12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

434 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.Słudzy posłuszni puścili z rąk zagrożonego, a ten potoczył się poziemi aż do nóg magnata, które objął błagając. Pierwsze poruszeniewojewody było takie, żeby go odtrącić jak psa, którego naśladowałw giestach; ale dwa lub trzy ciche wyrazy, jakie ten wymówił, zdawałysię myśl pańską odmieniać.Dał mu znak, ażeby powstał, i pozwolił mu podnosząc się do swegoucha, jeszcze coś więeój poszepnąć. Nie zdawało się, ażeby to, coPiotr Kmita słyszał, bardzo mu było miłem; gorzkie uczucie, ba n a­wet niejakieś upokorzenie ukazały się na jego obliczu, które po kilkakroćzmieniło barwę, oraz w odwróconym wzroku: wszelako musiałoono korzystnie przemówić za losem wypędzonego sługi, bo Kmitaodezwał się krótko, tonem rozkazującym:— Dajcie mu pokój! to była omyłka.Potem odwrócił się do Wacława i rzekł doń twardym głosem.— Jeżelić to tak jest, to możesz dzisiaj zjeść kawałek chlebaz moimi sługami i popić z mego naczynia; ale na przyszłość zawszez nami po dawnemu zostaje. Pamiętaj sobie, bultaju!Wkrótce atoli potem zmienił się natychmiast jego ton i wyraz jegorysów, kiedy postrzegłszy młodego Lackiego, przemówił doń w sposób,który zdawał się być łagodnym i uniżonym, a w ustach dumnegostarca wyglądał na dwuznaczną grzeczność.— Tak pilny w wykonywaniu swego obowiązku, panie starościcuPiński? Zaisteć to prawda, że poczyna się od małych rzeczy, abypotem skończyć na wielkich. Jak słyszałem, młody, odważny szlachcicu,co tak umiesz potykać się z turami i opiłymi włóczęgami nocnymi,dzisiaj ostatni raz podasz czarę najjaśniejszej pani, a ja zawczasużyczę ci szczęścia do tego, o czem zapewne jeszcze przed końcem tejlichej biesiady dowiesz się.Wiadomo, że marszałek wielki nie bardzo był miły paziowi; pojednanie,które nie dawno miało miejsce pomiędzy wojewodą a najjaśniejsząpanią, nie wygładziło całkiem w drażliwym i myślącym młodzieńcuwspomnienia przeszłości; a więc w milczeniu ukłonem odpowiedziałna zobowiązujące oświadczenie, które mu w oczach przytomnychwielkie znaczenie nadało, i którego może nawet niektórzy towarzyszejego w cichości mu zazdrościli.Po oddaleniu się pana, słudzy z kiełza poglądali na tego, co nietylko pozbawił ich dzisiaj sposobności okazania swojej chwalebnejgorliwości służbowej, ale nawet niewinnej rozrywki widzenia go nazajutrzpo uroczystości w powietrzu; bo każdy dzień powinien miećswoję zabawę. Ale Wacława Siewraka wcale to nie zdekoncertowało;owszem przybrał on minę podwójnie ważną, chełpiąc się ułaskawieniemwojewody, i dosyć śmiało żądał napoju jak najlepszego, żebyobmyć kurz, który szarpanina niezręcznych służalców wznieciła, oraz

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!