12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HIPOLIT BORATYŃSKI. 75— Mniemasz-li panie — odpowiedział Litwin — że ja tak jestemniebaczny na powinność i niepomny na przeszłość, iż miałbym do ja ­kiegokolwiek innego domu wstąpić pierwej, aniżeli w dom dostojnegokasztelana, oprócz kościoła, gdyby się tu znajdował dom Boży greckiegowTyznania? Wczoraj tu późno już w noc przybyłem po długiej,ciągłej zimowej podróży, i nawTet bez waszego przyjacielskiego wezwaniabyłbym przyszedł prosić was o dalszą łaskę i życzliwość dla mniei dla mojego syna, hożego i rzeźkiego młodzieńca, którego mamz Teofanii, stryjanki Piotra Boratyńskiego. Pojąłem ją w Węgrzech,jak zapewne wiecie, na dworze Janusza.— Weszliście zaiste w szanowne pokrewieństwo, panie Piński —odpowiedział hrabia na Tarnowie; — bo ja wysoko szacuję waszegosiostrzeńca i poważam go, jako najlepszego mojego przyjaciela.— Taki wyraz w ustach waszych, czyni wielki zaszczyt starościeSamborskiemu; to też nie jest on tak złym: a jeżeli jest w nim cośosobliwszego, to zapewne pochodzi z owrych długich wędrówek, któreodbył w południowych krajach do Hiszpanii i do Rzymu, Przebaczciemi, szanowny hetmanie wielki — mówił dalej, spostrzegłszyuśmiech, którego hrabia Tarnowski nie mógł powstrzymać. — Wiemja dobrze, że i wy także zbieżeliście świat od wschodu aż do zachodu;ale już dawno powróciliście do ojczyzny; a wtenczas nie tak bywTałojak dzisiaj, co to o niezem więcej nie słychać, jedno nowości i subtelnościwszelkiego rodzaju, jak mi opowiadał pleban w Pińsku, z którymżyję w zażyłości, chociaż jestem wyznawcą religii wschodniej, a on duchownymrzymskiego Kościoła.— Wierzajcie mi, dostojny starcze — mówił na to pan Krakowski,prosząc siedzieć swojego gościa, - - że wasz siostrzeniec przyniósłz zagranicy starodawny umysł i nienaganny obyczaj, na pożytek i dobroswoich współobywateli, a na osobliwszą pociechę swoich krewnychi przyjaciół.— Tak jest! ród Lackich może jeszcze pochlubić się jasnem i dostojnempokrewieństwem, luboć już nie jaśnieje swoim starodawnym,ojczystym blaskiem, z woli Boga, a przez moją własną winę.— Tak zaiste! — odpowiedział Tarnowski, zastanowiwszy sięnieco. — Wszak-ci to jesteście spokrewnieni z jaśnie oświeconąBarbarą !— Mój ojciec — rzekł pan litewski z niejakąś powagą — byłrodzonem dziecięciem pani Teodory Badziwiłłowej, babki królowójp an i!— To tedy przybyciu tej ostatniej podobno winienem radość, żemogę. pozdrowić tak dawTno już niewidzianego przyjaciela mojej młodości?— T ak! bo to widzicie, szanowny mości kasztelanie, że oprócz

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!