12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HIPOLIT BORATYŃSKI. 2 9 5przemawiało jednocześnie, jak również obadwaj kanclerze prawie razemoświadczali zdanie królewskie.Niech nam będzie wolno opuścić wzmiankę o niezliczonychpunktach zapytujących, które po większej części dotyczyły ograniczeniawładzy królewskiej i rozszerzenia przywłaszczanych przywilejów,i niech się nam godzi poprzestać na tem, że spory dosyć już były żywe,umysły mocno wzruszone, a król z widoczną niecierpliwościąi niezadowoleniem przerwał już kilkakrotnie mowę kanclerzów; gdywtem dał się słyszeć lekki szmer u drzwi.Marszałek nadworny koronny udał się tam uroczystym krokiem,i z takąż samą powagą powrócił; a oddawszy, według przyzwoitej etykietygłęboki ukłon monarsze i pokłoniwszy się obudwu stronom senatu,oznajmił królowi i dostojnym panom rad — że posłowie rycerstwa,a z nimi marszałek sejmowy już przybyli i żądają wejść na zgromadzeniepaństwa, stosownie do ustaw krajowych.Natychmiast sześciu najmłodszych senatorów opuściło miejsca;podczaszy i marszałek koronny prayłączyli się do nich, a Piotr Boratyńskiz sześćdziesięciu posłami wszedł do sali w ich towarzystwie.Z podniesionem okiem postępował on w pośród zgromadzenia, którepowstało z miejsc za jego przybyciem, postępował ku tronowi, gdzieoczekiwał nań król również stojący; skłoniwszy się nizko przymówiłsię krótko i potem stanął naprzeciw monarchy, gdy tymczasem króli senatorowie zasiedli na swoich miejscach.Długi przestanek milczenia, w przeciągu którego Zygmunt Augustrzucał szybkiem a niespokojnem okiem na otaczające go koło, a któryprzedłużało jeszcze bardziej natężenie umysłu, podobny był do ciszypoprzedzającej gwałtowną burzę.Wówczas dał się słyszeć drżący i ponury głos arcybiskupa Gnieźnieńskiego,jak gdyby powściągany gniew nie dozwalał mu wolnegoużycia mowy.— Przybycie naszych panów a braci stanu rycerskiego — zaczął,nie podnosząc się z miejsca — tem jest pożądańsze, że dozwala namprzystąpić do rzeczy tyczących się całej Rzeczypospolitej, którejprzedstawiciele zgromadzili się teraz w około tronu; w około tronu,najjaśniejszy panie i dostojni bracia, który my przez wolny wybórjeszcze za życia wiekopomnego króla; niechaj Bóg raczy zlewać naduszę jego błogosławieństwo, synowi jego otworzyliśmy, ale pod warunkami,na które tenże podówczas zaprzysiągł i za które ojciecw młodzieńczych jego latach wtedy zaręczył. Otóż, czas jest, ażebyjuż tę rękojmią rozwiązać, ja jako książę senatu i prymas państwa, wyzaś, senatorowie i rycerze, ażebyście łącznie ze mną nalegali o dopełnienietych warunków, nim jeszcze obrady dalej postąpią, a najjaśniejszyZygmunt August zacznie używać praw, których mu Rzeczpospolita

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!