12.07.2015 Views

Nr 4-6,2008 - Przegląd Uniwersytecki - Uniwersytet Szczeciński

Nr 4-6,2008 - Przegląd Uniwersytecki - Uniwersytet Szczeciński

Nr 4-6,2008 - Przegląd Uniwersytecki - Uniwersytet Szczeciński

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

WOKÓŁ UCZELNIStany, Stany- fajowa jazdaZdr Renatą Nowaczewskąz Instytutu Historii i StosunkówMiędzynarodowychUS rozmawia Maja Żeglin.- Czym się pani zajmuje?- Z wykształcenia jestem amerykanistką.A zainteresowania, to przedewszystkim historia filantropii amerykańskiej:rola organizacji pozarządowychw kształtowaniu politykispołecznej państwa, organizacje dobroczynnei filantropijne w StanachZjednoczonych.- Dlaczego właśnie one?- Przede wszystkim ze względu nakurs studiów. Kończyłam OśrodekStudiów Amerykanistycznych naUniwersytecie Warszawskim i tamzdecydowałam, że pracę magisterskąnapiszę o Andrew Carnegie’m,o jego działalności biznesowej, polityczneji filantropijnej. I tak już ta filantropiazostała. Poszukując tematuodpowiedniego na doktorat, trochęze względu na własne zainteresowania,a częściowo dzięki sugestii promotoraprof. Krzysztofa Michałka,wybrałam ponownie badanie fundacjifilantropijnych, porównującje do działalności publicznej opiekispołecznej. Temat jest nadal bardzonośny, powiedziałabym - na czasie,ale mało przebadany w Polsce.- Czy grozi nam amerykanizacja?- Nie można powiedzieć, iż „grozinam” amerykanizacja, ponieważprocesy globalizacji od wielu dziesięcioleciwpływają również nazmiany w kulturze, a kultura zachodnia,masowa, popularyzowanaprzez media i produkty wielkichkorporacji jest tak wszechobecna,lekka i łatwa, że praktycznie mamyjuż do czynienia z „amerykanizacją”życia codziennego.- Jak ocenia Pani społeczeństwoamerykańskie? Czy stereotypwiecznie uśmiechniętego Amerykaninajest prawdziwy? Czy faktyczniew rozmowach nie zagłębiająsię w tematy i pozostają w sferzetzw. „small talk”?- W każdym stereotypie możnadoszukiwać się ziarna prawdy. AleAmerykanie nie różnią się praktycznieniczym od innych narodów.Ci, których znam, są pogodni, wcalenie na pokaz i gotowi do wymianypoglądów na jak najbardziej poważnetematy, nie można zarzucić imwiększej powierzchowności niż Polakom.A umiejętność prowadzeniarozmów na pozornie nieistotne tematy,czyli właśnie „small talk”, jestchyba w obecnych czasach wręczpożądana. Natomiast Polakomprzydałoby się więcej amerykańskiejpogody ducha.- Była pani stypendystką uczelnim.in. w Niemczech, Holandii,USA. Proszę o charakterystykę.- Te stypendia były zupełnie różne.Niemcy - gdzie pracowałam w InstytucieJohna Kennedy’ego - troszeczkęsię opatrzyły i Polakom,i mnie, bo w tej chwili wyjazd doBerlina nie stanowi kłopotów. Wyjazddo Roosevelt Study Centerw Holandii był o tyle wyjątkowy,że przypadł na 11 września 2001roku. Miałam dość dramatyczneprzeżycia, ponieważ w kilkadziesiątminut po ataku wszyscy zostaliśmyewakuowani. Bano się, że takieataki terrorystyczne jak na WTCmogą mieć miejsce również na inneośrodki, ale teraz wiem, że była toprzesadzona reakcja. Ośrodek RSCmieści się w starym zakonie - toprzepiękne miejsce tworzące wyjątkowąatmosferę do pracy badawczej.Miasto Middelburg, na miesiącsamotnego pobytu, gdyż do ośrodkajednocześnie przyjmowane sąjedynie dwie osoby, nie oferowałozbyt wielu atrakcji. Natomiast StanyZjednoczone naukowo przyniosłymi najwięcej. A praca w archiwumRuth Lilly pozwoliła na przebadanieunikatowych wręcz zbiorów...No, a poza tym amerykanista, którynie wyjedzie do Stanów, nie możenazywać się amerykanistą. Ciężkojest porównywać, bo to są zupełnieróżne miejsca.- To jednak nie ostatnie…- Mam szanse na następne ciekawewyjazdy, bo otrzymałam stypendium,ponownie do Stanów Zjednoczonych,Departamentu Stanui Komisji Fulbrighta. Jest to sześciotygodniowyprogram – miesiącpracy na uniwersytecie w Nowymfot. M. ŻeglinPRZEGLĄD UNIWERSYTECKI 37

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!