12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

HIPOLIT BORATYŃSKI.45 Twarsztacie mogli tak dokładną powziąć wiadomość o tern, co królowabez świadków najpierwszemu ze świeckich senatorów w gabinecie powierzyła.A do tego powiem wam szczerze, że tak samolubne żądanienie zgadza się ze sposobem myślenia świętej pamięci pani Barbary,która w ciągu swojego żywota każdemu dobrze życzyła, lubo jej niestety!nie wszyscy podobnie się wypłacali. Nie tak-że, dostojny panietowarzyszu?— O ! prawda, że to nie zgadzało się nigdy z jej sposobem myślenia— mówił z zapałem Walenty Bielawski, który dla swojej poufałościz młodym Boratyńskim lepiej trochę był oznajomiony, niż drudzyz wypadkami.— Niedosyć-że już, że niegodziwość i zawiść usiłowały jąponiżyć, kiedy jeszcze żyła? potrzebaż jeszcze, ażeby i po śmierci gadulstwoi nierozsądek nicowały to, czego dla tępości swego umysłupojąć nie mogą?— Ja jestem waszego zdania — ozwał się pierwszy mieszczanin;— bo jako jej królewska mość w czasie koronacyi przyrzekła być przychylnąrzeczypospolitej, tak też zapewne i przy śmierci nie mogła pożądaćtego, coby onej pójść mogło na szkodę. Ja zawsze pamiętamten dzień, kiedy ona w całym blasku swojej piękności, przybranaw królewskie szaty, wt dzień koronacyi wystąpiła na krużganek i pozdrowiłanas jako swoich współobywateli! Wszakże to nie tak dawno,a już wszystko znikło. Niech teraz światłość wiekuista przyświecajej duszy!To mówiąc, uczynił znak krzyża świętego, i skinąwszy przychylniegłową ku Bielawskiemu, odwrócił się, a Bielawski wcale już potem niemiał uczestnictwa w rozmowie.— A przecież — ozwał się drugi — król dał słowo, że nigdynie zrzuci żałoby, i to ja słyszałem od naocznych świadków.— Zapewne — przerwał mu Grzegorz płatnerz — może on zachowaćpowierzchownie żałobę, tak jak ją bez wątpienia i w sercu zachowywaćbędzie, wszelako to oboje w'cale rożnem jest od tego, czegodobro państwa po nim wymaga, a co król, jako głowa narodu, zachowywaćpowinien.— Oo nas tam obchodzić ma dobro narodu? — odpowiedział nowiniarz— zostawmy to szlachcie.— Wprawdzie my to tylko jesteśmy mieszczanami — odpowiedziałdrugi — wszelako stolica, która nie bardzo dawno jeszcze należała dozacnego związku Hanzeatyckiego, i nasze przywileje, upoważniają naspoglądać trochę i na bok od naszych warsztatów, a nawet dają namwolność zaniesienia aż do samego tronu prośby, kiedy chodzi o dobropowszechne państwa.— Stolica, która jest najpierwszą w narodzie — dołożył trzeci.— I cóż to ma obchodzić stolicę, czy król ma żonę czy nie? —

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!