13.07.2015 Views

Wiadomości Akademickie Nr 36 - Biblioteka Główna Akademii ...

Wiadomości Akademickie Nr 36 - Biblioteka Główna Akademii ...

Wiadomości Akademickie Nr 36 - Biblioteka Główna Akademii ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

28Medycyna i sztukaStanisław Ignacy Witkiewicz: Udzielny BYK na urlopie, portretLeona Chwistka, olej na bawełnie, 1913; reprodukcja z: AnnaŻakiewicz: Witkacy (1885-1939), Edipresse, Warszawa 2006, s. 19wanej”. Witkacy nie byłby jednak sobą gdybyw tym świecie zdominowanym przez piętnomamony nie pozostawił sobie enklawy dla swobodymyśli. Zdobył się zatem na iście szatański,niezwykle chytry plan stworzenia podziału wykonywanychusług, który uzależniał nie tylkood potrzeb klientów, ale też ich zasobności orazstosunku do nich samego artysty. W kalkulacjachowych posłużył się niezwykle żartobliwymi osobliwym regulaminem z cennikiempodobnym do tego, jaki wylansowała grupaSkamander dla gości warszawskiej kawiarni„Pod Pikadorem”. Ten przewrotny system tzw.usług, zakładał zmienną wysokość opłat zewzględu na wiek (im młodsza osoba tym musiałaponieść większy koszt). Kuriozum dopełniałfakt, iż dzieci tzw. przy piersi wycenione zostałydziesięciokrotnie wyżej niż osoby dorosłe.W skład tego niebanalnego spisu wchodziły teżtakie formy ucieszenia gościa jak np. „zwyczajnarozmowa z podaniem ręki lub bez, niezbytdługa rzecz jasna, by nie zmęczyć zanadto artystów- zawarta w czasie nieprzekraczającym5 minut”. Bardziej kosztowną formą obcowaniaz producentem sztuki było ofiarowanie przezniego rękopisu, choć jak można domniemywaćnie za darmo, tutaj jedną z pożądanych opcjistanowiła możliwość wejścia w posiadanieoryginału z autografem. Zupełnym już szaleństwemokazała się być odmiana dedykacji „kochanemu”,wyceniona bardzo słusznie.Zdesperowany Witkacy, wolnomyślicieli suweren maluje zatem w 1925r. swój ostatni,olejny autoportret z mocno sugerującym tytułem„ Ostatni papieros skazańca”. Swoje ostrzedowcipu kieruje jednak ku tym którym odtądzawdzięczał będzie swój byt, tworząc dostosowanydo swoich poglądów regulamin z przewrotnymmottem: „Klient musi być zadowolony.Nieporozumienia wykluczone”.Kategorii według którychporuszał się w świecie okiełznanejpozą sztuki wytwórczejbyło sporo i dzieliły się one napodgrupy. Do pierwszej podstawowej,jakże intratnej finansowonależało raczej werystyczneodwzorowanie rzeczywistości,co nie przeszkadzało autorowiw ujawnieniu swoich osobistychfantazji na poziomie tła. Nazywałje przekornie wylizanymidając do zrozumienia potencjalnemuklientowi, że powinienspróbować może nieco bardziejwyrafinowanej formy, którapozwoliłaby mu precyzyjniezajrzeć w jego osobowość. Zataki jednak portret Witkacy byłw stanie przez miesiąc utrzymaćbez większego trudu swoją rodzinę.Praca pod dyktando nieleżała w naturze tego wichrzycielai wyrzutka świata krytykistosowanej. Jego zdaniem prawdziwytwórca winien poświęcićswoje życie tylko jednej miłości,którą niepodzielnie była wolnaod zależności sztuka. Odrzucałprzecież jej dekoracyjną i narracyjnąfunkcję, istotą i źródłemprawdziwych doznań miała być bowiem ponadczasowastruktura rzeczywistości. Poznanietranscendencji, dotarcie do zasadniczejformy bytu za pomocą przeżyć nawet sterowanychprzez środki odurzające stanowiło dlaniego cel absolutny nawet za cenę samounicestwienia.Zgłębienie pojęcia Czystej Formydane było jednak poznać jedynie wybitnymjednostkom, które posiadały zdolność wniknięciaw głąb badanych substancji, obiektów,a co ważniejsze stawało się medium pomiędzyartystą i odbiorcą. Tak pojmowana rola twórcypozwoliła na wytworzenie niezwykle oryginalnegostylu, a jego indywidualizm zawierał sięw świecie iluzji, gry i mistyfikacji, którą częstomamił odbiorcę powodując jego zagubienie.Pozostanie przy naśladownictwie naturyz góry skazywało twórcę zdaniem Witkacegona