Podziwiam system polityczny I RP - Kurier Plus

Podziwiam system polityczny I RP - Kurier Plus Podziwiam system polityczny I RP - Kurier Plus

kurierplus.com
from kurierplus.com More from this publisher
12.07.2015 Views

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTSKURI ERP L U SPOLISH WEEKLY MAGAZINEPE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM➭ Spotkajmy siê na truskawkowych polach – str. 2➭ Uwaga, nadchodzi – str. 5➭ Braun: Módlmy siê za Tuska – str.6➭ Kulisy historii – str. 12➭ Polonia internship – propozycja dla m³odzie¿y – str. 13NUMER 952 (1252) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 1 GRUDNIA 2012Adam SawickiKto zap³aci nasze d³ugiFinansowe urwisko, nad którym stoiAmeryka, zmusza polityków do powa¿nejrozmowy o wydatkach i podatkach.Prezydent Obama i republikaniew Kongresie powinni do koñcaroku osi¹gn¹æ porozumienie w tejsprawie. W przeciwnym razie coœ wrodzaju pi³y mechanicznej przejedziesiê po bud¿ecie wszêdzie tn¹c równoi nie patrz¹c na skutki. A z drugiejstrony automatycznie wzrosn¹ podatki.Demokraci broni¹ za¿arcie œwiadczeñspo³ecznych i nie chc¹ wzrostu podatkówdla ludzi o dochodach poni¿ej 250 tysiêcydolarów rocznie. Republikanie nie godz¹ siêna wzrost podatków dla najbogatszych, poniewa¿ta kategoria p³atników i tak dostarczaogromnej wiêkszoœci dochodów. Jednakust¹pi¹, jeœli demokraci zgodz¹ siê na ciêciaw œwiadczeniach dla biedaków i emerytów izmiany w Obamacare. Redukcja tych œwiadczeñjest równie trudna dla demokratów,jak wzrost podatków dla republikanów.Tymczasowe dwie ugody zawarte w ubieg³ymroku dotyczy³y tylko wydatków dowolnych,czyli takich, które Kongres co rokuzatwierdza na oœwiatê, transport, badanianaukowe, pomoc zagraniczn¹ i obronê. Alete wydatki ju¿ zbli¿aj¹ siê do najni¿szegopoziomu w odniesieniu do dochodu narodowegoz lat 1950-tych. Du¿e ciêcia automatyczne– jeœli nie dojdzie do ugody miêdzypartiami – jeszcze bardziej je obni¿¹.W sprawie œwiadczeñ prezydent Obamazaproponowa³ zmniejszenie wyp³at dla emerytówpo pracy dla rz¹du federalnego i dlasi³ zbrojnych a tak¿e dop³at dla farmerów.Natomiast w Medicare i Medicaid chce narzuciæpewne wyrzeczenia dostawcom, ni-¿eli zmniejszyæ œwiadczenia. Chodzi mu ozmuszenie kompanii farmaceutycznych, ¿ebytaniej sprzedawa³y lekarstwa systemowiMedicare, i ¿eby p³aciæ ni¿sze ceny dostawcomsprzêtu dla Medicaid. Republikanie domagaj¹siê pewnych wyrzeczeñ tak¿e zestrony biorców œwiadczeñ. W ubieg³ym rokuprezydent zgodzi³ siê na dwa wa¿neustêpstwa: stopniowe podnoszenie wiekukorzystania z Medicare i mniej hojny wska-Ÿnik inflacji, wed³ug którego podnosi siêwyp³aty Social Security.Zmiany te mia³yby byæ wprowadzanestopniowo. Dlatego przynios³yby jedynie225 miliardów dolarów oszczêdnoœciw ci¹gu 10 lat. Ale nawet to okaza³osiê nie do zniesienia dla potê¿nej organizacjiemerytów AARP, licz¹cej 37 milionówcz³onków oraz dla zwi¹zków zawodowych.Te ostatnie rozpoczê³y kampaniênacisku na Kongres i prezydenta, abyzostawiæ œwiadczenia bez zmian.Ze strony obroñców emerytów i biednychjest to krótkowzroczne. Republikaniena pewno bêd¹ ¿¹daæ obni¿ki œwiadczeñw zamian za zgodê na podniesienielegalnie dozwolonego poziomu zad³u¿eniarz¹du.➭ 8Podziwiam system polityczny I RPuPrezydent Obama i Warren E. Buffet.Jest Szkotem i nie ma ani kropli polskiej krwi. A jednak jego polski jest p³ynny. Jakwspomina, w 1979 przyjecha³ na studia do Krakowa, w którym zakocha³ siê.W 1982 r. wraz z przyjació³mi w Polsce œwiêtowa³ zakazany wówczas Dzieñ Niepodleg³oœci,wtedy tym bardziej wa¿ny, ¿e dzieñ wczeœniej zmar³ Leonid Bre¿niew.Dziœ jest jednym z najbardziej znanych autorytetów z zakresu historii RzeczpospolitejObojga Narodów oraz autorem znanych i nagradzanych ksi¹¿ek, jak After theDeluge: Poland-Lithuania and the Second Northern War czy The Northern Wars:War State and Society in Northeastern Europe, 1558–1721.Z profesorem Robertem Frostem z Aberdeen w Szkocji, niedawno goszcz¹cymw Nowym Jorku, rozmawia Tomasz Pud³ocki.u Profesor Robert Frost: Przez cztery stulecia Polacy i Litwinistworzyli nadzwyczaj skuteczny organizm.– „A state so oddly constituted? TheSejm and the political culture of the Polish-LithuanianCommonwealth, 1569-1795” by³ to tytu³ Pañskiej prelekcji wyg³oszonej15 listopada w Fundacji Koœciuszkowskiej.Czy móg³by Pan wyt³umaczyæspecyfikê tej niezwyk³oœci polsko-litewskiejkultury politycznej? Czyspecyfika ta tworzy³a z RzeczypospolitejObojga Narodów pañstwa unikalnew jego rozwi¹zaniach politycznychw porównaniu do innych pañstw ówczesnejEuropy?– Zakwestionowa³bym takie postawieniesprawy. Czêsto siê uwa¿a, ¿e specyfika ustrojowaI RP by³a jednym z powodów upadku pañstwapolsko-litewskiego, a przecie¿ wszystkiesystemy polityczne maj¹ swoje odrêbnoœci. Jakju¿ W³adys³aw Konopczyñski uwypukli³ wielelat temu, d¹¿enie do osi¹gniêcia parlamentarnejjednomyœlnoœci nie by³a niczym nadzwyczajnym.By³o to typowe dla póŸnoœredniowieczneji wczesnonowo¿ytnej Europy. Co wymaga wyjaœnieniato sprawa przyjmowania ustaw wiêkszoœci¹g³osów. Sejm a¿ do lat 60. XVII w. nadzwyczajniewrêcz funkcjnowa³ wed³ug tej regu-³y. Jak zaznaczy³em, nawet w 1667 r., kiedy liberumveto zaczyna³o byæ instytucjonalizowanei kiedy zerwano cztery poprzednie sejmy,uchwalono a¿ 226 aktów prawnych w zaledwiedziesiêæ tygodni. Jest to o 30 wiêcej ni¿Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki og³osi³w tym roku, chocia¿ obraduje niemal nieustannie.Rzeczy uleg³y jednak za³amaniu wyraŸniepodczas rz¹dów Sobieskiego. Sejm prawienie funkcjonowa³ za Augusta III, chocia¿ju¿ wtedy szukano dróg naprawy tego stanu rzeczy.Ostatecznie w 1791 r. Sejm Czteroletniprzeprowadzi³ znaczne reformy ustroju parlamentarnego.Naturalnie jak ka¿dy system i tenmia³ swoj¹ specyfikê, ale uwa¿am, ¿e nie mo¿-na ustroju I RP rozpatrywaæ jako pewnego egzotycznegozjawiska, a raczej rozpatrywaæ wkontekœcie i w porównaniu z innymi ówczesnymifunkcjonuj¹cymi w Europie rozwi¹zaniamipraktycznymi.– Zatem czy Polacy i Litwini mog¹ byædumni ze swojej wspólnej historii? Alei czy nasi przodkowie byli z niej dumni,wiedz¹c, ¿e tworz¹ prawdziwie niepowtarzalneimperium?– Dumni tak. Podwa¿y³bym jednak u¿ycieterminu „imperium”, które czêsto bywa przedmiotemdysput. Historycy w Rosji uwielbiaj¹twierdziæ, ¿e Polacy byli imperialistami jakRosjanie czy Brytyjczycy.➭ 7

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTSKURI E<strong>RP</strong> L U SPOLISH WEEKLY MAGAZINEPE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIE<strong>RP</strong>LUS.COM➭ Spotkajmy siê na truskawkowych polach – str. 2➭ Uwaga, nadchodzi – str. 5➭ Braun: Módlmy siê za Tuska – str.6➭ Kulisy historii – str. 12➭ Polonia internship – propozycja dla m³odzie¿y – str. 13NUMER 952 (1252) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 1 GRUDNIA 2012Adam SawickiKto zap³aci nasze d³ugiFinansowe urwisko, nad którym stoiAmeryka, zmusza polityków do powa¿nejrozmowy o wydatkach i podatkach.Prezydent Obama i republikaniew Kongresie powinni do koñcaroku osi¹gn¹æ porozumienie w tejsprawie. W przeciwnym razie coœ wrodzaju pi³y mechanicznej przejedziesiê po bud¿ecie wszêdzie tn¹c równoi nie patrz¹c na skutki. A z drugiejstrony automatycznie wzrosn¹ podatki.Demokraci broni¹ za¿arcie œwiadczeñspo³ecznych i nie chc¹ wzrostu podatkówdla ludzi o dochodach poni¿ej 250 tysiêcydolarów rocznie. Republikanie nie godz¹ siêna wzrost podatków dla najbogatszych, poniewa¿ta kategoria p³atników i tak dostarczaogromnej wiêkszoœci dochodów. Jednakust¹pi¹, jeœli demokraci zgodz¹ siê na ciêciaw œwiadczeniach dla biedaków i emerytów izmiany w Obamacare. Redukcja tych œwiadczeñjest równie trudna dla demokratów,jak wzrost podatków dla republikanów.Tymczasowe dwie ugody zawarte w ubieg³ymroku dotyczy³y tylko wydatków dowolnych,czyli takich, które Kongres co rokuzatwierdza na oœwiatê, transport, badanianaukowe, pomoc zagraniczn¹ i obronê. Alete wydatki ju¿ zbli¿aj¹ siê do najni¿szegopoziomu w odniesieniu do dochodu narodowegoz lat 1950-tych. Du¿e ciêcia automatyczne– jeœli nie dojdzie do ugody miêdzypartiami – jeszcze bardziej je obni¿¹.W sprawie œwiadczeñ prezydent Obamazaproponowa³ zmniejszenie wyp³at dla emerytówpo pracy dla rz¹du federalnego i dlasi³ zbrojnych a tak¿e dop³at dla farmerów.Natomiast w Medicare i Medicaid chce narzuciæpewne wyrzeczenia dostawcom, ni-¿eli zmniejszyæ œwiadczenia. Chodzi mu ozmuszenie kompanii farmaceutycznych, ¿ebytaniej sprzedawa³y lekarstwa <strong>system</strong>owiMedicare, i ¿eby p³aciæ ni¿sze ceny dostawcomsprzêtu dla Medicaid. Republikanie domagaj¹siê pewnych wyrzeczeñ tak¿e zestrony biorców œwiadczeñ. W ubieg³ym rokuprezydent zgodzi³ siê na dwa wa¿neustêpstwa: stopniowe podnoszenie wiekukorzystania z Medicare i mniej hojny wska-Ÿnik inflacji, wed³ug którego podnosi siêwyp³aty Social Security.Zmiany te mia³yby byæ wprowadzanestopniowo. Dlatego przynios³yby jedynie225 miliardów dolarów oszczêdnoœciw ci¹gu 10 lat. Ale nawet to okaza³osiê nie do zniesienia dla potê¿nej organizacjiemerytów AA<strong>RP</strong>, licz¹cej 37 milionówcz³onków oraz dla zwi¹zków zawodowych.Te ostatnie rozpoczê³y kampaniênacisku na Kongres i prezydenta, abyzostawiæ œwiadczenia bez zmian.Ze strony obroñców emerytów i biednychjest to krótkowzroczne. Republikaniena pewno bêd¹ ¿¹daæ obni¿ki œwiadczeñw zamian za zgodê na podniesienielegalnie dozwolonego poziomu zad³u¿eniarz¹du.➭ 8<strong>Podziwiam</strong> <strong>system</strong> <strong>polityczny</strong> I <strong>RP</strong>uPrezydent Obama i Warren E. Buffet.Jest Szkotem i nie ma ani kropli polskiej krwi. A jednak jego polski jest p³ynny. Jakwspomina, w 1979 przyjecha³ na studia do Krakowa, w którym zakocha³ siê.W 1982 r. wraz z przyjació³mi w Polsce œwiêtowa³ zakazany wówczas Dzieñ Niepodleg³oœci,wtedy tym bardziej wa¿ny, ¿e dzieñ wczeœniej zmar³ Leonid Bre¿niew.Dziœ jest jednym z najbardziej znanych autorytetów z zakresu historii RzeczpospolitejObojga Narodów oraz autorem znanych i nagradzanych ksi¹¿ek, jak After theDeluge: Poland-Lithuania and the Second Northern War czy The Northern Wars:War State and Society in Northeastern Europe, 1558–1721.Z profesorem Robertem Frostem z Aberdeen w Szkocji, niedawno goszcz¹cymw Nowym Jorku, rozmawia Tomasz Pud³ocki.u Profesor Robert Frost: Przez cztery stulecia Polacy i Litwinistworzyli nadzwyczaj skuteczny organizm.– „A state so oddly constituted? TheSejm and the political culture of the Polish-LithuanianCommonwealth, 1569-1795” by³ to tytu³ Pañskiej prelekcji wyg³oszonej15 listopada w Fundacji Koœciuszkowskiej.Czy móg³by Pan wyt³umaczyæspecyfikê tej niezwyk³oœci polsko-litewskiejkultury politycznej? Czyspecyfika ta tworzy³a z RzeczypospolitejObojga Narodów pañstwa unikalnew jego rozwi¹zaniach <strong>polityczny</strong>chw porównaniu do innych pañstw ówczesnejEuropy?– Zakwestionowa³bym takie postawieniesprawy. Czêsto siê uwa¿a, ¿e specyfika ustrojowaI <strong>RP</strong> by³a jednym z powodów upadku pañstwapolsko-litewskiego, a przecie¿ wszystkie<strong>system</strong>y polityczne maj¹ swoje odrêbnoœci. Jakju¿ W³adys³aw Konopczyñski uwypukli³ wielelat temu, d¹¿enie do osi¹gniêcia parlamentarnejjednomyœlnoœci nie by³a niczym nadzwyczajnym.By³o to typowe dla póŸnoœredniowieczneji wczesnonowo¿ytnej Europy. Co wymaga wyjaœnieniato sprawa przyjmowania ustaw wiêkszoœci¹g³osów. Sejm a¿ do lat 60. XVII w. nadzwyczajniewrêcz funkcjnowa³ wed³ug tej regu-³y. Jak zaznaczy³em, nawet w 1667 r., kiedy liberumveto zaczyna³o byæ instytucjonalizowanei kiedy zerwano cztery poprzednie sejmy,uchwalono a¿ 226 aktów prawnych w zaledwiedziesiêæ tygodni. Jest to o 30 wiêcej ni¿Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki og³osi³w tym roku, chocia¿ obraduje niemal nieustannie.Rzeczy uleg³y jednak za³amaniu wyraŸniepodczas rz¹dów Sobieskiego. Sejm prawienie funkcjonowa³ za Augusta III, chocia¿ju¿ wtedy szukano dróg naprawy tego stanu rzeczy.Ostatecznie w 1791 r. Sejm Czteroletniprzeprowadzi³ znaczne reformy ustroju parlamentarnego.Naturalnie jak ka¿dy <strong>system</strong> i tenmia³ swoj¹ specyfikê, ale uwa¿am, ¿e nie mo¿-na ustroju I <strong>RP</strong> rozpatrywaæ jako pewnego egzotycznegozjawiska, a raczej rozpatrywaæ wkontekœcie i w porównaniu z innymi ówczesnymifunkcjonuj¹cymi w Europie rozwi¹zaniamipraktycznymi.– Zatem czy Polacy i Litwini mog¹ byædumni ze swojej wspólnej historii? Alei czy nasi przodkowie byli z niej dumni,wiedz¹c, ¿e tworz¹ prawdziwie niepowtarzalneimperium?– Dumni tak. Podwa¿y³bym jednak u¿ycieterminu „imperium”, które czêsto bywa przedmiotemdysput. Historycy w Rosji uwielbiaj¹twierdziæ, ¿e Polacy byli imperialistami jakRosjanie czy Brytyjczycy.➭ 7


