12.07.2015 Views

Nr 29 Czerwiec 2008 - Biblioteka Główna Akademii Medycznej w ...

Nr 29 Czerwiec 2008 - Biblioteka Główna Akademii Medycznej w ...

Nr 29 Czerwiec 2008 - Biblioteka Główna Akademii Medycznej w ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Wywiad numeruProf. Małgorzata Tafil-Klawe: Na ToruńskimFestiwalu zaprezentowaliśmy się znakomicie.Możemy być dumni z dwóch naszychwystąpień. Przy okazji – serdeczne i szczeregratulacje dla bydgoskich bohaterów toruńskiejimprezy. Mamy nasze bydgoskie Mediprof.dr hab. Małgorzata Tafil-Klawemajątkiem i ludźmi? Czy właśnie antidotumna te problemy ma być projektowana spółkadoradcza. Mając na uwadze pewne problemyprzy sformułowaniu jej statusu, mogłaby PaniRektor przybliżyć czytelnikom istotę działaniaprzyszłej spółki, jej rolę w organizmie UMK.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Spółka tonie tylko antidotum. Jeżeli projektowana reformawejdzie w życie, to od stycznia będziemożliwe powierzenie zarządzania szpitalamiosobie prawnej. Spółka będąca własnościąUMK, w obecnym stanie prawnym jest spółkądoradczą. Jej zadaniem będzie przygotowaniei przeprowadzenie konkretnych projektów,które usprawnią administrowanie, przyniosąkonkretne, bo już wyliczone oszczędności,pozwolą dyrektorom na spojrzenie bardziejstrategiczne. Zakres tych projektów określizespół ds. koordynacji funkcjonowania szpitaliuniwersyteckich, powołany w maju przezPana Rektora. Jednocześnie będzie to przygotowanieszpitali do zmian, które mają nastąpićod stycznia. Zarządzanie grupą szpitali,umożliwi koordynację działań, pozwoli też naduże oszczędności, wynikające z efektu skali.I wtedy liczymy na możliwość wykorzystaniaspółki do celów zarządczych dla grupy szpitali.Na tym polega nowatorstwo projektu.Redakcja: Z wielu miejsc padały pytania,dlaczego nie wyłoniono dla tych celów odrębnejkomórki w administracji UMK.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Takie rozwiązaniaistnieją w innych uczelniach i nigdziesię nie sprawdzają. Spółka ponosi odpowiedzialnośćza realizację zleconych jej zadań,może być z nich bezwzględnie rozliczona.Z punktu widzenia Uczelni koszty działaniaspółki są porównywalne z kosztami działaniakomórki organizacyjnej. To też policzono.Redakcja: Czy planujemy uruchomić nowekierunki np. stomatologię?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Uruchomieniestomatologii jest przedsięwzięciemkosztownym, ale możliwym do realizacji.Prowadzę już rozmowy na ten temat od pewnegoczasu, a przed rokiem Rada CM zaproponowałarozwiązanie, aby część praktycznąoprzeć o zaplecze toruńskie, gdzie istniejąduże tradycje. Można też rozważać współpracęz prywatnymi dobrze wyposażonymi jednostkamii wstępne rozmowy trwają.Redakcja: Czy goszczą u nas studenciz programu wymiany Erasmusa? Czy z czasemrozszerzymy ofertę o studia anglojęzyczne dlastudentów zagranicznych? Ta sprawa wydawałasię bliska realizacji. Proszę powiedzieć, jakietap przybrały rozmowy.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: ProgramErasmus działa przez cały czas. CM czekana informację z Waszyngtonu, czy jeszczew tym roku moglibyśmy pozyskać studentówanglojęzycznych. Szczerze mówiąc, trochęobawiałabym się takich nagłych ruchów, chociażjesteśmy do tego wstępnie przygotowani.Słabym punktem jest nasze prosektorium,które wymaga istotnej modernizacji (przygotowanyprojekt), dlatego sądzę, że przyszłyrok byłby bardziej realny. Ale gdyby padło hasło„teraz lub wcale”, to oczywiście teraz. Toduży zastrzyk finansowy dla Uczelni, ale i dlanaszych nauczycieli.Redakcja: Niedawno zakończył się 8. ToruńskiFestiwal Nauki i Sztuki, który tymrazem przebiegał pod znacznym prymatemmedycyny. Trwa cykl wykładów „<strong>Medycznej</strong>środy”. Co sądzi Pani Profesor o tego typu imprezachpopularyzujących naukę?Prosimy także o bardziej osobiste wypowiedzi,składające się na tzw. kwestionariuszProusta, czyli pytania, które w XIXw. krążyły wśród bywalców europejskichsalonów (Marcel Proust odpowiadał nanie dwa razy):Główna cecha mojego charakteru:upórCechy, których szukam u mężczyzny:dobroć, ciepło, swoista iskraintelektualna, fantazjaCechy, których szukam u kobiety:dobroć, życzliwość,fantazja z odrobiną szaleństwaCo cenię u przyjaciół:szczerośćMoja główna wada:zaborczość w uczuciachMoje ulubione zajęcie:czytanie książekMoje marzenie o szczęściu:spełnioneCo byłoby dla mnienajwiększym nieszczęściem:ciężka choroba bliskichKim (lub czym) chciałabym być,gdybym nie był tym, kim jestem:astronomem i kosmonautą,oba marzenia już nierealne….Kiedy kłamię:nie powiem, bo się wyda…Ulubieni bohaterowie literaccy:dr FaustusUlubieni bohaterowieżycia codziennego:trudno jednoznacznie powiedziećCzego nie cierpię ponad wszystko:obłudy, fałszu, sztuczności i pozerstwaDar natury, którychciałabym posiadać:może fajnie byłoby umieć śpiewać?Jak chciałbym umrzeć:godnie, świadomie,pogodzona z tym faktemObecny stan mojego umysłu:chyba jeszcze w porządku…Błędy, które najłatwiej wybaczam:staram się wszystkie, ale skorpionomnie przychodzi to łatwo…Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Wywiad numerucalia, „Medyczne Środy” bardzo ładnie wpisałysię już w bydgoski krajobraz i cieszą sięogromnym zainteresowaniem. To najlepiejświadczy o potrzebie takich imprez.Redakcja: Od dwóch lat obchodzimy autonomiczneświęto Collegium Medicum – Dni Rydygierowskie.Jaką w tym roku przyjmą formułę?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: To będzieświęto „jubileuszowe”, kilku naszych profesorówosiągnęło znaczący czas pracy w Uczelni,warto o tym porozmawiać, podkreślić Ichwkład w życie naszej społeczności.Redakcja: Jeśli jesteśmy przy autonomii CollegiumMedicum, proszę powiedzieć, jakie jestPani Rektor zdanie na temat prasowych rankingówuczelni i braku wśród klasyfikowanychuczelni medycznych naszego Collegium Medicum.Czy nie wydaje się słuszne, aby CollegiumMedicum UMK znalazło się w tym rankingu?Wydaje się, że może mieć to znaczenia dla kandydatówna studia, którzy mogą być zaskoczenibrakiem Collegium na listach rankingowych.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: W przyszłymroku pojawimy się na tych listach i zobaczymy,jak zostaniemy ocenieni.Redakcja: Pozostając przy kwestiach pozycjiCollegium Medicum chcielibyśmy zapytaćPanią Rektor o nasze miejsce w systemie edukacjimedycznej w Polsce. Czy uniwersyteckośćmedycyny służy jej rozwojowi? Mijają niebawemcztery lata od połączenia z Uniwersytetem.Jak z perspektywy tego czasu ocenia Panisiłę naszej części Uczelni.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: „Siła uniwersyteckości”będzie widoczna wówczas,jeżeli zaczniemy ze sobą współpracować nawielu szczeblach i wykorzystywać wspólny potencjałnaukowy. To już się dzieje w kilku dziedzinachi na pewno przynosi efekty dobre dlawszystkich. Ten proces musi dojrzeć, wymagapewnego czasu, nie podlega on na pewno decyzjomadministracyjnym, ale wynika z autentycznejpotrzeby i wzajemnego poznania.Redakcja: Nowe zasady punktacji publikacjinaukowych nieco skomplikowały kwestie ocenyparametrycznej jednostek i osób na uczelni.W wielu wypadkach liczba punktów zwłaszczaza monografie i rozdziały znacznie spadnie. Czynie warto by było wypracować, przynajmniej napoziomie Collegium Medicum własnych – przydatnychna potrzeby wewnętrzne – zasad oceny.Mamy – jako obliczająca punkty jednostka –wiele uwag naszych uczonych do systemu punktacji.Części osób, które stoją przed możliwościąawansu naukowego brakuje wystarczającej liczbypunktów, a teraz perspektywa ich zdobyciaznowu się oddaliła.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Chyba niema sensu tworzenie innych systemów. Możelepiej ustalić kryteria awansu tak, aby przynowym sposobie liczenia były one realne doosiągnięcia?Redakcja: W przyszłym roku minie 25 latod chwili powołania <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> wBydgoszczy. Czy są jakieś plany obchodów tejniewątpliwie ważnej rocznicy?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: MożeRady Wydziałów zgłoszą pomysły? Pan Dyrektornaszej Biblioteki zawsze pamiętało rocznicach i miał bardo dobre propozycje…Ostatecznie Rada CM powinna zaakceptowaćpomysły do realizacji.Redakcja: Czy przy tej okazji CollegiumMedicum zaproponuje jakąś kandydaturę doprzyznania przez UMK tytułu doktora honoriscausa?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: To byłobybardzo dobre podkreślenie jubileuszu.Redakcja: W jaki sposób godzi Pani Profesornawał obowiązków Prorektora z kierowaniemKatedrą Fizjologii? To chyba niełatwezadanie…Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Niełatwe,a co gorsze - coraz trudniejsze.Redakcja: Jak wygląda typowy dzień z życiaProrektora ds. Collegium Medicum?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Nie ma typowegodnia, każdy jest inny.Redakcja: Najprzyjemniejszy sposób spędzaniaczasu wolnego, gdy już taki się znajdzie?Prof. Małgorzata Tafil-Klawe: Poczytaćzaległości….Redakcja: Dziękujemy za rozmowę.Ze strony Wiadomości Akademickich rozmawialiKrzysztof Nierzwicki i Monika Kubiak.Kronika wydarzeńWydarzenia z UMKW dniach 13-14 czerwca <strong>2008</strong> r. odbyło sięw Bydgoszczy posiedzenie Konferencji RektorówAkademickich Uczelni Medycznych.Ósma edycja Toruńskiego Festiwalu Naukii Sztuki wystartowała 24 kwietnia <strong>2008</strong>roku. W ciągu czterech dni odbyło się łącznie158 imprez z 34 dziedzin.Na siódmym miejscu uplasował się UMKw ministerialnym zestawieniu wszystkichpolskich uczelni najczęściej wybieranychprzez kandydatów na studia w roku akademickim2007/<strong>2008</strong>. Natomiast w rankingudziennika „Rzeczpospolita” i pisma „Perspektywy”UMK zostało sklasyfikowane na 10miejscu w Polsce.WyboryProf. dr hab. Andrzej Radzimiński zostałwybrany na Rektora UMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012. Rektor-elekt obejmie stanowisko RektoraUMK 1 września <strong>2008</strong> r.Wybrano pięciu prorektorów UMK nakadencję <strong>2008</strong>-2012. Zostali nimi prof. drhab. Andrzej Tretyn (Prorektor ds. BadańNaukowych i Współpracy z Zagranicą), drhab. Danuta Janicka, prof. UMK (Prorektords. kształcenia), dr hab. WłodzimierzKaraszewski, prof. UMK (Prorektor ds. Ekonomicznychi Rozwoju), prof. dr hab. WitoldWojdyło (Prorektor ds. studenckich), prof. drhab. Małgorzata Tafil-Klawe (Prorektor ds.Collegium Medicum).Wybrano 15 dziekanów-elektów wydziałówUniwersytetu Mikołaja Kopernika.KonferencjeW dniu 14 marca <strong>2008</strong> r. odbyło się DrugieSympozjum Studiów Doktoranckich CollegiumMedicum.4 kwietnia <strong>2008</strong> r. odbyła się „4th InternationalConference of Students’ ScientificSociety in Bydgoszcz”. Na konferencjęzgłoszonych zostało 51 prac.W dniach 9 i 10 a także 15 i 16 kwietnia <strong>2008</strong>roku odbyło się dwuetapowe szkolenie dla osóbsprawujących opiekę nad zwierzętami doświadczalnymii eksperymentującymi ze zwierzętami.W dniach 12-15 czerwca <strong>2008</strong> roku naterenie Uniwersytetu Mikołaja Kopernikaodbył się IX Naukowy Zjazd Polskiego TowarzystwaUltrasonograficznego.Ze sportu17 maja <strong>2008</strong> roku odbyły się III MistrzostwaUMK w Tenisie Ziemnym o Puchary Prorektorads. Collegium Medicum.W rozegranym na stadionie TKKF w Bydgoszczymeczu piłkarskim o puchar prorektorads. Collegium Medicum lepsi okazali sięstudenci z Torunia pokonując kolegów z Bydgoszczypo wyrównanym spotkaniu 1 do 0.Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Z ¿ycia UczelniProfesor Andrzej Radzimiński - Rektor UMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012www.umk.plProf. dr hab. Andrzej Radzimiński zostałwybrany na Rektora UMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012. W głosowaniu udział wzięło 236 elektorów.Oddano 235 głosów ważnych i 1 nieważny.Na prof. Andrzeja Jamiołkowskiego głosowały103 osoby, a na prof. Andrzeja Radzimińskiego131 osób. 1 osoba wstrzymała się od głosu.Prof. Andrzej Radzimiński jest historykiem,specjalistą w dziedzinie badań naddziejami struktur kościelnych i duchowieństwemw Polsce, Niemczech oraz państwiezakonu krzyżackiego w Prusach. Urodził się4 kwietnia 1958 r. w Lubawie. W 1981 r. ukończyłstudia historyczne ze specjalizacją archiwistycznąna Wydziale HumanistycznymUMK, natomiast w 1987 r. obronił doktorat.W latach 1981-1985 pracował jako nauczycielhistorii w Szkole Podstawowej w PapowieBiskupim, natomiast od 1985 do 1988 r.był archiwistą w Archiwum Państwowymw Toruniu. W lutym 1988 r. został zatrudnionyjako adiunkt w Zakładzie Nauk PomocniczychInstytutu Historii i Archiwistyki UMK.W 1995 r. habilitował się na Wydziale NaukHistorycznych UMK (na podstawie rozprawypt. „Duchowieństwo kapituł katedralnychw Polsce XIV i XV w. na tle porównawczym.Studium nad rekrutacją i drogami awansu”).W 1999 r. uzyskał tytuł profesora naukhumanistycznych. Prof. Radzimiński pełniłwiele funkcji organizacyjnych, m.in. w latach1995-1997 piastował stanowisko zastępcydyrektora Instytutu Historii i Archiwistykids. naukowych, a od stycznia 1998 r. dyrektoraInstytutu. Rok później został wybranyna dziekana Wydziału Nauk HistorycznychUMK na lata 1999-2002. W latach 2002-2005r. pełnił funkcję prorektora UMK ds. dydaktyki,a od 2005 jest prorektorem ds. kształceniai kadr. Ponadto od 2000 r. jest kierownikiemZakładu Historii Kościoła w InstytucieHistorii i Archiwistyki.Jako nauczyciel akademicki prowadziwykłady z historii średniowiecznej EuropyŚrodkowo-Wschodniej, nauk pomocniczychhistorii, historii Kościoła i duchowieństwaw Polsce i państwie zakonu krzyżackiegow Prusach, dziejów kobiet w średniowieczu.Wypromował ponad 60 magistrów oraz czterechdoktorów.Działalność badawcza prof. Radzimińskiegokoncentruje się przede wszystkim nahistorii Kościoła w Polsce średniowiecznejz poważnym uwzględnieniem wątków porównawczychdotyczących funkcjonowaniaKościoła w Europie Zachodniej, a szczególniew Rzeszy Niemieckiej. Jest autorem koncepcjidydaktycznej specjalizacji - historia Kościoław Polsce, która od 1997 r. jest realizowana nakierunku historia. Obecnie badania prof. Radzimińskiegodotyczą głównie dziejów Kościołai duchowieństwa w państwie zakonukrzyżackiego w Prusach. Opublikował książkę„Biskupstwa państwa krzyżackiego w PrusachXIII-XV w. Z dziejów organizacji kościelneji duchowieństwa” (1999), a w 2006 r.ukazała się pierwsza synteza poświęcona dziejomKościoła w państwie zakonu krzyżackiegow Prusach pt. „Kościół w państwie zakonukrzyżackiego w Prusach 1243-1525”. Wcześniejukazała się też książka „Życie i obyczajowośćśredniowiecznego duchowieństwa”(2002). Łącznie opublikował 140 opracowańnaukowych (kilkanaście artykułów ukazałosię w języku niemieckim), w tym w 9 książek.Redagował ponadto 10 tomów studiów.Prof. Radzimiński prowadził badaniaw Wiedniu, Moguncji, Berlinie oraz przez szereglat w Instytucie Maxa Plancka w Getyndze,Rektor-elekt prof. dr hab. Andrzej Radzimińskiz którym nawiązał również szerszą współpracę- przyczynił się do powołania przy InstytuciePolskiej Misji Historycznej (2001), a w 2003 r.był promotorem doktoratu honoris causa prof.O.G.Oexle, dyrektora Instytutu.Jest członkiem Komisji Historii PorównawczejKościołów przy Komitecie NaukHistorycznych PAN, uczestniczy takżew pracach komitetu organizacyjnego I, IIi III Kongresu Mediewistów Polskich (2002,2005, wrzesień <strong>2008</strong> r.). Od 1996 jest równieżczłonkiem pięcioosobowego kolegiumredakcyjnego czasopisma mediewistycznegowychodzącego w językach kongresowych –„Quaestiones medii aevi novae” (ukazało się12 tomów). W latach 2000-2004 pełnił takżefunkcję przewodniczącego sekcji Historii KomitetuBadań Naukowych.Rektor-elekt obejmie stanowisko Rektora UMK1 września <strong>2008</strong> r.Prorektorzy UMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012www.umk.pl11 kwietnia <strong>2008</strong> roku wybrano prorektorówUMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012. 1 września<strong>2008</strong> r. stanowiska prorektorów UMK na kadencję<strong>2008</strong>-2012 obejmą:Prorektor ds. Badań Naukowychi Współpracy z Zagranicąprof. dr hab. Andrzej Tretyn(druga kadencja)Wynik głosowania - oddano 210 głosówważnych: 156 głosów za, 44 głosy przeciw, 10elektorów wstrzymało się od głosowania.Prof. Andrzej Tretyn biolog, obecnie prorektords. nauki i współpracy z zagranicą.Urodził się 12 kwietnia 1955 roku w Mielęciniekoło Włocławka. Studia biologiczne naUMK ukończył w 1978 roku, doktorat uzyskałna Uniwersytecie Wrocławskim. Pracęna UMK rozpoczął w 1981 roku w ZakładzieCytologii Roślin. Od 2001 roku jest kierownikiemZakładu Biotechnologii w InstytucieBiologii Ogólnej i Molekularnej. W latach1997-99 był dyrektorem Instytutu, a następnieprzez dwie kadencje (1999-2005) dziekanemWydziału Biologii i Nauk o Ziemi. Od 2005roku prorektor UMK. Zajmuje się badaniamidotyczącymi m.in. metagenomiki mikroorganizmówz gleb skażonych metalami ciężkimi,zastosowania technik mikro- i makromacierzyDNA do analizy profili ekspresji genóww komórkach zdrowych i zmienionych nowotworowo,a także molekularnym podłożemotyłości olbrzymiej.Przez ponad 5 lat przebywał w zagranicznychinstytucjach naukowo-badawczych,z czego przez 2 lata w Niemczech oraz na DalekimWschodzie (Japonia, Korea Południowa).Był stypendystą Agricultural UniversityWegeningen, The Netherlands Organizationfor the Advancement of Research (NWO),Fundacji Alexandra von Humboldta orazJapa Society for the Promotion of Science.Jest autorem lub współautorem 10 monografiii podręczników akademickich oraz ponad100 prac eksperymentalnych i przeglądowych.Prof. Tretyn był promotorem 23 prac magisterskichi 8 licencjackich, a także 13 doktoratów.Prorektor ds. kształceniadr hab. Danuta Janicka, prof. UMKWynik głosowania - oddano 209 głosówważnych: 167 głosów za, 35 głosów przeciw,Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Z ¿ycia Uczelni7 elektorów wstrzymało się od głosowania.Dr hab. Danuta Janicka, prof. UMK jestprawnikiem. Urodziła się 2 lipca 1960 rokuw Chełmży. Studia na Wydziale Prawa i AdministracjiUMK ukończyła w 1984 r. Stopieńdoktora nauk prawnych uzyskała w 1990 r.,a w 1998 r. - doktora habilitowanego naukprawnych w zakresie powszechnej historiipaństwa i prawa.Jest kierownikiem Katedry Historii PrawaNiemieckiego w Polsce. W latach 1999-2002pełniła funkcję prodziekana Wydziału Prawai Administracji. Jest kilkukrotną stypendystkąInstytutu Europejskiej Historii Prawa im.Maxa Plancka we Frankfurcie nad Menem.Zainteresowania badawcze prof. Janickiejobejmują: historię prawa karnego i naukęprawa karnego w Niemczech i w Polsce, historięprawa chełmińskiego, historię prawai ustroju Prus Królewskich i Książęcych, dziejePrus i prawa pruskiego oraz ustrój i prawaRepubliki Federalnej Niemiec.Jest autorką kilkudziesięciu rozpraw i artykułów,z których co czwarta została opublikowanaza granicą, oraz 4 książek.Pełni funkcję wiceprzewodniczącej jednejz komisji Saskiej <strong>Akademii</strong> Nauk w Lipsku,zajmującej się dziejami prawa sasko-magdeburskiego.W 2004 roku otrzymała prestiżowąNagrodę im. Eike von Repgowa przyznanąprzez władze Magdeburga.Prorektor ds. Ekonomicznych i Rozwojudr hab. Włodzimierz Karaszewski,prof. UMKWynik głosowania - oddano 209 głosówważnych: 185 głosów za, 18 głosów przeciw,6 elektorów wstrzymało się od głosowania.Dr hab. Włodzimierz Karaszewski, prof.UMK ekonomista, obecnie dziekan WydziałuNauk Ekonomicznych i Zarządzania. Urodziłsię 21 grudnia 1949 r. w Toruniu. Studia naUMK ukończył 1972 r., stopień doktora uzyskałw 1981 r. W latach 1972-73 pracował w KombinacieBudowlanym w Toruniu, jako ekonomistai kierownik działu finansowego. W 1973roku rozpoczął pracę na UMK, w InstytucieEkonomicznym. Od 1976 pracuje w ZakładzieEkonomiki Inwestycji i Budownictwa (obecnieKatedra Zarządzania Procesami Inwestycyjno-Innowacyjnymi). Obecnie kierownik KatedryInwestycji i Nieruchomości.Specjalizuje się w ekonomice inwestycjioraz międzynarodowych przepływach kapitałowych.Obecnie zajmuje się międzynarodowymiprzepływami kapitału z udziałemPolski oraz zagraniczną aktywnością inwestycyjnąpolskich przedsiębiorstw. Rozwinąłwspółpracę naukową oraz dydaktyczno-organizacyjnąz Wyższą Szkołą Technicznąw Brnie, Uniwersytetem Masaryka w Brnie,Instytutem Racjonalizacji Budownictwaw Pradze oraz Uniwersytetem Dominikańskimw Chicago (studia MBA). W dorobkuprof. Karaszewskiego znajduje się 105 publikacjinaukowych. Brał udział w opracowaniuksiążek „How to do business in Poland”(2003, 2004). Jest ponadto autorem ekspertyzz zakresu inwestycji i oceny wiarygodnościekonomicznej przedsiębiorstw, uczestniczyrównież w pracach rad nadzorczych.Wypromował czterech doktorów i kilkusetmagistrów.W latach 1981-1988 był dyrektorem administracyjnymUMK, w latach 1996-2002- prodziekanem Wydziału Nauk Ekonomicznychi Zarządzania, a od 2002 pełnifunkcję dziekana.Angażuje się w działalność charytatywną,różnymi działaniami wspierając DomPomocy Społecznej dla Dzieci i MłodzieżyNiepełnosprawnych Intelektualnie w Grabiu,prowadzony przez siostry zakonne zgromadzeniaśw. Elżbiety.Prorektor ds. studenckichprof. dr hab. Witold WojdyłoWynik głosowania - oddano 207 głosówważnych: 134 głosy za, 60 głosów przeciw,13 elektorów wstrzymało się od głosowania.Prof. Witold Wojdyło (ur. 1 kwietnia 1947w miejscowości Brzozie Lubawskie), historyk,obecnie dziekan Wydziału Humanistycznego.Studia historyczne na UMK ukończył w 1973roku, w 1981 r. uzyskał stopień doktora. Od2004 profesor tytularny. Prof. Wojdyło w latach1973-1985 pracował jako nauczyciel historii(m.in. w IV LO w Toruniu), pracę naUMK rozpoczął w 1985 roku w InstytucieNauk Społecznych. Od 2000 roku w Katedrze(obecnie Instytucie) Politologii.Jest specjalistą w zakresie historii powszechnejXIX i XX wieku oraz historiimyśli politycznej. Dorobek profesora obejmujeponad 160 prac, w tym 3 książki. Jestpromotorem 250 magistrów i 4 prac doktorskich.Wchodzi w skład komitetu redakcyjnegopisma „Dialogi Polityczne”. Jest członkiemPolskiego Towarzystwa Historycznegoi Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.Współpracuje z Uniwersytetem Polskimw Wilnie oraz Uniwersytetem Witolda Wielkiegow Kownie. W latach 1993-1994 byłwicedyrektorem w Instytucie Pedagogiki,w latach 1996-2002 prodziekanem WydziałuHumanistycznego, a w latach 1999-2002 kierownikiemKatedry Politologii. Od 2002 rokudziekan Wydziału Humanistycznego.Prorektor ds. Collegium Medicumprof. dr hab. Małgorzata Tafil-KlaweWynik głosowania - oddano 209 głosówważnych: 203 głosy za, 4 głosy przeciw, 2 elektorówwstrzymało się od głosowania.Prof. dr hab. Małgorzata Tafil-Klawe,obecnie pełniąca tę samą funkcję prorektorską,urodziła się w Siedlcach. Studia medyczneukończyła w 1980 roku na <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Warszawie, dwa lata późniejuzyskując tytuł doktora nauk medycznych.Od 2006 profesor tytularny. W latach 1989-91 studiowała malarstwo i historię sztuki naUniwersytecie Filipa w Marburgu. W latach1987-1992 przebywała w Niemczech jakostypendystka Fundacji Alexandra von Humboldta,pracując na etacie w uniwersyteckiejKlinice Chorób Wewnętrznych. Odbyła równieżstaże naukowe w Tybindze, Nordernay,Erfurcie i Vancouver.Od 1995 r. kieruje Katedrą Fizjologiiw <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Bydgoszczy (obecnieKatedra Fizjologii i Zakład FizjologiiCzłowieka Collegium Medicum UMK). Od2005 r. prorektor ds. Collegium MedicumUMK. Od 2005 r. jest także przewodniczącąRady Społecznej Szpitala Uniwersyteckiegoim. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.Główny obszar zainteresowań naukowychto regulacja krążenia i oddychania, fizjologiaautonomicznego układu nerwowego, chronomedycyna,zaburzenia rytmów biologicznychu człowieka.Prof. Tafil-Klawe jest autorką i współautorkąponad 100 publikacji, w tym jednej z metaetyki,a także – wspólnie z mężem - dwóchksiążek” „Krótka książeczka o chrapaniu”i „Chrapanie”, przetłumaczonych na język rosyjskii język Braille’a. Jest także współautorką„Medycznego Słownika Polsko-Niemieckiegoi Niemiecko-Polskiego”. W druku znajduje sięrównież podręcznik „Wykłady z fizjologii dlastudentów uczelni medycznych”.Wypromowała 14 prac doktorskich.Prorektorzy UMK na kadencję <strong>2008</strong>-2012 Na zdjęciu od lewej: prof. Karaszewski, prof. Wojdyło, prof.Janicka, rektor-elekt prof. Radzimiński, prof. Tafil-Klawe, prof. Tretyn (fot. A.Romański)Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Z ¿ycia UczelniDziekani na kadencję <strong>2008</strong>-2012www.umk.plWybrano dziekanów 15 wydziałów UMKna kadencję <strong>2008</strong>-2012.Wydział Biologii i Nauk o Ziemi – prof. drhab. Wiesław Kozak, dyrektor InstytutuBiologii Ogólnej i MolekularnejWydział Chemii – dr hab. Jerzy Łukaszewicz,prof. UMK w Katedrze Chemii Materiałów,Adsorpcji i Katalizy, dotychczasowy dziekanWydział Farmaceutyczny – dr hab. BronisławGrzegorzewski, prof. UMK, kierownik KatedryBiofizyki, dotychczasowy dziekanWydział Filologiczny – dr hab. Adam Bednarek,prof. UMK w Zakładzie Teorii JęzykaInstytutu Języka PolskiegoWydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej– prof. dr hab. Stanisław Chwirot,kierownik Zakładu Fizyki Atomowej, Molekularneji Optycznej Instytutu FizykiWydział Humanistyczny – prof. dr hab. AndrzejSzahaj, dyrektor Instytutu FilozofiiWydział Lekarski – prof. dr hab. HenrykKaźmierczak, kierownik Katedry i KlinikiOtolaryngologii, dotychczasowy dziekanWydział Matematyki i Informatyki - dr hab.Andrzej Rozkosz, prof. UMKWydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania– prof. dr hab. Józef Stawicki z KatedryEkonometrii i StatystykiWydział Nauk Historycznych – dr hab. JacekGzella, prof. UMK w Zakładzie Wiedzyo Prasie Instytutu Informacji Naukowej iBibliologii, dotychczasowy prodziekanWydział Nauk Pedagogicznych – prof. dr hab.Aleksander Nalaskowski, z Katedry PedagogikiSzkolnej, dotychczasowy dziekanWydział Nauk o Zdrowiu – prof. dr hab. ZbigniewBartuzi, kierownik Katedry i KlinikiAlergologii, Immunologii Kliniczneji Chorób Wewnętrznych, dotychczasowydziekanWydział Prawa i Administracji – dr hab. AndrzejSokala, prof. UMK, kierownik KatedryPrawa Rzymskiego, dotychczasowydziekanWydział Sztuk Pięknych - art. mal. Piotr Klugowski,prof. UMK w Zakładzie MalarstwaInstytutu Artystycznego, dotychczasowydziekanWydział Teologiczny – ks. dr hab. Jan Perszon,prof. UMK, kierownik Zakładu TeologiiFundamentalnej i Religiologii, dotychczasowydziekanPierwsi farmaceuci z UMKwww.umk.pl9 maja <strong>2008</strong> roku w Bydgoszczy podczasuroczystości z okazji 20-lecia WydziałuFarmaceutycznego Collegium Medicum UMK,dyplomy odebrali pierwsi absolwenci kierunkufarmacja.20-lecie kształcenia na Wydziale FarmaceutycznymWydział Farmaceutyczny <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>w Bydgoszczy przyjął pierwszychstudentów w 1988 roku, najpierw na kierunkuanalityka medyczna, później na kosmetologii.W 2002 roku uruchomiono studia farmaceutyczne.Dziś na Wydziale FarmaceutycznymCollegium Medicum w Bydgoszczy UniwersytetuMikołaja Kopernika w Toruniuw systemie stacjonarnym i niestacjonarnymstudiuje ponad 1160 osób. Wydział prowadzitakże kształcenie podyplomowe dlamagistrów farmacji, osób zatrudnionychw aptekach i hurtowniach, magistrów biologiii biotechnologii, a także kursy specjalizacyjnedla diagnostów laboratoryjnych.UMK w rankingachwww.umk.plNa siódmym miejscu uplasował się UMKw ministerialnym zestawieniu wszystkich polskichuczelni najczęściej wybieranych przezkandydatów na studia w roku akademickim2007/<strong>2008</strong>. Natomiast w rankingu dziennika„Rzeczpospolita” i pisma „Perspektywy” naszUniwersytet został sklasyfikowany na 10 miejscuw Polsce.Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższegow swoim zestawieniu szereguje uczelniem.in. pod względem liczby kandydatówna jedno miejsce. W wypadku UMK było ichśrednio 4,5. Za naszym uniwersytetem znalazłysię tak duże uczelnie, jak np.: UniwersytetWrocławski (4,3) oraz Uniwersytet im.Adama Mickiewicza w Poznaniu (4,1). Dodajmy,że najbardziej obleganymi kierunkamina UMK były: kosmetologia (17,4), dietetyka(13,9), farmacja (13,4), filologia angielska(12,3), biotechnologia (12,1), kierunek lekarski(11,1) oraz turystyka i rekreacja (11,3).W rankingu szkół wyższych, opracowanymprzez dziennik „Rzeczpospolita” i pismo„Perspektywy”, UMK zajął 10 miejscewśród wszystkich szkół wyższych w Polsce(w zeszłym roku miejsce 13) i jednocześnie5 miejsce wśród polskich Uniwersytetów.Przed UMK uplasowały się: Uniwersytet Jagielloński,Uniwersytet Warszawski, UniwersytetWrocławski oraz Uniwersytet im. AdamaMickiewicza.Na szóstym miejscu wśród polskich uniwersytetówzostał sklasyfikowany UMK,w rankingu szkół wyższych tygodnika „Newsweek”(nr 20/<strong>2008</strong>). Ranking opracowywany jestna podstawie ankiet przeprowadzonych wśródpracodawców zatrudniających absolwentówUczelni. Za naszym Uniwersytetem znalazłysię m.in. Uniwersytet Wrocławski (8 miejsce),Uniwersytet Jagielloński (10) i Uniwersytet im.Adama Mickiewicza w Poznaniu (11).Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


