12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

3 9 6 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.i zewnętrznej sile, przystoi zachciewać nawet i niepodobnych rzeczy.Niech tedy jak najdłużej stoi przy tronie stróżem i przeciw blizkimi przeciw dalekim nieprzyjaciołom, a ja odchodzę, bo moje posłannictwojuż się skończyło; szczęście dla mnie, jeżeli się skończyło nie nahańbę a szkodę.— Jakto? zamyślasz tedy nas opuścić, bracie? I nie chceszbyć nawet świadkiem dobra, do którego tak czynnie się przyłożyłeś?— Pokój i zgoda powróciły w dom królewski; teraz czas jestzaiste o sobie samym pomyśleć. Wszelako chcę jeszcze dopomódzw uskutecznieniu drugiego szczęścia, szczęścia twojego, bracie, którezaiste będzie wspaniałą budową, jak myśli Zygmunt August. Potemudam się do starożytnego ojców moich zamku na Boratynie, i w czasiedługich zimowych wieczorów opowiadać będę mojej miłej żonie, cosię zdarzyło na świecie, a kołysząc dzieci na kolanach, nauczać je będę,jak szanować matkę, kiedy ta z czasem zostanie wdową; bo, niestety!nie wszystkie matki są takie, jaką jest pani Barbara Boratyńska.* **Kiedy bracia tak rozmawiali, tłum ludu, głośne okrzyki pospólstwa,a wkrótce potem turkot powozów, obwieściły przybycienowej królowej; a oni udali się na wielką salę, gdzie dwór na królowęoczekiwał. Spotkanie się dwóch królowych, które dawniej niewidziały się nigdy, oprócz owej gwałtownej sceny w Łobzowie,nosiło piętno surowej etykiety. Bona Medyolańska, przybrana w poczwarnyubiór wdów monarszych owego czasu, w którym w innychzdarzeniach pozwalała sobie przyjemniejszej odmiany, wyszłarachowanemi krokami na środek komnaty, naprzeciw synowej, któraprowadzona za rękę. przez męża, weszła w całej ozdobie swego dostojeństwai piękności. A wtenczas, kiedy Zygmunt August IIw krótkich, oziębłych wyrazach, przedstawiał ją matce swojej, jakocórkę i królowę, oddała ona w milczeniu ukłon, jaki dworski obyczajprzepisywał, a odpowiedź Bony zginęła niedosłyszana pod czepcemwdowim, który jej twarz prawie aż do połowy zakrywał.Pięć tylko krzeseł znajdowało się na sali; na trzech królowe Polskiei Węgierska zasiadły, na dwóch drugich Zygmunt August i małykról Węgierski Jan Sierota, który pomimo naiwności dziecinnegoumysłu, czując przykrość obecnego położenia, siedział posępny ze spuszczonągłową, i pomięszany bawił się kokardami swoich podwiązek;wokoło koronowanych głów stały księżniczki, ze wzrokiem w ziemięwlepionym, a opodal dwór.Izabella Węgierska niepewnym i lękliwym głosem, wyręczającmilczącą matkę, wyrzekła kilka wyrazów, jakie zwykły się mówić

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!