12.07.2015 Views

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

| pożegnania|Pamiętamy o TobieSebastian Kinasiewicz we wspomnieniach kolegów.Sebastian uwielbiał sprzeczać się o szczegóły dotyczące fotografii,o kolory, kadr. Dyskutowaliśmy o tym, które z naszychzdjęć są lepsze. Bardzo lubiłem tę cichą rywalizację,ponieważ dopingowała mnie do większegowysiłku. Pamiętam też pierwszywyjazd Sebastiana do Afganistanu – to,jak się przygotowywał i wypytywało najdrobniejsze szczegóły. Uwielbiałwszelkie nowinki techniczne i gadżety,więc miał wielki dylemat, co ze sobązabrać. Z każdej wyprawy wracał z masąnowych pomysłów i świetnych zdjęć.Ciężko wspominać przyjaciela, z którymniedawno piło się kawę, a dziś gojuż nie ma wśród nas.Starszy chorąży sztabowyAdam Roik, Combat CameraBył bardzo koleżeński. Często wymienialiśmymiędzy sobą spostrzeżenia.Tworzyliśmy dobry team,rozumieliśmy się bez słów. W wolnymczasie razem uprawialiśmy sport. Natreningach, podobnie jak w pracy, uzupełnialiśmysię – jak jeden z nas miałsłabszy dzień, to drugi kolegę mobilizował.Byliśmy z siebie dumni, że takdobrze nam idzie. Odkąd Seba przeniósł się do Krakowa, jużnie miałem takiej motywacji do ćwiczeń, jak kiedyś. Całyczas mi go brakuje. A teraz nie mogę pogodzić się z tym, żejuż nie ma go wśród nas. Czuję w sercu pustkę, której nie dasię wypełnić. Brakuje mi poczucia humoru Seby, jego pomysłówna robienie dobrych zdjęć, tej radości i uśmiechu,pozytywnego nastawienia do życia.chorąży SebastianKinasiewiczStarszy chorąży Waldemar Młynarczyk,Combat CameraPrzyciągał do siebie ludzi niesamowitym poczuciem humorui osobowością. Był wiecznie uśmiechnięty i bardzopozytywnie nastawiony do życia. Wciąż szukał materiałówdo realizacji swoich pomysłów, ciągle coś robił, miałmasę energii, którą zarażał wszystkich. Nieustannie myślało kolejnych sesjach i projektach. W pamięci cały czas mamte, nad którymi razem pracowaliśmy, i nasze wspólne wypadyna paintball. Sebastiana cechowały przede wszystkimprofesjonalizm i niestrudzone dążenie do celu. Właśnie takiegogo zapamiętam.Piotr Lisowski, przyjacielPoznałam Sebastiana w lutym, ale to wystarczyło, żeby zapamiętaćgo jako profesjonalistę. Kiedy wchodził do naszegopokoju, był stanowczy i opanowany. Nie dało się go niezauważyć. Myślę, że właśnie o to muchodziło. Gdy ktoś miał gorszy dzieńw pracy, Sebastian nie pytał o powód.Jednym uśmiechem potrafił sprawić, żezapominało się o wszystkim, co byłoprzed chwilą. Uwielbiał się uśmiechać.Miał taki błysk w oku… Miał w sobieto coś, co przyciągało uwagę innych.Zawsze wyrażał własne zdanie. Jakw danej chwili nie mogłam mu w czymśpomóc, odpowiadał: „zapamiętam!”, poczym wychodził z uśmiechem. W każdejsytuacji można było na niego liczyć– potrafił zrobić coś z niczego, i nie tylkow fotografii. Miał masę pomysłówi mnóstwo zapału. Ciągle tworzył cośnowego. Mnie nauczył jednego – panowaćnad emocjami. Ciężko było go wyprowadzićz równowagi…Piotr LisowskiJolanta Maciaszek,Wydział PrasowyDowództwa OperacyjnegoSił ZbrojnychZSebą pracowałam dwa lata. Kim był? Świetnym żołnierzem,zawsze znakomicie przygotowanym do pracy.Sprzęt gotowy, baterie naładowane, a w głowie pełno pomysłówna zdjęcia. Sebastian wciąż podnosił swoje kwalifikacje,szkolił się, szukał nowych sposobów na fotografowanie.Chodził też po górach, wspinał się, biegał. Zawsze uśmiechnięty,potrafił w sekundę rozładować napiętą atmosferę.Miał ulubione powiedzenie, zaczynające się od słowa „osoba…”,a potem kończył, na przykład, „…usiądzie, napije siękawy, a może pogadamy o robocie”. Sebastian lubił ludzi.Widać to w jego zdjęciach. W swoich pracach przedstawiałżołnierzy w czasie wykonywania różnych czynności. Chciałpokazać, jak ciężka, ale jednocześnie fascynująca jest to praca.W sierpniu ubiegłego roku, gdy w Polsce przebywałChris Kyle (snajper, autor książki „Cel snajper”), Seba dałmu swoją najbardziej znaną fotografię „Medyk”. Zawsze fascynowałygo wojska specjalne. I spełnił swoje marzenie.Każdy ma własną ścieżkę, on chciał coś zmienić w swoimżyciu, dalej się szkolić, rozwijać.Major Julita Mirowska,Wydział Prasowy DowództwaOperacyjnego Sił ZbrojnychNUMER 9 | wrzesień 2013 | POLSKA ZBROJNA121

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!