8. Toruński Festiwal Nauki i Sztukioprac. Monika KubiakZ ¿ycia UczelniÓsma edycja Toruńskiego Festiwalu Naukii Sztuki wystartowała 24 kwietnia <strong>2008</strong>roku. W ciągu czterech dni odbyło się łącznie158 imprez z 34 dziedzin. Przedfestiwaloweszacunki mówiły o 30 tysiącach uczestników.Budżet imprezy wyniósł 200 tys. zł. Przedsięwzięcieobjęte zostało honorowym patronatemrektora UMK Andrzeja Jamiołkowskiego, prezydentamiasta Torunia – Michała Zaleskiegooraz Andrzeja Woszczyka – prezesa TowarzystwaNaukowego w Toruniu.Motywem przewodnim Festiwalu zostałamedycyna, a główną postacią - ZbigniewHerbert. Oficjalnie Festiwal rozpoczął sięo godzinie 18 w Dworze Artusa dyskusjąo dylematach etycznych w transplantologii,w której wzięli udział dr hab. Zbigniew Włodarczyk,prof. UMK (Collegium Medicum UMK),Wypadek masowy w Toruniu - ratownictwo medyczneMiędzy magią a wiedzą - medycyna w czasach Mikołaja KopernikaTajemnice i rytuały sali operacyjnejdr Paweł Łuków, etyk z Uniwersytetu Warszawskiego,ks. dr Andrzej Bohdanowicz, PiotrSchutta, dziennikarz Expressu Bydgoskiego orazKrzysztof Pijarowski, prezes „StowarzyszeniaŻycie Po Przeszczepie”, rektor UMK oraz prezydentmiasta Torunia. Kolejną dyskusją panelowąz tematów medycznych była „Między życiema śmiercią - najtrudniejsze jest podjęcie decyzji”.Festiwal obfitował w przeróżnego rodzajuimprezy, spotkania i happeningi (np. „Śmierćtorbie plastikowej”). Na Wydziale Chemiinaukowcy rozwiązywali zagadkę śmietanyzafałszowanej mąką, w Centrum AstronomiiUMK w Piwnicach fani astronomii „produkowali”fale radiowe, a podczas imprezy „Acóż to za robal, czyli co w trawie szeleści i nałące fruwa” biolodzy prezentowali pułapki naowady. Dla tych, którzy wolą ortograficzne zagadki,przygotowano tradycyjne festiwalowedyktando, tym razem w szranki z polszczyznąmogli stanąć także obcokrajowcy. Wielu ciekawiłyimprezy historyczne, chociażby wystawao medycynie w czasach Mikołaja Kopernikaoraz gra fabularna „Osiołek, rycerz i zakonnik,czyli jak się nie zgubić w średniowiecznymmieście?”. Na Wydziale Biologii UMKodbyły się warsztaty „Druga twarz ziemniaka- hodowla in vitro”, znalazło się także miejscena warsztaty genetyczne „W świecie mutantów”i wykład o wykorzystaniu badań DNAw archeologii. Cały szereg prelekcji i pokazówskierowanych do użytkowników komputeraprzygotowali naukowcy z Wydziału Matematykii Informatyki, którzy opowiadali m.in.o oprogramowaniu, komunikatorach internetowych,Wikipedii i wyszukiwarkach. Widzowiekibicowali robotom rywalizującymw sumo oraz dowiedzieli się, jak takimi robotamisterować. Z imprez prawniczych uwagęzwrócił wykład z pokazem o najsłynniejszychprocesach czarownic oraz symulacja rozprawysądowej, z kolei politolodzy opowiedzielio tym, co trzeba zrobić, by zostać prezydentem.Miłośnicy plastyki dowiedzieli się, jakzrobić zdjęcie bez aparatu fotograficznegooraz jak z błota ulepić kota. Można było wy-Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Z ¿ycia Uczelnisłuchać koncertów muzyki klasycznej i jazzu,a w części teoretycznej imprez muzycznychdowiedzieć się, w jaki sposób dźwięki wpływająna nasze zdrowie i samopoczucie.Jednym z najbardziej spektakularnychwydarzeń było zderzenie poloneza i fiata126p - zaaranżowany 25 kwietnia w fosieobok Baja Pomorskiego „Wypadek masowyw Toruniu - ratownictwo medyczne”.Ośmioro rannych, pobrudzonych czerwoną farbąw dwóch zakleszczonych samochodach byłowymysłem organizatorów festiwalowego widowiska.Wszystko, co wydarzyło się potem, choćzaaranżowane, było odzwierciedleniem prawdziwejakcji ratunkowej strażaków, ratownikówmedycznych i lekarzy. Tak pracowaliby, jeśli dotakiego masowego wypadku rzeczywiście bydoszło. „Nie miałam zielonego pojęcia, co to jesttriaż, że kiedy brakuje ratowników trzeba segregowaćrannych, że kolor opaski mówi, którymtrzeba zająć się natychmiast” mówiła AgnieszkaBiałecka, nauczycielka biologii w gimnazjumw Kwidzynie, która do Torunia przyjechała zeswoimi uczniami specjalnie na festiwal. Widzowiemieli wątpliwości: „Dlaczego to idzie takwolno?”. „Filmy lansują obraz zdenerwowanych,biegających w panice sanitariuszy, a to totalnybrak profesjonalizmu. My musimy być spokojni”mówił po akcji Paweł Wnuk, komentator widowiska,lekarz z Katedry Medycyny Ratunkoweji Katastrof Collegium Medium UMK.Wydarzeniem absolutnie wyjątkowym byłysobotnie wykłady z pokazem w sali operacyjnejszpitala na Bielanach, za której ścianą odbywałysię zabiegi. Na stole operacyjnym pacjentembył... arbuz. „Zabieg” na nim przeprowadzał drWojciech Szczęsny z Collegium Medicum UMK.„Jeszcze 150 lat temu chirurdzy myli ręce dopieropo zabiegu, a na salę operacyjną przychodziliw garniturach” opowiadał o protoplastachswojego zawodu dr Szczęsny. Lekarz zaczął odklasycznego zabiegu chirurgicznego, a skończył- wbijając długie trokary w arbuz. „Przy takiejnowoczesnej chirurgii laparoskopowej w cielezostają tylko dziurki, które na końcu zszywamy”tłumaczył.Królową festiwalu była medycyna, alebohaterem Zbigniew Herbert. KatarzynaJubileusz 15-lecia powstaniaKatedry i Kliniki Chirurgii OgólnejArkadiusz JawieńJubileusz 15-lecia powstania Katedry i KlinikiChirurgii Ogólnej, to moment pozwalającyna chwilę wspomnień, refleksji o upływającymczasie w pracy i zarazem spojrzenia wstecz,celem oceny dokonań zawodowych. Nie byłobyich bez wielu życzliwych ludzi, którzy głośnoi namacalnie nas wspierali, ale i tych, którzycicho, bez większego rozgłosu i szumu życzylinam dobrze i swoją „niewidzialną ręką” pomagali.Nie byłoby ich także bez tych, którzy naskrytykowali, mniej lub bardziej zacięcie, mniejlub bardziej jawnie. Nie byłoby ich bez tych,którzy tu pracowali lub nadal pracują, krócejlub dłużej, lekarzy czy pielęgniarek, stażystówczy studentów, sekretarek czy salowych. Niebyłoby ich bez przychylności władz, najpierw<strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>, a później CollegiumMedicum oraz poszczególnych zarządów naszegoSzpitala Wojewódzkiego im. dr. Biziela,a niedługo już Szpitala Uniwersyteckiego nr2. Wszystkim tym osobom, znanym z imieniai nazwiska oraz wszystkim „bezimiennym”składam serdeczne podziękowania za te wspaniałe15 lat!Katedrę i Klinikę Chirurgii Ogólnej powołanodecyzją Senatu AM w Bydgoszczyw dniu 10 lutego 1993. Stało się to dziękiwielkiej przychylności ówczesnego RektoraAM, prof. Józefa Kałużnego, przy znacznymwspółudziale i poparciu prof. Zygmunta Mackiewicza.Nie mniejszą rolę spełnił w tymprocesie dr Bogusław Jasik, który jako DyrektorNaczelny Szpitala im. dr. J. Biziela działaniate uznawał za naturalne i pozwalające naszybki rozwój jednostki. Mówiąc o powołaniuKatedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej należyobowiązkowo powiedzieć, że nie powstałaona z niczego. Bazą był Oddział ChirurgiiOgólnej, który prowadziłem już jako ordynatorod grudnia 1991 roku, lecz doświadczeniei historia Oddziału sięgała dużo dalej. PoII wojnie światowej, w roku 1945 dr WładysławStaszewski został ordynatorem I OddziałuChirurgicznego w Szpitalu Ogólnymnr 1 w Bydgoszczy przy ulicy Jurasza (dzisiejszySzpital Uniwersytecki). Swoją funkcjęsprawował do roku 1967. Przez następne10 lat (1967–1977) ordynatorem Oddziałubył dr Wincenty Kalinowski, którego pamiętamz krótkiego spotkania w czerwcu roku1977, kiedy to po raz pierwszy zawitałem doBydgoszczy, do Szpitala im dr. Jurasza, oszukującdoc. Kazimierza Krejczego, mojegoprzyszłego szefa. Nie wiedziałem, że w Szpitalusą dwie chirurgie i uprzejma recepcjonistkaskierowała mnie oczywiście na ChirurgięI, uważając, że tam moja osoba powinna sięznaleźć. W gabinecie przyjął mnie dr Kalinowski(wówczas już bardzo schorowany),mając u boku dr. Montowskiego. Kiedy zapytałemo Klinikę Chirurgii, twarz mu stężałai zapytał czy rzeczywiście chcę tam pracować,czy nie wolałbym u Niego. Ja jednak byłemzdecydowany na Klinikę, choć kto wtedymógł przypuszczać, że 14 lat później zostanęordynatorem tego właśnie oddziału. Dr JanuszMontowski, następny po dr. Kalinowskim ordynator,(1977–1990) często przypominał mio tej chwili spotkania, kiedy już pracowałemu prof. Zygmunta Mackiewicza. Za ordynaturydr. Monowskiego Oddział Chirurgii zostałprzemianowany, w latach 1978–1980 naOddział Kliniczny PSK nr 1, a kiedy zostałHerbert, żona poety, oraz jego siostra HalinaHerbert-Żebrowska wraz z synem Rafałemwzięli udział w sobotniej uroczystości odsłonięciatablicy pamiątkowej na gmachu CollegiumMaius ze słowami poety: „Podstawowąfunkcją kultury jest budowanie wartości, dlaktórych warto żyć”. Właśnie tam w latach1947-51 studiował autor „Pana Cogito”. Sylwetkęjednego z najznakomitszych polskichpoetów wspominano tego dnia wielokrotnie.Sławomir Maciejewski, aktor Teatru Horzycyprzeczytał jeden z listów Zbigniewa Herbertado prof. Henryka Elzenberga oraz, napisanyw o wiele lżejszym tonie, dość zabawny felietono piernikach.8. Toruński Festiwal Nauki i Sztuki swoimwykładem zamknął najsławniejszy polski językoznawca,profesor Jan Miodek, który ogromnąpopularność zyskał dzięki nadawanemu wpublicznej telewizji od 1987 roku programowi„Ojczyzna polszczyzna”. W Dworze Artusamówił o „Polszczyźnie po 1989 roku”.Na podstawie artykułów w „Nowościach” (Alicja Cichocka),„Gazecie Wyborczej” (Tomasz Ciechoński) i stronyfestiwalowej opracowała Monika Kubiak.prof. dr hab. Arkadiusz Jawieńoddany do użytku nowo wybudowany SzpitalWojewódzki XXX-lecia PRL-u (dzisiejszySzpital dr. J. Biziela), powrócił do swojejpierwotnej nazwy – Oddziału Chirurgii SzpitalaWojewódzkiego. Dr Janusz Montowskibył znakomicie wykształconym chirurgiem,technicznie biegłym, o wspaniałym poczuciuhumoru. Dzięki Niemu odziedziczyłemzespół dobrze wykształcony technicznie,o bardzo solidnych podstawach praktycznych.Dr Montowski zmarł 6 lutego 1990 r.po ciężkiej chorobie nowotworowej. Od tegomomentu funkcję p.o. ordynatora do 2 grudnia1991 sprawował dr Jerzy Sielski. Wiadomośćo śmierci dr. Montowskiego dotarła domnie do Stanów Zjednoczonych, w czasie,kiedy przebywałem tam na stypendium naUniversity of Washington w Seattle. Nie odrazu myślałem o wzięciu udziału w konkursiena to stanowisko, ale pomógł mi w podjęciutej ważkiej decyzji prof. Mackiewicz, mójnauczyciel. I tak, 13 marca 1990 roku stawiłemsię na konkursie na stanowisko ordynatoraOddziału Chirurgii Szpitala Wojewódzkiego.Walka była bardzo wyrównana i wygrałemtylko dzięki zdecydowanemu wskazaniu namnie przewodniczącego Komisji Konkursowej– śp. dr. Piotra Kuligowskiego.Zaistniała sytuacja spowodowała, że porzuciłemmyśli o pozostaniu na stałe w USA i zde-10Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


sącząca, bardzo swędząca, na podłożu różnienasilonego rumienia. Długotrwałe drapaniedoprowadza to tzw. liszajowacenia, które objawiasię pogrubieniem skóry, nadmiernympobruzdowaniem i brunatnym przebarwieniem.Typowa lokalizacja zmian skórnychw tym okresie to zgięcia łokciowe i podkolanowe,twarz i okolice nadgarstków. Niekiedywystępują wyłącznie dyskretne zmianyna dłoniach i stopach w postaci delikatnegozłuszczania, szczególnie na podeszwachi opuszkach palców. W ciężkich przypadkachzmiany skórne mogą być uogólnione. Chorobamoże trwać ze zmiennym nasileniem dookoło 10-12 roku życia lub przejść w postaćmłodzieńczą. W tym okresie często pojawiająsię inne objawy skazy atopowej takie jakuporczywy nieżyt nosa, napadowy kaszel,duszność, bóle w jamie brzusznej.3. Atopowe zapalenie skóry okresumłodzieńczego i dorosłychZmiany skórne mogą pojawić się pierwszyraz w życiu lub są kontynuacją choroby.Lokalizują się często na twarzy i tułowiu, zeszczególnym nasileniem w okolicach zgięćstawowych. U prawie wszystkich chorychwystępują zmiany skórne na powiekach,o różnym stopniu nasilenia. Charakterystycznyjest silny świąd, częste nadkażenia bakteryjne,liszajowacenie. U osób dorosłych AZSma często charakter uogólnionego ciężkiegostanu zapalnego skóry, z towarzyszącym silnymświądem, zwłaszcza w porze nocnej.Uporczywe drapanie powoduje, że skóra nabieracech starczych.Jak rozpoznaje się atopowezapalenie skóry?Atopowe zapalenie skóry rozpoznaje sięna podstawie kryteriów klinicznych określonychprzez Hanifina i Rajkę. Do kryteriówdużych zalicza się: świąd, typową lokalizacjęi morfologię zmian skórnych, przewlekłyi nawrotowy przebieg oraz występowanie chorobyatopowej w rodzinie. Do rozpoznaniawymagana jest obecność 3 kryteriów dużych.Do kryteriów małych (łącznie 23) zalicza sięmiędzy innymi: suchość skóry, początek wewczesnym dzieciństwie, świąd podczas pocenia,wysoki poziom IgE, dodatnie punktowetesty skórne, nietolerancję wełny, nietolerancjępokarmów, zaostrzenia pod wpływem stresów,zapalenie czerwieni wargowej, nawracające zakażeniaskóry, nawrotowe zapalenia spojówek,wyprysk rąk i biały dermografizm. Wymaganesą 3 kryteria małe.Jaki jest przebieg choroby?Atopowe zapalenie skóry nawraca w okresiedojrzałości u 80% pacjentów jeżeli chorobawystępuje rodzinnie, jeżeli dotyczy płciżeńskiej, jeżeli rozpoczęła się we wczesnymdzieciństwie, jeżeli wystąpiło uogólnienie objawóww dzieciństwie i gdy współistnieją inneobjawy atopii. Tylko 15% chorych na AZS niema powyższych obciążeń.Jakie są zasady leczenia?Atopowe zapalenie skóry wymaga przewlekłegoleczenia, które zależy od wiekui stopnia zaawansowania choroby. W ciężkichprzypadkach konieczne jest leczenie ogólne.Do możliwych metod leczenia ogólnegozalicza się: leki przeciwhistaminowe, lekiuspokajające, kortykosteroidy, antybiotyki,cyklosporynę A i fotochemioterapię (PUVA).Immunoterapia swoista może być skutecznajedynie w nielicznych, wybranych przypadkach,jeżeli pacjent jest uczulony na pojedynczealergeny wziewne. W przypadku gdyzmiany zapalne są ograniczone i umiarkowanelub łagodne wystarczające jest leczeniemiejscowe. Do leków stosowanych miejscowonależą steroidy i inhibitory kalcyneuryny.Preparaty steroidowe powodują szybkie ustępowaniestanu zapalnego, rumienia i świądu.Ze względu na ryzyko działań niepożądanychprzy długotrwałym i/lub nieodpowiednimstosowaniu, leczenie musi być prowadzoneprzez doświadczonego lekarza. Stosowaniemiejscowych steroidów zgodnie z zaleceniamilekarza nie powoduje uszkodzenia skóry.Inhibitory kalcyneuryny (Protopic, Elidel) sąto nie sterydowe leki immunomodulujące,bezpieczne przy długotrwałym stosowaniu,także u dzieci. Wprowadzenie tej grupy leków,stworzonych wyłącznie z myślą o leczeniuAZS, stanowi przełom w możliwościachmiejscowego, skutecznego leczenia. Stanowiąobecnie jedyną alternatywę dla steroidoterapiiw atopowym zapaleniu skóry. Działająbardziej selektywnie od sterydów, pozostająw naskórku i skórze w ilości pozwalającej naefekt leczniczy bez znaczącego wchłanianiado krwioobiegu. Są dobrze tolerowane, skuteczne,bezpieczne, mogą być stosowane nawszystkie okolice ciała.Jakie są zalecenia dla pacjentówz atopowym zapalenie skóry?Bardzo istotnym elementem postępowaniajest wybór jednego lekarza dermatologa,uzyskiwanie informacji o istocie choroby,przestrzeganie zaleceń, systematycznośći odpowiednia pielęgnacja skóry. Pacjenci zeskórą atopową powinni przewlekle używaćtzw. emolientów. Są to preparaty do stosowaniazewnętrznego, utrzymujące prawidłowenawilżenie i elastyczność naskórka, przyczyniającesię do regeneracji uszkodzonej barierynaskórkowej. Emolienty działają ponadtoprzeciwzapalnie, przeciwświądowo i łagodząpodrażnienia. Zawierają składniki naturalnegoczynnika nawilżającego skóry, zmniejszająprzeznaskórkową utratę wody. Emolienty sąpozbawione barwników i substancji zapachowych,zawierają substancje nawilżające(mocznik) i fizjologicznie lipidy, woski, olejepochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Działajądo 4 godzin, dlatego istnieje koniecznośćczęstej aplikacji i regularnego stosowania,zwłaszcza przy dużej suchości skóry. Emolientydostępne są wyłącznie w aptekach,w różnych formach kosmetycznych: balsamy,kremy, płyny do mycia, kostki myjące, sztyftyochronne do ust.Woda, szczególnie gorąca, bardzo wysuszaskórę, jednak kąpiel w letniej wodzie działaMedycynanawilżająco, szczególnie przy nasilonym rumieniui świądzie skóry. Skórę należy osuszaćdelikatnie, nie pocierać i w ciągu trzech minutpo osuszeniu wetrzeć balsam emolient.Wpływ diety na przebieg atopowego zapaleniaskóry pozostaje przedmiotem dyskusji.Najczęściej za zaostrzenia odpowiadają: mlekokrowie i jego przetwory, jaja kurze, pszenica,soja, czekolada, orzechy ziemne, orzechywłoskie, cytrusy, ostre przyprawy. Należyograniczyć spożywanie mleka przez dziecko,inne pokarmy wprowadzać stopniowo i obserwowaćreakcję organizmu. Dieta eliminacyjnaznajduje zastosowanie tylko w przypadkachbezpośredniego związku nasileniachoroby z pokarmem. Pokarmy stałe należywprowadzać pojedynczo, dopiero po skończeniuprzez dziecko 6 miesięcy. Ostrożniewprowadzać jaja, orzechy i ryby. Dieta kobietyciężarnej nie ma znaczenia w zapobieganiuAZS u dziecka, może mieć natomiast znaczeniedieta matki karmiącej. Kobieta powinnaunikać w tym okresie spożywania mleka krowiego,ryb, jajek i orzechów ziemnych. Karmieniepiersią jest zalecane co najmniej cokońca 6 roku życia (a wyłączne co najmniejprzez pierwsze 3 miesiące). Po tym okresienie ma przekonujących dowodów o ochronnejroli karmienia naturalnego. Wiadomo,że może opóźnić objawy atopii lub je złagodzić,nie zapobiega jednak wystąpieniu AZSu dziecka. Dzieciom nie karmionym piersią,z ryzykiem choroby atopowej, powinno siępodawać hydrolizaty mleczne.Jednym z najważniejszych alergenów wewnątrzdomowychjest kurz. Roztocza bytująw dużych ilościach w systemach grzewczych,wentylacyjnych, materacach, dywanach,meblach tapicerowanych, na roślinach ozdobnych.Roztocza przenikają do organizmuprzez uszkodzony naskórek i/lub przez drogioddechowe. W celu ograniczenia ekspozycjina kurz należy: często wietrzyć mieszkania,także zimą, usunąć wykładziny dywanowe,firany i zasłony. Kurz należy usuwać wilgotnągąbką, podłogi i tapicerkę odkurzać raz w tygodniuużywając odkurzacza z filtrem. Należyusunąć z łóżeczka dziecka pluszowe zabawki,pościel prać co 10 dni w temp. 60 st. C i stosowaćpokrowce przeciw kurzowi na materacei pościel, z włókien hypoalergicznych.Do innych ważnych alergenów powietrznopochodnychzalicza się pyłki roślin i alergenyzwierząt. W razie nasilonych objawów alergiipo kontakcie ze zwierzęciem, nie może onoprzebywać w domu. W pozostałych przypadkachnie ma żadnego uzasadnienia aby „pozbywać”się zwierzęcia. W ogólnej populacji,kontakt ze zwierzęciem (kot, pies, królik, chomik)od wczesnego dzieciństwa (do końca 2 r.ż.) wpływa korzystnie na dojrzewanie układuimmunologicznego. W celu ograniczenia ekspozycjina pyłki roślin, należy zamykać okna wszczycie sezonu pylenia, podczas suchej i gorącejpogody, wietrzyć mieszkanie po deszczu,wieczorem lub w nocy.Ze względu na drażniące działanie niektórychrodzajów tkanin należy unikać włókienszorstkich, wełnianych oraz sztucznych, nieWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 15


Medycynanosić obcisłej odzieży i nie ubierać się zbytciepło celem unikania spocenia. Wysiłek fizycznynie jest przeciwwskazany. Ze względuna pocenie konieczna jest stopniowa adaptacjado wysiłku i dostosowanie aktywnoścido możliwości pacjenta. Po pobycie na baseniekonieczny jest prysznic z zastosowaniememolientu w żelu i następnie balsamuze względu na silnie drażniące i wysuszającedziałanie chloru. Słońce wywiera korzystnywpływ na przebieg choroby, w okresie letnimnajczęściej dochodzi do remisji. Należy korzystaćumiarkowanie z kąpieli słonecznychbiorąc pod uwagę szkodliwe działanie UV jakrównież zwiększone pocenie. Pacjentom zalecasię okresowo zmianę klimatu i środowiska,korzystnie działają wakacje nad morzem orazw wysokich górach. Stres, emocje i nieuregulowanytryb życia bardzo niekorzystnie wpływająna przebieg choroby. Dlatego, wartoprzestrzegać pór posiłków, snu i odpoczynku,wypracować sposobu relaksowania się, zażywaćw razie potrzeby zapisane przez lekarzaleki uspokajające. Wiadomo, że przerywanysen, ograniczenia wynikające z koniecznościunikania wielu czynników środowiskowycha także duże nakłady finansowe ponoszonew związku z leczeniem i pielęgnacją skóryprzyczyniają się do zaburzeń emocjonalnychi wpływają na wzajemne relacje pomiędzyczłonkami rodziny. Z tego powodu, ważnejest korzystanie z pomocy doświadczonegopsychologa.Dr n. med. Krystyna Romańska-Gocka, Katedra i KlinikaDermatologii Chorób Przenoszonych Drogą Płciowąi Immunodermatologii.Chirurgiczne leczenie otyłości- kolejna „dieta-cud” czy ratowanie zdrowia i życiawykład z cyklu <strong>Medycznej</strong> środyWojciech SxczęsnyOtyłość w ciągu ostatnich kilkudziesięciulat stała się problemem społecznym w wielukrajach rozwiniętych. Oblicza się, że naświecie dotyczy ona około 400 mln ludzi, cow przybliżeniu odpowiada liczbie głodujących.W samych Stanach Zjednoczonych liczba osóbz BMI > 25 wynosi 127 mln, zaś z BMI>40około 9 mln. Wskaźnik masy ciała (ang. bodymass index) przyjmowany jest w literaturzebariatrycznej za najlepiej (choć nie doskonale)opisujący stopień otyłości. Obliczanie tegowskaźnika jest dość proste. Otóż wagę w kilogramachdzielimy przez wzrost wyrażonyw metrach i poniesiony do kwadratu. Przykład:człowiek o wadze 80 kg i 175 cm wzrostu.A więc 80 : 1,752 = 80: 3.0625 = 26.122. Mamytu lekką nadwagę gdyż BMI > 30 to-otyłość;25-30 – nadwaga; 20-25 – norma; 20-16 –niedożywieniezaś < 16 to niedożywienie skrajne.Otyłość związaną z BMI większym od40 nazywa się patologiczną, chorobliwą lubśmiertelną. To ostatnie określenie nie jestpozbawione sensu, gdyż otyłość taka - choćrównież o mniejszym nasileniu - powodujeszereg powikłań, mogących doprowadzić dozgonu. Wymienia się tu cukrzycę, nadciśnienietętnicze, zespół bezdechu sennego,zmiany w kręgosłupie i stawach kończyndolnych, dyslipidemie i inne. Podkreśla siętakże wyższą zapadalność na nowotworyzłośliwe w grupie patologicznie otyłych.Oczekiwane przeżycie w tej grupie jestznacznie niższe w porównaniu z rówieśnikamiz prawidłowym BMI. Nie bez znaczeniajest również znacznie obniżona jakość życiaotyłych i zaburzenia sfery emocjonalnej,prowadzące niekiedy nawet do aktów samobójczych.Leczenie otyłości jest więc przyczynowymleczeniem wymienionych choróbwspółistniejących i działaniem, którew sposób wyraźny zmienia jakość życia i jegooczekiwaną długość. Oprócz aspektu humanitarnegoistotny jest problem ekonomiczny.W roku 1990 wydatki na leczenie choróbzwiązanych z otyłością wyniosły w USA ponad70 miliardów dolarów.Przyczyny otyłości dzieli się klasyczniena pierwotne i wtórne. Te ostatnie wynikająz procesów chorobowych zazwyczaj o podłożuhormonalnym, a terapia polega przedewszystkim na leczeniu choroby podstawowej.Tematem naszego spotkanie jest otyłość prosta(spowodowana nadmierną podażą pokarmuw stosunku do potrzeb organizmu). Jednostkata w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób maoznaczenia E66. Otyłość definiuje się jako patologicznenagromadzenie tkanki tłuszczowejw organizmie, przekraczające jego fizjologicznepotrzeby i możliwości adaptacyjne. Za otyłośćuważa się sytuację, gdy tkanka tłuszczowastanowi więcej niż 20% całkowitej masy ciałau mężczyzn i 25% u kobiet. Człowiek nabyłw swym rozwoju ewolucyjnym umiejętnośćgromadzenia energii „na zapas” w postacitkanki tłuszczowej. Niestety, obecnie w erzeobfitości połączonej z całkowicie sedatywnymtrybem życia płaci za to słono.Najważniejsze dla utrzymania odpowiedniejwagi jest odpowiednia dieta oraz aktywnośćfizyczna. Mówi się o półgodzinnymuprawianiu jakiegoś sportu przez 5 dni w tygodniu,uważając to za całkowite minimum.Jak jest naprawdę, każdy widzi.Leczenie otyłości zawsze rozpoczyna sięod działań zachowawczych. Ich zasadniczymcelem jest:- redukcja masy ciała odpowiednia dla zmniejszeniaryzyka chorób towarzyszących,- utrzymanie zredukowanej masy ciała,- zapobieganie ponownemu przytyciu.Podstawą leczenia zachowawczego jestuzyskanie ujemnego bilansu energetycznego,co wymaga zarówno zmniejszenia ilościspożywanych pokarmów, jak i zwiększeniaaktywności fizycznej. Oba te aspekty leczeniawymagają od chorego wyrzeczeń i wytrwałości.Należy kłaść nacisk na zmianę przyzwyczajeńżywieniowych i sposobów spędzaniawolnego czasu. Tu istotną rolę odgrywa konsultacjapsychologa czy psychiatry.Leczenie farmakologiczne traktowanejest jako uzupełnienie. Ma ono zastosowaniew przypadkach trudności z redukcją masyciała, pojawiania się efektu „yo-yo”, w okresiemenopauzy, rzucania nałogu palenia, orazwszędzie tam, gdzie oprócz czystej otyłościistnieją poważne choroby współistniejące zależneod nadwagi.Leczenie chirurgiczne otyłości przeznaczonejest dla pacjentów, u których leczeniezachowawcze i farmakologiczne nie przyniosłooczekiwanego efektu, mimo jego prawidłowegoprowadzenia.Pacjent przygotowywany do zabiegu bariatrycznegomusi:- być zdeterminowany do takiego leczeniai zdawać sobie sprawę z jego nieodwracalności,- być przygotowanym na możliwość wystąpienianawet bardzo poważnych powikłań,- być przygotowanym na ewentualne zabiegiwtórne.Wszystko to wymaga współpracy chirurga,internisty-bariatry, psychologia i dietetyka.Leczenie operacyjne nie jest bowiem anipoczątkiem ani końcem leczenia otyłości.Jak w każdej dziedzinie chirurgii istniejąprzeciwwskazania do interwencji operacyjnej.Do bezwzględnych należą ciężkie schorzeniaukładu krążenia i oddechowego, choroby psychicznei przewidywany brak współpracy. Granicewiekowe pomiędzy 18 a 60 rokiem życiauważane do niedawna za sztywne, wydają sięwedług ostatnich doniesień poszerzać.Jeśli chodzi o BMI to wskazaniem do interwencjioperacyjnej jest wartość 40 i powyżejlub 35 w przypadku występowania choróbwspółistniejących, takich jak nadciśnienieczy cukrzyca. W istocie towarzyszą one otyłościpatologicznej prawie zawsze.Historia chirurgii bariatrycznejIdea leczenia otyłości sposobami chirurgicznymizrodziła się w latach 50. XX w.w następstwie obserwacji chorych po rozległychresekcjach jelita i żołądka, u którychwystępował znaczy spadek masy ciała. Pionieremtych zabiegów, zwanych wyłączającymibył Linnear, który wykonywał zespoleniejelita czczego i krętego, uzyskując w ten sposóbskrócenie pasażu i sztuczny „zespół krótkiegojelita”. W ciągu następnych dwudziestulat, dominowały sposoby oparte na powyż-16Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


