12.07.2015 Views

swiat 09 - Świat Architektury

swiat 09 - Świat Architektury

swiat 09 - Świat Architektury

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

cząłem kurs Part III na Kingston University, abyzdobyć uprawnienia zawodowe. Tam pracujęod 2004 r. dla Broadway Malyan.Za każdym razem, kiedy wyjeżdżałem,czułem ciekawość, chęć poznania czegoś nowego.Dziś, świat wydaje się coraz mniejszyi łatwiej osiągalny – również architektura ulegaglobalizacji.Projektował Pan zarówno w Warszawie,jak i w Niemczech, we Włoszechi w Wielkiej Brytanii, a ostatnionawet w Kanadzie i na Bliskim Wschodzie.Proszę nam opowiedzieć, jakiesą różnice prawne i technologicznepomiędzy pracą w kraju a poza jegogranicami?Podczas pracy nad master planemw Calgary przekonaliśmy się, jak bardzo lokalneprzepisy wpływają na urbanistykę. JestDiamond, luksusowy zespół mieszkaniowyna wyspie Palm Jebel Ali w Dubaju.to typowe północnoamerykańskie miastozlokalizowane na otwartym, płaskim terenieprerii. Brak ograniczeń topograficznych spowodowałniczym niepohamowany rozrostprzedmieść. Centrum Calgary, zdominowaneprzez kilkadziesiąt biurowców, jest taknaprawdę bardzo małe i dosłownie parę krokówdalej rozpoczynają się tereny przedmieśćz przewagą niskich, jednorodzinnych domówumiejscowionych na dużych działkach. Brakujezabudowy charakterystycznej chociażbydla miast europejskich. Obszar, który zostałnam powierzony, przylega bezpośrednio do„wysokiego” centrum z jednej strony i zielonychterenów otwartych z drugiej. Zamierzaliśmystworzyć klimat śródmieścia z przewagąterenów mieszkaniowych oraz bogatą ofertąusługowo-rozrywkowo-kulturalną. Okazałosię jednak, że przepisy regulujące zabudowęnie zawierają informacji o modelu obwodowymz wewnętrznym dziedzińcem, którywydawał się najbardziej odpowiedni w przypadkutego obszaru. Konieczne było więcwprowadzenie zupełnie nowych zapisów.Inaczej jest np. na Bliskim Wschodzie.W Zjednoczonych Emiratach Arabskich i AbuZabi plany miejscowe wraz z przepisami regulującymizagospodarowanie przestrzennedopiero powstają. Nasza firma bardzoaktywnie uczestniczy w tym procesie. Mieliśmyokazję stworzyć kilka dużych masterplanów dla Abu Zabi ustalając w ten sposóbprzyszły kształt terenów centrum – np. wyspyAl Sowwah, na której powstaje ośrodekbiznesowy, obszarów mieszkaniowych MinaZayed przyległych do centrum czy ostatnioopracowywanych terenów wyspy Yas, gdziemieści się oddany w zeszłym roku do użytkutor Formuły 1.Jeszcze inaczej wygląda sytuacja w WielkiejBrytanii czy – szerzej ujmując to zagadnienie– w Europie, gdzie urbanistyka i architekturamają dłuższą tradycję. W 60-milionowejWielkiej Brytanii obszary zarówno miejskie,jak i wiejskie są bardzo rozwinięte, a dojrzałysystem planistyczny charakteryzuje się dośćjasno wyznaczonymi obszarami pod zabudowęoraz terenami wolnymi. Każdy elementdokumentacji jest obwarowany przepisamii wymogami konsultacji, które należyuwzględnić w trakcie projektowania. Procesuzyskiwania pozwolenia na budowę może byćbardzo złożony i – w zależności od projektu –trwać naprawdę długo. W celu jego usprawnieniai ograniczenia ryzyka klienta najlepiejskorzystać z etapowości systemu pozwoleń.Znając ogólne parametry założenia projektowego,można złożyć szkicową aplikację (tzw.Outline Planning Application), która zawierajedynie główne informacje o projekcie (bryła,powierzchnia i wpisanie całości w kontekst).W ten sposób można szybko poznać opinięurzędu na temat zamierzenia inwestycyjnegoi na podstawie wydanego pozwoleniarozpocząć np. proces pozyskiwania środkówfinansowych. W niektórych lokalizacjach,gdzie warunki planistyczne nie są skomplikowane,Outline Planning Application wystarczydo rozpoczęcia budowy. W przypadku innychlokalizacji może być wymagana szczegółowaaplikacja (Detailed Planning Application), gdzieprecyzyjniej określa się elementy zamierzeniainwestycyjnego.Czy zakresy uprawnień architektaznacznie różnią się między sobą w poszczególnychkrajach?Myślę, że tak. Pomimo działań zmierzającychdo ujednolicenia standardów i zasadwykonywania tego zawodu (np. w ramachUnii Europejskiej) praca architekta w sferzeformalnej wciąż różni się w zależności odkraju. Wynika to z innych systemów praw-nych oraz tradycji wykonywania tej profesji.Przykładowo, standardowy kontrakt angielskinakłada na projektanta znacznie więcejobowiązków w późniejszych fazach inwestycyjnychniż chociażby w Polsce. Opróczzadań, które wchodzą w zakres nadzoruautorskiego, architekt może być równieżodpowiedzialny za administrowanie kontraktubudowlanego. Wiąże się to z odbioremrobót budowlanych, rozliczeniamiz wykonawcą, rozwiązywaniem potencjalnychkonfliktów i problemów na linii klient –wykonawca. Taka forma umowy funkcjonujeEast Village – projekt zagospodarowania śródmieściaCalgary w Kanadzie. Około 25 hektarowy master planz