12.07.2015 Views

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

pobierz pdf - Prestiz Magazyn szczeciński

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

miesięcznikbezpłatnynr 2 (42)luty 2011 r.www.magazynprestiz.com.plAmerykańskikadrRadkaKurzajaBerlińskamoda wedługMarczewskiegoKinga KasprzakCzerwińskiMistrz tyczkidebiutujew PrestiżuŻycie pod siatkąKlinika implantologiiwww.froe.pl tel. 91 48 88 250


Nie zostawimy Cię na lodziew w w . i n t e r g l o b u s . p l | w w w . a u t o k a r y w y n a j e m . e uBiuro Podróży Interglobus Tour | ul. Kolumba 1, 70-035 Szczecin | tel. +48 91 485 04 22, +48 608 33 02 33


miesięcznikbezpłatnyw w w. m a g a z y n p r e s ti z . c om . p lwww.froe.pl tel. 91 48 88 250Spis treściAmerykańskikadrRadkaKurzajanr 2 (42)luty 2011 r.BERLIŃSKAMODA wedługMarczewskiegow PrestiżuK i n g a K a s p r z a kŻYCIE POD SIATKĄK l i n i k aCzerwińskiMistrz tyczkiDEBIUTUJEi m p l a n t o l o g i iMIESIĘCZNIK BEZPŁATNYOKŁADKANa okładce:Kinga KasprzakFoto: Adam Fedorowiczdla Banku GBSRetusz: Studio Pałac KolorówDorota Kościukiewicz-Markowskawww.dorota.tv<strong>Magazyn</strong> Prestiż, al. Wojska Polskiego 31/4, 70-473Szczecin,tel./fax: (+48) 91 421 46 42tel.: (+48) 91 421 06 21, e-mail: redakcja@eprestiz.pl www.magazynprestiz.com.plRedaktor naczelna: Daria ProchenkaRedakcja: Izabela Magiera-Jarzembek,Aneta Dolega, Weronika Bulicz, Jerzy Chwałek,Maciej Pieczyński, Agnieszka RedlińskaFelietoniści: Krzysztof Bobala, Joanna Osińska,Szymon KaczmarekDział foto: Dariusz Gorajski (szef działu), AdamFedorowicz, Panna Lu, Włodzimierz PiątekProdukcja sesji: Maja HolcmanSkład gazety: Maciej Jurkiewicz PROduktARTDystrybucja:Sławomir Zajdel,tel. kom.: (+48) 604 497 778, Wojciech GadowskiRedakcja internetowa:Michał Wyrębskie-mail: webmaster@eprestiz.plDział Reklamy i Marketingu:e-mail: reklama@eprestiz.plIwona Drążkiewicz (szef działu), Konrad Kupis,Kamila SzymczakWydawca: Fabryka Słowa Sp. z o.o.Prezes Zarządu: Michał StankiewiczWiceprezes Zarządu: Tomasz ChacińskiDyrektor Reklamy i Marketingu:Anna Ołów-WachowiczDział administracjiMarta Ziental, e-mail: ziental@eprestiz.plDruk:Zakład Poligraficzno-Wydawniczy POZKALRedakcja nie odpowiada za treść reklam.FELIETON8 Rozmowy w pociągu:Mężczyzna silno-słaby, czyli ideał…- pisze Joanna OsińskaWYDARZENIA9 Matka i Frytka w smartfonie,Finaliści wybrani10 Atlantyk pokonany, Kwiatyw kawiarni, Nowa energia w Pogoni11 GangSKA w Szczecinie12 Łodzią przez Kongo,Królewska okładkaTEMAT Z OKŁADKI14 Kinga Kasprzak - 900 km od domuLUDZIE20 Lubię patrzeć na ludziBIZNES25 W rękach OnetuPODRÓŻE29 Przełącz się na "chillout"31 Powitanie AfrykiTECHNIKA34 Podglądając w sieciMOTORYZACJA36 Czym jeżdżę?: Nadchodzi A738 Tyczka i pióro: Junak "Made inSzczecin" - pisze PrzemysławCzerwiński40 Międzynarodowa Baja,Głód motoryzacyjnyDESIGN41 Prestiżowe wnętrze:Róże, anioły, amory…44 Sekrety sypialniSTYL ŻYCIA47 Niebiezpieczne zabawyZDROWIE I URODA48 Maszyny kontra ludzie51 Bądź fit tej wiosny54 Rozmowa, która leczy57 Pałac kolorów: Zimna czy ciepła?MODA62 Atelier Marczewski- Wiosna/lato 2011KUCHNIA71 Smacznie, ale niezdrowo:Tęskonta za mielonym zmarchewką - piszeSzymon KaczmarekKULTURA72 Prestiżowe książki- wybiera Rafał Podraza74 Sztuka od kuchni, Wybitnimuzycy na Akademii Sztuki75 Yasmina Reza w Polskim,Co słychać w Operze?76 Prestiżowe imprezy, czylisubiektywny przegląd wydarzeń77 Nasza dolina Krzemowa,Z misją zbawiania78 Twórczy, nieprzewidywalny…akustycznySPORT79 As serwisowy: Super mama- pisze Krzysztof Bobala80 Surfing na śnieguKRONiKA PRESTIŻU82 Bal mediów84 Pasja ubierania, Zdrowiecenne jak złoto, W orientalnymstylu, Nowy Jork inspiruje,W rytmie latino85 Chłopska biesiadanoworoczna, Morska gala,Mały jubieleusz,Fotoreporterski świat6 / PRESTIŻ / Luty 2011


