LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2008 (<strong>105</strong>)Windowsza freeKażdy przeżywa dylemat, czy zainstalować piracką wersję Windowsa, czyteż inny darmowy system operacyjny. Jest wiele darmowych dystrybucjitypu Debian czy Ubuntu ale do nich trzeba trochę więcej umiejętności bynp. zainstalować sobie nowo nabyta grę. Niektórzy się zgodzą z tym, że nie maproblemu z zainstalowaniem gry pod Linuksem. Jednak są również tacy, którzymyślą że CD-ROM to podstawka pod kawę. Dlatego firma Microsoft wyszła studentomna przeciw i udostępniła część swoich programów do użytku za darmo.W tym właśnie celu utworzyli program MSDNAA (Microsoft Developer NetworkAcademic Alliance) dla studentów kierunku informatyka i elektrotechnika.MSDN Academic Alliance jest to program dlauczelni wyższych prowadzących zajęcia dydaktycznez szeroko rozumianej informatyki.Każda jednostka (przykładowo: wydział/instytut/katedra)otrzymuje subskrypcję MSDNAA,która daje dostęp do platformy Microsoft,serwerów oraz narzędzi programistycznych.Oprogramowanie, dostarczone w MSDNAA,może być instalowane na dowolnej liczbiekomputerów jednostki. Jego użycie oznaczaniekomercyjne wykorzystanie, wyłączniew celu projektowania i prowadzenia zajęć orazdo badań naukowych. Nie wolno go używaćdo budowania infrastruktury na uczelni (np.nie wolno go używać w dziekanacie, jakoserwera wydziałowego). Studenci jednostkimogą pobierać je oraz instalować na swoichkomputerach osobistych.Jakzdobyćtakisystem?1. Założyć konto pocztowego na serwerzeuczelni w domenie student.tu.kielce.pla) Wypełnienie formularza, wymagany podpisz dziekanatu. Formularz można pobraćz w\w adresu lub w pokoju 301B.b) Złożenie formularza w pokoju 301Bc) Po kilku dniach będzie odpowiedź, możnasię wtedy zalogować2. Wypełnienie formularza na stronie http://teleinfo.tu.kielce.pl/, używając emaila założonegona PŚk (weryfikacja może potrwać około1 do 2 tygodni).3. Potwierdzenie chęci przystąpienia na stroniepodanej w email otrzymanym na kontoz formularza kilka dni później, pobranie kluczaseryjnego ze stron Microsoftu.4. Pobranie obrazu płyty ze stron Microsoftlub wypożyczenie płyty na maksymalnie 3dni z siedziby koła naukowego Teleinformatyk– pokój 2DKropankietastudentnikaPoniższa ankieta przeprowadzonazostała wśród studentówpierwszego roku PolitechnikiŚwiętokrzyskiej w Kielcach , na losowowybranych osobach spośród wszystkichwydziałów.Jako że zadanie to zostało powierzone mi, stąd też poniższa ankietaprzedstawia spojrzenia i poglądy w większości płci pięknej (bo w redakcjichłopaków to tylko Szadoł preferuje J), choć trafił się też jedenprzedstawiciel męskiej części studenckiej zbiorowości.Oto jak dziewczyny odpowiadały na moje pytania związane (wedledyspozycji naczelnej ( już byłej) z pierwszymi i ogólnymi zarazemwrażeniami jakie wywarła na nich nasza uczelnia.Poniżej przedstawiam kilka wybranych i najciekawszych moimskromnym zdaniem wypowiedzi.ANIA I AGATA(wydział: Zarządzania i Modelowania Komputerowego)Lotar (redakcja): Męczysz się już tu dwa tygodnie. Powiedz, jakiesą twoje pierwsze wrażenia ?Ania: Hmmm są jak najbardziej pozytywne. Zdążyłam już poznaćwielu ciekawych ludzi. Mam