12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

40 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.średniego wzrostu, co okryta futrami i zasłonami, wspierając się narękach sług zstąpiła na słomianą matę, którą troskliwość Kaspra Gierzankapoprzed progiem, gdzie było ślizko, rozesłać kazała. Potemjeszcze pięć innych dam zeskoczyło albo wysiadło z obszernego pudła;dalej zajechały inne powozy i znaczny orszak otoczył wchodzącą, cow owym czasie i kraju, gdzie żaden wielki pan bez licznej służbynie jechał, kazało wprawdzie domyślać się wysokiego stopnia, wszelakojednak nie najwyższego.— Ah! oto marszałek naszej podróży—mówiła dama nader uprzejmymgłosem i przyjaznym giestem do starosty Samborskiego, który ją zeswoim bratem uniżonym pokłonem pozdrowił. — Jużem rozumiała —dodała potem, przyjmując jego rękę i oparłszy się na nim, wstępując nakilka schodów prowadzących do komnat na prędce przygotowanych,gdzie uszykowani po pod ścianami słudzy, stali pod przedwodnictwemgospodarza, który głębokie oddawał ukłony, spoglądając niekiedy ciekawemokiem: — już rozumiałam, że skwapliwość wasza, by jak najprędzejudać się do stolicy, wcześniej was znagliła pozbyć się niemiłegourzędu i prędzej aniżelim sobie tego była życzyła.Piotr nizkim ukłonem odpowiedział na to, i gdy wszyscy zbliżyli sięku drzwiom pokoju, wówczas Barbara odwróciła się do kobiet swojegoorszaku i rzekła z łagodną powagą:— Nie trudźcie się, moje damy, ponieważ tu krótki czas tylko mamyzabawić; użyjcie spoczynku, którego potrzebujecie; pani skarbnikowaniech przy mnie zabawi nieco, bo jednakowoż spała prawie przezcałą drogę, a oraz jedna z moich dam pokojowych; czego zaś będę potrzebowała,to mi poda ta miła córka gospodarza, hoża Krakowianka!Lekki ukłon pożegnał znużone Litewki. Dała znak, aby pan Piotrpozostał, i weszła z żoną Stefana Horonostaja, skarbnika litewskiego,i obudwoma braćmi do oświeconego i ogrzanego pokoju, gdzie w kącikustanęła Teofila, oczekująca na rozkazy, jakie jej dadzą, i kiedyniekiedy wlepiając ciekawie i z podziwieniem żywe swe oczy w obcą,i znakomitą damę.— Dziękuję wam. panie starosto, za trokliwość jaką mi okazujecie!— mówiła młoda żona Zygmunta Augusta wymuszenie żartobliwymtonem. — W rzeczy samej, wszystko tu jest tak dobrze, jak tylko możnasobie życzyć w podróży, z tak małą okazałością przedsięwziętej.— Cieszy mnie to bardzo, dostojna pani! — odpowiedział Boratyńskiz uprzejmą powagą i tonem: — że raczysz pochwalać małeusługi w tej chwili, kiedy ja przymuszony jestem złożyć zaszczytnyurząd twojego przewodnika i oddać go w inne, może pożądańsze ręce.— To w rzeczy samej już wam sprzykrzyła się przyjęta rycerskaposługa, że tak pośpieszacie na kilka godzin przed celem uwolnić sięod niej? — mówiła dama, starając się obrażone uczucie pokryć tonem

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!