szym pomyśle. Zabieg Payne-de Wind z roku1963 polegający początkowo na zespoleniujelita czczego z poprzecznicą, został w roku1969 zmodyfikowany przez autorów. Zyskałwówczas nazwę „14+4” gdyż jelito odcinanebyło 14 cali od więzadła Trietza, a następniezespalane z jelitem krętym 4 cale od zastawkiBauhina. Jakkolwiek uzyskiwano dość znacznyspadek masy ciała, zabiegi te charakteryzowałysię wieloma skutkami ubocznymi.Dotyczyły one głownie zaburzenia krążeniakwasów żółciowych, a w rezultacie wchłanianiatłuszczów i witamin w nich rozpuszczalnych,a także wchłaniania witaminy B12.Powodowało to zespoły awitaminoz podpostacią osteoporozy, „kurzej ślepoty”, neuropatiii innych. Obserwowano powstawaniekamicy pęcherzykowej i zespoły biegunkowedoprowadzające nawet do ciężkiego odwodnienia.Zarówno wyniki kliniczne, jak i satysfakcjapacjentów nie były zadawalające.Krytyczna ocena rezultatów spowodowałazarzucenie wykonywania tych zabiegów.We wczesnych latach 60. opracowano teoretycznepodstawy drugiej grupy zabiegówbariatrycznych – operacji restrykcyjnych.Idea tych zabiegów polegała na zmniejszeniuobjętości żołądka biorącej udział w trawieniu.Pierwszym zabiegiem zastosowanym u ludzibyła tzw. pozioma gastroplastyka wg Pacey’ai Carrey’a. Za pomocą zszywek staplera,w 1/3 górnej żołądka wykonywano jego zeszycie(bez przecięcia) pozostawiając pośrodkuotwór - „pseudoodźwiernik” do części dystalnej.W ten sposób ograniczano znacznieczęść żołądka przyjmującą pokarm do około30 ml. Niestety perystaltyka żołądka powodowałarozchodzenie się zszywek, co przywracałopoprzedni stan i w efekcie ponowneprzybieranie na wadze. Jednak idea restrykcjiwydawała się słuszna, gdyż zabiegi te nie powodowałytak znacznych skutków ubocznychjak wyłączające. Wykorzystując częściowo pomysłPacey’a i Carrey’a, Mason i Ito dokonalicałkowitego przecięcia żołądka, zespalającgórny zbiornik z pierwszą pętlą jelita. Wynikizabiegu łączącego w sobie cechy restrykcjii wyłączenia w aspekcie redukcji masy ciałabyły dobre, lecz pojawiały się powikłaniazespoleń, oraz zarzucanie treści żółciowejdo „górnego” żołądka i przełyku. Korzystnedoświadczenie tej operacji skłoniły Griffenado zastosowania w bariatrii znanej z chirurgiiżołądka operacji Roux en Y. Polegała onana rozdzieleniu żołądka na dwa zbiorniki,z których górny, odbierający pokaram miałobjętość 30 ml. Następnie przecinano pierwsząpętlę jelita czczego ok. 40-50 cm od więzadłaTreitza i zespalaną z górnym zbiornikiem.W odległości 40 cm od tego zespoleniadołączano do boku jelita pętlę doprowadzającąidąca poprzez dwunastnicę od dolnegozbiornika. W tym typie zabiegu, który równieżłączy restrykcję z wyłączaniem, unikanoproblemu zarzucania. Royx en Y gastric bypass(RYGB) jest obecnie jedną z najczęściejstosowanych operacji bariatrycznych. Istniejetu możliwość „sterowania” współczynnikiemwyłączenia poprzez zmianę odległości zespoleńjelita. Zabieg ten doczekał się wielu odmian,w tym laparoskopowej.W początku lat 80. Mason powrócił do ideigastroplastyki. Zmienił kierunek zszywek napionowy, zaś „pseudoodźwiernik” umieściłprzy krzywiźnie małej, ograniczając go w celuzabezpieczenia przez poszerzeniem, taśmąz teflonu. Operacja ta zwana pionową gastroplastykąz opaską (vertical banded gastroplasty- VGB) wraz z RYGB stanowi dziś podstawęklastycznej chirurgii bariatrycznej. Ilośćpowikłań jest niewielka i zalicza się do nichokresowe wymioty, rozejście zszywek czyerozje ściany żołądka poprzez opaskę. Utratamasy ciała jest znaczna i przy kontrolowaniudiety utrzymuje się przez wiele lat.W tym samym czasie Scopinaro wprowadziłoperację zwaną „ominięciem żółciowotrzustkowym”.Ten skomplikowany zabiegpolegał na wycięciu znacznej części żołądkai połączeniu kikuta z przeciętym uprzedniojelitem cienkim (część dystalna). Częśćproksymalną (od dwunastnicy) zespalanodo boku części dystalnej o okolicy zastawkiBauhina. Operacja ta i jej liczne modyfikacjew znaczny sposób redukowała wagę, gdyżłączy w sobie masywną restrykcję i wyłączenie.Jednak należy spodziewać się tu licznychefektów ubocznych i raczej zarezerwowanajest dla przypadków szczególnie ciężkiej otyłości,gdzie zależy na szybkiej i znacznej redukcjimasy ciała.Pewną odmianą gastroplastyk stały się operacje„opasywania” żołądka. Polegały one nazakładaniu opasek pod wpustem wokół całegożołądka, co nadawało mu klepsydrowatykształt. Podobnie jak w gastroplastykach górnyzbiornik przyjmował pokarm w ilości ograniczonejdo kilkudziesięciu mililitrów. Zabiegten wprowadzili Wilkinson, Kolle i Molina.Kuzman zastosował modyfikację polegającą nazastosowaniu opaski w formie torusu (kształtdętki), która posiadała możliwość regulacjipoprzez napełnianie płynem. Port do regulacjiumieszczano pod skórą brzucha. Wadą tychMedycynazabiegów było częste przemieszczanie opaseki erozje ściany żołądka.W drugiej połowie lat 80. XX wieku dochirurgii tryumfalnie wkroczyła laparoskopia.Jako pierwsze zaczęto w 1991 rokuwykonywać operacje zakładania regulowanejopaski według Kuzmana. Dwa lata późniejWittgrowe i Clark wykonali laparoskopowoRYGB. Obecnie najczęściej wykonuje się laparoskopowote dwa typy operacji, choć techniczniemożliwe jest wykonanie tą technikąkażdej operacji bariatrycznej. Laparoskopiau chorych otyłych, obciążanych wieloma chorobamiwspółistniejącymi może przynieśćwiele korzyści w postaci lżejszego przebiegupooperacyjnego, szybszej rehabilitacji i co niebez znaczenia, efektu kosmetycznego. Zwracasię też uwagę na częstsze występowanie przepuklinpooperacyjnych u otyłych, co powodujekonieczność reoperacji. Tu laparoskopiawydaje się nie do przecenienia.Mimo wielkich zalet laparoskopii nadalistnieje w chirurgii bariatrycznej miejsce dlaoperacji otwartych. Chorzy po licznych laparotomiach,uprzednich operacjach bariatrycznych,z hepatomegalią nie są dobrymikandydatami do laparoskopii. Należy równieżwziąć pod uwagę ograniczenia sprzętowei wyszkolenie personelu.Inne metody redukcji masy ciałaOprócz metod czysto chirurgicznych,w bariatrii znalazły zastosowanie równieżinne sposoby. W 1995 roku po raz pierwszyzastosowano u ludzi żołądkowy stymulatorelektryczny. Urządzenie to powoduje rozregulowanieelektryczne żołądka, co powodujeprzyjmowanie mniejszej ilości pokarmui zmniejszenie jego przechodzenie do dalszychczęści przewodu pokarmowego. Pierwsze daneopublikowane, choć dotyczyły skromnego materiału,wydają się zachęcające. Nie są jeszczeznane interakcje stymulatora z układem nerwowymi hormonalnym przewodu pokarmowego.Zaletą zabiegu jest możliwość przyjmowaniaw miarę normalnych ilości pokarmu.W urządzeniu należy wymieniać baterie podobniejak w stymulatorze serca.Do nieoperacyjnych metod bariatrycznychzalicza się balon wewnątrzżołądkowy, wypełnionycieczą. Jego obecność powoduje uczuciesytości i ogranicza ilość przyjmowanego pokarmu.Do powikłań należą owrzodzenia żołądkai stany zapalne. Zdarzały się także pęknięciabalonu i obstrukcja jelit, wymagająca interwencjioperacyjnej. Nie we wszystkich krajachbalon uzyskał rejestrację w lecznictwie.Pewne nadzieje wiąże się tez ze stymulacjąnerwu błędnego, którego drogami wędrująinformacje do mózgu na temat stopnia wypełnieniażołądka. Prace eksperymentalnewydają się wskazywać na korzystne działaniestymulacji wasalnej w aspekcie spadku BMIi kompozycji ciała. Pozostaje kwestią ustaleniezarówno miejsca implantacji, jak i czasi sposób stymulacji.PodsumowanieChirurgia bariatryczna stanowi dziś cenneWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 17


Medycynauzupełnienie kompleksu leczenia patologicznieotyłych. W Polsce zapotrzebowanie na tezabiegi jest o wiele większe niż możliwościich wykonania. Zabiegów takich wykonujesię ok. 500, przy zapotrzebowaniu sięgającymprawdopodobnie 3.000. NFZ nie refundujewszystkich typów zabiegów. Koszt opaski laparoskopowejsięga 6.000 zł., zaś w zabiegachotwartych koszty zawyżają staplery. Jednakdługofalowa analiza ekonomiczna przeprowadzonajuż dawno w USA i Europie Zachodniejwskazuje na konieczność skutecznegoleczenia otyłości, co zabezpiecza przed olbrzymimiwydatkami związanym i z jej powikłaniami.Liczne metaanalizy piśmiennictwapotwierdzają słuszność koncepcji ingerencjichirurgicznej u patologicznie otyłych.W przyszłości prawdopodobnie nastąpidalszy rozwój technik laparoskopowych,a przede wszystkim ocena ich odległych wyników.Istotne będzie także lepsze porozumieniepomiędzy internistami-bariatrami a chirurgamiw aspekcie kierowania pacjentów doleczenia chirurgicznego. Dotychczas bowiemnie zawsze panuje tu zgodność poglądów.Podkreśla się również, że zabiegi bariatrycznepowinny odbywać się w wyspecjalizowanychośrodkach, które zapewniają minimalizacjępowikłań, a także stwarzają możliwość prawidłowegofollow-up, wykonywania zabiegówwtórnych i leczenia powikłań.Alkohol a choroby układu sercowo-naczyniowegoCo mówią dane epidemiologiczne?Władysław Sinkiewicz„Różnica pomiędzy spożywaniem małych ilościalkoholu każdego dnia i spożywaniem w dużychilościach, może być różnicą pomiędzy zapobieganiemi przyczyną przedwczesnej śmierci”.C. H. Hennekens, European Heart JournalWiliam Heberden opisując po raz pierwszyw historii medycyny ból wieńcowy, zwróciłjednocześnie uwagę, że wino, likier alkoholowyi opium przynoszą ulgę w eliminacji bólu.W 1904 roku podobnej obserwacji dokonałCabot, a w 1926 roku biolog amerykańskiRaymond Perl potwierdził, że ludzie wypijającyumiarkowane ilości alkoholu żyją dłużej,niż nie pijący w ogóle. Był on pierwszymbadaczem, który obserwował U-kształtnązależność śmiertelności od ilości spożytegoalkoholu. W kolejnych latach taką zależnośćopisywało wielu innych badaczy. Korzyścizdrowotne stosowania małych dawek alkoholupotwierdziło szereg badań eksperymentalnych.Jak wyniki tych badań przekładają sięna duże badania epidemiologiczne?Wyniki większości badań populacyjnychwskazują, że alkohol w umiarkowanych ilościachzmniejsza śmiertelność z powodu chorobyniedokrwiennej serca, udaru niedokrwiennegomózgu, nie zwiększając jednocześnieśmiertelności z przyczyn pozanaczyniowych.Zależność pomiędzy spożyciem alkoholua ryzykiem choroby niedokrwiennej serca orazcałkowitą śmiertelnością ma kształt krzywejJ lub U, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.Najmniejsze ryzyko obserwowano u chorychspożywających małe ilości alkoholu, w porównaniuz abstynentami oraz nadużywającymialkoholu, niezależnie od współistniejącychczynników ryzyka, jak palenie i otyłość.„Ciężkie” picie, definiowane jako spożycie3 lub więcej standardowej wielkości drinkówna dobę, wiąże się ze zwiększonym ryzykiemśmierci, głównie z przyczyn niezwiązanychz chorobami sercowo-naczyniowymi. Nieudowodniono jednakże, jak na razie, czy jakąśrolę odgrywa typ alkoholu. W jednymz dużych badań obserwacyjnych okazyjnespożycie dużych ilości napojów alkoholowychzwiększało ryzyko choroby niedokrwiennejserca u mężczyzn i u kobiet, a nadciśnieniatętniczego tylko u mężczyzn. Regularne piciemałych dawek alkoholu miało natomiast znamiennystatystycznie efekt kardioprotekcyjnyu obu płci. W ramach badania Seven CountriesStudy zaobserwowano, że pijący 5 drinkówna dobę mają mniejsze ryzyko śmierci,niż nadużywający i pijący okazjonalnie.W 1994 roku ogłoszono wyniki prospektywnego,13-letniego badania obejmującegolata 1978–1991, oceniającego wpływ alkoholuna śmiertelność wśród 12.321 brytyjskichlekarzy urodzonych pomiędzy rokiem 1900a rokiem 1930. Mężczyzn przydzielono dosiedmiu grup w zależności od ilości spożywanegoalkoholu uwzględniając współistnienielub nie choroby niedokrwiennej serca,cukrzycy oraz innej choroby przewlekłej.Krzywa zależności całkowitej śmiertelnościod ilości spożytego alkoholu miała kształtlitery U. Najmniejszą śmiertelność obserwowanow grupie pijących 8-14 jednostek alkoholu/tydzień.Jako jednostkę alkoholu (1drink) American Heart Association uważa12-uncjową butelkę piwa, 4-uncjową szklankęwina lub 1,5-uncjowy kieliszek 80% spirytusu(1 uncja = 28.25 g). U nadużywającychalkoholu obserwowano umieralność rosnącąwraz z ilością przyjmowanego alkoholu. Spowodowanabyła ona głównie marskością wątrobyi nowotworami wątroby, nowotworamiprzewodu pokarmowego i oddechowego orazurazami i zatruciami. Zgony spowodowanechorobą niedokrwienną serca obserwowanoczęściej u abstynentów, niż pijących umiarkowaneilości alkoholu.Powyższe doniesienia potwierdzają takżedane z badania Physicans’ Health Study,w którym autorzy obserwowali U-kształtnązależność pomiędzy spożyciem alkoholua całkowitą umieralnością, występowaniem rakai śmiercią z innych przyczyn oraz J-kształtną zależnośćdla choroby niedokrwiennej serca.W metaanalizie 10 badań (176.042 osoby)uzyskano mocne dowody na istnienie zależnościw kształcie litery J pomiędzy ilościąspożywanego czerwonego wina a ryzykiemnaczyniowym. Statystycznie istotny ujemnyzwiązek obserwowano u osób spożywającychten trunek w ilości 150 ml dziennie. Redukcjaryzyka dla pijących wino w porównaniu z abstynentamiwynosiła 32%. Dla osób pijącychgłównie piwo obserwowano nieznamiennąredukcję ryzyka naczyniowego, co zgodne jestz wynikami badań uzyskanymi przez Rehma.Z raportu NIAAA (National Institute ofAlcohol Abuse and Alcoholism), w oparciuo dane epidemiologiczne z ponad 20 krajówEuropy, Azji i Ameryki wynika, że ryzyko chorobywieńcowej może być o 20-40 % mniejszeu osób pijących umiarkowane ilości alkoholu,w porównaniu z abstynentami oraz osobaminadużywającymi. Co jest warte podkreślenia,większość ocenianych danych pochodziłoz badań prospektywnych, w których zazwyczajzdrowi uczestnicy w kolejnych latach przez wywiadyi ankiety dostarczali informacji o piciu alkoholui innych przyzwyczajeniach, mogącychmieć wpływ na zdrowie. Średni okres obserwacjiwynosił 11 lat. Autorzy raportu jednakżezwracają uwagę, że nie tylko sam alkohol, aletakże regularny wysiłek fizyczny i dieta ubogaw tłuszcze nasycone mogły wpływać na zmniejszanieryzyka sercowo-naczyniowego.Również polskie badanie obejmujące populacjęz dwóch dzielnic Warszawy (56.262osobolat) wskazuje na niezależnienie od innychczynników korzystny wpływ alkoholuna zmniejszanie ryzyka śmierci z przyczynnaczyniowych. W porównaniu z abstynentamizanotowano redukcję ryzyka o 40%u mężczyzn i 40-70% u kobiet. W innym badaniu mężczyzn konsumujących 1-20 g alkoholudziennie obserwowano o blisko 50%mniejsze ryzyko śmierci z każdej przyczynyi z przyczyn naczyniowych w porównaniuz abstynentami. W korzystnym wpływiena układ sercowo-naczyniowy niektórzywyraźnie akcentują rolę wina twierdząc, żespożywanie umiarkowanych ilości wina znaczącozmniejsza ilość powikłań u pacjentówpo świeżym zawale serca.Zgodna wydaje się opinia badaczy dotyczącazwiększonego ryzyka udarów mózgu,zwłaszcza udarów krwotocznych i krwawieńpodpajęczynówkowych u spożywających alkoholpowyżej 60g na dobę. Dane oceniającewpływ mniejszych ilości alkoholu poniżej2 drinków dziennie są sprzeczne. Część obserwacjidowodzi działań korzystnych alkoholuw prewencji udaru mózgu, inne niewykazują takiego związku. Być może w tejrelacji odgrywają rolę także inne czynniki,jak rodzaj alkoholu, czy różne cechy badanejpopulacji np. wiek, płeć i rasa.18Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


MedycynaRoczna śmiertelność na 1.000 mężczyzn (a) z każdej przyczyny (także nieznanej), (b) z nadużywaniaalkoholu (rak wątroby, krtani, przełyku, jamy ustnej itd., marskość wątroby, alkoholizm, przyczynyzewnętrzne), (c) z powodu choroby niedokrwiennej serca, (d) z innych znanych przyczynOdpowiedzialność zawodowa pielęgniarekKrystyna KurowskaWyniki 30-letniej obserwacji FraminghamStudy 5209 osób wykazały, że ryzyko udaruniedokrwiennego było najmniejsze w grupiemężczyzn spożywających 12-23 g etanoludziennie i rosło wraz z ilością wypijanegoalkoholu, u kobiet ryzyko było najmniejszeprzy spożyciu 0.1-23 g dziennie. Protekcyjnyefekt alkoholu obserwowano w grupie wiekowej60-69 r.ż, ale nie w grupie 50-59 r. ż i >70r. ż. Najmniejsze ryzyko udaru charakteryzowałogrupę spożywających wino, ale nie piwoi wyroby spirytusowe.U-kształtną zależność u 13.3<strong>29</strong> osób w wieku45-84 r. ż. zaobserwowano równieżw 16-letnim badaniu oceniającym ryzykoudaru mózgu, w zależności od ilości spożytegoalkoholu. Grupa osób konsumującychumiarkowane ilości alkoholu (1-7 j/tydzień)obciążona była najmniejszym ryzykiem,w porównaniu z abstynentami i nadużywającymi.Istotne statystycznie zmniejszenieryzyka obserwowano tylko w grupie pijącychwino, lecz nie piwo i wyroby spirytusowe.Chromanie przestankowe jest objawemmiażdżycy tętnic obwodowych, aktualnie uważanymza równoważnik choroby wieńcoweji udaru mózgu. Związane jest ono z 2-4 krotniewyższym ryzykiem zachorowania i śmierciz powodu choroby sercowo-naczyniowej.Wpływ alkoholu na miażdżycę tętnic obwodowychbył dotychczas mało poznany. Danez prawie 7-letniego badania Framingham,przeprowadzonego wśród 18 339 osób, wykazały,że u mężczyzn i kobiet spożywającychodpowiednio 13-24 g etanolu dziennie (1-2drinki) i 7-12g dziennie (0.5-1 drinka) istniejeujemna korelacja pomiędzy konsumpcją alkoholui częstością chromania przestankowego.Chociaż większość danych epidemiologicznychdowodzi istnienia odwróconej zależnościmiędzy chorobą niedokrwienną sercai alkoholem, niektóre badania nie potwierdzajątych obserwacji. Przykładem są wyniki21 letniej prospektywnej obserwacji populacjiSzkotów płci męskiej przeprowadzoneprzez Harta i wsp. Być może istotne znaczeniew tym przypadku miał rodzaj alkoholu. Szkocjajest ojczyzną wysokoprocentowej whisky,co mogło mieć wpływ na wyniki badania. BadanieWHO-MONICA wykazało wyraźnie,że najwyższa śmiertelność w Europie z przyczynsercowo-naczyniowych właśnie dotyczymieszkańców Glasgow.Reasumując, w świetle aktualnych obserwacjii doniesień badawczych aktualnie nie uważasię za właściwe zalecanie alkoholu osobomniepijącym, jednakże nie ma żadnych udokumentowanychpodstaw, by odradzać kieliszekwina lub innego alkoholu, zwłaszcza osobomz wysokim ryzykiem choroby wieńcowej.Czy Hennekens ma rację twierdząc, że„różnica pomiędzy spożywaniem małychilości alkoholu każdego dnia i spożywaniemw dużych ilościach, może być różnicą pomiędzyzapobieganiem i przyczyną przedwczesnejśmierci”, nie można w świetle wynikówdotychczasowych badań obserwacyjnych jednoznaczniei całkowicie potwierdzić, ale należymieć nadzieję, że randomizowane badaniaprospektywne potwierdzą starą maksymę powtarzanąod wieków, że „in vino sanitas”.W Polsce, żeby ponieść odpowiedzialnośćnie potrzeba aż tak wiele. Wystarczy popełnićbłąd, przekroczyć swoje uprawnienia, dopuścićdo zaniedbania swoich obowiązków i wówczastrzeba liczyć się z poniesieniem odpowiedzialnościzawodowej, mało tego - z poniesieniemodpowiedzialności cywilnej a czasem naweti karnej. Świadomość biorców usług medycznychwciąż rośnie, coraz częściej składająskargi, występują o odszkodowania. Przybywatakże prawników, którzy ich roszczenia egzekwująprzed sądem. Stąd też rzecznicy prawpacjenta, okręgowe sądy zawodowe pielęgniarek,rzecznicy odpowiedzialności zawodowej,a także sądy powszechne mają już dzisiajogrom pracy. Żeby by być odpowiedzialnym,trzeba mieć świadomość odpowiedzialności.Odpowiedzialności za coś, za wykonanie zadania,za dopełnienie swoich obowiązków. Świadomośćodpowiedzialności za siebie samego, zakogoś, za prestiż zawodu.Żeby być odpowiedzialnym trzeba poczuwaćsię do odpowiedzialności, a to już kwestiawolnej woli, przyjęcia określonej postawy życiowej,zawodowej, którą latami powinniśmyw sobie kształtować. Pomaga albo przeszkadzanam w tym wpływ naszego otoczenia, środowiskodomowe, pracy. Oddziałuje na nasrównież państwo i społeczeństwo. Żeby byćodpowiedzialnym, trzeba wiedzieć, za co sięodpowiada, za co jest się odpowiedzialnym.Tutaj zaznacza się kwestia kompetencji, określeniaich formalno-prawnego, co w naszymwypadku czyni Ustawa o zawodzie pielęgniarkii położnej. Istotne są nie tylko ustawowe zapisy,ale przełożenie ich na praktykę szpitalną.Z jednej strony – ważne jest, na ile pielęgniarkimają szczegółowo określone swoje kompetencje,zakresy czynności i obowiązków. Ważnejest, czy respektowana i szanowana jest autonomicznośći samodzielność ich zawodu. Jakiemają warunki pracy i możliwości zawodowegowyboru i rozwoju? Jaki jest stopień zrozumieniaprzez nich powierzonych im zadań orazświadomość swych ról do wypełnienia? Jakijest w nich poziom poczucia kompetencji, odpowiedzialnościi determinacji w realizowaniustandardów? Czasami - jednak odpowiedzialnośćza coś może nas przerastać.Niedobrze jest jednak, kiedy poczucie odpowiedzialnościprzerasta nas i wyczerpuje,bo wówczas w pracy nie mamy przekonania,że coś od nas zależy. Źle jest, kiedy za cośformalnie odpowiadamy, a w rzeczywistościczujemy, że sprawy dzieją się niezależnie odnas, poza nami, że nie mamy na wiele rzeczywpływu. Tym bardziej, że specyfika zawodupielęgniarskiego powoduje, że zwykle czujemysię odpowiedzialni za więcej niż wynikałobytylko z przydzielonych nam poszczególnychzadań. Mamy poczucie odpowiedzialności zacałokształt terapii, za stan zdrowia i poziomsatysfakcji pacjenta, za cały szpital.Kiedy mamy do czynienia z błędem zawodowymzastanawiamy się, co do niego doprowadziło.Nieszczęśliwy zbieg okoliczności,brak wiedzy i umiejętności? Źle zorganizowanapraca? Czy nie był to przejaw braku poczuciaodpowiedzialności? Czy było to świadomeprzewinienie, zaniedbanie? Ogromnąrolę w przygotowaniu działań prewencyjnychma kadra kierownicza zakładu. Jest ona odpowiedzialnaza prawidłową organizację pracy,za liczebność i rozmieszczenie kadr orazWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 19


Pielêgniarstwoza wyposażenie stanowisk pracy. Odpowiadaza motywowanie pracowników, organizowaniedoskonalenia zawodowego i przestrzeganiepraw pacjenta. Na kadrze kierowniczejspoczywa obowiązek prawidłowego rozwiązywaniakonfliktów i wyjaśniania skarg zgłaszanychprzez pacjentów.U części pielęgniarek, które weszły w konfliktz prawem, stwierdzano z całą pewnościązaburzenia osobowości lub choroby psychiczne.Zapewne rozwijały się one w dłuższymPielęgniarka a hospitalizacja dzieckaMirosława Kram, Alicja PrzybyszPrzyjęcie dziecka do szpitala jest dla niegoi rodziców ogromnym przeżyciem. Stąd, od postawyżyczliwości, wyrozumiałości i umiejętnościnawiązywania kontaktu przez pielęgniarkęzależy przebieg adaptacji dziecka w szpitalu.Potoczne obserwacje, codzienna praktykaszpitalna a także wyniki badań naukowychwskazują, że chorzy w szpitalu, bez względuna wiek szybciej wracają do zdrowia, jeśli sąodwiedzani przez najbliższe im osoby. Dzieci,zwłaszcza małe, potrzebują stałej obecnościmatki w szpitalu, bez niej czują się przerażone,opuszczone i bezradne.Hospitalizacja dzieckaw przeszłości i teraźniejszościPrzez wiele lat przyjęcie dziecka do szpitalaoznaczało całkowite powierzenie go wyłącznejopiece pielęgniarek i lekarzy. Rodzicom niepozwalano na przebywanie w szpitalu i tymsamym na udział w opiece nad ich chorymdzieckiem. Na odwiedziny zezwalano tylkow wyjątkowych sytuacjach. Dziś można z całąstanowczością powiedzieć, że były to przesadnei niewłaściwe rygory, nie służyły one dobrudziecka. Zabranie chorego dziecka rodzicomi pozbawienie go własnego domu, czego życzyłosobie paternalistyczne dziewiętnastowieczneśrodowisko medyczne, dziś uznawane jestza wysoce (delikatnie mówiąc) niemoralne.W Europie taki stan trwał do lat 60. XXwieku. Zaczęło się w Anglii, gdzie odchodzonood masowego przyjmowania dzieci do szpitali,popierano opiekę pozaszpitalną, skracanoczas pobytu dziecka w szpitalu. Dzięki temuwzrosła rola rodziców jako partnerów w leczeniui pielęgnowaniu. To w Wielkiej Brytaniijuż wówczas podejmowano działania narzecz praw dziecka w szpitalu, stwarzając m.in. możliwość odwiedzin i ograniczenia izolacjichorego dziecka. Natomiast w Polsce ciąglejeszcze obowiązywała Instrukcja MinisterstwaZdrowia nr 35/61, która brzmiała: „Na oddzialedziecięcym nie przewiduje się odwiedzin,poza szczególnymi przypadkami”.W Polsce od kilkunastu lat, dzięki nowymregulacjom prawnym, dziecko leczone w szpitaluma zagwarantowane prawo do opieki pielęgnacyjnejrodziców lub opiekunów i do bezpośrednichz nimi kontaktów. Rodzice mająprawo do informacji o stanie zdrowia dziecka.Mówi o tym ustawa z 1991 r. o zakładach opiekizdrowotnej. Dziecko w szpitalu zachowujetakże liczne prawa przysługujące wszystkimdzieciom, a które są zawarte w Konwencjio Prawach Dziecka przyjętej przez ONZw 1989 r. i ratyfikowane przez Polskę w 1991 r.Pobyt dziecka w szpitalu nie pozbawiatakże rodziców stałych praw i obowiązkówwobec dziecka, określanych w kodeksie rodzinnymi opiekuńczym. Rodzice nadal sązobowiązani do opieki nad dzieckiem, dbałościo jego rozwój i zaspakajania potrzeb,w tym potrzeby miłości i bezpieczeństwa.Rodzice w roli opiekunachorego dzieckaRola ta dla wielu rodziców jest zadaniemtrudnym. Dochodzą bowiem nowe, stresująceczynniki, takie jak: obawa o reakcjedziecka na szpital, konieczność poddaniago bolesnym zabiegom i badaniom, podporządkowaniesię szpitalnemu regulaminowi,podpisywanie zgody na leczenie i zabiegi,ostatecznie – lęk o zdrowie i życie dziecka.Rodzice racjonalni, zadaniowi skupiają sięna tym, aby jak najlepiej pomóc swojemudziecku. Są spokojni i zrównoważeni. Przestrzegajązaleceń zespołu terapeutycznego,sensownie organizują dziecku czas wolny.Kiedy nie mogą być z dzieckiem, z uwagina stan rodzinny – opiekę nad pozostałymidziećmi czy sytuację zawodową, regularnieje odwiedzają, podtrzymują kontakt drogątelefoniczną. Na szczęście rodzice ci stanowiąwiększość. Można jednak spotkać sięz rodzicami o nieprawidłowych postawach.I tak, rodzice roszczeniowi znają się nawszystkim, wiedzą „co im się należy”, wysuwajążądania i są stale niezadowoleni. Rodzicelękowi - skupieni na własnych niepokojach,obawach wyolbrzymiają wszelkie zagrożenia,ciągle wyszukują nowe objawy choroboweu dziecka, nieustannie absorbując pielęgniarkii lekarzy. Własnym niepokojem nasilająlęk u dziecka, nie oferując mu tak potrzebnegowsparcia. Grają rolę „dobrego rodzica”,który mimo głodu i zmęczenia nie opuszczadziecka, nawet wtedy, gdy jest ono w dobrymstanie, śpi lub bawi się pod okiem pielęgniarki.Zaniedbujący rodzice nie interesują sięswoim dzieckiem, traktują jego pobyt w szpitalujako wysłanie dziecka na kolonie lub dosanatorium i tym samym okazję do własnegowypoczynku. Szpital wzywa ich wówczas doczasie, były zauważane przez współpracowników,którzy jednak w porę nie zareagowali.Kiedy jesteśmy przeciążeni pracą, kiedy przenosimystresy z pracy do domu, a z domu dopracy, powinniśmy czuć odpowiedzialność zasiebie nawzajem, udzielać sobie wzajemnegowsparcia. Jako konieczność, której wymagaod nas odpowiedzialność zawodowa, musimyuznać przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu,współpracę z psychologiem, naukęodreagowywania stresów. Nie czynienie z błędówlub przewinień zawodowych pielęgniarektematów tabu, ujawnianie ich przez nassamych i studiowanie poszczególnych. Kiedybowiem wnikliwie i rzetelnie przyglądamysię tym zjawiskom, tracimy tę niebezpiecznąpewność siebie. W swojej pracy bądźmyroztropni i odważni, rozmawiajmy o swoichrozterkach i dylematach. Bądźmy odpowiedzialniza siebie samych i siebie nawzajem.dr Krystyna Kurowska jest adiunktem w Katedrze i ZakładziePedagogiki i Dydaktyki Pielęgniarskiej.kontaktu z lekarzem prowadzącym.Rodzice o nieprawidłowych postawachwymagają dokładnego poinformowania,w jaki sposób powinna wyglądać współpracai relacje z dzieckiem w szpitalu. Nie wszystkiedzieci i nie w każdej sytuacji potrzebują całodziennejobecności rodziców w szpitalu.Zapewnienie dziecku właściwej opieki, optymalnychwarunków rozwoju jest zadaniemważnym i trudnym, wymagającym indywidualnegopodejścia do chorego dziecka. Wszystkiehospitalizowane dzieci przeżywają rozłąkęz rodziną i zmianę środowiska domowego naszpitalne, ale prawie każde może przystosowaćsię do pobytu w takiej instytucji jak szpital, bezwiększej szkody dla rozwoju emocjonalnego.Jest to możliwe w szpitalach „przyjaznych”dziecku. Filozofią takich szpitali jest opieka zarównonad dzieckiem, jak i jego rodziną.Dziecko w szpitalua deprywacja potrzebDzieci przyjmuje się do szpitala, kiedy sąchore. Oznacza to, że nie tylko czują się źle,lecz także mogą być poddawane nieprzyjemnym,a niekiedy bolesnym zabiegom. Lęki niepokój dziecka nasila się, gdy rodzicepozostawiają je samo w szpitalu. Dzieckohospitalizowane wymaga specyficznego traktowaniai zaspokajania potrzeb fizycznych,psychicznych i społecznych.Potrzeba kontaktu emocjonalnego i bliskościnależy do najbardziej podstawowych. Kontaktz bliskimi, a w przypadku najmłodszychdzieci - zwłaszcza z matką, warunkuje prawidłowefunkcjonowanie dziecka. Jego niezaspokojeniepowoduje pojawienie się u dzieckauczucia osamotnienia, odrzucenia, lęku przedopuszczeniem ze strony najbliższych. W skrajnychprzypadkach pojawiają się lęki separacyjne.Potrzeba bezpieczeństwa - pobyt dzieckaw szpitalu bez rodziców, choroba i sytuacjezwiązane z przebiegiem leczenia powodują,że dziecku brakuje poczucia bezpieczeństwa.Jego miejsce zajmuje poczucie zagrożeniai lęk. Sytuacje lękotwórcze (bolesne zabiegi, zagrożeniepowikłaniami, kalectwem, śmiercią,informacje skąpe i nie do końca zrozumiałe)mogą prowadzić do utrwalenia postawy lękowejdziecka, utrudniającej proces leczenia i rehabilitacji.Aby zniwelować nastawienia lękowedziecka, rodzice powinni współpracowaćz personelem medycznym i psychoterapeutami.20Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Nauka - Programy miêdzynarodoweIstotne jest wyjaśnianie dzieckuprzez lekarza, pielęgniarki oraz rodziców,na czym polegają zabiegi,a także wskazywanie ich korzyścidla dziecka.Unieruchomienie, które częstowiąże się z leczeniem, możeprzybierać mniej lub bardziejrygorystyczne formy – od nakazuleżenia w łóżku do unieruchomienia.Wyzwala poczuciekrzywdy i złość. Izoluje odnajbliższych i rówieśników. Zadaniem rodzicóww tej sytuacji jest wytłumaczenie (wspólniez personelem medycznym) koniecznościi sensu unieruchomienia i zadbanie o to, byjak najmniej ograniczało ono dziecko. Ważne,aby rodzice nie próbowali wyręczać wewszystkim chorego dziecka, które już i tak –poprzez sytuację – jest niesamodzielne i uzależnioneod innych. Szacunek wobec dziecka,które jest osobą – podmiotem, wymaga odrodziców trudnej sztuki walki z nadopiekuńczością.Tylko taka postawa pozwala na mądrewdrażanie dziecka do samodzielności.Potrzeba indywidualności i godności jestistotna dla każdego człowieka. Zakłada traktowaniekażdego człowieka jako podmiotu,nie przedmiotu. Zgodnie z holistycznym postrzeganiemświata lekarz powinien traktowaćchore dziecko poważnie, rozmawiać z nimo jego chorobie, przekazując mu informacjezrozumiałym językiem. Rodzice powinnipozostać oparciem dla dziecka, być obokw chwilach lęku przed nieznanym. Aby zminimalizowaćstres dziecka związany z pobytemw szpitalu ważna jest nie tylko obecnośćrodziców, ale również włączenie członkówrodziny do opieki nad dzieckiem. W jakiFundusz NorweskiJan Styczyński, Ewa Derkowskasposób można to osiągnąć? Konieczne jestwyjaśnienie rodzicom ich roli w pielęgnacjidziecka, przekazanie, w jaki sposób mogąpomóc dziecku. Istotne jest także zachęceniei angażowanie rodziców do wykonywaniaczynności pielęgnacyjnych, dzięki którympielęgniarka przygotowuje rodziców do właściwejopieki nad dzieckiem w domu.Specyfika zadań współczesnejpielęgniarki pediatrycznejAdaptacja dziecka w szpitalu w dużej mierzezależy od postawy życzliwości, wyrozumiałościi umiejętności nawiązywania kontaktu pielęgniarki.Na szybki proces zdrowienia dzieckawpływa nie tylko trafna diagnoza, skuteczneleczenie farmakologiczne czy chirurgiczne.Istotne znaczenie mają także: włączenie rodzicówdo sprawowania opieki nad dzieckiemw warunkach szpitalnych, standardy praktykizawodowej pielęgniarek pediatrycznych i algorytmypostępowania, opracowane i wdrażanew oddziałach pediatrycznych, uwzględniającepotrzeby dzieci i ich rodziców, warunki i możliwościoddziału, szpitala oraz rozwój pielęgniarstwajako nauki.Pielęgniarka pediatryczna może pomócdziecku i jego rodzicom w trudnych chwilachzwiązanych z chorobą i hospitalizacjąpoprzez wnikliwąobserwację, umiejętność komunikowaniasię, traktowaniedziecka jako niepowtarzalnejindywidualności, zrozumieniejego bólu fizycznego i psychicznego,wsparcie psychicznedziecka i jego rodziców,eliminowanie lęku i strachupoprzez umacnianie współpracyz dzieckiem i rodzicamioraz dokładne informowanie o przebiegupielęgnowania, współpracę z rodzicamiw zaspakajaniu potrzeb dziecka, pielęgnowanieoraz organizowanie wolnego czasu, pozyskiwanierodziny i osób z najbliższego środowiskadziecka do pracy edukacyjnej z chorymdzieckiem i przede wszystkim, przez terapeutycznekomunikowanie, które polega m.in. natym, żeby przyjąć dziecko z uśmiechem, zapamiętującjego imię, utrzymując z nim kontaktwzrokowy, słuchając co ma do powiedzenia,unikając nadmiaru informacji i dowiadującsię, co lubi robić w czasie wolnym.Zamiast podsumowaniaMama dwuletniego dziecka właśnie wyszłaze szpitala, żeby zająć się pozostałymidziećmi. Co pomoże uspokoić płaczącegodwulatka?1. Drzemka.2. Zabawa ruchowa.3. Rozmowa.4. Ulubiony kocyk.Odpowiedź: oczywiście, ulubiony kocyk.mgr Mirosława Kram jest asystentem w Zakładzie PielęgniarstwaPediatrycznego, mgr Alicja Przybysz jest uczestnikiemstudiów doktoranckich.Trzy kraje EFTA (Europejskiego StowarzyszeniaWolnego Handlu), będące zarazemczłonkami EOG (Europejskiego Obszaru Gospodarczego),tj. Norwegia, Islandia i Liechtensteinzaoferowały bezzwrotną pomoc finansowądla Polski w postaci dwóch instrumentówpod nazwą: Mechanizm Finansowy EOG orazNorweski Mechanizm Finansowy zwanychrównież funduszami norweskimi. PrzyznanaPolsce kwota w wysokości 533,51 mln euro będziewykorzystywana w latach 2004-2009.Celem Norweskiego Mechanizmu Finansowegojest zmniejszenie socjalnych i ekonomicznychróżnic w ramach EuropejskiegoObszary Gospodarczego i umożliwieniewszystkim krajom członkowskim pełneuczestnictwo na rynku wewnętrznym.Fundusz Stypendialny i Szkoleniowy toinicjatywa wspierająca współpracę edukacyjnąpomiędzy Polską a krajami – darczyńcami(Islandią, Liechtensteinem, Norwegią), którejcelem jest zwiększenie zakresu i podniesieniejakości organizacji mobilności studentówi pracowników.W ramach FSS finansowane są następująceinicjatywy:• wymiana studentów i pracownikówuczelni na zasadach wypracowanych wprogramie Erasmus,• indywidualne stypendia dla młodychbadaczy (do 40 roku życia) oraz wizytystudyjne dla pracowników instytucji edukacyjnych(placówek oświatowych, instytucjizajmujących się kształceniem zawodowym,kształceniem dorosłych itp.),• projekty międzynarodowe realizowaneprzez instytucje polskie oraz instytucjez krajów darczyńców, których celembędzie poprawa jakości kształceniaoraz zwiększenie udziałujednostek w przedsięwzięciach międzynarodowych(organizacja wspólnychseminariów, konferencji, przygotowaniei produkcja wspólnych publikacji,analiz i badań związanychz badaniem potrzeb i kierunkami rozwojupolskich instytucji edukacyjnych,kursy intensywne dla studentów, projektywspółpracy pomiędzy szkołami),• projekty, których celem będzie poprawajakości kształcenia i sposobu funkcjonowaniapolskich szkół wyższych,szczególnie w zakresie przygotowaniapolskich uczelni do przyjmowania studentówzagranicznych (m.in. opracowanieprogramów kształcenia w językachobcych, opracowanie programówwspólnych studiów, przygotowanieinnowacyjnych metod kształcenia, poprawawspółpracy uczelni z przemysłemi instytucjami nie akademickimi).Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 21


