnętrznym jasną perłę. Dopełnieniem jest mocno zarysowana czarna kreska oraz rudo-pomarańczowy cień przy linii rzęsdolnych. Rzęsy pomalowałam wydłużającym tuszem. Staranne pomalowanie dolnych rzęs otwiera i powiększa optycznie oko. Pod kościami policzkowymi zaaplikowałam leciutki bronzer, a napoliczkach róż w kolorze dojrzałej brzoskiwni. Przy tak odważnie zaakcentowanych oczach idealnym dopełnieniem są usta pomalowane delikatnym, naturalnym błyszczykiem.62 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Zdrowie i urodaMakijaż wieczorowy:Tu najważniejsze jest elektryzujące spojrzenie. Na górnej powiece na środku oka zaaplikowałam błyszczący cień w kremie w kolorze jasnego piasku. Tuż przy nim w kierunku kącika wewnętrznegodelikatne złoto złamane rudością. W samym kąciku zaaplikowany jest troszkę bardziej matowy cień w kolorze kości słoniowej. W kąciku zewnętrznym zaaplikowany jest stalowykolor, który rozjaśnia się przechodząc w kierunku brwi przez cynamon do lekkiego, matowego piasku. Ten sam stalowy cień zakręca nad powieką ruchomą w kierunku kącika wewnętrznegonabierając na sile i kończąc jako ciemny szary złamany brązem. Pod linią rzęs dolnych zaaplikowałam czarny cień, który przechodzi przez brąz do rudego. W środku oka dla rozjaśnieniai nadania świetlistości spojrzenia użyłam perłowej kredki, a na górnej powiece stalowej. Na kości policzkowe nałożyłam satynową kość słoniową, dzięki której są one bardziej uwypuklone,a pod nimi róż w kolorze łososia złamanego delikatą brzoskwinią. Dopełnieniem całości są usta pomalowane błyszczykiem w kolorze ostrego, ciemnego różu.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 63


64 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 65


ModaW poszukiwaniuAnny KareninySwetry, getry i czapki. Wszystko wykonane ręczniez pieczołowitą starannością.Jesienno-zimowa kolekcja utrzymana w kolorachziemi i jesieni idealnie wpasowuje sięw mgliste, szare poranki i rudości zachodzącegosłońca. Ciepło ubrań otuli każdego zmarźlucha.Szczególnie polecana wrażliwcom, którzypodobnie jak projektantka nie są obojętni naromantyczne losy swoich książkowych lub filmowychbohaterów. Inspiracją kolekcji byłafilmowa adaptacja powieści Lwa Tołstoja „AnnaKarenina”, z roku 1997 z Sophie Marceau w roligłównej. Czas jesieni jest idealny by przypomniećsobie klasykę gatunku, najlepiej opatulonymw ciepłe, wełniane ubrania i dodatki, którewyszły spod ręki Kasi Hubińskiej.66 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


ModaLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 67


Moda68 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


ModaLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 69


ModaZdjęcia: Jarek Romacki www.romacki.plStylizacja, swetry, produkcja sesji: Kasia Hubińska www.kasiahubinska.plMakijaż: Ewa Stachira, Gabinet kosmetyczny Ewy Rojewskiej, ul. Mickiewicza,Centrum Handlowe „Pogodno”Modelka: Aleksandra ProcheraModel: Cezary SieniutowiczOdzież i akcesoria do jazdy konnej: Cavallo, sprzęt jeździecki, ul. Przybyszewskiego 470 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


ul.Jagielońska 12, tel. 91 488 40 56


Amerykańska Moni PKulturaMoni P - taki pseudonim przybrała Monika Piotrowska, wokalistka szczecińskiego zespołu Mopi, która sił próbuje w solowej karierze. W USAnagrała cztery utwory z muzykami, którzy na co dzień występują m.in. z Peterem Gabrielem, Shanią Twain czy Sheryl Crow.Piosenki zostały nagranew studiu „BennettStudios” w New Jerseynależącym do syna Tony’egoBenneta – Dae, inżyniera dźwiękunagrodzonego kilkoma nagrodamiGrammy. Ich producentemzostał David Malachowski,gitarzysta Shanii Twain.– David złapał mnie przezstronę myspace, zainteresowałsię moimi kompozycjamii barwą głosu. Miał pomysł nanowe aranażacje – opowiada„Prestiżowi” Monika. – Powstałpomysł, abym po dwóch miesiącachod naszej rozmowy leciałado Stanów i wystąpiła gościnniezamiast Machan Tylor w jego zespole„David Malachowski & AllStars”. Byłam w szoku! MachanTylor przez wiele lat śpiewałau Stinga, Pink Floyd. Złapałamsię za głowę. Ze względu na wizę,niestety przyleciałam do Stanówparę miesięcy później.Utwory wspólnie z Monikąskomponował Igor Kołtunowski,gitarzysta zespołu Mopi. W nagraniachwzięli udział doświadczenimuzycy, m.in. Tony Levin,basista grupy King Crimson,którego charakterystyczne partiebasowe można usłyszeć w takichprzebojach jak „Woman” JohnaLennona czy „Sledgehammer”Petera Gabriela. Pojawił się teżGary Burke, mający za sobąwspółpracę z Bobem Dylanem,Pete Levin (Annie Lennox),Daniel a Weiss (Joan Osborne),Peter Sachon (Billy Joel) czy LorenzaPonce, skrzypaczka SherylCrow i J. Bon Jovi.Jak zapowiada Monika piosenkiznajdą się wkrótce na tzw.EP-ce, a jedna z nich „Good Light”ukaże się w jednym z amerykańskichshow jako prolog.Będzie też grana w tamtejszychstacjach radiowych. Wokalistkama też kolejne plany w Polsce.Najświeższy to występ na płycieobok Kasi Wilk, Gabriela Fleszara,a która ma ukazać się jeszczejesienią. W Szczecinie Monikęmożna posłuchać i zobaczyćw klubie Kafe Jerzy, gdzie regularniewystępuje razem z Mopi.W styczniu 2009 Piotrowska pojawiłasię na okładce „Prestiżu”jako bohaterka tekstu „W drodzedo sławy”.brFoto: materiały prasoweZnów pojedziemy na byle czym!DKolejna edycja zwariowanej imprezy „Crazy Slide – Drugi Szczeciński Zjazd na Byle Czym” czeka nas już w lutym. Na Gubałówce znówzobaczymy najdziwniejsze pojazdy, które, jakimś cudem, zjadą z górki.ruga edycja imprezywłaśnie obchodzi jużteraz… swoją studniówkę– to dobry czas, by zacząćplanować, na czym zjechaćpodczas konkursu. Imprezadzieli się na dwa etapy: kwalifikacjeoraz finał, które odbędąsię tym razem jednego dnia.Zaplanowano już pięć kategoriiszalonych zawodów: pojazdjednoosobowy, pojazd dwuosobowy,walentynkowa dwójka(impreza odbędzie się tużprzed walentynkami, 12 lutego),pojazd rodzinny oraz wieloosobowy.– W zawodach będzie mógłwziąć udział każdy, poprzednirok pokazał nam, iż wśródFoto:materiały Targetszczecinian jest mnóstwo zwariowanychkonstruktorów,młodszych i starszych – jesteśmypewni, że tak będziei w tym roku – opowiada SylwiaSzamocka, przedstawicielkafirmy Target, organizatora imprezy.Odrębną kategorię stanowićbędą drużyny reprezentującesponsorów i media – jak pamiętająnasi czytelnicy, w zeszłymroku w konkursie startowałaszalona „Prestiżowa” wanna!Organizatorzy już zaczęlipromować przyszłoroczną imprezę,m. in. w serwisie społecznościowymFacebook. Imprezaobjęta jest mecenatem MiastaSzczecin, „Prestiż” objął też patronatmedialny.wbLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 73


Już wkrótceWielkie otwarcie!!!Deptak Bogusława 45...bo naszą pasją jest moda.Serdecznie zapraszamyAgata Klisiewicz i Nina KaliszczakOtwarcie już w grudniu 2010 r.


