na celowniku trzecia siłaFOT. BOguSłAw POLiTOwSKinie jest zagrożony. Aby tak się stało, naszrodzaj sił zbrojnych nie tylko musi zajmowaćsię szkoleniem żołnierzy wojsk specjalnychz innych państw, lecz także mieć zdolnośćsamodzielnego organizowania operacjibojowych, ich logistycznego i informacyjnegozabezpieczenia oraz dowodzenia nimi.Takie zdolności mają tylko najlepsi. Jedyniesześć państw NATO może pochwalić sięmożliwością rozwinięcia SOCC, czyli SpecialOperation Component Command. Przygotowujemysię do tego intensywnie od kilkulat. Doświadczenie na krajowych i zagranicznychćwiczeniach oraz szkoleniach zdobywająoficerowie z Dowództwa WojskSpecjalnych, intensywnie trenują podległejednostki, które będą komponentami ramowegodowództwa. Do tej ważnej roli przygotowująsię pododdziały jednostek wsparcia.Pobyt na misji w Afganistanie jest sprawdzianemich wyszkolenia, sprzyja podnoszeniuzdolności.POLSKA ZBROJNA: Formalnym sprawdzianembędą jednak ćwiczenia certyfikujące.PIOTR PATALONG: Duże ćwiczenia odbędąsię w roku 2013. Wtedy zostaniemyocenieni przez specjalistów sił specjalnychz różnych armii NATO. Mam nadzieję, żePodPisaliśmymemorandumo współpracyz Chorwacjąi od dawnaszkolimykomandosówz tego kraju.będą zadowoleni z naszych możliwościi zdobędziemy niezbędnycertyfikat.POLSKA ZBROJNA: A jeśli ocenanie będzie wystarczająco dobra?Jednostka waszego wsparciapowietrznego dopiero powstaje.Są też inne problemy…PIOTR PATALONG: Jeśli chcemyzbudować coś wyjątkowego, cowniesie zupełnie nową jakość donaszych zdolności obronnych, musimyliczyć się z tym, że przyjdzienam pokonywać trudności. Faktycznie,eskadra działań specjalnych budowanaprzez Siły Powietrzne istniejeod niedawna. Jestem jednakoptymistą, bo widzę zaangażowaniedowódców budujących jej potencjałoraz ogromne wsparcie tego procesuze strony MON i Sztabu GeneralnegoWP.Dowódca Sił Powietrznych zacząłpełne szkolenie jednostki. A czasowebraki sprzętowe rekompensujedowództwo sił specjalnych StanówZjednoczonych, zapraszając naszychpilotów na zaawansowaneszkolenie w amerykańskich bazach.POLSKA ZBROJNA: Sygnałemtego, że cenią was sojusznicy, jestuznanie polskich Wojsk Specjalnychza lidera w Europie Wschodniej.Z komandosami ilu państwregionu współpracujecie?PIOTR PATALONG: Podpisaliśmymemorandum o współpracyz Chorwacją i od dawna szkolimy komandosówz tego kraju. W sprawachszkoleniowych ściśle współpracujemyteż z Litwinami, Słowakami i Czechami.Pierwsze porozumienia podpisujemyrównież z Węgrami.Naszym partnerem strategicznympozostają Stany Zjednoczone;z Amerykanami prowadzimy większośććwiczeń i szkoleń. Nie zapominamyo wymianie doświadczeńz doskonałymi siłami specjalnymiFrancji, Anglii, Niemiec czy Norwegii.Współpracę rozszerzamyo kraje Ameryki Południowej i Azji,gdzie możemy szkolić naszych operatoróww lasach tropikalnych i najwyższychgórach.POLSKA ZBROJNA: Aby siłyspecjalne weszły do akcji, potrzebnajest współpraca wielu służb,22 POLSKA ZBROJNA NR <strong>11</strong> | <strong>11</strong> mARcA <strong>2012</strong>
