Z ¿ycia UczelniSala posiedzeń im. prof. Bogdana RomańskiegoAula im. prof. Jana DomaniewskiegoW uznaniu zasług dla utworzenia i rozwojuuczelni medycznej oraz dla rozwoju środowiskamedycznego w Bydgoszczy Senat UMK nadałimię Profesora Bogdana Romańskiego sali posiedzeńw budynku A Collegium Medicum przyul. Jagiellońskiej 13 w Bydgoszczy oraz imię ProfesoraJana Domaniewskiego auli w budynkuaudytoryjnym Collegium Medicum przy ul. M.Skłodowskiej-Curie 9 w Bydgoszczy.Żyjemy w czasach, w których trudno jestznaleźć autorytet. Człowieka, na którymmożna się wzorować. Taką postawę życiową,którą warto jest naśladować czy po prostubrać z niej przykład. Tym ważniejsze staje sięuhonorowanie przez Senat UMK dorobku ludzinieprzeciętnych. Takich, którzy pozostawilipo sobie trwały ślad.Profesor Jan Domaniewski był współzałożycielem<strong>Akademii</strong> Medycznej w Bydgoszczy.Przez wiele lat pełnił też funkcję Rektora.W czasie swojej pracy dydaktycznej wykształciłwielu specjalistów medycyny.Zasługi Profesora Bogdana Romańskiegona pewno doceniają wszyscy pacjenci poradnialergologicznych w Polsce. Dzisiaj mało ktowie, że wywalczył on wpisanie alergologii nalistę uznanych specjalności lekarskich. Dziękiniemu powstała pierwsza „Alergologia dlainternistów”.(mk)Profesor Stefan Kruszewski w składzie Zarządu GłównegoPolskiego Towarzystwa FizycznegoDr hab. Stefan Kruszewski, prof. UMK –kierownik Zakładu Fizyki Medycznej, prodziekanWydziału Farmaceutycznego, w wynikuogólnopolskich wyborów przeprowadzonychelektronicznie został wybrany na kadencję2010-2013 w skład Zarządu Głównego PolskiegoTowarzystwa Fizycznego.W 90-letniej historii PTF i ponad 30-letniejhistorii Oddziału Bydgoskiego PTF, po razpierwszy środowisko fizyków i biofizyków bydgoskichbędzie miało przedstawiciela w ZarządzieGłównym PTF. Wybór prof. S. Kruszewskiegojest między innymi wyrazem uznaniadla jego osiągnięć naukowych i publikacyjnych.Rozpoczął on, jako pierwszy w Polsce, badaniazjawisk wzmacniania rozpraszania ramanowskiegoi fluorescencji przez nanostrukturymetaliczne. Te zjawiska są obecnie wykorzystywanew badaniach biomedycznych i farmaceutycznychprowadzonych w kierowanym przezniego Zakładzie Fizyki Medycznej.Sekwencjonowanie DNA drugiej generacjiwww.cm.umk.plJesteśmy świadkami prawdziwego przełomuw genomice, czyli w poznawaniu genomówróżnych gatunków. Chodzi o tzw. sekwencjonowanieDNA drugiej generacji, wykorzystanew instrumencie Genome Sequencer FLX.Dzięki GS FLX na poznanie pełnej sekwencjiśredniego genomu bakteryjnego wystarcządziś już tylko 4 dni, natomiast pełnyludzki genom jądrowy można odczytać w ciąguzaledwie kilku tygodni! Dla porównania,realizacja głośnego na całym świecie ProjektuPoznania Genomu Człowieka przy użyciutradycyjnej metody sekwencjonowania DNAzabrała 13 lat.Do najbardziej spektakularnych osiągnięćz wykorzystaniem GS FLX należy m.in. poznaniepełnego genomu neandertalczyka. Otwierająsię nowe perspektywy dla badań zmiennościgenetycznej populacji ludzkich, roślinnych,zwierzęcych i bakteryjnych. Sekwenator genomowyznajduje również zastosowanie w eksperymentachz zakresu metagenomiki, w którychanalizuje się wszystkie sekwencjeDNA występujące w danym środowisku,np. w próbce wody. Dzięki GS FLXmożna także prowadzić prace nad błyskawicznąidentyfikacją nowych mutacjiw setkach różnych genów związanychz powstawaniem nowotworów czy genachpotencjalnie związanych z chorobamio złożonym dziedziczeniu, jakchoroba Alzheimera czy schizofrenia.Zakład Genetyki Molekularneji Sądowej Katedry Medycyny SądowejCollegium Medicum jest jednymz dwóch ośrodków w naszym kraju,które dysponują technologią „454-sequencing”.W założeniu z potencjałuCollegium Medicum w tym zakresiemogą również skorzystać inne krajowei zagraniczne