miałkość i odtwórczą miernotę. Deformacjabyła słowem wytrychem, otwierającymdrzwi do atelier prawdziwego twórcy. Fascynacjaparodią i groteską odsłaniała jakie kuglarstwopotrafił uprawiać ten żywiołowy improwizatorz obowiązującymi konwencjami.Płacił za to niezwykle wysoką i zupełnie niezasłużonącenę- niezrozumienia i odepchnięciaspołecznego. Krąg odbiorców dla którychodkrywał swój fantasmagoryczny świat byłzatem z założenia wyszukany i elitarny, wymagałzgłębienia znaków kultury symbolicznej.Pewną odmianą oraz wyrazem artystycznejniezależności było budowanie fantastycznychi egzotycznych światów. Wszystkie te zabiegibędące wyrazem niezależności artysty udałomu się wcielić w uprawiane przezeń malarstwoportretowe. Bardzo często autor wnika głębokow psychologię analizowanej postaci dotego stopnia, że efekty zaskakują nawet i jego.Oficjalnie proponował klientom 7 typów portretów.Pierwsze z nich z założenia miały byćeleganckie i wyrafinowane, wyłaniały zatempozytywne cechy modela, także jego urodę.Dalsze etapy wtajemniczenia pozwalały zgłębićpsychologię postaci oraz dotrzeć poprzezkarykaturę do bardzo osobniczych cech, nieuciekając od ironicznej syntezy. Pewne typy,czy może standardy psychologicznych rysówpojawiają się u Witkacego regularnie, tworzącstały fenotyp: demonicznej dziewczyny, matrony,eleganckiego mężczyzny, oficera, lekkoducha,czy poważnego finansisty.Wobec kultury oficjalnej, gustom jakienarzucała ogólnie przyjętym trendom i nieprzekraczalnymgranicom jakie wyznaczałaartystom odpowiedział Witkacy szaleństwemekspresyjnych barw. Na bok odsunął nawettemat, poddając się szybkiemu i gwałtownemurytmowi swej pracy. Częstym wielkimnieobecnym gościem i suflerem podczas aktutworzenia był duch narkotycznych wizji podnamową którego artysta stara się wykraczaćpoza własne możliwości poznania. Szczególniepodnieta jaką dawała kokaina spowodowała iżzawyżał on swoją nieprzeciętną aktywność.Podczas jednej sesji spod jego ręki wychodziłonawet kilkanaście portretów. Ta niezwykłamoc w ręku demiurga miała jednak swój krespo którym pozostawała wielka pustka, ponadtonarkotyk zakłócał ostrość widzenia, stądczęsto bardzo chaotyczny układ kresek dającywidzowi poczucie nieokiełznanych form, jakiegośobłąkanego makrokosmosu, będącegoplątaniną barw i kształtów. Przykładem skrajnieodmiennych fantazji malarskich są portretyprzyjaciół m.in. Neny Stachurskiej, Ninyi Bohdana Filipowskich, Włodzimierza i MariiNawrockich, a także Ireny i Janusza Domaniewskich,Romana Ingardena i wielu innychciekawych osobowości.Witkacy sprawia, że jego życie przypominasztukę, udało mu się stworzyć z niego legendę.Dzięki swemu geniuszowi i nowatorstwu,a także głośnym przyjaźniom i romansom stajesię najsłynniejszym polskim artystą swoichczasów. Można uznać iż realizuje słynne prawdygłoszone przez Pierre Cabanne: „Człowieki dzieło tworzą wspaniały spektakl (…), oferująradość, jaką nieliczni tylko artyści potrafilidać (…) zawarta w nich jest bowiemniewyczerpana żądza życia.” Przeprowadzawzględem swoich modeli dekonstrukcję, abyna nowo ukazać ich prawdziwe oblicza tak zaskakującenawet dla samych obiektów poddanychprzewrotnym i wstrząsającym analizom.Zaskoczeni mawiali często, że Witkacy zajrzałim w duszę. Każdy element kompozycji zdajesię wyodrębniać ze świata przedstawionego.Picasso dekonstruując świat przedstawionystwierdził: „Czym innym jest widzieć, czyminnym malować”. Tak dookreślona wskazówkadla kompozytora dzieła poniekąd wyalienowanegonawet z własnego środowiska jest doskonałympodsumowaniem rezultatów przemyśleńtego buntownika i eksperymentatora.Kreując nowe zależności pomiędzy formami,barwnymi plamami indoktrynuje tradycyjneprądy malarstwa. Zestawia nieprzystawalneWiadomości <strong>Akademickie</strong> <strong>Nr</strong> <strong>36</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!