 POLSKAKoœció³ o porz¹dku boskimPrzewodnicz¹cy Episkopatu Polski, metropolitaprzemyski abp Józef Michalik w liœciena pocz¹tek adwentu apeluje, by wierni reagowalina naruszanie „ustalonego przezBoga porz¹dku“, jak promocja zwi¹zkówjednop³ciowych, manipulacje genetyczne - inie ulegali pokusom. W liœcie do odczytaniaw najbli¿sz¹ niedzielê w koœcio³ach archidiecezjiprzemyskiej stwierdza, ¿e „jesteœmydziœ œwiadkami nie tylko ataków na Ewangeliêi chrzeœcijan, ale na same podstawy naszegoludzkiego istnienia”. Arcybiskup podkreœla,¿e ma³¿eñstwo wed³ug praw naturyjest przymierzem mê¿czyzny i kobiety. Prostestujetak¿e przeciw postêpowi nauki, któranie liczy siê z moralnoœci¹ i nieodpowiedzialniedopuszcza krzy¿ówki genetycznemiêdzy roœlinami, zwierzêtami i ludŸmi. Wtych dniach S¹d Najwy¿szy orzek³, ¿e „Osobatej samej p³ci, któr¹ ³¹czy³a wiêŸ uczuciowa,fizyczna i gospodarcza z osob¹ mieszkaj¹c¹w wynajmowanym mieszkaniu, przejmujepo jej œmierci najem mieszkania, taksamo jak konkubina czy ¿ona”.M¹dry jak SikorskiNa liœcie „Top Global Thinkers 2012“ pisma„Foreign Policy“ znalaz³ siê Rados³awSikorski. Szef polskiej dyplomacji zaj¹³ 85.miejsce, m.in. przed filozofami JuergenemHabermasem i S³awojem ¯i¿kiem. Zosta³wyró¿niony „za mówienie prawdy, nawetgdy nie jest to dyplomatyczne“. 28 listopada2011 w Berlinie na naukowym spotkaniupowiedzia³: „Mniej zaczynam siê obawiaæniemieckiej potêgi ni¿ niemieckiej bezczynnoœci“.Redaktorom „Foreign Policy“ spodoba³osiê tak¿e zdanie Sikorskiego: „Bankierównale¿y wynagradzaæ proporcjonalnie dokapita³u, który generuj¹, nie do d³ugu“. Docenionote¿ Sikorskiego przy wzmacnianiuwspó³pracy transatlantyckiej w zakresie bezpieczeñstwa.Pierwsze miejsce zajêli razemWarren Buffet i Bill Gates.Film o p³k. KukliñskimW³adys³aw Pasikowski zacznie w styczniuzdjêcia do filmu fabularnego „Jack Strong“o p³k. Ryszardzie Kukliñskim. Re¿yser napisa³scenariusz na podstawie nieznanych materia³ówz IPN, dokumentów CIA i relacji ¿yj¹cychœwiadków historii, m.in. Davida Fordena- oficera prowadz¹cego pu³kownikaKukliñskiego ze strony CIA. Obsada aktorskazostanie podana na pocz¹tku stycznia. Autork¹zdjêæ bêdzie Magdalena Górka. RyszardKukliñski (pseud. Jack Strong) by³ oficeremLudowego Wojska Polskiego. Uprzedzi³CIA o zamiarze wprowadzenia w Polscestanu wojennego, przekaza³ plany tej operacjii tajemnice Uk³adu Warszawskiego. Przerzuconydo USA ¿y³ pod zmienionym nazwiskiem.W 1984 r. s¹d w PRL wyda³ na niegowyrok œmierci, w 1995 r. uchylony. Kukliñskizmar³ 11 lutego 2004 r. w Tampie naFlorydzie. Jego prochy zosta³y z³o¿one wAlei Zas³u¿onych na Pow¹zkach.Amber Gold w raju podatkowymProkuratura w Gdañsku wszczyna noweœledztwo w sprawie Amber Gold. Urzêdniczkanie wpisa³a spó³ki do <strong>system</strong>u podatkowego.Dlatego Urz¹d Skarbowy nie móg³ zauwa¿yæ,¿e spó³ka nie sk³ada deklaracji podatkowych.Prokuratorzy zbadaj¹, czy urzêdnicynie pope³nili przestêpstwa. Przez 16miesiêcy Amber Gold dzia³a³ jak w raju podatkowym.W urzêdzie nikt nie wiedzia³, ¿eMarcin P. nie sk³ada³ deklaracji podatkowych.Do przeoczenia mog³o dojœæ z powoduzwyk³ego b³êdu, ale prokuratura w Gdañskumusi zbadaæ, czy pracownicy I i III UrzêduSkarbowego w tym mieœcie naruszyliprawo. Zawiadomienie w tej sprawie z³o¿y³ponad miesi¹c temu minister finansów - JacekRostowski .KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Tydzieñ z plusemSztuka pod choinkê7 grudnia, w pi¹tek o godz. 19:00zapraszamy do udzia³u w naszymdorocznym, œwi¹tecznymspotkaniu, które zatytu³owaliœmySztuka pod choinkêWezm¹ w nim udzia³ uznaniartyœci polscy i polonijni. Prace,które nam powierzyli, znakomicienadaj¹ siê na prezenty z okazjiBo¿ego Narodzenia.Zale¿y nam na promocjioryginalnej polskiej sztuki ipolskich artystów.Do dnia dzisiejszego udzia³ wchoinkowej wystawie zg³osilinastêpuj¹cy artyœci:Tomek Bogacki,Marcin Bondarowicz,W³adek Dêbowski,Rafa³ Ekwiñski,Maria Go³êbiewska-CzarneckaJanusz Kapusta,Nina Kêdzierska,Edmund Korzeniewski,Wojciech Kubik,Jerzy Kubina,Anna Lipowicz,Rafa³ Olbiñski,Stanis³aw M³odo¿eniec,Adam Niklewicz,Zenon NowackiZbigniew Nowosadzki,Maciek Paw³owski,Micha³ Piotrkowicz,Mietko RudekTeresa Rysztof,Mira SatryanZbigniew Soko³owski,Janusz i Artur Skowron,Ryszard Semko,Andrzej Seta-SzczepaniecKrzysztof Olechowski, przewodnicz¹cydystryktu 50 z ramienia partiidemokratycznej, przekaza³ nam poni¿szepismo z proœb¹ o publikacjêGubernator Andrew Cuomo w³aœnieog³osi³, ¿e stan Nowy Jork otrzyma³27.000.000 dolarów dotacji z funduszy federalnych,co umo¿liwi utworzenie miejscpracy dla ponad piêciu tysiêcy bezrobotnychnowojorczyków, którzy bêd¹ moglipomagaæ przy porz¹dkowaniu miejsczniszczonych przez huragan Sandy.Pieni¹dze zostan¹ natychmiast przekazanew³adzom lokalnym tak, ¿eby mog³yjak najszybciej tworzyæ miejsca pracyi zatrudniaæ m³odych i bezrobotnych. Dotyczyto przede wszystkim szczególniemocno zrujnowanych dzielnic miasta NowyJork i miejscowoœci w stanie NowyJork, takich jak: Bronx, Kings, Nassau,Orange, Putnam, Queens, Richmond,Rockland, Suffolk, Sullivan, Ulsteri Westchester.Ponadto stan Nowy Jork zacz¹³ – wewspó³pracy z Federal Emergency ManagementAgency (FEMA) – tworzyæ programwymiany ich pracowników, czêstoz innych stanów, na lokalnych, co w sumieda wkrótce zatrudnienie 700 nowojorczykom.Sk³adanie aplikacjiOferta jest skierowana wy³¹czniedo bezrobotnych!Judyta Sobel,Beata Szpura,Lubomir Tomaszewski,Tristan Wolski,Magdalena Zawadzka.Niektórzy artyœci wystawiaj¹ nasprzeda¿ po kilka prac. Naprzyk³ad Rafa³ Olbiñski proponujeobraz, kilka printów i albumy.Do artystów do³¹czy równie¿dobrze znana bywalcom naszejGalerii Monika Matusek, którabêdzie sprzedawa³a w³asnejprodukcji wyroby ceramicznei Karolina ¯urawiczz kordonkowymi anio³kami.T³em muzycznym bêd¹tradycyjnie ju¿ wystêpydzieci ze studia KoboBo¿eny Konkiel.Dla doros³ychprzygotowujemygrzane winoz korzeniami;dla dzieci -cytrusy i bakalie.Zapraszamydo naszej Galerii145 Java StreetGreenpointUwaga bezrobotni Polacy!Osoby ubiegaj¹ce siê o pracê w ramachtej dotacji powinny skontaktowaæ siêz Department of Labor /Ministerstwo Pracy/dzwoni¹c na bezp³atny numer1-888-4-NYSDOL (1-888-469-7365)lub przez stronê internetow¹:www.labor.ny.gov/sandyjobs.Mo¿na te¿ zg³osiæ siê osobiœcie do lokalnegoDisaster Recovery Center lubOne-Stop Career Center.Przewidywany zarobek: oko³o 15 dolarówza godzinê. D³ugo i krótkoterminoweprace obejm¹ oczyszczanie terenu i naprawyuszkodzonych struktur i mienia publicznegow ka¿dym z dziewiêciuhrabstw w których zniszczenia po huraganies¹ straszliwe.Oprócz zarobków i praktyki zawodowejka¿dy pracownik otrzyma pomocw znalezieniu nastêpnej pracy.Praca w Federal Emergency ManagementAgency (FEMA)Osoby zainteresowane ju¿ teraz ubieganiemsiê o pracê w FEMA powinny odwiedziæstronê internetow¹ gubernatoraCuomo „Jobs Express”:http://www.labor.ny.gov/jobs/regional.shtm.Aktualnie poszukuje siê specjalistów,pracowników, którzy bêd¹ docieraædo spo³ecznoœci dotkniêtych katastrof¹oraz asystentów administracyjnych.PRNowa powieœæw odcinkachStarsi sta¿em czytelnicy <strong>Kurier</strong>a<strong>Plus</strong> pamiêtaj¹ Agnieszkê Topornick¹,która <strong>system</strong>atycznie pisa³ado naszego tygodnika w latach 90.Potem Agnieszka wyjecha³a nasta³e do Polski, a z jej publikowanychw <strong>Kurier</strong>ze tekstów powsta³bestseller „Ca³a zawartoœæ damskiejtorebki“.Od przysz³ego tygodnia bêdziemydrukowaæ w odcinkach kolejn¹ jejksi¹¿kê „Wakacje od ¿ycia“. Autorkatak o niej mówi: Ta ksi¹¿ka powsta³a ztêsknoty. Chcia³am za wszelk¹ cenê zatrzymaæ„moj¹ Amerykê“, mieæ namacalnydowód, ¿e tamten czas, tamtenœwiat, nie znikn¹³.Powieœæ Agnieszki Topornickiej toosobista i dowcipna opowieœæ rozgrywaj¹casiê miêdzy Nowym Jorkiem aNew Jersey, miêdzy œwiatkiem Poloniia œwiatem amerykañskim, pe³na celnychobserwacji obyczajowych oraznostalgii za czasem, który min¹³ i dziœnale¿y – kto by pomyœla³! – do „ubieg³egowieku”.PSKURIER PLUSredaktor naczelnyZofia Doktorowicz-K³opotowskasta³a wspó³pracaIzabela Barry,Andrzej Józef D¹browski,Halina Jensen, Czes³aw Karkowski,Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena KonkielWeronika Kwiatkowska, Krystyna MazurównaKonrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis,Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowskakorespondenci z PolskiJan Ró¿y³³o,Eryk PromieñskifotografiaZosia ¯eleska-Bobrowskisk³ad komputerowyMarek RygielskiwydawcyJohn TapperZofia Doktorowicz-K³opotowskaAdam Mattauszek<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>, Inc.Adres: 145 Java StreetBrooklyn, NY 11222Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134Fax: (718) 389-3140E-mail: kurier@kurierplus.comInternet: http://www.kurierplus.comRedakcja nie odpowiadaza treœæ og³oszeñ.3


6 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Braun: módlmy siê za TuskauKontrowersyjny Grzegorz Braun.Re¿yser filmów dokumentalnychGrzegorz Braun w wywiadzie dla „SuperExpressu” twierdzi, ¿e w Smoleñskudosz³o do zamachu i trwa w³aœnieusuwanie jego œwiadków.Jednym ze œwiadków mo¿e byæ premierDonald Tusk, który jest jedyn¹ osob¹,wiedz¹c¹ jak przebiega³a jego rozmowaz W³adimirem Putinem, która mia³amiejsce 1 wrzeœnia 2009 roku na sopockimmolo. Dlatego ju¿ dzisiaj Braun wzywado modlitwy za premiera, któremugroziæ mo¿e likwidacja. Wezwanie macharakter ironiczny, albowiem re¿yser sugeruje,i¿ Tusk wiedzia³ o planowanymzamachu, lub wrêcz ukartowa³ go wspólniez Putinem. Dlatego nale¿y teraz modliæsiê za to, ¿eby premierowi nic siê niesta³o a¿ do czasu, kiedy bêdzie mo¿na gopostawiæ przed s¹dem i ukaraæ, za „zdradê,której siê dopuœci³”. W przekonaniuBrauna, Rosja prowadzi z pañstwem polskimniewypowiedzian¹ wojnê i jej pierwszymaktem by³ w³aœnie zamach smoleñski.Przekonanie to jest zbie¿ne z niedawnymdomniemaniem Antoniego Macierewicza,przewodnicz¹cego parlamentarnejkomisji badaj¹cej przyczyny katastrofyprezydenckiego samolotu.Oprócz potrzeby ukarania premiera zazdradê, Braun widzi tak¿e potrzebê likwidacjiczêœci dziennikarzy „GazetyWyborczej” i TVN. Podczas spotkania wKlubie Ronina, zarejestrowanego na taœmiekr¹¿¹cej w Internecie, powiedzia³,¿e trzeba rozstrzelaæ co dziesi¹tego spoœródnich. „Kule powinny œwistaæ a mamykabaret” – doprecyzowa³ swoj¹ myœl,twierdz¹c jednoczeœnie, i¿ demokracja ipacyfizm to przes¹dy inteligencji, z którychtrzeba siê wyzwoliæ. Nie da siê bowiemdokonaæ pozytywnych zmian, bez„nag³ego wyprawienia na tamten œwiat ztuzina redaktorów z >Wyborczej< i zedwóch tuzinów redaktorów z mediówcentralnych, nie wspominaj¹c ju¿ ozdrajcach ze starego re¿imu. Jeœli nierozstrzela siê co dziesi¹tego to znaczy:hulaj dusza, piek³a nie ma”. WypowiedŸta zbulwersowa³a, nie tylko redaktorów,MARZEC REAL ESTATE, INC.których dotyczy, ale równie¿ niektórychpublicystów prawicowych i katolickich.Z urzêdu zajê³a siê ni¹ prokuratura, wszczynaj¹cpostêpowanie wyjaœniaj¹ce.Komentuj¹c szum, jaki ona wywo³a³a,Braun uœciœli³ to, co powiedzia³ wczeœniejmówi¹c, i¿ nie doszacowa³ mówi¹co co dziesi¹tym do rozstrzelania.W komentarzach gazetowych pojawi³ysiê opinie, ¿e wypowiedzi te wyrz¹dzaj¹niedŸwiedzi¹ przys³ugê pisowskiej opozycjii krêgom konserwatywnym, oskar¿aj¹cymrz¹d i zwolenników PO o pos³ugiwaniesiê mow¹ nienawiœci. Braun bowiemdostarczy³ dowodów, i¿ mow¹ t¹ pos³uguj¹siê tak¿e ci, którzy znajduj¹ siê po drugiejstronie barykady. Jest to naiwne ubolewanie,albowiem opozycja w kwestiinienawiœci nie pozostaje d³u¿na obozowirz¹dz¹cemu. Wystarczy choæby przejrzeækilka numerów „Gazety Polskiej”, zwi¹zanejz PiS. Oczywiœcie wiêksza odpowiedzialnoœæza ten stan rzeczy spoczywana Platformie, albowiem dysponuje onarealn¹ w³adz¹ i jest popierana przez wiêkszoœætzw. mainstreamowych mediów,które nie znaj¹ umiaru w wyœmiewaniusiê z prezesa PiS. Niemniej jest faktemnienawiœæ zatruwaj¹ca ca³e polskie ¿yciepolityczne i spo³eczne, nie wy³¹czaj¹c relacjirodzinnych i kole¿eñskich. Wpisy naforach internetowych mówi¹ same za siebie.Mo¿na wrêcz mówiæ o niespotykanejdo tej pory eskalacji nienawiœci. Wszyscyo tym wiedz¹, a mimo to nie ma chêtnych,by przerwaæ ten stan rzeczy. Wszelkiepróby w tej mierze, nie wy³¹czaj¹c inicjatywypremiera, s¹ z góry odrzucane i koñcz¹siê licytacj¹, po której stronie jest wiêcejnienawistników. Mo¿na wrêcz odnieœæwra¿enie, ¿e wojna polsko-polskajest zgodna z temperamentem i potrzebamipsychicznymi tych, którzy j¹ prowadz¹.W ka¿dym razie dostarcza im ona satysfakcji.Niewielu natomiast zastanawiasiê, do czego ona doprowadzi w rezultacie.Bo jeœli mamy teraz dwie zwalczaj¹cesiê Polski o zbli¿onej skali, to ¿adnej znich nie da wypchn¹æ siê z kraju, ani skutecznieuciszyæ.Braun, korzystaj¹c z pozycji, jak¹ wyrobi³sobie filmami, zw³aszcza „Towarzyszemgenera³em”, nakrêconym wraz z RobertemKaczmarkiem, wystêpuje od czasuod czasu w roli bezkompromisowegooskar¿yciela. Przed rokiem zaatakowa³ naspotkaniu ze studentami KUL nie¿yj¹cegoju¿ wtedy abp. Józefa ¯yciñskiego twierdz¹c,i¿ by³ on „k³amc¹ i ³ajdakiem” i zarzucaj¹cmu dzia³ania „antypolskie“ i „antykatolickie“.W³adze tej uczelni musia³yprotestowaæ i braæ w obronê dobre imiêswego niedawnego prze³o¿onego. PrzedtemBraun oskar¿y³ profesora Jana Miodka,s³awnego jêzykoznawcê, o wspó³pracêz SB. Nie przedstawi³ jednak ¿adnych dowodów.Pytany o swe bulwersuj¹ce wypowiedzi,re¿yser odpowiada, i¿ jest monarchist¹i zarazem pañstwowcem, który oczekujena powrót prawdziwej Polski i na ukaranietych wszystkich, których uwa¿a zazdrajców i zaprzañców. Potwierdza te¿, ¿e„Gazeta Wyborcza” i TVN to oœrodki antypolskiespecjalizuj¹ce siê w propagowaniuzdrady i zaprzañstwa jako wzorców osobowych.W jego przekonaniu, gdyby istnia³oprawdziwe pañstwo polskie, to dzia³alnoœæantypañstwowa i antynarodowa tych oœrodkówpropagandowych by³aby przedmiotemdochodzeñ, które zakoñczy³by siê postawieniemich pod œcian¹. Stanowisko Braunapodziela wielu rodaków, nie zag³êbiaj¹csiê w to, czy jest ono zgodne z rzeczywistoœci¹.Popiera go równie¿ kole¿anka-re-¿yserka Ewa Stankiewicz, autorka pamiêtnych„Trzech kumpli”, popieraj¹ go tak¿eskrajni prawicowcy i narodowcy, dla którychjest on wrêcz bohaterem. Niepokoiono natomiast tych wszystkich, niezale¿nieod opcji politycznej, którzy opowiadaj¹ siêza zdrowym rozs¹dkiem i umiarem.Eryk PromieñskiProsimy o zg³aszaniedomów na sprzeda¿Adwokat Darius A. Marzec serdecznie zapraszado swojego nowego biura Real Estate na Greenpoincie:817 B Manhattan Avenue, Greenpoint, Brooklyn(blisko Calyer Street)i mieszkañ do wynajêcia:Teresa StefañskiReal Estate Agent:(718) 383-2500**Bezp³atnie sprawdzamy historie kredytowe lokatorów**W celach prawnych proszê dzwoniæ domecenasa Marca: (718) 609-0300Mecenas ma uprawnienia w 10 stanach USA:New York, New Jersey, Connecticut, Floryda,Illinois, California, Washington, D.C.,Pennsylvania,Massachusetts, Hawaje.776 A Manhattan Ave., 2 piêtroBrooklyn, NY 11222, Tel. 718-609-0300225 Broadway, S. 3000New York, NY 10007, Tel. 212-267-02011000 Clifton Ave. Clifton, NJ 07013Tel. 973-920-79254 N 6th Street, Stroudsburg, PA 18360Tel. 973-920-7925W zdrowym ciele elastyczny twardy szkielet!Z innowacyjnym produktem firmy NATURAL FACTOR – Biosil Healthy Bones, elastycznoœæ i twardoœækoœci zachowasz na d³ugie, radosne lata. Ten preparat indukuj¹cy kolagen wraz z mineralizatoremdoprowadzi twoje koœci do doskona³ej formy. Zwiêkszy ich elastycznoœæ oraz gêstoœæ, a tym samym itwardoœæ. Twoje koœci wytrzymaj¹ wiêksze obci¹¿enia, a Ty poczujesz siê zdrowy, bez bólów koœci ikrêgos³upa w dojrza³ym wieku!Dlaczego? Koœci oprócz wapnia i witaminy D, o których wszêdzie s³yszymy, przy problemach zwi¹zanychz wiekiem, potrzebuj¹ równie¿ substancji wi¹¿¹cych wapñ w konstrukcje nie tylko tward¹, ale równie¿elastyczn¹. Struktura koœæca opartego wy³¹cznie na bazie budulca, którym jest wapno (CALCIUM), by³abystruktur¹ bardzo kruch¹, dlatego natura uelastyczni³a budowê naszego szkieletu, w którym jest komplekswapniowo- minera³owo- kolagenowy, który nadaje koœciom dwa trwa³e elementy: twardoœæ i elastycznoœæ.Produkcja kolagenu u zdrowych ludzi zaczyna siê os³abiaæ od mniej wiecej 24 roku ¿ycia — dlatego nieczekaj zbyt d³ugo...Firma NATURAL FACTOR stworzy³a produkt o nazwie Biosil Healthy Bones z dwóch, niezale¿nychkomponentów. Pierwszy z³o¿ony z inicjatora aktywacji kolagenu, drugi z mineralizacji koœæca. Daje ci toszanse posiadania prawid³owej struktury koœæca oraz utrzymaniesylwetki w prawid³owej prostej i m³odzieñczej postawie.Nie czekaj, ¿ycie trwa, a zdrowie najwa¿niejsze.Nie wydawaj pieniêdzy gdzieœ na zbytki,lecz wst¹p do Markowej Apteki Pharmacyi wydaj je z po¿ytkiem.$19.99z tym kuponemBiosil Healthy Bones