instytucje naukowezainteresowane wykorzystaniem sekwencjonowaniaDNA na dużą skalęw swoich projektach badawczych.Prof. Stefan Kruszewski jest od 2001 rokuprzewodniczącym Oddziału BydgoskiegoPTF. Jest autorem wielu przedsięwzięć integrującychi promujących fizyków i biofizykówbydgoskich (coroczne pikniki naukowo--artystyczne, uczestnictwo w ogólnoświatowejakcji „Fizyka oświeca świat”), które zostałyzauważone i docenione przez społecznośćfizyków i biofizyków polskich. Do władz centralnychPTF zostały wybrane jeszcze 2 osobyz Bydgoszczy. Dr Katarzyna Buszko (KatedraPodstaw Teoretycznych Nauk Medycznychi Informatyki Medycznej w CM UMK) zostałaczłonkiem Głównej Komisji Rewizyjnej PTF,zaś dr Beata Pietrewicz (VI LO) członkiemGłównego Sądu Koleżeńskiego PTF. W liczbieosób we władzach centralnych PolskiegoTowarzystwa Fizycznego Oddział Bydgoskiprzewyższają tylko 4 Oddziały: Warszawski,Krakowski, Katowicki i Lubelski.(mk)12Wiadomości <strong>Akademickie</strong> <strong>Nr</strong> <strong>36</strong>
Nowi profesorowieWładysław Sinkiewicz30 grudnia 2009 r. Prezydent RzeczpospolitejPolskiej nadał tytuł profesora nauk medycznychPanu Prof. dr. hab. n. med. WładysławowiSinkiewiczowi kierownikowi II KatedryKardiologii na Wydziale Nauk o Zdrowiu.Profesor Sinkiewicz jest rodowitym bydgoszczaninemurodzonym 2 października1946 r. W Bydgoszczy skończył szkołę średnią,a na studia medyczne wyjechał do Gdańska.Po ich ukończeniu studiów wrócił do Bydgoszczyi z tym miastem jest związana jegocała dalsza droga zawodowa. Pan Profesorjest specjalistą w zakresie chorób serca. Przedobjęciem funkcji Kierownika II Katedry Kardiologiipełnił funkcję Kierownika Katedryi Zakładu Klinicznych Podstaw Fizjoterapiina Wydziale Nauk o Zdrowiu. Pan Profesorjest między innymi Członkiem Polskiego TowarzystwaKariologicznego oraz PolskiegoTowarzystwa Nadciśnienia Tętniczego.Od „kanciapy” do Katedry, czyli przepis na profesora.Profesor Władysław Sinkiewicz siedziprzy biurku. Biały fartuch, stetoskop na szyi.Przegląda z zainteresowaniem dane, którepokazują się w komputerze. Zaczynam się zastanawiać,jaką drogę przebył i jak się zaczęłahistoria, która...Dorota Kowalewska: Panie profesorze, jakiebyły początki? Skąd pomysł na to, aby zostaćkardiologiem?Prof. dr hab. Władysław Sinkiewicz:Hmm....cała ta historia zaczęła się realizowaćw malutkim pomieszczeniu nazwanym przeznas „kanciapą”, która miała wymiary dwa naniespełna cztery metry kwadratowe. To byłopierwsze pomieszczenie, w którym monitorowanona odległość czterech chorych na salitzw. intensywnego nadzoru kardiologicznegoi które stało się początkiem budowania OddziałuKardiologii w Szpitalu im. dr. J. Biziela.Malutkie pomieszczenie, ciągle psujące się monitory,a my zaczynaliśmy pracę pełni zapału.Gdy zaczynałem pracę jako lekarz, napoczątku lat siedemdziesiątych, nie było łatwoleczyć chorych na serce. Nie było nawetznane skuteczne leczenie przeciwbólowew zawale serca. Kardiologia dopiero raczkowaław tej dziedzinie. Nie było też defibrylatorów,zaczęło dopiero się rozwijać monitorowanieekg pacjenta. Praktycznie nie byłożadnych z tych urządzeń, które kojarzą namsię dzisiaj z nowoczesnym szpitalem. Pracowałemna Oddziale Wewnętrznym SzpitalaOgólnego im. dr. Antoniego Jurasza,ale już wtedy wiedziałem, że będę pracowałz sercem. I to nie tylko w przenośni, ale i dosłownie.Zajmowałem się najchętniej właśniepacjentami kardiologicznymi. Moja kochanaszefowa, dr. Sławomiła Hellerowa, chyba przyokazji objęcia przeze mnie funkcji Jej zastępcy,zaprorokowała w swoim wystąpieniu, żekiedyś zostanę profesorem. Wtedy potraktowałemte słowa jako pobożne życzenie, ale terazcieszę się, że Szefowa okazała się równieżdobrą wróżką.D.K.: Jest więc rok 1980 i zaczyna Pan tworzyćOddział