12.07.2015 Views

Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu ...

Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu ...

Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

MATKO BOŻA TRĄBKOWSKA PRZYCZYŃ SIĘ ZA NAMIPISMO PARAFII SANKTUARIUM MARYJNEGO W TRĄBKACH WIELKICHLuty 2001 Nr 2 (50)<strong>Oto</strong> <strong>Ten</strong> <strong>przez<strong>na</strong>czony</strong> <strong>jest</strong> <strong>na</strong> <strong>upadek</strong>i <strong>na</strong> <strong>powstanie</strong> <strong>wielu</strong> w <strong>Izraelu</strong>,i <strong>na</strong> z<strong>na</strong>k, któremu sprzeciwiać się będą.(Łk 2, 34)


LIST PASTERSKI EPISKOPATU POLSKIz okazji zakończenia Wielkiego JubileuszuBóg wezwał <strong>na</strong>s przez Ewangelię,abyśmy dostąpili chwały <strong>na</strong>szegoPa<strong>na</strong> Jezusa Chrystusa (2 Tes 2,14). Powyższy werset z dzisiejszej liturgiimszalnej <strong>na</strong>biera szczególnejwymowy w kontekście zakończeniaWielkiego Jubileuszu Wcielenia.Ukazuje on bowiem w świetleEwangelii <strong>na</strong>sze chrześcijańskiepowołanie do pełni wspólnotyi chwały z Jezusem Chrystusem <strong>na</strong>szymPanem i Zbawicielem. Streszczaon tym samym trafnie głównycel Wielkiego Jubileuszu, za którypragniemy dziś wypowiedzieć BoguNajwyższemu <strong>na</strong>sze uwielbieniei dziękczynienie.Jubileusz rokiem łaski od Pa<strong>na</strong>Wezwanie do świętości, do którejzachęca dzisiejsza Ewangelia – toprzecież ta sama Rados<strong>na</strong> Nowi<strong>na</strong>,od której Chrystus posłany przezOjca i <strong>na</strong>maszczony Duchem Świętymrozpoczął w sy<strong>na</strong>godze w Nazarecieswoją publiczną działalność,ogłaszając ubogim, więźniom, niewidomymi uciśnionym rok łaskiod Pa<strong>na</strong> (Łk 4, 19). Słowa prorokaIzajasza, od którego zostałazaczerpnięta powyższa zapowiedź(por. Iz 61, 2), Chrystus dopełniłstwierdzeniem: Dziś spełniły się tesłowa Pisma, któreście słyszeli (Łk4, 21).„To dziś trwa nieustannie oddnia, w którym Syn Boży przyszedł<strong>na</strong> ziemię. Po Jego śmiercii zmartwychwstaniu to dziś trwaw kościele, w którym Chrystus <strong>jest</strong>obecny, aż do skończenia świata”(Jan Paweł II, Przemówienie do Polaków,6 VII 2000 r.). To dziś trwa,ponieważ trwa Chrystus uwielbionyi zmartwychwstały, trwa Jegozbawcze dzieło, które On sprawujeza pośrednictwem łaski. Istota owegodziś nie wyczerpuje się w samymtrwaniu, albowiem „to dziś dokonujesię w każdym z <strong>na</strong>s, którzyprzez chrzest zostaliśmy włączeniw Chrystusa” (Jan Paweł II, tamże).Ewangeliczne „dziś” obejmujetakże Jubileuszowy Rok Zbawienia,zamknięty uroczyście w polskichkościołach katedralnych w przededniuŚwięta Objawienia Pańskiego,a w wymiarze ogólnokościelnym –przez Ja<strong>na</strong> Pawła II – dnia 6 styczniabr.Chrystus Bramą, Ośrodkiemi Kresem pielgrzymki wiaryRoku JubileuszowegoDzisiejsza druga niedziela pouroczystości Objawienia Pańskiego,stanowi dla <strong>na</strong>s wszystkichstosowną okazję, aby jeszcze razw duchu przebyć symboliczną pielgrzymkęwiary dziejów <strong>na</strong>szego <strong>na</strong>rodu.W Polsce Wielki Jubileusz2


obejmuje bowiem nie tylko dwutysiącleciecałego chrześcijaństwa,ale także tysiąclecie istnienia Kościołahierarchicznego <strong>na</strong> <strong>na</strong>szychziemiach. Czynimy to w tym celu,aby pełniej uświadomić sobiemotywy wdzięczności za wielkie,a w głębszym sensie <strong>na</strong>wet niepowtarzalne,dary tego podwójnegojubileuszu.Wielki Jubileusz 2000 Rokuzwany <strong>jest</strong> wielkim nie tylko zewzględu <strong>na</strong> jedyną chwilę dziejową,która wprowadza <strong>na</strong>s w nowestu-, a <strong>na</strong>wet tysiąclecie, ale takżeprzez to, że dane <strong>na</strong>m byłorealizować program ewangelizacyjny,<strong>na</strong>kreślony przez Ja<strong>na</strong> PawłaII, jedynego jak dotychczas Papieżaz rodu Polaków, zawarty w liścieapostolskim. Tertio millennio advenientei w bulli Incar<strong>na</strong>tionis misterium.Do tej wyjątkowej okazjiz łaski i dobroci Miłosierdzia dane<strong>na</strong>m było pod przewodnictwemOjca Świętego przeżyć aż dwie pielgrzymkiapostolskie w roku 1997i 1999. Katecheza apostolska Ja<strong>na</strong>Pawła II, stanowiąca formę nowejewangelizacji, ukazała <strong>na</strong>m JezusaChrystusa jako jedynego Zbawicielaświata wczoraj, dziś i <strong>na</strong> wieki(Hbr 13, 8), który ku wolności <strong>na</strong>swyswobodził (Gal 5, 1). Przesłanieo błogosławionych Kazania <strong>na</strong>Górze stało się z kolei źródłem inspiracjii programem ewangelijnymdla chrześcijaństwa w nowym XXIwieku.Z okazji wielkich rocznic śmiercii kanonizacji św. Wojciecha – pierwszegoPatro<strong>na</strong> Polski – w roku 1997i 1999 Papież wskazał <strong>na</strong> Chrystusajako fundament i jako klucz do zrozumienia<strong>na</strong>szych ojczystych dziejów.Jednocześnie, pod przewodnictwemJa<strong>na</strong> Pawła II mogliśmyraz jeszcze przebyć duchową pielgrzymkęwiary począwszy od chrztuMieszka, śmierci i męczeństwa św.Wojciecha, dzieje Piastów i Jagiellonów,z Panią Wawelską – królowąJadwigą, aż do heroicznych świadkówi męczenników <strong>na</strong>jnowszychczasów: św. Maksymilia<strong>na</strong> Kolbe,błogosławionego biskupa MichałaKozala oraz 108 nowych błogosławionychmęczenników II wojnyświatowej. Nieocenioną łaską, którąotrzymaliśmy jako drogowskaz<strong>na</strong> nowe tysiąclecie <strong>jest</strong> dar kanonizacjisiostry Faustyny – PiewczyniBożego Miłosierdzia, a także beatyfikacja11 Sióstr Nazaretanekz Nowogródka.Kontynuacją tej dziejowej pielgrzymkibyło jubileuszowe pielgrzymowaniei kolejne celebracje.Prowadziły od kolebki kościelnychi <strong>na</strong>rodowych dziejów, od Poz<strong>na</strong>niapoprzez pierwszą stolicę MetropolitalnąGniezno, Kraków, Wrocław,a <strong>na</strong>stępnie Katowice, Częstochowę,Warszawę, Łódź, Białystok,Olsztyn, Przemyśl, Gdańsk, Lublin,Kołobrzeg i wszystkie pozostałediecezje Polski. Widzialnymowocem celebracji jubileuszowych<strong>jest</strong> ożywienie <strong>wielu</strong> indywidualnychi zbiorowych inicjatyw, w tymtakże współpracy z samorządami.Punktem kulmi<strong>na</strong>cyjnym duchowejpielgrzymki wiary była <strong>na</strong>rodowapielgrzymka do ziemskiej ojczyzny<strong>na</strong>szego Pa<strong>na</strong> w dniach od 14 do3


