Pokaż treść!

Pokaż treść! Pokaż treść!

12.07.2015 Views

2 9 8 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.Wszelako z przykrością przychodzi mu odwrócić się, kiedy potem ciżsami, co na radzie tak ochoczymi okazywali się do boju, są najpierwszymiw obozie, co jak się im tylko nadarzy, kłótnią a niekarnościąniweczą zamiary, za które król i Rzeczpospolita wszystko co mielinajmilszego wspaniałomyślnie poświęcają; ba nawet ciż sami częstokroćwiarołomnie porzucają chorągwie, które przecież sami rozwinęli.Mamże ja tu przypominać wam sejm Lwowski, i nieszczęście, jakiew wojnie z Moskwą stronniczość i zuchwalstwo przyniosły? Mamżeja wam przypominać, jak niechęć i niesforność ścieśniały nieraz władzęhetmańską, kiedy w wojnie samo tylko posłuszeństwa a karnośćpomyślny zapewniają skutek? Wszelako wysocy urzędnicy koronnisą tylko zaufanymi sługami Rzeczypospolitej; im zatem, jako takim,nie przystoi wyraz stanowczy: do nich należy tylko przez przedstawicieliswoich poddać pod rozwagę, to, o czem król sam bez zgody stanówstanowić nie może. Daję więc moje wotum w takim kształcie,ażeby usłyszeć zdanie szanownego rycerstwa, które zaiste tak orężemswoim, jako też swoją przyczyną broni ojczyzny i sławę jej utrzymuje!A kiedy potem zażądano, ażeby Piotr Boratyński głos zabrał, tenpo krótkiej naradzie z posłami tak zaczął:— Stan rycerski, w którego imieniu członkowie upoważnili mniedo przemówienia, przyjmuje wdzięcznie wezwanie dostojnego senatu,przez które tenże uznał w nim prawdziwą podporę Rzeczypospolitej,a osobliwie w czasach wojennych. Ale że krew współobywateli zanadto jest kosztowną i nie powinna być w próżnych sporach przelewaną,gdy niedawno przyniesione ofiary wyczerpały zasiłki, a czasynie są przyjazne do wynagrodzenia tego co utracono; a zatem w imieniuizby rycerskiej upraszam pokornie króla, aby raczył pierwej uśmierzyćniesnaski domowe, nim będzie mógł nieprzyjaciołom korony stawićczoło chwalebnie a zwycięzko.— Pewna je s t! — zawołał Prymas — pewna jest rzecz, że najjaśniejszypan od dziś dnia tego najpierwszego ze wszystkich zobowiązańnie uskutecznił; a stany radeby mieć od miłościwego pana w tejmierze objaśnienie.Wtedy stary kanclerz państwa, do którego głos należał, mówiłw przyzwoitym tonie urzędowym.— Powtóre i potrzecie, czynią uwagę stany najjaśniejszej Rzeczypospolitej,iże jego królewska mość zaniedbał obrony dawnego Kościołai uśmierzenia niesnasek religijnych, które powstały ze starodawnejnauki Wschodniego Kościoła i z nowej nauki W ittenbergskiej,równie jako też z nauczań Socyna i Aryusza; a do czego jednakzobowiązał się był przysięgą w czasie koronacyi.— I w rzeczy samej — zawołał twardym głosem ponury Kmita—to upomnienie nie jest bezzasadne. Cech kacerski (tu głośne szemra­

