Pokaż treść!

Pokaż treść! Pokaż treść!

12.07.2015 Views

438 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.— I u nas tak samo — odpowiedział Albert Brandeburgski poważnie,ale z przyzwoitą dwornością— poprzestają damy na potężniejszymbożku Miłości, chociaż on tam może nie wyrzuca tak ostrychstrzał jako tu, a szczęśliwe i uszczęśliwiające zwyciężają one jedyniejego siłą, kiedy my częstokroć i tamtego ku pomocy wzywać musimy,aby z dobrą myślą postępować po ścieżce żywota.— Zaprawdę — powiedział król — nasz krewny pruski jestprzebiegłym adwokatem, który dobrze umie bronić swojej strony, gdytymczasem i drugiej nie zaniedbuje poddać dostatecznego kadzidła,któremu, jak powiadają, najchętniej zawdzięcza ona miłe upojenie.— I czyliż to upodobanie w wonności — mówił dalej książę —nie okazuje pokrewieństwa jej z bogami ?— Znowu pięknie powiedziano — odpowiedział król wesoło,w niemieckim języku — ale ponieważ my należymy do grubszego rodzajuśmiertelnych, to zapewne wasza książęca mość odpowie nampuharem z najlepszej winnicy, którego nasz wojewoda Krakowski dzisiajnie szczędził, gdy tymczasem pokrewna bogów swoje niewielkiepragnienie gasi wodą, jak to widzicie.Barbara obróciła się po za siebie, a na jej skinienie StanisławLacki podał szlifowany kubek na talerzu, na którym przez cały czastrzymał butelki powierzone swojej pieczy.— Nasza najjaśniejsza synowa — zabrała mowę Bona — przechodziumiarkowaniem nas samych, i największą liczbę tutejszychdam, pomiędzy któremi została teraz pierwszą. Może więc albo raczejzapewne przykład jej będzie naśladowany, tak jak kiedyś nas naśladowano,gdyśmy nawykli byli, według obyczaju naszej ojczyzny,osładzać prosty napój i zaprowadzili w Polsce zwyczaj mieszania goz orzeźwiającym sokiem roślinnym. Wszelako wasza królewska mośćwybaczy długiemu zwyczajowi, jeżeli napój z kwiatu pomarańczowegoprzenosimy nad samę wodę, gdyby ta naw7et była czerpana ze studnina zamku krakowskim.— W rzeczy samej — ozwał się Zygmunt August w prędkichwyrazach — to źródło tak mocno podobało się naszej królowej, żeprzenosi je nad wszelkie inne.— A więc ja — mówił książę Albrecht podnosząc puhar, którytrzymał w' ręku — odpowiem jej królewskiej mości na ten napój życzeniem,ażeby w swoim skutku wyrównał wodzie ze źródła w Rossel,które w mojem księztwie niedaleko świętej lipy wytryska.Kiedy Barbara, zrozumiawszy książęcia, zapłoniona nieco spuściłaoczy, mąż jej zapytał z żywością :— A jakąż to ma moc wasze pruskie źródło, mości książę? Jest-li