w tym wywiadu i kontrwywiadu. O naszychsłużbach w ostatnich latach mówisię, że zostały zdemolowane. Macie z kimkooperować?PIOTR PATALONG: Nie do mnie należyocenianie stanu służb. Zapewniam jednak, żewsparcie, jakie zapewniają Wojskom Specjalnymw czasie prowadzonych przez nas operacji,jest nie do przecenienia. Ich komponentyz każdą zmianą są coraz sprawniejsze. Dziękitemu, że zasilają nas informacjami, możemybyć skuteczni.POLSKA ZBROJNA: Ostatnio często słyszymy,że komandosi zatrzymują kolejnychprzywódców bojowników. To świadczyo dobrej współpracy ze służbami.PIOTR PATALONG: Jeszcze nigdy w historiinie była ona tak dobra. Do większościnaszych sukcesów przyczyniły się działaniawojskowych służb specjalnych. Media skupiająsię wyłącznie na efektach, na finale.Tymczasem nic nie byłoby możliwe, gdybynie tytaniczna praca służb specjalnych, rozpoznaniaosobowego i obrazowego WojskSpecjalnych, wreszcie wielu analityków, którzyz mozołem definiują cel i szacują ryzyko.O ich służbie nie słyszy się w mediach, ale todzięki nim nasi operatorzy są tak skuteczni.POLSKA ZBROJNA: Więcej takich operacjiwykonują operatorzy GROM-u czyJednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca?PIOTR PATALONG: Rezultatów działanianaszych operatorów nie można zważyći w prosty sposób porównać. Zespoły mająróżne przeznaczenie i obszary odpowiedzialności.Jestem pełen uznania dla wynikówosiąganych zarówno przez operatorówGROM-u, jak i Jednostki Wojskowej Komandosów.Do ich sukcesów przyczyniają sięrównież operatorzy zespołu wsparcia informacyjnegoJednostki Wojskowej Nil.POLSKA ZBROJNA: Czy w Afganistaniesą operatorzy ze wszystkich jednostekWojsk Specjalnych?PIOTR PATALONG: Jest GROM, są operatorzyz Lublińca, z Jednostki WojskowejNil oraz oficerowie Dowództwa Wojsk Specjalnych.Nie ma operatorów Formozy, bobyli tu w poprzedniej zmianie, a teraz przygotowująsię do dyżuru w Siłach OdpowiedziNATO. Odbyli już pierwsze ważne ćwiczenia,przeprowadzone w Niemczech.POLSKA ZBROJNA: Nieobecni są też żołnierzez nowej jednostki Agat. Dlaczego?PIOTR PATALONG: Agat będzie potrzebowałjeszcze około dwóch lat, aby z pierw-szym zespołem wejść samodzielnie do takichdziałań, jakie są tutaj prowadzone. Teraz w tejjednostce trwa selekcja i odbywają się kwalifikacje.Jestem bardzo zadowolony z efektów.Żołnierze Agatu już dziś pokazują hart ducha iwolę walki. To świetnie rokuje. Wierzę, żestworzą profesjonalną jednostkę kinetycznegowsparcia operacji specjalnych.POLSKA ZBROJNA:Żołnierze Wojsk Specjalnychnie podlegają dowódcypolskiego kontyngentuwojskowego w Afganistanie.To przywilej?PIOTR PATALONG: Tożaden przywilej. Inne podporządkowaniewynikaz wykonania założeń politykiNATO i doktryn sojuszniczychdotyczących operacjispecjalnych. W myśl tychdokumentów w misji ISAFwystępują dwa oddzielnełańcuchy dowodzenia – jedenjest dla sił konwencjonalnych;drugi, równoległy,dla sił specjalnych. SpotykająW sprawachszkoleniowychściślewspółpracujemyz Litwinami,Słowakamii Czechami.Pierwszeporozumieniazawieramy takżez Węgramisię one na poziomie dowódcy całej operacji.Znalezienie się poza Polskimi Siłami