12.07.2015 Views

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

Polska Zbrojna - Ministerstwo Obrony Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

felieton| Do pewnego stopnia|PiotrBernabiukPisane w upalez upałami nie mażartów,bo czasemnadmierniedziałają na głowęTemperatura 37 stopni w cieniu z pewnością upoważnia do pisaniao pogodzie i sprawach mających z nią bezpośredni związek.W sztabach i wojskowych urzędach uwypukliła się we wszechobecnymupale, niedostrzegalna tak wyraziście na co dzień, hierarchiawartości, a mianowicie niezwykle pożądana okazała się klimatyzacja. Piekliłsię pewien wojskowy urzędnik, że w autobusie jest klima, w sklepie mięsnymteż, podobnie u fryzjera, a w jego gabinecie jej nie ma. Gdy szef urzędnikarozpoczął urlop, on, pełniąc zastępstwo, całkiem legalnie zajął gabinet przełożonego.Od razu ustawił sobie chłodzenie na osiemnaście stopni, czyli dokładnietak jak rzeźnik, i tak skomentował całą sytuację: „Widzę, że warto powalczyćo awans”.Na prowincji wojskowej kłopoty są zupełnie inne. Sierżant Mariusz C., pełniącyzastępczo funkcję dowódcy plutonu, stanął przed nie byle jakim zarzutem:„wprowadził swych żołnierzy w szyku rozporoszonym do akwenu nieposiadającegoatestu kąpieliska, bez zabezpieczenia i rozpoznania, tym samymnarażając…”. Nie wiem, jak się skończyła dramatyczna, mówiąc językiem organówścigania, „przesłanka do zdarzenia”. Słyszałem jedynie jak żołnierze,niedoszłe ofiary sierżanta, darli łacha z winowajcy: „Pytają Mariusza o atestkąpieliska, a ten patrzy jak na głupków i mówi, że to nie było kąpielisko, leczprzeszkoda wodna. No to zaczęli się czepiać o konspekt, o kamizelki, potemo to rozpoznanie. No to sierżant spokojnie wylicza po kolei, że konspektu niebyło, bo przeszkoda wodna pojawiła się zupełnie niespodzianie. Kamizelki żołnierzemieli na sobie, wprawdzie taktyczne, ale mieli. A rozpoznanie przeprowadziłydzieciaki z kolonii, które masowo kąpały się w rzeczce. A jeszcze dodał,że to nie była przeprawa, tylko forsowanie, bo na drugim brzegu siedziałprzeciwnik. «Jaki przeciwnik?», spytano go. No ktoś nas w końcu widziałi pod… To znaczy poinformował przełożonych”.Potem odbyła się jeszcze jedna rozmowa nieoficjalna z dowódcą kompanii,który ponowił zasadnicze pytanie: „Dlaczego wrzuciłeś ludzi do wody?”. „Wodzu,sorki, ale było strasznie gorąco. Nie było wyjścia, mogłem ich albo schłodzić,albo wzywać Medevac. Wybrałem to, co łatwiejsze. A poza tym, jakbymzaplanował, to zaraz trzeba by zabierać saperów łodzią. Za dużoobciachu, a koloniści patrzyli”.W sumie jednak z upałami nie ma żartów,bo czasem nadmiernie działają nagłowę. Podobnie z naginaniem przepisówbezpieczeństwa, bo jak faktycznie dojdziedo wypadku, to nikt nie będzie pytał o poczuciehumoru, tylko zajrzy w przepisyi paragrafy.•NUMER 9 | wrzesień 2013 | POLSKA ZBROJNA11

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!