Welcome Italian Emotions.100% Made in Italywww.natuzzi.comTeraz wyjątkowa oferta na model CLYDEw lutym 2011 darmowa funkcja relaksuz napędem elektrycznymprzy zakupie zestawu sof 3 + 2cena dotychczasowa zazestaw sof 3 + 2 25 950 zł,TERAZ 21 620 zł** Oferta ważna od 1 do 28 lutego 2011r. O szczegółach promocji dowiedz się w salonie Natuzzi. Ceny o których mowa są rekomendowanymi cenami sprzedaży.


Rozmowy w pociągukażdąJoanna OsińskaDziennikarka TVP, prezenterkaprogramu informacyjnegoTVP Szczecin „Kronika”.Prowadzi serwis ekonomiczny„Biznes” w TVP.Infokobietę, nawet tę najtwardszą możnazdobyć czułym słowem. Do tego jeszcze kilkacelnych, gładkich gestów i gotowe. Bramyślepej namiętności i wiecznej tęsknotyotwarte. Kobiety mają bujną wyobraźnię,która bywa zdradliwa, ale zatrzymuje czas w świeciemarzeń o mężczyźnie idealnym już na wieki.Która z nas nie pamięta sceny z „Nocy i dni”. Wybornetowarzystwo stoi na łące u stóp jeziora porośniętegonenufarami. Mężczyzna w białym garniturze,który jeszcze przed chwilą brodził po pas w wodzie,teraz klęka przed Barbarą ofiarowując jej całe naręczekwiatów. Tylko dla niejzerwał. Ta chwila skradłaserce Barbary na wieki.Żyła tą miłością kompletniezaślepiona. Nie liczyłosię, że hrabia nie ożenił sięz nią, ponieważ nie miałamajątku. Liczył się tylko tengest – kwiaty dla Barbary,tylko dla niej, kiedy wokółbyło tyle kobiet… Ona byłatą jedyną. Ta chwila pięknai wzniosła stała się sensemżycia, wieczną, niespełnionątęsknotą, zatrutą strzałą.Tak więc kobietę zdobywasię słowem i gestem. Jeślitrafi się celnie, to nawet gdy zostanie porzucona, niezapomni swego kochanka. Będzie pielęgnować wspomnienia,listy i zdjęcia. Będzie budzić w pamięci chwilete najczulsze, a zamykając oczy przywoływać dzikąnamiętność, której doznała. Własnym już dotykiembędzie pieścić swoje ciało jakby on to robił. Pojawił sięw jej życiu tak niespodziewanie, zrealizował wszystkiejej pragnienia i zniknął. Nie wiadomo, co mogło byćdalej. Może nic, ale to już nie ważne. Liczy się tylkowspomnienie, te chwile, które gotują krew w żyłach,poruszają zmysły, aż do krzyku rozkoszy.Inny książę na białym koniu, którego w życiu pragnęłamnajbardziej, to mężczyzna silno-słaby. Zdobyłmnie najpierw spojrzeniem, potem słowem i na koniecgestem, ale to, co mnie w nim najbardziej pociągało,to