12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

H IPOLIT BORATYŃSKI. 4 8 5żeby odwilżyć gardło, które mu zaschło przy nader ważnych rozmowach,jakie miał z jaśnie wielmożnym panem wojewodą. Wkrótceteż powszechna uwaga odwróciła się od niego na inny przedm iot; bowłaśnie co zegar pałacowy uderzył godzinę, a zaraz potem odgłostrąb, szelest jedwabnych sukien niewieścich, brzęk ostrogów i szabliobwieściły, że najjaśniejsze zgromadzenie udaje się na salę jadalną.Ochoczo a szykownie ruszyli ztamtąd paziowie, dla zajęcia miejscswoich po za krzesłami panów, a z nimi też i Stanisław Lacki, któryjednak pierwej porwawszy obiedwie wzmiankowane butelki, pobiegłi stanął w pobliżu pozłacanego krzesła na najpierwszem miejscu, którekrólowej panującej przeznaczone było.Pod przewodnictwem marszałków (bo tak u nas i dawniej i teraznazywają się rządcy domów znakomitych rodzin), hebanowe ze srebrnemiskówkami laski wysoko trzymających, postępowali goście m arszałkawielkiego. Po prawśj stronie królowej Barbary szedł małżonekjej, a po lewój gospodarz, na którego ręku, ozdobnie wiszącymrękawem od kontusza okrytóm, opierała się nieco. Tuż zaraz po niejszła owdowiała królowa, której marszałek nadworny koronny tęż sameposługę wyświadczał, a w tygaże samym rzędzie książę P ruski;książę Pomorski prowadził księżniczkę Annę, a córkę jój elektor Brandeburgskii narzeczony starosta Samborski.Inni obecni uszykowali się według tego, jak stopień albo stosunkizgromadziły ich. Biskup Krakowski, jako kościelny władca dyecezyi, doktórej Wiśniec należał, odmówił modlitwę i wszyscy zasiedli u stołóww tymże samym porządku, jakiśmy dopiero co opisali. Dwumilowadroga zdawało się, że korzystny wpływ wywarła na apetyt zgromadzenia; bo wielkie srebrne naczynia napełnione barszczem, krakowskąkaszą i równie dobrze udającą się w tym kraju manną, przyprawionez szafranem, albo też z głogiem mocno z korzeniami gotowanymwr winie, rozdane były w skorupach tykwowych i wypróżniane,a rozmowa dziwnie przyzwoicie utrzymująca się, najmniejszej szkodynajpotrzebniejszemu zajęciu nie przyniosła. Kiedy z tem pierwszemdaniem dobrze się już rozprawiono, za danym przez gospodarza znakiemodkryto zasłony z czarnej materyi wełnianej, pokrywające wety, i na niezasłanymstole ukazały się półmiski z cukrami, sztucznie wyrabianemiw postaci różnych zwierząt, kościołów i ogrodów, a wszystkie cyframiZygmunta Augusta i Barbary, albo też herbami koronnemi i wielkiegoksięztwa przyozdobione: przed każdą z królewskich i książęcych osóbznajdował się koszyk ze złota, filigranowej roboty, z cienko krajanymchlebem; przed resztą zaś, co cztery osoby podobneż ze srebra.W tymże samym czasie domownicy wojewody rozdali gościom serwety,znakomitszym ze złotej i srebrnej materyi, a innym z jedwabnej, i tepo użyciu na jeden raz, należały do używających.2 8 *

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!