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 20127<strong>Podziwiam</strong> <strong>system</strong> <strong>polityczny</strong> I <strong>RP</strong>FOTO AGATA JAGIELSKA.Ale pañstwo polsko-litewskie nie by³oimperium, by³o rzeczpospolit¹ – pañstwemz³¹czonym uni¹ realn¹ w wyniku aprobatywszystkich stron tworz¹cych tê uniê. Todopiero w tym roku unia angielsko-szkocka,zawarta w 1603 r. „pobije” d³ugoœætrwania unii polsko-litewskiej (409 i 408lat). A unia polsko-litewska nie zakoñczy³asiê w wyniku porozumienia zawieraj¹cychj¹ stron, jak to mo¿e byæ z uni¹ angielsko--szkock¹ w 2014, kiedy ma siê odbyæ referendumw tej sprawie.Przez cztery stulecia Polacy i Litwinistworzyli nadzwyczaj skuteczny organizm,oparty na idea³ach republikañskich, prawachobywatelskich oraz monarchii konstytucyjnej.Oczywiœcie nie wszystko uk³ada³o siêharmonijnie. Nierzadko polityka wewnêtrznaby³a pe³na sprzecznoœci miêdzy Polakamii Litwinami, zw³aszcza zachowanie Rusinówdalekie by³o od idea³u. Jak ju¿ ówczeœnikrytycy, na czele z KrzysztofemOpaliñskim i Andrzejem Fryczem Modrzewskimuwypuklali, praw <strong>polityczny</strong>chnie posiadali mieszczanie i ch³opi. Co wiêcej,w ci¹gu XVII wieku okaza³o siê, ¿e prawos³awniRusini czuj¹cy siê obywatelamidrugiej kategorii doprowadzili do powstañkozackich, z których Rzeczpospolita z trudemsiê podŸwignê³a. Zaczêto zatem podkoniec XVIII w. podkreœlaæ znaczenie przyznaniapraw mieszczanom i nawet – jak zrobi³to Koœciuszko – ch³opom, ale by³o ju¿za póŸno. Zgadzam siê jednak, ¿e by³o zczego byæ dumnym. Osobiœcie podziwiam<strong>system</strong> <strong>polityczny</strong> I <strong>RP</strong> o wiele bardziej ni¿brutalne imperia Prus i Rosji, które gozniszczy³y. I w tych krajach ch³opom ¿y³osiê fatalnie, chocia¿ pokolenia historykówchwali³y oba kraje za skutecznoœæ polityczn¹i budowanie swojej pañstwowoœci podkreœlaj¹crzekom¹ nowoczesnoœæ rozwi¹zañprawnych tam stosowanych.– Skoro I <strong>RP</strong> osi¹gnê³a tyle sukcesóww rozwi¹zaniach prawnych, tosk¹d s³ynne powiedzenie Polska nierz¹demstoi? Co spowodowa³o, ¿eorganizm <strong>polityczny</strong>, który przez d³ugiedziesiêciolecia funkcjonowa³ takdobrze, zacz¹³ siê psuæ?– Jak mówi³em podczas wyk³adu, niechcê umniejszaæ problemów w funkcjonowaniuI <strong>RP</strong>. Chocia¿ szlachta szanowa³arozwi¹zania polityczne, które stworzy³ai bardzo dba³a o ich przestrzegane, wci¹¿by³o wiele problemów ze skutecznoœci¹funkcjonowania pañstwa. A¿ do 1648 r. <strong>system</strong>udowodni³ swoj¹ si³ê, pokonuj¹c Moskwê,odzyskuj¹c Smoleñsk i wiele terytoriówutraconych jeszcze w XV w., walcz¹cze s³ynnym Gustawem Adolfem i odrzucaj¹cnajazd turecki w latach 1620 – 1621.A jednak <strong>system</strong>, którego skutecznoœæ zale-¿a³a od decyzji sejmików ziemskich wuchwalaniu wysokoœci podatków, nie funkcjonowa³ju¿ tak dobrze, gdy chodzi o wojny,które toczy³y siê na terytorium pañstwa.Po 1611 r. szlachta generalnie by³a przeciwnawojnom zaborczym. I choæ to ostatnienastawienie jest bez w¹tpienia chwalebne,to oznacza³o brak wsparcia dla w³asnych sojusznikóww polityce zagranicznej. Co wiêcej,nieudana kampania Jana Kazimierzai Ludwiki Marii Gonzagi, aby przeforsowaæzmiany w prawie i elekcjê vivente rege(czyli „za ¿ycia króla”) w latach 60.XVII w., uwypukli³a jeszcze jedn¹ specyfikê– czêœæ szlachty widzia³a zagro¿enie dlaustroju w pañstwie bardziej we w³asnymkrólu ni¿ w s¹siednich potêgach. Kanclerzwielki koronny Jan Leszczyñski w³aœniew tym wa¿nym okresie otrzymywa³ regularn¹pensjê od elektora brandenburskiego.A nie by³ on jedynym, który da³ siê uwieœænaiwnym pomys³om, ¿e wolnoœci szlacheckies¹ lepiej chronione przez obcych monarchówjak Fryderyk II Pruski czy caryca KatarzynaII.Spotkanie w PIASA26 listopada w siedzibie PolskiegoInstytutu Naukowegow Nowym Jorku (Polish Instituteof Arts and Sciences) odby³osiê spotkanie z pisark¹i dziennikark¹, zdobywczyni¹nagrody Pulitzera – Anne Applebaum.Pani Applebaum zaprezentowa-³a swoj¹ now¹ ksi¹¿ke „Iron Curtain:The Crushing of Eastern Europe,1944-1956”. Ksi¹¿ka opisujerozwój ustroju komunistycznegowe wschodniej Europie ze szczególnymuwzglêdnieniem sytuacjipanuj¹cej w Polsce, WschodnichNiemczech i na Wêgrzech.uProf. Frost podczas Œwiêta Niepodleg³oœci w nowojorskim konsulacie.– Dzieñ po wyk³adzie, w nowojorskimkonsulacie podczas obchodów ŒwiêtaNiepodleg³oœci powiedzia³ Pan, ¿ePolacy mog¹ byæ dumni ze swojejtradycji parlamentarnej. Czemu uwypukli³Pan ten aspekt historii, a nie– jak to czêsto robi siê w Polsce– czasy wojen i przeœladowañ?– Oczywiœcie nie by³o moim zamierzeniempomniejszanie niewyobra¿alnychcierpieñ Polski i Polaków w XX w. Jednakskupianie siê jedynie na wojnach i martyrologiiprzes³ania moim zdaniem prawdziw¹wartoœæ I <strong>RP</strong>, choæ ró¿nego rodzaju popularneujêcia historii uwypuklaj¹ g³ówniew³aœnie tragiczne i dramatyczne w¹tki. Telewizyjneprogramy historyczne nie robi¹inaczej. Jest jednak wystarczaj¹co du¿o historyków¿yj¹cych z pisania o mordach pope³nianychw Europie Wschodniejw XX w. Mnie interesuj¹ nade wszystkopolska historia wczeœniejszych okresów,kiedy pañstwo polskie by³o tak naprawdêzupe³nie innym miejscem w zupe³nie innymœwiecie. Niekoñcz¹ce przetwarzanietragedii II wojny œwiatowej zdecydowaniewypacza historiê i tworzy wizjê polskiejprzesz³oœci niezwykle zniekszta³con¹. Jakohistoryk naturalnie sam pisa³em o dzia³aniachwojennych i ich wp³ywie na ludzkie¿ycie, ale wiem, ¿e przesada w skupieniusiê na nich wypacza ludzkie d¹¿enie do pokoju,które wielokrotnie by³o silniejszeod chêci wojny. A osi¹gniêcie politycznegokompromisu by³o norm¹ w tej czêœci œwiata,nie agresja. Przyk³adowo pokój miêdzyPolsk¹ a Krzy¿akami na jeziorze Melnopodpisany w 1422 r. pozosta³ trwa³y a¿do 1918 r.; granica miêdzy Polsk¹ a CesarstwemRzymskim Narodu Niemieckiegoby³a jedn¹ z najspokojniejszych przez stulecia.Ale oczywiœcie niekoñcz¹ce siê debatypolityczne oraz nierzadko d³ugie i nu¿¹cenegocjacje pokojowe nie s¹ tak atrakcyjnedla telewizji. Dlatego niemal co tydzieñmo¿emy ogl¹dn¹æ coœ nowego o bitwiepod Stalingradem zamiast jakiegokolwiekprogramu o nadzwyczajnym fenomenie, jakimby³o pañstwo polsko-litewskie, w którymskupiono by siê na historii unii i d³ugichdziesiêcioleciach wytrwa³ej pracynad ich skutecznym funkcjonowaniem.Niestety, ze wzglêdu na raczej nacjonalistyczneujêcie historii w telewizji, dominuj¹cechoæby w Szkocji czy w Polsce temattaki jak unie jest zupe³nie niepopularny.Przez to wiêkszoœæ odbiorców tak¿e preferujehistorie dotycz¹ce walk narodowowyzwoleñczych.Najnowsze dzie³o p. Applebaumzbiera pochlebne recenzje,co wiêcej „Iron Curtin” zosta³anominowana do nagrody NationalBook Award w kategorii non-fiction.W trakcie spotkania autorkaodpowiada³a na pytania zgromadzonychgoœci, w tym równie¿ dotycz¹cejej poprzedniej ksi¹¿ki napisanejwspólnie z Danielle Crittendenpt. „From a Polish CountryHouse Kitchen: 90 Recipes for theUltimate Comfort Food” wydanejw poprzednim roku w Polsce jako„Przepisy z mojego ogrodu”.AJ– Na koniec chcia³bym zapytaæo Pana dalsze plany naukowe. Wieluspecjalistom, ale i pasjonatom historiijest Pan znany ze swoich ksi¹-¿ek, nad czym Pan obecnie pracuje?– W³aœnie koñczê pierwszy z dwóch tomówpoœwiêconych studiom nad uniamipolsko-litewskimi, od Krewa z 1385 r. a¿po Kongres Wiedeñski z 1815 r., który taknaprawdê przes¹dzi³ o losach pañstwa polsko-litewskiego.Mam nadziejê, ¿e tompierwszy (od Krewa do Unii Lubelskiej)zostanie opublikowany przez Oxford UniversityPress na pocz¹tku 2014 r.. Mam te¿podpisaæ kontrakt z tym wydawnictwemna podpisanie podwójnej biografii parykrólewskiej, Jana Kazimierza i LudwikiMarii Gonzagi, za któr¹ jednak zabiorê siêdopiero po napisaniu drugiego tomuo uniach.– Dziêkujê za rozmowê.Tomasz Pud³ockiFOT. JANUSZ ROMAÑSKI


8 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Kartki z przemijaniaNasta³ czas zapachu dymów zkominka. Bardzo lubiê.*Upper Saddle River w DniuDziêkczynienia. Cisza takidealna, ¿e s³ychaæ trzepotptasich skrzyde³ i pochrupywaniewiewiórek. Za oknamidrewnianych domów uroczystespo¿ywanie indyków, przyodœwiêtnie udekorowanychsto³ach. Œlady po huraganie ju¿uprz¹tniête, konary zamienioneANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKIw pieñki i drewno do kominków.U ma³¿eñstwa Basi i Jacka Werocsych jak zwyklewspania³e wina i wyszukane wspania³oœci na stole. Indyknadziewany figami i bakaliami jest przepyszny. I jakzwykle ciekawe rozmowy. Wspomnienia z kolejnychetapów emigracji, przygody w ró¿nych krajach, wra¿eniaz podró¿y na daleki Wschód, wspominki rodzinne. Przydeserze ¿arty. Próbujê b³ysn¹æ dobrymi kawa³ami, ale ju¿niewiele ich zosta³o mi w pamiêci. ¯eby siê niepowtarzaæ, ratujê siê dowcipami S³onimskiego i ArturaMaryi Swinarskiego. Dzia³aj¹ niezawodnie. Z pamiêciwyfrunê³y mi zupe³nie wiersze Hemara i zwrotkiMariana Za³uckiego. Bêdê musia³ sobie je poprzypominaæ.Rozmowom przys³uchuje siê z zainteresowaniemdwudziestotrzyletni m³odzian, syn Polaków, urodzony iwychowany w Ameryce. Czasem dopytuje o szczegó³y.Niez³y to znak, snadŸ my œredniacy (he, he) jesteœmyjeszcze zrozumiali dla niektórych osobnikówwchodz¹cych dopiero w doros³e ¿ycie.*Marian Hemar –„I to nas nies³ychanieNa duchu podtrzymuje,¯e przeciw nam s¹ zawszeIdioci i tylko szuje”.*Marian Za³ucki –„Da³em anons taki do prasy,Odpowiednio krótki,by uwagê skupia³:>Chcê zostaæ porz¹dnym cz³owiekiem,Poszukujê wspólnika


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 20129Dr DAVID ABOTTLEKARZ SPECJALISTAW SCHORZENIACHI DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPASPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIANA GREENPOINCIEManhattan Avenue Chiropractic Associates715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222Telefon: (718) 389-0953Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañcówGreenpointu, dzielnicy Brooklynu, przez 30 lat.Oferujemy najnowsze metody leczenia bólówpleców (korzonków), bólów szyi, bólówpromieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa),bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion.Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnychchiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœnii wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych,przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.Prowadzimy skomplikowane przypadkiz ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w:3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation)3 Urazach komunikacyjnych (No Fault)Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne.Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskimdo naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz,mened¿er przychodni: 718-389-0953PRZYCHODNIA MEDYCZNADr Andrzej Salita✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobnezabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatrycznaDr Urszula Salita✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczneDr Florin Merovici✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupaDOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniuChcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>, tel. (718) 389-3018Acupuncture and Chinese Herbal CenterDr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinietradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek.Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, wChinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjêl zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwicel zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzyl wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty itd.Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm(718) 359-09561839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm(718) 266-1018 www.drshuiguicui.comMEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CASabina Grochowski, MD, MS850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.)Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging MedicineDiplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine✧ Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn ✧ konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia)✧ subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy ✧ zmêczenie nadnerczy✧ wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi ✧ wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowych✧ terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb✧ wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma✧ zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)PEDIATRA - BOARD CERTIFIEDDr Anna DuszkaOstre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿yBadania okresowe i szkolne, szczepieniaManhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint(718) 389-8585Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.comKARDIOLOGLEKARZ CHORÓB UK£ADU KR¥¯ENIAChristopher L. GadeAssistant ProfessorPracuj¹cy w Weill Cornell Medical Centeri New York Presbyterian Hospital, od niedawnaprzyjmuje równie¿ na Greenpoincie w:Total Health Care126 Greenpoint Ave.Brooklyn, NY 11222Wizyty w ka¿dy pi¹tek po wczeœniejszym umówieniu siê. tel. (718) 389-0100Greenpoint Eye Care LLCSerdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa.Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê,badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie polawidzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku orazusuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewekkontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior,Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczneoraz okuluistyczne badania dla kierowców (DMV)Dr Micha³ KiselowDOKTOR MÓWI PO POLSKUWiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222, 718-389-0333Gabinet otwarty:Poniedzia³ek - Pi¹tek - 10 am - 7 pm;Sobota - 9 am - 5 pmwww.greenpointeyecare.com


10 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012JOANNA BADMAJEW, MD, DO6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie,astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóryGodziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.CHIRURGIAORTOPEDIADOROŒLIDZIECINOWORODKIDERMATOLOGIADr Inessa Borochov D.P.M.LEKARZ PODIATRALECZENIE STÓPPACJENTÓW CHORYCHNA CUKRZYCÊCHIRURG STÓPw North Shore University HospitalWrastaj¹ce paznokcie, rekonstrukcja stopy, “halluksy”, naroœla, odciski,kurzajki, „ostrogi”.Z³amania, urazy stóp/stawów skokowych, zapalenia miêœni, zwyrodnieniastawów, lecznicze wk³adki ortopedyczne po pe³nym badaniu biomechanicznym,wady wrodzone noworodków, szpotawe nó¿ki, p³askostopie.Grzybice skóry oraz paznokci, uczulenia, zmiany nowotworopodobneskóry, zapalenia.63-61 99 Street, Suite G1 (Wejœcie od 63 Drive)Rego Park, NY 11374 Tel. (718) 896-5953Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>, tel. (718) 389-3018Biuro PrawneROMUALD MAGDA, ESQ776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112Email: romuald@magdaesq.comKancelaria prowadzi sprawy w zakresie:✓ Sprawy w³aœciciel-lokator✓ Inne sprawy s¹dowe✓ Wypadki na budowie,b³êdy w sztuce lekarskiej, inne✓ Wszelkie sprawy spadkowe,w tym roszczenia spadkowe✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; sporypomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœciRomuald Magda, ESQ - absolwent New York Law Schooli Uniwersytetu Jagielloñskiego.Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw.Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.Zainteresownych prenumerat¹ tygodnikaKURIER PLUS821 A Manhattan Ave.Brooklyn, NY 11222Tel. 718-349-2423E-mail:annapoltravel@msn.cominformujemy, ¿e roczny abonamentwynosi $70, pó³roczny $40, a kwartalny $25Anna-Pol TravelSYLWESTER W MIAMIATRAKCYJNE CENY NA:Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiatPakiety wakacyjne: Karaiby, Meksyk,Hawaje, FlorydaWWW.ANNAPOLTRAVEL.COMpromocyjne ceny przy zakupie biletuna naszej stronie❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 201211TOTAL HEALTH CAREGra¿yna Grochowski– physical therapyPHYSICAL THERAPY126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-6000; 718-472-73063 Nowe technologie leczenia: fluoroskopdo zabiegów na krêgos³upie3 Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja)3 Leczenie powypadkowe, zmian artretycznychoraz neuropatiiW naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innychspecjalnoœci, m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg,lekarz zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu.Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG,przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana.Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.718-389-0100Ca³y „<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>”,z reklamami w³¹cznie, jest w internecie:www.kurierplus.comPo wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis„pobierz wydanie <strong>Kurier</strong>a w formacie PDF.”Og³aszaj siê u nas.To siê op³aca!Greenpoint Properties Inc. Real Estate* Darmowa wycenadomów i nieruchomoœci* Rent – Rejestracja – DHCR* NotariuszDiane Danuta Wolska, brokerVictor Wolski, associate brokerSpecjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœciGreenpoint, Williamsburg i okolicelllZAPRASZAMY!Kupcy i lokatorzy czekaj¹lZg³oœ dom do sprzeda¿ylZg³oœ mieszkanie do wynajêcialZapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊANIA TRAVEL AGENCY57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653❍ T³umaczenia❍ Bilety Lotnicze❍ Us³ugi Konsularne❍ Notariusz publiczny❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. MoneyExpress Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”


