12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

H IPO LIT BORATYŃSKI. 5 1 1wę nadawało otoczenie, postanowiła królowa resztę nocy w krześleprzy ogniu przepędzić, a orszak jej zajął się na rozkaz już znajomejnam starościny Kobryńskiej, pani Falczewskiej, wydobyciem wilgotnychsukni, dla osuszenia ich przy ogniach kominów. Jeszcze murgrabiabył w komnacie, gdzie się tem zajmowano, sprzątając zaledwiedotknionego posiłku; a zatem postrzegł błyszczące hafty, które błękitnąaksamitną powłokę jednego z tych podróżnych tłomoków przyozdabiały.Wprawdzie pani Falczewska, zasłaniając go natychmiastsobą, starała się zakryć przed nim herby królewskie; wszelako jejusiłowanie zdawało się być nadaremnem. Nie można było dostrzedzna starcu żadnego widocznego znaku ciekawości; skąpy w wyrazy,odpowiedział hardo na ostre nieco zapytanie damy dworskiej, gdziebypani domu nauczyła się takiego sposobu przyjmowania podróżnychpewnego znaczenia?Już służba królowej pogrążoną była we śnie, którego tak bardzopotrzebowała na przedpokojach; tylko dwóch sparłszy się na halabardyczuwało, sprawując służbę odźwiernych. Pani Falczewska zaś,przestrzegając praw swojego dostojeństwa, nadaremnie w drugim pokojusama jedna przywoływała sen, który niegodne schronienie odpędzałood nićj.I królowa także nie spała. Niemiło jej było w gmachach potomkaPiastów; ten dom opustoszały stawiał jój zmysłowo przed oczyupadek rodu, który sama niszczącą ręką dokonała; blade cienie wspomnieniaprzesuwały się po murach ogołoconych z ozdoby i wzrokiemoskarżenia poglądały na nią. Wiele jeszcze innych obrazów przyłączyłosię do nich; poznawała, że i jej także głowy dotknęła ręka odpłaty,i nadaremnie wejrzeniem w przyszłość obiecującą jej wszelkieuciechy na łonie bogactwa i dostojeństwa w pięknej ojczyznie, starałasię pozbyć ciągle powracających myśli o potędze i wysokości, któresame tylko mogły zadowolnić jej umysł, a które przecież na zawszestraciła. Zstąpiła ona z tronu, na którym trzydzieści ośm lat siedziała,wygnanka, ścigana nienawiścią narodu, na który niegdyś ze wzgardliwądumą poglądała, a nie znalazła żadnego przytułku, jedno tenopustoszały zamek, którego mieszkańcy dawnej pani najświetniejszejstolicy liche dary niechętnie podawali, gdzie sama wzmianka jej nazwiskamogła wyzwać do zemsty może i teraz otaczających ją nieprzyjaciół.Chociaż więc znajdowała się przy ogniu, wszelako tamyśl zimnem drżeniem przebiegała jej kości; otuliła się tedy mocniejw ogrzewające futro, i pragnęła jak najprędzej opieszale przybywającegoporanku, ażeby ją precz .z tej niemiłej gospody do przyjaznegoOłomuńca uprowadził, gdzie dla pokrewnej cesarza świetne przyjęcieprzygotowano.Aż oto otworzyły się drzwi zewnętrzne i murgrabia domu, niespo­

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!