Techniki graficzne dzielonesą na grupy ze względu na sposóbopracowania matrycy orazmateriał, z jakiego została wykonana.W zależności od oczekiwanegoefektu artyści używająkamienia, drewna, gipsu, metalowejpłyty, na których tną, drapią,grawerują odpowiedniminarzędziami lub trawią kwasamiprzemyślany wcześniej rysunek.Różnorodność środków plastycznych,którymi przemawiagrafika jest olbrzymia. Artystaoperuje kreską, która w zależnościod ostrości daje efekt niezwykleprecyzyjnego rysunku lubmiękkiego szkicu, plamą natomiaststwarza wrażenie zbliżonedo malarstwa.W jeszcze innych przypadutor sztuki, MaciejKowalewski, napisałją zainspirowany wyboramiMiss HIV/AIDS StigmaFree odbywającymi się w Gaborone,stolicy Botswany. Ostatniekach grafika opiera się tylkona kontrastach czerni i bieli.Sposób wykonania matrycydecyduje o rodzaju odbitki, zatemrozróżniamy trzy podstawowegrupy, w skład którychwchodzi szereg technik;– technika druku wklęsłegomiedzioryt, staloryt, ceratoryt,kamienioryt, sucha igła,mezzotinta, to techniki suche,akwaforta, akwatinta, miękkiwerniks, odprysk, fluoroforta, totechniki trawione,– technika druku wypukłegodrzeworyt, linoryt, gipsoryt,cynkografia, fleksografia, korkoryt– technika druku płaskiegolitografia, algrafia, cynkografia,monotypia.Na deskach Teatru Polskiego zobaczymy największe gwiazdy polskiej sceny w kontrowersyjnym spektaklu „Miss HIV”. Do Szczecina zawita OCHTeatr z Warszawy.ASztuka od kuchniwybory miały miejsce 26 lutego2005 roku, zwyciężyła w nich 33letnia Cynthia Leshomo.Widzowie spodziewający sięsmutnych, traumatycznych historiibędą rozczarowani. „MissMiss HIVHIV” to niepowtarzalna mieszankaczarnego humoru, ironii,niecodziennych dialogów,które ukazują problem śmiercionośnegowirusa w innym,niż zwykle, świetle. Bezczelna,obrazoburcza, śmieszna i dotkliwiebolesna – taka jest sztukaMacieja Kowalewskiego. Autorjednocześnie podjął się reżyseriiswojego dramatu. Muzykę napisałBartosz Dziedzic, a kostiumyzaprojektował Tomasz Jacyków.Sztukę „Miss HIV” Kowalewskinapisał na konkurs dramaturgicznyzorganizowany przez KrajoweCentrum do Spraw AIDS,którego pomysłodawcą i realizatorembył Remigiusz Grzela.Na scenie zobaczymy plejadęgwiazd: Ewę Szykulską, Marię Seweryn,Izę Kunę, Patrycję Szczepanowskąoraz Rafała Mohra. NaKulturaPo obrazach malowanych techniką mieszaną nadeszła pora zapoznać bliżej się z technikami graficznymi. Już niedługo staniesz się specjalistą odstalorytów, akwaforty, czy linorytu. Zagłębimy się w ten obszerny dział sztuk plastycznych i ich odmiany. Na początek poznaj miedzioryt.Nasz ekspertJolanta Szczepańska, właścicielkagalerii ArtGallemiedziorytyJest to najstarsza technika graficznaw metalu, stosowana jużw XV w., charakteryzuje się delikatną,prawie kaligraficzną, ostrąkreską. To technika wymagającaniezwykłej precyzji i ogromnejwprawy.Na gładko wypolerowanej i zagruntowanejpowierzchni płytymiedzianej wykonuje się rysunekza pomocą metalowych rylców milimetrprzy milimetrze, następnieszlifuje się płytę węglem drzewnym,lekko podgrzewa i wciera farbęw wycięte bruzdy. Po usunięciufarby z gładkiej partii płyty odbijasię rysunek na wilgotnym papierzepod dużym naciskiem prasy.Warto zwrócić uwagę na sygnaturęznajdującą się tuż pod pracą.Powinna zawierać dwie liczby oddzielone ukośnikiem np. 32/100,druga liczba oznacza maksymalną ilość wykonanych odbitek z jednej(tej właśnie) matrycy, natomiast pierwsza, to numer wykonanejodbitki. W przypadku niektórych technik graficznych pierwsze odbitkimają większą wartość nie tylko artystyczną. Grafiki sygnowanemają wartość oryginalnych dzieł sztuki.spektakl zaprasza Agencja ArtystycznaBrand House.Teatr Polski, 21 listopada2010r. o godz. 17.00 oraz 20.00.wbFoto: materiały prasoweLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 75


Nie ma kobiet o nietypowych rozmiarachZbyt luźny obwód pod biustem;wpijające się w ciało ramiączka;odciśnięte „bułki" na plecach;wrzynające się fiszbiny……To wszystko efekt źle dobranej bielizny !!!Zapraszam Państwa do sklepu The BOOB, w którym nie tylko oferujemypiękną bieliznę w rozmiarach miseczek : AA- J oraz obwodzie od 60 do 105 cm.Jesteśmy profesjonalnymi brafitterkami tzn. wiemy na co należy zwrócić uwagęw czasie mierzenia i doboru bielizny, chcemy uczyć nasze klientki jak właściwiebiustonosz dopasować, zakładać i nosić. W naszym sklepie jest miejsce nawózek dziecięcy, którym bez problemu można wjechać, jest miejsce ciekawejzabawy dla nieco starszych dzieci, mamy też przewijak.Pięknie zapakujemy biustonosz na prezent.Oferujemy szeroki wybór, bardzo dobrą jakość, piękne wzornictwo, cierpliwość i sztukę brafittingu.Właścicielka ul. Jagiellońska 95 joanna.cybruch@theboob.plJoanna Cybruch www.dopasujstanik.pl tel. (091) 42 52 72376 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Rafał Królikowski, MagdalenaBoczarska orazwielu innych. Na spektaklezaprasza Agencja Odeon.Tylko w listopadzie zobaczymyaż dwa gwiazdorskie spektakle.Listopad z gwiazdamitakl opowiada historię Maksa,bigamisty, którego życie erotycznewyznacza… międzynarodowyruch lotniczy. Dzięki rozkładomlotów bohater precyzyjnieplanuje spotkania z… trzemaKulturaNajbliższe tygodnie upłyną pod znakiem teatralnych atrakcji z gwiazdami w rolach głównych. Grażyna Wolszczak, Piotr Gąsowski,Szymon Bobrowski,„Boeing, boeing” jest najbardziejpopularną sztuką w dziejach teatru.Została wystawiona ponad17,5 tys razy w 55 krajach. Spek-swoimi narzeczonymi, które sąstewardessami. Co z tego wyniknie?Na scenie zobaczymy m.in. Szymona Bobrowskiego, CezaregoKosińskiego i DominikęFigurską.Natomiast „Nigdy nie zakochamsię” to komedia kryminalnaz wątkiem miłosnym. Pełnapomyłek i zaskakujących zwrotówakcji, gdzie spryt miesza sięz naiwnością, a pożądanie z nienawiścią.To interesująca relacjaodwiecznej walki płci, której niebrakuje też inteligentnych dialogóww wykonaniu GrażynyWolszczak i Piotra Gąsowskiego.„Boeing, boeing”, TeatrWspółczesny, 8 listopada, godz.17.30„Nigdy nie zakocham się”,Teatr Polski, 15 listopada, godz.17.30wbwbREKLAMA


KulturaTrochę niedzisiejsza„Bardzo młoda staruszka” – powiedział o niej wnuczek. Małgorzata Niezabitowska, dziennikarka i pisarka, legenda przemian 89 roku, rzeczniczkaprasowa rządu Tadeusza Mazowieckiego, promowała w Szczecinie swoją najnowszą, bardzo niezwykłą książkę. Niezwykłą, jak ona sama.„Składana wanna” tozbiór niebanalnychopowieści rodzinnych,które pani Małgorzatazna z dzieciństwa i do którychdotarła z pomocą bliższych i dalszychczłonków rodziny. Bogatedzieje pięciu rodów składają sięna dziedzictwo tej kobiety, któraswoimi opowieściami zainspirowałaszczecinianki podczasspotkania odbywającego się przyokazji trwania PROGRESSteronu.Zainspirowała do poszukiwań,do rozmów i dociekaniawłasnej historii.Powiedziała pani, że jakodziecko, chciała być chłopakiem– czy chodziło tylkoo chodzenie po drzewach, czymiało to głębszy wydźwięk?Małgorzata Niezabitowska:Od dziecka uwielbiałam powieścio Dzikim Zachodzie i historie„płaszcza i szpady”, którychbohaterami byli westmeni, jakOld Shatterhand czy muszkieterowie.Zatem jeszcze zanim ruchfeministyczny zaczął głośnodziałać, ja marzyłam, żeby żyćjak ci mężczyźni. Już w pierwszejklasie nosiłam krótką fryzurę napazia. Mama ostrzygła mnie, bomoje gęste włosy nie chciały siętrzymać w warkoczach i ze szkołyprzynosiłam uwagi: „Małgosiaznowu chodzi rozczochrana”.Później, jako jedenastolatka, dokonałamrewolucji, poszłam domęskiego fryzjera obciąć się „nachłopaka”, a fryzjer wysłał mniedo domu po pisemną zgodę taty.I faktycznie, skakałam wtedyprzez płoty, miałam potłuczonekolana, robiłam to, co chłopcy,kazałam do siebie mówić Andrzej(śmiech). Wszystko skończyłosię, oczywiście, gdy po razpierwszy się zakochałam i zapragnęłambyć w stu procentachkobieca.Jest pani kobietą pełną energii,wigoru. Jaka jest pani receptana młodość?Mój wnuk kilka lat temu powiedział:„Moja Babi to bardzomłoda staruszka” i tym stwierdzeniemwyznaczył mi standard.Nie jest aż tak trudno godotrzymać, bo z natury jestemaktywna i optymistyczna. Codziennierano ćwiczę jogę, a dwarazy w tygodniu mam treningz nauczycielką, która aplikujemi miesznkę: pilatis, aerobic,streching. Do tego dieta, jednaknie odchudzającą. Szczupłą sylwetkęzawdzięczam genom, aleteż jadam zdrowo, od szesnatulat jestem wegetarianką, a zakupyrobię w sklepach z ekologicznążywnością. Ponadto ważnyjest kontakt z młodymi ludźmiWeronika Bulicz– z wnukami czy z młodzieżą –w nich tkwi dobra energia. Torecepta na młodość.Podczas prac nad książkąmusiała pani wędrować dalekow przeszłość, którą jest panizafascynowana. Jest pani energiczna,młoda duchem, ale teżniedzisiejsza. Nie czuje się panirozdarta?Niewątpliwie ciągnie mniedo tego odległego świata, z jegoobyczajami, rytmem życia, intensywnościąkontaktów międzyludźmi, którzy mieli dla siebieczas i umieli go spędzać z wielkąfantazją. W dzieciństwie mieszkałamnawet we dworze tyle żew …wyobraźni. Uciekałam tamod smutnej rzeczywistości pośmierci mamy, która umarła, gdymiałam zaledwie dziewięć lat.Ale od dawna jest inaczej. Czujęsię dobrze we współczesności,nawet jeśli chwilami ogarniamnie nostalgia. Dlatego też pisanie„Składanej wanny“ było dlamnie taką radością. Mam nadzieję,że przez losy przodków,ich przygody, dramaty, romanse,splecione często z dziejami naszegokraju od epoki stanisławowskiejpo wybuch pierwszejwojny, udało mi się przekazaćurok, barwę ale i dynamizmtamtych lat.78 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