12 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Kulisy historiiZ Ew¹ Stachniak, autork¹ powieœci Katarzyna Wielka: gra o w³adzê rozmawia Izabela Barry.u Ewa Stachniak: Najwa¿niejsza jest psychologiczna konstrukcja bohaterów.– Czy kiedy przystêpujesz do pisania,masz ju¿ przygotowane wszystkiemateria³y, czy te¿ zbierasz jew trakcie pisania? Jak to wygl¹da³ona przyk³ad przy pisaniu powieœci„Katarzyna Wielka: gra o w³adzê”?– Zaczynam od wstêpnych studiów. Zbieramwszystko co mo¿e mi siê przydaæ, segregujêinformacje tak bym mog³a do nich³atwo siêgn¹æ. Mam teczki z napisami:szczegó³y porannej toalety, przes¹dy,zwyczaje. W trakcie pisania siêgam po temateria³y, a jeœli scena nad któr¹ pracujêwymaga dodatkowych szczegó³ów, wtedyszukam ponownie. Dziêki internetowimam dostêp do starych ksi¹¿ek skanowanychprzez biblioteki na ca³ym œwiecie.Kiedy pisa³am o decyzji Katarzyny by zaszczepiæsiebie i syna przeciw ospie,w ci¹gu kilku minut œci¹gnê³am elektroniczn¹wersjê przekazu angielskiego lekarza,który to szczepienie przeprowadzi³i opisa³ swoj¹ metodê w osiemnastowiecznejbroszurce.– Pisarstwo historyczne ma w Polscepiêkne tradycje. Pamiêtniki Paskai Kitowicza, podtrzymuj¹ce na duchupowieœci Sienkiewicza, Kraszewski,Bunsch, Zofia Kossak, czy HannaMalewska, nie wspominaj¹co Teodorze Parnickim. A kto jestTwoim ulubionym pisarzem historycznym?– Hilary Mantel i Penelope Fitzgerald.Obie stworzy³y powieœci, które oddaj¹œwiat przesz³oœci z bogactwem szczegó-³ów ale te¿ zmuszaj¹ wyobraŸniê czytelnikado zaakceptowania przesz³oœci jakoœwiata autonomicznego i daj¹cegodo myœlenia wspó³czesnemu czytelnikowi.Z polskiej tradycji, poza klasykami powieœcihistorycznych i pamiêtnikarstwa,bardzo ceniê pamiêtniki Wirydianny Fiszerowej(Dzieje moje w³asne i osób postronnych),która, wed³ug mnie, by³a niespe³nion¹a jednoczeœnie doskona³¹ pisark¹.A moj¹ ulubion¹ powieœci¹ historyczn¹jest Don Juan raz jeszcze AndrzejaBarta. I powieœci Olgi Tokarczuk- szczególniePrawiek i inne czasy.– Po angielsku pisa³am jeszcze w Polsce,jako studentka i asystentka na wroc³awskiejanglistyce, choæ by³o to pisanieakademickie. Po angielsku napisa³amdoktorat, rozpoczêty w Polsce na UniwersytecieWroc³awskim, skoñczony w Kanadzie,na Uniwersytecie McGill w Montrealu.Jêzyk angielski by³ moim jêzykiemzawodowym, a jednoczeœnie prywatn¹ pasj¹i wielk¹ przygod¹ od dzieciñstwa.Oknem na œwiat, przepustk¹ do wolnoœci.Jêzyk angielski jako narzêdzie artystyczneto po³owa lat 90-tych. Mieszka-³am wtedy w Kanadzie i podjê³am decyzjêdoœæ dla mnie wa¿n¹. Nie chcia³am kontynuowaæpracy akademickiej, chcia³am pisaæopowiadania i powieœci, eseje a nie artyku³ynaukowe. Nie myœla³am ju¿ wtedyo angielskim jak o jêzyku obcym. To by³jêzyk mojej Kanady, mojej emigracji. Jêzykktóry mnie otacza³ na codzieñ, jêzykmoich myœli. Emigracja da³a mi temat,szk³o przez które mog³am spojrzeæ na siebie,swoj¹ przesz³oœæ i teraŸniejszoœæ.A tak¿e potrzebê by dodaæ mój polskig³os do kanadyjskiej wielokulturowej mozaiki– a to musia³am zrobiæ po angielsku.Wspó³praca z t³umaczem jest dla mniekoniecznoœci¹. Zastrzegam j¹ sobiew umowach z polskimi wydawcami.Dziêki takiej wspó³pracy przek³ady w naturalnysposób staj¹ siê moje. Gdybymmusia³a je robiæ sama, musia³abym poœwiêciæim o wiele wiêcej czasu, kosztempisania nowej ksi¹¿ki – a tego bym niechcia³a.❍Spotkanie w bibliotece– Spotka³yœmy siê po raz pierwszyrówne dziesiêæ lat temu w Edmonton,w Kanadzie, na zorganizowanymprzez tamtejsze Towarzystwo KulturyPolskiej tygodniu – w³aœnie – polskiejkultury. By³aœ wtedy autork¹swojej pierwszej powieœci „NecessaryLies”, która dosta³a w Kanadzienagrodê za najlepszy debiut powieœciowyw 2000 roku. Co dzia³o siêz Ew¹ Stachniak od tego czasu,przez nastêpne dziesiêæ lat?– A¿ dziesiêæ? Pisa³am wtedy OgródAfrodyty, drug¹ powieœæ, która wymaga³adok³adnych badañ historycznych. Pamiêtam,¿e tygodniami studiowa³am historiêosiemnastowiecznej medycyny. Potem zaintrygowa³amnie Delfina Potocka i jejzwi¹zek z Zygmuntem Krasiñskim. Wynikiemby³ Dysonans, powieœæ która dziejesiê w salonach Wielkiej Emigracji.A ostatnio Katarzyna Wielka…– „Necessary Lies” to powieœæ psychologiczna,dotykaj¹ca problemówemigracji, a tak¿e mówi¹ca o konfrontacjiz w³asnymi uczuciami, ostawaniu twarz¹ w twarz ze zdrad¹,z baga¿em, który trudno udŸwign¹æ,powieœæ siêgaj¹ca co prawda w niezbytodleg³¹ przesz³oœæ, jednak niena tyle odleg³¹ by nazwaæ j¹ powieœci¹historyczn¹. Co sprawi³o, ¿ew swoich kolejnych trzech powieœciachporzuci³aœ teraŸniejszoœæna rzecz historii, ¿e pisa³aœ powieœci,których t³em jest panorama czasu,a postaci s¹ autentycznymi postaciamihistorycznymi. Dlaczego ten w³aœniegatunek sta³ siê Twoim znakiemrozpoznawczym i dlaczego w³aœniewiek XVIII i XIX s¹ t³em twoich powieœci?– Siêganie do historii jest dla mnie konsekwencj¹potrzeby przemyœlenia polskiejhistorii z mojego, a wiêc tak¿e kobiecego,punktu widzenia. Myœlê o historii jakonarracji, w której nieustannie pytamy siêo to kim jesteœmy. Odpowiadaj¹c, nie tylkookreœlamy nasz stosunek do przesz³oœcii jej wp³ywu na teraŸniejszoœæ ale tak-¿e odkrywamy uwarunkowania i granicenaszej to¿samoœci. Taka definicja historiizak³ada relatywnoœæ doœwiadczenia i ci¹g³¹potrzebê interpretowania przesz³oœcina nowo, szczególnie z innych ni¿ tradycyjnepunktów widzenia. A odziedziczyliœmyich wiele, od tych wyniesionych zeszkolnych lekcji, uniwersyteckich wyk³adówi <strong>polityczny</strong>ch zawirowañ, po tez opowieœci naszych dziadków i rodziców.Nie s¹ wartoœciami sta³ymi, maj¹swoje ograniczenia. I dlatego warto jeprzemyœleæ, czy uzupe³niæ o inne, zapomnianealbo pominiête g³osy.A wiek XVIII to dla mnie pocz¹tek historiinowo¿ytnej. Granice zaborów s¹ nadalwidoczne w polskiej œwiadomoœci.Utrata niepodleg³oœci zmieni³a i zdeterminowa³anasz¹ narodow¹ narracjê – jejecha s³ychaæ w naszych rozmowach, w<strong>polityczny</strong>ch polemikach. A wiek XIX toWielka Emigracja i Polski romantyzm.Te¿ doœwiadczenia determinuj¹ce polsk¹œwiadomoœæ i to¿samoœæ.– Co jest najwa¿niejsz¹ cech¹ dobrejpowieœci historycznej? Pisz¹c swojepowieœci na co zwracasz najwiêksz¹uwagê – na autentyczne wydarzeniahistoryczne? Na realia ¿ycia codziennego?Czy te¿ wa¿niejsza jest psychologicznakonstrukcja bohaterów?– Najwa¿niejsza jest psychologiczna konstrukcjabohaterów. Bez niej wydarzenia,realia i szczegó³y s¹ jedynie ciekawostkami.– I ostatnie pytanie: piszesz po angielsku,po czym Twoje ksi¹¿ki t³umaczones¹ na jêzyk polski przez t³umacza.Dlaczego zdecydowa³aœ siêna pisanie w obcym jêzyku? Jak tojest pracowaæ z t³umaczem w³asnegotekstu, skoro zna siê jêzyk przek³adurównie dobrze?Eva Stachniak bêdzie mówiæ oswojej nowej ksi¹¿cew bibliotece na Greenpoincie, wczwartek, 6 grudnia,o godzinie 6:30.Zapraszamy do biblioteki przy107 Norman Ave.Miêdzynarodowa Fundacja Muzyczna im. Artura Rubinsteina90-007 £ódŸ, ul. Piotrkowska 112; tel. 42 632 79 39dyrektor Wojciech Grochowalskizaprasza naDni Artura Rubinsteina w Nowym Jorku13-15 grudnia 2012organizowane z okazji 125. rocznicy urodzini 30. rocznicy œmierci Pianisty.Koncert GalowyCarnegie Hall/Zankel Hall15 grudnia, godz. 19Anna Fedorova (laureatka I nagrody konkursu im. A. Rubinsteinaw Bydgoszczy, 2009), wykona utwory: Scarlattiego, Chopina, Ravela, RachmaninowaRoman Rabinovich (laureat konkursu im. A. Rubinsteina w Tel Awiwie, 2008), artysta wykonautwory: Haydna, Prokofiewa, Ravela, Strawiñskiego.Wystawa fotograficzna o A. Rubinsteinie, film dok. dot. wystêpu Pianisty w San Francisco w1945 r., koktajl.Bilety: $45, $55, $65 i CarnegieCharge 212-247-7800


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 201213Polonia Internship – propozycja dla m³odzie¿yPolonia Internship to wyzwanie dla m³odych ludzi. Wczeœniej polonijna m³odzie¿nie mia³a szansy praktykowaæ w polskich instytucjach pañstwowych isamorz¹dowych. W tym roku by³o to mo¿liwe. Z inicjatywy Fahrenheit Center20 m³odych wolontariuszy z USA i Kanady, zdecydowa³o siê przylecieæ doPolski. Przez miesi¹c pracowali i poznawali kraj swoich przodków.Zamiast wakacji wybrali pracêProgram Polonia Internship odbywa siêju¿ po raz drugi. W ubieg³ym roku na praktykêw biurach Prezydenta Lecha Wa³êsy iPrezydenta Gdañska Paw³a Adamowicza,zg³osi³o siê szeœæ osób. W tym roku chêtnychby³o ju¿ trzykrotnie wiêcej. Nic dziwnego,gdy¿ tegoroczny program by³wyj¹tkowy. W lipcu m³odzie¿ z Chicago,Nowego Jorku, Filadelfii i Toronto po razpierwszy mia³a okazjê przez miesi¹cmieszkaæ i pracowaæ w Krakowie i Warszawie.– Rozszerzaj¹c inicjatywê na tedwa miasta, chcieliœmy daæ m³odym ludziomw wieku od 16 do 23 lat szansê, jakiejdot¹d nie mieli. Umo¿liwiaj¹c im pracêw miejscach, w których nie ka¿dy m³odycz³owiek ma okazjê przebywaæ, pomagamyim w zwiêkszeniu konkurencyjnoœcina rynku pracy. M³odzie¿ tê szansê wykorzysta³a.Op³acaj¹c pobyt dokonali wyboru,¿e chc¹ spêdziæ wakacje na wolontariacie.To niecodzienne doœwiadczenie na pewnoim zaprocentuje i podbuduje w nich poczuciew³asnej wartoœci, a przede wszystkimprzygotuje do pe³nienia funkcji polonijnegolidera – mówi Zbigniew Piwoni, pomys³odawcaprogramu, prezes FahrenheitCenter. Tak¿e Iwona Malinowska,v-ce prezes Fahrenheit Center Kanada,podkreœla zadowolenie z udzia³u kanadyjskiejm³odzie¿y w projekcie realizowanymprzez Centrum. - Cieszy mnie fakt, ze kanadyjskam³odzie¿ otrzyma³a w tym rokupo raz pierwszy mo¿liwoœæ udzia³u w tymwolontariacie. By³a to dla nich szansa nietylko nawi¹zania przyjaŸni z rówieœnikamiz USA, ale przede wszystkim zdobycia doœwiadczenia,które wykorzystaj¹ w przysz³ejpracy zawodowej i spo³ecznej. Z wolontariatuwrócili bogatsi o nowe doœwiadczenia,znajomoœci i spojrzenie na Polskê.Cieszy mnie, ¿e po powrocie do Kanady,zdecydowali siê pojechaæ do Polski na studia.Dziêki temu staj¹ sie naszymi AmbasadoramiPolonijnymi, którzy mog¹ podj¹æwspó³pracê z Fahrenheit Center ju¿ z terenuPolski. Mam nadziejê, ¿e kanadyjskam³odzie¿, nie tylko polskiego pochodzenia,pójdzie œladami tegorocznych uczestnikówi wykorzysta szansê w przysz³orocznymPolonia Internship – uzupe³nia.M³odzie¿ widzi wiêcejPrzez pierwsze dwa tygodnie m³odzipolonusi praktykowali w Ma³opolskimUrzêdzie Wojewódzkim, Urzêdzie Marsza³kowskimi Radzie Miasta Krakowa.Przed wolontariuszami postawiono trzyzadania: przygotowanie strony internetowejdla studenta amerykañskiego, ofertyturystycznej oraz oferty dla inwestoraamerykañskiego. Podczas praktyki w Krakowieuczestnicy mieli okazjê zobaczyæjak pracuj¹ jednostki administracji samorz¹doweji rz¹dowej, a tak¿e spotkaæ siê zprzedstawicielami amerykañskich firmdzia³aj¹cych w Ma³opolsce. W czasiewolnym m³odzie¿ zwiedza³a najciekawszemiejsca w regionie. Odwiedzili Oœwiêcim,Wieliczkê, Zakopane i Niepo³omice.– Chcia³em, ¿eby uczestnicy programuspojrzeli na Ma³opolskê z ró¿nych punktówwidzenia. A m³odzie¿ ma tê cechê, ¿eotwarcie mówi nie tylko o pozytywnych,ale i negatywnych wra¿eniach. Ci m³odziludzie zaimponowali mi zaanga¿owaniemw zadania, które przed nimi postawiliœmy.Bardzo powa¿nie podeszli do tematów, zaplanowaliswoj¹ pracê i potrafili nie tylkostworzyæ atrakcyjn¹ ofertê, ale i w sposóbbardzo profesjonalny nam j¹ zaprezentowaæ– komentuje Jerzy Miller - WojewodaMa³opolski. Mam nadziejê, ¿e program bêdziekontynuowany – podsumowuje. Podobnies¹dzi Przewodnicz¹cy Rady MiastaKrakowa Bogus³aw Koœmider – Umo¿liwieniem³odzie¿y polonijnej odbycia praktykw Polsce jest bardzo dobrym pomys³em.Nie wyobra¿am sobie, ¿eby Krakówmóg³ nie wzi¹æ udzia³u w tego rodzaju inicjatywie.To nekropolia narodowa, miejscewspania³ych zabytków, dobrych uczelni inowoczesnych firm, wspania³ych instytucjikultury i miejsc pamiêci po Janie Pawle II.Poznanie naszej kultury oraz praca w polskichurzêdach, pozwoli³a m³odym ludziompoczuæ atmosferê naszego kraju,zrozumieæ jego mieszkañców. Do tegokontakt z jêzykiem polskim oraz mo¿liwoœæpoznania naszej historii wyposa¿a ichw doœwiadczenia niemo¿liwe do zdobyciaw szko³ach – konkluduje. Z kolei Zdobys³awMilewski, Zastêpca Dyrektora KancelariiZarz¹du Marsza³ka WojewództwaMa³opolskiego, podkreœla, ¿e m³odzie¿ poprzezudzia³ w wolontariacie pozna³a funkcjonowanieadministracji, dziêki czemuuzyska³a wiedzê eksperck¹, któr¹ bêdziemog³a wykorzystaæ w przysz³ej nauce ipracy. - Program by³ interesuj¹cy dlauczestników. Zebrali nowe doœwiadczenia,odwiedzili wiele miejsc w kraju przodków,poznali ciekawych ludzi. Poza tym, by³o tointeresuj¹ce dla polskich partnerów. Spojrzeliœmyna Ma³opolskê oczami uczestników.Zwróciliœmy uwagê na wady i zaletyKrakowa i Ma³opolski wskazane przezm³odzie¿. Mamy nadziejê, ¿e ich sympatiadla Polski i Ma³opolski przyczyni siê dopromocji naszego kraju w USA i Kanadzie– podsumowuje.Kolejne dwa tygodnie wolontariuszespêdzili w Warszawie, gdzie zostali podzielenina cztery grupy. Dziêki wspó³pracy zFundacj¹ „Bli¿ej Polski” m³odzie¿ polonijnamia³a okazjê praktykowaæ w UrzêdzieMiasta Dzielnicy Bemowo, a tak¿e w BemowskimCentrum Kultury oraz WydawnictwieWolters Kluwer. Dwoje z uczestnikówprogramu otrzyma³o niepowtarzaln¹okazjê praktyki w Kancelarii Senatu RzeczypospolitejPolskiej. Jak podkreœla LeszekKieniewicz, dyrektor Biura SprawMiêdzynarodowych i Unii EuropejskiejKancelarii Senatu, praktyka w KancelariiSenatu to szczególna szansa na zetkniêciesiê bardzo m³odych ludzi z pragmatyk¹funkcjonowania administracji najwy¿szegopañstwowego szczebla. – Z pewnoœci¹ jestrzecz¹ wa¿n¹, ¿eby pierwsze doœwiadczeniepracy w sferze publicznej, wi¹za³o siêdla m³odych ludzi polskiego pochodzenia zojczyzn¹ ich przodków i zarazem Uni¹ Europejsk¹.Ma to istotne znaczenie formuj¹ce,a tak¿e daje rzadkie przewagi konkurencyjnena rynku pracy. Wykszta³cenie i plany¿yciowe wolontariuszy maj¹ mniejszeznaczenie. Zazwyczaj wykonywali praceporz¹dkuj¹ce lub pomocnicze czynnoœcibiurowe. Wa¿ne, ¿e Polska i kontakt z europejsk¹s³u¿b¹ cywiln¹ bêd¹ fragmentem ichcuricullum. Wierzê, ¿e taki kontakt mo¿eumocniæ motywacjê m³odych ludzi do podtrzymywaniazwi¹zków z polskoœci¹ iutwierdziæ ich w poczuciu w³asnej wartoœci,na które pozycja i nowoczesnoœæ Polskitak¿e siê sk³ada – konkluduje.u Ostatnie chwile w Krakowie z wojewod¹ Jerzym Milleremna dziedziñcu Ma³opolskiego Urzêdu Wojewódzkiego.Ten program powinien istnieæod zawszeDla Micha³a Cholewiñskiego z Chicagouczestnictwo w Polonia Internship by³oczymœ wyj¹tkowym: – Ten program powinienistnieæ od zawsze. To by³o wyzwanie.Pomimo tego ¿e ³¹czy³y nas polskie korzenie,to byliœmy z ró¿nych stron USA i Kanady,a musieliœmy siê zintegrowaæ i nauczyæze sob¹ wspó³pracowaæ – mówi.Jednoczeœnie dodaje, ¿e najwiêkszym wyró¿nieniemby³a mo¿liwoœæ odbycia wolontariatuw Kancelarii Senatu <strong>RP</strong>. – Toby³o niesamowite prze¿ycie. W Senaciemia³em wyj¹tkow¹ okazjê poznaæ profesjonalnychdyplomatów. Obserwowa³em wjaki sposób nawi¹zywane s¹ kontakty pomiêdzyró¿nymi krajami, poczu³em atmosferêwspó³pracy miêdzynarodowej. Bardzomi siê to przyda³o, bo w³aœnie w tym rokuzaczynam studia na kierunku MiêdzynarodowejAdministracji Biznesu – dopowiada.Podobnie s¹dzi Katarzyna Wyszkowskaz Chicago. – Mia³am wyj¹tkow¹ okazjêdo poznania wielu znacz¹cych ludzi zeœwiata polityki, kultury, nauki. Zobaczy-³am tyle piêknych miejsc w Krakowie iWarszawie, nauczy³am siê jak wspó³pracowaæz rówieœnikami, którzy podobniejak ja, przez miesi¹c musieli nauczyæ siêtroszczyæ o siebie – mówi.Z kolei Maksymilian Witek z NowegoJorku, a tak¿e Dominik Roszykiewicz zWarszawy uczestnictwo w wolontariacietraktuj¹ jako doœwiadczenie, które pomo-¿e im w przysz³oœci dostaæ siê do wymarzonejszko³y i pracy. – To wa¿ny punktw moim przysz³ym CV – mówi Dominik.Natomiast Katarzyna Pop³awska z NowegoJorku uwa¿a, ¿e Program Polonia Internshipto jedyna okazja w ¿yciu, ¿ebypoprzez pracê i zwiedzanie dowiedzieæ siêczegoœ wiêcej o Polsce. – Te praktyki pomog³ymi bardzo w szkole i na pewno pomog¹w rekrutacji na studia, gdzie doœwiadczeniezdobyte w innym kraju bardzoprocentuje. Poza tym pozna³am du¿onowych ludzi, z którymi stworzyliœmyjedn¹ wielk¹ rodzinê – uzupe³nia.Wtóruje jej Karolina Stankowska, któraprzyjecha³a do Polski po to, ¿eby skorzystaæz mo¿liwoœci praktyki w urzêdach, atak¿e dowiedzieæ siê czegoœ wiêcej na tematpolskiej historii i ludzi zwi¹zanych zkrajem rodziców. Tak¿e Nathaniel Thangabsolwent historii Polski na Uniwersyteciew Toronto, wymienia korzyœci p³yn¹cez uczestnictwa w tego rodzaju inicjatywie:– Zdecydowa³em siê na udzia³ w programie,bo chcia³em osobiœcie doœwiadczyæ ipoznaæ kulturê kraju, którego historiê studiowa³em.Wierzê te¿, ¿e zdobywanie doœwiadczeniaw innych pañstwach jestistotne w rozwoju przysz³ej kariery. Dlamnie najbardziej efektywny by³ sta¿ wwydawnictwie Wolters Kluwer - zadania,które wykonywa³em da³y mi tak bardzopotrzebne w dzisiejszym œwiecie doœwiadczeniezawodowe – podsumowuje.Most, który ³¹czy kontynentyO zaletach Programu Polonia Internshipmówi¹ tak¿e rodzice. Maria i RomualdMilkowscy z Filadelfii, których synowiePawe³ i Erik, wziêli udzia³ w wolontariaciebez wahania wymieniaj¹ powody,dla których wys³ali synów na praktykê doPolski. – Polonia Internship to lekcja historii,polityki, geografii, jêzyka polskiegoi patriotyzmu. Chcieliœmy, aby nasi synowiemogli lepiej poznaæ i zrozumieæ Polskê,bardziej j¹ pokochaæ, zdobyæ doœwiadczeniezawodowe, zawi¹zaæ przyjaŸnie,które pozwol¹ im na wspó³pracê irealizacjê podobnych programów w przysz³oœci.Uwa¿amy, ¿e uczestnictwo w wolontariacieprzygotuje ich do wspó³pracy zPolsk¹ i Polakami za granic¹, nauczy tolerancjidla innych kultur poprzez zrozumienieró¿nic pomiêdzy Ameryk¹ a Polsk¹,a przede wszystkim podsyci w nichwiarê i kulturê narodow¹, pozwoli poczuædumê z bycia Polakami – wylicza.Podobnie s¹dzi Ma³gorzata Witek zNowego Jorku, której syn Max poprzezpraktykê w Krakowie i Warszawie, rozwin¹³w sobie poczucie obowi¹zkowoœci iodpowiedzialnoœci – Maximilian mia³ poczucie,¿e staje siê doros³y i nak³ada siê naniego pewne zobowi¹zania. Praca wymaga³aprzychodzenia na czas, solidnegowype³niania obowi¹zków i odpowiedniegokanonu zachowania. Fakt, ¿e pracowaliz profesjonalistami, ludŸmi na odpowiedzialnychstanowiskach, politykami, finansistamiczy osobami, które zarz¹dza³ymiastami i regionami, dodawa³ tej pracysmaku. M³odym ludziom imponowa³o, ¿epytano ich o zdanie i traktowano jak partneróww dyskusji – dodaje.Natomiast Anna i Grzegorz Dobek zChicago, rodzice Moniki, zauwa¿aj¹, ¿eten program to nie tylko wspania³a inicjatywa,daj¹ca m³odzie¿y polonijnej szansêna wyjazd do Polski po umiarkowanychkosztach, ale przede wszystkim mo¿liwoœæskonfrontowania umiejêtnoœci jêzykowychz rzeczywistoœci¹. Ten wyjazdmia³ nasz¹ córkê utwierdziæ w przekonaniu,¿e znajomoœæ drugiego jêzyka jestskarbem. Monika nabra³a pewnoœci siebie,bardzo du¿o nauczy³a siê i zwiedzi³a, zakocha³asiê w Polsce i Krakowie. Ten programjest jak wspania³y most, który ³¹czydwa kontynenty, dwie rzeczywistoœci,dwa jêzyki oraz serce, które jest w rozterce,poniewa¿ chcia³oby by byæ tu w Amerycei tam w Polsce. Nasza Polonia Amerykañskapotrzebuje wiêcej takich programów,które otwieraj¹ siê na œwiat i rzeczywistoœæXXI w. – dodaj¹. Podkreœlaj¹,¿e na taki program czeka³y pokolenia.Bez w¹tpienia m³odzi ambasadorzy poloniizyskali szansê, któr¹ wykorzystali.Bo bycie polonijnym liderem nie wi¹¿e siêtylko ze zdobyciem okreœlonej wiedzy. Toprzede wszystkim umiejêtnoœæ dokonywaniawyboru. Oni wykazali siê odwag¹.Podjêli wyzwanie i wygrali przysz³oœæ.Natalia £abuzFOTO: FAHRENHEIT CENTER