Zadaniowymi(PSZ) nie oznacza, że z nimi nie współpracujemyczy nie wykonujemy operacji naich korzyść. PSZ wspierają nas także w naszychoperacjach. Bez tego osiągane przez nasefekty byłyby niewspółmiernie mniejsze.POLSKA ZBROJNA: Mówi się jednak, żeta współpraca nie jest idealna. Wasi operatorzyz miejsca akcji podejmowani są czasamina dwa, trzy razy.PIOTR PATALONG: Nie zawsze dysponujemynieograniczonymi zasobami. Takiegokomfortu nigdy nie miał żaden dowódca wojskowy.POLSKA ZBROJNA: Ale to przeczy zasadomtaktyki. Naraża ludzi na realne niebezpieczeństwo.PIOTR PATALONG: Każda operacja specjalnapoprzedzona jest dokładnym planowaniem,którego elementami są ocena ryzykai przygotowanie tak zwanych planów awaryjnych.Jako Wojska Specjalne musimy być przygotowanina każdą ewentualność, dlatego niezgadzam się z tym, że to urąga zasadom naszejtaktyki. Piloci często latają na granicy ryzyka,aby zapewnić bezpieczeństwo naszym operatorom.Wybrane operacje przez nas prowadzonewspierają także amerykańscy piloci.Aby sprostać wszystkim oczekiwaniom siłspecjalnych, powołuje się specyficznie szkolonei wyposażone powietrzne jednostki operacjispecjalnych. Za kilka lat i my będziemydysponować taką formacją. Ona już się szkoli.Jestem przekonany, że po specjalistycznychtreningach w Stanach Zjednoczonychjej żołnierze powrócą na misję z nowymiumiejętnościami.POLSKA ZBROJNA: Niema kłopotów ze sprzętem?PIOTR PATALONG: Budżetprzeznaczony w MON namodernizację Wojsk Specjalnychzapewnia nam wyposażeniena poziomie adekwatnymdo potrzeb. Stanowimyniewielką część całych siłzbrojnych, mniej niż 3 procent.Z uwagi na relatywnieniskie w skali wojska potrzebymożemy pozyskiwać wyposażeniena najwyższym poziomietechnologicznym. Podtym względem bez wątpienianależymy do światowej czołówkisił specjalnych.POLSKA ZBROJNA: Dużezaangażowanie żołnierzy Wojsk Specjalnychw Afganistanie powoduje jednak wieleinnych problemów.PIOTR PATALONG: Jest coś znaczniecenniejszego niż sprzęt – ludzie. Teraz sporymwyzwaniem jest dla nas utrzymanie dlanich właściwego reżimu szkoleniowego.Operatorzy jadą na misję, wracają, odpoczywają,mają krótkie szkolenie i znów ruszajądo Afganistanu. Choć udział w misji stanowijedną z najbardziej efektywnych form podnoszeniaich kwalifikacji, to głównym zadaniemjest przygotowanie do obrony naszychobywateli poza granicami Polski. •W I Z YT Ó W K AGenerał brygadyPiotr PatalonGDowódca Wojsk Specjalnych. Po ukończeniuWyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanychw 1985 roku służył jako dowódca plutonurozpoznawczego w 12 Dywizji Zmechanizowanej,następnie w kompaniach specjalnych.Kształcił się między innymi w Królewskiej AkademiiStudiów Obronnych w Londynie, AkademiiObrony Sił Zbrojnych Holandii, zaliczył kursy Ranger,Pathfinder i Jumpmaster w Stanach Zjednoczonych.Był dowódcą 7 Batalionu Kawalerii Powietrznej,18 Batalionu Desantowo-Szturmowego,1 Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcuoraz Jednostki Wojskowej GROm. •POLSKA ZBROJNA NR <strong>11</strong> | <strong>11</strong> mARcA <strong>2012</strong>23