KulturaKultowa fuzja„Cudowne dziecko”, które w wieku 11 lat zagrało koncert fortepianowy Mozarta z Orkiestrą Symfoniczną z Chicago. Laureat dwunastu nagródGrammy i Oscara za muzykę do filmu RoundMidnight z 1986 r. Choć dziś ma siedemdziesiąt lat nadal jest pełen wigoru i zagra na koncerciew Szczecinie. Herbi HancockOKonkursd siódmego roku życiagrał na fortepianie,jako dziecko występowałz Orkiestrą Symfonicznąw Chicago, a w wieku dwudziestulat został członkiem zespołutrębacza Donalda Byrda, a późniejMilesa Davisa. W latachsześćdziesiątych nagrywał płytydla wytwórni Blue Note i rozwijałtworzącą się wtedy muzykęfusion. W 1973 roku wydał bestsellerowyalbum „HeadHunters”.W tych samych latach jakojeden z pierwszych wprowadziłelektroniczne instrumenty klawiszowe.W swojej twórczościwykorzystywał także elementymuzyki rap i techno. Jego wielkimisukcesami była muzyka z albumów„Gershwin’s World”, „Directionsin Music: Jazz atMasseyHall”, „River: The JoniLetters”, zaktóre otrzymał nagrody Grammy.W sumie otrzymał dwanaścienagród Grammy i jednego Oscaraza muzykę do filmu „Round-Midnight”. Jego muzykę zaliczasię do standarów, a jego samegoza jednego z największych pianistówmodern jazzu.Płyta „The Imagine Project”,którą będzie promował w Szczeciniełączy w sobie temperamentmuzyków z całego świata. Podczasnagrań do niej u boku Hancockawystąpiły gwiazdy muzykihinduskiej, afrykańskiej, soulu,rocka, czy R&B, a wśródnich m.in.: Marcus Miller, JohnLegend, a nawet Pink, czy Seal.Znakomicie połączył jazzmanówze środowiskiem muzykipopularnej.Album „The Imagine Project”to covery kultowych utworówmuzyki popularnej, takich jak„Imagine” Johna Lenona w wykonaniuPink i Seala, Beatlesów„Tomorrow Never Knows”z udziałem Dave’a Matthewsa,czy „Don’tGiveUp”, który wykonaliPink i John Legend.Herbie Hancock „The ImagineProject”, 27 listopad 2010 r.,godz. 19:00, MiędzynarodoweTargi Szczecińskie ul. Struga6-8, SzczecinCeny biletów: sektor VIP –240zł, sektor II – 190zł, sektorIII – 160zł, sektor IV – 130zł,sektor V – 100złdpFoto: materiały prasoweREKLAMAWejdź nawww.magazynprestiz.com.pli weź udział w konkursieDo wygrania podwójny bilet na koncertHerbi Hancock’aNa poprawne odpowiedzi czekamy do 20 listopada pod adresemmailowym konkurs@eprestiz.pl. Zwycięzców poinformujemydrogą mailową.


ImprezyPrestiżowe imprezyczyli subiektywny przegląd wydarzeńWERONIKA BULICZDo oglądaniaMonodram Pszoniaka„Belfer” to poruszające wyznanie nauczycielaliteratury (w tej roli WojciechPszoniak), który codziennie musi stawaćoko w oko ze współczesną tzw. trudnąmłodzieżą. Praca, którą podjął w poczuciumisji, zmienia się w grę nerwów, niemalw szkołę przetrwania. W kulminacyjnymmomencie okaże się jednak, że nauczycielwcale nie musi stać na straconej pozycji, a rozwiązanie, po które sięgnąłbelfer jest co najmniej szokujące. Co dziś znaczy być nauczycielem?Co znaczy stawać codziennie przed klasą i patrzeć w dwadzieściakilka par oczu, być może spragnionych jedynie świętego spokoju?Pleciuga, 12 listopada, godz. 19.00Teatr Kameralny –premiera w nowym miejscu„Przypadkowe spotkanie czyli nie namawiajmnie, bo ulegnę” – to spektakl, którybędziemy mogli obejrzeć w nowej siedzibieTeatru Kameralnego – w CzerwonymRatuszu w ekskluzywnych salach klubuP1erwsze Miejsce. „Przypadkowe spotkanie…”to spektakl muzyczny oparty nawspaniałych i niezapomnianych tekstachw szczególności Hemara, Tuwina, Boya-Żeleńskiego z muzyką m. in.Henryka Warsa. W lekkich oparach absurdu przeplata się anegdotyczno-filozoficznapuenta. W spektaklu zobaczymy znakomitą aktorkęGrażynę Barszczewską, której towarzyszy Michał Janicki.Czerwony Ratusz, 27 listopada, godz. 18.00Do spotkaniaZatańcz Tango w SzczecinieNa przekór listopadowym chłodom odbędziesię w Szczecinie drugi już FestiwalTanga Argentyńskiego „Tempo Para Tanga”.Warsztaty i pokazy mistrzów wypełniątaneczny program. Wśród gości znalazłasię para tancerzy z Buenos Aires – AlejandroLarenas i Marisol Morales. To tancerzei nauczyciele tanga nowej generacji, którzyuczyli się pod okiem starych mistrzów, m.in. Gustavo Naveiry i MarianoChicho. Festiwalowe pokazy odbędą się w sali Admiralskiej byłegoDomu Marynarza (piatek, godz.20.30), w sali Kominkowej klubu13 Muz (sobota, godz.20) i w Hotelu Fokus (niedziela, godz.20).Organizacyjnie imprezę przygotowało Studio Tańca Abballu.19-21 listopada, różne miejscaDo słuchaniaBułgarski świat marzeń„Cudowny świat Krystju Todorova-Keca”to kolejny wernisaż w Galerii Sorayapod znakiem przyjaznej bułgarskiej atmosfery.W jego obrazach królują barwy.Keca jest związany z morzem, dla niegomorze jest Przyrodą, jest Prawdą, morzejest w nim, głęboko w jego sercu… i w obrazach.Morze jest tłem wszystkich jegokompozycji w niezliczonej ilości kolorów i przejawów zmysłowości.Jest też świętym miejscem jego snów i realiów, przypowieści, mitów,legend. To wspaniały grafik, ale też urodzony malarz. Gościem specjalnymbędzie dyrektor Bułgarskiego Instytutu Kultury z Warszawy.Galeria Soraya, 1 grudnia, godz. 17.00Nieśpielak śpiewa…Debiutancka płyta Oli Nieśpielak„Dzień Dobry Dniu” to zbiór nastrojowychsmooth-jazzowych piosenek o miłościw stylu bossanovy, bardzo kobiecych,z aśpiewanych lirycznie, miękko, przyjemnychdo słuchania. Piosenki skomponowaliwybitni kompozytorzy, m.in. JanuszStrobel i Włodzimierz Nahorny do tekstówMagdy Czapińskiej, Andrzeja Poniedzielskiego, Jonasza Kofty.Teatr Polski, 8 listopada, godz. 19.00Urodziny AloszyAlosza Awdiejew zagra w Szczecinieunikalny koncert z okazji swoich 70 urodzin.Rocznica ta jest okazją do wielu refleksjii przemyśleń. W roku 2010 artystanagrał nową płytę, która jest w trakciewydania, ale jej sekrety możemy powolipoznawać na najbliższych spotkaniachz Aloszą. To poeta, pieśniarz, aktor, a takżelingwista. W recitalach prezentuje stare romanse, piosenki żydowskie,songi Włodzimierza Wysockiego oraz piosenki „półświatka” rosyjskiego.Wszystko to okraszone znakomitymi anegdotami.Filharmonia, 14 listopada, godz. 19.00Madame Ewa KabsaEwa Kabsa pierwsze kroki stawiała nascenie Teatru Rozrywki w Chorzowie.Później związała się ze szczecińską piwnicąliteracką Przy Krypcie oraz z Teatrem Polskimw Szczecinie. Recital „Madame” topodróż po świecie, który powoli odchodziw przeszłość. Piosenki Edith Piaf, CharlesaAznavoura, Jacquesa Brela, Juliette Greco,Serga Reggianiego, choć prowadzą w świat zapomniany, w niejednymz nas obudzą lekko zagłuszoną nutkę nostalgii za wrażliwą melodią isensownym tekstem pięknej piosenki.Restauracja Galeria, 18 listopada, godz. 20.0080 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


ImprezyWłącz Orkiestrę!Fuzja muzyki elektronicznej i instrumentalnej.Koncert wykonaja szczecińskaBaltic Neopolis Orchestra razem z artystamiz Fractal Tree. Baltic Neopolis Orchestrato szczecińska grupa kameralna działającaod 2008 roku. W swoim programiemają oprócz klasycznych instrumentalnychbrzmień, nowoczesne aranżacje muzyczne.W maju tego roku zainicjowali cykl koncertów w studiu S1Polskiego Radia Szczecin pt. „Włącz orkiestrę”Radiowe studio koncertowe S-1, 18 listopada, godz: 19:00, wstępwolny„Totem leśnych ludzi” w SzczecinieDonGuralesko powraca do stolicy PomorzaZachodniego. Ostatni album Gurala„Totem leśnych ludzi” zadebiutował napierwszym miejscu Ogólnopolskiej ListySprzedaży. Krążek jest uznawany za najbardziejosobisty w dorobku poznańskiegorapera. Muzyką zajął się Matheo, pochodzącyze Stargardu Szczecińskiego producent,który sprawił, że „Totem...” brzmiąc przestrzennie i w klimacieetno, jest jednocześnie nowoczesny i wciąż hip hop’owy. Guralowi nascenie towarzyszyć będą Dj Kostek i Qlop.Słowianin, 26 listopada, godz. 21.00Talenty charytatywnieRotary Club Szczecin Pomerania organizujeCoroczny Czwarty Koncert Charytatywny„Talenty Szczecina”. Wykonawcami,wzorem poprzednich spotkań,będą młodzi szczecińscy muzycy. Tym razemw ramach projektu edukacyjnego, dowspółpracy z orkiestrą symfoniczną ZespołuSzkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiegozostał zaproszony wybitny dyrygent, Marek Moś. Koncertjest organizowany, by promować utalentowaną młodzież, dać jejszansę na pracę z profesjonalnymi dyrygentami i muzykami, a takżepo to, by wspomagać niepełnosprawne dzieci. Dochód z tegorocznejimprezy zostanie więc przekazany na pomoc dzieciom niewidomymi niedowidzącym.Filharmonia, 28 listopada, godz. 17.00W poprzednim numerze w artykule „Kraina białych nocy”błędnie podpisaliśmy jedno ze zdjęć. Prawidłowa nazwa lodowcato „Jostedal”, autorzy zdjęć do artykułu to Anna Spólniki Wojciech Poszumski.W kronice Prestiżu błędnie napisaliśmy nazwę wernisażuLeny Chmielnik. Prawidłowa nazwa to „Okruchy radości”.REKLAMALISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 81