21 marca oraz do serca chrześcijaństwai korzeni wiary apostołów Piotrai Pawła – do Rzymu – w dniachod 6 do 10 lipca. Tu mieliśmy okazjęjako <strong>na</strong>ród wyśpiewać dziękczynneTe Deum za przy<strong>na</strong>leżność do Kościołai łaski otrzymane w ciągutysiącletnich dziejów <strong>na</strong>szej Ojczyzny.Trwałą pamiątką Wielkiego Jubileuszupozostaną <strong>na</strong> zawsze wota<strong>na</strong>rodowe: Świątynie OpatrznościBożej w Warszawie, MiłosierdziaBożego w Krakowie Łagiewnikachoraz Matki Bożej w Licheniu.Pielgrzymka wiary i przejścieprzez Bramę, którą <strong>jest</strong> Chrystus,symbolizuje wyraźnie czasJubileuszu otwarty przez papieżaoraz ukazuje „pielgrzymkę dowewnątrz”, do pełnej wspólnotyz Jezusem Chrystusem. „Przejśćprzez tę Bramę” z<strong>na</strong>czy wyz<strong>na</strong>ć, żeJezus Chrystus <strong>jest</strong> Panem, a zarazempogłębić wiarę w Niego, abyżyć nowych życiem, którym wasobdarzył” (Jan Paweł II, tamże).W perspektywie Wielkiego JubileuszuJan Paweł II wezwał <strong>na</strong>swszystkich do podjęcia tej „podróżydo wewnątrz”, której „celem<strong>jest</strong> oderwanie <strong>na</strong>s od tego wszystkiego– w <strong>na</strong>s i wokół <strong>na</strong>s – co<strong>jest</strong> sprzeczne z prawem Bożym,abyśmy byli w stanie spotkać sięw pełni z Chrystusem, wyz<strong>na</strong>jąc<strong>na</strong>szą wiarę w Niego i otrzymującobfitość Jego miłosierdzia” (JanPaweł II, O pielgrzymowaniu domiejsc świętych, nr 12).Otwarta brama Jubileuszuprogramem ewangelizacyjnym<strong>na</strong> nowe tysiąclecieWszystko co zostało zapisane jakoprogram ewangelizacji <strong>na</strong> trzecietysiąclecie i wyrażone w symboluotwartej bramy przypomi<strong>na</strong>, że zapisten nie może pozostać martwąliterą, ale musi być podjęty przezwszystkich i realizowany z oddaniemi wytrwałością.Pierwszym zadaniem jakie powinniśmyrealizować, wkraczającw nowe tysiąclecie chrześcijaństwa,<strong>jest</strong> wewnętrzne <strong>na</strong>wrócenie. Stanowiono wymierny owoc rachunkusumienia, który w roku Jubileuszowymczynił zarówno Kościół powszechnyjak i Kościół w Ojczyźnie<strong>na</strong>szej. Jest to nieodzowny warunekpodjęcia, głoszenia i świadczeniao Ewangelii Chrystusa z nowąsiłą i mocą Ducha Świętego. Dotyczyono wszystkich wiernych, takduchownych jak i świeckich, albowiemmy wszyscy ochrzczeni w imięJezusa Chrystusa powołani zostaliśmydo tego, aby w codziennymżyciu dawać świadectwo Ewangeliizbawienia w życiu osobistym,rodzinnym i publicznym.Świadectwo chrześcijańskie <strong>na</strong>jpełniejobjawia się przez dziełaczynnej miłości wobec ubogich, uciśnionych,osamotnionych, chorych,bezdomnych. Czas łaski Jubileuszuuświadomił <strong>na</strong>m obfitość strumieniBożego miłosierdzia, jakich dostąpiliśmyw tym niepowtarzalnymczasie łaski. Doz<strong>na</strong>ne miłosierdzieprzy<strong>na</strong>gla <strong>na</strong>s do podejmowaniakonkretnego działania <strong>na</strong> rzeczubogich i potrzebujących a szczególniebezrobotnych.Pierwszorzędnym przedmiotemnowej ewangelizacji muszą pozostaćludzie młodzi, którzy są <strong>na</strong>dzie-4


ją Kościoła i świata wchodzącegow trzecie tysiąclecie. Trzeba wkładaćwiele wysiłku, by Kościół byłobecny wśród młodzieży, która stajew obliczu trudnych wyborów życiowych.Zakłada to także poszukiwanie„tych wszystkich, którzy odchodząlub odwracają się od Chrystusai Kościoła <strong>na</strong> skutek moralnego zagubienia,doz<strong>na</strong>nych zawodów czyrozczarowań (Jan Paweł II, Ad limi<strong>na</strong>Apostolorum, 2.02.1998). Potrzebapodjąć nowy wysiłek, abyEwangelia przez świadectwo ludziwierzących była obec<strong>na</strong> także w życiupublicznym i kulturze <strong>na</strong>rodu.U progu nowego tysiąclecia,przeżywając czas Wielkiego Jubileuszu,mogliśmy sobie uświadomić,że Chrystus – <strong>na</strong>dzieja chwały (Kol1,27) – <strong>jest</strong> ciągle jedynym Zbawicielemświata wczoraj, dziś i <strong>na</strong>wieki (Hbr 13. 8). Przez <strong>powstanie</strong>z martwych zrodził <strong>na</strong>s do żywej<strong>na</strong>dziei (1P 1, 3). Jest to zwycięska<strong>na</strong>dzieja, która zawieść niemoże (Rz 5, 5), ponieważ stanowio<strong>na</strong> uczestnictwo w zwycięstwieZmartwychwstałego <strong>na</strong>d złem, nie<strong>na</strong>wiściąi <strong>na</strong>d śmiercią. „Przyszłość<strong>na</strong>leży do tych, którzy potrafią daćludzkości motywy <strong>na</strong>dziei i przetrwania”(Jan Paweł II, O pielgrzymowaniudo miejsc świętych).Naszym zadaniem i powołaniem<strong>jest</strong> być wiarygodnymi świadkamitejże właśnie zwycięskiej <strong>na</strong>dziei.Będziemy nimi tylko wtedy, gdy jakochrześcijanie wejdziemy w nowestulecie bardziej zespoleni i podejmiemynowe wysiłki zmierzającedo pełnego zjednoczenia wszystkichchrześcijan.Ewangeliczne „dziś” WielkiegoJubileuszu sprawia, że ciągle trwajątakże kościelne i <strong>na</strong>rodowe gody,<strong>na</strong> podobieństwo godów w KanieGalilejskiej. Chrystus doko<strong>na</strong>ł tutajpierwszego z<strong>na</strong>ku w obecnościi <strong>na</strong> prośbę Matki Najświętszej.Ożywieni głęboką ufnością w skutecznośći wstawiennictwo MatkiBożej „Prosimy Bogurodzicę Dziewicę,Królową Polski i Panią <strong>na</strong>sząJasnogórską, aby wyjed<strong>na</strong>ła <strong>na</strong>mu swego Sy<strong>na</strong> wiarę dojrzałą i bogatą,żebyśmy mogli nią promieniowaći dawać świadectwo; wiarężywą, wyrażającą się w życiui kształtującą <strong>na</strong>szą codzienność;wiarę twórczą, zdolną przemieniać<strong>na</strong>s samych oraz świat, w którymżyjemy. Niechaj dopełni ją miłością,uczyni wrażliwą <strong>na</strong> z<strong>na</strong>ki czasu i <strong>na</strong>potrzeby bliźnich”. (Jan Paweł II,Przemówienie do Polaków, 6 VII2000).Ubogaceni łaskami WielkiegoJubileuszu i ożywieni <strong>na</strong>dziejąwchodzimy w nowe tysiąclecie. Nawierne i odważne świadectwo chrześcijańskiegożycia od tronu JasnogórskiejPani i Królowej, wszystkimz serca błogosławimy.Podpisali Kardy<strong>na</strong>łowie, Arcybiskupii Biskupi Polscy zebrani <strong>na</strong>309 Zebraniu Ple<strong>na</strong>rnym KonferencjiEpiskopatu PolskiCzęstochowa – Jas<strong>na</strong> Góra, 30listopada 2000 r.5