Kardiologiczny...W.S.: Ależ skąd! Zaczynam pracę w KliniceAlergologii. Szpital im. Jurasza jest remontowanyi kliniki są przeniesione czasowodo nowego szpitala na Wzgórzu Wolności.Kierownik Kliniki Alergologii Profesor BogdanRomański jest nie tylko wybitnym specjalistąw swej dziedzinie, ale jako niezwyklemądry, o szerokich horyzontach człowiek,widzi również potrzebę rozwoju kardiologiii kształcenia specjalistów w tej dziedzinie.To dzięki niemu mam możliwość zrobieniadoktoratu z zakresu immunologii i kardiologii.Doktorat bronię w 1981 roku, jeszczew Gdańsku. Potem specjalizacja z kardiologiii następnie habilitacja.Profesor, niestety, dwa miesiące po mojejhabilitacji nagle umiera. Dzisiaj, spoglądającz góry, niewątpliwie cieszy się nie tylkoz faktu, że trzech jego uczniów: prof. ZbigniewBartuzi, prof. Maciej Świątkowski,i ja osobiście, są kierownikami katedr i klinikw Collegium Medicum UMK, któregopodwaliny tworzył, ale również jest dumnyz perspektyw kardiologii, której rozwojowiza życia był niezmiernie życzliwy.D.K.: Remont Jurasza się kończy i w SzpitaluWojewódzkim robi się luźniej....W.S.: Tak, kliniki zostają wyprowadzonedo nowo wyremontowanego Szpitala im. dr.Jurasza. Po kilku latach nowo zaangażowanyprofesor z gdańskiej <strong>Akademii</strong> Medycznej,Jacek Kubica, rozwija energicznie w Bydgoszczyi regionie kardiologię interwencyjną,drastycznie zmniejszające śmiertelnośćw chorobie wieńcowej. Rozwijają się innenowe metody pozwalające leczyć i ratowaćchorych. Ci, dla których nie byłoby ratunkujaszcze kilka lat temu – dostają szansę nanowe życie. Ówczesny dyrektor Szpitala im.dr Biziela, dr Bogusław Jasik widzi potrzebęformalnego powołania silnego, dobregoOddziału Kardiologii. Najpierw powstajew Klinice Alergologii nowoczesny IntensywnyNadzór Kardiologiczny, a następnieZakład Nieinwazyjnej Diagnostyki Kardiologicznej.Niezwykle ważnym istotnymelementem w rozwoju kardiologii naszegoszpitala jest powstanie Pracowni Angiografiii Hemodynamiki, co zawdzięczamy następnemudyrektorowi szpitala, JarosławowiKozerze. Zostajemy ośrodkiem referencyjnymw województwie kujawsko–pomorskimw diagnostyce i leczeniu niewydolności serca,zwłaszcza osób kwalifikowanych do przeszczepuserca. W ostatnim okresie zaczęliśmyteż rozwijać elektroterapię serca. Chciałbymw tym miejscu podziękować również aktualnejdyrekcji szpitala, z poparciem którejmożemy podejmować nowe ważne wyzwaniana polu diagnostyki i leczenia chorób sercowo-naczyniowych,wzmacniające prestiżleczniczy i naukowy naszej placówki, któraod niedawna uzyskała rangę Szpitala Uniwersyteckiegonr 2.D.K.: Ale miało być o tym, jak zostaje sięprofesorem...W.S.: Ależ właśnie o tym rozmawiamy! Przecieżbez tego wszystkiego nie zostałbym profesorem.Nasza praca, to nie tylko diagnostykai leczenie pacjenta, dbałość o jak najlepszysprzęt i stosowanie optymalnej terapii, ale równieżz tym związane wielokierunkowe wieloletniebadania naukowe, dydaktyka studentówi kształcenie młodych lekarzy w dziedzinie choróbwewnętrznych i kardiologii. No i przedewszystkim zespół, z którym to wszystko realizuję.Mogę się pochwalić, że mam wśród nichbardzo dobrych specjalistów z poszczególnychgałęzi kardiologii. Stawiam cały czas na ichrozwój, dając jednocześnie dużą samodzielność.Dzięki temu każdy wie, za co jest odpowiedzialnyi w jakiej dziedzinie ma stawać sięekspertem. W ostatnich trzech latach zostałyobronione cztery doktoraty, trzy przewody sąotwarte, następne czekają na swoją kolej. W kliniceprowadzi się również studia doktoranckie.Ale nie tylko lekarze są ważni. Dobry oddziałnie mógłby funkcjonować bez dobrych i oddanychswojej pracy pielęgniarek. Moja niezastą-Wiadomości <strong>Akademickie</strong> <strong>Nr</strong> <strong>36</strong> 13