82 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


As serwisowyZmoryKrzysztof BobalaWspółwłaściciel agencji reklamowej„BONO”, organizatorturnieju Pekao Open, wielki miłośniktenisa i innych sportówrakietowychPsychika w sporcie to prawdziwy temat rzeka.Z destrukcyjnym lub też zbawiennym wpływemszarych komórek, splotów nerwów w naszychmózgach, spotkał się każdy kto sport uprawiachoć trochę dla wyniku, a nie tylko dla rekreacji.Idotyczy to amatora-golfisty, zmagającegosię z patem na ostatnim dołkupodczas klubowego turnieju i tenisistypróbującego coś ugrać w miejskiej lidzeamatorów. Dotyka to także tychnajlepszych. Mistrzów, profesjonalistów, zawodowców.Bo jak inaczej, niż paraliżującym działaniemmózgu, wytłumaczyć można postawę naszychsiatkarzy, podczas niedawnych mistrzostwświata we Włoszech. Często mówi się, że drużynaprzegrywa już w szatni. Tak stało się z drużynąCastellaniego przed meczem z Brazylią. Ba,tak zawsze dzieje się przed meczem z Brazylią.Wygrywamy z Włochami, Serbią i Rosją. PokonujemyBułgarię i Francję.I zawsze lanie odCanarinhos. Nie da siętego wytłumaczyć tylkorewelacyjną grą Zibyi spółki. Przecież kiedyżółto-zieloni rywalizująz innymi reprezentacjamito też najczęściejwygrywają. Ale innichociaż walczą. Skaczą,blokują, serwujączy bronią. Zdobywająpunkty i pojedynczesety. Naszych siatkarzyna czas meczu z mistrzamiświata ogarnia całkowity paraliż. Kiedysłyszę po kolejnych mistrzostwach, że Brazylijczycyto nasza zmora, chciałbym zadać pytanie– dlaczego w związku z tą zmorą nie zatrudniamysztabu psychologów. Jeżeli mamy funduszena przygotowania fizyczne, zgrupowania,statystyków, fizykoterapeutów czy wspaniałąkadrę trenerską, jeżeli mówi się, że wyniki badańwydolnościowych naszych siatkarzy są nietylko dobre ale wręcz znakomite, dlaczego niktnie zadbał o dobór właściwego sztabu psychologów.Przy takich budżetach tłumaczenie się załamaniempsychiki drużyny jest nie na miejscu.Przecież mamy wspaniałych specjalistów specjalizującychsię właśnie w psychice sportowców.Przykład kariery Adama Małysza pokazuje jakwiele może zmienić spotkanie z dobrym doradcą.Doktor Jan Blecharz dokonał prawdziwegocudu. Ze średniaka, sportowca pracowitego alez przeciętnymi wynikami, w krótkim czasieuczynił prawdziwego mistrza – idola całegonarodu, doskonale radzącego sobie zarówno naskoczni jak i w życiu publicznym. Takich zawodnikóww świecie sportu jest bez liku. Obserwującten świat, często mam wrażenie, że nie zawszena najwyższym stopniu podium stoją najlepsiale na pewno najsilniejsi psychicznie. Przykłady?Całe mnóstwo ich w sportowych encyklopediachi leksykonach. Ale przykłady wpływupsychiki na grę i wynik poda też każdy sportowiecamator. Ot choćby ja sam. Gram w tenisaod lat. Mimo techniki jaką posiadłem, trenującw klubie jeszcze w czasach juniorskich, nigdynie jestem pewien swojej formy. Bo wystarczy,że cotygodniowy mecz z kolegami rozgrywanyjest na koniec dnia, w którym praca zawodowaprzysporzyła wiele kłopotów i już nic nie wychodzi.Pokłóciłeś się z żoną przed wyjściem natrening i już forehand ląduje w siatce zamiastw korcie przeciwników. Myślisz o jutrzejszymspotkaniu z dyrektorem personalnym i zagrywaszponad dwadzieścia błędów serwisowych.Przegrywasz. A tydzień później? Rano „dopinasz”rewelacyjną transakcję biznesową, córkaprzynosi szóstkę ze sprawdzianu z matematyki,żona wita cię ulubionym schabowym – idzieszna trening i rozwalasz „gościa” do jednego i dozera. Nagły przypływ umiejętności? Słabsza graprzeciwnika? Być może też – ale najważniejszeto pozytywne myślenie i mocna psychika. A jaktego nie potrafisz – polecam internetowe seansez niejakim Kaszpirowskim.Krzysztof Bobala84 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


SportKobieta która potrafi„przywalić”Aneta DolegaW amerykańskim filmie „Nigdy więcej” bohaterka grana przez Jennifer Lopez pada ofiarą brutalnego męża. Po tak przykrych doświadczeniachpostanawia rozprawić się z traumatyczną przeszłością, a także wzmocnić poczucie własnej wartości. W tym celu rozpoczyna trening krav magi.Ta sztuka samoobrony,staje się coraz bardziejpopularna wśród kobiet.Lopez aby wypaść wiarygodniew roli, ciężko ćwiczyła przedrozpoczęciem zdjęć do filmu.„Naprawdę polubiłam te ćwiczenia- mówiła przed premierąaktorka. - Pomimo, że mężczyźnisą przeważnie silniejsii mocniej zbudowani od kobietnauczyłam się, że dzięki odpowiedniejtechnice kobiety mogąpokonać mężczyzn podczas bezpośredniejkonfrontacji. Wydajemi się, że trenowanie sztuk walkito sposób na zrozumienie, żemożna nauczyć się kontrolowaćswój strach i wygrać.”Wspomniany strach, ciężkieprzejścia czy przykre sytuacje tonie jedyne powody dla którychkobiety decydują się rozpocząćintensywny trening.- W moim przypadku należywykluczyć przykrą sytuację. Nicnigdy złego mnie nie spotkało comiałby mnie skłonić do trenowaniatego systemu walki, czy jakiejkolwiekinnej sztuki walki –wyjaśnia Anna Murawska, którakrav magę trenuje od dwóch latw Komendzie Miejskiej Policjiprzy Kaszubskiej w Szczecinie. -Jakoś zawsze mnie ciągnęło w tąstronę. Zawsze chciałam trenowaćjakieś sztuki walki tylko niewiedziałam na jaką się zdecydować.Przypadkiem poprzez znajomegotrafiłam na Israeli KravMagę i tak już zostałam.Dla dobregosamopoczuciaKrav maga to sztuka samoobrony,do której przylgnęła,jak twierdzą jej sympatycyniezasłużenie, łatka brutalnej.– Jacyś domorośli propagatorzytego systemu przedstawilikrav magę jako technikę „wkładaniapalców do oczu”. Jest tokrzywdzące dla całego systemu– tłumaczy Grzegorz Krawczukinstruktor krav magi, którytrenuje od ośmiu lat równieżkobiety. – Każdy sport walki,każdy system walki wręcz,samoobrony dąży do tego byzdobyć przewagę nad przeciwnikiem,żeby z nim wygrać.Czy jest to walka sportowa, czystarcie z napastnikiem na ulicy.Brutalne są ataki uliczne nabezbronne osoby, a nie obronaprzed nimi.Panie które zdecydowały sięna trening jednogłośnie przyznają,że ten styl poprawia ichsamopoczucie.– Dzięki „kravce” czuję siębezpieczna gdziekolwiek jestem.Daje mi ona pewien stopieńspokoju na ulicy, w klubieitp. – mówi z uśmiechem Ania.Równouprawnieniei kopniakiA co z kontuzjami, siniakami,zadrapaniami, na które są narażoneosoby trenujące?– Dziewczynom bardzo trudnoprzestawić się na to, że natreningu można nabić sobie siniaka,zadrapać, czy po prostuzłamać nogę, co wydarzyło sięw moim przypadku – nie ukrywaAnia. – Zdarzają się różnekontuzje, ale najczęściej właśniesiniaki i zadrapania, czasamitylko pęknie łuk brwiowy, aleto już głównie domena mężczyzn.I moim zdaniem to jestnajtrudniejsze, to przełamaniesię, że można coś sobie zrobić.Ja do tej pory podczas ćwiczeńboję się, że kogoś za mocnouderzyłam, kopnęłam, założyłamdźwignię. To naturalne, żekobiety się boją. W końcu niedo tego jesteśmy stworzone –dodaje.– Kobiety trenują tak samojak mężczyźni, nie ma żadnejulgi. Są grupy koedukacyjne,nie ma specjalnych grup dlakobiet – dodaje Grzegorz Krawczyk.- Część pań po pewnymczasie stwierdza, że to nie dlanich i rezygnują, ale są też panie,które ćwiczą dwa, trzy lata.Najważniejsza jest konsekwencjaw osiągnięciu celu jaki sobiewyznaczają osoby rozpoczynającetrening.Nie dla kobiet?Krav maga jest brutalna – tojeden z mitów, drugi dotyczypłci. Dla niektórych osób jestto „niekobiecy” sport. Jak sięokazuje płeć, a nawet predyspozycjefizyczne nie mają w tymprzypadku żadnego znaczenia.– Należy zadać sobie pytanie:czy uczymy się czegoś co ma byćdla nas użyteczne, czy chcemysię zając czymś co jest „kobiece”?– pyta instruktor. – Jest tosystem walki wręcz i nie należypatrzeć na to po kątem estetycznym.Są sztuki walki wywodzącesię Chin czy Japonii, któreprzywiązują wagę do piękna,harmonii, płynności. A my dążymydo tego, żeby nauczyć ludzisamoobrony, radzenia sobiew sytuacji zagrożenia, unikaniatakich sytuacji.Natomiast pani Ania dodaje:– Bardzo często słyszałam, żeuprawiam niekobiecą dyscyplinę,ale czy bardziej kobiecymjest być napadniętą i skrzywdzoną?To zależy od punktuwidzenia. Faktem jest to, że bardzomało kobiet trenuje ten systemwalki. Jak dla mnie nie jeston nie bardziej niekobiecy niżkarate itp. A poza tym kobietąjestem cały czas - tylko taką,która umie „przywalić” – podsumowujez uśmiechem.LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 85