Nauka - Lista filadelfijskaCele FSSCelem strategicznym Funduszu Stypendialnegoi Szkoleniowego jest zwiększeniespójności społecznej i ekonomicznej w ramachEuropejskiego Obszaru Gospodarczegopoprzez działania w obszarze edukacji pomiędzyPolską a państwami-darczyńcami.FSS ma również na celu:• poszerzenie wiedzy, rozwijanie metodopartych na najlepszych praktykachi transfer innowacyjnych rozwiązańw zakresie edukacji i szkoleń,• promowanie mobilności uczniów, studentów,doktorantów, nauczycieli i naukowcówpomiędzy Polską a państwami- darczyńcami,• promowanie współpracy i partnerstwpomiędzy instytucjami działającymiw sferze edukacji w Polsce oraz na obszarzepaństw – darczyńców.Budżet i finansowanieŁączna suma środków przeznaczonych naFundusz Stypendialny i Szkoleniowy wynosi13,3 mln euro, po stronie polskiej zostanie zapewnionewspółfinansowanie z budżetu państwaw wysokości 10% jego wielkości.W Polsce rolę operatora Funduszu Stypendialnegoi Szkoleniowego pełni FundacjaRozwoju Systemu Edukacji, wskazana do wykonywaniatych działań zarówno przez MinisterstwoEdukacji Narodowej, jak i przez MinisterstwoNauki i Szkolnictwa Wyższego.Wnioski należy przesłać pocztą na adres:Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, FunduszStypendialny i Szkoleniowy, ul. Mokotowska43, 00-551 Warszawa lub złożyć osobiściew kancelarii FRSE w nieprzekraczalnym terminiedo 30 czerwca <strong>2008</strong> do godz. 16.00 (decydowaćbędzie data stempla pocztowego lubdata osobistego dostarczenia do siedziby FSS).Jesienią ogłoszony zostanie kolejny termin.Typy działań wspieranew ramach Funduszu Stypendialnegoi SzkoleniowegoI. Mobilność Studentów i Pracowników SzkółWyższychDofinansowanie: stawki ryczałtowe obliczanew zależności od czasu trwania wyjazdu.II. Kursy JęzykoweDofinansowanie: do 5.000 €III. Stypendia IndywidualneWarunki finansowania: stawki ryczałtoweobliczane w zależności od czasu trwaniaprojektu.IV. Współpraca InstytucjonalnaDofinansowanie: od 5.000 € do 100.000 €.Kwota przyznanego dofinansowania niemoże przekroczyć 90% kosztów całegoprojektu, a pozostała kwota powinna byćzapewniona przez Wnioskodawcę.V. Rozwój Polskich UczelniDofinansowanie: od 20.000 € do 250.000 €.Kwota przyznanego dofinansowania niemoże przekroczyć 90% kosztów całegoprojektu, a pozostała kwota powinna byćzapewniona przez Wnioskodawcę.Uprawnieni Wnioskodawcy:• szkoły i uczelnie,• doktoranci i młodzi naukowcy,• instytuty badawcze i naukowe,• inne organizacje i instytucje aktywnena polu edukacji (na wszystkich poziomachkształcenia: podstawowym,średnim, licencjackim, wyższym,zawodowym, kształcenia osób dorosłych).W ramach FSS można uzyskać dofinansowaniena:• studia i praktyki studenckie, stażei praktyki pracowników uczelni,• kursy języka i kultury polskiej oraz kursyjęzyka i kultury państw darczyńców,• wyjazdy i przyjazdy doktorantóww celu realizacji projektu badawczegoi młodych naukowców w celu przeprowadzeniabadań naukowych w instytucjachbadawczych,• indywidualne wizyty studyjne przedstawicieliinstytucji działającychw sektorze szkolnictwa podstawowego,średniego, wyższego, kształceniaNasi na Liście Filadelfijskiejoprac. Monika Kubiakzawodowego i osób dorosłych,• działania na rzecz wzmocnienia współpracypomiędzy instytucjami działającymiw sferze edukacji w Polscei w państwach - darczyńcach,• działania mające na celu zwiększenieudziału polskich instytucjiedukacyjnych w programach międzynarodowych,programach wymianyuczniów i studentów orazmożliwości organizowania imprezi wydarzeń międzynarodowych,• działania zmierzające do poprawy jakościnauczania i zasobów dydaktycznychpolskiego szkolnictwa i oświaty,• działania służące rozwojowi oferty dydaktycznej,• działania na rzecz poprawy jakościkształcenia na polskich uczelniach,• działania na rzecz poprawy jakości programówstudiów w językach obcychoferowanych przez polskie uczelnie.Całkowita kwota środków dostępnychw tym naborze wynosi 3 600 000 €. Wnioskodawcama obowiązek wypełnić odpowiedniformularz wniosku w systemie on-line, dostępnyna stronie www.fss.org.pl. Wnioskinależy składać w 2 egzemplarzach (1 oryginał- wydruk formularza wniosku z systemu onlineopatrzony podpisami i pieczęciami oraz1 kopia). Do przeliczenia maksymalnej kwotydofinansowania należy stosować kurs NarodowegoBanku Polskiego wynoszący 1 € =3,4460 PLN (Tabela NBP nr 84/A/NBP/<strong>2008</strong>z dnia <strong>29</strong> kwietnia <strong>2008</strong>). Szczegółowe informacjent. naboru, formularze wnioskówi przewodniki są dostępne na stronie internetowej.Dodatkowe informacje można uzyskaćw Biurze FSS, tel.: (+48 22) 622 37 06 (od poniedziałkudo piątku w godz. 9.00 – 16.00),fax: (+48 22) 622 37 08, fss@frse.org.pl orazna stronach internetowych www.eog.gov.ploraz www.eeagrants.org.dr hab. Jan Styczyński, mgr Ewa Derkowska, Biuro ProgramówMiędzynarodowych UMK.Przedstawiamy publikacje pracownikówCollegium Medicum o wysokim Impact Factor.Informacje o pracach zaczerpnięto z BibliografiiPublikacji Pracowników Collegium Medicum,biorąc pod uwagę artykuły o IF powyżej1 oraz okres zgłoszenia pracy od początkumarca do połowy maja <strong>2008</strong> roku orazatykuły mieszczące się w przedziale od 1 do2 IF z okresu grudzień-luty, które nie zmiesciłysię w poprzednim numerze Wiadomości.IF: 7.343Adam Buciński1.Tytuł oryginału: Incidence and risk factorsfor pulmonary tuberculosis among the poorin the northern region of Poland.Autorzy: J. Romaszko, A[dam] Buciński,R. Wasiński, A. Rosłan, K. Bednarski.Źródło: - Int. J. Tuberc. Lung Dis. <strong>2008</strong>Vol. 12 nr 4 s. 430-435.IF: 2.0352.Tytuł oryginału: Quercetin from shallots(Allium cepa L. var. aggregatum) is more bioavailablethan its glucosides 1-3.Autorzy: W. Wiczkowski, E. Romaszko,Adam Buciński, D. Szawara-Nowak, J. Honke,H. Zieliński, M.K. Pikuła.Źródło: - J. Nutr. <strong>2008</strong> Vol. 138 nr 5 s. 885-888.IF: 4.0093.Tytuł oryginału: Modeling the tryptichydrolysis of pea proteins using an artificialneural network.Autorzy: Adam Buciński, M. Karamać, R.Amarowicz, R.B. Pegg.Źródło: - LWT - Food Sci. Technol. <strong>2008</strong>Vol. 41 nr 5 s. 942-945.IF: 1.<strong>29</strong>9IF: 6.523Agnieszka Siomek, Daniel Gackowski,Rafał Różalski, Tomasz Dziaman,Ryszard Oliński1.Tytuł oryginału: The relationship between8-oxo-7,8-dihydro-2`-deoxyguanosine leveland extent of cytosine methylation in leukocytesDNA of healthy subjects and in patients22Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


with colon adenomas and carcinomas.Autorzy: Jolanta Guz, Marek Foksiński,Agnieszka Siomek, Daniel Gackowski, RafałRóżalski, Tomasz Dziaman, Anna Szpila, RyszardOliński.Źródło: - Mutat. Res. - Fund. Mol. <strong>2008</strong>Vol. 640 s. 170-173.IF: 4.1112.Tytuł oryginału: Oxidative stress and oxidativeDNA damage is characteristic for mixedAlzheimer disease/vascular dementia.Autorzy: Daniel Gackowski, Rafał Różalski,Agnieszka Siomek, Tomasz Dziaman, K.Nicpoń, M. Klimarczyk, Aleksander Araszkiewicz,Ryszard Oliński, Ryszard Oliński.Źródło: - J. Neurol. Sci. <strong>2008</strong> Vol. 266 s.57-62.IF: 2.412IF: 4.111Jolanta Guz,Marek Foksiński,Anna SzpilaTytuł oryginału: The relationship between8-oxo-7,8-dihydro-2`-deoxyguanosine leveland extent of cytosine methylation in leukocytesDNA of healthy subjects and in patientswith colon adenomas and carcinomas.Autorzy: Jolanta Guz, Marek Foksiński,Agnieszka Siomek, Daniel Gackowski, RafałRóżalski, Tomasz Dziaman, Anna Szpila, RyszardOliński.Źródło: - Mutat. Res. - Fund. Mol. <strong>2008</strong>Vol. 640 s. 170-173.IF: 2.524Monika Wiłkość,Marta TomaszewskaTytuł oryginału: Association analysis oftyrosine kinase FYN gene polymorphisms inasthmatic children.Autorzy: A. Szczepankiewicz, A. Brębowicz,M. Skibińska, Monika Wiłkość, MartaTomaszewska, J. Hauser.Źródło: - Int. Arch. Allergy Immunol.<strong>2008</strong> Vol. 145 s. 43-47.Streszczenie:Wstęp: Kinaza FYN reprezentuje najwcześniejwykrywalne sygnały odpowiedzikomórki zapalnej aktywowanej antygenem.Badania astmy alergicznej na modelachzwierzęcych wykazały, iż inhibitory kinazytyrozynowej nasilają efekt przeciwzapalny.Dotychczas nie przeprowadzono badań nadwpływem polimorfizmów genu FYN na przebiegi nasilenie astmy.Cel: Celem niniejszego badania była analizazwiązku pomiędzy trzema polimorfizmamigenu kinazy FYN: -93A/G, Intron10+37C/Toraz EX12+894T/G a astmą.Metody: W badaniu udział wzięło 120 pacjentówz astmą w wieku od 6-18 lat. Diagnozęastmy postawiono na podstawie objawówklinicznych, badania płuc, punktowego testuskórnego oraz/lub podwyższonego poziomumiana IgE. Grupa kontrolna obejmowała 187zdrowych osób. Polimorfizmy zostały oznaczoneprzy użyciu metody PCR-RFLP.Wyniki: Zaobserwowano związek pomiędzypolimorfizmem -93A/G a występowaniemastmy (p=0.014 dla genotypów orazp=0,019 dla alleli). Związek ten wykazanotakże w podgrupie 55 pacjentów z ciężkąastmą (p=0,042 dla genotypów oraz p=0,021dla alleli). Stwierdzono ponadto zawiązekpolimorfizmu Ex12+89T/G w całej badanejgrupie, ale nie w podgrupie z ciężką astmą.W przypadku polimorfizmu Intron10+37T/Cnie stwierdzono różnic pomiędzy grupą badanąi grupą kontrolną.Wnioski: Uzyskane wyniki mogą wskazywaćna związek pomiędzy polimorfizmamigenu kinazy FYN a astmą alergiczną.IF: 2.520Wojciech Hagner1.Tytuł oryginału: The history and economicimpact on the functional fitness of elderyin the South-Eastern region of Poland:A comparison with US citizens.Autorzy: M. Wiącek, Wojciech Hagner.Źródło: - Arch. Gerotol. Geriatr. <strong>2008</strong> Vol.46 nr 2 s. 221-226.IF: 1.1362.Tytuł oryginału: The studies on substrate,product and inhibitor binding to a wild-typeand neuronopathic form of human acid-βglucosidase.Autorzy: I.Z. Zubrzycki, A. Borcz, M.Wiącek, Wojciech Hagner.Źródło: - J. Mol. Model 2007 Vol. 13 s.1133-1139.IF: 1.384IF: 2.412Aleksander AraszkiewiczTytuł oryginału: Oxidative stress and oxidativeDNA damage is characteristic for mixedAlzheimer disease/vascular dementia.Autorzy: Daniel Gackowski, Rafał Różalski,Agnieszka Siomek, Tomasz Dziaman, K.Nicpoń, M. Klimarczyk, Aleksander Araszkiewicz,Ryszard Oliński, Ryszard Oliński.Źródło: - J. Neurol. Sci. <strong>2008</strong> Vol. 266 s. 57-62.IF: 1.895Maria KłopockaTO: Efficacy of pantoprazole 20 mg dailycompared with esomeprazole 20 mg daily inthe maintenance of healed gastroesophagealreflux disease: a randomized, double-blindcomparative trial - the EMANCIPATE study.AU: K.-L. Goh, R. Benamouzig, P. Sander,T. Schwan, [i in.], M[aria] Kłopocka, [i in.].ŹR: - Eur. J. Gastroenterol. Hepatol. 2007Vol. 19 s. 205-211.Nauka - Lista filadelfijskaIF: 1.810Tomasz Drewa,Zbigniew Wolski,Robert Dębski,Jan StyczyńskiTytuł oryginału: The influence of α1-antagoniston the expression pattern of TNF receptorfamily in primary culture of prostateepithelial cells from BPH patients.Autorzy: T[omasz] Drewa, Z[bigniew]Wolski, B. Misterek, R[obert] Dębski, J[an]Styczyński.Źródło: - Prostate Cancer Prostatic Dis.<strong>2008</strong> Vol. 11 nr 1 s. 88-93.Streszczenie: Praca dotyczy wrażliwościkomórek nabłonkowych stercza na działanieDoksazosyny, która stosowana jest w leczeniufarmakologicznym łagodnego rozrostu stercza.Ocenie poddano białka powierzchniowekomórek nabłonka prostaty, które mogą miećistotne znaczenie w procesie indukcji apoptozyu pacjentów, u których stosowana jestDoksazosyna. Badano ekspresję białek CD95,TNFR-1, TNFR-2, CD40, które należą do rodzinyczynnika martwicy nowotworów. Badaniaprowadzono na modelu hodowli pierwotnychnabłonka stercza wyprowadzonychod 10 pacjentów cierpiących z powodu łagodnegorozrostu stercza. Po inkubacji komórekw 20, 50 i 80 microM steżeniu Doksazosynywykazano istotne statystycznie zmiany w ekspresjibiałka CD40. Jest wysoce prawdopodobne,iż trimeryzacja receptora CD40 możemieć istotne znaczenie w regulacji apoptozyindukowanej Doksazosyną w komórkach nabłonkastercza.Badanie było sponsorowane przez firmęPfizer Corp., NY, USAIF: 1.795Grzegorz Pulkowski,Władysław Sinkiewicz,Jacek KubicaTytuł oryginału: The BEAUTIFUL Study:Radndomized trial of ivabradine in Patientswith stable coronary artery disease and leftventricular systolic dysfunction - baselinecharacteristics of the study population.Autorzy: R. Ferrari, [i in.], Grzegorz Pulkowski,Władysław Sinkiewicz, Jacek Kubica.Źródło: - Cardiology <strong>2008</strong> Vol. 110 s.271-282.IF: 1.651Przemysław TarasewiczTytuł oryginału: The ground state and thethermodynamics of an extended BCS modelof superconductivity.Autorzy: P[rzemysław] Tarasewicz.Źródło: - Eur. Phys. J. B <strong>2008</strong> Vol. 61 s. 33-45.Streszczenie: W pracy zbadano termodynamikęrozszerzonego modelu BCS nadprzewodnictwa.Układ fizyczny jest opisanyprzez hamiltonian w którym obecne jest oddziaływanieBCS oraz czterocząstkowe oddziaływanieprzyciągające. Źródłem czterocząstkowegopotencjału są siły przyciągającedziałające pomiędzy parami Coopera, któresą zapośredniczone przez pole fononowe.Słabość tego potencjału umożliwia użycie rachunkuzaburzeń. Rachunek zaburzeń zostałograniczony do pierwszego rzędu, ponieważw stanie podstawowym wyrazy drugiegorzędu są nie większe niż 0.5 % poprawkipierwszego rzędu dla parametrów użytychw obliczeniach. Hamiltonian BCS jest hamiltonianemnie zaburzonym. Zbadano tąWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 23


Konferencjemetodą stan podstawowy oraz własności termiczne.W rezultacie skok ciepła właściwegojest wyższy niż ten skok w teorii BCS. Ponadto,kwadrat magnetycznego pola krytycznego jestwiększy niż w teorii BCS. Dodatkowo, wykazujemypewne związki z teorią średniego polaBogolubowa, użytą wcześniej w celu zbadaniaogólnych fizycznych konsekwencji modelu.IF: 1.635Kornelia Kędziora-Kornatowska,Tomasz Kornatowski,Józef KędzioraTO: Evaluation of selected parameters ofthe antioxidative system in patients with type2 diabetes in different periods of metaboliccompensation.AU: J. Rysz, R. Błaszczak, M. Banach, KorneliaKędziora-Kornatowska, Tomasz Kornatowski,W. Tański, Józef Kędziora.ŹR: - Arch. Immunol. Ther. Exp. 2007 Vol.55 s. 335-340.IF: 1.371Bartłomiej J. KałużnyTO: Spectral optical coherence tomographyin video-rate and 3D imaging of contactlens wear.AU: Bartłomiej J. Kałużny, W. Fojt, A.Szkulmowska, T. Bajraszewski, M. Wojtkowski,A. Kowalczyk.ŹR: - Opt. Vision Sci. 2007 Vo. 84 nr 12 s.E1104-E1109.Streszczenie: Celem pracy jest przedstawieniemożliwości Spektralnej Optycznej KoherentnejTomografii (SOCT) w obrazowaniutrójwymiarowym i w czasie rzeczywistymsoczewek kontaktowych na powierzchni oka.W badaniach wykorzystano prototypowy instrumentSOCT skonstruowany w InstytucieFizyki UMK w Toruniu, charakteryzujący się60-krotnie szybszym działaniem w stosunkudo urządzeń konwencjonalnych. Uzyskanotomogramy o rozdzielczości 4 µm na 10 µm.Czas pomiaru pojedynczej linii wynosił 40 µs,umożliwiając obrazowanie trójwymiarowei w czasie rzeczywistym. Prezentowana technologiapozwala na statyczną i dynamiczną,ilościową i jakościową ocenę dopasowaniasoczewek kontaktowych do powierzchni oka.Sprawozdanie ze szkolenia dla osób sprawujących opiekęnad zwierzętami doświadczalnymiMaciej NowackiIF: 1.363Marcin KobaTO: Limitation of usage of PicoGreen dyein quantitative assays of double-stranded DNAin the presence of intercalating compounds.AU: Marcin Koba, A. Szostek, J. Konopa.ŹR: - Acta Biochim. Pol. 2007 Vol. 54 nr4 s. 883-886Streszczenie: PicoGreen jest bardzo czułymbarwnikiem fluorescencyjnym stosowanymw ilościowym oznaczaniu dwuniciowego DNA(dsDNA) w roztworze, wykorzystywanymw wielu procedurach analitycznych do precyzyjnegooznaczanie niewielkich ilości DNA,w tym także w badaniach oddziaływań związek-DNA.Wyniki pokazane w tej publikacjiwskazują, że związki interkalujące do DNAmają wpływ na ilościowe oznaczania dsDNAz użyciem barwnika PicoGreen, dlatego barwnikten nie powinien być stosowany do badańoddziaływań związek-DNA, a szczególniemiędzyniciowych wiązań sieciujących DNA.IF: 1.172Przemysław StaszewskiTytuł oryginału: Effective non-empiricalabsorption potentials based on quasifreescatteringmodel.Autorzy: G. Staszewska, Przemysław Staszewski,K. Żebrowski.Źródło: - J. Electron Spectrosc. Relat. Phenom.<strong>2008</strong> Vol. 162 s. 56-66.IF: 1.171Karol ŚliwkaTO: HPLC analysis of cotinine in urineafter SPE with a cholesterol-modified adsorbent.AU: T. Welerowicz, K[arol] Śliwka, B. Buszewski.ŹR: - Chromatographia 2007 Vol. 66 nr1/2 s. 63-70.IF: 1.076Mieczysława Czerwionka-SzaflarskaTO: The usefulness of ultrasound examinationof the bowel as a method of assessmentof functional chronic constipation inchildren.AU: A. Bijoś, Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, A. Mazur, W. Romańczuk.ŹR: - Pediatr. Radiol. 2007 Vol. 37 s. 1247-1252.W dniach 9 i 10 a także 15 i 16 kwietnia <strong>2008</strong>roku odbyło się dwuetapowe szkolenie dla osóbsprawujących opiekę nad zwierzętami doświadczalnymii eksperymentującymi ze zwierzętami(zgodnie z Dz.U. <strong>Nr</strong> 121 poz. 835, z dnia 6 lipca2007 r.). Szkolenie zakończyło się egzaminem.W szkoleniu brali udział pracownicy ZakładuInżynierii Tkankowej, dr n. med. TomaszDrewa (p.o. kierownika Zakładu) a takżeasystenci, doktoranci i wolontariusze:- mgr Marta Pokrywczyńska,- mgr Anna Kaźnica,- mgr Rafał Kuźniewski,- mgr Romana Joachimiak,oraz studenci- lic. Bartosz Nadolski,- Źaneta Cieślak,- Maciej NowackiSzkolenie pod patronatem Krajowej KomisjiEtycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach,zostało zorganizowane przez TrójmiejskąAkademicką Zwierzętarnię Doświadczalną- Centrum Badawczo-Usługowe <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Gdańsku, Instytut Biologii Doświadczalnejim. M. Nenckiego PAN w Warszawiea także Wydział Biologii UniwersytetuWarszawskiego. Szkolenie poprowadzili: drhab. Stefan Kasicki, dr Anna Passini (InstytutBiologii Doświadczalnej), prof. E Wirth-Dzięciołowska (Instytut Onkologii/ SGGW),dr hab. Wojciech Bielecki (Wydział MedycynyWeterynaryjnej – SGGW), mgr inż. KatarzynaKisiel (Wydział Biologii –UW), mgrMałgorzata Łakomska (Narodowy InstytutLeków), inż. Łukasz Chudoba, dr MałgorzataKielak (Instytut Biologii Doświadczalnej)i pracownicy Trójmiejskiej AkademickiejZwierzętarni Doświadczalneji z kierownik drn. farm. Jolantą Paradziej-Łukowicz.Było to trzecie tego typu szkolenie w Polsce.Uczestnicy mogli zapoznać się z przepisamiprawnymi zarówno krajowymi, jaki komisji UE z zakresu warunków utrzymania,ochrony i dobrostanu zwierząt doświadczalnych,poszerzyć swoją wiedzę na temathodowli zwierząt laboratoryjnych zarównotych najczęściej spotykanych jak myszy czyszczury, i rzadziej spotykanych jak nornicaruda, zwierzęta wodne, opos czy kot i pies.Bardzo interesujące były wykłady na tematkojarzenia szczepów wsobnych w tym GMO,jak i szczepów outbredowych i krzyżówkiF1. Słuchacze szkolenia zapoznali się takżez standardami prawidłowego doboru zwierzątdo danego doświadczenia, ich transportu,wpływu warunków otoczenia a także zachowańbehawioralnych zwierząt na powodzeniedoświadczenia. Poruszono także zagadnieniediagnostyki i oceny stanu zdrowia zwierzątprzed, w trakcie i po doświadczeniu.Można było także fizycznie poznać wieleurządzeń między innymi poprzez prezentacjesposobów przygotowania zwierząt dodoświadczenia (np. zabiegu chirurgicznego),prezentacje klatek i wyposażenia zwierzętarniczy wizytę w nowym budynku TrójmiejskiejAkademickiej Zwierzętarni DoświadczalnejAMG, wyposażonej w barieręsanitarno-higieniczną. Całe szkolenie zostałoprzeprowadzone w bardzo interesujący sposób,poprzez przekazaną wiedzę od ściśleuschematyzowanych przepisów prawnychi BHP po prezentację prawidłowego trzymaniai przygotowywania do doświadczeniaróżnych typów zwierząt.Maciej Nowacki jest studentem IV roku, kierunek fizjoterapia,należy do Koła naukowego przy Zakładzie InżynieriiTkankowej.24Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


