12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

4 4 0 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.stoimy w łaskach u jaśnie wielmożnego starościca Pińskiego, aniżelinasza małżonka.Oczy współbiesiadników królewskich zwróciły się z pewną ciekawościąna pazia, którego lica na te ostatnie wyrazy króla mocnym pokryłysię rumieńcem, a Barbara zabrała głos:— W rzeczy samej, ręka tego młodzieńca dwa razy oswobodziłanas z wielkiego niebezpieczeństwa. Raz rzucił się na oślepprzeciw zwierzęciu dzikiemu, pędzącemu na nas, a drugi raz stał namw obronie w niebezpieczeństwie, na któreśmy trochę nierozważnie narazilisię.— Usługi wyświadczone królom — rzekła królowa Bona — sąziarnem wydającem rozliczne owoce; a ten, który je na tak wdzięcznymgruncie zasiewa, może być wielbiony tak dla swojej odwagi,jako i roztropności.— O ! najjaśniejsza m atko! — odpowiedział Zygmunt August —jeden tur, jednem uderzeniem może nieszczęścia sprawić więcej, niżbydziesięciu królów zdołało skarbami okupić; zaczem nie samą roztropnośćtego młodzieńca uważamy za godną nagrody, ale jego poświęcającąsię wierność, jeżeli tylko wy, Stanisławie Lacki — mówił,obróciwszy się do pomięszanego i ze spuszczonemi oczami stojącegomłodzieńca — jeżeli wy nas jako wyręczyciela naszej królowej przyjąćzechcecie. Tak jest, dostojny panie Brandeburgski — mówi! dalejkról do Elektora — czy dalibyście wiarę, ażeby litewski młodzieniecodważył się spotkać z królem lasów naszych; bo w rzeczy samćjjest to zwierzę, jakiego na swych Mittelmarkskich piaskach i na równinacha łąkach Altmarkskich, zapewne nigdyście nie widzieli.— Tem bardziój mnie cieszy odważne postępowanie szlachcicaz Wielkiego Księztwa — odpowiedział książę — mój królewski wuju,że ja sam, jak wiadomo wam, również litewską krew czuję w swychżyłach.— I jakże? to u was nie ma turów? — mówił z uśmiechem Zygmunt— Wszelako nie zbywa wam na innych złośliwych zwierzętach,a Gęsi dosyć wam dały do czynienia (*).— A! już tym teraz podcięte są ich skrzydła, za pozwoleniem waszejkrólewskiej mości — mówił prędko Joachim.— Jeżeli wam kiedy podobać się będzie, kuzynie, odwiedzić mniew moich lasach — przerwał książę Albrecht — to możecie i tamzabrać znajomość z potomkami dawnych wieków.(*) G a n s v o n P u t t l i t z , zamożny szlachecki ród, który powiela razy prowadziłwojnę ze swoim panem lennym, elektorem Brandeburgskim.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!