86 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


SportTenis w klatceFoto: Dariusz GorajskiSquash centerJeszcze przed pięcioma laty grę w squasha znaliśmy z filmów, w których poważni biznesmeni w przerwach pomiędzy „robieniem” pieniędzywchodzili do klatki, żeby zrobić coś dla własnego zdrowia i kondycji. Moda na ten sport dotarła też do Szczecina. Powstało kilka miejsc gdziemożna zagrać w squasha i budują się kolejne.Zmówieniem o boomiena squasha byłbymostrożny – twierdziPiotr Chomicki, który otworzyłw lipcu ubiegłego roku pierwszy„Club squash“ mieszczący sięw Pilchowie.– Aż takiego obłożenia w moimklubie nie ma, no może poza godzinamiszczytu pomiędzy godziną17, a 22. To bardziej chybamoda na otwieranie nowychmiejsc do gry. Wydaje mi się, żepowinniśmy mocniej popularyzowaćsquasha, żeby nie okazałosię, że miejsc do gry jest więcejniż chętnych – dodaje Chomicki.Niewiele ponad miesiąc temuruszył „Squash Center“ mieszczącysię przy ulicy Żyznej.Jeden z właścicieli DariuszOlejnik nie narzeka na brak zainteresowania.– Najwięcej chętnych jestw godzinach popołudniowych,dlatego radzę w tych godzinachrezerwować korty z wyprzedzeniem.Ale są i tacy klienci, którzygrają o 7 rano, albo nawet o 23.Wiek grających? W przedzialeod 25 do 55 lat. – Przychodzitakże wiele kobiet – dodaje Olejnik.Oba kluby oferują też minisquasha, czyli naukę gry dladzieci. Przychodząc razem z rodzicami,mogą w ten sposób wypełnićwolny czas.Squash staje się coraz bardziejpopularny w Polsce. Poznań czyWarszawa pod tym względemilości kortów z klatkami znaczniewyprzedzają Szczecin. Skądta rosnąca popularność?Krzekowo i Pilchowo– Bo jest to prosta gra i nauczyćsię jej można bardzoJurek chwałekszybko – mówią jednym głosemChomicki i Olejnik. – Nie trzebaposiadać jakichś nadzwyczajnychumiejętności, jak choćbyw tenisie ziemnym.W nim trzeba już sporo umieć,żeby „wymienić” kilka piłek. Bopo nieudanym zagraniu piłkaucieka, jest dużo przerw w grzei można się zniechęcić. W klatcedo squasha odbija się piłkę bezprzerw, a techniki uderzeń możnanauczyć się szybko.Kolejną zaletą, którą wymieniająobaj panowie to intensywnośćgry, powodująca spaleniew ciągu godziny nawet 600 kalorii.Dla dbających o linię, nie jestto bez znaczenia.Chomicki i Olejnik określająsquash jako sport trochę tańszyod tenisa. Rakietę grafitową niezłejklasy można kupić już za 150zł. Wynajem kortów w Szczeciniewaha się od 40 do 60 zł zagodzinę. Jest to trochę więcej niżwynajem kortu tenisowego w sezonieletnim, ale mniej niż zimą,bo kortów krytych do tenisa jestwciąż za mało.Żeby wejść do klatki trzebajeszcze nałożyć buty z dobrymbieżnikiem i jasnymi podeszwami,żeby nie zostawiały śladówna podłodze. Ta wykonana jestz jasnego, zazwyczaj egzotycznegodrewna.Squash na rampie…Kto chce, może skorzystaćz pomocy instruktora, a tychw obu czynnych szczecińskichklubach nie brakuje. Podczas wizytyw Squash Center spotkaliśmypana Grzegorza Gajewskiegoz partnerką, który squashemzaraził się w Anglii, a teraz regularniegra i uczy innych.On przywiózł z Anglii pasjęLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 87


SportFoto: Dariusz Gorajskipowierzchni to Krzysztof Bobalai Bogdan Mierzyński. Nie ukrywają,że otwierając to miejsce realizująmarzenie swojego życia.– Squash będzie traktowanyjako jedna z dyscyplin priorytetowych– mówi Krzysztof Bobala.– Może dlatego, że uprawiającracketlon (cztery dyscypliny,w których gra się rakietami) zawszedostawaliśmy Épo tyłku –śmieje się Bobala. – Wynikało togłównie z powodu braku odpowiedniegoobiektu do treningu– dodaje.Wydaje się, że teraz ci, którzybędą chcieli w Szczecinieuprawiać racketlon jak równieżsquash, nie będą mieli z tymproblemów i wszystkie klubywypełnią się chętnymi. Bo skorogra się w niego w 130 krajach nacałym świecie, to dlaczego niew Polsce?* autor tekstu jest dziennikarzemsportowym Super ExpressuREKLAMAdo squasha, natomiast pomysłna otwarcie własnego biznesuprzywieźli z Wysp, Natalia i BartłomiejWysoccy.Po koniec listopada zamierzająotworzyć klub, położonyze wszystkich najbliżej centrummiasta, przy ulicy Jagiellońskiej.– Chcemy, żeby nasz klub miałswój klimat – mówi BartłomiejWysocki. – Zwróciliśmy na touwagę chodząc do klubów squashapodczas studiów w Anglii.Chcemy, żeby po grze nasz klientprzez co najmniej godzinę pozostałw klubie. Skorzystał z sauny,wypił szklankę soku ze świeżychowoców, czy nawet piwo, bo tonormalna rzecz. Dwaj partnerzybiznesowi będą mogli porozmawiaćo interesach w klubie, a niegdzieś w restauracji przy kolacji– planuje Wysocki.Czy za te dodatkowe atrakcjenie będzie trzeba płacić drożej?– Nie. Te dodatkowe rzeczybędą wliczone w cenę wynajmukortów. Chcemy, żeby nie przekroczyłyone kwoty 60 zł za godzinę.A na przykład dla studentówprzewidujemy dodatkoweupusty, bo wiem, że ich kieszeńnie jest tak zasobna jak biznesmenów– dodaje.Przy Jagiellońskiej budowanesą korty do squasha najnowszejgeneracji ASB system 85, którypowoduje ograniczenie hałasutowarzyszącego odbiciu piłki odścian. Powodują też wyjątkoweodbicie od nich piłki. Na kortachbudowanych w tym systemierozgrywane są najbardziej prestiżoweimprezy dla wyczynowców.„Squash na rampie”, bo takbędzie się nazywał obiekt przyJagiellońskiej, to nie wszystko,co będzie nowe na squash-owejmapie Szczecina.…i na BezrzeczuW marcu przyszłego rokuplanowane jest otwarcie przyulicy Modrej wielkiego krytegoobiektu sportowego, w którymbędą boiska do siatkówki, koszykówki,badmintona, tenisa stołowego,sale do fitnessu oraz trzyklatki do squasha.Współwłaściciele obiektu,który będzie miał ok. 1500 m kw.Foto: materiały Squash clubTenisista Marcin Matkowski podczas treningu w Squash club88 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


LISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 89


Kronika PrestiżuMWłochy w centrum Szczecinaiłośnicy włoskiej mody doskonale znają takie markijak: Coccinelle, Versace Collection, Red Valentino,Compania Italiana i Laltramoda. Od niedawna możnaje kupić w Szczecinie przy Placu Zgody. Otwarcie nowegosklepu „Furore” było okazją do poznania trendów na jesieńi zimę 2010. Goście miło spędzili czas przy włoskim winie. Niewyszli z pustymi rękami, jedni wygrali karty stałego klienta,inni zrobili zakupy z rabatem.dpGTurystyczny bankietdzie najlepiej wybrać się na narty podczas tegorocznegosezonu zimowego, albo który kierunek w egzotycznychkrajach będzie najlepszy gdy u nas za oknami padaśnieg? O takich tematach swobodnie mogli poplotkować gościeBiura Polaris Travels Lufthansa City Center zaproszeni na bankietdo Hotelu Park. Specjalnością bankietu były serwowane na różesposoby znakomite ryby jesiotr, węgorz, szczupak oraz pstrąg, doktórych ustawiła się długa kolejka.dpAngelika Pranke, manager R&D PolandOd lewej: dr Krystyna Dąbrowska-Korżak,pediatra, Anna i Marek Kwiatkowscy,współwłaściciele Open CapitalOd lewej: Pracownicy biura: Patrycja Dąbek, Michał Czerepaniak, właściel biura, Justyna Żak, Mirosłw Kuwik,Magdalena Kokocińka, Małorzata Marchwicka, Bartosz Toczek, Andrej Skraba, generalny przedstawiciel LufthansaCity Center na EuropęWschodnią. Przemawia Marian Szypuł, prezes Zarząu Lufthansa City Center Polska z WarszawyLidia Nowacka, manager Specto Sp. z o.o.Lek. med. Lidia Drozd-Kołban, alergologOd prawej: Cezary Majewski, zastęca Dyrektora Generalnego Lufthansa City Center Polska,Marian Szypuł, prezes Zarząu Lufthansa City Center Polska oraz Elżbieta i Michał CzerepaniakFoto: Dariusz BuczyńskiModelka w sukience Red ValentinoSMonika i Michał DampsKolekcja dla vipówzczecińskie vipy mają swój salon mody. Kolekcje takichmarek jak Terani Couture, Bebe oraz bieliznaVictoria Secrets jest dostępna przy ul. Wojciecha.Podczas otwarcia każdy z gości zdążył wypatrzyć swoje ulubioneubrania. Jak przystało na vipowskie kreacje wszystkie z nichwisiały na zamszowych wieszakach. Elegancko wyeksponowanezachęcały do przymierzania. Chyba nikt się nie oparł. dpOd prawej: Michał Czerepaniak, właścicielbiura podróży Polaris Travels LufthansaCity Center, Andrej Skrabe, generalnyprzedstawiciel Lufthansa City Center naEuropę WschodniąORozmowy w kuluarach prowadzone przezPaństwa Wojciechowskich orazLubinieckich. W tle (od lewej) JolantaGramczyńska oraz Ewa Bogacka, prezesZarządu Backer OBR Sp. z o.o.W rytmie flamencogniste flamenco i ekspresyjne malarstwo mają wielewspólnego szczególnie jeśli zabiea się za nie RenataDomagalska. Malarska specjalizująca się w tematyceflamenco, do perfekcji opanowała umiejętność zatrzymaniaczasu na swoich obrazach. Mogli o tym przekonać się gościeGalerii Sztuki Schowek zaproszeni na wernisaż w kawiarniChocoffee. Oprócz spotkania z autorką można było popatrzećna niezwykły pokaz tańca szkoły Milagro.dpOd lewej: Bartek Górka współwłaścicielhotelu Slavia w Międzyzdrojach, ArletaSobczyńska, Tomasz Sokołowski właścicielJedna z pierwszych klientek Elżbieta KrólKatarzyna Kozłowska, współorganizaorkawystawy i Zbigniew Stolarczyk, właścicielwiniarni CarmenereOd prawej: Ewa Baczyńska, właścicielkaGalerii Sztuki Schowek i Beata Cesarska,gość wernisażuFoto: Włodzimierz PiątekArleta Sobczyńska właścicielka salonuVip collection z przyjaciółką JoannąPrymarczukOd lewej: Joanna Przybysz właścicielkastudia Adwena i Ewa Grzesiek podziwiająkolekcjęRenata Tarnowska, prawnikna wernisaż przyszłaz rodzinąRenata Domagalskaprzekazała swój obrazjednemu z gości, którywygra obraz na loteriiPokaz tańca flamencoszkoły MilagroFoto: Włodzimierz Piątek90 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