przewagą terenów mieszkaniowych z obszarami handlowymi,rozrywkowymi, kulturalnymi i edukacyjnymi.Propozycja zagospodarowaniaPlacu TrzechKrzyży w Warszawie,konkurs urbanistyczny.przede wszystkim w przypadku mniejszychprojektów lub takich, gdzie najistotniejsza jestjakość. W krajach Bliskiego Wschodu architektzagraniczny nie może, zgodnie z przepisami,być jednocześnie projektantem. Podczas uzyskiwaniapozwoleń na budowę konieczna jestwspółpraca z lokalnym architektem (tzw. architectof record), który podpisuje wszystkieopracowania i – co ważne – przejmuje niemalcałą odpowiedzialność za projekt.Anglię dotknął kryzys gospodarczy.Czy duże biura projektowe wciąż mająrację bytu?Rzeczywiście, kryzys w sektorze budowlanymbył bardzo wyraźny. W większym lubmniejszym stopniu dotknął każde biuro architektonicznew kraju, jednak najbardziej ucierpiałyte pracownie, które były skoncentrowanena jednym sektorze bądź regionie geograficznym.Niestety, kryzys dosięgnął niemalżewszystkich, od najmniejszych, kilkuosobowychbiur po globalne organizacje. Duże biura projektowesą jednak odporniejsze na takie wahanianiż mniejsze, mają również szerszy zakresdziałania, dlatego wydaje mi się, że łatwiej imprzetrwać okres zawirowań ekonomicznych.Wziął Pan udział w wystawie „PolishArchitects Exhibition”, która odbyłasię w Londynie w 20<strong>09</strong> r. i gościła m.in.Daniela Liebeskinda, Francisa CuthbertaDuffiego, Christiana Guellerinaczy Cezarego Bednarskiego. Jak Panwspomina to wydarzenie? Czy rzeczywiścieprzyczyniło się ono do promocjipolskich architektów?Myślę, że wystawa była sukcesem. Miałemokazję zaprezentować parę swoich projektówi wystąpić na konferencji zatytułowanej „FuturologicalCongress”. Luźna atmosfera i wyjątkowośćlondyńskiego barbakanu stanowiły świetnąoprawę, co sprzyjało zbliżeniu środowiskadziałających w Wielkiej Brytanii architektówi bezpośredniej wymianie poglądów. Z dużymzadowoleniem słuchałem komentarzy, w tymDaniela Liebeskinda, który podkreślił energięi kreatywność w prezentowanych projektach.Wydaje mi się, że w środowisku zawodowymmamy dobrą opinię. Wystawa umożliwiła namzilustrowanie tego, czym się na co dzień zajmujemyw Wielkiej Brytanii.Jak – na tle innych państw – oceniaPan architekturę powstającą w Polsce?Wydaje mi się, że polska architektura nieodstaje od tej światowej. To chyba wynikglobalizacji. Często jednak w rodzimych projektachtrudno odnaleźć tożsamość. Widaćwpływy bliskiej nam Skandynawii, innych krajóweuropejskich i Ameryki. W powstawaniudobrej architektury bardzo istotna jest świadomośćklienta. Międzynarodowa konkurencjai stale zmieniające się standardy obiektów powodują,że polscy inwestorzy bacznie obserwują,co dzieje się na świecie.Niestety, gorzej wygląda kwestia przestrzenipublicznych. Brak przestrzeni otwartej dlawszystkich, pokutujący monumentalizm i kompletnaignorancja otoczenia obiektu nie sprzyjająpowstawaniu interesującej tkanki urbanistycznej.Ostatnio z niedowierzaniem przyjąłemwyniki konkursu na zagospodarowanie PlacuTrzech Krzyży w Warszawie. Miejsce, któremogłoby stać się tętniącym życiem fragmentemTraktu Królewskiego, w wyróżnionych pracachbyło planowane jako monumentalna, pustai w rezultacie martwa przestrzeń. Proponowanorealizacje sprawiające wrażenie niedostępnych,wręcz „odhumanizowanych”. Nasza propozycjazagospodarowania Placu Trzech Krzyżyzakładała stworzenie miejsca bliskiego ludziom,podkreślającego unikalny charakter placu, powstającegoprzez wieki i stanowiącego swoistąmozaikę. Planowaliśmy oddać zdominowanąprzez ruch uliczny przestrzeń okolicznymmieszkańcom, pracownikom biur, gościomhotelu, odwiedzającym okoliczne urzędy i instytucje,w końcu turystom. Plac Trzech Krzyżymógłby stać się sceną dla wielkoformatowychplenerowych rzeźb, które „podróżują” poświecie. W naszym zamyśle miała to być wielofunkcyjna,elastyczna przestrzeń dla wszystkich,która „żyje” własnym życiem.Biurowiec przy ulicy Sheik Zayed w Dubaju.70 kondygnacji, około 100.000 m 2powierzchni biurowejz funkcjami towarzyszącymi.Na problem jakości przestrzeni publicznychnakłada się też brak regulacji dotyczącychnp. reklamy. Warszawa, kilkakrotnie mniejszemiasto niż Londyn, ma prawdopodobnie kilkadziesiątrazy więcej powierzchni elewacjiszczelnie wypełnionej szaleństwem kolorówi obrazów. To jednak zupełnie inne zagadnienie,które wymaga szerszego spojrzenia.Definicja architektury według RobertaKamińskiego...Architektura to przede wszystkim kreowaniemiejsc, które później „żyją” dzięki ichużytkownikom. Dobra architektura to ta, któraoprócz zapewnienia funkcjonalnej przestrzenisprzyja powstawaniu klimatu, unikalnej wartości,która odróżnia dane miejsce od innych.Dziękuję za rozmowę.82 świat architektury świat architektury 83fot. archiwum Broadway Malyan

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!