14 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Literatura amerykañska wed³ug mnieSiêganie do korzeni AmerykiCzes³aw Karkowski„Song of Hiawatha” – d³ugi poemat„indiañski” Henry Longfellowa zosta³opublikowany pod koniec 1855 r. Publicznoœæprzyjê³a dzie³o z wielkimaplauzem. Sukces by³ natychmiastowy.Sam poeta ju¿ wkrótce oblicza³,i¿ wydawca sprzeda³ ok. 50 tysiêcyegzemplarzy.Czy dzisiaj poezja ma tak¹ szansê? Czypoeta wspó³czesny mo¿e liczyæ na sprzeda¿tylu egzemplarzy swego tomu? Oczywiœcie,¿e nie. No ale có¿, inne by³y czasy,nie istnia³a konkurencja ze strony mediów,zw³aszcza wizualnych. Ludzie czytali,kupowali ksi¹¿ki, wymieniali siêuwagami, komentowali, poezja nale¿a³ado ¿elaznego kanonu lektur nawet œredniowykszta³conego cz³owieka. Literackiewydarzenia by³y przedmiotem rozmów,tak jak dzisiaj wyniki meczów sportowych,albo kolejny odcinek popularnegoserialu w telewizji. Poezja nie uwa¿ano zasztukê elitarn¹, trudn¹. Przeciwnie, interesowanosiê ni¹ na równi z powieœciami.Bohaterskie poematy „narodowe”A trzeba przy tym pamiêtaæ, ¿e Longfellownie by³ najpopularniejszym z amerykañskichpoetów. Sukces „Pieœni o Hajawacie”by³ mizerny w porównaniu z ciesz¹cymsiê ogromnym powodzeniem (wnieco póŸniejszych czasach) tomem „SpoonRiver Anthology” Edgara Lee Mastersa;porównywalny zaœ z nieco wczeœniejsz¹fascynacj¹ publicznoœci literackiej„Krukiem” Edgara Alana Poe.„Song of Hiawatha” by³a swoistymwytworem romantycznych czasów. Niecowczeœniej zapanowa³a w Europie modama epickie poematy jako dzie³a wyra¿aj¹ce„ducha narodu”. Tak wówczas zaczêtorozumieæ „Iliadê” i Odysejê” – nie jakokompozycje jednego, konkretnego poety(Homera), ale jako twory anonimowychdawnych bardów, daj¹cym wyraz podstawowymwartoœciom i zasadom, jakopierwszym przejawom œwiadomoœci narodowej.Ponowne odkrycie starogermañskiej„Pieœni o Nibelungach”, podobniejak staroangielskiego eposu o Beowulfierozpali³o namiêtnoœci.Uwa¿ano, ¿e ka¿dy naród, maj¹cypretensje do wielkoœci, musimieæ pradawn¹ historiê, na po³ymityczn¹, na po³y rzeczywist¹,zapisan¹ w pamiêci „ludu”.W³aœnie odkryto „Kalevalê” starofiñskipoemat, którego upowszechnienie przyczyni³osiê mocno do rozbudzenia œwiadomoœcinarodowej Finów. Francuzi mieliswoj¹ „Pieœñ o Rolandzie”, Hiszpanie– „Pieœñ o Cydzie”. Caryca Katarzyna niechcia³a byæ gorsza i nakaza³a poszukiwanierosyjskiego poematu. A gdy takowegonie znaleziono, stworzono falsyfikat (zreszt¹œwietny), „S³owo o wyprawie Igora”,który mia³ pe³niæ rolê patriotyczno-integracyjn¹dla narodu rosyjskiego.Longfellow nie mia³ bynajmniej na myœlimocarstwowych idei, ani pañstwowotwórczychkoncepcji. Stworzy³ piêkny poematjako romantyczny wytwór tej ziemi,tego kontynentu, tego ludu, który go zamieszkiwa³– Indian, rodzimych mieszkañcówl¹du, a nie póŸniejszych, europejskichprzybyszów.„Zapytacie sk¹d ta powieœæ,Sk¹d legendy i podania...”uGrafika Frederica Remingtona.Cytujê z pamiêci pocz¹tek poematuLongfellowa w znakomitym polskimprzek³adzie. I odpowiada:„From the forest and the prairiesFrom the great lakes of the NorthlandFrom the land of Ojibways,From the land of the Dacothas,From the mountains, moors, andfen-lands”.Jest to epos indiañski, którego sami Indianienie stworzyli, ale którego s¹ faktycznymi(wed³ug Longfellowa) autorami.„Pieœñ o Hajawacie” pochodzi wprostz prerii i lasów Ameryki, z wielkich jeziorpó³nocy, z gór, moczarów i wrzosowisk,o losach mitycznego bohatera Hajawatyopowiadano wœród szczepów indiañskich,przekazywano tê historiê z pokoleniana pokolenie. W dalszym ci¹gu wstêpupoeta pisze, i¿ jedynie powtarza poematw postaci, w jakiej go us³ysza³ z ustNawadahy, muzyka i barda indiañskiego.Romantyczny bohaterJest to opowieœæ o herosie indiañskim,Hajawacie, jego pó³boskim pochodzeniu,nadludzkich mo¿liwoœciach oraz wielkichosi¹gniêciach, a tak¿e wielkim cierpieniubohatera. Dziecko amerykañskiej przyrody¿yje z ni¹ w œcis³ej symbiozie, jest jednoczeœniecz³owiekiem, bogiem, alei zwierzêciem – stworzeniem przerastaj¹cymgatunkowe podzia³y i ³¹cz¹cymwszystko, co ¿ywe – materialne i duchowe.Bo i œwiat wed³ug indiañskich wyobra¿eñma charakter spirytualny. Wszystko¿yje, ma w sobie zaklêtego ducha.Wiatr, woda, drzewa. Zwierzêta – nie indywidualneosobniki, ale ich mityczne„prawzory gatunkowe” – nosz¹ w³aœciwesobie imiona: dzika gêœ – Wawa, b³êkitnaczapla – Szuszuga, kuropatwa – Muszkodasa,pasikonik – Papukina. I tak dalej.Jak przysta³o na bohatera eposu heroicznego,Hajawata dokonuje ró¿nychwspania³ych czynów, walczy z przebieg³ymiwrogami, pokonuje wodnego potwora,jesiotra Misze-Nama, zakochujesiê, bierze ¿onê Minnehahê (Rozeœmian¹Wodê), która umiera w czasie wielkiegog³odu, wreszcie pogodzony z ¿yciem, z jegoprzeciwnoœciami, spotyka „Black-RobeChief, the Profet”, chrzeœcijañskiegoduchownego-misjonarza. Ten wyjaœniamu istotê religii chrzeœcijañskiej. Hajawata¿egna siê z matk¹, udaje siê bowiemw bardzo dalek¹ drogê, „do bram wchodus³oñca, w rejony kolebki wiatrów”. ¯egnasiê ze swym ludem, przed odejœciem nakazujewszystkim s³uchaæ s³ów m¹droœciswych osobliwych goœci, „albowiemPan ¯ycia przys³a³ ich z ziemi œwiat³ai poranka”.Mityczny bohater przekazuje naródswój w rêce nowych przybyszów. To onijakby naturaln¹ kolej¹ rzeczy staj¹ siê panamitej ziemi, skoro ich religia czyni ichpos³añcami wy¿szej prawdy. Rola Hajawaty,pana ptaków, roœlin i zwierz¹t siêkoñczy. Nastêpuje epoka innych ludzi,choæ indiañskie legendy ¿yæ bêd¹ w lasach,preriach, jeziorach tej ziemi.Walt Whitman, którego Longfellowprzez lata lekcewa¿y³, choæ póŸniej przekona³siê do jego twórczoœci, s³awi³ imigrantów,kolonizatorów amerykañskiegokontynentu, zdobywców, twórców wielkiejcywilizacji.Longfellow z romantyczn¹ nostalgi¹siêga³ do korzeni Ameryki,opiewa³ pierwotnych mieszkañców,odchodz¹cych w przesz³oœæ,podobnie jak wielkaamerykañska przyroda cofaæ siêzaczê³a pod naporem przybyszów:miasta w miejsce puszczy,pola uprawne zamiast prerii,uregulowane rzeki, przemys³owa¿egluga wypar³a indiañskiekanoe.Rytmiczny wiersz poematu„Song of Hiawatha” czyta siê znakomicie.Poemat jest napisany przez doskona³egopoetê, wierszem trocheicznym, naœladuj¹cympodobno rytm w³aœnie odnalezionejwówczas fiñskiej „Kalevali”. Nie rym, alerytm, d³uga sylaba i krótka, stanowi³yo regularnoœci tej poezji.Wiersze nie musz¹ byæ rymowane. Staro¿ytnapoezja takow¹ nie by³a, naœladowa³a,jak „Iliada” i „Odyseja”, swoist¹melodiê mowy potocznej. W polskiej poezjinie mamy wielu takich przyk³adów,bo w Polsce rym wyznacza³ metr poezji.Poetom próbuj¹cym swych si³ w „mowiewi¹zanej” polecam przeczytanie „Song ofHiawatha”, albo lepiej nawet – œwietnegopolskiego przek³adu „Pieœni o Hajawacie”.Jeœli piszemy wiersze, nie musimyzaprzêgaæ naszych utworów w rygor wierszaromantycznego, czy tonicznego, m³odopolskiego– rytmicznego w rymemna koñcu wersu. Wczujmy siê w muzykêmowy potocznej jêzyka polskiego, któryma swój w³asny rytm i w³asn¹ melodiê.W Metropolitan Museum of Art znajdujesiê rzeŸba amerykañskiego artystyAugusta Saint-Gaudensa, przedstawiaj¹caw³aœnie Hajawatê. Nagi indiañski bohaterwykuty w bia³ym marmurze siedzi na skale,opiera siê o drzewo, ko³czan ze strza³amile¿y obok, „myœli, zastanawia siê w lesienad pomyœlnoœci¹ swego ludu” – jakg³osi napis na cokole dzie³a. Jest to cytatz poematu Longfellowa.Saint-Gaudens wyrzeŸbi³ Hajawatêw Rzymie w latach 1870-5. Zamierza³ zadziwiænim œwiat. Nie uda³o siê. Nie by³zbyt dobrym artyst¹, poza tym zapotrzebowaniena tego typu romantyczn¹ sztukêw³aœnie zamiera³o. Amerykañski twórcazdo³a³ jednak dzie³o sprzedaæ EdwinowiMorganowi, by³emu gubernatorowi stanuNowy Jork.Metropolitan posiada te¿ seriê grafik inspirowanychpoematem Longfellowa. FredericRemington, który „Dziki Zachód”uczyni³ tematem swej sztuki, stworzy³ 22monochromatyczne prace o motywach zaczerpniêtychz „Song of Hiawatha”.Poemat by³ ogromnie popularny, sta³siê natchnieniem dla rzeŸbiarzy, malarzy,muzyków, ale te¿... parodystów.Charakterystyczny wiersz utworu sta³ siê³atwym ¿erem wszelkiego rodzaju przeœmiewców.Kto dziœ o nich pamiêta? Natomiast„Song of Hiawatha” zosta³ jakowielkie dzie³o amerykañskiej literatury.❍


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 201215Nowojorskie sylwetkiHalina JensenCz³owiek czynuNowy Jork przyci¹ga³ jak magnes utalentowanych ludzi i zrodzi³o siê tutajsetki usprawnieñ i wynalazków w wielu dziedzinach. I nic w tym dziwnego,skoro rozrastaj¹ce siê miasto portowe od swego zarania pe³ni³o rolê amerykañskiegookna na œwiat. Powsta³a tu równie¿ pierwsza uczelnia wy¿sza tj.King’s College, która przekszta³ci³a siê póŸniej w uniwersytet Columbia.Robert Fulton urodzi³ siê w 1764 r.w stanie Pensylwania. Jego ojciec imigrantz Irlandii i zarazem katolik poœlubi³ tukwakierkê, Mary Smith. Po przeprowadzcerodziny do miejscowoœci Lancaster,ma³y Bob uczêszcza³ do szko³y elementarnejprowadzonej przez kwakrów, co niezmieni³o jego wyznania. Zaczynaj¹c odjednej ³odzi rybackiej, przedsiêbiorczy Robertsenior mia³ wkrótce w swoim posiadaniuca³¹ flotyllê.Choæ syn poprzesta³ na podstawowymwykszta³ceniu, to czyta³ namiêtnie ksi¹¿kiz ró¿nych dziedzin. Eksperymentowa³z prochem i kulami, a w g³owie roi³o musiê od wynalazków. Nic dziwnego, i¿ Robertjunior bardzo wczeœnie siê usamodzielni³,osiad³szy na swoim w Filadelfiipo ukoñczeniu zaledwie 17 lat. Zapoznawszysiê tutaj z obrazami s³awnego BenjaminaWesta, zapragn¹³ pójœæ w jego œlady.By³a to mniej radykalna zmiana ni¿ wydawa³osiê postronnym. Ma³y Bob rysowa³bowiem i szkicowa³ od dzieciñstwa, choænajczêœciej by³y to projekty przedziwnychmechanizmów.Wszechstronnie utalentowany m³odzieniecbez trudu sprzedawa³ swoje krajobrazyi portrety. Te ostatnie przynosi³y munajwiêkszy rozg³os i dochody, gdy¿ malowa³zamo¿nych Filadelfijczyków. Sam ¿y³oszczêdnie, umiejêtnie lokuj¹c pieni¹dzena procent. By³ nie tylko w stanie pomócowdowia³ej matce po przedwczesnejœmierci mê¿a, ale równie¿ zakupiæ dla niejniedu¿e gospodarstwo w okolicy, z w³asnymdomem. W mieœcie braterskiej mi³oœci,za³o¿onym zreszt¹ przez kwakrów, ju¿wtedy dzia³a³ Drugi Kongres Kontynentalny,obraduj¹cy nad Konstytucj¹.Zainspirowamy przemyœleniami BenjaminaFranklina, Robert Fulton pozna³ osobiœciewielkiego mê¿a stanu, który wzi¹³go pod swoje skrzyd³a. Przegl¹daj¹c rysunkitechniczne m³odego cz³owieka,Franklin uzna³, i¿ jego przysz³oœæ le¿yw in¿ynierii, a nie w sztuce, która powinnastaæ siê ubocznym zainteresowaniem.Id¹c za rad¹ mistrza, Robert uda³ siê do ojczyznyrewolucji przemys³owej w 1789roku. Taka mo¿liwoœæ narodzi³a siê powznowieniu ¿eglugi, a wiêc po trzech miesi¹cachod podpisania traktatu pokojowegoz Wielk¹ Brytani¹.Zopatrzony w listy polecaj¹ce od Amerykanówz nazwiskami, Robert Fultonpraktykowa³ w fabryce w³ókienniczejw Manchesterze, zapoznaj¹c siê z maszyn¹parow¹ Jamesa Watta. Zdobywszy tutajkwalifikacje in¿yniera, przeniós³ siê Londynu,gdzie powróci³ znowu do malowaniaportretów. Traktuj¹c je wy³¹cznie jakoŸród³o utrzymania – malowa³ z wielk¹ ³atwoœci¹– przyst¹pi³ do solidnej pracynad w³asnymi innowacjami. Zawsze fascynowa³ago woda, tote¿ zacz¹³ od napisaniatraktatu na temat œluz i kana³ów, proponuj¹cnowe i bardzo przydatne rozwi¹zania.Wykonuj¹c maszynê do pog³êbianiakana³ów i torpedy, wystrzeliwane z okrêtów,które zastosowano na morzu podczaswojen napoleoñskich, zas³yn¹³ w Europiejako wynalazca.Po oœmiu owocnych latach w Anglii,dojrza³y mê¿czyzna wyjecha³ do Pary¿a zezgromadzonymi pieniêdzmi. Nauczywszysiê b³yskawicznie francuskiego i niemieckiego,studiowa³ tu wy¿sz¹ matematykêi chemiê, uzyskuj¹c tak¿e teoretyczne podstawyw in¿ynierii. Ju¿ wtedy zacz¹³ przemyœliwaænad dalszym zastosowaniemmaszyny parowej. Krokiem wstêpnym by-³o wykonanie prototypu ³odzi podwodnej,zwanej Nautilus, sfinansowanej czêœciowoprzez Marynarkê Wojenn¹, która nastêpniewykupi³a patent.Pe³en nowych pomys³ów Fulton pobudowa³w 1800 r. ogromn¹ rotundê, zamówiwszydo niej uprzednio pierwsz¹ panoramêna œwiecie. Namalowali j¹ na zleceniewynalazcy trzej uznani artyœci, a wiêcJean Muchet, Denis Fountaine i Pierre Prevost.Panorama nosz¹ca nazwê „Vue deParis”, ukazywa³a stolicê nad Sekwan¹od najlepszej strony, sk³adaj¹c siê z najpiêkniejszychwidoków. Ju¿ po roku funkcjonowaniawszystkie koszty zwróci³y siêFultonowi z ogromn¹ nadwy¿k¹.Syty chwa³y i zaszczytów, Robert Fultonnie spocz¹³ na laurach w Stanach Zjednoczonych.Powróciwszy tu z kapita³emw 1801 r., o¿eni³ siê w Nowym Jorku, buduj¹cpo œlubie letni¹ rezydencjê dla rodzinyw miejscowoœci Clermont nad Hudsonem.Spêdzaj¹c zagranic¹ blisko dwanaœcielat, ustatkowa³ siê bardzo póŸno jakna owe czasy, a wiêc w wieku 36 lat. Jegowybrank¹ sta³a siê bratanica by³ego ambasadoraRoberta Livingstone’a, z którymzFulton zaprzyjaŸni³ siê w Pary¿u. Harrieturodzi³a czworo dzieci, a wiêc pierworodnegoRoberta i trzy córki. Pracuj¹c nocami,Fulton stara³ siê poœwiêciæ jak najwiêcejczasu swojej rodzinie, zapewniaj¹c potomstwudoskona³e domowe wykszta³cenie.Móg³ sobie pozwoliæ na bony, guwernantkêi tutora.Bêd¹c z Pary¿u, pozna³ swego rodakaJohna Fitcha, który biedzi³ siê tak¿enad zastosowaniem maszyny parowejdo ³odzi. Sobie znanym sposobem Fitchpod³¹czy³ w koñcu parowy napêdu Robert Fulton.do wiose³. P³yn¹cy w ten sposób prom,z wios³ami, którymi porusza³a niewidzialnarêka, wygl¹da³ jak statek widmo.Zainstalowa³ swój wynalazek na promie,kursuj¹cym tam i z powrotem po rzeceDelaware. Dziwaczny pomys³ siê nieprzyj¹³ i Fitch zbankrutowa³ po kilku latach,gdy przes¹dni Amerykanie zrezygnowaliw koñcu z pasa¿erskich i towarowychprzewozów, tym bardziej i¿– niezale¿nie od oszczêdnoœci na pracyludzkiej – jego promy porusza³y siêw ¿ó³wim tempie.Po wielu nieudanych próbach, Fultonskonstruowa³ wreszcie pierwszy silnik parowyna œwiecie. Korzystaj¹c z pomocyswego teœcia, Robert pobudowa³ w tajemnicy„North River Steamboat”, który zosta³spuszczony na wodê w 1807 r. Przypominamyw tym miejscu, i¿ Hudson nosi³niegdyœ nazwê Rzeki Pó³nocnej.Po kilku latach przybra³ on miano „Clermont”,kursuj¹c z Nowego Jorku do Albanyi z powrotem z szybkoœci¹ dwunastumil morskich na godzinê. Up³ynê³o jednaksporo wody w Hudsonie od œmierciwielkiego wynalazcy, zanim ¿aglowcewysz³y z u¿ytku jako najwa¿niejszy œrodektransportu. Po dalszych usprawnieniachparowce podbi³y oceany w po³owieXIX wieku.W 1814 r. wynalazca ufundowa³ FultonFerry, regularn¹ liniê ³¹cz¹c¹ dolny Manhattanz Brooklyn Heights. Wielce przydatnyprom dzia³a³ a¿ do momentu oddaniado u¿ytku brooklyñskiego mostu, conast¹pi³o w maju w 1883 r. Kolejnym pomys³emFultona by³o przekopanie kana³uErie, który mia³ po³¹czyæ nowojorski portz Wielkimi Jeziorami. Sprzêgaj¹c w jedn¹ca³oœæ rynki na Wschodnim Wybrze¿u,nowa droga wodna przyczyni³a siê m.in.do ekonomicznego rozkwitu naszego miasta.Niestety, Robert Fulton nie doczeka³otwarcia kana³u Erie, co nast¹pi³o dopierow 1825 r. Nie mog¹c siê wyleczyæ z przeziêbieniaz komplikacjami, zmar³ 24 lutego1815 r. Jak to zazwyczaj bywa, wszystkiehonory oddano mu po œmierci.❍


