12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HIPO LIT BORATYŃSKI. 8 7 7— Czyliż w rzeczy samej nie wiecie, królowo, kto jest ta, z którąważycie się tak postępować? Nie! zaiste! znacie wy nas dobrze (*),a nawet i to wam jest wiadomo, że choćby duma wasza dwa razy jeszczebyła większą, to tam, gdzie my jesteśmy obecni, drugie wam tylkomiejsce należy! Żołnierze! — zawołała rozkazującym tonem —zróbcie miejsce dla królowej Polskiej i dla wielkiej księżny Litewskiej!Eycerze wykonali natychmiast pożądany rozkaz, i śmiało postąpilinaprzód.Bona obejrzała się na swój orszak, gdzie żaden oręż nie był obnażonydla niej, i ujrzała się prawie samotną.Wielu pokryjomu oddaliło się od sceny, która świadkowi mało codobrego zdawała się obiecywać, a ci, co jeszcze byli przytomni, uznaliza rzecz przyzwoitą w pozornem roztargnieniu odwrócić oczy nastronę.W tem nagle dał się słyszeć szelest w krzewinie i ukazał sięZygmunt August, a z nim hetman wielki i Piotr Boratyński: tuż po zanimi nadszedł i orszak, który król nareszcie był wyprzedził. Z radośnómwykrzyknieniem rzuciła się Barbara w ręce męża i poszepnęła,przytuliwszy się do jego serca:— O ! znowu mi niebo oddaje ciebie, najmilszy mojej duszy ! W i­taj, obrońco przeciw gwałtowi i zniewadze !— Gwałt, zniewaga? — zapytał monarcha tocząc na około wzrokiemrozgniewanym. — I któż to jest tak zuchwały, że śmie popełniaćzbrodnię pod naszym bokiem ? Kto waży się naszą królową w domujej męża znieważać?Spojrzenie na Barbarę i drugie na matkę odpowiedziały mu nazapytanie, i wnet obrócił się do obecnych wołając:— Powróćcie do zamku! wkrótce i my pośpieszym z najjaśniejszeminiewiastami! P recz! — wołał piorunującym głosem na ociągającychsię — tylko kasztelan Stolicy może pozostać, i marszałeknadworny.I kiedy wszyscy oddalili się, a z nimi i książęta Szlązcy, król mówił,tłumiąc gwałtowne poruszenie umysłu :— I mamyż zawierzyć naszym oczom, że to nasza matka, co naruszającmonarszą powagę, której dotąd była nauczycielką i słowemi przykładem, niepomna na siebie, wystawia na widowisko przed ciekawieniechetnem okiem poddanych nieszczęśliwe niesnaski naszego(*) Zygmunt August w jednym ze swoich listów rozkazuje swojej żonie wyraźnie,ażeby przy książętach i innych dostojnych osobach używała pierwszej osoby liczbyjimogićj.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!