12.07.2015 Views

Ściągnij nr 70 z 10/2011 - PortalMorski.pl

Ściągnij nr 70 z 10/2011 - PortalMorski.pl

Ściągnij nr 70 z 10/2011 - PortalMorski.pl

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

LUDZIE MORZAnasze rozmowyFot. Jerzy Krug / archiwum Krzysztofa BaranowskiegoEliminacje do Szko³y pod ¯aglami, czerwiec 1983 r.z nowym w³aœcicielem. On, tak jak poprzedniarmator, daje nam ¿aglowiec i jakowspó³organizator rejsu, korzysta z tegow sensie medialnym. No i ma jednostkêwyprowadzon¹ na najtrudniejsze wodyprzez bardzo dobr¹ za³ogê.- Powiedzia³ pan, ¿e czuje siê zobowi¹zanywobec m³odych ludzi,którzy p³ynêli Chopinem podczaspechowego rejsu. A czy nie czuje siêpan, w jakimkolwiek sensie, odpowiedzialnyza to zdarzenie? Mo¿e rejsby³ niew³aœciwie przygotowany?- W ¿adnym sensie siê nie czujê. Mogênawet powiedzieæ, ¿e moja rekomendacjakapitana uratowa³a ten statek. Gdybyna pok³adzie by³ inny kapitan, to nie tylkomaszty by siê po³ama³y, ale ca³y¿aglowiec poszed³by na dno. Bo co siêdzieje w takim wypadku? Otó¿ od³amujesiê maszt i spada na pok³ad, przebija goi przebija dno jednostki i nie ma ratunku.A kapitan Ziemowit Barañski w³¹czy³ nachwilê silnik, odwróci³ siê do wiatru bokiem,dziêki czemu maszty polecia³y niena pok³ad, a na wanty i tam zawis³y. Toby³ mistrzowski manewr. Wszyscy prze¿yliwielk¹ traumê, ale niechc¹cy Szko³a Pod¯aglami zyska³a ogromn¹ popularnoœæ.- Raczej rozg³os.- Zgoda.- Mimo wszystko wokó³ tego wypadkuby³o du¿o niejasnoœci. Przecie¿nie by³o wówczas na morzu jakichœszczególnie z³ych warunków?To nie by³ sztorm, podczas któregoChopin powinien mieæ k³opoty…- Izba Morska ustali, co by³o przyczyn¹.Ja mam swoje zdanie na ten temat,ale nie mogê go ujawniæ przed orzeczeniemIzby. Pogoda by³a zwyczajna,sztormowa. 7-8 w skali Beauforta to dlatakiego ¿aglowca jak Chopin nic wielkiego.Gdyby to nie by³ kurs na wiatr, tylkobaksztag, to pruliby pe³n¹ prêdkoœci¹. Alekierunek wiatru by³ niew³aœciwy, szli bejdewindemi statek „dzioba³” fale. O¿aglowanieby³o zredukowane to sztormowego,wiêc nie mo¿na zarzuciæ za³odze, ¿eczegoœ nie dopilnowa³a. Rejon wypadkujest bardzo specyficzny: koniec szelfukontynentalnego – gdy fala z oceanuwchodzi na ten szefl, spiêtrza siê i robibardzo niebezpieczna. Ale ona sama niepowinna nic takiemu ¿aglowcowi zrobiæ.Coœ s³abego by³o w bukszprycie, jak on puœci³,polecia³ jeden, a potem drugi maszt.Czemu coœ w owym bukszprycie puœci³o– niech siê wypowie Izba Morska.- Czyli co? Wpadek, nikt nic niezawini³?- Tak myœlê. I ci, którzy znaj¹ siê namorskiej praktyce potwierdzaj¹, ¿e by³ato si³a wy¿sza.- Gdy siê obserwowa³o zachowanietych m³odych ludzi ju¿ po zdarzeniu,w porcie, mia³o siê wra¿enie,¿e i oni, i ich rodzice trzymaj¹cy stronêswoich dzieci, nale¿¹ do jakiejœsekty….- Podoba mi siê ta opinia!- …jakby na pok³adzie zostali przeszkoleni,co mo¿na mówiæ, a czegonie wolno, bo mo¿e to zaszkodziæ.To nie by³y przera¿one dzieciaki, tylkodzielni m³odzi ludzie, którzy sobiewspaniale poradzili i nie boj¹ siê,ba, chc¹ kontynuowaæ rejs.- To jest mój sukces. Ale niewynikaj¹cyz tego, ¿eœmy ich indoktrynowali. Ichmiesiêczny pobyt na morzu sprawi³, ¿estali siê zgranym zespo³em, nikt im niesugerowa³ co maj¹ mówiæ, tak to czuli, toby³o spontaniczne. Wiêcej, te dzieci wychowa³yrodziców, którzy nie przerazilisiê tego, co siê sta³o. Nawet je¿eli towygl¹da³o jak ustawka, zapewniam panów,¿e ni¹ nie by³o. Moim sukcesem jest,¿e wypuœci³em te dzieci na morze, a onoje urobi³o w taki sposób, ¿e zgrany zespó³chce dalej p³yn¹æ!- Powiedzia³ pan, ¿e to zdarzenieprzysporzy³o Szkole Pod ¯aglami popularnoœci.Ale czy nie jest tak, ¿eteraz rodzice dwa razy zastanowi¹ siêprzed wypuszczeniem dzieci w morzepod pañsk¹ opiek¹?- Wrêcz przeciwnie: na pocz¹tkuwszystkim, którzy siê zg³aszaj¹ mówiê,¿e wyp³yniêcie za g³ówki portu jest niebezpieczeñstwemsamym w sobie. Nawetprzy dobrej pogodzie, przyjdzie fala,mo¿na siê potkn¹æ, cz³owiek leci za burtê.Ale œwiadomoœæ tego niebezpieczeñstwa,z drugiej strony, sprawia, ¿e tam siêwykuwaj¹ niezwyk³e charaktery. Mój systemto wieloszczeblowa selekcja: je¿eliktoœ spêdzi³ rok na pomaganiu innym,je¿eli pokona³ bieg na czterysta i p³ywaniena piêædziesi¹t metrów i znalaz³ siêw fina³owej trzydziestce, to on sobie toceni. Jego nie tak ³atwo przestraszyæ, onma rok treningu za sob¹.- Po wypadku nast¹pi³a fala artyku³ów,materia³ów na ten temat,- Ubolewam, ¿e obecna rzeczywistoœænie docenia ani morza, ani ¿eglarstwa.Wszystko siê rozsypa³o...Fot. archiwum Krzysztofa BaranowskiegoNasze MORZE l <strong>nr</strong> <strong>10</strong> l paŸdziernik <strong>2011</strong>11

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!