30.11.2012 Views

Po prostu - luksus i komfort w najlepszym wydaniu - Tauron

Po prostu - luksus i komfort w najlepszym wydaniu - Tauron

Po prostu - luksus i komfort w najlepszym wydaniu - Tauron

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wywiad energia inaczej<br />

późne lato i jesień to na tropikalnym atlantyku czas HuraganóW.<br />

kaRmią się one eneRgią cieplną oceanu. ostatnio tej eneRgii jest coRaz więcej. także na pacyfiku<br />

i oceanie indyjskim tRopikalne cyklony poczynają sobie coRaz śmielej<br />

choleRyczny<br />

żyWioł<br />

andrzej HOłDYS<br />

publicysta „wiedzy i życia”<br />

Był wtorek, 23 sierpnia 2005 roku.<br />

Tego dnia na Bahamach zerwał<br />

się silny wiatr, a ciśnienie powietrza<br />

raptownie spadło. <strong>Po</strong>śród<br />

setek rajskich wysepek, jak zwykle latem<br />

pełnych turystów, z gorących wód Atlantyku<br />

wyłoniło się monstrum. Wir dostał<br />

swoją nazwę już następnego dnia – Katrina.<br />

Warto wiedzieć, że nie każdy cyklon<br />

tropikalny otrzymuje od meteorologów<br />

imię. Wszystko zależy od prędkości towarzyszącego<br />

mu wiatru. Mierzy się ją przez<br />

minutę, a potem wyciąga średnią z pomiaru.<br />

Dopóki ta średnia nie przekracza<br />

17 metrów na sekundę (61 km/godz.),<br />

cyklon pozostaje dla świata bezimienny.<br />

i bezpieczny. Takich, które zasłużyły na<br />

swoją nazwę, rejestruje się na planecie<br />

średnio kilkadziesiąt rocznie.<br />

co Wiemy o cyklonach?<br />

Naukowcy sporo już wiedzą o cyklonach<br />

tropikalnych – olbrzymich wirach gorącego<br />

powietrza osiągających średnicę<br />

kilkuset kilometrów, które każdego roku<br />

suną w kierunku Ameryki Północnej<br />

i Środkowej znad równikowego Atlantyku<br />

oraz w kierunku Azji znad Pacyfiku<br />

(wtedy zwane są tajfunami) i Oceanu<br />

indyjskiego. Tworzą się w strefie międzyzwrotnikowej,<br />

choć nie na samym<br />

równiku, i tylko wtedy, gdy temperatura<br />

wody wynosi co najmniej 27°C. Badacze<br />

są jednak dość bezradni, gdy przychodzi<br />

im odpowiedzieć na kluczowe pytania<br />

dotyczące prognozowania przebiegu<br />

tego zjawiska: gdzie dokładnie i kiedy<br />

powstanie następny cyklon, jaką trasą<br />

powędruje i – rzecz zapewne najważniejsza<br />

– ile będzie miał energii, wkraczając<br />

na ląd. Zależy to bowiem od zmian po-<br />

28 polska EnErGIa nr 10 (12)/2009<br />

gody zachodzących dosłownie w ciągu<br />

kilku godzin.<br />

<strong>Po</strong>czątkowo nikt nie przypuszczał, że Katrina<br />

przeobrazi się w żywioł zdolny do<br />

zniszczenia milionowego miasta. W 48<br />

godzin pokonała 600 km i szybko zbliżała<br />

się do południowej Florydy. Wciąż jednak<br />

była za słaba, aby zasłużyć na miano<br />

huraganu. Tak w Stanach nazywane<br />

są tylko te najsilniejsze cyklony, w których<br />

wiatr wieje z prędkością co najmniej<br />

118 km na godzinę. Katrinę zaliczono do<br />

tropikalnych burz, spodziewając się wichur<br />

i ulew, lecz nie kataklizmu. Jednak<br />

nie doceniono jej możliwości – kilkanaście<br />

godzin wędrówki nad rozgrzanym<br />

Atlantykiem wystarczyło, aby przeobraziła<br />

się w niszczycielski żywioł. Gdy wkraczała<br />