jego charyzma, siła wewnętrzna. Drzemały w nimdwa żywioły: łagodność i nie cierpiąca zwłoki stanowczość.Nigdy się nie mylił, nigdy nie kłamał. Jego słowoKażda kobieta tęskni za księciem, który pewnegodnia przyjedzie na białym koniu i wykradnieją z wieży samotności, nie spełnionych pragnień.Przystojny, bogaty, rozpalony z miłościna wieki tylko do niej. Gotowy spełniać jej zachcianki,ale też stanowczy, władczy i mądry.było jak hartowana stal, podobnie jak ramiona, w którychnic nie mogło mi się stać. Pozwalał mi na wiele.Na grymasy, szalony śmiech, podróże samotne gdytego chciałam, poszukiwanie własnej drogi. Lecz jeślizdarzyło się, że upadłam, zbłądziłam na tych swoichścieżkach, pojawiał się nie wiadomo skąd, by mnie ratować,kochać, pieścić, rozmawiać. Potem znów puszczałmnie wolno, bo wiedział, że tego pragnę, że chcębyć wolna i jednocześnie zniewolona, ale tylko przezniego.To był proszę pani mój mąż. Odszedł pierwszy, aleja już wybieram się w drogę do niego. Tylko 40 lat razemtu na ziemi, minęło tak szybko, ale wieczność będzienależała do nas.Pociąg przemierzał pola i lasy. Jechał bardzo szybko,jakby chciał przeskoczyć barierę czasu. Słuchałam tejkobiety, bardzo już zmęczonej czasem, jak zahipnotyzowana.Jej sposób mówienia, wypowiedzi, jej spojrzenie,były jak z arystokratycznych romansów. Tyle, żejej historia była prawdziwa. Czyli…? Rycerz na białymkoniu może i nas odnaleźć, drogie Panie.Do zobaczenia w następnej podróży…."A czymże jest prawdziwa miłość, jeśli niewymieszanymiw odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"Andrzej Sapkowski – Pani JezioraOwoce morza – w kontrastach.Warzywa (seler, marchew, pietruszka, por), mieszankaowoców morza (mogą być też same krewetki),miód, mandarynki, cytryna, gorczyca, oregano, pieprzCayenne, sos sojowy, koncentrat pomidorowy, kaparkiw zalewie.Włoszczyznę pokroić w dość cienkie słupki. Rozgrzaćolej przez krótką chwile, podprażyć Gorzyce, dodaćczosnek i po chwili dorzucić słupki warzyw. Wcisnąćsok z kilku mandarynek i cytryny. Dodać kaparki, oregano,pieprz Cayenne, odrobinę sosu sojowego, łyżkęprzecieru. Gdy się poddusi – wrzucić blanszowaneowoce morza. Po chwili zdjąć z palnika. Dodać łyżkęmiodu. Wymieszać. Podawać na ryżu ugotowanym nasypko lub makaronie penne (al dente).Joanna Osińska8 / PRESTIŻ / Luty 2011