II Sympozjum Naukowe Uczestników Studiów Doktoranckichz punktu widzenia doktorantaPaweł RajewskiW dniu 14 marca <strong>2008</strong> r. w Bydgoszczy odbyłosię II Sympozjum Naukowe UczestnikówStudiów Doktoranckich Wydziału LekarskiegoCollegium Medicum im. Ludwika Rydygieraw Bydgoszczy Uniwersytetu Mikołaja Kopernikaw Toruniu.Jak w ubiegłym roku przewodniczącymkomitetu naukowego był kierownik StudiówDoktoranckich Collegium Medicum dr hab.Zbigniew Włodarczyk, prof. UMK, pomysłodawcai inicjator całego przedsięwzięcia,a patronat objęła Prorektor ds. Collegium Medicumprof. dr hab. Małgorzata Tafil–Klawe.Sympozjum było skierowane do uczestnikówIV roku studiów doktoranckich, dla którychuczestnictwo było obowiązkowe i mogli,a właściwie musieli oni zaprezentować wynikiswojej dotychczasowej pracy naukowej,nie zawsze ukończonej, i poddać je wnikliwejocenie opiekunów oraz koleżanek i kolegów.Po raz pierwszy w tym roku swoje prace mogliwygłosić również młodsi uczestnicy studiówdoktoranckich z roczników I – III, coniewątpliwie okazało się ciekawą propozycjąi zostało przyjęte z dużą aprobatą bowiemniektóre prezentowane prace były na dużowiększym stopniu zaawansowania naukowegoi merytorycznego niż starszych kolegów,jak również sposób prezentacji wydawał siębyć spokojniejszy i bardziej pewny.Każda z nadesłanych 18 prac, była prezentowanaw formie siedmiominutowego wystąpienia,na ogół reguły czasowe, nad którymiczuwał komitet organizacyjny, były przestrzegane,następnie poddawana była trzyminutowej,zazwyczaj jednak dłuższej, dyskusji.Prezentacje nie tylko były oceniane podwzględem merytorycznym, ale również zwracanouwagę na sposób i formę prezentacji,od której jak się okazało wiele zależy.Jak w zeszłym roku, również tego roku tematykaabstraktów była bardzo zróżnicowana,od ambitnych, czasochłonnych, kosztownychi nowatorskich, wymagających od doktorantadużego zaangażowania na każdym etapiepracy, po mało skomplikowane analizy retrospektywne,czy proste prace statystyczne.Również poziom zaawansowania był różny,od praktycznie gotowych prac doktorskich,z kompletnymi wynikami i wnioskami, poprzezprace na ukończeniu, poddawane analizie statystycznej,po kończące się jedynie na wstępie lubsformułowaniu wstępnych hipotez.Niestety nie można było liczyć na obecnośćopiekunów naukowych, którzy nie zjawilisię licznie na sympozjum, a ich obecnośćniewątpliwie byłaby pożądana, gdyż jakwynikało z ubiegłorocznych wystąpień, takrównież w tym roku w dużej mierze winę zawiększość wytykanych błędów, głównie zaopóźnienia w pracy naukowej, ponoszą właśnieopiekunowie, którzy nie poświęcają wystarczającodużo czasu swoim doktorantom.W ocenie uczestników tego rodzaju sympozjasą potrzebne bowiem uczą jak przygotowywaćsię do prezentacji, jak występować, jak walczyćz tremą i ze stresem, na co zwracać szczególnąuwagę. Pozwalają przełamać barierę wstydu,oporu przed większym audytorium i doskonalićsposób wystąpienia. Ponadto są doskonałymsposobem do poszerzania swojej wiedzy.Na zakończenie każdy z uczestnikówotrzymał imienny certyfikat uczestnictwa.Za rok kolejne sympozjum, na które już terazserdecznie zapraszamy. Miejmy nadzieję, że tymrazem opiekunowie naukowi Nas nie zawiodą.W imieniu komitetu organizacyjnego - Paweł RajewskiII Sympozjum Naukowe Uczestników Studiów Doktoranckichz punktu widzenia Komisji ds. DoktorantówJan Styczyński, Zbigniew WłodarczykKonferencjeW założeniu, Sympozjum ma następujące zadania:umożliwić wstępną prezentację swoich wynikóww formie publicznego wystąpienia; zmierzyćsię z oceną dokonaną przez innych uczestników,ich opiekunów i Komisji ds. Studiów Doktoranckich;zmobilizować siebie i opiekuna do terminowegozakończenia badań i rozprawy doktorskiej.Dodatkowo, Sympozjum daje możliwość (czasamipierwszą w życiu) przetarcia się przez systempisania abstraktu, przygotowania prezentacjii jej wygłoszenie, zgodnie z obowiązującymi zasadaminaukowymi.W Sympozjum wzięło udział 16 doktorantów,w tym dwoje uczestników młodszychlat studiów. Mamy nadzieję, że tym młodymuczestnikom wróży to szybkie ukończenie ichprzewodu. Poziom zgłoszonych abstraktówwygłoszonych prezentacji był zróżnicowany,ale ogólne wrażenie w oczach Komisji byłoniezłe. Komisja traktuje uczestników StudiówDoktoranckich jako młodą elitę naukową CollegiumMedicum i pokłada w nich nadzieje nadalszy rozwój naukowy. A przecież dotychczasowestatystyki pokazują, że 10-20% doktorantówbędzie w przyszłości profesorami.Sympozjum niewątpliwie było ważnymwydarzeniem dla doktorantów. Było to widaćw atmosferze panującej podczas Sympozjum;w stresie, który towarzyszył prezentacji (co czasamipomagało, a czasami przeszkadzało) orazw rozmowach oficjalnych i nieoficjalnych.Pomimo faktu, że przyznany czas naprezentację był krótki (7 minut), co dla niektórychuczestników było istotną barierąw stosunku do ilości posiadanej wiedzy i wynikówswoich badań – to jednak surowe regułyreżimu czasowego w naukach medycznychnakładały na mówców konieczność dostosowaniasię do tych reguł. Kolejną uwagą jestobserwowany przez Komisję w niektórychprzypadkach brak przekonania związanegoz wygłaszaną pracą. Zachęcamy do większegoentuzjazmu i pokazania pasji naukowej podczasprezentacji. Takie zachowanie ułatwialepszy odbiór przez słuchaczy, a przecież todla nich jest ta prezentacja.Podobnie jak w Pierwszym Sympoz-jum,stosunkowo najsłabszym punktem była umiejętnośćpisania abstraktów, które często odbiegałyod reguł obowiązujących w pracy naukowej,a czasami nie zawierały istotnych elementów.Abstrakty czasami były zbyt długie, nie zawieraływszystkich strukturalnych części (wstęp, cel, materiał,metodyka, wyniki, wnioski) lub ich właściwychproporcji (jak w rozkładzie Gaussa). Niezawsze w abstrakcie w sposób łatwo zrozumiałybyły uwypuklone najważniejsze informacje dotyczącepracy. Osoby zainteresowane odsyłamydo wskazówek opublikowanych we wcześniejszychnumerach Wiadomości Akademickich(<strong>Nr</strong> 12, s.15-16; <strong>Nr</strong> 20, s.22; <strong>Nr</strong> 23, s.22), a takżedo wydawnictwa „Poradnik dla doktorantówi habilitantów” R. Kolmana.Komisja traktuje to Sympozjum jako formęszkolenia. Obowiązkowego szkolenia. Naktórym trzeba również zmierzyć się z trudnymipytaniami, zarzutami i oceną. Komisja maświadomość, że w tym gronie i na tym etapiedziałalności naukowej można postawić doktorantomwysokie wymagania. Tym bardziej,że na tym etapie przewodu doktorskiego postępowanieto może przynieść efekty wyłączniepozytywne. Komisja życzy uczestnikomterminowego ukończenia Studiów Doktoranckich,a także pokazania swoją postawąi działalnością, że chcą iść drogą naukowąi kontynuować pracę w uczelni.Kolejne sympozjum Studiów Doktoranckich,jako obowiązkowy punkt programudla obecnych uczestników III roku Studiówodbędzie się jesienią. Informacje te są ważnedla uczestników studiów doktoranckich IVroku, chociaż oni mają to już za sobą – alejeszcze bardziej ważne są dla studentów IIIroku Studiów Doktoranckich a także młodszych,bo oni to mają przed sobą.Komisja wyraża ogromne podziękowaniadla lek. Pawła Rajewskiego i lek. KarolinyWaleśkiewicz, za zorganizowanie Sympozjum.Jednocześnie wyrażamy zmartwieniespowodowane brakiem uczestnictwa opiekunównaukowych (poza jednym wyjątkiem).W imieniu Komisji ds. Studiów Doktoranckich - dr hab.Jan Styczyński, dr hab. Zbigniew Włodarczyk, prof. UMKWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 25


KonferencjeIX Naukowy Zjazd Polskiego Towarzystwa UltrasonograficznegoJanusz TylochW dniach 12-15 czerwca br. na terenieUniwersytetu Mikołaja Kopernika odbył sięIX Naukowy Zjazd Polskiego TowarzystwaUltrasonograficznego. Zjazd zorganizowanyzostał wspólnie przez Polskie TowarzystwoUltrasonograficzne oraz Kujawsko-PomorskiZwiązek Pracodawców Ochrony Zdrowia wewspółpracy z Kujawsko-Pomorskim UrzędemMarszałkowskim.Główny wykład zjazdowy im. ProfesoraZbigniewa Kaliny pt.: „Terapeutyczne zastosowanieultradźwięków” wygłosił prezes PTU,prof. dr hab. inż. Andrzej Nowicki z InstytutuPodstawowych Problemów Techniki PANw Warszawie. Wśród zaproszonych gości,którzy wygłosili „Wykład na zaproszenie” bylim.in.: prof. M. Szczerbo-Trojanowska, prof.P. Ciosek, dr D. Amy z Francji, prof. T. Fisherz Niemiec, prof. T. Popiela, prof. J. Rychlikze Stanów Zjednoczonych, prof. Z. Harmatz Węgier, prof. Ch. F. Dietrich z Niemiec, drL. Neri z Włoch, Dr D. Lichtenstein z Francji,prof. Ewa Kuligowska ze Stanów Zjednoczonychoraz prof. Z. Wolski z CM UMK.Pierwszego dnia już od godziny 8.30 odbyłosię 12 sesji szkoleniowych, każda trwająca2 godziny. Sesje odbywały się równolegle, natrzech salach. Tematy sesji szkoleniowych tom.in. „Klasyfikacja „BIRADS” nieprawidłowychzmian w sutkach”, „Ultrasonograficzneśrodki kontrastujące w <strong>2008</strong> roku”, „Ultrasonografiaw mnogich obrażeniach ciała”, „Postępyi standardy w diagnostyce usg w pediatrii”,„Postępy i standardy w echokardiografii”.„Postępy i standardy w diagnostyce układumoczowo-płciowego”.Wieczorem, o godz. 19.00 odbyło się uroczysteotwarcie IX Zjazdu PTU. Tradycją jest, żekażdorazowa uroczystość otwarcia uświetnianajest wręczeniem Dyplomów Członka HonorowegoTowarzystwa oraz nagród przyznawanychprzez Towarzystwo. Członkami Honorowymiw roku bieżącym zostali: prof. Ch. F. Dietrichz Niemiec i prof. J. Baron z Katowic. Nagrodaim. Prof. Zdzisława Boronia przyznawana jestprzez Towarzystwo dla najlepszej pracy doktorskiej,której obrona odbyła się między Zjazdami.Laureatką tegorocznej Nagrody została panidr n. med. Teresa Mazurczak-Pluta, za pracę pt.„Zespół kanału nadgarstka w praktyce lekarzarodzinnego. Znaczenie badania ultrasonograficznegow odniesieniu do elektromiografii”.Laureatem Nagrody im. dr Małczaka za cyklprac dotyczących ultrasonografii pediatrycznej,został dr med. Wojciech Kosiak wraz z zespołem.W trakcie inauguracji Zjazdu wręczono poraz pierwszy „Medale za szczególne zasługi dlarozwoju Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego”.Medalami uhonorowani zostali: PaniZofia Niżycka prowadząca Sekretariat Towarzystwa,prof. dr hab. Andrzej Nowicki – prezes,przez dwie ostatnie kadencje, Polskiego TowarzystwaUltrasonograficznego oraz dr Jan Mazur –dyrektor Roztoczańskiej Szkoły Ultrasonografii.W trakcie inauguracji wykład pt. „Dziecigwiazd” wygłosił profesor Uniwersytetu MikołajaKopernika, światowej sławy astronom, prof.A. Wolszczan. Część artystyczną wypełnił występWaldemara Manickiego.W drugim i trzecim dniu obrad odbywałysię sesje plenarne i wykłady zaproszonychgości. Jednym z gości Zjazdu, wygłaszającym„Wykład na zaproszenie”, był profesor naszejAlma Mater, kierownik Katedry i Kliniki UrologiiOgólnej, Onkologicznej i Dziecięcej, prof.dr hab. Zbigniew Wolski. Profesor wygłosiłwykład pt. „Przezodbytnicza, ultradźwiękowaablacja (HIFU) raka stercza”. W sumiew ciągu trzech dni, w trakcie sesji naukowycho zróżnicowanej tematyce wygłoszonoponad 90 referatów, a 21 gości zaproszonychwygłosiło „Wykłady na zaproszenie”. W ciąguostatnich lat zdecydowany postęp stwierdzasię w dziedzinie środków kontrastujących orazultrasonografii trójwymiarowej. W Zjeździeuczestniczyło ponad 550 osób.W drugim dniu obrad tj. w piątek 13.06.odbyło się Walne Zgromadzenie członkówPTU wraz z wyborami władz towarzystwa nanową kadencję <strong>2008</strong>-2012. Wybrani członkowieZarządu Głównego wybiorą spośród siebieprzewodniczącego, wiceprzewodniczącego,skarbnika i sekretarza. Nastąpi to w trakciepierwszego zebrania Zarządu.Część artystyczną w drugim dniu, tj.w piątek wypełnił występ zespołu „Bajm”z Beatą Kozidrak, oraz zespół „Żuki”, a w trzecimwystęp Marcina Dańca i „Bal ultrasonografistów”w salach Dworu Artusa.W ostatnim dniu, tj w niedzielę odbyło siękolejne „Forum ultrasonografistów polskich”,w trakcie którego omówiono bieżące problemyorganizacyjne związane z działalnościąIX Naukowy Zjazd Polskiego TowarzystwaUltrasonograficznego miał miejsce na UniwersytecieMikołaja Kopernika w ToruniuGabinetów Ultrasonograficznych.W trakcie całego Zjazdu panowała przyjaznaatmosfera. Spotkać można było wieleuśmiechniętych, życzliwie do siebie nastawionychuczestników. Zawdzięczać to należygłównie ustępującemu prezesowi PTU prof.A. Nowickiemu, przewodniczącemu Komitetuorganizacyjnego - viceprzewodniczącemuPTU, prof. W. Jakubowskiemu oraz miejscowejOrganizatorce Zjazdu, pani dr med. JoannieRosińskiej-Migda. To dzięki głównietym osobom Zjazd był wyjątkowy, tak podwzględem merytorycznym – wysoki poziomwygłaszanych prac, jak i pod względem organizacyjno-rekreacyjnym.Następny Zjazd Polskiego TowarzystwaUltrasonograficznego odbędzie się za dwalata, tj. w 2010 roku w Krakowie.dr Janusz Tyloch jest starszym wykładowcą w Katedrzei Klinice Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Dziecięcej.Ocena wybranych stron internetowych bibliotek medycznychMałgorzata SlesarBiblioteki <strong>Akademii</strong> Medycznych są z założeniabibliotekami naukowymi, unikatowymiw skali regionu, zaś ich zbiory koncentrują sięwokół medycyny oraz nauk pokrewnych. Każdaz bibliotek medycznych posiada stronę internetową.Niekiedy są one odrębnymi witrynami,inne zaś jedynie podstronami do stron głównychuczelni medycznych. Dzięki nim czytelnicyi użytkownicy bibliotek mają dostęp dowszystkich podstawowych informacji, a także– w większości – mają możliwość wypożyczaniaksiążek drogą internetową.Niniejsza praca przedstawia analizę pięciuwitryn bibliotek medycznych: <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Gdańsku, <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>w Białymstoku, Pomorskiej <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>w Szczecinie, Collegium Medicum UniwersytetuJagiellońskiego oraz Collegium MedicumUniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.Ocena strony Biblioteki <strong>Medycznej</strong>CM UMK pod względem treści<strong>Biblioteka</strong> Medyczna Collegium Medicum26Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Z Bibliotekiw Bydgoszczy nie jest wbrew pozorom bibliotekąwydziałową Uniwersytetu Mikołaja Kopernika,lecz ze względu na swą indywidualność,jest jednostką ogólnouczelnianą. Zatem korzystaćz niej mogą nie tylko studenci i pracownicywydziałów Collegium Medicum, ale także całegoUMK. Jednakże głównymi użytkownikamiBiblioteki Collegium Medicum są studenciWydziałów: Lekarskiego, Farmaceutycznegooraz Wydziału Nauk o Zdrowiu. <strong>Biblioteka</strong>gromadzi zbiory związane z szeroko rozumianąmedycyną oraz naukami pokrewnymi.Na internetowej stronie głównej Biblioteki<strong>Medycznej</strong> znajduje się odsyłacz do „informacjiogólnych”: adresu, struktury biblioteki,godzin otwarcia, regulaminów, formularzy,historii biblioteki, informacji o zbiorach i ichdostępności oraz sprawozdań. W aktualnościachdowiedzieć się można o nowych nabytkachbiblioteki, książkach zakupionych z karczytelników, a także o dostępach testowychdo baz medycznych i znaleźć ogłoszenia.Strona internetowa pomyślana jest jakonajbardziej dostępna dla czytelnika, widaćrównież iż intencją twórcy jest ułatwieniekorzystania z biblioteki. Osobom będącymna stronie internetowej Biblioteki <strong>Medycznej</strong>po raz pierwszy z pewnością przyda sięprzewodnik czytelnika, w którym dowiedziećsię można o tym: jak zostać czytelnikiem, jakzamówić książkę, jak znaleźć czasopismo, jakznaleźć artykuł na temat, jak zrobić kopięi jak korzystać z e-źródeł.Łatwo też dowiedzieć się o agendach usługowychdziałających w bibliotece: pracownikserograficznej, pracowni komputerowej, wypożyczalnimiędzybibliotecznej, a także pracownidigitalizacyjnej działającej przy Kujawsko-PomorskiejBibliotece Cyfrowej.Zamówienie książek i czasopism w Bibliotece<strong>Medycznej</strong> Collegium Medicum w Bydgoszczyodbywa się online, poprzez stronęWebpacka systemu Horizon, który został zakupionyw roku 2004.W odnośniku „katalogi” znajduje się takżeodsyłacz do katalogu czasopism elektronicznych,katalogu rozpraw, listy regenburskiej, katalogubiblioteki uniwersyteckiej, polskich i zagranicznychkatalogów centralnych. Oprócz możliwościzamówienia książki przez opcję „katalogi”,można wejść bezpośrednio w odnośnik „zamówksiążkę”, a także „sprawdź konto”, które ułatwiająporuszanie się po stronie.Odnośnik „bibliometria” przenosi czytelnikówdo bibliografii publikacji pracownikównaukowych Collegium Medicum, a takżeumożliwia zdobycie informacji o przekazywaniumateriałów do oceny bibliograficznej,pojęciu bibliometrii, analizie bibliometrycznej,liście czasopism punktowanych oraz czasopismachz Listy Filadelfijskiej.W odnośniku „czasopisma” oprócz kataloguksiążek i czasopism oraz katalogu czasopismelektronicznych i listy regensburskiejznajduje się informacja o prenumeracie czasopismw druku, czasopismach polskich on-line,czasopismach obcych open acess, skróty tytułówczasopism oraz instrukcje dla autorów.Kolejnymi odnośnikami znajdującymi się nastronie głównej Biblioteki <strong>Medycznej</strong> CollegiumMedicum są odnośniki do baz: bibliograficznych,opartych na faktach oraz pełnotekstowych.Ważną częścią pracy bibliotekarzy jest prowadzenieszkoleń dla czytelników. W Bibliotece<strong>Medycznej</strong> Collegium Medicum prowadzonesą następujące szkolenia: szkolenie dlastudentów pierwszego roku z przysposobieniabibliotecznego, szkolenia dla studentów piątegoroku z naukowej informacji medycznej orazdla studentów studiów doktoranckich szkoleniaze źródeł informacji w biomedycynie.Poniżej znajdują się odnośniki do publikacjiBiblioteki <strong>Medycznej</strong> oraz do czasopisma wydawanegoprzez Bibliotekę – kwartalnika „WiadomościAkademickie”.W odnośniku „polecane linki” znajdująsię odnośniki do stron: atlasy medyczne, bibliotekiw Polsce, konsorcjum BNRK-P, obrazymedyczne, portale i serwisy medyczne,słowniki on-line, statystyka medyczna.W roku 2006 przy Bibliotece <strong>Medycznej</strong>zostało otwarte, przy finansowym wsparciuśrodków pochodzących z Unii Europejskiej,w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego- Regionalne Centrum Informacji <strong>Medycznej</strong>.Dzięki temu, osoby będące zameldowanew województwie kujawsko-pomorskim, a związaneze środowiskiem medycznym mają możliwośćbezpłatnie, w szerokim stopniu i z dowolnegomiejsca korzystać z bibliograficznych,pełnotekstowych i opartych na faktach biomedycznychbaz danych niezwykle przydatnychzarówno w pracy naukowej, jak i zawodowej.Dodatkowo użytkownicy RCIM mają możliwośćkorzystania ze zbiorów tradycyjnychBiblioteki <strong>Medycznej</strong> oraz innych usług oferowanychprzez Bibliotekę na zasadach pełnychpraw czytelniczych.Ostatnim ważnym odnośnikiem na stronieBiblioteki <strong>Medycznej</strong> jest odsyłacz do stronyinternetowej Biblioteki Głównej UniwersytetuMikołaja Kopernika w Toruniu.Ocena Biblioteki <strong>Medycznej</strong> CMUMK pod względem funkcjonalnymStrona główna biblioteki mieści się na jednymekranie. Witryna podzielona jest na dwieStrona internetowa Biblioteki <strong>Medycznej</strong> Collegium Medicum UMKczęści, po lewej stronie znajduje się menuw formie spisu. Centralne miejsca zaś zajmująduże zdjęcia budynku, wnętrza i pracownikówbiblioteki oraz nazwa wraz z adresem.Przejścia do stron podrzędnych posiadająodpowiednie adnotacje, zostały uporządkowanejasno, pogrupowane są w dwóchmiejscach, po lewej części strony oraz podnagłówkiem, a ich układ jest logiczny.Nawigacja pomiędzy stroną główną a podrzędnymijest łatwa i szybka, istnieje możliwośćpowrotu bezpośrednio do strony głównejz każdego miejsca.Witryna nie zawiera mapy oraz odnośnika„pomoc”, ale widoczny na głównej stroniejest odnośnik „szukaj”, który ułatwia znalezienieczytelnikowi ważnych informacji. Nastronie głównej, ani na stronach podrzędnychnie ma informacji o dacie ostatniejaktualizacji. Strona dostępna jest w polskieji angielskiej wersji językowej.Strona utrzymana jest w różnych odcieniachkoloru niebieskiego. Ważne informacjesą wytłuszczone lub ujęte w ramkach, czcionkakrojem, kolorem i wielkością jest dopasowanado projektu strony, nagłówki działów sąsformułowane czytelnie, zaś zmieniające sięi migające zdjęcia mają za zadanie przyciągnąćuwagę czytelnika.Analiza stron pod względem treściNa wszystkich wybranych do analizypięciu stronach internetowych bibliotekStrona internetowa Biblioteki Głwnej <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w GdańskuWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 27


Sztukaakademii medycznych znajdują się informacjeo charakterystyce zbiorów tradycyjnych,polityce gromadzenia oraz informacje o korzystaniuze zbiorów. W subiektywnej ocenienajlepiej podane informacje znajdują sięna stronach Biblioteki <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>w Gdańsku, <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Białymstokuoraz Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.Podobnie wygląda sytuacja dotyczącaodnośników do usług prowadzonych przezwspomniane biblioteki. Tutaj jednakże nie nawszystkich stronach istnieją odnośniki do podstronzwiązanych z usługami. Wszystkie stronyposiadają odnośniki przenoszące do katalogówonline. Jedyną biblioteką, gdzie zamawianieksiążek i czasopism odbywa się drogą tradycyjnąpoprzez wypisanie rewersu, jest <strong>Biblioteka</strong>Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiegow Krakowie. Systemy biblioteczne bibliotekmedycznych to Aleph oraz Horizon.Biblioteki <strong>Akademii</strong> Medycznych oferujądostęp do książek, czasopism i baz, do którychdostęp jest możliwy poprzez wpisanie określonegohasła i z określonego IP komputera, jakrównież do zasobów elektronicznych dostępnychpublicznie tzw. „open access”. Ogólnie nastronach internetowych bibliotek akademii medycznychistnieje szeroka informacja o usługachinformacyjnych przez nie prowadzonych.Wszystkie biblioteki medyczne informująo nowych nabytkach książkowych orazwszystkie oferują lepiej lub gorzej zorganizowanykontakt z bibliotekarzem.Biblioteki Medyczne prowadzą wypożyczalniemiędzybiblioteczne. Nie wszystkiebiblioteki dają czytelnikom możliwość wpływuna zakup książek i czasopism udostępnianychdo wypożyczenia oraz nie wszystkieinformują czytelników o nowych nabytkach.Możliwość zaproponowania książki do zakupuistnieje w Bibliotece <strong>Medycznej</strong> CollegiumMedicum UMK w Bydgoszczy.Ponadto wszystkie omawiane biblioteki prowadząszkolenia dla czytelników i studentów.Oprócz Biblioteki <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Białymstokupozostałe biblioteki w wyczerpującysposób informują na swoich stronach internetowycho prowadzonych przez nie szkoleniach.Analiza stron pod względemfunkcjonalnościPrzejrzystość. Subiektywnie oceniając najbardziejprzejrzyste strony spośród omawianychbibliotek posiadają <strong>Biblioteka</strong> <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Gdańsku i <strong>Biblioteka</strong> MedycznaCollegium Medicum UMK w Bydgoszczy, zewzględu na jasny i czytelny układ odnośnikówskoncentrowanych po lewej stronie.Komunikatywność. Najmniej komunikatywnawydaje się strona Biblioteki <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Białymstoku, dlatego że informacjena stronie głównej są bardzo rozproszone.Strona Biblioteki Pomorskiej <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong>jest jedynie podstroną. W momenciejej otworzenia pokazują się czytelnikowi informacjez aktualnościami. Jednak przytłacza tuilość kolorowych ikon, tak że trudno wybraćnajważniejsze informacje.Spójność i konsekwencja. Wszystkie omawianestrony internetowe bibliotek akademiimedycznych charakteryzują się przewidywalnościąi nie zaskakują użytkownika.Narzędzia nawigacji. Stroną internetowąnajmniej przyjazną dla użytkownika wydajesię być strona Biblioteki Głównej Pomorskiej<strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> ze względu na to, iż jestjedynie podstroną i ze względu na brak czytelnościnie ułatwia użytkownikowi nawigacjioraz łatwości i szybkości znajdowania różnychelementów na stronie.Aktualność. Tylko dwie biblioteki podajądaty aktualizacji stron. Są to <strong>Biblioteka</strong> <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Białymstoku oraz <strong>Biblioteka</strong><strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Gdańsku.Podsumowując, w subiektywnej ocenienajlepiej zorganizowaną oraz najciekawsządla użytkownika, a także najbardziej przydatnąstronę internetową posiada <strong>Biblioteka</strong><strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Gdańsku. Tuż zanią, jako bardzo ciekawą oceniłabym stronęBiblioteki <strong>Medycznej</strong> Collegium MedicumUMK w Bydgoszczy.mgr Małgorzata Slesar jest pracownikiem Biblioteki<strong>Medycznej</strong>, artykuł jest fragmentem pracy dyplomowej“Ocena jakości wybranych stron internetowych bibliotekmedy-cznych w Polsce”, Podyplomowe Studium InformacjiNaukowej i Bibliotekoznawstwa, Toruń <strong>2008</strong>.”Lekcja anatomii” jako przyczynek do zadumynad kruchością ludzkiego bytuJoanna Hładoń-Wiącek„Życie jest chorobą, a śmierć zaczyna się jużw chwili urodzenia. Każde odetchnięcie, każdeuderzenie serca jest odrobiną śmierci. Krokiemku unicestwieniu.”Paul RemarqueCzasy starożytnego Egiptu dowiodły, żeczłowiek posiadł już ogromną znajomośćanatomii ludzkiego ciała tysiące lat temu.Co za tym idzie od wieków wykazywał wyjątkowezainteresowanie jego niezgłębionymitajemnicami. Miało to także bezpośrednizwiązek z balsamowaniem zwłok. Jednymz najwybitniejszych anatomów starożytnościbył Hipokrates, który na podstawie licznychbadań przeprowadzonych na zwierzętachi ludziach, opracował pierwszy zbiór podstawowychfaktów związanych z wybraną przez niegodziedziną medycyny. Od jego czasów naukabardzo rozszerzyła swoje spektrum analizy, alezawsze wierna była myśli, że jak zauważał Heraklitz Efezu „natura lubi się ukrywać” dlategonależy dążyć do ujawnienia jej tajemnic.„Czas jest wielkim nauczycielem, tyle tylko,że zabija swoich uczniów”Hektor BerliozGiorgio Vasari opisując życie i twórczośćwielu uznanych malarzy stwierdza, że pośmiertnebadania ludzkich zwłok jako pierwsiprzeprowadzili Verrochio, Mantegna i AntonioPollaiuolo, a dopiero później MichałAnioł, Rafael, Leonardo da Vinci, czy Durer.Poszukując ideału piękna ludzkiego ciałai całej prawdy skrytej pod łudząco doskonałąpowłoką artyści stali się jednymi z pierwszychanatomów. W XIX wieku Teodor Gericaultmalując swoje dzieło życia „Tratwę Meduzy”zapragnął jak najwierniej oddać cierpieniei śmierć, stał się wobec tego częstym bywalcemszpitala w Beaujon, prowadząc obserwacjeagonii umierających. Umawiał się z lekarzamii pielęgniarkami, którzy dostarczali mu zwłokioraz amputowane części ciała, które następnieskrzętnie gromadził w swojej pracowni, traktującje jak typowe modele. Nie był odosobnionyw swoim odrażającym procederze. Caravaggiodo namalowania „Wskrzeszenia Łazarza” wykorzystałzwłoki człowieka wydobytego z grobuw sześć dni po pogrzebaniu.Okoliczności tworzenia wielkich dzieł malarskichnieodzownie łączyły się z badaniaminad ludzkim ciałem. Znane światu rysunkianatomiczne Leonarda da Vinci to wynikwłasnoręcznie przeprowadzonych doświadczeńna około 30 zwłokach. Współpracując zeswym przyjacielem chirurgiem R. Colombo,Michał Anioł realizuje studia anatomiczneciał zmarłych. Planuje nawet wydanie podręcznikaanatomii dla malarzy i rzeźbiarzy,Szczegółowe rysunki mięśni, ścięgnien i kościramienia wykonane przez Leonarda da Vinci.Data powstania - lata 1510-11 (Royal Library,Windsor, Wymiary: 289 x 199 mm).czego ostatecznie niestety nie czyni. Biografartysty wspominał że ów zaprzestał krajaćciała: „ponieważ długie zajmowanie się tymdo tego stopnia osłabiło mu żołądek, iż niemógł jeść ani pić z pożytkiem własnym...”.Zupełnie inaczej kontynuator spuścizny renesansowejJacek Malczewski, który „bez cieniaodrazy i lęku pozostawał sam w sali sekcyjneji malował studia ze zwłok nieraz po parę godzin”.Podchodził do swego zadania z determinacją,odrzucając lęk i obrzydzenie.28Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