MSto latinęło 10 lat odkąd szczecininaki mogą dbać o swojąfigurę w Lady Fitness przy ul. Mazowieckiej. Z tejokazji stałe klientki spotkały się w klubie ale tym razemnie na sportowo. Tym razem mogły zapomnieć o liczeniukalorii i skusić się na znakomitego torta. Mogły sobie nato spokojnie pozwolić, bo przecież ich ulubiony klub jeszczeprzetrwa tak jak mu życzyły „sto lat”!dpKKronika PrestiżuPrzychodnia w Oxygeneolorowe pokoje na pediatrii, najnowocześniejszysprzęt i ogromne przestrzenie Medicover dostępnesą już dla mieszkańców Szczecina. Przecięcie wstęgina pierwszym piętrze budynku Oxygene zainaugurowao działalnośćprzychodni w nowym miejscu. Po przeprowadzce z ul.Narutowicza lekarze już na pełnych obrotach pracują w nowymmiejscu.dpW pierwszym rzędzie od lewej: gościeklubu Lady Fitness Agnieszka Tokarska,Magda Majczuk, Jolanta MajczukUrodzinowy tort pokroiły, od lewej:Katarzyna Brzozowska i MałgorzataFigurska, właścicielka klubu Lady FitnessMałgorzata Kowalska,wiceprezes MedicoverWstęgę przecina Ireneusz Pikulicki,dyrektor operacyjny MedicoverFoto: Włodzimierz PiątekMSala fitnessowa podczas urodzinowego wieczoru zamieniła się w wybiegmody. Kolekcje Caterina Collection prezentowały klientki klubu fitnessJak w Paryżuiłośnicy zgrabnej sylwetki mogą kierowąć swoje krokido pierwszego w Polsce Studia Pilates. O tym, żejest wyposażone w profesjonalny sprzęt do ćwiczeńprzekonali się goście na otwarciu studia. Pokaz ćwiczeń i prezentacjasprzętu nie pozostawiła wątpliwości. Będziemy smuklii szczupli - trzeba tylko znaleźć motywację, by przyjść naul. Monte Cassino. Z tym nie powinno być problemu, bo zachęcającajest atmosfera tego miejsca, centrum miasta, pięknakamiennica z widokiem jak w Paryżu. Zatem do dzieła! dpPracowników powitali w nowym miejscu,od lewej: Bartosz Maciejewski, rzecznikprasowy Medicover, Tomasz Woźny,dyrektor Regionalny Centrów MedicoverRegionu Zachodniego oraz dr n. med.Mariusz Talerczyk, kierownik Centrumw SzczeciniePPracownicy Medicover w SzczecinieWieje na Jagiellońskiejolskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej manową siedzibę. Stowarzyszenie skupiające największew Polsce firmy z tej branży „zamieszkało” u zbiegu ul.Jagiellońskiej z Deptakiem Bogusława, tuż nad siedzibą GazetyWyborczej. Wśród gości inauguracji nowej siedziby byli pracownicybiura, kontrahenci i politycy.tchFoto: Włodzimierz PiątekAneta Figurska, włascicielka Studia,fizjoterapeuta, pilates personal trenerpodczas przywitania gościOd prawej: Sławomir Zacha, lekarzoropeda z małżonką, Grażyna Litiniuk,Litwiniuk Property, dr Mirosław KordowskiOd prawej: Jarosław Mroczek, prezes PSEWz małżonką oraz Anna Pasławska-Misztal,wiceprezes stowarzyszeniaOtwarciu nowej siedziby PSEWtowarzyszył smaczny poczęstunekFoto: materiały Open Mind Health & FitnesSławomir Zacha, lekarz oropeda, LeszekZdawski RC Szczecin, ArturCiepliński, Ciepliński NieruchomościOd lewej: Lech i Wiesława Koperkiewicz,Exstra Invest Nieruchomości, AnnaCieplińska, Ciepliński NieruchomościOtwarcie było również okazją do rozmów o polityce. Od prawej: Małgorzata Jacyna-Witt,kandydatka niezależna na prezydenta Szczecina, Arkadiusz Litwiński, kandydat PO naprezydenta Szczecina, Tomasz Chaciński, Prestiż i Norbert Obrycki, kandydat do sejmikuFoto: mat. PSEWLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 91


Kronika PrestiżuSNajlepsi w Polscezczecińska chirurgia plastyczna stoi na najwyższympoziomie i została doceniona w ogólnopolskim rankingu.Kapituła Konkursu „Najwyższa Jakość QualityInternational 2010”, organizowanego przez „Dziennik GazetaPrawna” – Forum Biznesu, przyznała Klinice Chirurgii PlastycznejArtplastica tytuł Laureata oraz Złote Godło w kategoriiUsługi medyczne – usługi najwyższej jakości. Nagrodęw postaci statuetki oraz certyfikatu przedstawiciele odebralipodczas uroczystej gali w Katowicach 14 października. Nagrodęw imieniu kliniki świadczącej najlepsze w Polsce usługiodebrał jej dumny prezes, Krzysztof Kapturski.wbIMetafizyczna galeriawo Birkenmajer przeniósł nas w świat filozofii, religii,magii i mitologii. Nie był to żaden wykład lecz wernisażjego prac. Zaproszenie do obcowania z tajemnicąw jego malarstie przyjęli zaprzyjaźnieni z Open Gallery goście.Podziwiali bogatą wyobraźnię krakowskiego artysty, a kilkaprac już niedugo zmieni miejsce zamieszkania.dpOd lewej: Iwo Birkenmajer, artysta, Edyta Grzegorek - Pietzner, właścicielkahotelu VillaPark w Goleniowie, Paweł Zimeckim, tłumaczSNagrodę odebrał Krzysztof Kapturski, prezes ArtplasticaKulturalne biuraurowa, budowalna przestrzeń 1500 m2 w budynkuOxygene idealnie sprawdziła się w roli galerii. Wernisażwystawy „Spores” w niezagospodarowanychpomieszczeniach biurowca idealnie sprawdził się też jako salakoncertowa. Tego samego dnia koncert dał zespół OSY, czylimuzycy szczecińskiego zespołu VESPA.dpEdward Osina, prezes Calbud, MałgorzataBorończyk, kolekcjonerka malarstwaOd lewej: Grażyna Gendaj, Galeria 111,Monika Krupowicz, Open GalleryKrzysztof Soska, wiceprezydent miastaotworzył wystawęAnna Suchocka, specjalista ds. promocjiMuzeum Narodowego w Szczeciniez Jackiem Szudrowiczem, fotografemW środku: Robert Krupowicz,Open Gallery, prof. WaldemarMarzęcki z żoną MałgorzatąBożena Wahl, prof. Stanisław FlejterskiFoto: Dariusz Buczyński„KPokojowe rozwiązaniato chce – szuka sposobów, kto nie chce – szuka powodów…”cytat Stefana Żeromskiego był tegorocznymmottem Międzynarodowego Dnia Mediacji. Z tejokazji w szczecińskich sądach mediatorzy czekali na zainteresowaneosoby i udzielali informacji jak w dobry sposób rozwiązywaćkonflikty. Bo umiejętność mediacji to oszczędnośćczasu, nerwów i niekiedy pieniędzy.dpOZasłużony dla kulturydznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej” został uhonorowanyLeszek Kurpiewski, związany zawodowoz Zamkiem Książąt Pomorskich od blisko 30 lat,wieloletni kierownik Działu Edukacji Artystycznej, obecnieinstruktor fotografii i opiekun artystyczny Fotoklubu „Zamek”.Prezes Fotoklubu RP Mieczysław Cybulski uroczyściewręczył odznaki honorowe nadane przez Ministra Kulturyi Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Odznakata przyznawana jest osobom wyróżniającym się w tworzeniu,upowszechnianiu i ochronie kultury.dpFoto: Włodzimierz PiątekOd lewej: Arleta Duvellger, mediator,Anna Michałkiewicz –Michalska, prezesSzczecińskiego Oddziału Polskie CentrumMediacjiSzczecińcy mediatorzy, od lewej:Mirosława Kwidzyńska, Piotr TaudulMieczysław Cybulski uroczyście wręczył odznakę Leszkowi KurpiewskiemuFoto: Andrzej Rybczyński92 / PRESTIŻ / LISTOPAD 2010