Matka i Frytka w smartfonieWydarzeniaDo tej pory miłośnicy tenisa mogli podziwiać najlepszych polskich deblistów, Marcina Matkowskiego i Mariusza Fyrstenberga na kortach bądźna ekranach telewizorów. Teraz każdy może mieć ich w... swojej komórce.niedawno na polski rynektrafiła gra firmowana przezczwarty debel światowego rankingu.Grę o nazwie „Power ofdoubles” (tłumaczenie na potrzebypolskiego rynku: Tenisna wysokich obrotach) możnaściągnąć na komórkę, wcielić sięw Marcina albo Mariusza i trzymającwłasny aparat komórkowyrozegrać mecz tenisowy.– Atutem tej gry jest to, że nietrzeba umieć grać w tenisa naprawdziwym korcie i nie trzebakupować rakiety – mówi półżartem Matkowski.Gra daje wiele możliwości,podczas gali wieczornej1 kwietnia w hali MiędzynarodowychTargów Szczecińskichzobaczymy pokazy wszystkichDobre winaw dobrej ceniewłącznie z wyborem nawierzchnikortów, trawiastej, ziemnej,albo twardej.A w tenisowej rzeczywistościwłaśnie na twardych kortachw Melbourne Matkowski i Fyrstenbergzakończyli niedawnoswój udział w pierwszym w tymroku turnieju wielkoszlemowymAustralian Open.Zakończyli na ćwierfinale,w którym to ulegli deblowi Mirnyj- Nestor w dwóch setach.„Power of doubles”, to kolejnyprodukt firmowany nazwiskamipolskich tenisistów. W przeszłościmarka Maurice Lacroix,finalistów konkursów. Juryw składzie: Izabela Łapińska,projektantka, Michał Starost,projektant, Wojtek Witczak, fundacjaYoung Polish Designersoraz Izabela Reszczyńska, stylistkabędzie miało twardy orzechdo zgryzienia. – Kolekcje były natyle ciekawe i zaskakujące,że ciężko było dokonaćselekcji. Po wieludniach dyskusji udałosię i już znamy piętnaściefinałowych kolekcjiw trzech kategoriach– mówi Elwira Żniniewicz,organizator GryfFashion Show. Do konkursuw kategorii „PremierVision” dostalisię: Gaweł Grzegórski,Katarzyna Rogoża, AgnieszkaAnna Hasik, Małgorzata Jachowicz,Joanna Chądzyńska.Swoje projekty „Haute Couture”wypuściła na rynek limitowanąedycję 50 zegarków Fyrstenberg&Matkowski(cena jednego11.300 zł).Finaliści wybraniPo sprzedaniu 48 sztuk dwaostatnie trafiły do polskich tenisistów,którzy przeznaczyli je nacele charytatywne. jchZnamy już finalistów konkursu Gryf Fashion Show 2011, który odbędzie się podczas pierwszego dnia Weekendu Mody.ZAPRASZAMYdo pierwszegosklepu Szczecinieul. Monte Cassino 4kom. 605 046 978www.dobrewina.plpokażą: Dorota Zielonka, AnnaBarszcz, Monika Błażusiak, AureliaFąfara. Ostatnia kategoria„Pret a Porter” należeć będzie do:Marity Bobko, Kamila Parchety,Anny Syczewskiej-Grabowskiej,Moniki Błotnickiej i AleksandryBłasak.Podczas tego samego wieczoruodbędą się pokazy uznanychprojektantów Katarzyny Konieczkii Michała Starosta orazwręczenie certyfikatów PolishExclusive dla najbardziej ekskluzywnychmarek w Polsce. 2kwietnia od godziny 12 w haliMTS-u odbęda się Targi Mody.Na ponad 4000m2 będzie możnazwiedzać stoiska z modą, showroomyprojektantów. Wieczór toczas dla najpiękniejszych dziewczynz Pomorza Zachodniego,czyli regionalny konkurs do wyborówMiss Polski.Szczegółowy plan imprezyznajduje się na stroniewww.weekendmody.pl. dpfoto: materiały prasowefoto: Dariusz GorajskiREKLAMALuty 2011 / PRESTIŻ / 9