bardzo fajną grupę. Czuję , że spędzętutaj bardzo miłe chwile.Lotar ( redakcja ): Co ci się tutaj podoba , a co nie ?Ania: Zdecydowanie podoba mi się biblioteka. Jest taka nowoczesna.Niezwykle okazale prezentuje się tam centralnie zlokalizowanafontanna i pływające w niej rybki. Można tam spędzićwyjątkowo przyjemnie czas wolny od zajęć , tym bardziej iż nieopodaltj. w gmachu biblioteki na parterze znajduje się bufet. Jest tamczysto, schludnie. Serwują bardzo dobre zapiekanki, frytki i obsługajest miła. Natomiast, niezwykle martwi mnie fakt, iż na naszymwydziale jest mało przystojnych chłopaków. W ich poszukiwaniujesteśmy zmuszone z koleżankami migrować do innych budynków ,ale przerwy są takie krótkie … .Agata: Mi bardzo podoba się budynek uczelni z zewnątrz ( podobnobył niedawno remontowany ) a szczególnie jego nocne oświetlenie.Trochę gorzej na tle uczelni wypada nasz wydział. Wewnątrz budynekwygląda , mówiąc delikatnie, niezbyt okazale. Ściany są wyblakłe,chyba dawno ich nie malowano. Ławki na korytarzach można policzyćna palcach jednej ręki a ich stan „ techniczny ” wymaga wiele do życzenia.Najbardziejuciążliwy jest jednak wydobywający się z łazieneksmród … . Czy ktoś tu w ogóle sprząta ???MARTA I KASIA(wydział: Budownictwa i Inżynierii Środowiska)Lotar: Jakie uczucia towarzyszą ci po pierwszych tygodniachstudiowania ?Marta: Nie wiedziałam, że poznam tu tylu ludzi i że grupy będątakie liczne. Jak na razie jestem pełna obaw. Przeraził mnie wykazprzedmiotów oraz zakres materiału do opanowania. Myślę tu w szczególnościo Matematyce. Prowadzący zajęcia - pani profesor - jestbardzo wymagająca. Już teraz wiem, że matematyka będzie mojąpiętą Achillesową.Kasia: Mnie również zaskoczyła ogromna ilość studentów. W czasieprzerw między zajęciami korytarze są zaludnione, trudno sięprzemieszczać. Jest to dla mnie dość nietuzinkowe zjawisko. W szkoleśredniej bowiem do której uczęszczałamkorytarze świeciły pustkami.Poznałam tutaj wielu nowych ludzi, ale to co mnie niezwykle cieszy tofakt, iż w tych tłumach odnalazłam kilka znajomych twarzy. Odnośnie12
www.studentnik.tu.kielce.plDla koteczków z I roku ;)nauki: mam już zapowiedziane kolokwia, na które nie zdążyłam sięjeszcze przygotować. Mieszkam w akademiku a tu jak wiadomo, czyhawiele pokus, które w dość dużym stopniu spowalniają proces mojejedukacji. Ale dam radę, to tylko kwestia adaptacji i przystosowaniado nowych warunków.Lotar: Co wam się podoba na uczelni ?Marta: Podoba mi się pozytywne nastawienie starszych kolegówz 3-ego i 4-tego roku. Podchodzą do wszystkiego „ tak na luzie ”.Radzą żeby się nie przejmować zbytnio, gdyż sesje poprawkowe sąwystarczająco długie … . Mam nadzieję, że kiedyś też stanę się takąoptymistką bo jak na razie to widzę wszystko w czarnych barwach.Bardzo podoba mi się biblioteka. Wszystko jest tam skomputeryzowane.Dużym udogodnieniem jest panująca samoobsługa. Kolejki nie sątutaj straszne, bo w zasadzie ich nie ma. A to za sprawą urządzeń przypomocy których w dogodnym dla siebie momencie, mogę wypożyczyćsobie sama interesującą mnie książkę.Lotar: Mówicie o wszystkim w samych superlatywach. Czyw takim razie wszystko bezsprzecznie akceptujecie ?Marta: Oooooo to chyba było by zbyt piękne , żeby mogło byćprawdziwe ( ożywia się Marta ). Nie podoba mi się brak lusterekw niektórych łazienkach. W ich poszukiwaniu musimy biegać nainne piętra. Na „ obronę łazienek ” mogę jednak dodać , iż niektórez nich są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych , coniewątpliwie jest dużym atutem uczelni. Nie podoba mi się równieżdziałanie instytucji zwanej Dziekanatem ( oczywiście mówię tuo naszym wydziale ). Godziny otwarć są zbyt krótkie, przy dużychkolejkach trudno tam cokolwiek załatwić…..Lotar: Hmmmm …MAREK(wydział: Mechatroniki i Budowy Maszyn)Lotar: Co możesz powiedzieć o studiowaniu na PolitechniceŚwiętokrzyskiej , mając już za sobą za przeproszeniem tzw. pierwszekoty … ? ( określenie to znalazło tu swoje zastosowanie dośćprzypadkowo J ).Marek: Ogólnie podoba mi się. Wrażenia pozytywne. Sen z powiekspędza mi jedynie niewielka ilość dziewczyn na moim wydziale.Obserwacje takie poczynili również moi koledzy. Wszyscy nad tymgłęboko ubolewamy.Lotar: Czy jest coś jeszcze co zasługuje twoim zdaniem naszczególne pochwały albo wręcz przeciwnie ? Wszystko oczywiściew temacie studiowania !Marek: Hmmm bardzo uważnie słucham rad starszych kolegów.W końcu są tutaj dłużej. To właśnie od nich dowiedziałem się o funkcjonowaniuklubu uczelnianego AZS i od razu się zapisałem. Będęmiał co robić , nie będzie mi się nudzić. W budynku „ D ” wyczaiłemostatnio bilard. Od tej pory chadzamy tam z kumplami na przerwachpograć sobie. Przydałoby się więcej takich rozrywek. Na naganę w tymbudynku zasługują toalety. Nie da się przejść obok bez uszczerbkuna nozdrzach. Strasznie z nich trąci … . A tak wracając jeszcze doprzerw , to uważam że są zdecydowanie za długie. Aż człowiekanosi !!! To samo z wykładami: są deko przydługie i się człowiek nudzitylko. Idąc przykładem starszych kolegów swoje obecność na nichograniczyłem więc do niezbędnego minimum. Podoba mi się tutajteż to , że każdy wydział ma swój bufet. Szkoda jedynie, że nie dasię tam kupić piwa. Alternatywą dla wspomnianych bufetów sąrozstawione na korytarzach automaty z kawą i różnymi przekąskami.Ponoć wcześniej tego nie było.LOTAR* Redakcja gazety „Studencik” nie odpowiadaza opinie umieszczone w sondzie.Słowniczekdla wcielonycha niewtajemniczonychInstrukcja obsługi słowniczka: przeczytać, zapamiętać, nie brać do końca na serio.ćwiczeniazajęcia, na któych wypada bywać; na ćwiczeniach liczymy, rysujemy;takie przedszkole, tylko bez leżakowania; w odróżnieniu odprzedszkola możesz zostać wezwany do odpowiedzi albo „wykazaćsię” pisząc kolokwiumdziekanszef wydziałudziekanatmiejsce załatwiania formalności: odbierania karty ocen, składaniaindeksu (przy odrobinie szczęścia), tutaj urzędują takie miłe panie,tutaj spotkasz także największe kolejki ;)egzaminto zbyt drastyczne, żeby o tym pisać (la tortura :P)indekszielona książeczka; cała zabawa polega na tym, że dostajesz indeksprawie pusty i masz go zapełnić, ale są utrudnienia – nie możeszzapełniać sam, musisz mieć pokwitowania od prowadzących zajęciai zdobywać wpisy możesz tylko w sesji (przynajmniej teoretycznie);żeby zabawa była sprawiedliwa po każdej sesji indeks składaszw