Kronika PrestiżuWRosyjska gościnnośćłaścicielki szczecińskiego butiku Escada Sport przyjełyswoje klientki po rosyjsku. Szampan lał się strumieniami,a oglądając nową zimową kolekcję możnaw międzyczasie były przękąsić również kawior. Było wykwintniei szykownie. Aby zakupy były jeszcze przyjemniejsze paniomprzygrywała muzyka. Oczywiście rosyjska. dpUCuda technikiroczyste wepchnięcie tramwaju ważącego 8800 kilogramówoficjalnie otworzyło Muzeum Technikii Komunkacji w Szczecinie. Z tej okazji odbyła siętrzydniowa impreza, można było za darmo przejechać sięzabytkowym tramwajem lub obejrzeć zbiory szczecińskiegomuzeum, które było otwarte w tych dniach przez dwanaściegodzin.dpFoto: Włodzimierz PiątekOd lewej: Anna Karbowińska, właścicielkasalonu Escada Sport, Anna Bojarska,Marlena PiaseckaWeronika Łyczywek, Teresa PiotrowiczOOd lewej: Danuta Falkowska i Irena Osina, właścicielka Galerii KapietańskiejCoś dla ciałaOd lewej: Joanna Geselak-Stefaniak,Elżbieta JaworskaOd lewej: Dorota Myśliwiec, KlaudiaFedorowicz-Andrzejewska, SylwiaMajdan, projektantka modyd listopada modelkę, makijażystkę i lingerystkę LiliannęNogal można odwiedzać w nowym studiuurody „Dla Ciebie”. Otworzyła tam gabinet dla swoichstałych klientek. Podczas kameralnego otwarcia, każdaz zaproszonych pań była osobiście witana przez właścicielastudia Zbigniewa Hojdysa i częstowana winem. Jak to bywaw salonie urody, nie mogło zabraknąć rozmów o pielęgnacji.imjOd lewej: Jolanta Wiśniewska, właścicielka Salonu Viva, ZbigniewHojdys właściciel salonu, Liliana Nogal, linergistkaOd prawej: Stanisław Horoszko, dyrektorMuzeum Techniki i Komunikacji, PiotrKrzystek, prezydent SzczecinaONieporządna w KsiążnicyMOd prawej: Jolanta Zagodny, JBElita, Urszula Pańko, radna PO,Arkadiusz Litwiński, poseł POFryzury pod kontroląswoje fryzury mogą być spokojni klienci MonikiKołcz, która otworzyła swój salon fryzjerski przy ul.Wojciecha. Nowe, eleganckie miejsce spodobało sięwszystkim gościom, którzy przyszli z gratulacjami. Były prezenty,kwiaty i zapisy na terminy do fryzjera. Bo choć ekipapracująca dla Moniki Kołcz jest duża, chętnych na nowe fryzurynie brakuje.dpOd lewej: Monika Kołcz, właścicielkasalonu wraz z Joanną Pierackąwłaścicielką salonu KeuneOd lewej: Bartłomiej Malko, KasiaKrakowiak, Bogusia SkornaPracownicy studia Moniki Kołcz. Od lewej: Krystian Gawęcki, Ilona Bergiel, KatarzynaKalinowska, Marcin Kruszko, Paulina Ruban, Teresa Bojułko, Monika Kołcz, MałgorzataStawska, Justyna Piróg, Ania Dropińskałoda dziewczyna ulega pokusie przeczytania pamiętnikaswojej ciotki, aby odkryć jej intymny świat.Tak najkrócej można streścić pisarski debiut ElizyChojnackiej. Autorka pochodzi z Barlinka, pracuje w banku,a w wolnych chwilach pisze. Współpracuje z prasą lokalną i regionalną,ma za sobą występ w realisty show „Bar IV”. Wydaławłaśnie swoją pierwszą powieść pt. „Nieporządna?”, którą promowaław Książnicy Pomorskiej.mpFoto: Włodzimierz PiątekFoto: Dariusz BuczyńskiFoto: archiwum Lilianny NogalOd lewej: Aleksandra Florkowska, kosmetyczka, Zbigniew Hojdys,właścicielsalonu, Liliana Nogal, linergistka, Urszula Janerka, kosmetyczkaEliza Chojnackafoto: materiały Książnica PomorskaLISTOPAD 2010 / PRESTIŻ / 93