CARINGPROFESSIONALS, INC.70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375(718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA.☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy.☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMYBONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach.Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am.Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tkuw godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Emilia’s Agency574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222;Fax: 718-609-0555 E-mail: sroczynska@mail.com✓ PODATKI INDYWIDUALNE - INCOME TAX✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE✓ SPONSOROWANIE RODZINNE✓ OBYWATELSTWO i inne formy✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH✓ NOTARY PUBLIC(zawsze w agencji)✓ BILETY LOTNICZE i WYCIECZKI(Od Atlantyku do Pacyfiku, Niagara i inne)✓ WAKACJE - “Apple Vacation)(Meksyk, Dominican Republic i inne)✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK✓ EMERYTURY I RENTY INWALIDZKIE✓ NOWA USTAWA IMIGRACYJNA- ZIELONE KARTY DLA M£ODZIE¯YAMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY - Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.Princess ManorExcellence in Catering Every OccasionSpecjalizujemy siê w przyjêciach weselnychw stylu polskim.17P I J A W K IMEDYCZNEHIRUDOTERAPIA✗ Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siêchorób ✗ Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca✗ Pijawki u¿ywane jednorazowo✗ Gabinety na Greenpoincie, w New Jerseyi ConnecticutProszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212AUTORYZOWANY DEALERZnajdziesz nas www.adelco.comPRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊNajwiêksza sala bankietowa na GreenpoincieInformacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor:92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.comChcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>, tel. (718) 389-3018SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACHSAMOCHODÓW EUROPEJSKICHW-NASSAU MEAT MARKETKiszkaWykonujemy coroczne inspekcje stanoweGreenpoint - (718) 349-0433384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pmAkceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200www.mortonridgewood.comPe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $2.780. W tym wizytacje, trumnai wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi.Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.Najsmaczniejszedomowe wêdliny915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222Tel: 718-389-6149


18 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Podwójne ¿ycie Weroniki K.Pstr¹gMiasteczko Norwalk wœwiêtodziêkczynnym s³oñcu.Puste uliczki. Piernikowedomki. Latarnie z kokardamipod brod¹. Zeœwierkowane.Paradne. Na wystawachbo¿onarodzeniowapompa. Biel¹ siê choinki.WERONIKA KWIATKOWSKA Sun¹ z³ote sanie. Sypie brokatowyœnieg. W oknachodbija siê srebrne ostrze listopada.Kocie ³by mrucz¹ pod nogami. Sczernia³eliœcie szeleszcz¹ po polsku. Mê¿czyzna œpi¹cyna ³awce przywraca odpowiednie proporcje. Urealniasytuacjê. Inaczej mo¿na by odnieœæ wra¿enie, ¿est¹pamy po makiecie. Jesteœmy w œrodku dzieciêcejpop-up book. Kolorowej, ruchomej wycinanki.Brzeg rzeki obsiad³o stado ³ódek. Pyszni¹ siê bia³ebrzuchy ¿aglówek. Pojêkuj¹ z³amane skrzyd³a masztów.Skradamy siê po cichutku. ¯eby nie sp³oszyæmartwej natury. Z nieruchom¹ mew¹. Na stra¿y.*Spotykamy siê co roku. Przy tym samym stole. Siadamyna swoich miejscach. Powtarzaj¹c zapamiêtanesceny. Zadowoleni z gorliwie wykuwanych rytua³ów.Reliefów pamiêci. Bezpiecznie usadowieni w nowejtradycji. Przysposobionym œwiêcie, które pozbawioneciê¿aru pokoleñ, jest swobodniejsze, mniej napuszone.Pieczony indyk odarty z konotacji jest tylko pretekstemdo spotkania. Po¿yczonym symbolem niczego.Rekwizytem z weso³ego miasteczka. Rezerwatunie naszych przodków.Obok z³otej rzyci wielkiego ptaka, na stole pstr¹g têczowy.Z³apany w górskim potoku, gdzieœ przy granicyz Kanad¹ pachn¹c¹ ¿ywic¹. Najczêœciej srebrne boki,niebieskoszary lub zielonoszary grzbiet, ró¿owa wstêgawzd³u¿ linii bocznej oraz zawsze czarne plamki na bokachi p³etwach.* Trochê za póŸno na kontemplowanietrociowej aparycji. Bo ryba uwêdzona na czereœniowymdrzewie nie ma plamek ani ró¿owej prêgi, tylko oœci.Pachnie dymem i rw¹c¹ rzek¹. Jak¹œ niewyobra¿aln¹ têsknot¹za przyrod¹ dzik¹ i nieokie³znan¹. Ciemnym borem,podmok³¹ œció³k¹, œciel¹c¹ siê podstêpnie grzybni¹.Szklanym niebem opieraj¹cym siê o szczyty gór.Szyszk¹. Leœnym runem. Przygod¹.£owienie ryb w wersji wielkopolskiej pamiêtamz rodzinnych wakacji. Ojciec by³ zapalonym wêdkarzem.O zmierzchu rozk³ada³ na pomoœcie swój kolorowymajdan. Podoba³y mi siê têczowe sp³awiki, opalizuj¹ceb³ystki, dŸwiêk szybko krêc¹cych siê szpulekw japoñskich ko³owrotkach. Zielone podbierakiœmierdzia³y szlamem, a od bia³ych robaków wij¹cychsiê na dnie pude³ka wola³am kulki pêczaku i pachn¹ces³odko zanêty. W plastykowych przegródkach le¿a³yrówno pouk³adane haczyki. Przypomina³y ekstrawaganck¹bi¿uteriê. Kiedy zapada³ zmierzch sylwetkaojca zastyga³a w mroku. Zostawa³ tylko ognik ¿arz¹cegosiê papierosa. Nie mo¿na by³o g³oœno rozmawiaæ,¿eby nie p³oszyæ ryb. Wiêc siedzieliœmy w ciszy.Wpatrzeni w granatow¹ toñ. Zawsze chcia³am zostaædo rana, poczekaæ a¿ w koñcu zaczn¹ braæ, alezziêbniêta i znudzona szybko opuszcza³am wêdkarskiestanowisko. Nie mog¹c zrozumieæ fenomenu„chodzenia na ryby”, które w ustach ojca i bracibrzmia³o jak najwspanialsza przygoda. Dopieropo przeczytaniu ksi¹¿ki Ota Pavla „Œmieræ piêknychsaren”, która jest opowieœci¹ niezwyk³¹, przepe³nionym³agodn¹ afirmacj¹ cudownym traktatem o ¿yciu,poczu³am na czym polega sens, ca³a metafizyka tego,z pozoru okrutnego, obrzêdu. Przypomnia³ mi siê ka¿-dy brzeg, nad którym sta³am. Ka¿da woda, w którejsiê zanurza³am. Przep³ynê³a przeze mnie - jak œpiewa³Nalepa - rzeka dzieciñstwa. Zostawiaj¹c w suchymkorycie niewyp³akan¹ ³zê.Zostawi³em ciebie rzeko dawnych dniOpuœci³em ciebie, miasto zwiod³o gwarem mnieRzeko dzieciñstwaGdzie mnie toczy niby kamieñ miasta nurtDaj mi twojej wody nabraæ w d³onie chocia¿ razRzeko dzieciñstwa ***Wikipedia**Rzeka dzieciñstwa, Breakout.Napisz do Autorki:podwojnezycieweronikik@gmail.comWysokie szpilki na krawêdziALICIA DEVEROJest to fakt,który nie tylkonale¿y zapamiêtaæ,alerównie¿ wpisaæsobie doz³otych myœliw pamiêtniku,iPhonie, na lustrze w ³azience oraz nadrzwiach lodówki. Mê¿czyŸni maj¹ charaktermyœliwego i s¹ stworzeni do ci¹g³ejpogoni za zwierzyn¹. Dla mê¿czyznyzdobywanie kobiety jest wyzwaniema pozbawienie go tej przyjemnoœciœwiadczy o g³upocie partnerki. Mê¿czyŸniszanuj¹ kobiety, które maj¹ godnoœæ iszacunek dla samych siebie. Absolutnie,nie mam tu na myœli z³ego traktowaniamê¿czyzn, co to to nie. Przede wszystkimnale¿y zapamiêtaæ, ¿e: Zo³za nie jestpotworem!Zo³za jest inteligentn¹, zadban¹, zadowolon¹z ¿ycia, szczêœliw¹, asertywn¹,konsekwentn¹, przekonan¹ o swojej wartoœcikobiet¹, która wie czego chce, a cowiêcej - rozumie oczekiwania mê¿czyznyi wychodzi im na przeciw. Na potwierdzeniemojej opinii, pozwólcie, ¿eprzytoczê kilka cytatów z ksi¹¿ki “WhyMen Marry Bitches” (“Dlaczego mê¿-czyŸni ¿eni¹ siê z zo³zami”) autorstwaSherry Argov:„Why Men Love/Marry Bitches” – czyli dlaczego warto byæ zo³z¹LIGHTHOUSE HOME SERVICES896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37,nr. dzwonka 5, Brooklyn, NY 11222Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674E-mail: info@lighthousehs.comBiuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm“Nic nie ma dla mê¿czyzny wiêkszejwartoœci, ni¿ to na co musia³ d³ugo czekaæ,pracowaæ i mêczyæ siê aby to osi¹gn¹æ”– czy¿ nie ma w tym du¿o racji?Wracaj¹c do „Rule”… Niczego mu nieu³atwiaj – Im bardziej siê namêczy, tymbardziej ciê doceni.“Kiedy mê¿czyzna widzi, ¿e jesteœszczêœliwa, ale równoczeœnie jest œwiadomtego, ¿e równie dobrze mo¿esz byæszczêœliwa i bez niego, to w³aœnie wtedynie bêdzie chcia³ ciê zostawiæ. Kiedy jesteœszczêœliwa, jesteœ sexy” – œwiêtaprawda! Je¿eli nie wisisz na jego ramieniujak stare futerko z lisa, ale brylujeszw towarzystwie i zachwycasz swoj¹ inteligencj¹,elokwencj¹ i poczuciem humoru,rozbudzisz w nim chêæ posiadania ipo¿¹dania. Je¿eli jesteœ atrakcyjna dla innych,bêdziesz równie¿ atrakcyjna dlaniego. Szara æma nie jest ani seksownaani atrakcyjna.“Im bardziej jesteœ od niego niezale¿-na, tym bardziej bêdzie tob¹ zainteresowany.”– Amen!“Mê¿czyzn intryguje wszystko czegonie mog¹ kontrolowaæ”– w zwi¹zku ztym je¿eli twój partner zaplanowa³ wypadna golfa, ty nie traæ ani chwili i pojego przyjeŸdzie wybierz siê z przyjació³kamido spa i postaraj siê nie sprawdzaæzbyt czêsto komórki.„Je¿eli mê¿czyzna ciê lubi, bêdziepróbowa³ odkryæ co lubisz. Je¿eli sprawici przyjemnoœæ, bêdzie siê czu³ pewniej.Wszystko co robi¹ mê¿czyŸni ma na celuzrobienie na kobietach wra¿enia.” – tencytat nie wymaga komentarza.Zo³zy nie interesuje co myœl¹ o niejinni ludzie, poniewa¿ bardzo dobrze czujesiê we w³asnej skórze i nie stara siê¿yæ wed³ug standardów innych ludzi, aleswoich w³asnych. Natomiast zasada numerjeden, w któr¹ wierzy ka¿da zo³zajest:“W romansie, nic bardziej nie poci¹gamê¿czyzny ni¿ kobieta, która ma godnoœæi jest dumna z tego kim jest.”I bêdê broni³a tej prawdy jak niepodleg³oœci,bo sama wiele razy s³ysza³am odmê¿czyzn “imponujesz mi tym, ¿e wieszczego chcesz.” Posiadanie w³asnego zdania,które jest odmienne od tego jakie matwój mê¿czyzna, jest du¿o bardziej intryguj¹ceni¿ bycie uleg³¹. Zapamiêtajcie:ULEG£A = NUDNAJe¿eli jesteœcie przewidywalne, znaczyto, ¿e jesteœcie nieciekawe. Malutka demonstracjaniepoczytalnoœci tu i tam, dobrzezrobi ka¿demu mê¿czyŸnie. To te¿wiem z autopsji.Co przywodzi mi na myœl jednego zmoich porozwodowych partnerów, którychcia³ nie chcia³, przewinie siê przez mójblog jeszcze kilka razy. Otó¿, na samympocz¹tku naszej znajomoœci powiedzia³mi, ¿e: „lubi kiedy kobiety trzymaj¹ go wniepewnoœci.” Nie bardzo rozumia³amwtedy co mia³ na myœli, ale po przeczytaniuksi¹¿ki Sierry Argon wszystko nabra-³o sensu. Skoro wiêkszoœæ mê¿czyznchce graæ w zwi¹zku role Syzyfa, któryprzez ca³e ¿ycie pcha pod górê kamieñ,to uwa¿am, ¿e trzeba im to zapewniæ.A podsumowuj¹c moje wywody na tematstosunków mêsko -damskich, chcia-³abym podaæ wam trzy podstawowe zasadyktórymi sama siê kierujê:Primo: Kobieta jest w stanie byæszczêœliwa tylko wtedy, kiedy nie bêdzieuto¿samiaæ swojego szczêœcia z obecnoœci¹mê¿czyzny w jej ¿yciu.Secundo: Szczêœcie, które ja okreœlamjako radoœæ ¿ycia, nale¿y umieæznaleŸæ w sobie, a nie w innych. (Paso-¿ytnictwo ma bardzo krótkie nó¿ki).Tertio: Nigdy nie nale¿y zapomnieæ oszacunku dla samej siebie - z autopsjiwiem, ¿e nie jest to takie proste, kiedymi³oœæ oœlepia nas niczym zorza polarna,ale nadal uwa¿am, ¿e z uporem nale¿yegzekwowaæ od mê¿czyzn szacunek.❍1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: *sta³y pobyt*ukoñczony kurs HHA (oferujemy darmowy) lub PCAw stanie Nowy Jork2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³nyetat w pobli¿u miejsca zamieszkania3. Wiêkszoœæ pracw jêzyku polskim.ORGANIZUJEMY DARMOWE KURSY HHAPRZYJMUJEMY DO PRACY


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 201219GRUBE R YBY i PLOTKIazibardzo zaprzyjaŸnieni i wierz¹ w to samo,ale nagabywani przez dziennikarzy obydwajpanowie postanowili siê nieco pot³umaczyæ.Angus przeprosi³ widzów, producentówi wspó³pracowników, a Hudsonstwierdzi³, ¿e tak naprawdê nie myœli tego,co mówi w sensie dos³ownym, tylkou¿ywa obrazowego jêzyka, ¿eby ludzie godobrze zrozumieli. Lepiej nie staraæ siêrozumieæ tego t³umaczenia na logikê. Takczy inaczej panowie wybrnêli, za to zaczê³asiê wielka dyskusja - tak¿e o sensiep³acenia aktorom tak wielkich pieniêdzyza takie nic.ograniczaj¹cych kreatywnoœæ.Z³oœliwcy na to, ¿e w takim razie wielkaszkoda, ¿e Willow zachcia³o siê œpiewaæna scenie, bo g³osu nie ma akuratza grosz. Ale, powiedzmy, ¿e to subiektywneoceny.¬Madonna siê w koñcu zdecydowa³a.¬A w kolejce czekaj¹ ju¿ nastêpne m³odetalenty. W³aœnie jako modelka i nowauPierwszy z lewej Angus T. Jones – jeden z najlepiej zarabiaj¹cych nastolatków.Angus T. Jones – tytu³owe pó³ mê¿-czyzny, które na oczach widzów przeistoczy³osiê z grubiutkiego, sarkastycznegodzieciaka w nieco smuklejsz¹ wersjê siebie,nawo³uje do bojkotu serialu w którymgra: „Jeœli ogl¹dasz ‘Two and a halfMan”, przestañ to robiæ, oczyœæ swoj¹g³owê z brudu”. Jego zdaniem serial jestjednym ze znaków nadejœcia szatana i onosobiœcie nie chce w nim ju¿ graæ, niechce wspó³pracowaæ z si³ami z³a. Ale musi,bo ma kontrakt jeszcze na rok. Wierzyjednak, ¿e da sobie radê i ¿e w jego pobyciena planie jest jakiœ cel. Poza tym prawie19-letni aktor nie pije, nie pali, niebierze prochów i nie uznaje seksu. Wszystkiete wyznania zosta³y zarejestrowanew wideo-kronice dla grupy religijnejzwi¹zanej z koœcio³em AdwentystówDnia Siódmego w Los Angeles, któregoAngus jest wyznawc¹. Potêpiony serialzrobi³ z niego jednego z najlepiej zarabiaj¹cychnastolatków Hollywood. Za ka¿dyodcinek dostaje 350 tys. dolarów, tak¿ewtedy, gdy jego rola polega wy³¹czniena gibaniu siê na kanapie ze s³uchawkamina uszach. Rocznie zarabia osiem milionów.Tê niezwykle popularn¹ – choæ trzebaprzyznaæ racjê Angusowi – nieco g³upaw¹komedyjkê o perypetiach dwóch braciz których jeden jest krañcowym hedonist¹a drugi próbuje mu dorównaæ, zaczêto krêciæw 2003 roku i jej gwiazd¹ przez wielelat by³ Charlie Sheen – zarobi³ na serialuponad 100 milionów dolarów - któregozwolniono, a w serialu uœmiercono, ¿ebymieæ spokój raz i na zawsze od jego ekscesów.Na jego miejsce przyszed³ AshtonKutcher – 700 tysiêcy za odcinek. Niektórzywidzowie spostponowanego przez„pó³-mê¿czyzny” serialu oczekuj¹, ¿ew takim razie, ¿eby nie zostaæ hipokryt¹roku, powinien rozdaæ zarobione w tymz³ym miejscu pieni¹dze na cele charytatywne.Inni t³umacz¹: dzieciaku, wyluzuj,to tylko komedia, chwila na relaks, niena edukacjê i duchowe wzloty.Wywiad z Angusem dla ForeRunnerChronicles przeprowadza³ ChristopheruKontrowersyjny Christopher Hudson.Hudson, który jest znany ze swych kontrowersyjnychpogl¹dów i czêsto wyg³aszaopinie, powiedzmy, zdumiewaj¹ce.Dociekliwcy z programu TMZ natychmiastwyszperali – miêdzy innymi – jegoostatni popis, nagranie wideo w którymg³osi, ¿e racjonowanie benzyny w NowymJorku doprowadzi do totalnego chaosu,braku ¿ywnoœci i kanibalizmu. – „Zacznieszpatrzeæ na swoje dziecko jakna udko kurczaka” – prorokuje.Nie wiadomo, czy Angus podzielawszystkie pogl¹dy swego duchowego guru,który twierdzi, ¿e s¹ od ponad rokuu Dannielynn Birkhead w reklamie Guess.twarz firmy odzie¿owej Guess Kids debiutujeDannielynn Birkhead szeœcioletniacórka zmar³ej na skutek przedawkowaniaœrodków nasennych nied³ugo po jejurodzeniu Ann Nicole Smith, modelkiznanej tak¿e z ekscentrycznego trybu ¿ycia.Tata ma³ej Dannielyn, odpowiadaj¹cna zarzuty, ¿e to mo¿e zbyt wczeœnie dlama³ej, odpar³, ¿e sesja ma byæ jednorazowai ¿e jest ho³dem dla pamiêci matki,która debiutowa³a reklamuj¹c d¿insy dlatej samej firmy i sesja córki uka¿e siê dok³adnie20 lat po debiucie mamy.¬Para aktorów, Will Smith i Jada PinkettSmith te¿ siê t³umacz¹ z postêpowaniawobec swojej córki. 12-letnia WillowSmith jest – jak sama o sobie mówi – aktork¹i gwiazd¹ rocka. Niedawno zaczê³agoliæ g³owê i malowaæ j¹ na ró¿ne kolory,a jej stroje codzienne przypominaj¹ raczejuWill Smith i Jada Pinkett Smith.sceniczne przebrania. Jej mama w koñcu,pod naporem nieustaj¹cej krytyki, odpowiedzia³a,¿e nie ma zamiaru ograniczaæwyborów córki, bo ma³e dziewczynki te¿maj¹ prawo byæ takie, jak chc¹ i robiæ, cochc¹ i ona nie uznaje macierzyñstwa opartegona przestrzeganiu norm spo³ecznychu Madonna wybra³a East Side.Bêdzie mieszkaæ tylko i wy³¹cznie w domuna East Side, który kupi³a trzy lata temuza 32,5 miliona dolarów i wyremontowa³aza nastêpnych kilka milionów, natomiastdwupoziomowe mieszkanie przy 41Central Park West postanowi³a sprzedaæ.Oczekiwana cena kupna: 23,5 miliona.Apartament ma piêæ kominków, osiem ³azienek,balkon z widokiem na park. Informacjata zbieg³a siê w czasie z wywiadem,którego udzieli³ lokalnej prasiew Michigan starszy brat Madonny, AnthonyCiccione, borykaj¹cy siê od ponadroku z bezdomnoœci¹. Opowiedzia³jak ciê¿ko ¿yje siê bezdomnym, o swoichodmro¿eniach, niedo¿ywieniu i chorobachoraz o braku pomocy ze strony m³odszejsiostry. Rzecznik prasowy piosenkarki niereaguje i nie udzieli³ odpowiedzi na pytaniadziennikarzy, którzy chcieli poznaæte¿ wersjê wydarzeñ z drugiej strony.u Genevieve Sabourin cierpi z powodu Baldwina.¬Genevieve Sabourin, kanadyjsk¹ aktorkêoskar¿on¹ o stalking, którego ofiar¹pad³ Alec Baldwin, aresztowano we wtorekna Manhattanie. Id¹c w kajdankachpyta³a wszystkich dooko³a: – „Za co jestemaresztowana?”. Aktorka w kwietniutego roku mia³a sprawê w s¹dzie i zosta³azwolniona za kaucj¹ a gwiazdor serialu„30 Rock” dosta³ tymczasow¹ ochronê.Jednak Genevieve znów nie wytrzyma³ai wys³a³a jakiegoœ z³oœliwego twitterana temat jego nowej ¿ony. Kanadyjkatwierdzi, ¿e z³oœæ j¹ ogrania ilekroæ sobieprzypomni, ¿e Alec zerwa³ z ni¹ nie osobiœcie,a poprzez krótk¹ informacjê tekstow¹.No i – oczywiœcie absolutnie nie popieraj¹cjej metod odreagowywania tegofaktu – trzeba przyznaæ, ¿e jest siê o coz³oœciæ.❍Zadzwoñ do PolskiNAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynkuPROSTA rejestracja i obs³ugaZ GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñBEZ ukrytych op³at95% zadowolonych u¿ytkowników$10 GRATIS dla nowych klientów1.4 ¢/minrejestracja przez internet:www.zadzwon.us