NIECH NAUKA JEZUSA KSZTAŁTUJE<strong>na</strong>sze codzienne wysiłki – Luty 20012 lutego: Ofiarowanie PańskieMl 3, 1– 4Hbr 2, 14 –18Łk 2, 22 – 40Mały Jezus wszedł do Świątyni Jerozolimskiejjako prosty i biednyczłonek ludu przymierza. Maryja, posłusz<strong>na</strong>normom prawnym i rytualnym,O<strong>na</strong>, <strong>na</strong>jczystsza Matka Pa<strong>na</strong>,poddała się przepisom Prawa, któreczterdzieści dni nie pozwalało Jejuczestniczyć w publicznym kulcie,ponieważ była rytualnie nieczysta.Czterdziestego dnia musiała udać siędo Świątyni i w przedsionku kobiet,po złożeniu ofiary, <strong>na</strong> którąw przypadku ubogich rodzin, takichjak rodzi<strong>na</strong> Jezusa, składała się paragołębi, kapłan ogłosił, że <strong>jest</strong> czysta.Mimo obojętności kapłanów, dwojesprawiedliwych starców, Symeoni An<strong>na</strong>, rozpoz<strong>na</strong>ło w tym DzieckuBoga. Są oni symbolem wszystkichsprawiedliwych, oczekujących przyjściaMesjasza, który nie byłby przywódcąpolitycznym, lecz zbawicielem,sprawiedliwym sędzią, dosko<strong>na</strong>łymobjawieniem Boga.Dla Matki Jezusa <strong>jest</strong> jed<strong>na</strong>k zarezerwowa<strong>na</strong>trud<strong>na</strong> i przerażającaprzepowiednia: „Twoją duszę mieczprzeniknie”. Także Maryja weźmieudział w walce dobra ze złem, którąjej Syn rozpoczął <strong>na</strong> ziemi. Równieżcierpienie Chrystusa stanie się Jejudziałem, jak <strong>na</strong>pisała św. Katarzy<strong>na</strong>ze Sieny: „O, <strong>na</strong>jsłodsza Miłości,miecz wbity w twe serce i w duszęTwoją był tym samym mieczem,którzy przeszył serce i duszę TwojejMatki”.(G.R.)4 lutego: 5. niedziela zwykłaIz 6, 1– 2a. 3 – 81 Kor 15, 1–11Łk 5, 1–11Łódź zawiedzionego po bezowocnymnocnym połowie rybaka o imieniuSzymon wybrał sobie Jezus jako „trybunę”do przekazywania słowa Bożego,słuchanego przez tłoczącą się <strong>na</strong>brzegu jeziora Genezaret rzeszę.Maryja była pierwszą słuchaczkątego słowa pochodzącego nie od ludzi,lecz od Boga. Dzisiaj Kościół <strong>jest</strong> barkąSzymo<strong>na</strong> Piotra, z której głoszone<strong>jest</strong> to samo słowo Boże. Może <strong>jest</strong>eśmyjego słuchaczami i słuchaczkamijak Maryja. . . i jak Szymon, gotowy<strong>na</strong> słowo Jezusa wypłynąć ponownie<strong>na</strong> połów, mimo nocnego niepowodzenia.On, który był przecież z zawodurybakiem, gdy Jezus, cieśla, nie z<strong>na</strong>łsię <strong>na</strong> tym wcale! Słowo Boże nie mywymyślamy, otrzymujemy je z Wysoka,od tego, który JEST SłowemBożym – od Jezusa. Jest to wielkatajemnica Maryi i Kościoła, takprzecież ludzkiego, a jed<strong>na</strong>k Bożego,ponieważ gotowego zarzucić sieci <strong>na</strong>polecenie tegoż Słowa.Słowo Boże może doko<strong>na</strong>ć rzeczyniemożliwych, jak choćby tegoniemożliwego połowu. Właśnie Maryizostała przypomnia<strong>na</strong> ta Boża prawda:„Dla Boga bowiem nie ma nicniemożliwego” (Łk 1, 37).6


Wierząc w tę prawdę, Maryjawyrzekła swoje Amen, odpowiadając<strong>na</strong> powołanie <strong>na</strong> pozór niemożliwe:„Jakże się to stanie, skoro nie z<strong>na</strong>mmęża?” (Łk 1, 34).Oczy powołującego Jezusa spoczęły<strong>na</strong> uczniach, tak jak pełne miłościspojrzenie Boga spoczęło <strong>na</strong> Maryi,młodej dziewczynie z Nazaretu. TakżeMaryja została poproszo<strong>na</strong>, byodrzuciła wszelki strach i przyjęłaBoże wezwanie. Wielu młodych lękasię podobnych powołań.Wiara <strong>jest</strong> właśnie ryzykiem ufaniaw niemożliwe, ufania Jezusowi,Słowu Bożemu.(G. S.)11 lutego: 6. niedziela zwykła,Najświętszej Maryi Pannyz LourdesJr 17, 5 – 81 Kor 15, 12. 16 – 20Łk 6, 17. 20 – 26Mówi się o błogosławieństwach, tymczasemjed<strong>na</strong>k stronicę tę niełatwozrozumieć i zaakceptować. Ileż nieporozumieńtowarzyszyło jej, aż pookrutne oskarżenie Marksa, który<strong>na</strong>zywał ją „opium dla ludu”. To,co czyta się u św. Łukasza, <strong>jest</strong>ogłoszeniem zbawienia już obecnego,gdyż królestwo Boże przyszło <strong>na</strong>ziemię, ponieważ Jezus <strong>jest</strong> królestwemBożym. Jest On ubogi, <strong>jest</strong>kimś nie liczącym się według świata.Jezus, ubogi ukrzyżowany, zmartwychwstałi zasiada po prawicy Ojcajako Pan nieba i ziemi, a więc <strong>jest</strong>zawsze <strong>na</strong>m współczesny. Jezus <strong>jest</strong>żyjącym błogosławieństwem, ponieważ<strong>jest</strong> królestwem Boga żywego,obecnego w historii.Błogosławieństwa wyrażają pewienfakt, a dopiero w drugiej kolejności<strong>na</strong>kładają obowiązki. Tym faktem<strong>jest</strong> sąd Boży zmieniający osądy świata,zapoczątkowujący nowy sposóbpostępowania. Chodzi o nowy sposóbmyślenia, przyjmujący Jezusowysposób myślenia i życia.Miliony osób w całej historii Kościoławierzyły w błogosławieństwai żyły nimi. Nie brak ich równieżdzisiaj i są one błogosławione.Maryja jako pierwsza dostosowałasię do tej Bożej logiki objawionejw historii Jezusa, Sy<strong>na</strong> Bożego, któryw Jej łonie przyjął ludzkie ciało. Łatwomoż<strong>na</strong> dostrzec dosko<strong>na</strong>łe podobieństwomiędzy błogosławieństwamiJezusa a Magnificat: Pan „wejrzał <strong>na</strong>uniżenie Służebnicy swojej. <strong>Oto</strong> bowiembłogosławić mnie będą odtądwszystkie pokolenia. . . Wszechmocny.. . wywyższa pokornych, głodnych<strong>na</strong>syca dobrami, a bogatych z niczymodprawia. . .” (Łk 1, 48nn).Oczywiście, błogosławieństwa zakładająwiarę w dzieje i tajemnicęJezusa. Nie przypadkiem pierwszebłogosławieństwo z Ewangelii św. Łukaszawypowiedziane przez Elżbietęskierowane <strong>jest</strong> do Maryi i stanowibłogosławieństwo wiary: „Błogosławio<strong>na</strong><strong>jest</strong>eś, któraś uwierzyła” (Łk1, 45).(G.S.)18 lutego: 7. niedziela zwykła1 Sm 26, 2. 7 – 9. 12 –13. 22 – 231 Kor 15, 45 – 49Łk 6, 27 – 38„Powiadam wam, którzy słuchacie:Miłujcie waszych nieprzyjaciół. . .”(Łk 6, 27).Kolejne słowa nie mniej trudne,a może raczej trudniejsze od błogosławieństw.Zwłaszcza że Jezus przytaczastraszliwie konkretne przykłady:7


którzy nie<strong>na</strong>widzą. . ., którzy przekli<strong>na</strong>ją.. ., którzy oczerniają. . ., którzybiją po twarzy. . ., którzy kradnąpłaszcz. . ., twoje rzeczy. . .Po raz kolejny nie chodzi o moralność,lecz o wiarę, to z<strong>na</strong>czy o wyz<strong>na</strong>wanieprawdy o Bogu objawionejprzez Jezusa Chrystusa, jedynego żyjącegoBoga, Boga, który <strong>jest</strong> Agapą(por. 1 J 4, 8. 16), ponieważ <strong>jest</strong>Trójcą, Ojcem, Synem i Duchem:„Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz<strong>jest</strong> miłosierny” (Łk 6,36).Miłosierdzie, które gotowe <strong>jest</strong>przebaczyć, stanowi cel tej ekonomiizbawienia, przewidującej od zaraniawcielonego Sy<strong>na</strong> Bożego, który będziezbawicielem. I nie było Bogu łatwoprzebaczyć, jak może ktoś myśleć.Na krzyżu Jezus, Słowo Ojca, umieraprzebaczając krzyżującym Go: „Ojcze,przebacz im, bo nie wiedzą, coczynią” (Łk 23,34). W Magnificat Maryjapotwierdza, iż Bóg miłosierdzie„zachowuje <strong>na</strong> pokolenia i pokolenia”(Łk 1,50). Lud Boży i całaludzkość żyją dzięki temu miłosierdziu,przyjmowanemu z wdzięcznościąi dzielonemu z braćmi. Maryja<strong>jest</strong> Mater misericordiae: Matką miłosiernegoMesjasza. Wyśpiewuje Bożemiłosierdzie i służy jej swym kobiecymsercem.Pod krzyżem również Maryjaprzebaczyła.(G. S.)25 lutego: 8. niedziela zwykłaSyr 27, 471 Kor 15, 54b – 58Łk 6, 39 – 45Jezus <strong>jest</strong> uz<strong>na</strong>wany za <strong>na</strong>jwiększegoautora przypowieści. Cztery obrazyzebrane przez Łukasza <strong>na</strong> tej ewangelicznejstronicy są bardzo krótkiei dzięki temu niezwykle przejrzystei skuteczne.Te pytania zmuszają <strong>na</strong>s do zastanowieniasię <strong>na</strong>d sobą po wysłuchaniuEwangelii o błogosławieństwach oraznowego prawa miłości: jak możemybyć przewodnikami innych? Czychcemy uczęszczać do szkoły Jezusa?Czy akceptujemy Boże światło, bylepiej widzieć <strong>na</strong>sze wnętrze? Kim<strong>na</strong>prawdę chcemy być: sędziami <strong>na</strong>szychbraci czy wraz z nimi uczniami?Człowiek bowiem <strong>jest</strong> ocenianyprzede wszystkim po czy<strong>na</strong>ch, nie posłowach i dobrych chęciach: „Po owocubowiem poz<strong>na</strong>je się każde drzewo”(Łk 6, 44).Maryja z pewnością była dobrymdrzewem, Jej bowiem owocem <strong>jest</strong>Jezus. Oczywiście Jej zadanie niebyło jedynie instrumentalne, lecz była<strong>na</strong>rzędziem żywym i wolnym. W życiuJezusa, Maryja, jako światła matka,kierowała rozwojem Sy<strong>na</strong>. Jezus byłJej poddany i wzrastał „w mądrości,w latach i w łasce u Boga i u ludzi”(Łk 2, 52).Równocześnie nie pretendowałado roli <strong>na</strong>uczycielki, pozostała uczennicąSy<strong>na</strong>, robiąc postępy <strong>na</strong> drodzewiary, jak podkreśla Sobór (KK 58):„Maryja zachowała wszystkie te sprawyi rozważała je w swoim sercu”(Łk 2, 19).Jakże bardzo potrzeba matek i ojcówtakich jak Maryja, prawdziwychuczniów Jezusa, dobrze widzących,drzew rodzących dobre owoce.(G. S.)Oprac.ks. E. Szymański8


