12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

HIPO LIT BORATYŃSKI. 4 1 1— Ujrzawszy mnie przed sobą, nie tylko pragnęliście zobaczyćw zwierciedle przyszłości swoje ukryte zamiary, ale żądaliście takżerzucić wejrzenie i w stronę, na pewien obraz, blizko was się znajdujący,i który tylko z powierzchni rozpoznać możecie słabą przenikłościączłowieka: życzycie zaś sobie jeszcze siłą umysłu i wnętrze jego pognać.Księżniczka cofnęła się nagle o krok wstecz, i ulotny rumieniecpokrył jej blade lica.— I jakże? zgadła? — zapytała Bona z żywością; a nieme skinienieAnny potwierdziło to znowu.— Jakże? Bozkaże-li mi najjaśniejsza pani — mówiła staraprawie z szyderstwem do królowej — ażeby duch i wam jeszcze dowiódłswojej prawdziwości?— N ie ! — odpowiedziała Bona przerywanym głosem — co możezadowolnić tę damę, to może i nas zadowolnić. Wyraz, który onawam poszepnęła, dostojna krewno, zdaje się, że niemałe sprawił wrażenie;zaczem darujcie, że sobie tego oszczędzę.— Pochwalam przezorność waszej królewskiej mości — rzekłaksiężniczka, w której duszy nic nie mogło uśpić zastarzałej nienawiści.— Nie wszystkie myśli królewskie mogą znosić jasność, gdyby to nawetbył wątpliwy odbłysk nieznanego światła.Bona odwróciła się z niezadowoleniem do wróżki i rozkazała jejzaczynać.—- llo! ho! — rzekła stara zuchwale i z uporem. — Jesteściewprawdzie wysoką i dostojną panią; ale wasze rozkazy mało mają znaczeniatam, gdzie ja stoję. Wróżka należy do innych mocy, a te niesą zbyt szczodre w przyzwalaniu; zaczem pozwolić musicie, ażebymwprzód za warunek pewien dar położyła.A na to rzekła A nna:— Stoisz przed obliczem nader bogatej pani i nie możesz powątpiewać,aby ta nie przyrzekła ci zadosyć uczynić wszelkiemu żądaniu,jakkolwiek byłoby ono wielkiem; ja zaś, lubo jestem wdową niezbytbogatego szlachcica, nie zwykłam wszelako nigdy używać podobnychtobie bez wynagrodzenia.— Mylisz się, jaśnie oświecona pani — odpowiedziała na towróżka; — nie pragnę ja jałmużny, nie żądam marnego grosza, jakisię daje ubogiemu, ani tóż pełnej garści złota, za którą najemni służalcy,dziękując wam pokornie, ściskają nogi. Ale musicie mi dać dobrowolnypodai unek : podarunek z tego, co wam szczególnie miłemjest i drogiem ; do was zaś nie należy go przeznaczać, jedno tylko domnie: wszelako nie żądam ja pierwój, aż zasłużę na nagrodę.Bona nic nie odpowiedziała na to osobliwsze domaganie się, alewojewodzina zawołała z niejaką żywością :— Osobliwsza to mowa tej wróżbiarki, i podobna do tych, jakie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!