20 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Powieœæ na jesieñAleksander Janowski– Mamy k³opot – zacz¹³ BMW-owiec.”Musimy przerwaæ nasz program... na jakiœczas”.– Szkoda – ostro¿nie wydusi³ z siebiein¿ynier.”Myœla³em, ¿e zaraz po NowymRoku ruszymy”.– To znaczy, musimy przerwaæ tu, wPolsce... ale – na szczêœcie, mamy innyzak³ad, gdzie indziej...– Jak to? - Jan nie kryl zdziwienia.– Budowaliœmy od razu inny, bliŸniaczy,gdzie indziej – powtórzy³ Roman.¯eby zacz¹æ produkowaæ od razu w kilkumiejscach. Ryzyko nie jest wielkie, a zyski...sam wiesz...Sprytne dranie – myœla³ Jan.– Musi pan wzi¹æ kilka dni urlopu...pojedziemy razem w jedno miejsce... niena d³ugo...– Panowie, Œwiêta id¹... – b³agalniewykrzykn¹³ Jan.– Zd¹¿ymy, wróci pan do domu z dobrymiprezentami dla rodziny.– To kiedy? – zrezygnowanym tonemspyta³ in¿ynier Kowalewski.Gdañszczanin wyci¹gn¹³ nagle telefonkomórkowy i przystawi³ do ucha. Odszed³kilka kroków w bok. Powiedzia³ coœ dos³uchawki i da³ znak koledze, ¿e chce znim porozmawiaæ. Odwrócili siê plecamido Jana i konferowali przez chwilê.– Od œrody – powiedzia³ Stefan do in-¿yniera.” Musi pan poprosiæ o kilka dniwolnego od przysz³ej œrody. Pojedziemyna Ukrainê. Poci¹giem. Nocnym. Wrócimyw sobotê. Niech siê pan przygotuje.Spotkamy siê jeszcze w pi¹tek, w tej kawiarence,co ostatnio.”Zrezygnowany, Jan wsiad³ do swojejSkody. Odjecha³ kilkaset metrów, zatrzyma³siê, wyci¹gn¹³ telefon i powiedzia³panience o mi³ym g³osiku, ¿e dzwoni„Marek” i chce rozmawiaæ z „Bogdanem”.Natychmiast uzyska³ po³¹czenie.*Podje¿d¿aj¹c pod dom Jan przypomnia³sobie, ¿e Ania prosi³a go przecie¿ o kupnoœwie¿ych warzyw do kolacji, poniewa¿ dopóŸna bêdzie zajêta w szkole. Przeklinaj¹csiebie po cichu za zapominalstwo, zatrzyma³siê przy krawê¿niku nie doje¿d¿aj¹cdo domu i gara¿u kilkadziesi¹t metrów.Wysiad³ w mokr¹ chlapê po topniej¹cymœniegu. Wzd³u¿ ulicy zapali³y siê latarnieusi³uj¹c rozproszyæ gêstniej¹cy mrok.Wydawa³o mu siê, ¿e zobaczy³ wyrazzaskoczenia na twarzach dwóch robotnikóww oliwkowych kombinezonach, stoj¹cychprzy otwartych tylnych drzwiachsamochodu dostawczego. Uczynili ruch wjego kierunku, po czym zatrzymali siê widz¹c,¿e wchodzi w jaskrawo oœwietlonedrzwi sklepu spo¿ywczego.– Ciekawe, od kogo ci fagasi s¹ – pomyœla³Jan przypominaj¹c sobie s³owa“Cygana” w mieszkaniu przy Placu Zbawiciela,dok¹d go zawieŸli i kazali zwracaæuwagê na wszystkie, najdrobniejszenawet sprawy odbiegaj¹ce od normalnoœci*W porannych wiadomoœciach telewizyjnychobejrzeæ mo¿na by³o reporta¿wrêcz instrukta¿owy w swojej okrutnejwymowie – ile¿ to razy mówiono, nakazywano,t³umaczono, przypominano, wyjaœnianoi przestrzegano kierowców, ¿enie nale¿y pozostawiaæ samochodu z pracuj¹cymsilnikiem w zamkniêtym gara¿u,jeœli tam przebywaj¹ ludzie. Dlaczego?Bo wydziela siê truj¹cy gaz. Tlenek wêgla.Tak zwany czad. Œmiertelny dla ¿ywychorganizmów.Pomimo tych przestróg m³ody in¿ynierJan Kowalewski znaleziony zosta³ w swoimgara¿u martwy. Zgon m³odego, obiecuj¹cegonaukowca nast¹pi³ na skutekœmiertelnego zatrucia tym w³aœnie tlenkiemwêgla, niestety. Zmar³y osieroci³ ¿onêi ma³¹ córeczkê. Co za strata!Po kilku dniach ³kaj¹ca rozpaczliwiewdowa w przepisowej czerni, siedz¹c wkaplicy pogrzebowej w otoczeniu najbli¿-szej rodziny, znajomych i wspó³pracowników,otrzyma³a do r¹k glinian¹ urnê zprochami zmar³ego. Zgodnie z jego ¿yczeniemwyra¿anym niejednokrotnie za¿ycia, prochy natychmiast rozsypano wpobliskim Lasku Bielañskim, miejscuwielu szczêœliwych spacerów ca³ej rodzinyKowalewskich.Œnieg z deszczem pada³ nieustannie wczasie smutnej uroczystoœci, jak gdyby sameniebiosa op³akiwa³y tragiczny los m³odegoin¿yniera, wielkiej nadziei polskiejnauki, jak mówiono w po¿egnalnychprzemówieniach. Naprawdê niepoweto-Muchaodc.i niezw³ocznie im meldowa³.wana strata.– Ale co mam meldowaæ, ¿e jacyœ faceciwy³adowywali coœ z furgonetki i na w bezkresnej ka³u¿y. Czarne wrony kra-Odklejona od œciany klepsydra mok³amnie patrzyli spode ³ba? – skrytykowa³ ka³y z³owrogo na ga³êziach niskich, roz³osamsiebie w myœlach. Mo¿e chcieli tam ¿ystych sosen. Chmury zawis³y bardzo nisko.Zapada³ wczesny zmierzch.zaparkowaæ, gdzie stan¹³em ze swoj¹Skod¹.Wychodz¹c po kilkunastu minutach zesklepu z siatk¹ warzywn¹ w rêku, zauwa-¿y³, ¿e furgonetka przesunê³a siê w kierunkujego samochodu. Ustawiono j¹ wtaki sposób, ¿e aby otworzyæ drzwiczkiswojego wozu Jan musia³by przejœæ miêdzyœcian¹ budynku a dwoma ros³ymimê¿czyznami. Stali nieruchomo, nie patrz¹cna niego. WyraŸnie czekali na coœlub na kogoœ.In¿ynier ruszy³ w kierunku Skody.Wtedy jeden z robotników otworzy³drzwiczki furgonetki, ukazuj¹c puste wnêtrze.– Puste! Oni niczego nie ³aduj¹... oniczekaj¹ na mnie - dotar³o do in¿yniera.Obróci³ siê i szybko ruszy³ w przeciwn¹stronê. Trzeba zadzwoniæ do ”Bogdana”i spytaæ, czy to jego ludzie. Oczywiœcie,tak trzeba by³o od razu pomyœleæ.Us³ysza³ za sob¹ tupot stóp. Dwaj ”³adowacze”ju¿ byli przy nim. Jeden z nichszarpn¹³ Jana za za rêkaw kurtki, ci¹gn¹cw kierunku furgonetki. Drugi pozostawa³o krok z ty³u.Jan wyrywaj¹c rêkaw z uchwytu, skoczy³w otwarte drzwi sklepowe, do œwiat³a,do ludzi.– Fuck – us³ysza³ na ulicy.– Chuligani – wyt³umaczy³ m³odej kasjerce,napotkawszy jej przestraszonywzrok i wyci¹gaj¹c z kieszeni telefon komórkowy.Nikt go nie goni³.*Wsta³em i otworzy³em okno, by przewietrzyæpokój. Dym z cygara szefa œcieli³siê malowniczo na poziomie rega³u zksi¹¿kami i mimo, ¿e wonny, zaczyna³szczypaæ mnie w oczy. Jak na œcierniskachna jesieni w Polsce.– I dlatego Boss ciebie zwolni³? – niekry³em zdumienia.”Przecie¿ to nie twojawina, ¿e ten Polak siê zatru³. Kto spalinamiwojuje, ten od spalin ginie” – sparafrazowa³emznane powiedzenie?” Jak mia³eœgo sprowadziæ do Stanów? Co mog³eœzrobiæ, jeœli on siê upiera³? Porwaæ, czyco? Nie twoja to przecie¿ wina, ¿e in¿ynierokaza³ siê taki niekompatybilny.”Rzeczywiœcie, œwiat wielkich korporacjimroczny jest nad wyraz.– Boss nie mia³ do mnie a¿ takich pretensjiz tego tytu³u... Doceni³ moje wysi³kina tym polu i rozumia³, ¿e stara³em siê jakmog³em… Zwolni³, niestety, za co innego– szef zaokr¹gli³ usta i wypuœci³ idealnekó³ko dymu, wêdruj¹ce powoli w kierunkuokna. Zamyœli³ siê. Patrzy³ w skupieniuprzez okno na œwiec¹ce siê mimo póŸnejpory okna budynku ONZ, odbijaj¹ce siê wciemnych falach szerokiej rzek¹ ujêtej wszare, betonowe brzegi. Widocznie tamtejsiurzêdnicy pracowali do póŸniej nocynad rozwi¹zaniem kolejnego kryzysu miêdzynarodowego,jaki wybuch³ z powodudostêpu do Ÿróde³ ropy naftowej.– Pamiêtaj zawsze – cherchez la femme– stwierdzi³ z gorzkim uœmiechem, przerywaj¹cuci¹¿liwe milczenie.– Gdzie tu jest kobieta? – spyta³em naiwnie.Na tyle rozumiem francuski.– Pamiêtasz, opowiada³em ci o PiêknejHelene? – szef zgniót³ resztê cygara w popielniczce.Z pasj¹.– A jak¿e – piêkna, stylowa, elegancka,wytworna, poci¹gaj¹ca, szlachetna, subtelna,kulturalna, ofiarna... wielka spo³eczniczka– zatrzyma³em siê dla nabraniatchu.”Boss siê znakomicie o¿eni³...”– Sypia³a od czterech miesiêcy z m³odym,przystojnym Polakiem, dyrektoremsierociñca... u niego w gabinecie, po krótkichspotkaniach z dzieciakami...wariowa-³a za nim...- szef zakl¹³ jak marynarz nastatku, kiedy siê dowiaduje, ¿e po pó³rocznymp³ywaniu nie zejdzie na l¹d wnajbli¿szym porcie.Zaniemówi³em. Sta³em tak z otwartymiustami. Co za œwiat! A przecie¿ to samszef mawia³, ¿e nie ma ludzi poza podejrzeniami.S³ysza³em tylko w wielkiej ciszy g³oœnebrzêczenie spasionej, czarnej muchykr¹¿¹cej nerwowo pod sufitem. Dzia³a³ami na nerwy. Dlaczego nie wylatuje, g³upia,przez otwarte okno? Opamiêta³emsiê.– Ale jak...?...niedok³adnie zaci¹gnêli kurtynê naoknie i robotnicy z rusztowania zobaczylijak baraszkowali na dywanie...Wiêc jeœlito stanowisko szefa ochrony u ciebie jestjeszcze wolne, wezmê je... ty przynajmniejnie jesteœ ju¿ ¿onaty...21i ostatni„Nie po¿¹daj ¿ony swego bliŸniego, je-¿eli jest brzydka, po¿¹daj, je¿eli jest piêkna„ - ko³ata³o mi siê po g³owie ¿artobliwepowiedzonko mojego polskiego programistykomputerowego. Czy¿by komuniœci, októrych opowiada³a wczoraj z zachwytemmoja m³odsza córka-studentka mieli racjê,kiedy zamierzali upañstwowiæ wszystkiekobiety i zlikwidowaæ instytucjê ma³¿eñstwa,by na zawsze wyeliminowaæ ze stosunkówmiêdzyludzkich zdrady ma³¿eñskie,zazdroœæ i zwi¹zane z ni¹ problemy?Cholera, co za œwiat - zakl¹³em w myœlach.Ponownie zapad³o milczenie. W og³uszaj¹cejciszy czarny, t³usty owad znurkowa³nagle spod sufitu i lotem kosz¹cym,brzêcz¹c metalicznie, wyfrun¹³ do zaœnie-¿onego ogrodu. To muchy w zimie nieœpi¹?*Samolot rejsowy z Warszawy, z przesiadk¹w Pradze, wyl¹dowa³ na lotnisku wNairobi zgodnie z rozk³adem. Nowo mianowanypracownik polsko-nigeryjskiejspó³ki handlowej pan Jerzy Kolubiñski, zma³¿onk¹ i córeczk¹, po wyjœciu z pasa-¿erskiego rêkawa i okazaniu paszportudyplomatycznego zwalniaj¹cego odszczegó³owej kontroli, podszed³ do karuzelibaga¿owej i zrêcznie pochwyci³pierwsz¹ z dwóch podp³ywaj¹cych do niegociê¿kich waliz z trwa³ego, sztucznegomateria³u.– Nie szarp tak, Jasiu, uszkodzisz sobiekrêgos³up – powiedzia³a po polsku do mê-¿a kruczoczarna brunetka w jasnym kostiumiku,trzymaj¹c dziewczynkê za r¹czkê.– Jestem teraz Jerzy, kochanie, pamiêtajo tym – wyszepta³ czule szpakowatyma³¿onek, pod muszkieterskim w¹sikiemi ze starannie przystrzy¿on¹ inteligenck¹bródk¹, ca³uj¹c ¿onê w nadstawiony policzek.Opalona cera i przyciemnione szk³akontaktowe znakomicie nadawa³y mu niecoœródziemnomorski wygl¹d. ”Musimyprzeczekaæ te cztery latka, moja droga.Nie bêdzie nam tu Ÿle. A jak siê w Polscezmieni rz¹d, znów do mnie przyjd¹ z ciekaw¹propozycj¹. Ropy naftowej nie mo¿-na przecie¿ bez koñca marnotrawiæ, stalewinduj¹c ceny”.Wstawi³ walizki na podrêczny wózek iruszy³ z nim w kierunku wyjœcia z sali.Nikt w tym jak¿e odmienionym mê¿czyŸnienie pozna³by... kogo?Krêpy, smag³y mê¿czyzna w kolorowymstroju lokalnym, ukryty za marmurow¹kolumn¹ w sali przylotów, szybkomówi³ coœ do telefonu komórkowego, odprowadzaj¹cwzrokiem polskiego pracownikaz rodzin¹.Tamten odpowiedzia³ na przyjaznyokrzyk stoj¹cego na uboczu niskiegoblondyna z ma³¹ bia³o-czerwon¹ chor¹giewk¹w rêku i skierowa³ siê w jego stronê.I w tym momencie z t³umu witaj¹cychszybko wysunê³a siê wysoka postaæ wbia³ej galabii i strzeli³a z pistoletu w plecyPolaka. Jeden, dwa, trzy strza³y....Trafiony in¿ynier wolno osun¹³ siê nakamienn¹ posadzkê. Rozleg³ siê przenikliwykobiecy krzyk i g³oœny p³acz dziecka.T³um rozpierzchn¹³ siê na wszystkie strony.G³oœny tupot stóp i krzyki przera¿eniawype³ni³y salê.➭