SztukaPoszukiwaczem zakodowanych wewnątrzludzkiego ciała enigmatycznych fantasmagorii,niezwykle płodnych dla chłonnegoumysłu artysty był także i Rembrandt, spadkobiercaswoich słynnych renesansowychpoprzedników. Dzieło tego wybitnego artystyupamiętnia pokazową lekcję anatomii, którabyła dość popularną formą edukacji w siedemnastowiecznymAmsterdamie. Zawierałaona pierwiastek dydaktyczny zaspokajającyjednocześnie żądzę ciekawości, zgłodniałychmocnych wrażeń mieszczan. Autor w naturalistycznysposób ukazuje wykładowcę, mistrzai przewodnika jestestwa znanego tylkonielicznym, pełnego nabrzmiałych żył i niepokornychmięśni. Panuje nad światem przytłaczającychtajemnic, nieokiełznanych form.Niepotrzebne mu analgetyki, jest dumnyi świadomy swej roli, co ujawnia jego postawa.Odmienny ubiór wyróżnia go z szeregugapiów, robi wrażenie osoby absolutnie oswojonejze śmiercią, powiernika jej skrytych, zasnutychpod powłoką cielesności tajemnic.Rembrandt wykorzystał do swego nietuzinkowegodzieła postać złodzieja skazanegona karę śmierci za kradzież zwykłego płaszcza.Daje tym samym świadectwo prawdyo ówczesnym wymiarze kary, zezwalającymmiędzy innymi na to, by ciała przestępcówwykorzystywano pro publico bono (w tymwypadku do pokazowej sekcji zwłok).Osoby przypatrujące się szczegółom anatomicznymludzkiej ręki to wysoko postawienimieszkańcy Amsterdamu. Zaskakującąkwestią jest fakt nie pojawienia się postacitzw. preparatora do którego zadań należałogłównie przygotowanie ciała do pokazu anatomicznego.Najprawdopodobniej powagai niepodważalny prestiż dr. Tulpa, wykluczałago z grona osób parających się tak krwawymzajęciem jak właściwa sekcja. Uzasadnionyjest zatem fakt braku instrumentów służącychdo cięcia. Intrygujący natomiast element toumiejscowiona w prawym dolnym rogu olbrzymia,otwarta księga, która jak domniemająhistorycy sztuki była prawdopodobniewydaniem „De Humani Corporis Fabricia(1543)” autorstwa Andreasa Vesaliusa.Autor pozostaje wierny statycznej tradycji.Obraz Rembrandta to wielki grupowy portretz wybitnym animatorem sztuki chirurgicznej, zapisanejw tej odsłonie jako anegdotyczny rys jednegożycia. Wyklucza powtarzalność póz i motywów.Bohaterowie sceny zachowują pełnąpowagę i skruchę wobec potęgi śmierci. Jednakdzieło Rembrandta to optymalne zestrojeniepostaci wplecionych w swej ciekawościw mierny los przestępcy torującego sobie drogędo rehabilitacji społecznej. Nie jest to już zwykłeciało anonimowego rzezimieszka, ale ciałoużyteczne, oddane w żelazny uścisk medycyny.Każda z twarzy namalowana jest z siłą precyzjicharakterystyczną dla portretu indywidualnego.Teatralizacji sceny dodaje specyficzna piramidalnakompozycja postaci przypominająca kształtemtrójkąt rozwartokątny. Zabieg taki w znacznymstopniu ożywia scenę. Gildia chirurgównie jest zatem sztucznie upozowana.Tulp będący bliskim znajomym artystyRembrandt: Lekcja anatomii doktora Nicolaesa Tulpa, 1632, Maurithuis, Haga, Wielcy malarze: ichżycie, inspiracje i dzieło nr 62, Eaglamoss Polska, Siechnice 1999, s. 10-11nie jest po prostu ukazany według standardowychwzorców. Staje się mistrzem, demiurgiemkształtującym wielkie osobowościnauki. Jako jej przedstawiciel jawi się namw świetle zimnego profesjonalizmu, a przynajmniejtakim chce go widzieć Stanisław Grochowiak.Jego reminiscencje mają charakterzgoła przeciwny od tego jaki zwykł kojarzyćsię widzowi z aktem sekcji zwłok, pozbawionejraczej wrażliwości dla obiektu badań.Smak defetyzmu wobec własnej niemocyw zderzeniu z ludzką kruchością odrzucaten znamienity medyk w imię dyrektywpłynących ze świata dynamicznie postępującejnauki. Daleki jest także od kabotyńskichsztuczek, którymi mógłby karmić zafascynowanychobserwatorów. Twarda konieczność(dura necessitas) pozornie pozbawia go ludzkichodruchów, a jednak w naszych oczachpozostaje wciąż profesjonalistą. Antypodyzarysowują się wyraźnie w zestawieniu mistrzi uczniowie. Jako bliski znajomy malarza Tulpukazany zostaje w całej swej dostojności. Autorpragnie zwrócić uwagę na fakt opanowaniaemocjonalnego mistrza lawirującego nagranicy życia i śmierci. Główny bohater portretuto nie tylko zręczny sztukmistrz chirurgiczny,ale też znakomity retor wprawiający wosłupienie swoich słuchaczy. Na dowód tegoprzytoczyć można fakt wspominający iż Tulpbył autorem podręcznika pierwszej pomocydla kobiet i medycyny domowej, co wymagałood niego wszechstronnej wiedzy, uwzględniającejtakże odbiorcę przekazu.Charakterystyczny dla twórców barokukontrast, emanacja czerni, głębokich kolorów,daje widzowi sygnał wyrazu szacunku jaki oddajeartysta wobec okrytego symbolicznymkirem człowieka, którego los za dość banalneprzewinienie doświadczył tak brutalnie.W odpowiedzi na zamysł Rembrandta,Tulp w ujęciu Grochowiaka nakazuje swymuczniom ściągnąć ”pajęczynę krzywd”, bezobawy o jej uszkodzenie. Jest ona wyjątkowotrwała, gęsto utkana, narastała przecież latami.Diagonalne ułożenie ciała to także znak dlawidza który powinien sam bliżej przyjrzeć sięofierze ludzkiej praworządności, doprowadzającejdo katastrofy niejedno już istnienie.Malarz funduje nam silny ładunek emocjiwprawiając w dyskomfortowe poczucie własnejmierności i nietrwałości wobec makrokosmosuboskiego dzieła. Uchwycona nieuchronnośćrozkładu ciała jaka wpisana jestw upływające życie każdego z nas, pogwałcazasady decorum konstrukcji dzieła.Nie wiemy już czy Tulp w swym dandystycznymi wytwornym stroju to prawdziwyrzemieślnik, czy raczej teoretyk szukającypoklasku. Swą wyszukaną aparycją odsuwasię od świata organicznego na rzecz dystyngowanejelegancji. Taką linię interpretacyjnąproponuje Stanisław Grochowiak. Pochylasię nad tym doświadczeniem stając po stronieczłowieczeństwa i dogłębnego humanitaryzmu.Zaleca wejrzeć w głąb jego duszy, odtworzyćzapis utrwalony na ciele ofiary. Próbujewzniecić u czytelnika uczucie empatii,uśpić analityczne myślenie o człowieku, którymiał przecież swoje marzenia i nadzieje. Czytaki sposób patrzenia na skazańca odbiegadiametralnie od koncepcji malarza?Rembrandt jako niepokorny duch i człowieko niezwykle wnikliwym spojrzeniu naświat wielokrotnie przekraczał granice sztywnychram twórczych swoich czasów. Przyszłomu za to niejednokrotnie zapłacić odrzuceniemśrodowiska dawniej mu przychylnegoi bardzo wpływowego. Brak kolorystycznejdominanty analizowanego obrazu, surowejlinii, porzucenie wybujałej ekspresji stwarzaatmosferę swoistego oczyszczenia i zadumynad losem skazańca. Nie ukazuje w pełniświatła wnętrzności, a proces anatomicznyrozpoczyna się w tej scenie od ręki.Otwarta kompozycja dzieła została świadomiewykorzystana przez Rembrandta. Sugerujeona jednoznacznie dialog do jakiegonamawia odbiorcę zapowiadając otwartośćna problemy istnienia i przemijania człowieka.W świecie przedstawionym wyraźniesygnalizowany jest fakt czerpania z dziełCarravagia przez Rembrandta. Potwierdza toumiejscowienie na płótnach charakterystycz-Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> <strong>29</strong>


SztukaRembrandt: Anatomia doktora Jana Deymana - fragment,1656, Rijkmuseum, Amsterdam, Wielcy malarze: ich życie, inspiracjei dzieło nr 62, Eaglamoss Polska, Siechnice 1999, s. 10nych przedmiotów takich jak np. lichtarz,księga. Także i tu autor oddaje wielki szacunekjaki żywił do słowa pisanego. W swychodsłonach nie tylko umieszcza znane dziełabędące skarbnicą literatury światowej, wkomponowującje w całość konstrukcji, ale podkreślaich wagę pomnażając osobiste kolekcjeWychodzi ze słusznego założenia iż cytując zaMonteskiuszem „Książki są jak towarzystwo,które sobie człowiek dobiera”. Otwarta księgaprzy śmiertelnym łożu skazańca to nie tylkoelement dekoratywny, jest także czytelnymsymbolem który dekodować winniśmy jakoźródło oświecenia. Daje też sygnał obserwatorowi,że to właśnie Tulp czyta w tej niezwykłejksiędze życia.Dzieło choć uporządkowane, pulsuje energią.Rembrandt nazywany często malarzemduszy wywołuje u widza dramatyczne napięcie,aby spowodować duchowe pogłębienie.Nieprzygotowany do bezpośredniego obrazowaniazwłok obserwator staje się jednymz uczniów chirurga, jednak pozostaje mu niechcianarola poszukującego sztubaka. Dwiebliźniacze siostry światło i cień manipulująnaszym nastrojem. Wyłaniające się z mrokupostacie wprowadzają nas w metafizycznynastrój, trudno nawet ustalić dokładnie źródłojasności. Vincent van Gogh powie późniejo jego dziełach: „Portrety malowane przezRembrandta... to coś więcej niż natura, to wyglądana objawienie.”Oratorski gest w jakim artysta zatrzymał mistrzasłowa zestawia z poczuciem zadumy nadlosem ofiary swego kunsztu. Wszystkie kierowanedo słuchaczy dyrektywy dotyczące aktukonotacji w stosunku do zmaterializowanejśmierci wypływają z jego ogromnego doświadczenia,zastosowania metod empirycznych.Jeden z zebranych adeptów sztuki medycznejzdaje się zadawać nam retoryczne pytanieo tajemnicę życia. Pozostali uczniowie wykazujązaciekawienie raczej czysto zawodowe, traktującobiekt doświadczalny jako eksponat naukowy.„Leży przed nami - wydany na nasz wzrokTrupia zagadka, nieruchomy braninI patrzy jaszczurczymi powiekamiNa siedem zdumień na widok jego zwłok…”Stanisław GrochowiakWedług Grochowiaka któregodzieło koreluje z obrazem Rembrandtauczucia obserwatorów są uprzedmiotowione.Potwierdza to fakt, iżzapewne opuszczą salę wykładowąz poczuciem dobrze wykonanej pracy.Tymczasem poddana sekcji postaćpozostanie dla wszystkich zagadką.To rzeczywisty pretekst do rozważańna temat ludzkiej egzystencji, nieuchronnościprzemijania wpisanejw ludzki byt. Chirurg usuwa kolejnewarstwy, aby dotrzeć do wnętrzaczłowieka, proponuje usunięcie„siatki krzywd”. Kolejne cięcia skalpelaujawniają jego tajemnicę. Zerwaniez estetyzmem zapowiadająbezpośrednie słowa mistrza „Panowiespojrzą śmielej”. Celem jednakstworzenia omawianego dzieła niejest ukazanie rysu historycznego, a raczej odbicieboskiego zamiaru jaki realizuje się na przykładzieodrzuconego przez społeczeństwo mężczyzny.„Rembrandt jest jedynym, który mógł pozwolićsobie mieszać błoto z błyskiem oczu,ogień z popiołem czy też kazać błyszczeć w całunieróżowej bądź bladoniebieskiej barwierównie świeżo jak kwiat”Elie Faure, 1948Autor odrzuca surową linię kolorystyczną,dominantą stają się przygaszone brązy i żółcienie.Wszystkie ukazane postacie i elementyświata przedstawionego wtopione w raczej turpistyczneotoczenie dźwięczą niczym zestrojoneinstrumenty. Echo wydobywa się ze słów tajemniczejksięgi, być może księgi życia skazańca,odkrywanej krok po kroku przez wnikliwegoanatoma. Nie wiadomo czy koncepcjaoddania świetnemu lekarzowi świetnegoportretu zadowoliła ówczesnych znawców tematu?Ta jednak laudacja na cześć cechu chirurgicznegozdaje się dla nas przekonywującą.Któż bowiem jak nie Tulp odkrywa meandrytajemnic ukrytych pod warstwami zmęczonegogorączką życia ciała? Wprowadza także i nasw malignę tej trudnej opowieści. Czyha nanasze słabości, aby odsłonić matrycę poznanialudzkiej tajemnicy ukrytej pod warstwamiskóry i mięśni. Wyznaczony linearyzmkoncepcyjny adeptów, burzy zamysł konstrukcyjnycałości.Rembrandt urzeka nas wyszukaną kompozycją,sprawia że zaczynamy postrzegać go zarównojako malarza historyka jak i portrecistę.Mnoży malarskie efekty, studiuje wnikliwietwarze swoich bohaterów. Z ilustracyjną dokładnościąwskazuje swą siłę inwencji. Ożywiascenę wskazując na to, że zamierza zwrócić siędo odbiorców ex cathedra w znakomity sposóbożywiając scenę. Bez wiedzy portretowanychzagląda im w duszę. Buduje atmosferęnapięcia, pełną niedopowiedzianych kwestii.Obraz ten to nie tylko anatomiczne studiumciała, zawiera pierwiastki pedagogiczne a nawetco istotniejsze- filozoficzne.„Każde istnienie, kiedy przychodzi jego kolejpęka jak strąki i oddaje swoje ziarno...”Antoine de Saint -Exupery„Lekcja anatomii doktora Tulpa” to rodzajpeanu, czy laudacji na cześć potęgi medycyny,ale i tworu jakim jest człowiek, nieodgadniony,skomplikowany. Tulp uwalnia w słuchaczachich wewnętrzne libido skierowuje natory pochwały sztuki medycznej i jego najważniejszegopobratymcy – człowiekaJego prace dowodzą, że całe jego życiejest malarstwem., nierozerwalnie złączonymz jego artystycznymi wizjami. Podobnierzecz się ma z obrazem „ Anatomia dr. JanaDeymana”, która to stanowi przyczynek doniepodważalnego naówczas sukcesu malarza.Kompozycja dzieła została bezpośredniozainspirowana „Martwym ChrystusemMantegni”, którego obrazowanie cechujezadziwiająca skrótowość. Rembrandt otaczapostaci mrokiem czyniąc z tej sceny rodzajmszy żałobnej za duszę ofiary oddanej w nienasyconeręce naukowców. Obraz wskazujena całkowitą habituację poczucia grozy wobectraumy finalnego aktu. Buduje napięciezgodnie z zasadami scenografii. Tylko geniusztaki jak on jest w stanie oddać przerażającąciszę wypływającą z tej odsłony.Przyprawia nas o dreszcze, obnaża wnętrzaciała podmiotu niczym wypatroszonegozwierzęcia, ujawniając całą tajemnicę natury.Postać doktora Deymana w zadziwiającysposób łączy się z przedmiotem jego badań,tym samym sugerując rodzaj braterstwai zespolenia w tym szczególnym akcie. Ozdobneguziki przecinają ciało mistrza ceremoniijak mózg jego obiektu doświadczeń. Stają sięjednością konstrukcyjnie znów nawiązującdo kształtu piramidy.Stojący nieopodal uczeń jest wyraźnieprzejęty tym osobliwym widokiem, przekazujewidzowi swoje obawy oraz strach przednieznanym. Uzmysławia sobie brak profesjonalizmu. Stara się zachować dystans przeducieleśnioną śmiercią rozumiejąc swój brakrutyny w bezpośrednim zetknięciu z jej konsekwentnąargumentacją(motyw mors ultimaratio). A jednak kształt jego życiu nadaje obcowaniez nią, stanie się jego niezawodnymkompanem, najwierniejszą przyjaciółką. Jestewentualnością do której stara się nawyknąć,oswoić, ogarnąć umysłem. Upokarza go jednakjej uzurpatorska siła, nasuwa wątpliwości.Chłód bijący z obrazowania nieboszczykaskupia na jego ciele całą uwagę. „Obleczoneśmiertelnym całunem” staje się w tym ujęciuobce i odpychające, uwalnia myślenieo dystansie w stosunku do czasu który nie majuż nad nim władzy. To śmierć rządzi tą makabrycznąsceną, jest bezczelna i wszechogarniająca,onieśmiela śmiertelników. Natrząsasię z naszych naiwnych dążeń ukazując bezpruderyjniedzieło zniszczenia.Wiele lat później w liście do swojego brataTheo, Vincent van Gogh napisze o niezwykłejziemistości stóp wyeksponowanej postaci,o barwach tego nieczułego ciała skrywającegojakiś rodzaj gnozy niedostępnej obserwatorowi.mgr Joanna Hładoń-Wiącek jest pracownikiem Biblioteki<strong>Medycznej</strong> i absolwentką studiów podyplomowychz historii sztuki nowoczesnej na Uniwersytecie Adama Mickiewiczaw Poznaniu.30Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Wierszowisko <strong>2008</strong>, piknik naukowo-artystyczny w JordanowieStefan KruszewskiZ udziałem Pani Prorektor UniwersytetuMikołaja Kopernika ds. Collegium Medicumprof. dr hab. Małgorzaty Tafil-Klawe,w podbydgoskim Jordanowie w Ośrodku PracyTwórczej odbyło się w sobotę 14 czerwca niezwykłespotkanie – kolejny już szósty pikniknaukowo-artystyczny „Wierszowisko <strong>2008</strong>”.Pomysłodawcą i animatorem Ośrodka PracyTwórczej w Jordanowie jest Danuta MariaKruszewska - twórca multimedialny (kompozytorka,wiolonczelistka, poetka, autorka i wykonawczyniwłasnej poezji śpiewanej, autorkawłasnego stylu w malarstwie – czarno-białegoantyrealizmu) oraz matematyczka. Onateż z racji swojego podwójnego wykształcenia(matematycznego i muzycznego) i wszechstronnychzainteresowań jest pomysłodawcąpikników naukowo – artystycznych o nazwie„Wierszowisko”. W organizacji „Wierszowisk”wspiera ją jej mąż profesor Stefan Kruszewski– przewodniczący Oddziału BydgoskiegoPolskiego Towarzystwa Fizycznego, kierownikZakładu Fizyki <strong>Medycznej</strong> w Collegium MedicumUMK. Ideą przewodnią JordanowskichWierszowisk jest prezentacja twórczości osóbdziałających w dwóch przestrzeniach – naukoweji artystycznej.SztukaUczestnicy Wierszowiska słuchający wykładu. W głębi sali wystawa „czarno-białego antyrealizmu”Danuty Marii Kruszewskiej, autor zdjęć: Andrzej MaziecTegoroczne Wierszowisko otworzyło prawykonanieutworu Danuty Marii Kruszewskiejpt. „The Adventitious Trio” w wykonaniuAudun Soerbotten (Norwegia) - puzon,Natalia Kruszewska - skrzypce, DanutaMaria Kruszewska – wiolonczela. Niezwykłośćtego utworu zawarta w nazwie – „TheAdventitious Trio” - polegała nie tylko naśmiałym i nie stosowanym zestawieniu instrumentów,ale także na jego formie i nowatorskichrozwiązaniach harmonicznych.Także fakt, że na puzonie grał biochemik,a na skrzypcach studentka V roku kierunkulekarskiego CM UMK, był niezwykły.Następnie prof. Bogumiła Klemp-Dyczekz Instytutu Matematyki UMK, (która po wielulatach wykładania matematyki na Uniwersyteciew Oxfordzie powróciła do Torunia, gdziena UMK oprócz wykładów matematycznychprowadzi zajęcia ze specjalistycznego językaangielskiego), wygłosiła wykład pt. „Periodyczne,nieperiodyczne, aperiodyczne...”.Po wykładzie odbył się autorski recitalpoezji śpiewanej Danuty Marii Kruszewskiej– założycielki Ośrodka Pracy Twórczejw Jordanowie, a także solistki-wiolonczelistki,poetki i kompozytorki, koncertującej nie tylkow Europie (Francja, Austria, Niemcy, Włochy,Szwecja, Holandia), ale także w USA, a nawetw tak egzotycznym miejscu jak wyspa Gozo.Nastrój refleksji i zadumy po recitalu poezji,sprzyjał twórczej kontemplacji bardzociekawych prac malarskich, które złożyły sięna wystawę malarstwa pt. „Sęki”. Otwarciawystawy dokonała autorka obrazów - prof.Małgorzata Tafil-Klawe - Prorektor UMK ds.„The Adventitious Trio”: Audun Soerbotten (Norwegia) - puzon, Natalia Kruszewska - skrzypce,Danuta Maria Kruszewska – wiolonczelaCollegium Medicum. Należy tu podkreślić,że prof. Małgorzata Tafil-Klawe oprócz medycynystudiowała także malarstwo i historięsztuki w Marburgu (Niemcy).Piotr Trella - solista tenor Opery w Poznaniui w Bydgoszczy, prezes Stowarzyszenia ŚrodowiskTwórczych, wykonał brawurowo najpiękniejszepieśni neapolitańskie, z właściwym sobietemperamentem i humorem. Akompaniowałmu Zbigniew Bardadyn - „człowiek orkiestra”.Po niewątpliwej uczcie duchowej, jaką byłudział w powyższych wydarzeniach artystycznych,norweski biochemik z Oslo - Audun Soerbottenwygłosił bardzo interesujący wykładpt. „The chemistry of coffee roasting”. Praktycznąilustracją treści tego wykładu, była degustacjaróżnych gatunków kawy z najodleglejszychzakątków świata – wszystkich gości Wierszowiskaczęstował Audun Soerbotten.Esej o fizyce pt. „Czas, przestrzeń, ruch”Prof. Mieczysław Uszyński i prof. StefanKruszewski wymieniają poglądyprzedstawił zespół trzech fizyków i aktoramima. Był to wykład w formie filozoficznegodialogu pomiędzy dwoma fizykami, ilustrowanytrzema instrumentami i ruchem aktoramima. Wykład wygłosili: prof. MirosławBylicki (Instytut Fizyki UMK), który równieżgrał na kontrabasie, oraz dr Paweł Szroeder– fizyk, grający na altówce. W zespole muzycznymtowarzyszącym temu wykładowiwystąpił także dr Paweł Dąbkowski - fizykgrający na akordeonie. W roli aktora – mimawystąpił Mieczysław Giedrojć, kierujący TeatremMałych Form w Bydgoszczy.Wierszowisko, jak co roku, zakończyłowspólne śpiewanie przy ognisku, połączonez pieczeniem kiełbasek, które przeciągnęło siędo późnych godzin nocnych.dr hab. Stefan Kruszewski, prof. UMK jest kierownikiemZakładu Fizyki <strong>Medycznej</strong>.Prof. Małgorzata Tafil-Klawe i Danuta MariaKruszewska dyskutują o sztuceWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 31


SztukaDlaczego wybieram pasjonujący temat pracy magisterskiejz zakresu muzykoterapii?Julita SuszyńskaRozpoczynając w 2004 roku studia naWydziale Nauk o Zdrowiu, kierunek fizjoterapianie miałam pojęcia, że spotka mnietak fascynująca przygoda z muzykoterapią,ponieważ nie wiedziałam nawet, że w programienauczania znajduje się taki przedmiot.Na trzecim roku studiów zaciekawiły mniećwiczenia prowadzone przez prof. Pospiechai postanowiłam wstąpić do tworzonego wówczasStudenckiego Koła Naukowego Muzykoterapii.Od początku, spośród wielu programówdziałalności, najbardziej zainteresowały mnieginekologiczny i onkologiczny.Nie możemy podać pacjentce w ciąży wieluleków, w tym przeciwbólowych i uspokajającychani zastosować fizykoterapii. U ciężarnejobciążonej chorobą przeciwwskazanyjest równie masaż klasyczny, stąd poledo popisu dla alternatywnych form relaksacjii uśmierzania bólu. Oczywiście, nie uśmierzymycałkowicie bólu puszczając pacjentcenp. Bacha czy Chopina, ale możemyów ból trochę zmniejszyć. Chociaż nie mamywielkiego pola manewru, uważam, że muzykoterapiajako nieinwazyjna i całkowicie bezpiecznaforma terapii może stanowić uzupełnieniepodstawowego leczenia.Pamiętajmy, że poród to ogromne przeżyciedla kobiety, dlatego stwórzmy jej jak najbardziejkomfortowe warunki przed, w trakcie i potym wydarzeniu. Odpowiednia „oprawa” cudunatury, jakim bez wątpienia jest poród, możeznacząco wpłynąć na psychikę kobiety zarównow trakcie, jak i po porodzie i w okresie połogu.Także dziecko reaguje na dźwięki jeszczeCo to znaczy, że muzyka leczy?Wojciech PospiechJeden z najbardziej znanych polskich wirtuozówskrzypiec prof. Konstanty Andrzej Kulkabył autorem niespotykanej pracy magisterskiejna temat problemów w wykonawstwie NiccolaiaPaganiniego. Praca nie obejmowała wielustron, właściwie w ogóle ich nie miała. Na obroniepracy magistrant wyciągnął skrzypce z futerałui po mistrzowsku wykonał wiele kaprysów.Bazując na historiografii w piśmiennictwie,wielopłaszczyznowe istnienie muzykoterapiiw zakresie leczenia jest oczywiste. Pierwszenaukowe poczynania w tym zakresie datująsię na około pięćdziesiąt lat temu, rozsiane pocałej Europie.To spostrzeżenie dotyczy świadomościw zakresie naukowo-badawczej, jednakże niejest do końca prawdą. Tak jak znamy historięludzkości na przestrzeni wieków, tak możemystwierdzić, że od początku czasu muzykaoddziaływała na człowieka. Emocjonalność,która za każdym razem z nią się łączy,w okresie życia płodowego: potrafi rozpoznaćgłos matki, bliskich osób. Niemowlę pamiętamuzykę, której słuchała jego matka, będącw ciąży i często ta właśnie muzyka je uspokaja.Pacjenci onkologiczni praktycznie od początkupoddawani są ogromnym stresomi lękom: najpierw oczekiwanie na diagnozę,niepewność, badania, potem cios, z którym niewielupotrafi sobie radzić, załamanie, setki retorycznychpytań, próba walki z chorobą, niestety- nie dla wszystkich zakończona sukcesem. Jeślisię uda, uraz i specyficzny strach pozostają nazawsze. Dlatego pacjentom z podobnymi problemamiod początku należy pomagać poprzez muzykoterapię.Łatwiej im będzie znieść leczenie,czas będzie im płynął szybciej, a może nawet któryśz pacjentów chociaż na krótką chwilę przeniesiesię na barokowy bal za pomocą utworówJana Sebastiana Bacha i zapomni na momento chorobie i cierpieniu…Także personel medyczny, narażony na codziennystres w związku z wykonywanym zawodempodda się terapii muzyką. Zresztą jakokoło naukowe mamy „zamówienia” na zestawymuzykoterapeutyczne dla personelu poszczególnychoddziałów. Stwórzmy warunki, abyw niedalekiej przyszłości w gabinetach lekarskich,pielęgniarskich oraz fizjoterapeutycznychrozbrzmiewać mogła muzyka klasyczna różnychepok. Oczywiście takie przedsięwzięciewymaga od muzykoterapeutów przygotowaniawielu zestawów płyt, by utwory nie znudziły sięsłuchaczom. Ponadto trzeba z wielką rozwagądobierać muzykę pod kątem efektu, jaki chcesię wywołać (wyciszyć pacjenta, pobudzić czyzmotywować do działania). Muzykoterapia mabrzmienie instrumentów i głosów, harmonia,rytm i melodia wpływają na każdego z nas,choć w zróżnicowanym stopniu.Jest znanym stwierdzeniem, że w przestrzeninaszego bytu poza ciszą i chaosem istniejecoś jeszcze - to właśnie muzyka. Dzisiajposiadamy narzędzia zdolne zmierzyć skutekwpływu muzyki na człowieka. To właśniedwudziesty wiek, a zwłaszcza jego druga połowaprzyczyniły się do możliwości wiarygodnegodowiedzenia, że muzyka leczy.Należy postawić sobie pytanie – jakie sąobszary jej działania? Otóż jest to relaksacja,współleczenie i leczenie. Ten pierwszy elementjest dzisiaj najszerzej postrzegany, z uwagi naogromne tempo życia. Skołatane nerwy, depresje,lęki stanowią ogromne zagrożenie dlażycia i zdrowia człowieka. Muzykoterapeuci,tworząc specjalistyczne programy badawcze,znajdują receptę na te defekty. Współleczeniedotyczy stosowania utworów muzycznych podczaszabiegów i innych czynności medycznychprzecież bardzo szerokie zastosowanie w rehabilitacji,położnictwie, kardiologii, chirurgii,onkologii, psychologii i psychiatrii oraz wieluinnych dziedzinach medycyny, wciąż dynamiczniesię rozwijając.W Polsce nadal, mimo znacznego postępuw ostatnich latach, nie docenia się w pełnimuzykoterapii. W społeczeństwie na hasło leczeniamuzyką wiele osób reaguje ironicznymuśmiechem, bo tak naprawdę nie doświadczylioni jeszcze kojącej mocy świetnie brzmiącejmuzyki klasycznej, odpowiednio opracowanejpod ich gust. Świadczy to znowu o ogromnymzapotrzebowaniu na terapię muzyką i koniecznościpropagowania tej formy leczenia zarównowśród pacjentów, jak i personelu. Z resztąjako koło naukowe postulujemy za uznaniemmuzykoterapii jako formy leczenia i wprowadzeniemjej w publicznych placówkach służbyzdrowia. Chcemy by obok farmakoterapii, fizykoterapii,masażu, kinezyterapii niosła ulgępacjentom różnych oddziałów. Kojący wpływmuzyki i potrzeba obcowania ze sztuką znanesą ludzkości od wieków, ale muzykoterapiajako dyscyplina naukowa i forma terapii dopierosię rozwija.Właśnie dlatego zdecydowałam się swojąpracę magisterską poświęcić muzykoterapii.Można połączyć sztukę z medycyną w służbiechorym. Zachęcam wszystkich zainteresowanychdo działalności w kole naukowym.Być może, Drogi Czytelniku, tam właśniebędziesz pomagać ludziom, jednocześnie sięrealizując. Zapraszam!Julita Suszyńska należy do Koła Naukowego przy Katedrzei Zakładzie Muzykoterapiiwraz z nieodzownymi lekami. Wreszcie bardzoszeroka sfera leczenia muzyką dotyczy osóbw klinikach psychiatrycznych, gdzie słuchaniei tworzenie muzyki jest na odpowiednimetapie terapii kwestią generalną.Jakie gatunki muzyki obejmuje muzykoterapia?Muzykę poważną i rozrywkową,czyli cały obszar kompetentnie dobranychi odpowiedzialnie zaordynowanych utworów.Cieszę się, że poprzez działanie naszejKatedry i Zakładu Muzykoterapii CollegiumMedicum w Bydgoszczy poza szeroką sferąbadawczą możemy wszystkim uświadamiaćrolę muzyki w życiu człowieka, jak równieżudowadniać, że muzyką można leczyć nawielu płaszczyznach. Muzyko - bądź dla nasprzestrzenią ciepła, wrażliwości i bezpieczeństwa!Oto nowa droga pomocy każdemuczłowiekowi.dr hab. Wojciech Pospiech jest kierownikiem Katedryi Zakładu Muzykoterapii.32Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


4. Konferencja Studentów Uczelni Medycznych w Bydgoszczyz punktu widzenia organizatoraMagdalena Daniłko4 kwietnia <strong>2008</strong> r. odbyła się “4th InternationalConference of Students’ Scientific Societyin Bydgoszcz”. Patronat honorowy objęła nadnią prof. dr hab. Małgorzata Tafil-Klawe.StudenciPo rejestracji uczestników odbyło się oficjalnerozpoczęcie z udziałem prof. dr hab.Małgorzaty Tafil-Klawe.Na konferencję zgłoszonych zostało 51 prac.Swoje artykuły nadesłali studenci z CM UMKoraz innych uczelni medycznych (m.in. Warszawy,Poznania, Wrocławia, Białegostoku).Prace prezentowane były w dwóch sesjach:klinicznej i biomedycznej. Osoby prezentująceprace miały ok. 7 minut na przedstawienieswojego tematu, a następnie odbywała siędyskusja z członkami Komitetu Naukowego.Możliwość zadawania pytań mieli równieżsłuchacze zgromadzeni na sali.Komisja oceniała wartość merytorycznąpracy, aktualność i przydatność prezentowanegozagadnienia, sposób prezentacji i umiejętnośćrozwiewania niejasności podczasdyskusji i odpowiedzi na pytania od innychuczestników.W skład Komitetu Naukowego weszli:W sesji klinicznej:- dr hab. n. med. Jan Styczyński- dr n. med. Zofia Grąbczewska- dr n. med. Witold HryncewiczW sesji biomedycznej:- dr hab. n. chem. inż. Konrad Misiura,prof. UMK- dr n. med. Aleksander DeptułaWyniki sesji klinicznejI miejscePrzydatność modyfikacji skali Alvaradow diagnostyce ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego;Autor Piotr Nowaczyk, UM im.K. Marcinkowskiego w PoznaniuII miejsceWspółistnienie chorób układu krążeniau pacjentów poddanych zabiegowi przezskórnejangioplastyki (PTA) tętnic kończyn dolnych;Autorzy Maciej Deczyński(osoba przedstawiająca),Natalia Kruszewska, AleksandraGajewska, Krzysztof Szwed, CM UMKIII miejscePrekoncepcyjne BMI matki oraz ciążowyprzyrost masy ciała w ciąży a adaptacjaokołoporodowa noworodka; Autorzy: MarikaReszczyńska, Magdalena Daniłko (osobaprzedstawiająca), CM UMKWyróżnieniaCzynniki ryzyka występowania barodontalgiiu płetwonurków; Autorzy i równocześnieosoby przedstawiające: Anna Grabowskai Magda Papiernik, AM im. Piastów Śląskichwe WrocławiuAnaliza wzrostu nerek podczas rozwojupłodowego człowieka; Autorzy i równocześnieosoby przedstawiające: Paweł Sadowski,Rejestracja uczestnikówKomitet organizacyjny: Magdalena Daniłko, Karolina Polasik, Jan MieszkowskiWręczenie nagródWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 33


