12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

H IPO LIT BORATYŃSKI. 4 1 3kryształową, którą, ona teraz, pomrukując niezrozumiałe wyrazy, złożyłana tym przyrządzie.Wyższa część kuli była próżna, a świetna jej powierzchnia odbijałasię dziwnie w zwierciadłach oddalonych kandelabrów i żyrandoliz przyległych pokoi; ale niższa jej część zdawała się napełniona białawąmassą.Tu zapytała wróżka, któraby z dam chciała pierwej los przyszłościswojej widzieć w tajemniczym przyrządzie ? a gdy księżniczka giestem,ukoronowanej gospodyni tego domu zostawiła pierwszeństwo, i tamilczeniem zezwoliła na to, wtedy wróżka zaczęła najprzód powoli,a potem coraz prędzej chodzić w około, ciągle wymawiając wyrazy,pomiędzy któremi tylko ustawnie powtarzane nazwisko Bona Sforcyamożna było zrozumieć.Kiedy zaś ten ruch obrotowy powtórzyła więcej może niż dwanaścierazy, zdawało się, jakoby w kryształowej kuli zaczęło się coś poruszaćw kształcie fali wzruszonej od wiatru, a stara wymówiła z większymzapałem formułę zaklęcia, i natychmiast wewnątrz kuli podniosłosię coś nakształt tępej piramidy, potem formowało się zwolnaw kształtny i świetny słup, a wierzchnia część jego rozdzieliła sięi rozszerzyła. Natenczas wróżka jeszcze bardziej wzmocniła głos,i coraz więcej przyrastające smugi słupa ukształciły się na wzór gałęzi,i cała postać zaczęła nabierać podobieństwa do drzewa: konary wypuściłygałęzie, gałęzie wydały małe odrostki, które natychmiast stałysię podobne do liści i owoców. Coraz mocniej i wyżej wzrastałpień i coraz bardziej rozwijała się jego korona. Potem znowu cośw małych wirach podniosło się od dołu, ale nie dosięgło wierzchołka,tylko w cudnie kształtnych zakrętach obwinęło się wokoło drzewa,okryte pięknem liściem i kwiatem podobnym do jagód, a wtedywróżka zatrzymała się ze swojem zaklęciem i pytała królowej, cobywidziała?— Ja widzę drzewo — odpowiedziała Bona — widzę je wyraźniez jego liściem i owocami.— Tak! jest to drzewo! — rozległa się odpowiedź, jakby tonemnatchnienia — a jego korzenie głęboko sięgają w ziemię, głowawznosi się w chmury, ptaki niebieskie kołyszą się na jego gałęziach,a w jego cieniu spoczywa ród ludzki, nasycając się jego słodkiemi owocami.Ale czyż nie widzisz, królowo Polska, tego, co się w około pniajego wije?— Widzę ja to — odpowiedź ozwała się z ust Bony.— Nie znasz-li tego? Jest to bluszcz, szkodliwego rodzaju roślina,wijąca się, stworzona aby pokornie czołgała się po ziem i; ale kiedyw swoim pełzającym wzroście natrafi na pień wystrzelony do góry,wówczas wiesza się na nim i krępuje go, i wysysa żywotne pożywienie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!