MIKE'A TYSONA - Powrót do strony głównej

TELEFESTIWALE: TARNÓWRAZ W ROKUw Tarnowie…… spotykają się ludzie filmu: reżyserzy, aktorzy, przedstawicieleinnych filmowych profesji, dziennikarze i animatorzy kultury filmowej.Na święto rodzimego kina, czyli Tarnowską Nagrodę Filmową,podczas której prezentowane są w tarnowskim kinie Marzeniewybrane polskie filmy fabularne,przyjeżdżają już od 25 lat WSZYSCY.Podkreślenie ważne i nieprzypadkowe, borzeczywiście wszyscy, którym na przeszkodzienie stają zobowiązania zawodoweczy pobyt za granicą, zjeżdżają ochoczo docoraz piękniejszego Tarnowa, by wspólnie z wiernąi liczną widownią oglądać fi lmy, a po projekcjachdyskutować, spierać się, rozmawiać. Ale teżinspirować, bo wyrobioną tarnowską publicznośćnie interesują losy powiększonego biustu Anny M.ani marka kolejnego samochodu telewizyjnegoplayboya. Ona traktuje swych gości poważnie, mado nich poważne pytania i wcale niebanalne propozycje.I tak jest co roku, a w tym jeszcze jubileuszowo,bo ćwiartka setki to poważny jubileusz, więc i więcejniż zwykle było w programie fi lmów, aktorów(m.in. Grabowska, Seweryn) wielu świetnych gości(na czele z Danutą Szafl arską, której publicznośćpodczas inauguracyjnego wieczoru podziękowaławielominutową owacją na stojąco za niezapomnianefi lmy, pogodę ducha i wciąż okazywanąi odczuwaną radość życia), koncertów (TomaszaStańko, Ani Dąbrowskiej, zespołu Andrzeja Smolikai świetnych solistów), wystaw (plakatów fi lmowychi teatralnych jurora tegorocznego festiwalu,Rosława Szaybo). Do tej długiej listy dodać trzebajeszcze 12 gniewnych o polskim kinie – przeprowadzonypo raz pierwszy panel dyskusyjny (jegonajważniejsze fragmenty publikujemy w tym numerze)na temat kondycji naszej kinematografi i.Jury jubileuszowej TNF, kierowane przez Jacka Bławuta,wspomaganego m.in. przez: Mariusza Wilczyńskiego,Jacka Rakowieckiego, Grzegorza Molewskiegoi Romana Gutka, nie miało tym razem łatwego zadania,choć Erratum Marka Lechkiego (ostatecznie zdobywcaNagrody Głównej, czyli statuetki Maszkarona) uważanebyło od początku za jednego z faworytów. Opowiedziananiespiesznie i przy użyciu bardzo skromnych środkówwizualnych historia syna odwiedzającego rodzinnemiasto i „przy tej okazji” próbującego nawiązać zerwanywcześniej kontakt ze starym ojcem, to jeden tych fi l-mów, o których się mówi, że zostają w widzu na dłużej.Dowiodła tego dyskusja z reżyserem po projekcji, nietylko pełna emocji, ale też odniesień do własnego życiauczestników. Wydaje się, że Lechki nacisnął bolesnyklawisz na klawiaturze międzyludzkich relacji, a zrobił tona tyle uniwersalnie, że Erratum nagrodzono już na festiwalachm.in. w: Chicago, Gdyni, Montevideo, Pusan,Salonikach, Lecco, a teraz także w Tarnowie. Nie byłobypewnie tych wyróżnień bez kreacji Tomasza Kota (syn)i Ryszarda Kotysa (ojciec), czarno-białych choć barwnychzdjęć Przemysława Kamińskiego oraz jak zawszecennych i celnych sugestii mistrza, Wojciecha Marczewskiego.Znakomite wrażenie zrobiła też w Tarnowie JoannaFeliksa Falka z Urszulą Grabowską w roli tytułowej. Tenznakomicie napisany, zrealizowany i zagrany obraz wydajesię dziełem skończonym, choć w opinii młodychdziennikarzy zajmujących się u nas fi lmem, dla którychhistorię X Muzy należałoby zacząć pisać od Tarantino, toOd lewej: Piotr Sobociński jr.i Wiesław Saniewski naplanie Wygranego O Zefl iku i smoku Lechki i jego Erratum36 CZERWIEC 2011