12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

2 9 0 ALEKSANDER BRONIKOWSKI,— Dziedziczna korona?—zawołało więcej niż sto głosów ze wzgardą;— patrzcie-no tego Litwina! Zapewne, że on dla was jest dziedzicznym;ale u nas tylko wybranym panem, primus inter pares! primusinter pares ! A my, cośmy go wybrali, mamy także prawo złożyćgo według naszego upodobania!Bielawski podniósł się w największem pomięszaniu z wyższegomiejsca od stołu, i rzucił na szczebiotliwego Zalewskiego wzrok zagniewany,mruknąwszy przez zęby: — Vade ad diabolum, fu rtifer ! (*)Tymczasem, gdy z całej równiny zbiegli się na ten hałas przytomni,jedna z szynkarek zbliżyła się pokryjomu do Wacława Siewraka, staraszkaradna baba w dziwacznej odzieży, którój on, jak gdyby w największejradości zacierając ręce i wskazując na pokłóconych, zdawał sięopowiadać wszystko, a czego przecież stara nie ze zbytnią wesołością,ale raczej z zakłopotaniem i niespokojnością słuchała.— Seria in crastinum! (**) — zawołał Majordomus, co mu tylkotchu starczyło. — Jutro, mości panowie, wszystko to panowie nasia bracia, jako ci, którzy mają prawo w moc udzielonego sobie od naspełnomocnictwa, będą roztrząsali. Takie rozmowy mogą tylko miećmiejsce w izbie rycerskiej, a nie na przyjacielskiej biesiadzie. Proszęwas imieniem pana marszałka, ażebyście się uspokoili! E e ! do stotysięcy djabłów! — wołał potem coraz głośniej w podnoszącym sięzgiełku — czyście oszaleli, czy opętani, od czego niech i mnie i wasPanna Marya i wszyscy święci strzegą! Nuże! Jeszcze jeden kieliszekwina ze starego antała pana starosty, szanowni współbraciaz szanownego Wielkiego Księztwa. Wiwat! niech żyje zgoda, niechżyje marszałek sejmu!— Precz do djabła i z sejmem i z marszałkowstwem! — rozległsię głos Litwina, w około którego rodacy jego stanęli w groźnej postawie,a on ze wściekłością cisnął o ziemię puharem tak, że i winoi kawałki naczynia rozbryznęły się na około. — Przeklęty kto jeszczechoć kroplę wypije z tą zbrodniczą tłuszczą, co urąga się prawom gościnności,zapiera się swojego króla i królowej a wielkiej księżny BarbaryRadziwiłłówny!Tu rozległy się zewsząd odgłosy najwścieklejszego gniewu, powstającna siebie w szalonej namiętności.Powywracano stoły, potłuczono konwie i kielichy, wydobyto szablez pochew, porwano żarzące się głownie z płomieni, a okrzyki: —Niechżyje król! Wiwat Rzeczpospolita! W iwat Barbara! Niech żyjeJan Tarnowski! Precz z despotyzmem! Wiwat pakta konwenta!(*) Idź do djabła, hultaju.( " ) Ważniejsze sprawy na jutro.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!