sGangSKA w SzczecinieSkambomambo już niedługo znowu porwie swoich słuchaczy jamajskim rytmem. Szczecińska gwiazda muzyki ska nagrywa swój kolejnyteledysk. „Living on the ska” będzie gangsterską historią dziejącą się na szczecińskich ulicach.Konkurskambomambo ma swoimkoncie jak dotąd jedną studyjnąpłytę. Jesienią poprzedniegoroku w sklepach miało się pojawićdrugie w historii wydaniekapeli „Made to specification”.Do tej pory jednak płyta nie ujrzałaświatła dziennego. – Trochęczekamy z jej wydaniem – przyznajeMario Cordina, wokalistai frontman Skambomambo. –Zawsze można nagrać płytę, tonie jest największy problem, alenajpierw trzeba zadbać o promocję– dodaje.Mario wyciągnął wnioskiz historii pierwszego wydaniazespołu. – „Made in Pol- SKA”zaczęła się sprzedawać dopieropo półrocznym okresie, gdy nagraliśmyteledysk i zaistnieliśmyw telewizji – wspomina. – Niechcę powtarzać tego. Tym razem,zanim wydamy płytę, jejpromocja musi być mocno zaawansowana– mówi.Najskuteczniejszym motorempromocji jest produkcja teledysków.Dlatego też na drugąpołowę lutego zaplanowana jestpremiera klipu do kolejnego z kawałków,które znaleźć się mają napłycie „Living on the ska”. – ToDental Implant Aesthetic ClinicWeź udział w konkursie!K l i n i k a i m p l a n t o l o g i iwww.froe.pl tel. 91 48 88 250foto: materiały SkambomamboWydarzeniama być szybkie ska, bardzo agresywnemuzycznie. Brzmienieprzesterowanej gitary, trudnytechniczne utwór, ale jednocześniebardzo chwytliwy, melodyjnyi żywy numer – opowiada.Pojawią się też elementyelektroniki, nawiązujące do doświadczeńmuzycznych Marioz jego poprzednim zespołemAmbulance. Teledysk, podobniejak poprzedni „Let me take youhome”, wyreżyseruje KrzysztofKuźnicki. – Nakręcony będziew gangsterskim stylu, zagramw nim obcokrajowca, ściganegopo ulicach Szczecina przez mafię– opowiada frontman kapeli.Niespodzianką, której przedpremierą Mario zdradzać niechce, ma być samochód, jakimbędzie uciekać przed gangsterami.Teledysk będzie zatemprawdziwym „crime story” zescenami pościgowymi na ulicachSzczecina. Muzycy zespołuna planie klipu mają pojawićsię w… ubraniach sportowych.– Jestem ciekaw, jak to będziewyglądać, bo my raczej zupełnieinaczej się ubieramy – mówi ześmiechem.mpREKLAMAPierwsze 5 osób ma szansę na: konsultacjęspecjalistyczną, scaling, piaskowanie lubwybielanie zębów metodą Beyond.Szczegóły konkursu i regulamin na www.magazynprestiz.com.plROZWIĄZANIE KONKURSUZ NR 01(42) styczeń 2011r.MARENA WELNESS & SPADAY SPA W MARENA WELNESS & SPA WYGRAŁTomasz ŻelepieńPRESTIŻOWE KSIĄŻKIKsiążkę "Zrób sobie raj" wygrałaAgnieszka GlebkowiczKsiążkę "Fausta" wygrałaKarolina NowakKsiążkę "Mój anioł ma skrzydło zielone" wygrałaZwycięzców o odbiorze nagrody poinformujemy drogą mailową


