12.07.2015 Views

Polska Zbrojna nr 11/2012

Polska Zbrojna nr 11/2012

Polska Zbrojna nr 11/2012

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Kenijscy wojskowi poinformowali, że zaobserwowanowzrost liczby mieszkańcóww miejscowościach, z których przepędzono islamistów.Z pewnością powodem napływu ludzijest to, że do miast uwolnionych od Al-Szahabzaczyna docierać pomoc humanitarna. Kenijczycytwierdzą, że nie spieszą się z natarciem,lecz dążą do zdobycia „serc i umysłów”mieszkańców południa Somalii.Tymczasem 17 lutego <strong>2012</strong> roku upublicznionow Nairobi raport Międzynarodowej GrupyKryzysowej, który wzywa Kenię do zakończeniainterwencji militarnej u sąsiada. Wedługjego autorów dalsza obecność wojsk kenijskichmoże przynieść więcej problemówniż pożytku.Autorzy raportu ostrzegli przed zmianą podejściamieszkańców południa Somalii do Kenijczyków,jeśli obecność wojskowa sąsiada naich ziemi będzie się przedłużać. Wzrost niechęcido „okupantów” może zaowocować pojawieniemsię tam zbrojnego ruchu oporu, któryzbliży się do Al-Szahab. Jako przykład takiegorozwoju wypadków wskazali nieudanąetiopską interwencję w Somalii w latach 2006–2009.W raporcie znalazło się sporo krytycznychuwag pod adresem armii kenijskiej, dla którejoperacja „Linda Nchi” jest pierwszą zagranicznąmisją bojową od uzyskania niepodległości.Według jego autorów dowódcy wojskowi zakładali,że będzie to szybka kampania. Tymczasemżołnierze utknęli w nieznanym terenie.Wojsko kenijskie okazało się słabo wyszkolone,źle wyekwipowane (choć uchodzi za najlepiejwyposażone w regionie) i zupełnie nieprzygotowanedo działań na zasadach dyktowanychprzez przeciwnika. Raport ostrzega, żerząd Nairobi może ugrząźć w długiej, wyczerpującejkampanii przeciwpartyzanckiej, w którejbędzie walczył z doświadczonym wrogiem,mając u boku niepewnych sojuszników.ciu żołnierzy. Znacznie więcej ofiar było wśródich sojuszników z sił tymczasowego rządu i lokalnejmilicji.Dwa frontyW styczniu <strong>2012</strong> roku pojawiły się informacjeo nowej strategii uzgodnionej przez UnięAfrykańską i Kenię, która ma doprowadzić dorozbicia islamistów, nadal kontrolujących sporetereny Somalii. Wzmocnione siły kenijskiemiały niszczyć Al-Szahab w czasie uderzeniana północ. Ich celem było portowe miasto Kismayo,a potem marsz w kierunku Marka.Równocześnie operujące w rejonie Mogadiszusiły misji UA miały kierować się na południei połączyć z Kenijczykami.18 lutego rzecznik kenijskich sił zbrojnychpułkownik Cyrus Oguna oświadczył, że wojskanie wkroczą do Kismayo, zanim nie zapewniąbezpieczeństwa na obszarach, które jużopanowały. Do końca drugiej dekady lutegoKenijczycy weszli <strong>11</strong>0 kilometrów w głąb Somalii(obszar o powierzchni 95 tysięcy kilometrówkwadratowych), tworząc rodzaj strefy buforowej.Oguna podał, że trwa oczyszczanieterenu z islamistów próbujących kryć się wśródludności. Rzecznik stwierdził, że Kismayo orazAfmadow i Xayo są ważnymi celami, ale niepriorytetami.Społecznośćmiędzynarodowanie radzi sobiez anarchią panującąod początku lat 90.XX wieku w Somalii.Kolejne misje wojskowenie dają efektu.FOT. uNraDy ekspertówEksperci uprzedzają, że możliwa jest też odwetowakampania terrorystyczna milicji Al--Szahab. Jej bojownicy mogą przenieść wojnęna nadgraniczne tereny Kenii, czego sygnałemsą incydenty, które miały już miejsce, ale przypisywanoje lokalnym kontestatorom. 19 lutego<strong>2012</strong> roku radio Garowe poinformowałow serwisie internetowym za przedstawicielamiwładz w Nairobi, że od początku zbrojnej interwencjiw Somalii islamiści zabili co najmniej30 kenijskich cywilów, a kilkunastu innychuprowadzono.Eksperci odradzają też zajęcie Kismayo,gdyż może się to zakończyć krwawymi walkamiw mieście, co już zdarzyło się w Mogadiszu.Widzą jednak potrzebę opracowania mechanizmukontroli i administrowania tą miejscowością,jej portem i lotniskiem. W tym powinniuczestniczyć zarówno reprezentancimieszkańców (klanów), jak i przedstawicielespołeczności międzynarodowej. Specjaliści powołująsię na przykład rozwiązań, które wykorzystanow przeszłości w zachodnioafrykańskiejLiberii.Niemniej jednak wydaje się, że społecznośćmiędzynarodowa wybrała siłowe rozwiązanieproblemu milicji Al-Szahab, która otwarcieprzyznała się do powiązań z Al-Kaidą, czegozapowiedzią jest powiększenie o 5,7 tysiącaliczby mundurowych misji UA, czyli do 17 731wojskowych i policjantów. Przyzwolenie RadyBezpieczeństwa ONZ to dopiero początek. Teraztrzeba wcielić w życie zapisy rezolucji numer2036 z 22 lutego <strong>2012</strong> roku. Tymczasemnie wiadomo, czy znajdą się kraje gotowe wysłaćwojska do walki z członkami organizacjiAl-Szahab, i to w miarę szybko. Dotychczaszgoda dotyczyła 12 tysięcy żołnierzy w misjiUA, jednak faktycznie było ich około 10 tysięcy;pochodzili z Burundi, Dżibuti i Ugandy.Być może uda się zwiększyć te siły poprzezwłączenie do nich operujących w Somalii Kenijczykówi Etiopczyków. W końcu lutego<strong>2012</strong> roku pojawiły się informacje, że oddziałytych ostatnich zmierzają w kierunku miastaBaidoa.•POLSKA ZBROJNA NR <strong>11</strong> | <strong>11</strong> mARcA <strong>2012</strong>59

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!