KURIER PLUS 1 GRUDNIA 201221ObserwatoriumM³odoœæ bez kompleksówu£ukasz, za pieni¹dze zarobione na korepetycjach przylecia³ pozwiedzaæ Nowy Jork.Nie ma czego zazdroœciæ m³odym Polakomw tych trudnych, kryzysowych czasach.Pl¹cz¹ siê po œwiecie szukaj¹c sposobuna ¿ycie. Przewa¿nie dobrze wykszta³ceni,ze znajomoœci¹ jêzyków obcych,m³odzi, piêkni, ³adnie ubrani i...z odleg³ymi szansami na ¿ycie, które sobiewymarzyli. Zagl¹daj¹ do Nowego Jorku,do rodzin, znajomych, z nadziej¹, ¿emo¿e tu los siê do nich uœmiechnie. Przewa¿niejednak wracaj¹ z powrotem, bodzisiejsza Ameryka ju¿ nie ta co dawniej.Na wizie turystycznej daleko nie zajad¹.Nielegalna praca, brak szans na normalne¿ycie, wiêc ci¹gle z nadziej¹ patrz¹ tona Polskê, to na Europê.£ukasz dopiero co skoñczy³ studia.Z dyplomem in¿yniera budownictwa iz pieniêdzmi, które zarobi³ dziêki korepetycjom,przylecia³ za ocean pozwiedzaæNowy Jork i rozejrzeæ siê po wielkimœwiecie. Od rana do nocy przez dwa tygodnie,z map¹ w rêkê, poznawa³ po koleilepsze i gorsze dzielnice Nowego Jorku.£atwo nawi¹zywa³ kontakty z ludŸmi, boby³ ich ciekaw. Fotografowa³ siê, a toz policjantami, a to z ortodosyjnym ¯ydem,który zaprosi³ go na œniadanie, a toz Azjatkami na dworcu centralnym. M³odyPolak bez kompleksów.Wieczorami myœla³ co bêdzie po powrociedo Polski. Chcia³ tam wracaæ i tamuk³adaæ swoje doros³e ¿ycie. Warszawêma pod bokiem, wiêc wierzy³, ¿e w niejsiê zakotwiczy. Na pocz¹tek – ma swoichuczniów, którym nadal bêdzie udzielaækorepetycji z matematyki.– To dobry zarobek, choæ praca mêcz¹ca– zwierza³ siê. – ¯eby zarobiæ jako takiepieni¹dze muszê pracowaæ wiele godzin.Nie to mnie jednak mêczy najbardziej,mêczy mnie to, ¿e mam poczuciejakbym nie zacz¹³ doros³ego ¿ycia. Robiêcoœ dorywczego. Chcia³bym pracowaæw swoim zawodzie. Wierzê, ¿e mi siê uda.Niestety, nie uda³o siê – jak na razie.Zatrudni³ siê jako ochroniarz w jakiejœdu¿ej firmie. Mo¿e na coœ lepszego musipoczekaæ?Mieszka u rodziców, bo nawet na wynajêciemieszkania w Warszawie go niestaæ.Iwona z Krzysztofem do NowegoJorku te¿ przylecieli z Warszawy. Dostaliwizê na szeœæ miesiêcy. Po miesi¹cu zabrak³oim pieniêdzy na ¿ycie, wiêc znaleŸlipracê. Ona pracowa³a w Warszawiew hotelu za 1900 z³ miesiêcznie. On mia³lepiej – by³ mened¿erem w sklepie Armaniego...Ale to w³aœnie jego zwolnili, bo„Armani” nie radzi³ sobie zbyt dobrzew polskiej stolicy. Wielkie pieni¹dze w³o-¿one w remont i wystrój sklepu, nie przynios³yspodziewanych efektów. „Armaniego“zamkniêto a Krzysztof nie wiedzia³co z sob¹ robiæ.Iwona 28 lat, Krzysztof jest po trzydziestce.Zdecydowali siê wyjechaæ zaocean. Iwona zrezygnowa³a z pracy jednegodnia, nie by³o nad czym myœleæ. Polskapensja wystarczy³aby im tylko na rachunkiza wynajêcie i utrzymanie mieszkania.Nowy Jork – jak na pocz¹tek – by³ dlanich ¿yczliwy, bo szybko znaleŸli pracê.Ona prowadzi dom greckiej rodzinie, onpracuje z Polakami przy remontach apartamentów.Nigdy tego nie robili wczeœniej,ale oboje szybko weszli w nowerole. Ciesz¹ siê z pobytu w Nowym Jorku,ale na d³u¿ej tu siebie nie widz¹. Brakmo¿liwoœci legalizacji pobytu zamyka imdrzwi, które chcieliby, by by³y dla nichotwarte, drzwi do normalnej pracy i ¿yciabez strachu.– W styczniu siê spakujemy i lecimydo Polski na krótko, by spotkaæ siê z rodzinamia potem znowu bierzemy walizkii ewakuujemy siê do Anglii – mówi Iwona.– Mamy tam znajomych, a to ju¿ du¿o- ³atwiej zahaczyc siê, znaleŸæ sobie miejscei wystartowaæ w kolejne ¿ycie w innymkraju. Tam jesteœmy jakby trochêu siebie, bo mo¿emy szukaæ pracy zgodnejz kwalifikacjami. Czy to bêdzie naszprzystanek na ¿ycie? Nie wiemy, ale próbwaæmusimy.Kasia i Ania, studentki prawa na Uniwersyteciew Toruniu, jeszcze w czasiewakacyjnego pobytu w Nowym Jorkuo przysz³e swoje ¿ycie nie martwi³y siêw ogóle. Operowa³y kartami kredytowymirodziców i ¿y³y na ich koszt. Kasia na dodatekmia³a ch³opaka, który ma warsztatsamochodowy w Polsce i sprzedaje samochody,wiêc – jak mówi³a – nasze wspólne¿ycie to jego zmartwienie.– Ja – owszem – bêdê pracowa³aw swoim zawodzie, a przynajmniej zrobiêwszystko, by zaj¹æ siê adwokatur¹, alena razie nie czujê obci¹¿enia, bo to nie jabêdê ¿yciowe ciê¿ary dŸwiga³a. Przymoim ch³opaku czujê siê bezpieczniepod wzglêdem materialnym.Ania te¿ nie martwi siê o przysz³oœæ.W jej rodzinie studia prawnicze skoñczy³okilka osób.– Ojciec jest notariuszem – wtr¹ca– wiêc w najgorszym razie – mam pracêzapewnion¹ u niego.Spoœród wielu osób, które przylatuj¹z Polski do Stanów, spotka³am niewielum³odych Polaków, którzy trafili na w³aœciw¹sobie zawodow¹ œcie¿kê. A jeszczemniej zadowolonych ze swojej pracy.Przewa¿nie obesesyjnie szukaj¹ miejscadla siebie w doros³ym ¿yciu i w lepszymœwiecie. S¹ gotowi zmieniæ kraj, kontynent,uczyæ siê kolejnych jêzyków, oswajaæinne kultury, ale na pewno nie chc¹ zaakceptowaætego, co oferuj¹ im niesprzyjaj¹ce,kryzysowe czasy – mieszkaniau rodziców, pracy poni¿ej kwalifikacji czybezrobocia.Wierz¹, ¿e akurat im siê uda, gdziekolwiekto mia³oby byæ.Ludwika LisieckaMuchaZamachowiec pêdzi du¿ymi susami w Przez boczne drzwi wbiegaj¹ po kilkukierunku bocznego wyjœcia z dworca lotniczego,roztr¹caj¹c na boki przygodnych karz. Bia³y kitel ujmuje le¿¹cego bez ru-minutach dwaj sanitariusze z noszami i le-pasa¿erów. Jeszcze trzy kroki...dwa... jeden...³apie za klamkê. Zamkniête! Szartemk³adzie palec na arterii szyjnej. Odchuin¿yniera za przegub lewej rêki, popieponownie. Zamkniête! Niemo¿liwe! mownie kiwa g³ow¹ komuœ na piêterku.Przecie¿ mia³y byæ otwarte! Szarpie ponownie.przypinaj¹ pasami i sprawnie nios¹ doSanitariusze k³ad¹ zmar³ego na nosze,Suchy trzask dobiega sk¹dœ z góry. czekaj¹cej na zewn¹trz karetki pogotowia.Trafiony w potylicê snajpersk¹ kul¹ z Kobieta z dzieckiem usi³uje coœ im wyt³umaczyæ,czego nie rozumiej¹. W koñcugalerii na piêtrze zamachowiec umiera natychmiastz wyrazem ogromnego zdziwieniana twarzy. Krew bryzga na bia³¹ œcianê. zewn¹trz dolatuje sygna³ dwutonowej,pozwalaj¹ jej im towarzyszyæ. Po chwili zoddalaj¹cejsiê syreny policyjnej.Dwaj pracownicy lotniska w oliwkowychkombinezonach zarzucaj¹ zielon¹,brezentow¹ p³achtê na cia³o mordercy.Spod brezentu wycieka gêsta czerwonaciecz.Krêpy, smag³y mê¿czyzna w stroju lokalnympewnym krokiem wychodzi zzakolumny i wyprê¿ony na bacznoœæ meldujecoœ przez telefon komórkowy. Widoczniemusia³ us³yszeæ coœ dla siebie przyjemnego,gdy¿ uœmiecha siê z zadowoleniemi chowa telefon do wewnêtrznej kieszeni.Ociera rêkawem pot z czo³a. Jestupalnie i duszno.Czterej ¿o³nierze pod wodz¹ dziarskiegokaprala z cienkim czarnym w¹sikiembezceremonialnie unosz¹ za rêce i nogibezw³adne cia³o z posadzki wywlekaj¹c jedo otwartego teraz na oœcie¿ – o dziwo! -bocznego wejœcia.Czarna sprz¹taczka w podesz³ym wieku,ze szmat¹ i wiadrem z wod¹, zaczynazmywaæ z betonu czerwon¹ ciecz, zapiekaj¹c¹siê szybko w tym upale i duchocie.Odgania zlatuj¹ce siê na zapach krwi t³uste,czarne muchy.K O N I E CTematem sensacyjnej“Muchy” jest bezpardonowawalka o w³adzê, naftêi pieni¹dze.Aleksander Janowski- autor powieœci mieszkaw Nowym Jorku.


22 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Pogoda na weekend:SOBOTAmo¿liwy deszczNIEDZIELA9° 13°zachmurzeniaMyœl tygodnia:Wœród ludzi jest wiêcej kopii,ni¿ orygina³ów.¯art na dobry tydzieñTurysta wróci³ z wycieczki do Arizony.- To by³o straszne - opowiada. Nagle zosta³em otoczony przezIndian. Indianie przede mn¹, za mn¹, wokó³ mnie...- I co zrobi³eœ?- A co mog³em zrobiæ? Kupi³em jeden z tych ich koców.Sudoku–Max ma trzy lata.Wa¿ne telefonyWpajamy Dziecku zasady dobrego wychowania.Dziecko ju¿ wie, ¿e nale¿y goœciom mówiæ „Dzieñ dobry, jak siêmasz“. Jednak¿e nikt w rodzinie nie wpadl na to, ¿eby sprecyzowaækto to jest goœæ. Wiêc pewnego dnia w ogrodzie Dziecko kulturalnieprzywita³o siê:„Hi mucha, jak siê masz? Hi mrówka! O, robak! Jak siê masz?“Konsulat <strong>RP</strong> w Nowym Jorku233 Madison Avenue, New York, NY 10016Centrala: (646) 237-2100Tel. alarmowy: (646) 237-2108e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.plwww.polishconsulateny.orgGodziny pracy urzêdu:poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 -16:00; œroda - 11:00-19:00Przyjmowanie interesantów:poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 -14:30; œroda: 11:30 - 17:30Imieniny tygodnia1 grudnia - sobotaNatalii, Edmunda, Eligiusza2 grudnia - niedzielaBalbiny, Pauliny, Piotra3 grudnia - poniedzia³ekFranciszka, Kasjana, Ksawerego4 grudnia - wtorekBarbary, Jana, Krystiana5 grudnia - œrodaEdyty, Krystyny, Sabiny6 grudnia - czwartekEmiliana, Jaremy, Miko³aja7 grudnia - pi¹tekAmbro¿ego, Marcina, TeodoraW Sudoku gra siê na planszy o wymiarach 9x9 podzielonej na mniejsze„obszary“ o wymiarach 3x3:Rozmowy z dzieckiemAmbasada <strong>RP</strong> w Waszyngtonie2640 16th St NW, Washington, DC 20009telefon: (202) 234 3800fax: (202) 588-0565e-mail: washington.amb@msz.gov.plwww.polandembassy.orgPLL LotInfolinia: (212) 789-0970Na pocz¹tku gry niektóre zpól planszy Sudoku s¹ ju¿wype³nione liczbami. Celemgry jest uzupe³nieniepozosta³ych pól planszycyframi od 1 do 9 (po jednejcyfrze w ka¿dym polu)przy zachowaniu nastêpuj¹cychregu³:1. Ka¿da cyfra mo¿e siêpojawiæ tylko raz w ka¿dymwierszu:2. Ka¿da cyfra mo¿e siêpojawiæ tylko raz w ka¿dejkolumnie:3. Ka¿da cyfra mo¿e siêpojawiæ tylko raz w ka¿dymobszarze.ROZWI¥ZANIE z ub. tyg.Zachêcamy rodziców do przesy³ania zabawnych powiedzonek swoich pociech. Bêdziemy publikowaæ!Nowy Jork:Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911Infolinia miasta: 311, www.nyc.govInfolinia MTA: 511, www.mta.infoP O L E C A M YAdwokaci:Connors and Sullivan Attorneys atLaw PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat,tel. 718-238-6500 ext. 233Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne,776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel.718-389-4112; romuald@magdaesq.comAgencje:Ania Travel Agency, 57-53 61st Street,Maspeth, tel. 718-416-0645Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-349-2423Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave,Greenpoint, tel .718-609-1675,718-609-0222, Fax: 718-609-0555,E-mail: sroczynska@mail.comLighthouse Home Services,896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37,Greenpoint, tel.718-389-3304Polamer Millenium, 133 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718-389-5858;Polamer Maspeth, 64-02 Flushing Ave.,Maspeth, tel. 718-326-2260Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint;tel. 718-389-2422Medycyna NaturalnaAcupuncture and Chinese HerbalCenter, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A,Flushing, tel.718-359-0956; 1839 StillwellAve. Brooklyn, tel. 718-266-1018Hirudoterapia - pijawki medyczne:tel. 646-460-4212Apteki - Firmy MedyczneLorVen Pharmacy, 1006 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 718-349-2255Markowa Apteka Pharmacy831 Manhattan Ave., Greenpointtel. 718-389-0389;www.MarkowaApteka.comMA Surgical Supplies, Inc.314 Roebling St., Williamsburg,tel. 718-388-3355SaiVen Pharmacy, 881 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-0900,Domy pogrzeboweArthur’s Funeral Home, 207 NassauAve. (róg Russel), GreenpointTel. 718. 389-8500Morton Funeral Home - RidgewoodChapeles, 663 Grandview Ave.,Ridgewood, tel. 718-366-3200Firmy wysy³koweDoma Export, 1700 Blancke Street,Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biuraturyst. tel. 973-778-2058 1-800-229-3662services@domaexport.comUS Money Express - przekazy pieniê¿neTel. 1-888-273-0828Gabinety lekarskieJoanna Badmajew, MD, DO,Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh PondRoad, Maspeth, tel. 718-456-0960Innesa Borochov, D.P.M. - lekarzpediatra, 63-61 99 Street, Suite G1, RegoPark. tel. 718-896-5953Anna Duszka, MD - pediatra934 Manhattan Ave. Greenpoint718-389-8585lub ZocDoc.comGreenpoint Eye Care LLC, dr Micha³Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-0333Christopher L. Gade, kardiolog,126 Greenpoint Ave., Greenpoint,tel. 718-389-0100Medical and Rehabilitation Center,157 Greenpoint Ave, Greenpoint,tel. 718-349-1200Przychodnia Medyczna, 126 GreenpointAvenue, Greenpoint, - lekarze specjaliœci:Andrzej Salita, Urszula Salita, FlorinMerovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h.917-838-6012Sabina Grochowski, MD850 7 Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55Street, tel. 212-586-2605www.manhattanmedicalpractice.comTotal Health Care - Physical Therapy,126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel.718-472-7306ChiropraktorzyGreenpoint Chiropractic,Dr. Bart³omiej Rajkowski, 134 GreenpointAve. Greenpoint, tel. 718-383-0028Manhattan Avenue ChiropracticAssociation, Dr. David Abott,715 Manhattan Ave., Greenpoint,tel. 718-389-0953Naprawa samochodówJK Automotive, 384 McGuinness Blvd.Greenpoint, tel. 718-349-0433Nieruchomoœci – Po¿yczkiAdas Realty, 150 N 9th Street,Williamsburg, tel.718-599-2047;Cezary Doda - Better Homes andGarden RE, tel. 718-544-4000;917-414-8866,e-mail: cezar@cezarsells.comGreenpoint Properties Inc. Real Estate- Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave.Greenpoint,tel. 718-609-1485www.greenpointproperties.comBarbara Kaminski, Wells Fargo HomeMortgage, 72-12A Austin St.,Forest Hills, tel. 718-730-6079Rozliczenia podatkoweBusiness Consulting Corp.Ewa Duduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint, tel. 718-383-0043,cell. 917-833-6508Micha³ Pankowski Tax & ConsultingExpert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint,tel. 718- 609-1560lub 718-383-6824;Sale bankietowePrincess Manor, 92 Nassau Ave,Greenpoint tel. 718-389-6965www.princessmanor.comSklepyFortunato Brothers, 289 ManhattanAve. Williamsburg, tel. 718-387-2281Herbarius, 620 Manhattan Ave.,Greenpoint, tel. 718-389-6643W-Nassau Meat Market, 915 ManhattanAve., Greenpoint,tel. 718-389-6149Szko³y - KursyCaring Professionals, 7020 AustinStreet, Suite 135, Forest HillsTel. 718-897-2273Kobo Music Studio, nauka gryinstrumentach, lekcje œpiewu,tel. 718-609-0088Unia KredytowaPolsko-S³owiañska FederalnaUnia Kredytowa: www.psfcu.com1-800-297-2181; 718-894-1900Us³ugi ró¿neKonsultacje prawne: 853 ManhattanAve., Greenpoint, tel. 347-357-4337suchockiconsulting@yahoo. comPlumbing & Heating,53-28 61st Street, Maspeth,tel. 718-326-9090Strony Internetowe: 646-450-2060Us³ugi transportoweRyszard Limo - Florida Connection- 24 godziny service,tel. 646-247-3498;lub 561-305-2828


PolecamyThomas Toscano wystawia Hansel and GretelZbiorowa wystawa WINTER 4Czy pamiêtacie pañstwo wystawion¹przed dwoma laty na Greenpoincieoperê Stanis³awa MoniuszkiHrabina?Jej producent, re¿yser i dyrygent -Thomas Toscano wzi¹³ tym razemna warsztat Hansel and Gretel -operow¹ opowieœæ dla dzieci -znakomity spektakl rodzinny naBo¿e Narodzenie.Premierowe przedstawienie odbêdziesiê 4 grudnia we wtoreko godz. 19:00 w Greenpoint ReformedChurch przy 136 Milton Street.Bilety:Doroœli - 20 dol.Dzieci - 12 dol.Wiêcej informacji pod numerem(718)312-8064lubpress@operaogginy.comZapraszam od poniedzia³ku, 10 grudnia 2012 do 6 stycznia 2013 do galeriikawiarni Starbucks na zbiorow¹, doroczn¹ wystawê fotografii pt. "WINTER4". W pokazie udzia³ weŸmie kilkunastu fotografików ze StanówZjednoczonych i Europy.- Janusz SkowronKURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012Apelujemy do naszych czytelników23Za poœrednictwem czytelnika „<strong>Kurier</strong>a<strong>Plus</strong>” nasza redakcja otrzyma³a dramatycznylist z Polski od pani El¿biety Organiœciak,która od 2009 roku walczy z chorob¹nowotworow¹ (czerniak z³oœliwy)i b³aga o wszelk¹ pomoc, poniewa¿ wysokiekoszta leczenia poch³onê³y wszystkieoszczêdnoœci jej i jej mê¿a, przez co obecnieznajduj¹ siê w bardzo trudnej sytuacji:„(…) zad³u¿y³am siê, aby ratowaæ ¿yciei ju¿ nie widzê wyjœcia, nie mam si³ydalej walczyæ a tak bardzo chcê ¿yæ. Niemam na rehabilitacjê, na leki... Czêsto g³odujê,a g³ód jest straszny, poniewierai upokarza bardzo, proszê mi wierzyæ niejest ³atwo prosiæ o pomoc. (…) Z zawodujestem pielêgniark¹, za mieszkanie, którewynajmujê w prywatnej kamienicy p³acê450 z³ i 500 z³ kredyt, i naprawdê niemam z czego ¿yæ, nie wystarcza mi na lekiktórych potrzebujê a zbli¿a siê zima, niemam na opa³, stojê na krawêdzi przepaœcia tak chcê ¿yæ.Mi³oœæ jest najwiêksz¹ wartoœci¹ jak¹mo¿na podarowaæ drugiemu [cz³owiekowi]w chwili, gdy ten znajduje siê w potrzebiea dobro uczynione drugiemu zawszepowraca ze zdwojon¹ si³¹.” – piszepani El¿bieta, która do swojego listudo³¹czy³a medyczn¹ dokumentacjê swojejchoroby. Z dokumentacji wynika, ¿e paniOrganiœciak jest ju¿ po kilku operacjach,które przesz³a w Regionalnym OœrodkuOnkologicznym w £odzi.Na uwagê zas³uguje fakt, ¿e pani El¿-bieta gdy by³a zdrowa, wielokrotnie, namiarê swoich skromnych mo¿liwoœci,wspiera³a ró¿ne akcje charytatywne, np.ofiarowuj¹c drobne kwoty pieniê¿ne naCaritas, na g³oduj¹ce dzieci w Afryce, czytrêdowatych w Indiach, na co te¿ dostarczy³adowody w postaci kwitów przekazówpieniê¿nych. Teraz sama jest w wielkiejpotrzebie i prosi o jak¹kolwiek pomocludzi dobrej woli.Kontakt z pani¹ El¿bieta :El¿bieta OrganiœciakLigota 1/298-170 LigotaPOLANDtel. 01148-69-3971-483Na zdjêciu: jedna z eksponowanych prac: Inez Baturo, BESKIDY, 2009Starbucks, 910 Manhattan Ave., Brooklyn, New York 11222, Tel.718.609.0467DWIE MI£OŒCIwieczór erotycznej poezji i sztukiWtorek, 4 grudnia 2012, godz. 19:00The Kosciuszko Foundation15 East 65th Street, New York, New York 10065Phone:212.734.2130, www.thekf.orgDwie mi³oœci: genialnego Boles³awa Leœmiana po angielsku w tomiku 33 of theMost Beautiful Love Poems (wyd. 2011) i nie mniej genialnego Pabla Nerudy (noblisty)po polsku w ksi¹¿ce Dwadzieœcia wierszy mi³osnych i jedna pieœn rozpaczy(wyd. 2012) – obie publikacje w t³umaczeniu Mariana Polaka-Chlabicza, który je zaprezentujeoraz odpowie na pytania goœci.Wieczór odbêdzie siê w erotycznej scenerii grafik i obrazów Janusza Skowrona,ilustratora obu ksi¹¿ek. Spotkanie uœwietniaktor, Tadeusz Turkowski, swoj¹ niepowtarzaln¹interpretacj¹ wielkiej poezji.


24 KURIER PLUS 1 GRUDNIA 2012

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!