KOGO W DAWNYCH KLASZTORACH NIE CHCIANO?Często zasta<strong>na</strong>wiamy się, jakiecechy charakteru powinni mieć ludzie,którzy chcą zostać w zakonie.Wiemy, że ta trud<strong>na</strong> decyzja byłapodejmowa<strong>na</strong> <strong>na</strong> całe życie. Zazwyczajkandydat do klasztoru musiałoczekiwać pewną ilość czasu pozaklauzurą, jako gość czekający<strong>na</strong> przyjęcie nowicjatu. W klasztorachżeńskich okres ten wynosiłpół roku, aby moż<strong>na</strong> było się przeko<strong>na</strong>ć,czy kandydatka nie <strong>jest</strong>przypadkiem w ciąży, a krewni nieprzywieźli jej do klasztoru po to,aby w tajemnicy przed sąsiadamiodbył się poród.Warto w tym miejscu przytoczyćfragment wypowiedzi pochodzącyz XVII wieku, który mówił, jakichkandydatek do klasztoru nie chciano.Mimo, że <strong>na</strong>trafimy <strong>na</strong> trudnościze słownictwem sprzed kilkusetlat, to warto ten cytat przeczytaćbardzo uważnie: „. . .Jeśli afekty,skłonności, także i <strong>na</strong>łogi szkodliweabo wkorzenione, i zwyczajegrzechów jakich posiada, gdzieby polepszenia mała <strong>na</strong>dzieja była.. . Jeśli wiele i z chełpliwościpowiada, i rzeczy kłamliwe <strong>na</strong> swąpróżną chwałę mówi. . . Jeśli sięi prędko obrazi, i długo gniew trzyma;a do tego do rzeczy duchownychtępa. . . Jeśli do mienia rzeczytak skłon<strong>na</strong>, że i drugim skorzyści;chociaż rzeczy maluczkie, bylemieć, chować i ukryć; a gdy ją zato strofują, kłamstwem się zmyślonymi sztucznym ma zwyczajbronić; także i w innych rzeczachtakiejże obrony używa. . . Jeśli sięprzez pół roku ani po polsku, anipo łacinie czytać <strong>na</strong>uczyć nie może,z<strong>na</strong>k to bowiem <strong>jest</strong> wielkiejtępości. . . Jeśli acz sama skrom<strong>na</strong>,ale niezgodę między drugimi rozsiewajęzykiem swym pletliwym,a wykorzenić tego z niej karnościąnie mogą. Jeśli skryta ze sprawamiswymi, tając w sobie złe do czasu.A tę poz<strong>na</strong>wać:1. z pochlebstwa, która chcąc sięwłudzić, zmyśla jako liszka;2. z <strong>na</strong>bożeństwa, które <strong>na</strong> okoludzkie stroi;3. z postawy, gdy się <strong>na</strong>zbyt pokor<strong>na</strong>stawi.A w której się kolwiek osobiete wszystkie abo niektóre z tychprzymioty złe <strong>na</strong>jdą, potrzeba ichuczciwie z klasztoru zbywać i wejściaim do zakonu bronić: gdyżtakowym żyć bez zakonu pożyteczniej,niż do klasztoru onymii zgromadzenie zarazić, albo ciężar,któremu sprostać nie są sposobne,ze szkodą dusze ich, a z niepokojemzgromadzenia <strong>na</strong> nie nieroztropniewłożyć.”Chciałbym <strong>na</strong> zakończenie tematuzwiązanego z dawnymi klasztoramiwyjaśnić kilka pojęć związanychz życiem zakonnym, które9


mogą okazać się niezrozumiałe dlawspółczesnego czytelnika:Calefactorium – izba z piecem,często jedyne miejsce, które byłoogrzewane.Cela – pierwotnie <strong>na</strong>zywanotak domki pustelników, późniejwszelkie pomieszczenia zakonne,zwłaszcza jednoosobowe.Dormitarz – początkowo <strong>na</strong>zywanotak wspólną salę sypialną,również korytarz, z którego moż<strong>na</strong>było wchodzić do cel.Furta – wejście do klasztoru pozostającepod specjalnym <strong>na</strong>dzoremlub rozmównica, gdzie osobaświecka mogła rozmawiać z zakonnikiem.Graduał – klasztor<strong>na</strong> księga śpiewówmszalnych, <strong>na</strong>jstarsze polskiegraduały pochodzą z czasów królaJa<strong>na</strong> Olbrachta.Kapituła – zebranie wszystkichprzełożonych danego zakonu,w prowincji – kapituła prowincjal<strong>na</strong>lub wszystkich prowincjałów –kapituła general<strong>na</strong>.Kapitularz – miejsce odbywaniakapituł. Najpiękniejsze kapitularzez<strong>na</strong>jdują się w zako<strong>na</strong>ch Cystersów.Karcer – cela używa<strong>na</strong> jako areszt,w wypadku ciężkich <strong>na</strong>ruszeń prawazakonnego.Ksieni – w <strong>na</strong>jstarszych zako<strong>na</strong>chżeńskich przełożo<strong>na</strong> klasztoru, <strong>na</strong>jczęściejdożywotnia.Menologium – specjalny kalendarz,który wymienia pod każdymdniem imio<strong>na</strong> zmarłych zakonnicdanego klasztoru.Refektarz – klasztor<strong>na</strong> jadalnia;<strong>na</strong>jsłynniejszy z<strong>na</strong>jduje się w klasztorzeSanta Maria delle Graziew Mediolanie, którego ściany pokrywafresk Leo<strong>na</strong>rda da VinciOstatnia Wieczerza.Obłóczyny – uroczystość przywdzianiazakonnego habitu, co <strong>jest</strong>jednoz<strong>na</strong>czne z rozpoczęciem nowicjatu.Rezydentka – osoba świecka,zwykle starsza i samot<strong>na</strong>, mieszkającaprzy klasztorze, która brałaudział w życiu zgromadzenia.Wirydarz – zamknięty ogródczworobokiem krużganków, miejscespaceru oraz źródło ziół doklasztornej apteki.Zwiedzając dawne klasztory powinniśmypamiętać, że w historiiEuropy były one nie tylko miejscemmodlitwy, ale źródłem i ostoją kultury.Po upadku Cesarstwa Rzymskiego,to właśnie chrześcijańskieklasztory były jedynym miejscem,gdzie przechowywano księgi, a ludzietu przebywający posiedli wielkąsztukę pisania i czytania.Mariusz Paradecki10


OFIAROWANIE W ŚWIĄTYNIZ<strong>na</strong>mienne <strong>jest</strong> wprowadzenieprzez Rodziców – Maryję i Józefa– Jezusa do świątyni. Gdy<strong>na</strong>dszedł czas, upłynęły dni oczyszczenia,przynieśli dziecię, aby jeprzedstawić Panu; tak <strong>na</strong>kazywałowówczas prawo.Istot<strong>na</strong> <strong>jest</strong> tutaj obecność starcaSymeo<strong>na</strong> oraz prorokini Anny. Jakto się stało, iż w chwili, w którejwłaśnie to Dziecię przyniesiono, onibyli obecni w świątyni. Starzec kojarzysię z ogromną mądrością <strong>na</strong>bytąprzez długie lata życia w różnorakichdoświadczeniach złych i dobrych(ówczesne czasy słynęły zarównoze zgorszenia jak i niesprawiedliwości).Również An<strong>na</strong> – wdowabardzo podeszła w latach, któraod <strong>wielu</strong> lat nie rozstawała się zeŚwiątynią, pokutą i postem służyłaBogu. Przeogromne doświadczenietych dwojga starych ludzi służyprzygotowaniu i wprowadzeniu Maryjęi Józefa do odpowiedzialnegomacierzyństwa i ojcowstwa. Maryjaz uwagą wysłuchała słów Symeo<strong>na</strong>,który <strong>na</strong>pełniony Duchem Świętym,ucieszył się, iż doczekał chwili, aż ujrzał„światło <strong>na</strong> oświecenie pogan”.Dokładnie wypełniły się Jego słowa:„<strong>Oto</strong> <strong>Ten</strong>, któremu sprzeciwiaćsię będą, a Twoją duszę przenikniemiecz”.Z pokorą, posłuszeństwem i poddaniemsię woli, Boga przemawiającegoustami ludzi stojących <strong>na</strong>Ich drodze życia, Maryja wysłuchujeuważnie i rozważa w ciszy swegoserca, gdyż przez Nią bezpośredniowypełnia się zadanie zlecone11


