12.07.2015 Views

Pokaż treść!

Pokaż treść!

Pokaż treść!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

HIPOLIT BORATYŃSKI. ^ 2 9tygrys, wydobył swoję krzywą szablę, porwał wojewodę za włosy i jednemmocnem cięciem odrąbał jego siwą głowę.Postrzegłszy tak okrutną zbrodnię, wydarłem się z rąk kniaziaWasila Glińskiego, który mnie zatrzymywał, ciągle do mnie coś mówiąc;zasłoniłem sobie oczy rękami i prawie omdlały oparłem się0 ścianę. Głucho tylko i jakby zdaleka słyszałem wrzawę podnoszącąsię w około mnie, szczęk szabel i krzyk śmiertelny nadbiegłych domowników,których nieludzko zabijano; odszedłem od zmysłów, i niepierwej ocuciłem się z odurzenia, aż chłodne powietrze zimowej nocyowionęło mi twarz; a wtedy ujrzałem się przed furtką za domem, kołomuru ogrodowego. Wtem okropny Hassan z zakrwawioną twarzą1 rękami, przybliżył się do pana Michała i rzucił mu w milczeniu głowęmarszałka wielkiego pod nogi. A pan Bazyli zawołał ponurymgłosem :— Tak niech zginą wszyscy nieprzyjaciele Glińskich!Kniaź Michał Lwowicz poglądał ze wściekłą radością na skrwawionągłowę, której osłupiałe oczy patrzyły na niego, jakby oskarżając,i nastąpił po dwakroć nogą na pokaleczone oblicze starca. Potem jedenz jeźdźców podniósł ten łup okropny i zatknął na pikę: i tak jechaliśmydrogą znowu do Wilna. A ja szedłem z nimi w głuchejnieczułości, z rozdartem i zakrwawionem sercem, posłuszny nie jużmiłości i zaufaniu, ale kamiennej konieczności, co wystąpiwszy w mojemżyciu, żelazną ręką ciągnęła mnie po drodze, na której spólniknajhaniebniejszego morderstwa nie mógł się już wstecz cofnąć. Takjechaliśmy przez cztery mile, z głową utkwioną na pice przed nami,i przybyliśmy do lasu, gdzie się staw znajdował. Pan Michał rozkazałtu wrzucić w wodę śmiertelną głowę, w tem miejscu, które dziśjeszcze słup kamienny oznacza.Potem zwróciliśmy się z drogi, prowadzącej do Wilna, i ciągnęliśmyku Dnieprowi. Tam doszła nas wiadomość, że zgromadzone stanypaństwa w Krakowie postanowiły, a król zatwierdził: iż kniaziowieMichał i Bazyli Glińscy, ze wszystkimi swoimi stronnikami i spólnikamimorderstwa marszałka wielkiego, są wywołani i wyjęci z pod prawatak, że każdy może ich zabić, jako zdrajców ojczyzny i publicznychnieprzyjaciół.Tegoż samego dnia jeszcze przyłączył się do nas Ostafi Daszkiewicz,ataman Kozaków zaporożskich z wielą żołnierstwa, które przeszłona stronę Moskwy; wysłał go Car w pomoc Glińskiemu, dla uskutecznieniajego zamiarów. Skoro więc połączyliśmy się z nim, wnet kazanopozdzierać z chorągwi naszych herby i znaki Jagiellońskiego plemienia,a na to miejsce rossyjskie pozawieszać; a tak tedy przyjacielemoi pociągnęli gwałtem mnie do czynu, który później miał zatrućresztę dni moich.Bronikowski; Hipolit Boratruski.^

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!