StudenciMagdalena Daniłko i prof. dr hab. Małgorzata Tafil-KlaweMichał Nesteruk, CM UMKWyniki sesji biomedycznejI miejsceRekonstrukcja filogenezy haplogrupy U5ana podstawie sekwencji pełnych genomówmitochondrialnych z populacji europejskich;Autor: Urszula Rogalla, CM UMKII miejsceDiagnostyka termofilnych pałeczek Campylobacterod pacjentów z biegunką; Autor:Paulina Roszkowska, CM UMKIII miejsceWpływ związków konkurujących na powinowactwokamptocetyny do HSA; Autorzy:Anna Marek (osoba przedstawiająca), NataliaŁukowska, Tomasz Wybranowski, CM UMKWyróżnieniaOcena jakościowa jadłospisów przeznaczonychdla osób chorych na cukrzycę; Autorzy:Karolina Borkowska (osoba przedstawiająca),Piotr Pietrowski, Beata Winkiewicz,UM w BiałymstokuZnaczenie diagnostyczne oznaczania stężeniainhibitora metaloproteinaz (TIMP-1)w surowicy pacjentów z rakiem trzustki; Autorzy:Agnieszka Juchniewicz (osoba przedstawiająca),Aleksandra Barbara Koch, UMw BiałymstokuNad przebiegiem konferencji czuwał KomitetOrganizacyjny w osobach:Magdaleny DaniłkoKaroliny PolasikJana MieszkowskiegoMacieja DeczyńskiegoMamy nadzieję, że studenckie konferencjezachęcą studentów do rozwijania swoich zainteresowańi prezentowania własnej działalnościnaukowej.Jednocześnie zapraszamy osoby chętnedo współpracy do organizacji konferencjiw przyszłych latach.Magdalena Daniłko jest prezesem Studenckiego TowarzystwaNaukowego Collegium Medicum UMK4. Konferencja Studentów Uczelni Medycznych w Bydgoszczyz punktu widzenia juroraJan StyczyńskiStudenckie Towarzystwo Naukowe w Bydgoszczypo raz kolejny zorganizowało bardzodobrą konferencję studencką. Dla wielu studentówstanowiła ona okazję do zaprezentowaniawyników swojej często długotrwałej pracyw Kole Naukowym. Dla wielu osób była topierwsza w życiu okazja do publicznego wystąpienia.Pierwsze kroki w działalności naukowejw czasie studiów nie są łatwe. Potrzeba długiegoczasu, aby opanować warsztat metodologicznyumożliwiający napisanie abstraktu wedługreguł naukowych. Moim zdaniem jest to okresjednego do dwóch lat. Dlatego im szybciej się zacznie,tym większe szanse na dobre umiejętnościw momencie rozpoczęcia pracy zawodowej.Studencka praca naukowa stoi na corazwyższym poziomie. Studenci coraz częściej sąwłączani do zespołowej działalności naukowejw poszczególnych jednostkach naukowych. Jakoopiekun Studenckiego Koła Naukowego z 14-letnim doświadczeniem, wprowadziłem tę zasadęwiele lat temu. Efektem tego jest, że studencidziałający pod moim kierunkiem opublikowaliszereg prac w recenzowanych czasopismach dlalekarzy, w tym wielokrotnie jako pierwsi autorzy.Coraz częściej można też spotkać w światowympiśmiennictwie prace, których pierwszymi autoramilub współautorami są studenci. To otwieradrogę do szybkiego awansu naukowego i zawodowegooraz do nagród i wyróżnień. Proszę miwierzyć, że jest to przyjemne!Ze względu na obiektywne trudności w realizowaniuwielu ambitnych programów naukowychw Polsce, osoby które chcą i czują się nasiłach, aby zajmować się działalnością naukowąpowinny zaczynać pracę naukową jak najwcześnieji uczyć się języków obcych, zwłaszczaangielskiego (który dla naukowca nie może jużnawet być traktowany jako język obcy). Nie należyjednak poprzestawać na abstrakcie i konferencjiSTN. To musi być wstęp do napisania całejpracy i opublikowania jej w recenzowanymczasopiśmie. Ask your mentor!W Sesji Klinicznej zaprezentowano 20 pracz różnych dyscyplin (nie wystąpiło 8 osóbz innych uczelni). Komisji podobała się wysokaprofesjonalność wszystkich uczestników orazosobiste zaangażowanie w wykonywaną pracę,co było dobrze widoczne podczas prezentacji.Cieszy udział kilku osób z innych ośrodkówkrajowych, cieszy udział studentów pierwszegoi drugiego roku studiów. Interesującymi pozytywnym zjawiskiem było wyszukiwanietematów prac badawczych w dziedzinach wykraczającychpoza medycynę, np. nurkowanie,wioślarstwo czy wiedza gimnazjalistów.Dominowały jednak tematy najbardziejaktualne i powszechne w codziennym życiunaukowym o charakterze dotyczącym choróbcywilizacyjnych takich jak nowotwory, alergie,otyłość i miażdżyca. Ważnym wątkiemporuszanym w kilku pracach były aspektyKomisja Sesji Klinicznejwspółpracy pacjent-personel.Coś jednak martwi. Na stronie STN CollegiumMedicum zarejestrowane są 53 kołanaukowe, a studenci z Bydgoszczy przedstawilitylko 14 prac w Sesji Biomedycznej oraz13 prac w Sesji Klinicznej. Niektórzy studencii niektóre Koła były reprezentowane więcejniż w jednej pracy. Oznacza to, że od czasupoprzedniej, III Konferencji STN CollegiumMedicum (grudzień 2005) ponad połowa KółNaukowych nie przygotowała ani jednej pracy.Chyba zbyt mocno postawiono na jakość. ;-)Jury (dr Zofia Grąbczewska, dr WitoldHryncewicz, dr hab. Jan Styczyński) stanęłoprzed wyborem nagrodzenia trzech i wyróżnieniadwóch prac, czyli średnio co czwartejprezentowanej. Zdaniem Jury wszystkie pracekwalifikowały się do nagrodzenia i wyróżnienia.Wszystkie prace po dopracowaniu kwalifikująsię do tego, aby przygotować je zgodniez zasadami pisania prac naukowych do publikacjiw czasopismach specjalistycznych. Proszęnie zmarnować tej szansy! Proszę o zrobienietego w języku angielskim! Zapraszamna łamy naszego uczelnianego czasopisma„Medical and Biological Sciences”, które stojąprzed Wami otworem.34Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Międzynarodowa Konferencja Naukowa Studentów w Krakowierelacja przyszłych lekarzyMaciej Nowacki, Wojciech Kaszewski, Jakub Tworkiewicz, Rafał PrzybylskiCoraz częściej oprócz codziennych obowiązkówstudiowania podejmujemy dodatkowezobowiązania w postaci pracy naukowej,w wybranych przez siebie dziedzinach. Pracaz wysoko wykwalifikowaną kadrą naukową,daje nam studentom, ogromną satysfakcjęoraz radość z mile i pożytecznie spędzonegoczasu. Angażując się w różne ambitne projekty,stajemy się coraz bardziej samodzielnii ukierunkowani na dalszą przyszłość naukową,jak i zawodową. Organizowane przez Uniwersyteckiei Studenckie Towarzystwa Naukowezjazdy i konferencje, są wspaniałą okazjądo zaprezentowania i skonfrontowania swoichdokonań i poglądów naukowych na forumogólnopolskim i międzynarodowym.Tegoroczna Międzynarodowa KonferencjaNaukowa Studentów Uczelni Medycznychw Krakowie zgromadziła, jak zwykle bardzowielu uczestników (ponad 300) z Polski jaki zagranicy. Podczas 21 sesji tematycznychzostało wygłoszonych 281 prac naukowych.Konferencja odbyła się w nowoczesnym budynku„Centrum Dydaktyczno-KongresowegoWydziału Lekarskiego CM-UJ”. Organizacjakonferencji jak i zagadnienia naukowe naniej prezentowane były na wysokim poziomie.Bydgoskie Collegium Medicum UMKw sesji Chirurgicznej reprezentowali:– Jakub Tworkiewicz (IV r. kierunek lekarski)z SKN przy Katedrze i Klinice ChirurgiiOgólnej i Endokrynologicznej, prezentowałpracę pt. „Zastosowanie metody VACw leczeniu ran powikłanych”.opiekunowie: prof. Stanisław Dąbrowiecki,lek. Jacek Szopiński– Marcin Schiller (VI r. kierunek lekarski)z SKN przy Katedrze i Klinice ChirurgiiOgólnej i Naczyń, prezentując prace pt.StudenciJakub Tworkiewicz na warsztatach kardiochirurgicznychWojciech Kaszewski prezentując swójposter, wzbudził ogromne zainteresowaniesłuchaczy, jak i komisji„Ocena skuteczności leczenia przeciwbólowegow oddziałach chirurgicznych”.opiekun: dr n. med. Wojciech Stankiewiczw sesji Nauk Podstawowych, Okulistykii Fizjoterapii:– Wojciech Kaszewski (IV r. kierunek lekarski)z SKN Immunologii Komórkowejprzy Katedrze i Zakładzie Immunologii,prezentował plakat pt. „Wykorzystanietechnik cytometrycznych w ocenie wybuchutlenowego granulocytów i monocytów”.opiekun: dr hab. n. med. Jacek Michałkiewicz,prof. UMK– Maciej Nowacki (IV r. kierunek fizjoterapia)z SKN Zakładu Inżynierii TkankowejKatedry Biologii <strong>Medycznej</strong>, prezentująctrzy prace w różnych sesjach tematycznych:- „Efekty zastosowania 0,5% roztworu maleinianutimololu w hodowli pierwotnejnabłonka rogówki królika” – sesja „Okulistyczna”(praca zajęła III miejsce premiowanewyróżnieniem)- „Wpływ podczerwonego promieniowanialaserowego (λ=820 nm) na hodowlę mysichfibroblastów 3T3” – sesja „Fizjoterapii”(praca zajęła II miejsce)- „Wpływ napojów orzeźwiających o zróżnicowanympH na hodowlę mysich fibroblastów3T3” – sesja „Nauk Podstawowych”opiekun: dr n. med. Tomasz DrewaW sesji Farmaceutycznej wystąpili studenciz SKN Metod Obliczeniowych Katedryi Zakładu Chemii Organicznej:– Kamila Jagielska (V r. farmacji) prezentowałapracę pt. „Związki chemiczne stosowanejako leki w terapii przeciwgrzybicznej”– Rafał Przybylski (IV r. farmacji) prezentowałplakat pt. „Badania zależności pomiędzyaktywnością biologiczną a rozkłademgęstości elektronowej w grupie pochodnychpirolidyn-2-onu” (praca zajęła IImiejsce)opiekun obu prac: dr n. chem. Alicja NowaczykObok ponad 300 „aktywnych“ uczestników,konferencja zgromadziła także licznągrupę osób towarzyszących. W konferencjiuczestniczyło również bardzo wielu znanychludzi nauki i klinicystów wchodzącychw skład komitetu organizacyjnego, komitetuhonorowego konferencji oraz Jury.Od lewej: Rafał Przybylski, Maciej Nowacki, Wojciech Kaszewski, Jakub TworkiewiczWarsztatyW przeddzień konferencji zorganizowano7 warsztatów tematycznych (fizjoterapeutyczne,kardiochirurgiczne, okulistyczne, stomatologiczne,psychoterapii i chirurgiczne),w których studenci wzięli aktywny udział.Warsztaty zawierały w sobie część teoretyczną,jak i praktyczną. Szczególnie ta druga częśćdawała nam niepowtarzalną okazje do konfrontacjiwiedzy teoretycznej i praktyczneji jej przydatności w przyszłym zawodzie.Możliwość wcielenia się w chirurga, tudzieżkardiochirurga i próbowane techniki chirurgiczne,pod okiem profesorów i doktorówCM UJ, dawały ogromną radość i satysfakcję.Przyszycie protezy aortalnej, preparatyka jamserca to jedne z licznych zadań, które mieliśmydo wykonania. Należy nadmienić, iż warsztatykardiochirurgiczne odbyły się w jednejz największych i najlepiej wyposażonych klinikkardiochirurgii w Polsce, a mianowicie w Szpi-Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 35


Studencitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie,przy Klinice Chirurgii Serca, Naczyńi Transplantologii. W tajniki tak fascynującejspecjalności wprowadzali nas takie sławy, jakprof. J. Sadowski oraz dr hab. R. Pfitzner.Kolejnym bardzo specjalistycznym warsztatem,był warsztat okulistyki na którym możnabyło poznać najnowsze techniki diagnostycznei terapii stosowane w UniwersyteckiejKlinice Okulistyki i Onkologii Okulistycznejkierownej przez panią dr hab.med. BożenęRomanowską-Dixon. Bardzo interesującymi przeprowadzonym na najwyższym poziomieokazał się warsztat „nordic walking” zorganizowanyi poprowadzony przez studentów V rokufizjoterapii CM UJ – Bożenę Garstkę i DamianaPasternaka. Na warsztacie można było zapoznaćsię między innymi z prawidłowym doboremsprzętu, metodyką chodu, zaleceniami i przeciwwskazaniamiw stosowaniu nordic-walking.Dzień drugi, w godzinach porannych częśćnaszej „ekipy” (Rafał Przybylski, Kamila Jagielska,Maciej Nowacki, Wojciech Kaszewski)prezentowała swoje prace i wysłuchała wieleciekawych wystąpień kolegów z innych ośrodków.Oprócz napiętego harmonogramu naukowegokonferencji, organizatorzy zadbalirównież o oprawę kulturalną, ukazując uczestnikompiękno Krakowa oraz umilającwolny czas poezją śpiewaną w wykonaniukrakowskiej kompozytorki, piosenkarki orazaktorki Agnieszki Chrzanowskiej i występamikabaretu „Smile”. Podczas gali otwarcia któraodbyła się w Centrum Sztuki i TechnikiJapońskiej „Manggha”, uczestnicy mogli takżewysłuchać wystąpień Dziekanów WydziałuLekarskiego, Nauk o Zdrowiu oraz wydziałFarmaceutycznego a także przewodniczącegoOkręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.W ostatnim dniu konferencji prace swojewygłaszali: Jakub Tworkiewicz, Marcin Schilleroraz Maciej Nowacki. Po południu odbyłasię uroczysta gala wręczenia nagród na, którejRafał Przybylski – SKN Metod Obliczeniowychprzy Katedrze i Zakładzie Chemii Organiczneji Maciej Nowacki – SKN ZakładuInżynierii Tkankowej oprócz dyplomówi nagród otrzymali gratulacje z rąk opiekunaKrakowskiego STN pani prof. dr hab. TeresyAdamek-Guzik i Pełnomocnika Rektora UJds. dydaktyki i współpracy z zagranicą CMUJ pani prof. dr hab. Beaty Tobiasz Adamczyk.Wieczorem, przepełnieni wrażeniamii z nadzieją na kolejne spotkanie za rokwróciliśmy do Bydgoszczy.Maciej Nowacki, Wojciech Kaszewski, Jakub Tworkiewiczoraz Rafał Przybylski s studentami Wydziału Lekarskiegona kierunku lekarskim.Międzynarodowa Konferencja Naukowa Studentów w Krakowiepodwójny sukces, czyli dwie nagrody na jednej konferencjiMaciej NowackiNa tegorocznej Międzynarodowej KonferencjiNaukowej Studentów Uczelni Medycznychtrwającej od 3 do 5 kwietnia w Krakowie,reprezentowałem Studenckie Koło Naukowedziałające przy Zakładzie Inżynierii TkankowejKatedry Biologii <strong>Medycznej</strong> przedstawiająctrzy prace w trzech odrębnych sesjachtematycznych. Opiekunem naukowym praci kierownikiem Zakładu Inżynierii Tkankowejjest dr n. med. Tomasz Drewa, a kierownikiemKatedry Biologii <strong>Medycznej</strong> jest prof. dr hab. n.med. Gerard Drewa.Sesja okulistykiJako pierwszą przedstawiałem pracę podtytułem: „Efekty zastosowania 0.5 % roztworumaleinianu timololu w hodowli pierwotnejnabłonka rogówki królika” w sesji okulistyki.W Sesji Okulistycznej prace prezentowalipoza Collegium Medicum UMK studencim.in. z Collegium Medicum UJ w Krakowie,Pomorskiej <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Szczecinie,<strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Wrocławiu, <strong>Akademii</strong><strong>Medycznej</strong> w Warszawie.W sesji tej studenci przedstawiali wieleciekawych prac dotyczących diagnostykii leczenia siatkówczaka, częstości występowaniaretinopatii cukrzycowej oraz AMD,a także diagnostyki okulistycznej i zagadnieńdotyczących czerniaka złośliwego a także badańnad szkodliwością stosowania okularówprzeciwsłonecznych niektórych firm.Po prezentacji mojej pracy otrzymałemkilka pytań dotyczących działania β-blokeróww okulistyce, zastosowania środków konserwującychw lekach, farmakokinetyki Timololua także procedur hodowli i liczenia komóreknabłonka rogówki. Zupełnie nieoczekiwaniepodczas ogłaszania wyników przez komisjędowiedziałem się że moja praca zajęła 3. miejscepremiowane wyróżnieniem. 1. miejscezajęła Magdalena Kiełbasa – CM UJ Krakówza pracę pt. „Wczesne objawy siatkówczaka”,zaś 2. miejsce Barbara Śledź z PAM w Szczecinieza pracę pt. „Ocena przydatności badańprzesiewowych z użyciem aparatu PreViewPHP do wykrywania początkowych zmianw plamce żółtej”.Sesja nauk podstawowychPracę pod tytułem: „Wpływ napojóworzeźwiających o zróżnicowanym Ph na hodowlęmysich fibroblastów 3T3” przedstawiłemw sesji nauk podstawowych. W tej sesjiCollegium Medicum UMK w Bydgoszczyreprezentował także Wojciech Kaszewskiz Studenckiego Koła Naukowego Immunologiikomórkowej (opiekunem naukowym jestdr hab. n. med. Jacek Michałkiewicz, prof.UMK). Wojtek przedstawił pracę pod tytułem:„Wykorzystanie technik cytometrycznychw ocenie wybuchu tlenowego granulocytówi monocytów”.Laureaci Sesji Fizjoterapii: od lewej: Bożena Garstka CM UJ (I miejsce), Maciej Nowacki CM UMK(II miejsce), Karina Rożek CM UJSesja fizjoterapiiczyli uwieńczenie sukcesuPo świetnie zorganizowanej sesji okulistykii odniesionym na niej sukcesie, niespodziewałem się że coś nieoczekiwanegoa tym bardziej osiągnięcie jeszcze raz przysłowiowegopodium w ostatni dzień konferencjijest jeszcze możliwe.Sesja fizjoterapii której koordynatorką byłaJadwiga Lewandowska, jak wszystkie sesje nategorocznej Konferencji w Krakowie była odsamego początku do końca przeprowadzonaw pełni profesjonalnie. A grono autorów prac,będących studentami <strong>Akademii</strong> Medycznychz całego kraju oprócz pracy z Collegium MedicumUMK wzbogaciły prace studentów36Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


kierunku fizjoterapia takich uczelni jak AWFKraków, Uniwersytet Rzeszowski, WszechnicaŚwiętokrzyska w Kielcach.Werdykt Jury ogłosił pan dr hab. n. med.prof. UJ Andrzej Cencora kierownik ZakładuChorób Naczyń, był dla mnie bardzo miłyi zaskakujący - II miejsce: Maciej Nowacki– CM UMK „Wpływ podczerwonego promieniowanialaserowego (λ=820 nm) nahodowlę mysich fibroblastów 3T3”. Po prezentacjipracy otrzymałem m.in. pytaniadotyczące klinicznego wykorzystania laseroterapii,działania promieniowania laserowegoi najnowszych doniesień na ten temat, a takżedotyczące apoptozy komórki.Pierwsze miejsce zajęła Bożena Garstkai Magdalena Ruszczyk (CM -UJ) za pracę„Zaburzenia funkcji kończyn dolnychu biegaczy”, drugie ex equo Jadwiga Lewandowskai Agata Masłoń (CM-UJ) za pracę„Dolegliwości bólowe odcinka lędźwiowokrzyżowegokręgosłupa u stomatologów”a miejsce trzecie premiowane wyróżnieniemJustyna Drzał-Grabiec (Uniwersytet Rzeszowski)za pracę „Porównanie dwóch metodoceny postawy ciała - badanie lekarskieoraz Metoda Moire’a”PodziękowaniaSerdecznie dziękuję mojemu opiekunowinaukowemu panu dr. n. med. TomaszowiDrewie za pomoc i poświęcony czas, a takżewskazywanie właściwych wzorców w drodzenaukowej. Bardzo dziękuje także DziekanowiWydziału Nauk o Zdrowiu panu prof. dr. hab.n. med. Zbigniewowi Bartuziemu za zawszemiłe i mobilizujące wsparcie a także umożliwienieudziału w tak ważnym dla mnie wydarzeniu,jakim jest Konferencja Naukowa.Międzynarodowa Konferencja Naukowa Studentów w Krakowierelacja przyszłych farmaceutówKamila Jagielska, Rafał PrzybylskiStudenciW dniach od 2-5 kwietnia <strong>2008</strong> roku uczestniczyliśmyw corocznej Międzynarodowej KonferencjiStudentów Uczelni Medycznych organizowanejprzez Studium Nauk CollegiumMedicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.Konferencja ta dotyczyła aktualnychbadań prowadzonych w dziedzinie nauk medycznych,między innymi farmacji, fizjoterapii,chirurgii, pediatrii. Uczestnikami byli studenci:wydziału farmaceutycznego, lekarskiego, stomatologii,ochrony środowiska oraz absolwencitych wydziałów (do roku po absolutorium).Przedstawiono łącznie 281 prac naukowychw formie ustnej lub plakatowej. Wszystkie pracebyły oceniane przez Komisję składającą sięz profesorów: prof. Budak, prof. Pawłowski,prof. Stępniewski, doc. Cegła, doc. Marona.Kamila Jagielska zaprezentowała przeglądleków oraz związków chemicznych znajdującychsię w fazie badań klinicznych o działaniuprzeciwgrzybicznym. W ostatnich dekadachasortyment tych środków terapeutycznychznacznie się poszerzył, jednak w przypadkuciężkich układowych grzybic, zwłaszczau pacjentów z obniżoną odpornością ich skutecznośćnadal nie jest zadowalająca. Duże nadziejepokładano w lekach azolowych, którychzastosowanie w farmakoterapii ogranicza występującana nie oporność. Obecnie szczególnąuwagę zwraca się na nową klasę związków nazywanychkandynami lub echinokandynami,należącymi do półsyntetycznych antybiotykówlipopeptydowych. Charakteryzują się oneunikalnym punktem uchwytu w komórkachgrzybiczych, jakim jest ściana komórkowa,a nie jak w przypadku innych leków receptorybłony komórkowej lub ingerencja w syntezękwasów nukleinowych. Ich aktywność wynikaz hamowania biosyntezy polimeru 1,3-β-Dglukanu,nadającego komórce grzyba kształt,sztywność oraz utrzymującego jej strukturęprzestrzenną. Nie wykazują toksycznościwobec pozbawionych ścian komórek ssaków.Do klasy echinokandyn należą 4 związki:kaspofungina, mikafungina, anidulafunginai aminokandyna. W Polsce do tej pory zarejestrowanokaspofunginę i anidulafunginę, mikafunginazostała zarejestrowana przez FDA,a aminokandyna znajduje się w fazie wczesnychbadań klinicznych.Praca Rafała Przybylskiego dotyczyła analizymodelu farmakoforowego dla układówα1-adrenergicznych oraz ustalenia zależnościpomiędzy aktywnością α1-adrenergicznąi antyarytmiczną a rozkładem ładunku elektrostatycznegow grupie pochodnych pirolidyn-2-onuw oparciu o dane farmakologiczneokreślające te typy aktywności biologicznej.Rozkład ładunku elektrostatycznego wyznaczyłprzy pomocy programu komputerowegoGaussian. Na podstawie uzyskanych wynikówstwierdził, że pojawienie się aktywnościantyarytmicznej wymaga odpowiedniej skupiskowościładunku ujemnego w płaszczyźnieprzyjętego α1-adrenergicznego modelufarmakofora. Korelacja ta wskazuje na jakościowezależności pomiędzy aktywnością α1-adrenergiczną i antyarytmiczną, stanowi cennawskazówkę w poszukiwaniach kolejnychstruktur molekularnych o pożądanym typieaktywności biologicznej. Praca ta uzyskałaII miejsce w sesji farmaceutycznej.Podczas konferencji były prezentowaneinne ciekawe problemy z różnych dziedzinwiedzy. Przeprowadzono ocenę aktywnościmutagennej i antymutagennej aktywnychprzeciwdrgawkowo połączeń w teście z zastosowaniembakterii Vibrio harveyi. Ilość mutacjispowodowanych przez poszczególnezwiązki porównywano z ilością mutacji spontanicznychoraz wywołanych przez mutagenRafal Przybylski w trakcie prezentacji plakatuwzorcowy. Ciekawa była również praca badającaaktywność antyoksydacyjną i zawartośćpolifenoli w kawie typu Arabica i Robustaoraz wpływ leków osłonkowych i bezosłonkowychna pH żołądka. Nie zabrakło równieżprac których obecność na konferencji była dlaNas zaskoczeniem. Praca ,, Woda mineralnai jej spożycie wśród studentów” była jednąz nich. Autorzy bazując na przeprowadzonychanalizach zawartości pierwiastków mineralnychprzekazali wszem obecnym, że nie każdawoda mineralna jest naprawdę wodą mineralną.Wystarczy przejść się po supermarketachzobaczyć ceny niektórych wód i spróbować.Poza smakiem wody kanalizacyjnej i zaoszczędzonymipieniędzmi nic więcej taka wodaczłowiekowi nie wniesie, zapomnijmy o jakichkolwiekjej aspektach zdrowotnych.Część naukowa konferencji to nie wszystko.Oprócz zaspokojenia potrzeb umysłuKamila Jagielska podczas wykładuWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 37


StudenciKamila Jagielska - praca nad wykłademorganizatorzy pomyśleli także o zaspokojeniupotrzeb ducha. Otoczką tego wydarzenia, pozwalającąodetchnąć od pracy naukowej byłyimprezy towarzyszące. Naszym zdaniem nauwagę zasługuje koncert Agnieszki Chrzanowskiej– krakowskiej kompozytorki, piosenkarkii aktorki. Na koncercie poezji śpiewanej byliśmypierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.Udział w konferencji był dla nas nowymdoświadczeniem, więc towarzyszyły nam różneemocje. Z jednej strony byliśmy ciekawii podekscytowani, z drugiej pełni nerwówi obawy czy uda nam się zrobić dobre wrażeniei zainteresować przedstawianymi informacjami.Lekki, lecz motywujący stres,dopadł nas jeszcze przed wyjazdem. Wystąpieniapubliczne nie należą do łatwych i jakmówi Rafał: „nawet doświadczeni profesorowiei asystenci czują tremę, więc nam naprawdęnie było łatwo”. Jednak, gdy nadchodzimoment przedstawienia wszystkim owocuVII International Congress of Medical Sciences w Sofii– ICMS <strong>2008</strong>Maciej Nowackinaszej ciężkiej pracy i cała publiczność skupiawzrok i uwagę, odczuwa się najpierw uderzenieadrenaliny, a potem przyjemną satysfakcję.Poziom strachu zwiększały wygłaszanepo omówieniu pracy opinie, uwagi i pytaniapięcioosobowej komisji. Na szczęście w najważniejszejchwili, udało nam się opanowaćstres, nerwy i dobrze zaprezentować swojebadania od początku do końca. Okazało się,że profesorowie byli do nas bardzo przyjaźnienastawieni. W jednej z prezentowanych przeznas prac wyniki przedstawiono w postaci mappotencjału elektrostatycznego, co szczególnieprzypadło do gustu jednemu z członków komisji,który z rozrzewnieniem wspominał żeza ,, jego czasów studiowania młodzież mogłatylko marzyć, aby takie mapy zobaczyć”.Magia kształtującego kulturę i naukę europejskąod niemal 10 wieków Krakowa i wspólniespędzone chwile na konferencji sprawiły, żewyjazd zostanie w naszej pamięci jeszcze przezWyniki sesji farmaceutycznejdługi czas. Zgodnie stwierdziliśmy, że tegotypu wydarzenia są doskonałą szansą dla studentów,umożliwiającą zaprezentowanie dokonańnaukowych jak i „przełamanie pierwszychlodów” w kwestii wystąpień publicznych, któreczęsto napawają strachem i przerażeniem.Ponadto jest to doskonała okazja na wymianęwiedzy, poglądów i doświadczeń międzymłodymi ludźmi z wielu uczelni medycznychw przyjaznej i pełnej pozytywnej energii atmosferze.Bogatsi o nowe doświadczenia dziękimożliwości wzięcia czynnego udziału na konferencjiw Krakowie jesteśmy nie tylko bardziejzainteresowani i zaintrygowani tego typuwydarzeniami, lecz będziemy także namawiaćnasze koleżanki i kolegów do brania w nichczynnego udziału. Chcielibyśmy podziękowaćbardzo serdecznie Władzom Naszej Uczelni zasfinansowanie wyjazdu i umożliwienie postawieniapierwszego kroku w naszej (być może)przyszłej karierze naukowej.Kamila Jagielska i Rafał Przybylski są studentami WydziałuFarmaceutycznego Collegium Medicum UMK oraznależą do Studenckiego Koła Naukowego „Metody Obliczeniowe”przy Katedrze Chemii Organicznej.W dniach od 8 do 11 maja <strong>2008</strong> r. Autor miałmożliwość uczestniczenia jako reprezentant StudenckiegoKoła Naukowego przy Zakładzie InżynieriiTkankowej (opiekun dr n. med. TomaszDrewa), Katedra Biologii <strong>Medycznej</strong> CM UMKwraz z Lek. Karoliną Waleśkiewicz –studentkąstudiów doktoranckich, reprezentującą Katedrę iKlinikę Położnictwa, Chorób Kobiecych i GinekologiiOnkologicznej CM UMK (kierownik prof. drhab. n. med. Wiesław Szymański) w VII MiędzynarodowymKongresie Nauk Medycznych w Sofii(Bułgaria). Na Kongresie zgromadziło się około500 lekarzy, doktorantów i studentów reprezentującychośrodki naukowe nie tylko Europejskieale także z Indii, Tajlandii czy Iranu. Opróczreprezentantów Collegium Medicum UMKw Bydgoszczy, Polskie uczelnie reprezentowanebyły przez studentów i doktorantów z AMw Warszawie i Białymstoku. Kongres podzielonona wiele sesji tematycznych. Można było wysłuchaćwiele ciekawych wykładów począwszy odzagadnień związanych z Anatomią, Biochemią,Zwycięzcy z Collegium Medicum UMKw Bydgoszczy: Maciej Nowicki i KatarzynaWalaśkiewicz (I nagroda w Sesji Chirurgii)Fizjologią, Zdrowiem Publicznym po udział wsesjach klinicznych Chirurgii, Stomatologii, Kardiologiiczy Urologii.Collegium Medicum UMK w Bydgoszczyreprezentowano w dwóch sesjach. KoleżankaKarolina Waleśkiewicz profesjonalniezaprezentowała w sesji chirurgicznej pracępt.: „Water immersion in the I stage of labour-obstetric’sresults, preliminary report”,której współautorem jest lek. Paweł Rajewski.Praca ta otrzymała pierwszą nagrodęw Sesji Chirurgii. W sesji tej przedstawionotakże wiele ciekawych prac z zakresum.in.: chirurgii, ginekologii i położnictwa,chirurgii plastycznej czy ortopedii, autorówz wielu krajów europejskich. Autor przedstawiłswoją pracę pt.: “The influence of beverageswith varied Ph-factor on the mice fibroblasts3T3 increase” w sesji Terapeutycznej,na której praca zdobyła trzecie miejsce. Nasesji zgromadziło się wielu autorów różno-38Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Studencirodnych prac z zakresu m.in.: Reumatologii,Chorób Wewnętrznych, Kardiologii, Toksykologiiczy Psychiatrii. W Komisjach oceniającychprace zasiadali profesorowie, doktorzyhabilitowanych i adiunkci z Klinik i KatedrUniwersytetu Medycznego w Sofii.Gratulował i prowadził ceremonię wręczeniadyplomów Rektor Uniwersytetu Medycznegow Sofii prof. Vanyo Mitev a takżePrezydenci Stowarzyszenia Bułgarskich StudentówUczelni Medycznych Boris Mladenovi Valeria Mateeva. Sofia wywarła na nas bardzopozytywne wrażenie. A życzliwość i profesjonalizmorganizatorów połączony z możliwościąpoznania wielu młodych naukowcównie tylko z Europy, zapisały się bardzo dobrzew pamięci uczestników.Autor i uczestnicy sesji chirurgicznej: dr med.Maria Armas-Gonzalez i dr med. Ivan Couto-Gonzalez (Klinika Chirurgii Plasty-cznej, UniwersytetSantiago de Compostela, Hiszpania).Peer eductation HIV/AIDS - IFMSA - PolandEwa KałużnaWyobraźmy sobie zupełnie przypadkowąsytuację, zdarzenie losowe, na które w żadensposób nie mamy wpływu. Po prostu taka sytuacja,która jest zupełnie niezależna od nassamych. W takich momentach nie możemyobwiniać siebie, ani nikogo innego w razieewentualnych problemów. Mówiąc kolokwialniemamy „pecha”.Patrząc jednak realnie na rzeczywistość takiewydarzenia stanowią niewielką część naszegocodziennego życia. Znacznie częściej codziennesytuacje są konsekwencją naszych drobnychgrzeszków, niedopatrzeń lub niewiedzy.Dzisiejszy, bezwzględny świat zmusza nasdo życia w ciągłym biegu, każdy ma napiętyharmonogram dnia. Naszą uwagę skupiamyna bieżących sprawach i zapominamy o innychaspektach życia. Nie mamy w zwyczaju„martwić się na zapas”.Warto jednak czasem zatrzymać się nachwilę, pomyśleć o sobie. Zatroszczyć sięo swoje zdrowie, nawet jeśli wszystko jestw najlepszym porządku. MiędzynarodoweStowarzyszenie Studentów Medycyny IFM-SA-Poland wychodzi naprzeciw tym wszystkim,którzy do tej pory odkładali na bliżejnieokreśloną przyszłość zainteresowanie sięaspektami związanymi z własnym zdrowiem.Edukacja i szeroko rozumiana profilaktykajest jednym z priorytetów tej największej organizacjistudenckiej na świecie, zrzeszającejprawie 2 miliony studentów w niemal 100krajach świata. W Polsce od ponad 50 lat studencimedycyny pracują na rzecz zdrowszegoi bardziej świadomego społeczeństwa.W ramach projektu „Peer education” prowadzonegona zasadach edukacji rówieśniczej,studenci z IFMSA-Poland organizują wwielu miastach Polski spotkania z młodzieżą,najczęściej na zajęciach lekcyjnych w szkołachśrednich oraz gimnazjach. Tematem spotkańStudenci medycyny w MeksykuMarta Spychalskajest m.in. profilaktyka HIV/AIDS oraz innychchorób przenoszonych drogą płciową. Ideąspotkań jest przybliżenie uczniom problemuHIV/AIDS, zwiększenie świadomości młodychludzi w temacie problemów związanychz zakażeniem tym wirusem. Zajęcia majątakże na celu wzrost poziomu tolerancji wobecosób chorych na AIDS, ale przestrzegająrównież przed lekkomyślnością. W czasiespotkań studenci przeprowadzają prezentacjęmultimedialną, pogadankę oraz liczne gryi zabawy. Uczniowie aktywnie uczestnicząw zajęciach, dostają ulotki oraz przydatneadresy placówek zajmujących się problematykąHIV/AIDS. Projekt jest realizowany przywsparciu Krajowego Centrum ds. AIDS.W ramach projektu „Peer education” tylkow bieżącym roku szkolnym studenci odwiedziliponad 20 szkół, a przeszkolonychzostało ok. 6200 uczniów. Akcja co roku swoimzasięgiem obejmuje ponad 5000 uczniówz całej Polski najczęściej w wieku 16-20 lat.Dane z przeprowadzonych ankiet wskazująna to, iż uczniowie lepiej rozumieją aspektyzwiązane z problemami HIV/AIDS po spotkaniachze studentami z organizacji IFMSA-Poland. Również aktywna forma zajęć orazprowadzenie ich przez rówieśników zwiększaefektywność, przynosząc lepsze rezultatyw porównaniu do klasycznie prowadzonychzajęć lekcyjnych. Inicjatywa studentów zawszespotyka się z pozytywnym przyjęciemzarówno grona pedagogicznego jak i uczniów.Uczniowie spędzają czas na zajęciachw niecodzienny sposób zdobywając wiedzęna temat, na który często nie mówi się w wystarczającymstopniu w szkołach.Ogólnopolski projekt „Peer EducationHIV/AIDS” prowadzony przez IFMSA-Polandw większych miastach Polski jest bardzopożyteczny i cieszy się dużym zainteresowaniem.Dzięki spotkaniom uczniowie szkółśrednich i gimnazjów uświadamiają sobie,iż problem HIV czy AIDS może dotyczyćich bezpośrednio lub osoby z ich otocznia.Studenci zwracają młodym ludziom uwagęna rzeczy naprawdę istotne dla ich zdrowia,zmuszają do przemyśleń. A to niesie za sobąwzrost wiedzy i świadomości wśród uczniów.I to jest najważniejsze.W roku akademickim 2007/<strong>2008</strong> OddziałBydgoszcz Stowarzyszenia przeprowadził zajęciadla uczniów: VI Liceum Ogólnokształcącegow Bydgoszczy, I LO im. BolesławaKrzywoustego w Nakle nad Notecią, XIII LiceumOgólnokształcącego w Bydgoszczy, XILO im. Bydgoskich Olimpijczyków w Bydgoszczy.Ogółem w lekcjach uczestniczyłoponad 2000 licealistów.Więcej na www.ifmsa.pl.Ewa Kałużna, Zespół ds. mediów IFMSA-PolandNa początku marca bieżącego roku nieopodalMonterrey, w Santiago Nuevo Leon w Meksyku,zgromadziło się około 600 studentów medycynyreprezentujących ponad 90 krajów z całegoświata. Przyczyną, dla której się tam znaleźlibyło General Assembly - March Meeting <strong>2008</strong>Międzynarodowego Stowarzyszenia StudentówMedycyny IFMSA. Wśród nich była MartaSpychalska (której tekst publikujemy poniżej),studentka III roku kierunku lekarskiego CollegiumMedicum w Bydgoszczy, UMK w Toruniu.W IFMSA – Poland działa od pierwszego rokustudiów, od początku związana z programemSCOPE. Od dwóch lat, pełni funkcję LokalnegoKoordynatora ds. Praktyk Wakacyjnych, obecnietakże Asystenta Narodowego Koordynatorads. Praktyk Wakacyjnych.International Federation of Medical Students’Associacions ( IFMSA) to największana świecie organizacja studencka zrzeszającąWiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 39