na Florydę, była już huraganem.<br />

Zabiła tam dziewięć osób i spowodowała<br />

straty wartości 2 mld dolarów. Jednak<br />

najgorsze miało dopiero nastąpić.<br />

to jeSzcze nie koniec<br />

Wiry, które opuszczają Florydę i wędrują<br />

ponad Zatoką Meksykańską, zwykle tracą<br />

impet. Z Katriną było inaczej. Owszem,<br />

wyhamowała trochę nad lądem, ale natychmiast<br />

odzyskała moc, gdy wkroczyła<br />

nad Zatokę, której wody były tym razem<br />

wyjątkowo ciepłe i intensywnie parowały.<br />

Wraz z parą wodną w górę wędrowały<br />

gigantyczne dawki energii. Cyklon karmił<br />

się nią zachłannie i rósł jak na drożdżach.<br />

Już po paru godzinach prędkość wiatru<br />

w centrum wiru przekroczyła 178 km na<br />

godzinę, co oznaczało, że Katrina stała<br />

się huraganem trzeciej kategorii w pięciostopniowej<br />

skali Saffira-Simpsona. i nadal<br />

rosła w siłę. W tym samym czasie meteo-<br />

rolodzy próbowali odgadywać, co zrobi<br />

w ciągu najbliższej doby. Czy zaatakuje<br />

północną Florydę spustoszoną rok wcześniej<br />

przez huragan ivan, czy też może<br />

uderzy w Luizjanę? Do wyboru miała kil-<br />

kaset kilometrów wybrzeża. Mieszkańcy<br />

aż czterech amerykańskich stanów z drżeniem<br />

serca oczekiwali, komu tym razem<br />

żywioł nie daruje.<br />

Dopiero następnego dnia rano stało się<br />

jasne, że cyklon idzie na Nowy Orlean.<br />

Wciąż, niczym potężny odkurzacz, wysysał<br />

energię z Zatoki Meksykańskiej,<br />

a wichry wokół jego centrum dęły z porażającą<br />

prędkością 250 km na godzinę.<br />

W tym momencie Katrina „awansowała”<br />

do wąskiego grona najstraszliwszych huraganów<br />

piątej kategorii. W tempie kilkunastu<br />

kilometrów na godzinę przybliżała<br />

się do gęsto zaludnionych terenów u ujścia<br />

Missisipi. Tuż przed wkroczeniem na<br />

ląd nieco osłabła i skręciła na wschód,<br />

dzięki czemu najsilniejsze wichury ominęły<br />

Nowy Orlean. Ale miasta i tak to nie<br />

uratowało – wiatr pchnął w jego kierunku<br />

wody jeziora <strong>Po</strong>ntchartrain. Tamy pękły<br />

i aglomeracja znalazła się pod wodą.<br />

azja nękana cyklonami<br />

Regularnie pustoszone przez potężne cyklony<br />

tropikalne są też biedne kraje południowo-wschodniej<br />

Azji. Tym kataklizmom<br />

poświęca się zwykle mniej uwagi<br />

w relacjach telewizyjnych i prasowych, niż<br />

Nowy Orlean po ataku huraganu Katrina<br />

huraganom atlantyckim, chociaż rozmiary<br />

strat ludzkich i zniszczeń materialnych<br />

są często znacznie większe. W maju zeszłego<br />

roku jeden z takich szalonych wirów<br />

o nazwie Nargis spowodował śmierć<br />

ok. 100 tys. ludzi w delcie irawadi w Birmie.<br />

Jeszcze bardziej tragiczny był cyklon<br />

Bhola, który w 1970 roku pozbawił życia<br />

ponad 250 tys. mieszkańców Bangladeszu.<br />

Ten sam kraj został zdewastowany<br />

w kwietniu 1991 roku przez cyklon, który<br />

przybył – podobnie jak dwa poprzednie<br />

– znad Zatoki Bengalskiej, zabijając około<br />

150 tys. osób.<br />

coraz silniejszy żyWioł<br />

Zdaniem naukowców tropikalne cyklony<br />

są od połowy lat 90. coraz silniejsze.<br />

W regionie Morza Karaibskiego i Zatoki<br />

