12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

2 2 4 A LEK SA N D ER BR O N IK O W SK I.Uczyniwszy tę uwagę w duchu, zaczął najprzód cichym głosem,a potem coraz mocniej w ołać:— Owórz Urszulo, otwórz ciotko! — Zapozwoleniem! — Otwórzcie!— Wpuśćcież mnie ! bo mi zimno djabelnie doskwiera na dworze!— Otwórzcie! — Proszę was! — Otwórz-że do stutysięcy djabłówprzeklęta babo, w imię piekła!Przy pierwszem zaczęciu tego pozdrowienia, głos wewnątrz chatkizam ilkł; ale skoro ostatnie dobitne wyrazy wymówione zostały, podniósłsię głos na nowo i dał się słyszeć w tonie chrypliwym, podobnymdo śpiewu i w prędko wyzionionych wyrazach następującymsposobem :— Ozy to ty stoisz tam przede drzwiami, najmilszy mojej duszy?Czy to ty, kochany chłopcze? I czemuż ociągasz się z wejściem do nizzkiejchatki twojej sługi? — Patrz! wszak dymnik otwarty, a otwórdo odemknięcia tuż przy drzwiach i czegóż się tam zabawiasz, mójm iły? Czyliż to nie miesiąc Maj, w którym ochoczo zabawiamy sięi wiedziemy piękne tany na Łysej górze? Zimno wieje podczas burzliwejnocy po grobach, a ty przybywasz zapewne z ciepłego m iejsca!—Wciskajże się przecie! Kocioł gotuje się i łoże przygotowane!— Niech mi tak święty Wacław dopomoże! — mówił Siewrak dosiebie — że to zapewne ta stara czarownica bierze mnie za swegoszatańskiego kochanka. Otwórz-że, ty przeklęta babo, powiadamci! Niechaj sobie szatan, któremu ślubowałaś na wieki, wciskasię do ciebie przez komin, albo przez dziurkę od klucza; ale nie człowiekz kościami i ciałem,' który co dnia mszy świętej słucha!— A więc to nie ty! — odpowiedziała gospodyni chaty wolniejszym,przeciągłym tonem zawiedzionego oczekiwania. — I któż tyjesteś, jeżeli nie on?W acław Siewrak tylko co chciał już powiedzieć nazwisko, gdystara w naglącej mowie mówiła dalej:— To zapewne jesteś tym, którego mi jaśnie wielmożna starościnaPalczewska miała przysłać ze zleceniem od..... No! zatrzymajżesię chwilkę, ja zaraz otworzę!Nader dobrze wydarzyło się dla pisarza bea służby, że go wziętoza posłańca damy, co w wielkiej powadze stała u królowej m atki; bozaraz potem otworzyły się drzwi, a W acław Siewrak ujrzał się przedstarą awanturniczką, na której karku znajdowała się taż sama głowa,która z rana tegoż dnia jeszcze zjawiła się była na schodach zamkowychpomiędzy obojgiem narzeczonemi.— Ah! to wy jesteście, poczciwy kuzynie i zacny woźny! — pozdrowiłaSybilla wchodzącego. — Przecież choć raz przypomnieliściesobie w swojej pomyślności o biednej ciotce! A może też w czem będęmogła być wam pomocną? Albo może przychodzicie ze zleceniem

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!