przez Boga – macierzyństwo bardzotrudne, lecz niosące zbawienie.Dotykalne potwierdzenie szczególnegowybrania i umiłowaniaprzez Boga – Rodzi<strong>na</strong> Święta –jakże wielka i cudow<strong>na</strong> łączyła IchMiłość Oblubieńcza; całkowicie złączo<strong>na</strong>z Bogiem; pięk<strong>na</strong> i trud<strong>na</strong>– uszczęśliwiająca; gdy wszystko poludzku zawodzi – On, Jedyny Bógtrwa swą wyjątkową obecnością,obecnością, objawiającą się MocąDucha Świętego.Hali<strong>na</strong> KankaLISTZamieszczamy fragmenty listu, który od pani Anny Burdówny, przedwojennej<strong>na</strong>uczycielki z Ełganowa, otrzymała pani Zofia Trofimowicz. Przyjaźńpani Trofimowicz z panią Burdówną została <strong>na</strong>wiąza<strong>na</strong> w 1982 roku, podczasuroczystości <strong>na</strong>dania imienia Kunegundy Pawłowskiej szkole w TrąbkachWielkich. Wtedy pani An<strong>na</strong> Burdów<strong>na</strong> po raz pierwszy od zakończenia wojnyodwiedziła Trąbki Wielkie i Ełganowo.Łódź, grudzień 2000Ukocha<strong>na</strong> Pani ZosiuZ Opłatkiem w ręku kieruję mojemyśli i <strong>na</strong>jlepsze życzenia świątecznedo całej Zacnej Rodziny Państwai do wszystkich z<strong>na</strong>nych miOsób w W. Trąbkach i Ełganowiez Wielebnym Księdzem DziekanemEdwardem Szymańskim <strong>na</strong> czele.Niech Matka Boża, pochylo<strong>na</strong><strong>na</strong>d Dzieciątkiem – Zbawcą świata,wszystkim przekaże skarby Jegołask.To On sprawi, że rozwiążą sięwszystkie trudności, wzmocni zdrowie,rozbłyśnie gwiazda <strong>na</strong>dziei, zgodai miłość zapanują w życiu rodzinnymi społecznym.Przez radosne Gloria śpiewanew kolędach przez Aniołów dochodzigłos Bożego Dzieciątka ze Żłóbka„Ufajcie, Jam zwyciężył świat”.Kochani! Niech tegoroczne świętaupłyną Wam w ciepłej, rodzinnejatmosferze i wielkiej radości. Niechwszystkie serdeczne życzenia spełniąsię dokładnie w Roku Pańskim 2001.(. . .) Ja <strong>na</strong>wet część listów zostawiędo <strong>na</strong>pisania po świętach,bowiem 2 dni zajęło mi spotkaniez przedstawicielami Muzeum w Ravensbrück.Niemieccy dziennikarzeprzeprowadzili ze mną wywiad <strong>na</strong> tematobozu koncentracyjnego, w którymprzebywałam kilka lat. Doko<strong>na</strong>lijuż sporo takich wywiadów ze starszymiosobami, posługując się równieżkamerą telewizyjną. Chodzi imo wydanie książki o Ravensbrück.Bardzo mnie to wszystko zmęczyło!Na szczęście byli to kulturalni,sympatyczni, młodzi ludzie.(. . .) Staropolskim obyczajem, łamiącsię opłatkiem, wszystkich PanuBogu polecam. Szczęść Boże!An<strong>na</strong> Burdow<strong>na</strong>12


KAFARNAUMChociaż miasteczko to, położone<strong>na</strong> północno-zachodnim brzeguJeziora Tyberiadzkiego czyli Galilejskiego,nie występuje w StarymTestamencie, <strong>jest</strong> związane z religijnąhistorią Izraela przez samąswoją <strong>na</strong>zwę. Kafar<strong>na</strong>um z<strong>na</strong>czy„miasto Nahuma”.Być może chodzi o Nahuma,sławnego proroka (prawdopodobnieucznia Jaremiasza), któryok. 620–615 roku przepowiedział<strong>upadek</strong> cesarstwa asyryjskiego,a przede wszystkim wielkiegomiasta Niniwy.Chociaż nie pochodził on z tejokolicy, to miejscowość mogłaprzyjąć taką <strong>na</strong>zwę <strong>na</strong> pamiątkęjego działalności, która byłajednym wielkim krzykiem zwycięstwawszechmocy Bożej <strong>na</strong>dwszelkimi, choćby <strong>na</strong>jwiększymi,potęgami ziemskimi.To jed<strong>na</strong>k nie wszystko. Słowokafar, które z<strong>na</strong>czy „miasteczko”,pochodzi od czasownika „przebaczać”.Z tego samego rdzeniawywodzi się słowo Kippur, oz<strong>na</strong>czającewielkie żydowskie święto,„Wielkie Przebaczenie”. Ze swej<strong>na</strong>zwy Kafar<strong>na</strong>um <strong>jest</strong> więc równocześniemiejscem miłosierdzia,przebaczenia, uzdrowienia i miejscemzwycięstwa, w którym objawiasię moc Boga. Jezus z Nazaretuprowadził tutaj ożywionądziałalność.Kafar<strong>na</strong>um, małe miasteczkorybaków mieszkających w prymitywnychdomach zbudowanychz kamienia, miało jed<strong>na</strong>k szczególnez<strong>na</strong>czenie dzięki swemu położeniugeograficznemu, <strong>na</strong> granicypaństw Heroda Antypasa i jegobrata Filipa. Właśnie dlatego z<strong>na</strong>jdowałasię tu komora cel<strong>na</strong>, sław<strong>na</strong>dzięki celnikowi, którym byłpóźniejszy św. Mateusz. RównieżRzymianie byli tu obecni mającswój garnizon, o czym świadczysce<strong>na</strong> z Jezusem i setnikiem.W Kafar<strong>na</strong>um, w domu miejscowegorybaka Szymo<strong>na</strong> Piotra,Jezus miał swoją kwaterę. Równieżw sy<strong>na</strong>godze w Kafar<strong>na</strong>umdoko<strong>na</strong>ł swego pierwszego cudu,uwalniając młodego człowiekaopętanego przez szata<strong>na</strong>.Również w Kafar<strong>na</strong>um uzdrowił<strong>wielu</strong> chorych, w tym takżeteściową Szymo<strong>na</strong>, sługę setnikaoraz paralityka, co Piotr przypłaciłzniszczeniem dachu swego domu.W Kafar<strong>na</strong>um wygłosił także wielekazań, <strong>na</strong> przykład o ChlebieŻycia. Z Kafar<strong>na</strong>um Jezus promieniowałwięc <strong>na</strong> całą okolicę.Po początkowym entuzjazmieJezus zauważył, że liczba tych,którzy za Nim szli, wyraźniezmalała. Opuścił wówczas Galileęi wypowiedział pod adresemKafar<strong>na</strong>um bardzo ostre słowa:13