HIPOLIT BORATYŃSKI. 489to może une fontaine de jouvence (*), o którem trubadurowie z Prowancyiwspominają ?— Bynajmniej, najjaśniejszy panie, jeszcze przez długi czas, ile sięzdaje, waszej królewskiej mości małżonka nie będzie tego potrzebowała; ale woda, o której tu wspominam, jeszcze wytryska przy drzewieniegdyś poświęconem bożkowi nieba, którego Polacy nazywaliIssa, a Prusacy Piorunem. Leży ono w tem samem miejscu, gdzieniegdyś znajdował się posąg Dziedzilii, bogini miłości i opiekunki następnychpokoleń; a zatem, oby źródło studni zamku Krakowskiego,tak jak tamto, sprzyjało nadziejom, którymby radowało się całe państwo,a osobliwie ja, co mam zaszczyt być jego członkiem.Z uśmiechem zadowolnienia skłoniwszy się Zygmunt August, powiedział.— Dziękujemy waszej książęcej mości za tak przychylne życzenie,a jeżeli spełni je niebo, to niech pomiędzy dziedzicami naszego tronu,a dostojnym synem książęcym, którego widzę przy waszym boku i jegopotomkami, na wieczne czasy panuje dobre porozumienie, w jakiemich ojcowie żyli.Król, chcąc rozmowie nadać mniej uroczysty kierunek, obrócił siędo małżonki i rzekł wskazując na pazia:— Zaprawdę, wasz podczaszy poważniej dzisiaj wygląda, aniżelikiedy, i zdaje się nam, jak gdyby już przykrzył swoim obowiązkiem,a wolał inny, lepiej przystający tak walecznemu matadorowi (**)i ochoczemu bohaterowi, aniżeli próżniacza funkcya podczaszego.Spodziewamy się — dodał na pół głośno, schylając się do Heleny —że przymnożymy komuś, co was godzien jest, radości w dniu dzisiejszym,spłacając część długu, o który ten młodzieniec ma prawo dopominaćsię u swego króla.Helena odpowiedziała na to wzruszonym głosem :— Mój najmiłościwszy królu a panie, i dla ciebie także nader pięknyjest dzień dziesiejszy; bo cóż ciebie może więcej radować nad to,gdy uszczęśliwiasz drugich, i wdzięcznych w około siebie gromadzisz?— Nie mówcie tak, miła, czcigodna wojewodzianko; to co my waszemumłodemu krewnemu wyświadczamy, jest poniekąd samolubnem;bo nie tylko, że nie on nam, ale my jemu winniśmy wdzięczność.Nie spodziewamy się, ażeby on nam to i teraz za osobliwą poczytywałłaskę: zdawało się nam owszem nieraz dostrzegać, że daleko niżej(*) Źródło odmładzające.(*') Matador, zabijacz, ten, co w czasie Hiszpańskiej walki byków zadaje zwierzęciucios ostateczny.

HIPOLIT BORATYŃSKI. 489to może une fontaine de jouvence (*), o którem trubadurowie z Prowancyiwspominają ?— Bynajmniej, najjaśniejszy panie, jeszcze przez długi czas, ile sięzdaje, waszej królewskiej mości małżonka nie będzie tego potrzebowała; ale woda, o której tu wspominam, jeszcze wytryska przy drzewieniegdyś poświęconem bożkowi nieba, którego Polacy nazywaliIssa, a Prusacy Piorunem. Leży ono w tem samem miejscu, gdzieniegdyś znajdował się posąg Dziedzilii, bogini miłości i opiekunki następnychpokoleń; a zatem, oby źródło studni zamku Krakowskiego,tak jak tamto, sprzyjało nadziejom, którymby radowało się całe państwo,a osobliwie ja, co mam zaszczyt być jego członkiem.Z uśmiechem zadowolnienia skłoniwszy się Zygmunt August, powiedział.— Dziękujemy waszej książęcej mości za tak przychylne życzenie,a jeżeli spełni je niebo, to niech pomiędzy dziedzicami naszego tronu,a dostojnym synem książęcym, którego widzę przy waszym boku i jegopotomkami, na wieczne czasy panuje dobre porozumienie, w jakiemich ojcowie żyli.Król, chcąc rozmowie nadać mniej uroczysty kierunek, obrócił siędo małżonki i rzekł wskazując na pazia:— Zaprawdę, wasz podczaszy poważniej dzisiaj wygląda, aniżelikiedy, i zdaje się nam, jak gdyby już przykrzył swoim obowiązkiem,a wolał inny, lepiej przystający tak walecznemu matadorowi (**)i ochoczemu bohaterowi, aniżeli próżniacza funkcya podczaszego.Spodziewamy się — dodał na pół głośno, schylając się do Heleny —że przymnożymy komuś, co was godzien jest, radości w dniu dzisiejszym,spłacając część długu, o który ten młodzieniec ma prawo dopominaćsię u swego króla.Helena odpowiedziała na to wzruszonym głosem :— Mój najmiłościwszy królu a panie, i dla ciebie także nader pięknyjest dzień dziesiejszy; bo cóż ciebie może więcej radować nad to,gdy uszczęśliwiasz drugich, i wdzięcznych w około siebie gromadzisz?— Nie mówcie tak, miła, czcigodna wojewodzianko; to co my waszemumłodemu krewnemu wyświadczamy, jest poniekąd samolubnem;bo nie tylko, że nie on nam, ale my jemu winniśmy wdzięczność.Nie spodziewamy się, ażeby on nam to i teraz za osobliwą poczytywałłaskę: zdawało się nam owszem nieraz dostrzegać, że daleko niżej(*) Źródło odmładzające.(*') Matador, zabijacz, ten, co w czasie Hiszpańskiej walki byków zadaje zwierzęciucios ostateczny.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!