12.07.2015 Views

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

| flesz Ćwiczenia|Były koncertdla mieszkańców, mecz piłki nożnej,dni otwartego pokładu, ale też wspólnemanewry na morzu. Przez cztery dni w Gdynigościły okręty Morskich Sił SamoobronyJaponii. To pierwsza tego typu wizytaw historii.Łukasz ZalesińskiJeden wystrzał, drugi, trzeci… Portem w Gdyni wstrząsnęłakanonada, która trwała dobrych kilka minut. Rozpocząłją legendarny polski niszczyciel ORP „Błyskawica”,a odpowiedział mu japoński okręt szkolny „Kashima”.Łącznie każda z jednostek oddała po 21 strzałów.„To stary morski ceremoniał”, tłumaczy komandor podporucznikPiotr Adamczak, pełniący obowiązki rzecznika prasowegodowódcy Marynarki Wojennej. Przed wiekami fregatymiały na każdej burcie zazwyczaj po 20 dział. Kiedy wchodziłydo zaprzyjaźnionego portu, oddawały salwę z każdegoz nich. Kanonadę kończyła armata, która wystrzeliła jakopierwsza. „Załoga demonstrowała w ten sposób, że ma pokojowezamiary. Wysyłała sygnał: «Patrzcie, wchodzimy doportu z pustymi lufami», wyjaśnia komandor podporucznik.„Dziś taka salwa nosi nazwę salutu narodowego. Oddaje sięją przy wyjątkowych okazjach: podczas uroczystości państwowychczy wizyt o szczególnym znaczeniu”.Tym razem okazja z pewnością była szczególna. W środę7 sierpnia po raz pierwszy w historii do polskiego portu zawinęłytrzy okręty Morskich Sił Samoobrony Japonii.Rejs dookoła świataJapoński zespół to dwa okręty szkolne: „Kashima” i „Shirayuki”oraz niszczyciel „Isoyuki”. Ich załogi liczą 730 marynarzy,w tym 180 adeptów, którzy są w trakcie zdobywaniamarynarskich szlifów. A okazję ku temu mają nie byle jaką.22 maja jednostki wyruszyły w rejs szkoleniowy dookołaświata. W ciągu blisko pół roku przepłyną łącznie 30 tysięcymil morskich i odwiedzą 18 portów. Tradycja takich wyprawsięga 1957 roku. Nigdy wcześniej jednak na trasie Japończykównie znalazła się <strong>Polska</strong>. Tym razem stało się inaczej.„To efekt rozmów, które odbyli między sobą ministrowieobrony narodowej, a potem premierzy obu państw”, tłumaczykontradmirał Fumiyuki Kitagawa, dowódca zespołu. „A samaGdynia to piękne miasto i bardzo dobry port. Słyszałem, żemacie tutaj świetne jedzenie, no i mieszkańcy są bardzo gościnni”.O polskiej gościnności Japończycy mogli się przekonać jużw momencie przybijania do brzegu. Na uroczyste powitanie„Kashimy” przyszło kilkaset osób. Nad ich głowami możnabyło dostrzec nawet chorągiewki w barwach japońskiej bandery.W ciągu kolejnych godzin przez Nabrzeże Pomorskie,gdzie zacumował flagowy okręt Japończyków, przewinęło siętysiące spacerowiczów, którzy chcieli choćby rzucić na niegookiem. Spory ruch panował także przy położonym mniej więcejtrzy kilometry dalej Nabrzeżu Francuskim. Tam stanęły„Isoyuki” i „Shirayuki”, a drugi z nich specjalnie dla mieszkańcówi turystów otworzył swój pokład. W ciągu dwóch dnijednostkę odwiedziło kilka tysięcy osób.„Byliśmy już w kilku krajach, ale nigdzie nasza wizyta niewzbudziła takiego zainteresowania”, mówił dziennikarzomzaskoczony kontradmirał Kitagawa.Na pokładzie niszczyciela„Tutaj widzą państwo wyrzutnię torped. Może ona wystrzelićjednocześnie dwa pociski. Na drugiej burcie znajduje sięidentyczna. Teraz proszę za mną… O, tam z kolei znajduje sięwyrzutnia pocisków przeciwlotniczych”, Hitsayuki Okumura,oficer służący na „Shirayuki”, odsłania przed nami kolejnepokładowe skarby. W przechadzce towarzyszy nam przedstawicielambasady, który skrzętnie przekłada informacje z ja-38NUMER 9 | wrzesień 2013 | POLSKA ZBROJNA

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!