12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

H IP O L IT BORATY Ń SK I. 2 2 9— Otóż on jest, uczony mości famulusie; a ja wam ręczę, że tonajlepszy chłopak, jeden z najzdolniejszych narażać szerokie plecyswoje w drażliwych okolicznościach; rozumie się za dobrą opłatą!Neapolitańczyk oglądał przez kilka chwil przybliżającego się z uniżonościąkandydata, i potem rzek ł:— Zdaje mi się, żem już tę twarz kiedyś widział. Nie tyżeś-toprzyjacielu sam, od którego mój szanowny patron w Iwanowicachodebrał pewne pismo, coś potem nie wiedzieć co paplał jednemu z orszakuLitewskiego? Zaprawdę, podobne postępowanie nie bardzozdolne jest do zalecenia ciebie!— Szanowny mości famulusie! — odpowiedział Wacław. — Ponocy wszystkie koty szare, a wasz dostojny patron tak osobliwszymsposobem tłómaczył się w naszym języku, że ja pojąć nie mogłem,z czyjej strony jest błąd, czy z jego, czy z mojej. Zaczem proszę wasuniżenie, jeżeli mnie godnym uznacie do usług pana doktora, ażebyjego rozkazy przez wasze usta mnie dochodziły. Jesteście Włochem,jakem słyszał, ale polska mowa tak wam jest dobrze znana, że możnabymniemać, iż jużeście dawniej znajdowali się w tym kraju.— Co cię to ma obchodzić, mój kochany — zapytał Assano stłumionymgłosem, rzucając nań ponure wejrzenie — gdzie ja dawniejbyłem? Wasz siostrzeniec, jak mi się zdaje, pani Urszulo, jestszczebiotliwy i nicpoń; nie wiem, czy może on być zdatny do usługdoktora Lionardo Monti ?— Eh! co tam! Co to ma szkodzić, szanowny panie? Wszakżesą różne dary nieba, a on potrafi ukształcić się pod waszym kierunkiem.No! tłómacz-że bo się sam, kuzynie, ażebym nie wstydziłasię za moję rekomendacyą; nie bądź też tak zbytnie skromnym! Nieśmiałypies rzadko tłuścieje; wszakże podobno nieśmiałość nie jesttwoją wadą. No! powiedz-że bo sam panu, co umiesz?— Ja jestem bardzo obeznany ze służbą pańską! — dał się słyszećSiewrak nie bez jakiejś chełpliwości — bo też dom wojewodyjest dobrą szkołą!— A czegożeś się tam nauczył ?— Spełniać gorliwie i punktualnie rozkazy, a osobliwie takie,które pospolitym sługom i sumiennym ludziom nie mogą być powierzone,bo za nie to pospolicie najlepiej płacą: wszelkie nieprzyjemnościcierpliwie znosić, jak np. obelgi, uderzenia i cięcia, rozumie siętępym orężem, a zwłaszcza, kiedy na mnie w domu jakaś gojąca maśćczeka; umieć pozbyć się czci, sumienia i guzów, a nakoniec przy sposobnejporze i okoliczności poszepnąć słówko do ucha komu, coby gonikomu w świecie nie powtórzył, od czego przecież wyjmuje sięotwarty pojedynek (bo ja nie jestem żołnierzem, tylko literatem i zwolennikiemumiejętności); nadto....

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!