12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

HIPOLIT BORATYŃSKI. 2 0 5— Wasza królewska mość sama teraz widzi, ażali uśmierzony jestrozruch, który roznieciła niewczesna surowość, jeśli nie co gorszego.Królowa nic nie odpowiedziawszy na to, mówiła z cicha do siebiez osobliwszym uśmiechem :— Co za piękna młodzież, a jeszcze ze szlachetnego rodu! Niejedenz nich może stałby się z czasem znakomitym mężem, dzielnąpodporą tronu i państwa, a teraz postępuje w tym szeregu!— Byłby może podporą K ościoła! — dopełnił prymas mowykrólowej.A król stał w milczeniu przez chwilę i potem zakrył twarz rękami,jak gdyby chciał ukryć głębokie wzruszenie.— Zdaje się, że to widowisko boleśnie dotyka waszą królewskąm ość! — poszepnął mu przybliżający się wojewoda Lubelski. —Zgaduję uczucia twoje, miłościwy panie, i podzielam je z boleścią.— Możeż-li ojciec poglądać obojętnie — zawołał Zygmunt wzruszony— kiedy widzi swoje dzieci tłumami wychodzące z domu? Zajmijciesię losem niedoświadczonych, panie Lubelski; wszakci-to jesttwoja wiara, dla której oni wychodzą w świat obcy dla siebie, i abybyli przyjęci do szkół w Gdańsku, Poznaniu i Lublinie! Zaprawdę,wasza królewska mość wTyrzekłaś wyraz praw dy; niejeden tam pomiędzynimi idzie ulicą, co mógłby stać się zasłużonym mężem w rzeczypospolitej!— Jeżeli wolą jest twoją, najjaśniejszy panie, aby pozostali —z zapałem zabrał głos stary Kmita — to racz tylko wydać rozkaz,a rota dzielnych Tatarów prędzej i silniej przywiedzie do porządkuuporczywe plemię, aniżeli łagodna troskliwość i piecza pana marszałkanadwornego.— Strzeżcie się używać podobnych środków — odpowiedział królz żywością. — Dopóki my koronę tego państwa na głowie nosimy,nikt, jak Bóg żywy na niebie, nie będzie prześladowany za swoję wiarę;a lubo najpierwsi słudzy naszego domu, a nawet i ci, co najbliższymisą i tronu naszego i serca, inaczej działają przeciw naszemu wyraźnemurozkazowi, dla pobudek, o których sam Bóg tylko wiedziećmoże; jednakowoż nigdy w naszej królewskiej obecności żaden gwałtdziać się nie będzie. Nie jest nam bynajmniej tajno, panie marszałkuwielki, jaki macie udział w tem wydarzeniu, które zbytnie jestszkodiiwem dla ojczyzny, a nam mało sławy przynosi u postronnychi sąsiadów.Już Piotr Kmita otwierał usta i zabierał się coś gwałtownego odpowiedzieć,ale spojrzenie na poły proszące, na poły rozkazujące królowejmatki, zmusiło dumnego starca, by na ten raz stłumił w sobiedotkliwe upokorzenie.— Jak też wasza królewska mość może tak twardym wyrazem

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!