Meksykańskiej sezon na nie trwa od<br />

czerwca do listopada, a szczyt przypada<br />

na przełom lata i jesieni oraz wczesną<br />

jesień, czyli właśnie teraz. W okresie<br />

1970-1994 pojawiało się zwykle sześć-<br />

-siedem huraganów w sezonie, lecz tylko<br />

jeden-dwa mogły spowodować duże<br />

zniszczenia. W latach 1995-2004 liczba<br />

ta podwoiła się. Badacze tacy jak Kevin<br />

Trenberth z amerykańskiego Narodowego<br />

Centrum Badania Atmosfery w Boul-<br />

der dowodzą, że wzrost siły tropikalnych<br />

cyklonów jest związany z podnoszeniem<br />

się temperatur na Ziemi, w tym – temperatury<br />

powierzchni oceanów w pasie<br />

międzyzwrotnikowym. Cieplejsza woda<br />

chętnie dzieli się z atmosferą tą dodatkową<br />

energią. inni naukowcy przypominają<br />

jednak, że równie huraganowe<br />

na tropikalnym Atlantyku były lata 50.<br />

i 60. Być może więc mamy do czynienia<br />

z cyklicznym zjawiskiem i nie ma co zakładać,<br />

że to zapowiedź jakiejś nadciągającej<br />

apokalipsy. Spór nie jest wyłącznie<br />

akademicki. Mimo wszystko istnieje<br />

FOTO: ARCH.<br />

nie każdy cyklon<br />

tropikalny otrzymuje<br />

od meteorologów imię.<br />

Wszystko zależy od<br />

prędkości towarzyszącego<br />

mu wiatru. dopóki ta<br />

średnia nie przekracza<br />

17 metrów na sekundę<br />

(61 km/godz.), cyklon<br />

pozostaje dla świata<br />

bezimienny. i bezpieczny<br />

ryzyko, że w najbliższych dekadach na<br />

planecie rozsypie się prawdziwy worek<br />

z tropikalnymi cyklonami.<br />

choleryczna natura<br />

żyWiołóW<br />

Stąd sporo ostatnio badań mających na<br />

celu wyjaśnienie „cholerycznej” natury<br />

wietrznego żywiołu. Niektóre z nich<br />

wymagają sporo odwagi. Kilka tygodni<br />

po tym, jak Katrina dokonała szarży<br />

na Nowy Orlean, z Atlantyku wyłonił<br />

się jeszcze potężniejszy wir ochrzczony<br />

imieniem Rita. Naukowcy wlatywali<br />

w maleńkim samolociku do wnętrza tej<br />

monstrualnej wirówki, aby obserwować<br />

ją od środka. W pewnym sensie stali<br />

się częścią huraganu. Krążyli, jak cały<br />

wir, przeciwnie do ruchu wskazówek<br />

zegara. Z ich lewej strony wznosiła się<br />

ściana chmur otaczających oko cyklonu,<br />

a z prawej pędziły równie ponuro<br />

wyglądające chmury należące do jednego<br />

z ramion huraganu. Dzięki temu po<br />

raz pierwszy mieli okazję obserwować<br />

błyskawiczne metamorfozy żywiołu.<br />

– Chcemy poznać huragany na tyle dobrze,<br />

aby móc pokrzyżować ich zamiary,<br />

zmieniając trasę wędrówki wiru lub też<br />

osłabiając jego impet w krytycznym momencie.<br />

Być może Katrina była wyjątkiem<br />

od reguły, a być może preludium<br />

do koncertu żywiołów, który się dopiero<br />

zaczyna. Lepiej być przygotowanym na<br />

gorszy scenariusz – wyjaśnia sens takich<br />

ryzykownych badań Robert Houze, lider<br />

eskapady do wnętrza Rity, której efekty<br />

są wciąż przedmiotem analiz badaczy.<br />

Prawda to stara jak świat: jeśli chcesz<br />

pokonać silniejszego wroga, musisz znaleźć<br />

jego piętę achillesową.<br />

polska EnErGIa nr 10 (12)/2009 29

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!