HIPO LIT BORATYŃSKI. 2 9 9nie przerwało mu mowę) — cech kacerski — mówił dalej mocniejszymgłosem — który się zagnieździł za czasów starego króla, zaczynazuchwałą głowę podnosić, i to, co cierpiało w zbytecznej pobłażliwości,zaczyna być szkodliwem starodawnym mniemaniom. Naweti w tem zgromadzeniu ojców ojczyzny (bo nie rozumiem—przerwał sam,sobie mowę, rzucając nieprzyjazne wejrzenie na hetmana wielkiego —ażeby ktoś jeden pomiędzy nami śmiał rościć szczególniejsze prawo dotego nazwiska) nawet w pośród senatorów, oko prawowiernych napotykaniejednę zarażoną owcę (tu głośniejsze jeszcze szemranie dało się słyszeć),co wcisnęła się pomiędzy nas, rozszerzając chorobę. I któż nie zważał,że dzisiejszego poranku pan Leszczyński kasztelan Bełzki niechciał zachować dawnych obyczajów podczas mszy świętej, i nie odkryłgłowy przed Panem Zastępów? Któż nie przyzna, że taki przykładmoże pociągąć za sobą licznych naśladowców, a który nigdybynie był dany, gdyby taka zuchwałość nie opierała się na pobłażliwościtronu, na wzrastającej potędze Lutrów i niestety! na opieszałościduchowieństwa i tych biskupów, których znacie, chociaż ichnie wymieniam? Ale jakże to ma być inaczej, kiedy sama (głowaRzeczypospolitej przychylna jest odszczepieństwu i otacza kacerstwemtron, od którego przecież starodawna wiara i głos narodu wkrótce jeodpędzi!— Według zdania najjaśniejszego pana — przerwał mu Firlejz uszczypliwą miną — gorliwość o wiarę pana marszałka wielkiegooddala go od obecnego przedmiotu; a to, o czem na ostatku napomknął,należy do punktów, które później będą roztrząsane.— Nie uczyłem się ja w waszych szkołach, panie marszałku nadworny!— odpowiedział rozgniewany Kmita: •— a chociaż nie znamwaszego kramu wymowy, przecież wiem dobrze, jaka jest powinnośćsenatora, i wcale nie umiem w rzeczach tak wielkiej wagi czynić subtelnychpodziałów, gdy niestety! jedna skarga wynika z drugiej, je ­dno nieszczęście z drugiego powstaje!— Przed tronem królewskim, tak jak i przed majestatem Boskim,wszyscy równi jesteśmy! — zawołał Rafał Leszczyński — a niekatolicywcale nie życzą sobie tego, aby ich prawa ścieśniano, i obstawać będąza wypełnieniem tego, co im przynależy.— Nader trudnoby było w zgromadzeniu, na którem znajduje siętylu szanownych, a wcale nie uczonych panów, roztrząsnąć gruntowniei zbadać podobne rzeczy — mówił biskup Kujawski. — Przedmiotten podlega raczej rozstrzygnieniu przez doświadczonych doktorówz obu stron wybranych, których zebranie się uważam za najlepszyśrodek do sprowadzenia błędnego stronnictwa na właściwądrogę, za pośrednictwem łagodności a prawdy, i do wytępienia tymsposobem skutków złego ze szczętem!

2 9 8 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.Wszelako z przykrością przychodzi mu odwrócić się, kiedy potem ciżsami, co na radzie tak ochoczymi okazywali się do boju, są najpierwszymiw obozie, co jak się im tylko nadarzy, kłótnią a niekarnościąniweczą zamiary, za które król i Rzeczpospolita wszystko co mielinajmilszego wspaniałomyślnie poświęcają; ba nawet ciż sami częstokroćwiarołomnie porzucają chorągwie, które przecież sami rozwinęli.Mamże ja tu przypominać wam sejm Lwowski, i nieszczęście, jakiew wojnie z Moskwą stronniczość i zuchwalstwo przyniosły? Mamżeja wam przypominać, jak niechęć i niesforność ścieśniały nieraz władzęhetmańską, kiedy w wojnie samo tylko posłuszeństwa a karnośćpomyślny zapewniają skutek? Wszelako wysocy urzędnicy koronnisą tylko zaufanymi sługami Rzeczypospolitej; im zatem, jako takim,nie przystoi wyraz stanowczy: do nich należy tylko przez przedstawicieliswoich poddać pod rozwagę, to, o czem król sam bez zgody stanówstanowić nie może. Daję więc moje wotum w takim kształcie,ażeby usłyszeć zdanie szanownego rycerstwa, które zaiste tak orężemswoim, jako też swoją przyczyną broni ojczyzny i sławę jej utrzymuje!A kiedy potem zażądano, ażeby Piotr Boratyński głos zabrał, tenpo krótkiej naradzie z posłami tak zaczął:— Stan rycerski, w którego imieniu członkowie upoważnili mniedo przemówienia, przyjmuje wdzięcznie wezwanie dostojnego senatu,przez które tenże uznał w nim prawdziwą podporę Rzeczypospolitej,a osobliwie w czasach wojennych. Ale że krew współobywateli zanadto jest kosztowną i nie powinna być w próżnych sporach przelewaną,gdy niedawno przyniesione ofiary wyczerpały zasiłki, a czasynie są przyjazne do wynagrodzenia tego co utracono; a zatem w imieniuizby rycerskiej upraszam pokornie króla, aby raczył pierwej uśmierzyćniesnaski domowe, nim będzie mógł nieprzyjaciołom korony stawićczoło chwalebnie a zwycięzko.— Pewna je s t! — zawołał Prymas — pewna jest rzecz, że najjaśniejszypan od dziś dnia tego najpierwszego ze wszystkich zobowiązańnie uskutecznił; a stany radeby mieć od miłościwego pana w tejmierze objaśnienie.Wtedy stary kanclerz państwa, do którego głos należał, mówiłw przyzwoitym tonie urzędowym.— Powtóre i potrzecie, czynią uwagę stany najjaśniejszej Rzeczypospolitej,iże jego królewska mość zaniedbał obrony dawnego Kościołai uśmierzenia niesnasek religijnych, które powstały ze starodawnejnauki Wschodniego Kościoła i z nowej nauki W ittenbergskiej,równie jako też z nauczań Socyna i Aryusza; a do czego jednakzobowiązał się był przysięgą w czasie koronacyi.— I w rzeczy samej — zawołał twardym głosem ponury Kmita—to upomnienie nie jest bezzasadne. Cech kacerski (tu głośne szemra­

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!