„A ty, Kafar<strong>na</strong>um, czy aż do niebamasz być wyniesione? Aż doOtchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomiedziały się cuda, które sięw tobie doko<strong>na</strong>ły, zostałaby aż dodnia dzisiejszego” (Mt 11,23).Kafar<strong>na</strong>um, podobnie jak innemiasta <strong>na</strong>d jeziorem, przeżywałowielki rozkwit w III i IV wieku,zanim upadło, stając się jedynierumowiskiem cierpliwie rozkopywanymprzez archeologów, czegodzisiaj możemy być świadkami.Sy<strong>na</strong>goga zachwyca swoimi pozostałościamiw postaci kolum<strong>na</strong>dyi portali. Pochodzi o<strong>na</strong> z IVwieku po Chr. I w odróżnieniu odinnych budowli z czasów Chrystusa,wyko<strong>na</strong>nych z czarnego bazaltu,zbudowa<strong>na</strong> <strong>jest</strong> z białegowapiennego kamienia. Łatwo wyobrazićsobie jej dawne piękno.Potężny dach zwieńczał budowlęzłożoną z trzech <strong>na</strong>w.Wykopaliska prowadzone w roku1984 doprowadziły do odkryciapozostałości sy<strong>na</strong>gogi z czasówJezusa, położonej dokładnie podsy<strong>na</strong>gogą z IV wieku. Wiele szczegółówwydaje się wskazywać, żebudowla z IV wieku była wzniesio<strong>na</strong>z równym przepychem, przezwzgląd <strong>na</strong> jej poprzedniczkę orazdla upamiętnienia działalności Jezusa.Moż<strong>na</strong> więc wnioskować, żew IV wieku istniała tu dość licz<strong>na</strong>wspólnota judeochrześcijańska,która gromadziła się tu <strong>na</strong> modlitwę.Nieco <strong>na</strong> południe archeologowieodkryli pozostałości małego,ośmiobocznego kościółka z V wieku.Powstał on <strong>na</strong> miejscu dawnegosanktuarium, dość skromnegodomu z czasów rzymskich, zbudowanegow I wieku przed Chr.Dom ten od początku istnieniaKościoła <strong>jest</strong> otaczany czciąjako dom św. Piotra, w którymczęsto bywał Jezus. Pewien chrześcijańskipielgrzym z IV wiekuzaświadcza, że dom Piotra stał siękościołem, lecz jego zewnętrznemury zostały nie<strong>na</strong>ruszone.Na wewnętrznych ścia<strong>na</strong>chwidnieją <strong>na</strong>pisy w różnych językach:greckim, aramejskim,chrześcijańsko-palestyńskim, łacińskim,świadczące, że od pierwszychwieków dom ten odwiedzalipielgrzymi z różnych stron ówczesnegoświata. Wśród <strong>na</strong>pisówwidnieją imio<strong>na</strong> Jezusa i Piotra.Kafar<strong>na</strong>um być może nie odkryłojeszcze wszystkich swoichtajemnic, <strong>jest</strong> wszakże pewne, żemiasteczko to było bardzo bliskiesercu Jezusa, Jego uczniów orazsercu Kościoła pierwszych wieków.Szkoda, że współcześni chrześcijanie,tak mało się tym miejsceminteresują (mieszka tam jedyniekilku franciszkanów) oraz,że wzruszająca <strong>na</strong>zwa tego miasteczkastała się synonimem nieładui upadku.Etienne Dahlerprzekład Gustaw Kania14


Widok wykopaliskw Kafar<strong>na</strong>um. Po lewejwidać ośmiobocznykościół bizantyjskizbudowany <strong>na</strong> „domuśw. Piotra”; w środkuresztki mieszkania; poprawej resztki sy<strong>na</strong>gogi.Kafar<strong>na</strong>um. resztkisy<strong>na</strong>gogi. Być może tenbudynek <strong>jest</strong> późniejszy,został jed<strong>na</strong>kżewzniesiony <strong>na</strong>fundamentachpoprzedniej sy<strong>na</strong>gogi,gdzie Jezus wygłosiłmowę o „chlebie życia”.15


TRWAĆ JAK KAMIEŃ W GRUNCIEPozostaje wdzięczność mieszkańcomwioski i gminy TrąbkiWielkie, że zachowali pamięć o KunegundziePawłowskiej. Świadczyto o kulturze, mądrości i wielkości– wioski i gminy.Ludzie potrzebują przykładówkonkretnych, wielkich, szczególniemłodzież. Ludzie chcą zobaczyć jakten wielki doszedł do celu, chcielibypodpatrzyć styl, ujrzeć w pełnitajemnicę Małyszowego lotu <strong>na</strong>rciarskiegow górę, do chmur, dogwiazd, do nieba. Powiedziano, żewielkość rozsia<strong>na</strong> <strong>jest</strong> skąpo w planieświata, ale . . . może przynieśćwielokrotny plon.Kunegunda Pawłowska, kierowniczkaOchronki Macierzy Szkolnejw Trąbkach Wielkich, patriotka,szanowa<strong>na</strong> przez gdańskich Polaków,szanowa<strong>na</strong> przez Niemców,którzy <strong>na</strong>zywali ją „twardą Polką”aresztowa<strong>na</strong> wspólnie z AnnąBurdówną i osadzo<strong>na</strong> w obozieRavensbrück zasługuje <strong>na</strong> to, abywyz<strong>na</strong>czono historyków, którzy rozpoczęlibyproces informacyjny, dokumentującyświętość jej życia.An<strong>na</strong> Burdów<strong>na</strong> nr 3048 –„. . .Należy podkreślić wielką odwagęKunegundy Pawłowskiej „kanonika”,która wobec ostrego zakazumodlitw kierowała życiem duchowymPolek. Gdy za z<strong>na</strong>k krzyża,za przyklęknięcie przy pryczy wieczoremgroziły surowe represje, o<strong>na</strong>jak muezzin (muezzin – służebnikw meczecie zwołujący z mi<strong>na</strong>retuwiernych do modlitwy) głośnowzywała do modlitwy w różnychintencjach. . . O<strong>na</strong> powtarzała <strong>na</strong>mz uśmiechem „Nie bójcie się tych,co dręczą ciało, ale ducha zabićnie mogą”. Dzieliła się swoją porcjąz innymi, bardziej głodnymi, uważając,że jej starej wiele nie potrzeba.Swoją postawą <strong>na</strong>wróciła do Boganiewierzącą koleżankę. . . miała katechumenkiwśród krasnoarmiejek,które ją bardzo lubiły, a o Bogunigdy nie słyszały. . . Próbowaliśmy<strong>na</strong>śladować w postępowaniu świetlanepostacie: Helenę Salską, „kanonika”– Kunegundę Pawłowską,Madlerową. . . Wiem jak pani Pawłowskazalecała nie chować w sercuzemsty ani urazy, Bogu zostawiającwymiar sprawiedliwości. . .”.Krysty<strong>na</strong> Zaremba nr 7044 –„. . .Kunegunda Pawłowska – <strong>na</strong>sz„kanonik” – prowadziła modlitwyi potrafiła zwięźle, w prostych mocnychsłowach trafić do serca każdejz <strong>na</strong>s. Za to do dziś czujemy dla niejwielką wdzięczność. . .”.Jani<strong>na</strong> Janowska-Tyszkiewicznr 3844 – „. . .Poz<strong>na</strong>łam w szwalni16-letnią Marysię Szpitterównęz Wejherowa. Opowiadała mi jakto <strong>na</strong> ich bloku wspólnie się modląpod kierunkiem starszej koleżankiKunegundy Pawłowskiej.W tym duszpasterstwie pomagałaMarysia Szpitterów<strong>na</strong> zwa<strong>na</strong> „białymwikarym” i An<strong>na</strong> Burdów<strong>na</strong>– „czarnym wikarym” (ze względu16


<strong>na</strong> kolor włosów). Marysia Szpitterów<strong>na</strong>odeszła z transportem chorychdo Oświęcimia, gdzie zgasłojej młodociane, pełne miłości życie.. . W niedzielę wymykała się<strong>na</strong> polski blok. . . gdzie była odprawia<strong>na</strong>Msza św. . .. Msza <strong>na</strong>sza byłto zbiór modlitw mszalnych (częścistałe) i obozowych (części zmienne)niekiedy słowa pieśni kościelnych.W „układaniu” Ewangelii <strong>na</strong> poszczególneniedziele i święta pomagałapani Pawłowska, która zawszewiedziała, kiedy jaką Ewangelię zastosować,a w późniejszym okresiepani Józefa Kantor. Aby zobrazowaćkapła<strong>na</strong> celebrującego Mszę św.,przy poszczególnych częściach objaśniałosię czynności. . . W okresieWielkiego Postu pani KunegundaPawłowska prowadziła rekolekcje.Gromadziły się w małe skupiskamiędzy blokami lub <strong>na</strong> niedzielnymlagrowym spacerze, by posłuchaćrozważań i <strong>na</strong>uk <strong>na</strong>szego „kanonika”.Kunegunda Pawłowska cieszyłasię dużym autorytetem, zeswoją wiedzą religijną, zwłaszczaz<strong>na</strong>jomością Biblii. . .”.Renee Skalska nr 4609 – „. . .Nakażdym bloku z<strong>na</strong>lazła się takaosoba, która z<strong>na</strong>ła Mszę św. <strong>na</strong> pamięć.W pierwszych transportachPolek były to Kunegunda Pawłowskai Maria Kozalów<strong>na</strong>, siostra zamordowanegow Dachau biskupaKozala. Pełniły one rolę przewodnikówduchowych. . .”.Kunegunda Pawłowska przewiezio<strong>na</strong>w początkach zimy 1944 rokudo Bergen-Belsen, gdzie panowałystraszne warunki sanitarne, zmarła<strong>na</strong> tyfus już po wyzwoleniu 11 maja1945 roku. Jej imieniem <strong>jest</strong> <strong>na</strong>zwa<strong>na</strong>szkoła w Trąbkach Wielkich jakrównież ulica.Profesor Pigoń w swoich wspomnieniachobozowych daje receptę<strong>na</strong> przeżycie w sytuacjach <strong>na</strong>jcięższych– „. . .Nie dać dostępuzwątpieniu. . . – trwać jak kamieńw grobie. . .”.A wiemy z własnego życia, żekamień z gruntu <strong>jest</strong> bardzo ciężkowyciągnąć (1 m 3 granitu waży 2,7tony), często staje się to niemożliwe.Kiedyś w parę wołów było ciężkociągnąć nieduży kamień, a te dużekamienie, które i dźwigiem dzisiajciężko ruszyć, w tradycji ludowejapostołami <strong>na</strong>zywamy.Marek DziekońskiPrzy pisaniu korzystałemz książki Urszuli Wińskiej – „Zwyciężyływartości – wspomnieniaz Ravensbrück”. Część książek o tejtematyce <strong>jest</strong> <strong>na</strong>pisa<strong>na</strong> <strong>na</strong> podstawieksiążki pani U. Wińskiej.Jest to książka – ankieta przeprowadzo<strong>na</strong>wśród więźniarek obozuRavensbrück. Z dokumentów tychwynika, że z gminy Trąbki Wielkiew obozie Ravensbrück były dwie takszlachetne osoby – śp. KunegundaPawłowska i żyjąca An<strong>na</strong> Burdów<strong>na</strong>– które pracowały w tej gminie,nie opuściły miejsca pracy (chociażmogły) miały tu swoje „Westerplatte”i stąd zostały aresztowane 1 IX1939 roku. Rok szkolny w WolnymMieście Gdańsku rozpoczy<strong>na</strong>łsię w I dekadzie kwietnia. W połowiesierpnia kończyły się wakacjeletnie.17