Temat z okładkiKingaKasprzak900 km od domuJerzy ChwałekChoć ma dopiero dwadzieścia cztery lat ma już zadatki na gwiazdę sportową.Siatkarka Kinga Kasprzak jest jedną z nielicznych sportsmenek z naszegomiasta, która gra w czołowej polskiej drużynie reprezentującej nas w Europie.Aktualnie swój zawód uprawia w Muszynie, ale kto wie... może wróci reprezentowaćSzczecin?Foto: Adam Fedorowicz dla banku GBS14 / PRESTIŻ / Luty 2011


Temat z okładkiLuty 2011 / PRESTIŻ / 15


Temat z okładkiolskie siatkarki znane sąnie tylko ze wzgldu na wyniki sportoweale i też z urody. Od czasu „złotek” AndrzejaNiemczyka ukazywały się kalendarzeze zdjęciami siatkarek, z przeznaczeniemna cele charytatywne. Przed tymsezonem podobny kalendarz wydał paniobecny klub.- To prawda. Brałamudział w sesji zdjęcioweji było to miłe przeżycie. Tymbardziej, że jak pan zauważył,cel był szczytny. Klubwe współpacy z FundacjąHerosi wydał kalendarz.Kilka egzemplarzy zostałozlicytowanych, a pieniądzeprzeznaczone zostały napomoc chorym dzieciom.Konkretnie na zakup specjalnegołóżka dla oddziałuonkologii w Instytucie Matkii Dziecka w Warszawie.Mnie ta sesja nie kosztowałazbyt wiele wysiłu, a przecieżrzeczy na które poszły pieniądzemogą uratować komuśżycie. Dlatego miałamsatysfakcję, że mogę komuśpomóc. Poza tym wierzę, żejeśli człowiek daje innymdużo od siebie, to po pewnymczasie dostanie w zamiancoś dobrego od ludzii życia.Jak trafiła pani do dalekiejMuszyny, wcześniejgrała pani w Szczeciniei Trójmieście?- Otrzymałam ofertę poprzezmojego menedżera.Klub z Muszyny jest na tylemocny i gra o najwyższecele w lidze, że nie zastanawiałemsię długo. Poza świetnymi polskimsiatkarkami jak Milena Sadurek czy JoasiaKaczor, doszły też reprezentantki HolandiiCaroline Wensink i Debby Stam więc mamsie od kogo uczyć i ogrywać wśród najlepszychsiatkarek polskiej ligi.Tęskni Pani za Szczecinem?- Co za pytanie! (śmiech). Pewnie, że tęsknię.Za Szczecinem, a jeszcze bardziej zaPolicami, gdzie jest mój dom i mieszkająrodzice. W Szczecinie z kolei był mój klub(Piast – przyp. red.). Grałam w nim długo,Kalendarz Banku BPSmiałam mnóstwo koleżanek. Mile wspominamtrenerów, z którymi pracowałam.Szkoda tylko, że skończyło się to upadkiemklubu.Jak często odwiedza pani Szczecinmieszkając w Muszynie?- Nie za często. Ostatni raz byłam napoczątku listopada ubiegłego roku. Chciałamsprawić niespodziankę rodzicom i nieuprzedzając wsiadłam do samolotu w Krakowiei przyleciałam do Goleniowa. Tatamnie odebrał z lotniska, a mama była w lekkimszoku gdy mnie ujrzała, ale szczęsliwa,że mogła zobaczyć córkę. Niespodziankasię udała. Jednak duża odległość z Muszynysprawia, że niezbyt często odwiedzamSzczecin.A jesli już pani to robi, to spędza czasz rodzicami? A może są jakieś miejscaw mieście, które musi pani koniecznie odwiedzić?- Sporo czasu spędzam z rodzicami,a w Szczecinie koniecznie musi być spacerpo Wałach Chrobrego i wizyta w którejśz trzech knajpek, które tam się mieszczą.Znajduje pani czas na jakieś hobby, i conim jest?- Nawet gdybym znalazła na nie czas, tonie mogłabym tego robić.Dlaczego?- Bardzo lubię jeździć na nartach, na łyżwacha nawet sporty ekstremalne.Niestety są to zajęcia dosyć niebezpieczne,i jako profesjonalna siatkarka nie mogęsobie pozwolić na ryzyko w zbyt dużymstopniu.Bardzo chciałabym mieć też pieska, aletu znów jest problem. Z racji czętych wyjazdównie mogłabym się nim opiekowaći zajmować jak trzeba.Wiekszość wolnego czasu spędzam zeswoim chłopakiem, i to raczej wiekszośćrzeczy robimy spontanicznie,no może poza zakupami,których zrobienie planujemywcześniej.Jak to jest z odżywieniemsię siatkarek. Obowiązujewas jakaś specjalna dieta?- Wiadomo, że musimydostarczyć organizmowiW sportowymżyciu są wzlotyi upadki. Tedrugie bywająbolesne, alekształtującharakteri psychikędużo węglowodanów żebymieć siłę i uprawiać sport.Natomiast co do diety, tojem wszystko poza czekoladą,orzeszkami arachidowymii nie używam kakao,bo jestem uczulona na teprodukty.I wytrzymuje pani bezczekolady?!- Dziwi to nie tylko pana,bo ludzie często mnie pytają o to, jak wytrzymujębez czekolady. Odpowiadamwówczas, że muszę i nawet gdyby stały obokmnie domy z czekolady nie wiadomo jakzrobione, to bym ich nie tknęła. Czekoladynie jem już przynajmniej od siedmiu lat.Posiłki jada pani w klubie czy w domu?- Przeważnie w domu, bo bardzo lubięgotować. Mam w kuchni wszystko, żebymóc gotować albo piec ciasto.Z ciast co najlepiej się udaje?- Ciasto marchewkowe, jest smaczne16 / PRESTIŻ / Luty 2011


