12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

H IPO LIT BORATYŃSKI.31Swiek bądź sposobem przybliżyć się do marszałka sejmowego, panaPiotra Boratyńskiego. Ńiemniój także znajoma jest wam gorliwośćmoja na usługach pańskich, i, że nie bez chluby powiem, moja niepospolitazręczność do wszelkich zacnych rzeczy, którą ja bez wątpieniamusiałem odziedziczyć po pani mojej matce, waszej rodzonójsiostrzycy; — bo, jak to powiadają, zazwyczaj jabłko niedaleko odjabłoni pada. Otóż nietrudno mi było nie tylko zbliżyć się do mojegopana starosty, ale nawet wejść do jego służby. I to mi wcale dobrzenadarzyło się; bo ja przez całe moje życie rad zawsze byłem na usługachpańskich; a dwóch panów, jakich odtąd miałem, zawsze taki lepiej,aniżeli jeden.„Udawszy się więc do Janowca ze żwawymi chłopcami, należącymido woluntaryuszów mistrza Montego (którzy jednakowoż, pamiętaćpotrzeba, ani żadnej barwy ani chorągwi nie mają), mogłem sobiew gospodzie tuż koło przewozu mieć wszystko czego dusza zapragnie,i kiedy pan Boratyński z drugiej strony rzeki przybył ze swoimi brykamii całym orszakiem, ukazałem się nader czynnym przy rozpakowywaniui rozstawieniu na stajniach koni. Kiedy zaś on na drugidzień z rana po odbytym noclegu, który ja przepędziłem przy dobrymkuflu i smacznych kąskach i zaprzyjaźniłem się przez ten czas z niektórymijego domownikami, — wsiadał na konia, to ja trzymałem mustrzemię; a on sięgnął do kieszeni i podał mi sztukę złota. A że jawrcale nie jestem chciwym (oczywiście, kiedy się spodziewam czegowięcej), podziękowałem przeto bardzo uprzejmie, wzbraniając się przyjąćpodarunku, i ucałowałem rękę jaśnie wielmożnego pana, nie bezuronienia kilku łez na nią. On zasię (proszę, jacy to są panowie),pytał mnie, co mi jest?„Ja mu nader boleśnie wyspowiadałem się, że jestem ubogi szlachcic,ale z dobrego rodu, i że teraz w tej chwili wcale nie potrzebujępieniędzy, ale raczej pragnę dostąpić zaszczytu, służąc jakiemu znakomitemua zacnemu panu. Zapytał mnie więc, zkądbym był; ty zaś,kochana ciociu Urszulo, nie potrzebujesz zaiste pomocy swego piekielnegokochanka, by odgadnąć, że mu odpowiedziałem, iż jestemz Piotrkowa. On tedy zapytawszy znowu o to, to o owo, na co ja zezwykłą sobie szykownością odpowiedziałem — rzekł do mnie, że mogęmu towarzyszyć i rozkazał mi dać powodnego konia. Że zaś wiadomojest także dlaczego wstąpiłem w służbę pana starosty, nie powinnotedy was bynajmniej dziwić, dlaczego moim kolegom zostawiłemsłówko, które tegoż samego dnia jeszcze przeniosło ich w szanownychubiorach do gospody, gdzie mieliśmy noc przepędzić.„Owóż przybywszy tam, zastaliśmy już w gospodzie stół otoczonyochoczymi gośćmi, którzy, jak powiadali, także na sejm ciągnęli dlawidzenia, jak tśż pójdą rzeczy, i dla wykrzyknienia głośnego wiwat»

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!