12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

H IP O L IT BORATY Ń SK I. 1 6 7szego pana upraszam was tymczasem, jeżeli łaska, abyście się udali napoblizkie pokoje i tam oczekiwali chwili,-w której będzie mogło zacząćsię posłuchanie !To powiedziawszy, obrócił się do pana Piotra Boratyńskiego, pomówiłz nim kilka wyrazów poeichu, a potem zwrócił oczy na naszegoHipolita, który ze skromnością odstąpił na stronę, by nie słyszeć cichejrozmowy starszych i znakomitszych mężów.— Oto jest brat mój! — powiedział pan Samborski do marszałkanadwornego z giestern przedstawiającym, a marszałek poglądał namłodzieńca uważnie i jak zdawało się z upodobaniem; ale potem nagle,jakby sobie przypomniał rzecz jakąś, obrócił się do niego i do drugichz blizko stojącej młodzieży, mówiąc te wyrazy:— No! czas już mości panowie, abyście się na swoje miejsceudali! W tym oto małym z lamperyami pokoju, oczekujcie rozkazówpana !Szlachta przeznaczona do towarzyszenia małżonce królewskiej, posłusznawskazaniu Jana Firleja, opuściła salę. Wszystko, co tylko byłoprzytomnych Litwinów, przyłączyło się do odchodzących, a na ichczele szedł Mikołaj Radziwiłł, kanclerz Wielkiego Księztwa i stary JanLacki. Ostatni, przechodząc około siostrzeńca swojego, Piotra, spojrzałna niego ponurym, wyzywającym wzrokiem; ale starosta Samborskipotrząsnąwszy głową, udał się za wojewodą Lubelskim do królewskiejkomnaty.Isie bardzo tam miły przedmiot zajmował zgromadzenie, którew chwili wejścia obudwu panów przerwało żywą a nawet nieco gw ałtownąrozmowę; każdy zdawał się być tylko oddany swoim wrażeniom,jakie to, co się stało, zrobiło na nim. Z zachmurzonem czołemi z zaciśmonemi zębami, Zygmunt August wspierał się na pozłacanemkrześle, z którego w gwałtowności swojej podniósł się był nagle;ciemny szkarłat gniewu i zwyczajna bladość zmieniały się koleją najego licach, a oczy rzucały na otaczające go osoby wejrzenia nieufnościi wzgardy.Najbliżćj przy nim znajdował się biskup Krakowski, i kiedy niekiedyposzeptywał tajemne wyrazy do ucha swojemu panu. A naprzeciwobudwu w pośrodku sali, ujrzał Boratyński księcia Prymasai marszałka wielkiego. Ostatni zdawał się nadzwyczajne poruszeniepod postacią pewności i zaspokojonej dumy ukrywać. A przeciwniearcybiskup, który dopióro co przestał mówić, zwrócone miał oczy naswój krzyż prałacki i tylko kiedy niekiedy rzucał szybkie z pod okawejrzenia na obecnych, jak gdyby chciał wybadać skutek, jaki to copowiedział na nich sprawiło. Z boku zajęli miejsce wojewodowie:Jakand z Brudzewa Sieradzki, Janusz Latalski Poznański, a tuż przynich Andrzćj Górka, kasztelan tego ostatniego miasta.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!