Studencistudentów medycyny i młodych lekarzy z ponad90 państw; to ponad 2 mln. młodychludzi na świecie działających w jednymz 6 Programów Stałych, na które cała strukturaIFMSA została podzielona. SCOPE (StandingCommittee on Professional Exchange)-Program Stały ds. Praktyk Wakacyjnych jestnajstarszym, od którego IFMSA się zaczęło,programem odpowiedzialnym za organizacjępraktyk zagranicznych. Każdego roku ponad300 studentów z polskich uczelni wyjeżdża napraktyki do szpitali za granicą i tyle samo gościz innych państw przyjmujemy u nas.Pozostałe programy to: SCORE (StandingCommittee on Research Exchange) - ProgramStały ds. Wymiany Naukowej, SCOME (StandingCommitee on Medical Education) - ProgramStały ds. Edukacji <strong>Medycznej</strong>, SCOPH(Standing Comitee on Public Health) - ProgramStały ds. Zdrowia Publicznego, SCORA(Standing Comittee on Reproductive Heathincluding AIDS) - Program Stały ds. ZdrowiaReprodukcyjnego i AIDS, SCORP (StandingComittee on human Rights and Peace) - ProgramStały ds. Praw Człowieka i Pokoju. Naczele wszystkich programów stoją narodowikoordynatorzy. W ramach poszczególnychprogramów organizowane są warsztaty, szkolenia,akcje - czasami o bardzo szerokim zasięgu,których celem jest dotarcie do społecznościstudenckiej i nie tylko. Z projektami wychodzimytakże do przedszkolaków i młodzieży szkolnej,aby, w zależności od programu, edukowaćo zdrowiu, problemach uchodźców i prawachczłowieka oraz zmniejszać dystans pomiędzylekarzem a pacjentem. IFMSA współpracujez takimi organizacjami jak: WHO, UNESCO,UNICEF, UNAIDS, UNFPA,UNHCR. W Polsce,IFMSA działa od 1956 roku.Dwa razy w roku, w Polsce, odbywają siętak zwane Zgromadzenia Delegatów, na któreprzybywają przedstawiciele 11 polskich oddziałówIFMSA działających przy wszystkichkrajowych uczelniach medycznych. Na tychspotkaniach wybiera się Zarząd Główny, będącyorganem zarządzającym, uczestniczy sięw warsztatach, podejmuje decyzje obowiązującepozostałych członków IFMSA- Poland.Przedstawiciele oddziałów IFMSARównież dwa razy w roku, w marcui w sierpniu, ma miejsce walne zebranieczłonków IFMSA, tak zwane General Asembly(GA), które jest już spotkaniem międzynarodowym.Na tymże spotkaniu podpisujesię kontrakty na wymiany, przedstawia sięi opracowuje nowe projekty, ustanawia sięzmiany regulaminowe, reprezentuje się swójkraj, jego obyczaje, kulturę i służbę zdrowiai wiele innych. I o takim właśnie wydarzeniu,w tym miejscu, pragnę opowiedzieć.Kiedy w grudniu 2007 roku, po kwalifikacjach,stałam się członkiem polskiej 10-osobowej delegacji na March Meeting <strong>2008</strong>,w najmniejszym stopniu nie spodziewałam się,jak ogromnym przeżyciem będzie dla mnieto General Assembly. Jest ono spotkaniemw dużej mierze bardzo formalnym, ze względuna powagę decyzji tam podejmowanych.Jednak, oprócz warsztatów, szkoleń, głosowań,prezentacji i sprawozdań, ma tam miejsce cośniebywałego; dochodzi tam do przełamywaniabarier międzyludzkich. Jest to spotkanie, podczasktórego najlepszymi przyjaciółmi stają sięludzie różnych narodowości, ras, kultur i religii.A wszystko to ma na celu umożliwienieefektywnej współpracy w przeistaczaniu Świataw miejsce lepsze dla nas wszystkich.Do Monterrey przyleciałam 26 lutego<strong>2008</strong> roku. Na spotkanie nam wyszli studenciz <strong>Akademii</strong> <strong>Medycznej</strong> w Monterrey, odpowiedzialniza organizację całego wydarzenia.Od początku wprowadzili bardzo przyjaznąatmosferę, zaprzyjaźniając się z nami jużw drodze do hotelu. 27 lutego rozpoczęły sięwarsztaty Pre-GA organizowane w ramachtegoż spotkania, na trzy dni przed oficjalnymotwarciem właściwego GA. Ja, spośródkilku możliwych, wybrałam temat warsztatów:„Training New Human Rights Trainers”.W mojej grupie znajdowało się 14 osób, międzyinnymi z: Holandii, Wielkiej Brytanii,Dani, Niemiec, Szwecji, Japonii, Tajwanu,Tajlandii, Ekwadoru i Sudanu. Razem dyskutowaliśmyna temat Praw Człowieka, ichpogwałceń i sposobów naprawy złej sytuacjiobecnej w wielu zakątkach Ziemi. Jedenz tematów omówił z nami również MohammedGarelnabi z Sudanu, którego osobistedoświadczenia z wojny toczącej się w Sudaniei wizyt w obozach uchodźców sprawiły, iżjego prezentacja wywarła na mnie ogromnewrażenie. Sądzę, że właśnie dla takich doświadczeńwarto uczestniczyć w tego typuwydarzeniach, gdyż będąc z dala od sytuacjiskrajnych pogwałceń Praw Człowieka, niemożna sobie w pełni nawet tego wyobrazić,a co dopiero zrozumieć.Koniec Pre-GA przypadł na <strong>29</strong> lutego.1 marca zostaliśmy przetransportowani z Monterreydo znajdującego się w odległości 40kmSantiago Nuevo Leon, gdzie odbywało się GeneralAssembley, czyli główny punkt programuMarch Meeting.Official Agenda, czyli oficjalny plan GAbył wypełniony po brzegi. O 8:30, codziennierano, rozpoczynały się sesje ProgramówStałych, w moim przypadku SCOPE, naktórych dyskutowaliśmy o problemach dotyczącychProgramu i opracowywaliśmy rozwiązania.Następnie w programie, w zasadzieróżnym na każdy dzień, były takie wydarzeniajak: Regional Meeting (jest to spotkanie,przedstawicieli krajów, w moim przypadku,europejskich, na którym omawia się aktualnesprawy dotyczące danego regionu świata),Project Presentations (są to prezentacje projektóww ramach Programów Stałych, któreposzczególne kraje wymyśliły, albo przynajmniejz sukcesem wprowadziły w życie nagruncie krajowym. Nasza delegacja, w osobieIwony Kalinowskiej z oddziału Warszawa,zaprezentowała projekt pt. „Zaburzenia odżywiania”- „Eating Disorders” , który w Polscejuż cieszy się popularnością, a wnioskującz reakcji innych Państw podczas prezentacji,również na Świecie wkrótce da o sobie znać.Theme Event (jest to szereg wydarzeń związanychz tematem danego GA, podczas MM08,temat brzmiał „Immigration and Health”i w ramach niego prowadzono warsztaty, wykłady,dyskusję, przedstawiano filmy i prezentacje),Szkolenia (warsztaty, podczas którychTrenerzy IFMSA szkolą pozostałych członkóww zakresie tematów takich jak: autoprezentacja,zdobywanie funduszy, umiejętnościleadera, praca w grupie, i innych tego typuzagadnieniach, niezbędnych do efektywnegodziałania w IFMSA i na każdym innymgruncie), Sesje plenarne - podczas którychprezydenci poszczególnych państw całymigodzinami dyskutują, głosują, wprowadzajązmiany do regulaminu IFMSA, wybierają ZarządGłówny, nadają lub odbierają członkostwo(w tym roku, na przykład, IMSO-Indiaoraz FEMURD-Dominican Republic utraciłyje na skutek nie wywiązywania się z regulaminu),ogólnie mówiąc podejmują najważniejszedecyzje, później obowiązujące wszystkichczłonków IFMSA.Ważnym wydarzeniem March Meeting jestAF Market, podczas którego Narodowi Koordynatorzyds. Praktyk Wakacyjnych (NEO)i Wymian Naukowych (NORE), poszczególnychkrajów, wymieniają się dokumentamistudentów. Jako pomocnik naszego NEO,Anny Sandurskiej, brałam aktywny udział40Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


w tym wydarzeniu - w pełni więc mogłamodczuć jego niesamowitą, gorączkową a zarazemprzyjazną atmosferę. Podczas Af Marketunie chodzi jedynie o wymianę dokumentów,ale także o reklamowanie kraju, co manifestujesię rozdawaniem słodyczy, broszur, naklejek,przypinek, breloków, itp. IFMSA- Polandjest jednym z krajów posiadających najwięcejkontraktów. W tym roku praktyki za granicąodbędzie 360 studentów z Polski, (przywieźliśmyponad 16 kg dokumentów) i mniej więcejtyle samo obcokrajowców gościć będziemyw naszych szpitalach. Z tego, co się dowiedzieliśmyod prezydenta IFMSA, Anas’a Eid’a,IFMSA- Poland jest postrzegana na świeciebardzo pozytywnie, stąd duże zainteresowaniestudentów naszym krajem. Praktyki organizowanew ramach IFMSA są kolejnym,ciekawym i ubogacającym doświadczeniem.Sama w zeszłym roku odbyłam taką praktykęw Eskishekir, w Turcji, a w tym roku udajęsię do Hiszpanii. Z drugiej strony, mam równieżdoświadczenie w opiece nad studentamigoszczącymi w naszym kraju, gdyż latemubiegłego roku przeżyłam wiele ciekawychchwil opiekując się nimi przez cały miesiąc,organizując wycieczki po kraju i bawiąc się,zdobywając jednocześnie nową dla mnie wiedzęna temat kultur krajów, z których pochodzilimoi „podopieczni”.Ogromowi pracy na GA, która stała sięrównież moim udziałem, towarzyszy takżewspaniała zabawa, zarówno podczas tak zwanychgier integracyjnych w trakcie trwaniasesji, jak i w trakcie imprez - jedną z nich,tradycyjną już dla GA jest „ National DrinkParty”, na której to imprezie wszystkie krajeczęstują tym, co u nich najlepsze w zakresiejedzenia i alkoholi. Polska delegacja kusiłakiełbasą, oscypkiem i żubrówką, a sama delektowałasię przysmakami z wszelkich stronświata. Nie muszę chyba dodawać, ze podkoniec humory wszystkim bardzo dopisywałyi wszyscy bez wyjątku, jeszcze bardziej sięzbrataliśmy. Ale nie była to jedyna imprezapodczas MM08. Social Program jest wszakżeintegralną częścią GA. Muszę przyznać, iżmeksykańscy organizatorzy bardzo rzetelniesię do niej przygotowali, czyniąc z GA czas,nie tylko ogromnie ciężko przepracowany,ale również bezgranicznie miło spędzony.W programie socjalnym na późne, posesyjnewieczory, znalazły się między innymi takieimprezy jak: Mexican Welcome Party, z Mariachiprzygrywającymi nam do tańca; LuchaLiebre Night, podczas której organizatorzyzaprezentowali nam najbardziej popularnyw meksyku show- Lucha Libre, co można byopisać jako zapasy w charakterystycznych, kolorowychkostiumach; Piñata- podczas którejto imprezy punktem kulminacyjnym programubyło rozbijanie piniaty, czyli wielkiej kolorowejkuli wypełnionej słodyczami, co jesttradycyjną, meksykańską rozrywką mającąmiejsce podczas większości tamtejszych festiwali.Wszystkim zabawom towarzyszyła pozytywnaatmosfera, która była nieodłącznymelementem wszystkich przedsięwzięć na GAoraz meksykańska muzyka, która ogromnieprzypadła mi do gustu.Przyznam, że słowami, choćby najlepiejdobranymi, nie jestem w stanie wyrazić atmosferytych kilku dni. Trudno jest określićcałą nowo zdobytą wiedzę i doświadczenie,a przede wszystkim ilość nowo poznanychprzyszłych lekarzy z całego świata. PodczasGeneral Assembly panuje atmosfera otwartości,z jaką nigdy wcześniej się nie spotkałam.Nie istnieją tam różnice wynikające z innejnarodowości, już nie mówiąc o pełnionychfunkcjach, które często są bardzo reprezentatywne.Każdy uczestnik GA, nieważne czyjest prezydentem IFMSA czy „szarą myszką,”jest skory do nawiązywania nowych znajomościi jak się przekonałam, również do ichpodtrzymywania. Każdy, chce dowiedziećZe sportusię czegoś nowego na temat nieznanego muwcześniej kraju i to zupełnie bez uprzedzeń.Każdy ma również możliwość reprezentowaniaswojego kraju i ja to czyniłam z największąprzyjemnością podczas całego mojegopobytu w Meksyku.March Meeting <strong>2008</strong> dobiegł końca 7 marca.Tego samego dnia rozpoczęło się tak zwanePost-GA, podczas którego organizowane są wycieczkipo kraju, w którym GA ma miejsce - jestto wspaniała okazja do zwiedzenia kraju, który,w przypadku Meksyku, jest przepiękny!Z General Assembly wróciłam z ogromemniezapomnianych wrażeń, skarbnicą nowejwiedzy i walizką pełną ciężkich dokumentów.Jedyną rzeczą, której żałuję, jest to, że GAdobiegło końca. Mam jednak świadomość,ze wspomnienia tego wspaniale i wyjątkowospędzonego czasu, na zawsze pozostanąw mej pamięci.Korzystając z okazji, chciałabym serdeczniepodziękować mojej Uczelni, a zwłaszczaPani Rektor prof. dr hab. Małgorzacie Tafil-Klawe i Panu Dziekanowi dr. hab. prof UMKDariuszowi Soszyńskiemu, za okazane miwsparcie i umożliwienie mi, a co za tym idziebydgoskiemu oddziałowi IFMSA- Poland,udziału w General Assembley i reprezentowanianaszego kraju na arenie międzynarodowej.Myślę, iż mogę, stwierdzić, że wywiązałamsię ze swoich obowiązków dobrzei przyczyniłam się, do funkcjonowania dobrejopinii o Polsce w świecie, a co za tym idzie,mam nadzieję, nie zawiodłam zaufania wemnie pokładanego.Mam nadzieję, iż dowiodłam że IFMSAjest organizacją dla tych studentów medycyny,którzy chcą poszerzać swoje horyzonty.Zachęcam wszystkich, którzy nie są jeszczew naszych szeregach, a mogą być, do przyłączeniasię do nas!Marta Spychalska jest studentką III roku na kierunkulekarskim.Powrót na czwartą pozycję w sportowym rankingu uczelni medycznychAndrzej DrygasZakończyła się rywalizacja Klubów UczelnianychAkademickiego Związku Sportowegow ramach I Mistrzostw Polski Uczelni Medycznychrozgrywanych w latach 2007/08 orazXXV Mistrzostw Polski Szkół Wyższych – <strong>2008</strong>.Głównie ze względów finansowych skupiliśmysię na udziale w Mistrzostwach Uczelni Medycznych.Podobnie jak w poprzedniej edycjizaznaczyliśmy swoją obecność w 18 dyscyplinachsportowych. Ambitna postawa naszychsportowców studentów pozwoliła nam powrócićna IV pozycję (uzyskując 577 punktów,w poprzedniej edycji V miejsce). Na pierwszymmiejscu uplasował się Uniwersytet Medycznyz Łodzi – 656 pkt przed Collegium MedicumUJ w Krakowie – 635 pkt oraz Akademią Medycznąz Wrocławia – 619 pkt. Na nasz ogólnydorobek złożyły się następujące wyniki poszczególnychsekcji sportowych:Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 41


Ze sportuMistrzostwa Polski UczelniMedycznych 2007/8 - zestawieniePonieważ podsumowanie udziału reprezentacjiCollegium Medicum UMK w roku2007 oraz niektórych dyscyplin z roku <strong>2008</strong>zostało przedstawione w poprzednich wydaniach„Wiadomości Akademickich”, niniejszyartykuł zawiera informacje o imprezachprzeprowadzonych w ostatnim czasie.Ergometr wioślarskiWarszawa, 11.04.<strong>2008</strong>W dotychczasowej historii występówNasi złoci lekkoatleciPrzygotowania były katorżniczeReprezentacja Collegium Medicum UMK w ergonometrze wioślarskimnaszych pań w Mistrzostwach Polski SzkółWyższych (biorą udział wszystkie typy uczelni)największy sukces osiągnęliśmy w 2002roku, zajmując V miejsce drużynowo a MałgorzataŻubka w wadze lekkiej zdobyła tytułmistrzyni Polski oraz indywidualnie w 2007roku w Warszawie, gdzie Edyta Jasińska niedała żadnych szans zawodniczkom kadryolimpijskiej zdobywając złoty medal. Startującw kolejnych edycjach klasyfikowaliśmysię w czołówce (VII miejsce, IX, XI), chociażmarzenie było jedno – znaleźć się na podiumpunktacji generalnej. Udało się. W Warszawiew XXV Mistrzostwach Polski Szkół WyższychCollegium Medicum UMK zajmuje IIImiejsce. Do tego największego sukcesu sportowegoobecnej edycji przyczyniły się:waga lekka - Marta Grzelczak – 3.48,6,Agata Bloch – 3.52,1,waga normalna - EdytaJasińska – 3.26,4, Marta Liniewska – 3.32.0,Karolina Gniadek – 3.42,6 oraz Agata Mikołajczak– 3.48,8.Lekka atletykaPoznań, 23–25.05.<strong>2008</strong>Najważniejszym zadaniem dla studentówsekcji LA KU AZS Collegium MedicumUMK w roku akademickim 2007/<strong>2008</strong> byłudział w XXV Mistrzostwach Polski SzkółWyższych i utrzymanie prymatu w typach– szkół medycznych. Cele wysokie, ale realne,biorąc pod uwagę fakt, że trzon zespołustanowili studenci, którzy nabrali doświadczenia,startując w 2007 roku w Warszawie,a zespół wzmocnili reprezentanci Polski juniorów– Łukasz Michalski, Jakub Chrzanowskioraz Grzegorz Maruszak.Sprawdzianem formy miały być AkademickieMistrzostwa Województwa Kujawsko-Pomorskiego.Niestety ze względu naremont stadionu głównego i rozbudowę stadionubocznego, organizatorzy zawodów nieuzyskali zgody na przeprowadzenie imprezy.Jechaliśmy zatem na Mistrzostwa Polski, znającswoje możliwości i stan wytrenowania poserii sprawdzianów odbytych na treningach.W Mistrzostwach rozgrywanych w Poznaniuwzięła udział rekordowa ilość uczelni.Pierwszy raz w historii Mistrzostw SzkółWyższych 11 uczelni medycznych zgłosiłoswój akces chęci udziału w tych zawodachi chociaż nie wszystkim udało się spełnić wysokichwymagań regulaminowych dotyczącychklasyfikacji uczelni, poziom mistrzostww konkurencjach indywidualnych należyuznać za bardzo wysoki.Trudnemu i żmudnemu procesowi szkoleniaz naszej Uczelni poddało się 12 studentówi 1 studentka. Oni też reprezentowali nasząUczelnię w Mistrzostwach.I miejsce wśród <strong>Akademii</strong> Medycznych,XXX w punktacji generalnej oraz 10 medalizdobytych przez studentów KU AZS CM toudany bilans startu tak nielicznej grupy. MedalistamiMistrzostw Polski <strong>Akademii</strong> Medycznychzostali:- medale złote: Grzegorz Maruszak – oszczep- 54,60m, Bartosz Jóżwiak – skokw wzwyż - 193cm, Łukasz Michalski – skokw dal – 6,95cm, Łukasz Wilgocki, BartoszJóżwiak, Łukasz Michalski, Szymon Siwacki– 4 x 100m – 44.88,- medale srebrne: Anetta Cubała – skokw dal – 5,39cm- medale brązowe: Jakub Chrzanowski– 100m – 11,48, Łukasz Michalski – oszczep– 48,86m, Paweł Subkowy, TomaszKloskowski, Łukasz Wilgocki, BartoszJóźwiak – 4 x 4000m – 3.36,2, Anetta Cubała– skok w wzwyż – 155cm.Akademickim Mistrzem Polski w skokuo tyczce (konkurencja nie zaliczana do punktacji42Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>


Mistrzostw Polski Szkół Wyższych) zostałŁukasz Michalski – 5,35m.Uczelnię reprezentowali ponadto: BartoszGórny, Łukasz Ziółkowski, Sebastian Derdowskioraz Michał Kuczyński.Piłka siatkowaLublin, 14–16.03.08Dla obu zespołów piłki siatkowej w roku2007/<strong>2008</strong> głównym celem był udział w MistrzostwachPolski <strong>Akademii</strong> Medycznychrozgrywanych w Lublinie. W ramach przygotowańdo tych zawodów drużyny uczestniczyływ rozgrywkach: Amatorskiej Ligi SiatkówkiKobiet zajmując 4 miejsce (liga 6-zespołowai Amatorskiej Ligi Siatkówki Mężczyzn zajmującVII m (liga 16 zespołowa) oraz rozegranowiele spotkań międzyuczelnianychi towarzyskich. W Lublinie zespół kobiet zająłX miejsce a zespół mężczyzn VI miejsce. Poziomrozgrywek był bardzo wysoki poprzezudział w nich licznej grupy zawodników grającychna co dzień w ligowych zespołach klubówI i II ligi prowadzonych przez PZPS.Zespołowi mężczyzn po dobrym występiew eliminacjach zabrakło niewiele do awansudo grupy finałowej. W eliminacjach zespółwygrał dwa spotkania po 2:1 z AM Wrocławi ŚAM i przegrał 1:2 z UM z Łodzi. W półfinalezespół przegrał 1:2 z AM Warszawaa w walce o V miejsce przegraliśmy z ŚAM 0:2.Dodać należy (może na otarcie łez), żew ramach tegorocznych juwenaliów zespółmęski (wzmocniony trenerem „Delekty” Bydgoszcz)rozegrał towarzyski mecz z drużyną„Delekty”, który zakończył się sukcesem naszegozespołu 2:1.W składy reprezentacji naszej uczelniwchodzili: kobiety – Cubała Anetta, DuszaEwa, Piestrzyńska Monika, Djaczenko Agata,Sagan Magdalena, Woś Anna, WiśniewskaAnna, Bielas Karolina, Bednarek Marta, FilareckaAgnieszka i Wojtkiewicz Edyta orazmężczyźni – Gorzewski Arek, EljaszewiczAndrzej, Grzyb Sebastian, Kuczma Waldemar,Kasperski Piotr, Budka Michał, BuzalskiDominik, Kaźmierczak Robert, Fijałek Bartek,Machalski Krzysztof, Milewski Patryk,Tyma Robert i Wąsicki Patryk.Futsal (piłka nożna halowa)Łódź, 4-6.04.<strong>2008</strong>Broniąca tytułu mistrzowskiego, zdobytegow poprzedniej edycji, reprezentacja naszejuczelni po pechowo przegranym półfinalez AM Białystok ostatecznie zajęła IV miejsce.Wyjątkowo sumiennie przygotowywali sięzawodnicy tej sekcji do Mistrzostw Polski.W Mistrzostwach Uczelni Wyższych Woj.Kujawsko – Pomorskiego zajęli II miejsce,a w Bydgoskiej Lidze Piłki Nożnej, rozgrywającejmecze niemal przez cały sezonw niedzielę – V miejsce. Reprezentację stanowili:Brancewicz Wojciech, Biernacki Maciej,Jaworski Szymon, Kacprzak Karol, KleczkaSylwester, Knioła Dawid, Leibarz Łukasz,Massouh Amid, Przywecki Michał, dr RóżalskiRafał, Zajączkowski Michał, mgr ZegarskiTomasz i dr Ziołkowski Michał.PływanieKraków, 5–6. 04. <strong>2008</strong>Łącznie zajęliśmy 10. miejsce w klasyfikacjidrużynowej. Uczelnie reprezentowało24 studentów (12 kobiet i 12 mężczyzn).W rywalizacji indywidualnej medal brązowyna 50m stylem motylkowym zdobyła MonikaDłutkowska oraz brązowy medal na 100mstylem klasycznym Tomasz Łozowski. Znacznielepiej sekcja pływacka zaprezentowała sięw Mistrzostwach Województwa Kujawsko –Pomorskiego zdobywając 16 medali, zajmującIII miejsce w punktacji kobiet i mężczyzn.Indywidualnie wzięliśmy udział w MistrzostwachPolski Szkół Wyższych w Wioślarstwie–Kruszwica 17 -19.05.08 (dwójkapodwójna Grzelczak Marta i Liniewska Martawygrały finał B) oraz w Kolarstwie Górskim– Przesieka – 23–25.05.08 (Osuch Jakubw bardzo trudnych warunkach ze względu naawarię sprzętu nie ukończył wyścigu).Udział reprezentacji Klubu UczelnianegoAkademickiego Związku Sportowego CollegiumMedicum Uniwersytetu MikołajaKopernika we współzawodnictwie sportowymnależy uznać za udany. Wróciliśmy naIV pozycję w rankingu uczelni medycznych.Bardzo wysoki poziom Mistrzostw PolskiSzkół Wyższych oraz określone możliwościfinansowe zmusiły nas do udziału jedyniew tych imprezach, w których mieliśmy szansęuplasować się na czołowych pozycjach. Zdecydowaliśmysię zatem wziąć udział w dwóchWalczyliśmy o złotoŁatwo skórki nie oddamyZe sportudyscyplinach – ergometrze wioślarskim orazlekkiej atletyce mężczyzn, w których zdobytepunkty uplasowały nas na 85 pozycji na 125szkół sklasyfikowanych. W poprzedniej edycjizajęliśmy 59 miejsce na 218. Porównującliczbę sklasyfikowanych szkół w tym rankingunależy sądzić, że z podobnymi problemamiborykają się inne uczelnie. ZarządGłówny AZS musi rozważyć sugestie kierownikówStudium WF i S oraz prezesów KlubówUczelnianych o ograniczeniu dyscyplin sportowychoraz rozgrywaniu mistrzostw jedyniew typach uczelni. Oferta Klubów UczelnianychAZS powinna być kierowana główniedla studentów normalnie studiujących i chcącychprzeżyć sportową przygodę na miarę ichmożliwości czasowych i ambicji, wywiązującsię jednocześnie z obowiązków wobec uczelni.To fundamentalne założenie powinnoprzyświecać osobom decydującym i próbującymzrobić z rozgrywek akademickich kopięsportu wyczynowego.dr Andrzej Drygas jest kierownikiem Studium WychowaniaFizycznego.Pierwsze „Wielkie Derby” UMK dla ToruniaTomasz ZegarskiW rozegranym na stadionie TKKF w Bydgoszczymeczu piłkarskim o puchar prorektorads. Collegium Medicum lepsi okazali się studenciz Torunia pokonując kolegów z Bydgoszczypo wyrównanym spotkaniu 1 do 0.Oba zespoły przystąpiły do gry z podobnymizałożeniami taktycznymi - czteremaobrońcami, pięcioma zawodnikami w środkupola i z jednym, wysuniętym napastnikiem.Mecz lepiej rozpoczęła drużyna CollegiumMedicum, która szybciej opanowała nerwyi zdobyła przewagę w środku pola. Pierwszycelny strzał oddali w 14 minucie, kiedy to podoskonałym podaniu Michała Zajączkowskiego,Szymon Jaworski otrzymał piłkę na25 metrze minął jednego z obrońców i strzeliłprzy słupku, ale zmierzającą do bramki piłkękońcami palców wybił świetnie dysponowanytego dnia Rafał Wcisło. Kilka minut późniejw dogodnej sytuacji znalazł się SylwesterKleczka jednak zabrakło trochę szczęścia, abyumieścić piłkę w siatce. Po szybkim początkutempo nieco siadło. Coraz częściej i corazdłużej przy piłce utrzymywali się zawodnicyz Torunia, ale nie mieli pomysłu na rozmontowanieobrony Bydgoszczan. Próbowalidośrodkowań oraz prostopadłych podań, alealbo były one niecelne, albo bez trudu radziłsobie z nimi bramkarz Collegium MedicumBartosz Bembnista. W 34 minucie w bocznejstrefie boiska sfaulował spóźniony MichałZiołkowski. Do rzutu wolnego podszedł kapitantorunian i precyzyjnie dośrodkował doBartłomieja Dreslera, który strzałem z wolejaumieścił piłkę w siatce.Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong> 43


Ze sportuWalka o piłkęPo stracie gola studenci z Bydgoszczy ruszylido ataku jednak nie potrafili do przerwystworzyć sobie dogodnej sytuacji. Napoczątku drugiej połowy trener CollegiumMedicum, zdecydował się na wprowadzeniedoświadczonego dr. Rafała Różalskiego. Jużw pięć minut po wejściu urwał się obrońcomprzyjął piłkę na 18 metrze i strzelił niedo obrony. Radość kibiców i całego zespołubyła jednak przedwczesna ponieważ sędziaodgwizdał kontrowersyjnego spalonego. Dokońca meczu zagrzewani dopingiem bydgoszczaniepróbowali zdobyć bramkę wyrównującą,a przeciwnicy bardzo groźnie kontratakowali.Wynik jednak nie uległ zmianiei puchar pojechał do Torunia.Kolejne „Wielkie Derby” odbędą się w przyszłymroku prawdopodobnie w juwenalia,a oprócz meczu pomiędzy studentami planujemyzorganizowanie meczu pomiędzy profesoramiz Bydgoszczy i Torunia.dr Tomasz Zegarski jest wiceprezesem ds. sportowychAZS CM UMK.Reprezentacje Collegium Medicum i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika przed meczemIII Mistrzostwa UMK w Tenisie Ziemnymo Puchary Prorektora ds. Collegium Medicumwww.cm.umk.plIII Mistrzostwa UMK w Tenisie Ziemnym oPuchary Prorektora ds. Collegium Medicum odbyłysię w sobotę 17 maja <strong>2008</strong> roku o godz. 9:00na kortach TKKF przy ul. Ks. Markwarta.Wyniki zawodów(w konkurencji mężczyzn)I miejsce – Aleksander Skop, Szpital Miejskiw Toruniu 6:4 6:4II miejsce – Sławek Jabłoński, Szpital MS-WiA w Bydgoszczy 4:6 4:6III miejsce – Marcin Grela, Szpital im. dr J.Biziela w Bydgoszczy 6:4 7:5IV miejsce –Marcin Gierach, Szpital Uniwersyteckiw Bydgoszczy 4:6 5:7Zwycięzcy III Mistrzostw UMKw Tenisie Ziemnym o Puchary Prorektorads. Collegium MedicumWyniki zawodów(w konkurencji kobiet)I miejsce – Paulina Geszke, V rok fizjoterapii4:6 7:5 6:4II miejsce – Zuzanna Lewandowska, IIIrok fizjoterapii 6:4 5:7 4:6III miejsce – Agnieszka Malak, III rok biotechnologii2:6 3:644Wiadomości Akademickie <strong>Nr</strong> <strong>29</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!