KAWIARNIEBrama Jazz Cafe pl. Hołdu Pruskiego 1Cafe 22 pl. Rodła 8Cafe Club CH Galaxy, 1 piętroCafe Po godzinach Deptak Bogusława 9Cafe Cube CH Galaxy, 2 piętroCafe Milano CH Piast, ul. Mieszka I 73Cafe Porto ul. Księcia Bogusława X 47Cafe Prawda ul. Wielka Odrzańska 20Castellari al. Papieża Jana Pawła II 43Castellari ul. Tuwima 27 (Jasne Błonia)Coffee Heaven CH Galaxy, parterCukiernia Koch pl. KościuszkiCukiernia Koch al. Wojska Polskiego 4Cukiernia Koch ul. Jagiellońska 50Czekoladowa Cukiernia, al. Wojska Polskiego 17Europa Hotel Radisson, pl. Rodła 10Fanaberia Deptak Bogusława 5Public Cafe al. Papieża Jana Pawła II 43Secesja Cafe, al. Papieża Jana Pawła II 19 lok. 1Sklep Kolonialny CH Turzyn, al. Bohaterów Warszawy 42Sklep Kolonialny CH Galaxy, 2 piętroSklep Kolonialny CH Ster, ul. Ku Słońcu 67RESTAURACJE / PUBY13 Muz, pl. Żołnierza Polskiego 2Avanti al. Papieża Jana Pawła II 43Bachus – winiarnia ul. Sienna 6, PodzamczeBohema al. Wojska Polskiego 67Bombay ul. Partyzantów 1Chałupa ul. Południowa 9Chief ul. Rayskiego 16Chrobry Wały Chrobrego 1bCity break CH Galaxy, parterColorado Wały Chrobrego 1aColumbus Wały Chrobrego 1El Greco ul. Łukasińskiego 4Gościniec pod Aniołami Dobra, ul. Przytulna 1aKarczma Polska „Pod Kogutem”, pl. Lotników 3Klubik ul. Kuśnierska 13Ładoga ul. Jana z Kolna(vis-à-vis Wałów Chrobrego)Mezzoforte Deptak Bogusława 8Na Kuncu Korytarza ul. Korsarzy 34…na Mariackiej ul. Mariacka 26Piwnica Kany pl. św. Piotra i Pawła 4/5Porto Grande ul. Jana z Kolna 7Radecki & Family ul. Tkacka 12Sake al. Piastów 1Stara Piekarnia ul. Piłsudskiego 7Sushi Mado ul. Pocztowa 20Teatr Mały Deptak Bogusława 6Valentino Deptak Bogusława 8Willa Ogrody ul.Wielkopolska 19Zbójnicka ul. Monte Cassino 6SALONY FRYZJERSKO-KOSMETYCZNEBailine ul. Żółkiewskiego 13/14Beauty Clinique ul. Mickiewicza 55Beverly Hills Akademia Urody, CH Galaxy, parterBeverly Hills Akademia Urody DT Kupiec,ul. Krzywoustego 9–10Cosmedica ul. Leszczynowa(Centrum Handlowe Zdroje – Rondo)Cosmedica ul. Pocztowa 26Dermedica ul. Marii Skłodowskiej-Curie 9 Dr Irena ErisKOSMETYCZNY INSTYTUT ul. Felczaka 20Enklawa Day Spa ul. Wojska Polskiego 40Estetic ul. Kopernika 6EVITA-SPA Przecław 96EGabinet Kosmetyczny ul. Makuszyńskiego 2aGabinet Kosmetyczny Doroty Stołowiczul. Mazurska 20Hair & Tee ul. Potulicka 63/1Hair Med ul. Chodkiewicza 2aImperium Wizażu ul. Jagiellońska 7Impressio ul. Piłsudskiego 37Instytut Urody „LA NATURE”ul. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego 14Keune The Art Of Hair Design, ul. Małopolska 60Laser Studio ul. Jagiellońska 85Modern Design Piotr Kmiecikul. Jagiellońska 85Obsession ul. Wielkopolska 22Rayski Salon Piękności ul. Rayskiego 17Salon fryzjerski YES ul. Małkowskiego 6Salon fryzjerski Warzymice 53 – Osiedle KresyStudio Urody Masumi Deptak Bogusława 3Tokyo Brothers Studio Fit ul. Władysława Łokietka 7(wejście od ul. Księcia Bogusława X)Baltica Welness&Spa, pl. Rodła 8Nail Bar By OPI, ul. Mazurska 44/U3Yoshi Club, Śląska 9/4aKLUBYClub77 al. Bohaterów Warszawy 34/35Free Blues Club ul. Powstańców Wielkopolskich 22Grand Cru Deptak Bogusława 9Inferno al. Wojska Polskiego 20Kafe Jerzy ul. Jagiellońska 67Marena Wellness&Spa. ul. Turystyczna 1, MiędzywodzieRocker Club ul. Partyzantów 2Royal Jazz Club ul. Mariacka 26Sing Sing Deptak Bogusława 8Tiger Pub ul. Felczaka 9HOTELEAtrium al. Wojska Polskiego 75Campanile ul. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego 30Dworski Hotel i Restauracjaul. Pod Zodiakiem 2, WarzymiceFocus ul. Małopolska 23Novotel al. 3 Maja 31Park Hotel ul. Plantowa 1Radisson SAS pl. Rodła 10Villa Hoff Wellness & Spa, ul. Słoneczna 3, TrzęsaczKLUBY FITNESSFitness World Hotel Radisson, pl. Rodła 10Fitness tylko dla Pań ul. Mazowiecka 13Fitness Forma ul. Szafera 196Planet Spa al. Wojska Polskiego 70RKF ul. Jagiellońska 67SKLEPYArkadia perfumeriaul. Bolesława Krzywoustego 7Artformul. Jagiellońska 35B&M al. Wojska Polskiego 43Batty Barcley CH Galaxy, parterBandolera ul. Jagiellońska 12Brancewicz al. Papieża Jana Pawła II 48Caterina pl. Zgody 1FEmpik CH Galaxy, 2 piętroItal Pol Top Shoping I piętroEuforia al. Wojska Polskiego 37FURORE, al. Wojska Polskiego 22GUESS, al. Wojska Polskiego 20Gatuzzo Lubieszyn 1bGojar ul. Niedziałkowskiego 24 (budynek TVP)Hexeline CH Galaxy, parterJ.fashion CH Galaxy, parterJubiler Terpiłowscy CH Galaxy, 1. piętroJubiler Terpiłowscy ul. Jagiellońska 16Jubiler Terpiłowscy CH Ster, ul. Ku Słońcu 67Jubiler Terpiłowscy CH Turzyn,al. Bohaterów Warszawy 42Kwiaciarnia Tulipan ul. Mieszka I 73 (CH Piast)Lilu – salon sukienek ślubnych i wieczorowychul. Św. Wojciecha 16/1LKJ al. Wojska Polskiego 39LKJ CH Galaxy, sklep „Ochnik”LKJ ul. Księcia Bogusława X 11LKJ ul. Bolesława Krzywoustego 19Macsimum al. Papieża Jana Pawła II 42Matins Bleus CH Turzyn,al. Bohaterów Warszawy 42Marc Cain ul. Wojska Polskiego 43Max Mara ul. Księcia Bogusława X 43/1Mike’s American Bikes ul. Mieszka I 63/64(teren Autogryfu / Fiata)Natuzzi, ul. Struga 25Olsen, ul. Bogusława 13Perfumeria Douglas CH Galaxy, parterPlatinum Deptak BogusławaRosenthal ul. Księcia Bogusława X 15/1aSalon Mody Grand ul. Małkowskiego 8Salon Mody Grand ul. Śląska 54aSkala pl. Żołnierza Polskiego 4Soraya ul. Zygmunta Starego 3aTru Trussardi al. Wojska Polskiego 29Via di moda ul. Jagiellońska 85/2Yes Salon Jubilerski CH Ster, ul. Ku Słońcu 67BIURA NIERUCHOMOŚCIArtbud, ul. 5 Lipca 19cCalbud ul. Kapitańska 2Carre ul. Wojska Polskiego 197/1Dom Nieruchomości ul. Rayskiego 18/1Extra Invest al. Wojska Polskiego 45ILS Nieruchomościul. Bohaterów Getta Warszawskiego 23Pomorze Nieruchomości al. Piastów 61Prestigo Nieruchomości ul. Rayskiego 18Rent Droński BasztaSzczecińskie Centrum Nieruchomościul. Piłsudskiego 1aGABINETY LEKARSKIEArtplastica ul. Wojciechowskiego 7Dental Art Barbara Stawska pl. Rodła 8Dentus ul. Mickiewicza 116/1Dentus ul. Felczaka 18aDental Implant Aesthetic Clinic, ul. Panieńska 18Estetic ul. Kopernika 6Praktyka Stomatologiczna Rafał Rudziński, ul. Śląska 5/2Hahs Protodens ul. Felczaka 10Hahs Protodens ul. Czwartaków 3Intermedica Centrum Okulistyki ul. Mickiewicza 140Centrum Opieki StomatologicznejWejt & Tawakol, ul. Emilii Plater 18Centrum Leczenia Otyłościul. Krzywoustego 9-10LASER MEDI – DERM ul. Kasprzaka 2cMedicus pl. Zwycięstwa 1Medycyna Estetyczna dr Osadowskaal. Wojska Polskiego 92–94 (budynek Pogotowia)NZOZ Przychodnia Ginekologiczna „VitroLive”ul. Kasprzaka 2aNZOZ „KAdent” ul. Księcia Bogusława X 33/2NZOZ „LASER” ul. E. Gierczak 38/8Perładent – Gabinet Stomatologicznyul. Powstańców Wielkopolskich 4cPetite Clinique ul. Pocztowa 20/1cPierwsza Prywatna Klinika Stomatologicznadr Gajda ul. Narutowicza 16aPrywatna Praktyka Ginekologicznaul. M. Skłodowskiej-Curie 5/2Prywatna Praktyka Ginekologiczno-Położnicza Piotr Becker ul. Szpitalna 13/1Prywatna Praktyka Stomatologicznai Ginekologiczna al. Wojska Polskiego 43/2Ra-dent. Gabinet Stomatologicznyul. Bolesława Krzywoustego 19/5Orto-Perfect, ul.Ogińskiego 12KANCELARIE PRAWNE„A. Oszczęda i Spółka. Kancelaria Prawna” s.k.ul. Wyspiańskiego 84aGozdek,Kowalski, Łysakowski adwokacii radcowie prawni s.p. ul. Panieńska 16Kancelaria Adwokacka ul. Felczaka 11Kancelaria Adwokacka, adwokat Andrzej Zajda, adwokatMonika Zajda-Pawlik ul. Monte Cassino 7/1Kancelaria Adwokacka, adwokat Michał Marszałul. Księcia Bogusława X 15/4Kancelaria Adwokacka, adwokat Dariusz Jan Babskiul. Księcia Bogusława X nr 5/3Kancelaria Adwokacka, adwokat Wacław HurynPl. Żołnierza 10/2Kancelaria SMK, Semeniuk, Marecki,Kaczarewski ul. Św. Ducha 5a/12Kancelaria Radców Prawnych sp, Biel, Judek,Kancelaria Radców Prawnych Licht&Przeworska,ul. Tuwima 27/1Poczobut-Odlanicki ul. Piotra Skargi 23Mikołajczyk, Cieślik adwokaci i radcowie prawni s.j.ul. Wyszyńskiego 14Lizak, Stankiewicz, Królikowski adwokaci s.c.ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 1/4Kancelarie Adwokatów i Radców Prawnych,adw. Waldemar Juszczak al. Niepodległości 17Kancelarie Prawne i Podatkowe Bejnarowicz,Kuropatwa, Zieliński ul. Nowy Rynek 5Kancelaria Notarialna al. Papieża Jana Pawła II 22Szóstak, Municzewski, Malko adwokacii radcowie prawni s.c. ul. Królowej Jadwigi 1/4Mazurkiewicz, Wesołowski, Mazuro Adwokaci i RadcowiePrawni Sp. Partnerska, al. Wojska Polskiego 31/6Wódkiewicz, Sosnowski Sp. J., ul. Stoisława 2SALONY SAMOCHODOWEAgrykolex autoryzowany dealer Subaru, ul. Struga 78aBMW ul. Golisza 6Ford Bemo Motors ul. Pomorska 115bHolda sp. z o.o. Autoryzowany Dealer Chrysler Jeepi Dodge ul. Gdańska 7Honda ul. Białowieska 2Kołacz – Łopiński, ul. Madalińskiego 7Lexuspl. Hołdu Pruskiego 9Saab ul. Małopolska 12Mercedes Bogacki ul. Mieszka I 30Mercedes Mojsiuk ul. Pomorska 88Nissan ul. Struga 71Euro-Centrum TadeuszAutoryzowany Salon Skody ul. Struga 1aEuro-Centrum TadeuszAutoryzowany Salon VW ul. Struga 1aVolvo Auto Bruno ul. Pomorska 115bBIURA PODRÓŻYApollo Tour al. Wojska Polskiego 50Columbus Tour ul. Krzywoustego 27/U1L’TUR CH Galaxy, parterTour Club ul. Wielka Odrzańska 28aTui al. Wyzwolenia 12-14Unity Travel pl. Rodła 8INNEAME Akademia ul. Źródlana 37Apteka ZDROWIE ul. Milczańska 50ASCO Agencja Reklamy i Promocji,ul. Starzyńskiego 3-4Baltimex, ul. Piotra Skargi 5aBatyskaf Centrum Nurkowe ul. Struga 78Binowo Park Golf Club BinowoBono – Agencja Reklamowa, ul. Ściegiennego 3/1Delphinus – Centrum nurkowania,ul. Mickiewicza 10DIVE POINT Szkoła nurkowania,ul. Monte Cassino 19eEuroafrica ul. Energetykow 3/4Filharmonia Szczecińska pl. Armii Krajowej 1Galeria Kierat, ul. Koński Kierat 14Galeria Kierat, ul. Małopolska 5Galeria ZPAP, ul. Koński Kierat 16Garden design Wołczkowo, ul. Jasna 5Gazeta Wyborcza ul. Henryka Pobożnego 11Książnica Pomorska ul. Podgórna 15/16La Passion du Vin ul. Sienna 8Meritum – Szkolenia i Tłumaczenia,ul. Rayskiego 18/1Norbelino (plac zabaw dla dzieci),al. Wojska Polskiego 20Open Mind ul. Koński Kierat 17/1Opera na Zamku ul. Korsarzy 34Kino Pionier al. Wojska Polskiego 2Piwnica przy Krypcie ul. Korsarzy 34Pogoń Szczecin ul. Karłowicza 28Polskie Radio Szczecin,al. Wojska Polskiego 73Północna Izba Gospodarczaal. Wojska Polskiego 164Przyjazne domy ul. Lubczyńska 11c, ZałomRASTE Studio Wnętrza, ul. Andrzejewskiego 37/5Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości ul. Kolumba 86Szczecińskie Centrum Tenisowe ul. Dąbska 11aSzczeciński Klub Tenisowy,al. Wojska Polskiego 127Szczecińska Szkoła Wyższa Collegium Balticum,ul. Mieszka I 61cTeatr Współczesny Wały Chrobrego 3TVP ul. Niedziałkowskiego 24Unity Line pl. Rodła 8Urząd Miejski pl. Armii Krajowej 1Urząd Wojewódzki Wały Chrobrego 4U.studio Deptak BogusławaZachodniopomorska Szkoła Biznesu –Centrum Rozwoju Biznesu ul. Żołnierska 54Zamek Książąt Pomorskich ul. Korsarzy 34Krajowa Izba Rozliczeniowa S.A., ul. Tkacka 55Akademia Małego Europejczyka, ul. Źródlana 374 Office Meble Biurowe, ul. Tkacka 66Prima Frons, ul. Unii Lubelskiej 27


D E N T A LIMPLANT AESTHETIC CLINICDR N. MED. MAREK FROELICH- Stomatologia: zachowawcza,estetyczna, dziecięca- Protetyka stomatologiczna- Parodontologia- Ortodoncja- Higiena i profilaktyka- NarkozaDR N. MED. VOLKER VON ZITZEWITZ- Chirurgia szczękowa: implanty,rekonstrukcja kości- Chirurgia plastyczna i estetycznatwarzy: powieki, nos, lifting, botox- Diagnostyka stawówskroniowo - żuchwowych

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!