dziekanaciekarta ocenfizycznie – kartka formatu A4, mentalnie – zwiastun rzeczy ostatecznejdla studenta – sesji; kartę odbierasz w dziekanacie przedkażda sesją; na niej też zbierasz autografy prowadzących zajęciai składasz ją w dziekanacie razem z indeksem, ale w przeciwieństwiedo indeksu wtedy widzisz ją po raz ostatnikampania wrześniowadodatkowa sesja we wrześniu; coś czego każdy student powinienspróbować i... większość próbuje; niektórym studentom tak przypadłado gustu, że nie wyobrażają sobie sesji letniej bez kampaniikolosoficjalna nazwa: kolokwium; coś jak sprawdzian, tylko że trudniejszelaborkioficjalna nazwa: laboratorium; zajęcia, na których próbujesz zrobićw praktyce to, o czym słyszałeś na wykładzie (jeśli na nim byłeś); nalaborkach lepiej być ostrożnym, bo można coś popsuć (np. kolegę)listanarzędzie represji; jej naturalnym środowiskiem występowania jestsala wykładowalotniskonajwiększa sala wykładowa na Politechnice (często są tam spędy)łącznikidrogi migracji studentów; czasem przystanki w tej drodze (kiedyśbyły tam bardzo wygodne ławki)ostatnia strona w indeksiemusi być zagięta; stara studencka tradycja, według której nie zagięcietej strony grozi nieukończeniem studiówpościgjeśli nie uda Ci się zaliczyć przedmiotu masz niebywałą okazję fantastycznegospędzenia czasu w miłym towarzystwie, powtarzającprzedmiot; uwaga promocja: pierwszy darmowy, za każdy następnytrzeba płacić (przyjemności kosztują)projektzajęcia na których coś robisz (przynajmniej próbujesz, albo wyglądaszjakbyś próbował); dostajesz zadanie (na ogół przekraczające Twojemożliwości i dostępny czas), które musisz zrealizować (czas na wykonaniezazwyczaj jest nierealny ;) ); gdyby zadanie było wykonalne,nie byłoby w tym ducha sportupunkty kredytowenikt dokładnie nie wie czym są ani skąd przybyły; wieść niesie, żesą to punkty przyznawane za zaliczenie zajęć, niezależnie od oceny,na którą te zajęcia zostały zaliczone; jest to swego rodzaju programlojalnościowy Politechniki: zbierasz punkty i możesz je zamienićna zaliczenie semestru (niestety nie ma możliwości wymiany naczajnik ani parasol)rektorszef wszystkich szefsamorządtakie nasze studenckie władze; w kwaterze głównej Samorządu (114C) możesz się poradzić w sprawach uczelnianych, pobrać wnioskio stypendia itp.sesjasąd ostateczny nad studentami; naturalne środowisko występowaniaegzaminówspęddodatkowy termin zaliczenia ćwiczeń; nazwa wzięła się najprawdopodobniejod okoliczności, w jakich się odbywa, gdyż na ogółorganizowany jest dla ludzi z wielu grup naraz; jest to ostatnia deskaratunku przed pościgiem<strong>Studentnik</strong>największa, najbardziej szanowana, poczytna i opiniotwórcza gazetana Politechnice Świętokrzyskiej :) kwatera główna: pok 114 1/2 C(dołączcie do na nas, naprawdę warto!)wydziałkawałek Politechniki dowodzony przez dziekanawykładzajęcia, na których siedzisz (albo i nie) i notujesz (albo tym bardziejnie); wykłady nie są obowiązkowe, ale niektórzy wykładowcy sprawdzająlistę obecności dobrowolnie przybyłych studentów i wyciągająkonsekwencje w stosunku do studentów, którzy dobrowolnie nieprzybyliw oryginale KezloK poprawki by ShadoW,ostateczna korekta by Sasza Kriestow13