12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

2 1 2 ALEKSANDER BRONIKOWSKI.co mówisz! Wytłómacz się wyraźniej; nie powinnaś lękać się powierzającmi takie szczegóły.— Miałożby to być tajnem waszej miłości — zapytała Helenaoddając się wpływowi chwilowemu — że ojciec mój przeznaczył mnieHipolitowi Boratyńskiemu, który teraz jest na twoich usługach pani,młodszemu bratu starosty Samborskiego ?— Drugiemu Boratyńskiemu? — zawołała Barbara Radziwiłłównaz głębokiem westchnieniem, jak gdyby pozbyła się uciskającego ją ciężaru.—Twój ojciec przeznaczył cię jemu, i twoje serce zezwala na to?— Rzecz tak jest, jak raczyłaś wymówić, miłościwa pani! —rzekła Helena cichszym głosem i z- zarumienieniem spuściwszyoczy:—a przed sześcioma miesiącami zostałam mu zaręczoną u śmiertelnegołoża wojewody, ojca mojego.— O ! dziewico ! — zawołała Barbara z niezwyczajnem poruszeniem.— Jakiś duch przychylny natchnął cię, żeś mi powierzyła sięotwarcie. Bądź dobrej myśli, bo ja ci szczerze jestem życzliwą. Będęja odtąd dla ciebie tem, czem król żartując mnie mianował, będętwoją drugą matką — a on i ja los twój weźmiemy do serca, jako zakładszczęścia szanownej krewnej. Zacnyć to zaiste ród Boratyńskich,a kiedy raz w dom ten wejdziesz, wnet staniesz na równi z najpierwszemiw państw ie;—ale nasza rozmowa przerwać się teraz musi,moja kochana H eleno; zachowaj przychylnie w sercu swern mojewyrazy.I w tejże samej chwili wszedł brat Barbary, Mikołaj Radziwiłł,Podstoli Wielkiego Księztwa. Zbliżył się on szybkim krokiem dosiostry, przechodząc rzucił na Helenę Odrowążownę niechętne spojrzenie,i skłoniwszy się głęboko, mówił tonem ceremonialnym:— Król wymawia się przed waszą królewską mością na dzisiejszyporanek i polecił mi, abym oznajmił to waszej miłości, co byłby samosobiście oświadczył, gdyby mu naglące zatrudnienia dozwoliły.Powabnem skłonieniem głowy Barbara odprawiła swoje damy,odprowadziła Helenę z poważaniem, jakiego jej ród wymagał, aż kudrzwiom, z wielkiein podziwieniem księcia Mikołaja, pożegnała jączułem uściśnieniem i powróciła do brata, by usłyszeć z ust jego, comu wojewoda Lubelski przed kilkoma chwilami powierzył o zajściu napokojach królowej matki, a co rozumiał, że jak najśpieszniej wypadałojej udzielić.Odprawione damy oddaliły się do obszernego przedpokoju, którytworząc okrąg od strony wewnętrznych drzwi naprzeciw wielkimschodom, a z obu drugich stron przypierając do galeryi, prowadziłdo południowej części zamku, do pokojów króla i Bony Sforcyi.Lubo południowa godzina jeszcze nie minęła, wszelako wysokie,malowanemi szybami przyozdobione okna, ciemna barwa grubych mu­

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!