12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

H IPO LIT BORATYŃSKI. 77— Pośpieszę mu odnieść najskuteczniejsze lekarstwo — mówiłAssano z uniżonośeią pospólstwa, do którego się liczył — donoszącmu o pochlebnej dlań troskliwości jaśnie wielmożnego pan a! — i skłoniwszysię uniżenie przed uśmiechającym się niechętnie hetmanem,rzucił przeciągłe, osobliwsze wejrzenie na Litwina, który od początkurozmowy nie spuściwszy oka, osłupiałym wzrokiem na niego pogladał,i wyszedł z pokoju.— Na miłość Boską! — mówił hrabia Tarnowski — co was takszczególniejszym sposobem porusza, panie starosto Piński, i dlaczegotakiem dzikiem okiem poglądacie za tym odchodzącym człowiekiem, jakniegdyś Brutus pogladał na nocne widmo w obozie pod Philippi ?Wyraz ten jeszcze mocniej zdawał się wzruszać Jana Lackiego.Stał ze spuszczonemi oczami, obie dłonie oparłszy na karabeli, a potempołożył rękę na zorane czoło, jakby chciał złe myśli od siebieodegnać. A gdy ciągle jeszcze zostawał w milczeniu, wielki hetmankoronny mówił dalej z lekkim uśmiechem:— To prawda, że stary Assano niebardzo miłym gościem jest dlamnie i wolałbym raczej poselstwo królowej matki z innych ust otrzymać,aniżeli z ust tego człowieka z tą okropną blizną, którego nieprzyjaznyuśmiech więcej daje do myślenia o tem, co zamilcza, aniżeli o tem,co mówi. Wszelakoż mój panie Piński, nie mogę pojąć, czemu widokjego tak was przeraża, jak gdybyście widzieli przed sobą węża, albopotwór z Brankowa, który przed dziesięciu może laty tyle hałasu n a­robił.— Ważne słowo wyrzekliście, dostojny panie Krakowski — mówiłna to Jan Lacki cichszym głosem, zbliżając się tajemniczo do uchahetm ana, — ważniejszy aniżeli mniemać możecie. Widok tegoczłowieka a jego blizny — mówił dalej — obudzą w mojej pamięcidawno już minione rzeczy, i gdy tak cudownym sposobem wspominacie,dostojny panie, o wężu, to wszystko od razu tak jasno stanęło miw umyśle, jak gdyby to dziś dopiero.... Ale darujcie mi, szanownyhetmanie, że was takiemi rzeczami zajmuję; czas hetmana wielkiegotak jest drogi, iż nie godzi się go trwonić marnie na marzeniachstarca, niegdyś wygnańca.— Zacny mój panie Lacki! — odpowiedział Jan Tarnowski naderłagodnym, atoli poważnym tonem — wszakże dobrze wiecie, że janie tylko jestem żołnierzem i radcą królewskim, ale nawet niekiedyi dworakiem, i że mnie jako takiemu przystoi także być nieco ciekawym.W y bez wątpienia musicie coś mieć do tego starego? Czyliżeściego dawniej już gdzie widzieli?Głębokie westchnienie było odpowiedzią litewskiego pana.— Musieliście zapewne nie nader korzystnym sposobem zabraćznajomość z signorem Assano — mówił dalej hetman lekkim tonem,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!