CZEGO ODE MNIE CHCESZ, PANIE?z Janem Budziaszkiem rozmawiają gimanzjaliściJan Budziaszek – perkusista, długoletniczłonek zespołu Skaldowie(<strong>na</strong>grał z nimi dziesięć płyt, nielicząc składanek i tych <strong>na</strong>granychw byłych NRD i ZSRR), aktualnie dodatkowowspółpracujący z formacją„Fan-Club Skaldowie” braci Szczypiorskichz Pszczółek. Korzystającz okazji, że artysta – po<strong>na</strong>dto świeckimisjo<strong>na</strong>rz i autor „Dzienniczkaperkusisty” – gościł ostatnimi czasyw Sobowidzu, postanowiliśmy zadaćmu parę pytań.Jak pan rozumie myśl świętego Augusty<strong>na</strong>„kochaj i czyń co chcesz?”Oczywiście, że ją rozumiem. Chodzibowiem o to, że jeśli w życiu kochasię <strong>na</strong>prawdę, to nigdy drugiej osobienie wyrządzimy krzywdy. Gdyby toująć prostszymi słowami, posłużę sięprzykładem. Kiedy <strong>na</strong> przykład <strong>na</strong>pijemysię wódeczki w jakimś towarzystwie,to <strong>jest</strong> <strong>na</strong>m wesoło i wydaje<strong>na</strong>m się, że nikomu tym krzywdynie wyrządzamy. A w tym samymczasie żo<strong>na</strong>, czy dzieci, płaczą w domu.Jeśli <strong>na</strong>prawdę się kogoś kocha,to nigdy nie <strong>na</strong>leży dopuszczać dotakiej sytuacji, by zrobić drugiemuczłowiekowi krzywdę.Jakie wartości wynosi pan ze spotkańz młodzieżą? Co one panu dają?Na spotkania z młodzieżą jeżdżę <strong>na</strong>wet<strong>na</strong> koniec świata. I może tozabrzmi dziwnie, ale to ja w rezultacietych spotkań <strong>na</strong>jwięcej zyskuję.Dlaczego? Otóż, kiedy dzieci, czymłodzi ludzie modlą się i śpiewają,to nieprawdopodobnie zmieniająsię ich twarze. Na każdym spotkaniuz młodymi ludźmi, którzy sąrozśpiewani i rozmodleni, widzę jakoni pięknieją, a przez to <strong>na</strong>bierampewności, że do takich ludzi i w takiemiejsca opłaca mi się pojechaćchoćby <strong>na</strong> godzinę. Po to właśnie,by zobaczyć tę okruszynę pięk<strong>na</strong>dobywającego się w tym momenciez człowieka. I w tych spotkaniachnie chodzi o żadne wielkie kazania,tylko o to, by się z tymi ludźmispotkać i dobrze bawić.Co to z<strong>na</strong>czy, według pa<strong>na</strong>, byćczłowiekiem wiary?Proponuję, byśmy to przenieśli <strong>na</strong>poletko chrześcijańskie. Co to z<strong>na</strong>czybyć chrześcijaninem i żyć po chrześcijańsku?Czy czytasz Pismo Święte?Czy karmisz się tym, co chce cikażdego dnia powiedzieć twój jakbySzef – Bóg? Często <strong>na</strong>zywamy siebiechrześcija<strong>na</strong>mi, a wcale nie słuchamy,co On ma <strong>na</strong>m do powiedzenia.Chętniej słuchamy programów telewizyjnych,a zapomi<strong>na</strong>my o tym, comówi do <strong>na</strong>s Pan. Jeśli nie będzieszkażdego dnia żyć Słowem Bożym,to będziesz tylko chrześcijaninemz <strong>na</strong>zwy.Czy <strong>jest</strong> coś, przed czym ostrzegłbypan współczesną młodzież?Ująłbym to <strong>na</strong>stępująco. Zachęcałbym,by choć <strong>na</strong> chwilę co dnia spotkalisię z Panem Jezusem. I wówczas18


już nie będzie trzeba przed niczymich ostrzegać. Wtedy, jak sądzę, niebędą w ich kierunku docierać żadnebłędne syg<strong>na</strong>ły, bo wszystko co dobrezawarte <strong>jest</strong> w Słowie Bożym.Wiemy, że pisuje pan <strong>na</strong> ten tematw „Różańcu”. Kiedy po raz pierwszyzaczął pan odbierać syg<strong>na</strong>ły od Pa<strong>na</strong>Boga i swojego Anioła Stróża?17 lat temu. Skończyłem wtedy prawieczterdzieści lat. Czyli każdemumoże się coś takiego w życiu przytrafić.Odwołując się do tekstów publikowanychw przytoczonym wyżej miesięczniku,mówi pan o byciu dyspozycyjnym.Co to z<strong>na</strong>czy?Choćby tyle, że <strong>na</strong> przykład osobiścienie odważyłbym się komukolwiek zaproponować,by mnie zaprosił. Naprzykład do was. Nie odważyłbymsię też zaproponować jakiemukolwiekwydawnictwu wydania swoichtekstów i tak dalej. Syg<strong>na</strong>ł od samegopoczątku musi pochodzić odludzi. Na przykład, mam kolekcjęróżańców z całego świata, ale syg<strong>na</strong>łi tu nie wyszedł ode mnie, ale odtych ludzi, którzy mnie w te miejscazapraszali. Mój Anioł mówi mitak, ty nie wymyślaj nowych rzeczy,ale pamiętaj, że każdy spotkanyczłowiek <strong>jest</strong> <strong>na</strong>jwiększym darem.Zawsze wysłuchaj go do końca. I tensyg<strong>na</strong>ł nie musi przychodzić od jakichśbardzo mądrych ludzi. Nie <strong>na</strong>leżysię więc odwracać od zaćpanych,łachów, chuliganów, bo stamtąd mogąpochodzić syg<strong>na</strong>ły <strong>na</strong>jważniejsze.Ja niczego sam nie wymyślam. Poprostu w każdym momencie stojącw określonej sytuacji pytam: „Czegoode mnie chcesz w tym spotkaniuPanie?” Tak <strong>jest</strong> też z moimiksiążkami. Jest ich siedem. W nichrównież niczego nie wymyślam, są tobowiem zapiski z moich codziennychprzeżyć i spotkań z ludźmi. I towłaśnie z<strong>na</strong>czy być dyspozycyjnym.I kiedy Marcin Szczypiorski zaproponowałmi przyjazd do Pszczółek,to przyjechałem, bo miałem akuratdwa dni wolnego między kolejnymikoncertami Skaldów. To trochętak jak w historii miłosiernego Samarytani<strong>na</strong>,gdzie łotry poturbowałymłodzieńca idącego do Jeryha, a niktz przechodzących nie chciał pomóc,<strong>na</strong>wet przechodzący kapłan powiedział,„przepraszam, ale mam ważnąsprawę do załatwienia”. A to przecieżbył ważny syg<strong>na</strong>ł Boży, którydopiero Samarytanin właściwie odczytałi pomógł pobitemu, choć byłinnowiercą, nie Żydem. Dyspozycyjnośćzatem to nie to, co ja sobiewymyślę, ale co w danym momenciekaże mi zrobić Pan Bóg.Wracając jeszcze <strong>na</strong> moment do Antygony,jak skomentowałby pan słowabohaterki Sofoklesa brzmiące;„Współkochać przyszłam, nie współnie<strong>na</strong>widzieć”?Piękne, ale to zbyt głęboka filozofia,z<strong>na</strong>cznie wykraczająca poza ramykonwencjo<strong>na</strong>lnego wywiadu.Czy <strong>jest</strong> taka rzecz, za którą będziepan dozgonnie dziękować PanuBogu?Ludzie często pytają mnie, jakie <strong>jest</strong>twoje <strong>na</strong>jwiększe wydarzenie w życiu?Dla mnie <strong>na</strong>jwiększym <strong>jest</strong> tenmoment, w którym teraz żyję. Spotkaniez tobą. To <strong>jest</strong> ta chwila da<strong>na</strong>19


