12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HIPOLIT BORATYŃSKI. 43mówił niezupełnie jeszcze wytrzeźwiony pisarz, który dla ciemnościkomnaty nie mógł widzieć szlachetnej postawy i bogatego ubioru młodegoBoratyńskiego — a jednakowoż cokojwiek. Pytałem ja tamtego hultaja gospodarza, ale on mi prawi, jakby nie wiedział, coby tobyła za dostojna podróżna, i dla tego chciałem was prosić, abyście mizechcieli powiedzieć dostojeństwo waszej pani?— I po cóż ci ta wiadomość? — odpowiedział Hipolit przypatrującsię bacznie a podejrzliwie odrażającym rysom pytającego — czymacie do niej jaką prośbę?— Pozwólcie najprzód, żebym was dalej zapytał: — mówił Siewrak. — Wszak tam w górnych pokojach są dwie damy? nieprawdaż?Jedna stara a druga m łoda: jedna z nich jest zapewne,bo widzicie, ja byłem tam na dziedzińcu i oglądałem powozy, i na je ­dnym z nich pod zasłoną postrzegłem orła z pogonią Litewską,a tak więc nowo przybyła, jest tą, co ja rozumiem; w rzeczy samejmam do niej interes i proszę was, jeżeli możecie, wyjednajcie mi u niójnatychmiast posłuchanie.— Ozy ci się śni, mój przyjacielu? — odpowiedział Boratyński. —Mniemasz-li, że miłościwa pani nie wzięłaby tego za złe, gdyby po długiejzimowej podróży zechciano jój przerywać krótki odpoczynek, abyjej tam kogoś przedstawiać, co ile uważam, niebardzo może o tak niezwyczajnymczasie jawić się przed takiemi damami, jak jest ta, którejmam zaszczyt towarzyszyć w podróży?— No! no! — pomruknął niechętnie Siewrak. — Syn mojejmatki już często przestawiał z wysoliiemi osobami.... a jej królewskamość zna go dobrze. — I! żeby tam kaci wzięli tego włoskiego wiercipiętę!— Że też ten naród nie umie żadnego nazwiska wymówićstaropolskim językiem i nie wie, czy to jest w Słomnikach, czy w Iwanowicach! Otóż on mi wyłudził lis t: a sam będzie winien, że późnićjdojdzie do rąk jej miłości królowej m atki; stary zaś Kmita, conie lubi żartować, napędzi mi P io tra! I j a ! c-o jest najgorsza,utracę dobrą nagrodę za poselstwo!— To mieliście list od pana marszałka wielkiego de królowejBony? — zapytał młodzieniec, któremu przyszła na myśl treść znalezionegopisma — i już go teraz nie macie ?— Doktor nadworny królowej, konsyliarz Monti, żeby go tam febraporwała! powiedział mi, że jej królewska mość udała się do K rakowaz księżniczką Anną innym traktem , a ja bardzo źle zrobiłem, żemu dałem w iarę; bo ciż sami najjaśniejsi właśnie tu oto przybyli,a może niecierpliwie oczekują pomienionego listu.— To rozumiecie, że list pana Kmity tak ważną rzecz w sobie zawierai tak pilną?— Bynajmiej o tśm wątpić nie można — odpowiedział pisarz,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!