przez Boga <strong>na</strong>m, byśmy razem fajnieją spędzili. Zawsze w moim życiu <strong>na</strong>jważniejsze<strong>jest</strong> teraz. I trzeba umiećdziękować za to losowi. Niedawnow „Różańcu” ukazała się opisa<strong>na</strong>przeze mnie historia śmierci mojejmamy, która umierała <strong>na</strong> moich rękach,a Pan Bóg <strong>na</strong>uczył mnie zato dziękować. To trudne, ale dopierow takiej chwili <strong>na</strong>uczysz się dziękować,zrozumiesz, <strong>na</strong> czym polegageneralny plan Boży w stosunku dotwojej osoby. Dopóki nie <strong>na</strong>uczyszsię dziękować, niczego w życiu niezrozumiesz.Co uważa pan za swój <strong>na</strong>jwiększysukces artystyczny, a co za życiowy?To <strong>jest</strong> to. Artystyczny – spotkanieu was, z wami, życiowy też.Wnioskując, że pa<strong>na</strong> pierwszą pasją<strong>jest</strong> muzyka, to ciśnie się pytanieo pańskie pozamuzyczne fascy<strong>na</strong>cje.. .Tu są trzy kwestie. Po pierwsze,rodzi<strong>na</strong>. Jestem żo<strong>na</strong>ty, mam dwojedorosłych już dzieci. Po drugie,od czterdziestu prawie lat pracujęzawodowo jako muzyk. Po trzecie,to dostrzeganie boskiej ingerencjiw każdym moim kroku.Ostatnio artyści estrady chętnie odwołująsię do Boga i religii, czyto tylko moda, próba kreowania pozytywnegowizerunku w oczach publiczności,czy tez istotnie wynika toz potrzeby ducha?To <strong>jest</strong> łaska. Już z zapowiedziproroków wiadomo było, że koniecXX wieku będzie czasem misjo<strong>na</strong>rzyświeckich. II Sobór Watykańskizatwierdził rolę świeckich w Kościele,i to się dzisiaj realizuje <strong>na</strong><strong>na</strong>szych oczach. Pan Jezus dotyka<strong>wielu</strong> artystów w różnych środowiskach.Szczególnie tam, gdzie trudno<strong>jest</strong> żyć z Panem Bogiem, <strong>na</strong> przykładw środowiskach muzyków rockowych,że wspomnę Budzyńskiego,Litzę czy Malejonka. To byli idole.Oni po prostu dostali „kopa” i niepotrafią już i<strong>na</strong>czej żyć. Gdyby mojemupoloniście ze szkoły średniejktoś powiedział kiedyś, że Budziaszekbędzie pisał książki, to by sięchyba przewrócił za śmiechu. To teżkolejny dowód <strong>na</strong> to, że otrzymałemłaskę od Boga. I fakt, że Pan Bóg<strong>wielu</strong> ludzi dotyka, moż<strong>na</strong> ujrzeć<strong>na</strong> przykładzie ludzi z klubu AA,który powstał z inicjatywy dwójkiludzi (wybitnego chirurga i prawnika)pogrążonych w alkoholizmie,a których w pewnym momencie krytycznymdotknął Bóg. Tak też byłoz Andre Levettem, który jako jedenz <strong>na</strong>jwiększych bandziorów jakiegokiedykolwiek wydała ziemia, w celiwięziennej zwrócił się ku Jezusowi.Dziś <strong>jest</strong> jednym z <strong>na</strong>jżarliwszychewangelistów wśród więźniów i dzieciniepełnosprawnych. To też <strong>jest</strong>łaska. O takich historiach mógłbymopowiadać godzi<strong>na</strong>mi.Od jak daw<strong>na</strong> prowadzi pan rekolekcjewśród młodzieży i studentów?Od dziesięciu lat.Dziękujemy za rozmowę.Rozmawiali:Iza SosnowskaNatalia ŚwiętoreckaTomek Schuchardt20


Jan Budziaszek z autorami wywiadu, fot. Tomasz Schuchardt.Ksiądz Marian Krzywda w towarzystwie Ja<strong>na</strong> Budziaszka, fot. Tomasz Schuchardt.21


– – – – – – – – – – – – – – –KRZYŻÓWKA50DLA DZIECIDrogie dzieci, zapraszamy do rozwiązania krzyżówki „panoramicznej”.Litery oz<strong>na</strong>czone liczbami utworzą hasło, które <strong>jest</strong> rozwiązaniem.Rozwiązania z kuponem konkursowym składajcie do koszyka <strong>na</strong> bocznymołtarzu (do dnia 18 lutego).


INTENCJE MSZY ŚW. Luty 20011. Pierwszy czwartek miesiąca,o powołania kapłańskiei zakonne, z róży św. Teresyod Dzieciątka Jezus –p. Lewandowskiej2. Pierwszy piątek miesiąca,święto Ofiarowania Pańskiego,przebłagal<strong>na</strong> za grzechyparafian, z róży św. Franciszka– p. Kielas, godz. 10 00Dziękczyn<strong>na</strong> w 60-leciesakramentu małżeństwaHeleny i MieczysławaRucińskich, godz. 16 30Za śp. Kazimierza Orlikowskiego(1. rocznica śmierci),godz. 17 453. Pierwsza sobota miesiąca,ku czci Matki Bożej, z różyśw. Alberta Chmielowskiego –p. Kowalczyk4. Za śp. Mariannę Grallaoraz za zmarłych z rodzinyMarendowskich, godz. 7 00Za śp. Stefanię Felchnerowską,godz. 8 30W pewnej intencji, godz. 11 00W intencji parafian, godz. 17 005. Za śp. Dorotę K<strong>na</strong>pińską6. Za śp. Weronikę Sierżant(10. rocznica śmierci) oraz zazmarłych z tej rodziny7. Za śp. Tomasza Sławińskiego(3. rocznica śmierci)8. Dziękczyn<strong>na</strong> w 15-leciesakramentu małżeństwaMirosławy i FranciszkaSurmów9. Za śp. Monikę Kromer(3. rocznica śmierci)10. Dziękczyn<strong>na</strong> w 5. rocznicęsakramentu małżeństwaKrystyny i KrzysztofaWawrynowiczów11. W intencji parafian, godz. 7 00Za śp. Piotra i AgnieszkęKotulów, godz. 8 30Za śp. Zygmunta Azarowicza,godz. 11 00Dziękczyn<strong>na</strong> i o zdrowiedla Karoliny Świeczkowskiej,godz. 17 0012. O zdrowie dla ElżbietyWaszkiewicz13. Za śp. Aleksandra i WiktorięKulów14. Dziękczyn<strong>na</strong> w 25-leciesakramentu małżeństwa Mariii Adama Dubiellów15. Za śp. Marię Skibowską16. Za śp. Kazimierza Surmę17. Za śp. Franciszka Pszczołę18. Za śp. Sylwestra Reimus,godz. 7 00Za śp. Magdalenę Karassekoraz za zmarłych z rodzinyElmanowskich, godz. 8 30Za śp. Annę Zulewską orazza zmarłych z tej rodziny,godz. 11 00W intencji parafian, godz. 17 0019. Za śp. Magdalenę, Józefai Alfreda Karassek23


Za śp. Marię Skibowską,20. Za śp. Stanisława25. W intencji parafian, godz. 7 00 Za śp. Roma<strong>na</strong> BinkowskiegoChmielewskiegogodz. 8 3021. Za śp. Norę NowakDziękczyn<strong>na</strong> w 18 rocznicęurodzin Emilii Lewańczyk,22. Za śp. Ja<strong>na</strong> Elmanowskiegogodz. 11 0023. Za śp. Aleksandra Plak 26. Za śp. Marię Skibowską(1. rocznica śmierci)27. Za śp. Gabriela Łyczak24. Za śp. Helenę Kaczmarek(1. rocznica śmierci)28. Za zmarłych z rodzinyCysarczyków i ReszkeROCZNICEPierwsza rocznica sakramentu chrztu2 lutego: Wiktoria Beyer, Filip Andrzej Bąk, Marty<strong>na</strong> Ewa Piontek,Marta Natalia GrotRocznice sakramentu małżeństwa2 lutego: 60. rocznica sakramentu małżeństwaHeleny i Mieczysława Rucińskich3 lutego: 5. rocznica sakramentu małżeństwaKrystyny i Krzysztofa Wawrynowiczów8 lutego: 15. rocznica sakramentu małżeństwaMirosławy i Franciszka Surmów14 lutego: 25. rocznica sakramentu małżeństwaMarii i Adama Dubiellów28 lutego: 25. rocznica sakramentu małżeństwaReginy i Bogusława SzarmachówOdeszli do wieczności2 lutego: 1. rocznica śmierci Wiktora Orlikowskiego24 lutego: 1. rocznica śmierci Heleny Kaczmarek24 lutego: 1. rocznica śmierci Aleksandra PlakaAdres redakcji: „Ka<strong>na</strong>”Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny83-034 Trąbki Wielkie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!