Temat z okładkiKinga Kasprzakur. 12.06.1987 w Szczeciniewzrost: 188 cmwaga: 76 kgpozycja na boisku: przyjmującaSukcesy:VI miejsce w ME kadetek w sezonie 2003/04występy w reprezentacji Polski seniorekPrzebieg kariery klubowej:UKS Błyskawica SzczecinSMS SosnowiecPiast SzczecinGedania GdańskTPS Rumiaod sezonu 2010/11 - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna(Muszynianka - aktualny wicemistrz Polski, oraz mistrz zlat 2006, 2008 i 2009)Luty 2011 / PRESTIŻ / 17


Temat z okładkii proste do przyrządzenia. Bardzo lubięupiec coś na urodziny, na święta ale i bezokazji. Lubię też eksperymentować w kuchni.Na co dzień często robię kurczaka z ryżemalbo makaronem, jakies warzywa dotego. Ale na święta chciałoby się zjeść cośbardziej wyszukanego. Zdobywam wówczasjakiś nowy przepis na łososia, robię schabze śliwką, albo jakieś roladki. Zazwyczajsię udaje, a nawet jeśli nie, to nie można sięzniechęcać tylko spróbować jeszcze raz....posłucham pani rady. Ale jest jeszczecoś, co kobiety lubią najbardziej... Lubiąładnie się ubrać. Jakąmodę pani preferuje?- Gdy gdzieś wychodzęprywatnie, to lubię ubraćjakieś dłuższe swetry wiązanew pasie, dżinsy, t-shirty,czasami legginsy. Wszystkozależy od okazji, aleJeśli zdrowiemi pozwolii obejdziesię bez kontuzji,to chciałabymgrać w siatkówkęjak najdłużejnie mam jakiejś ulubionejmarki czy też wybranychsklepów. A na codzień, cóż,poprostu dresy, bo tak jestwygodniej.A miała pani kiedyś jakieśproblemy z kupnemubrania, przy pani wzroście?- Długo miałam problemz kupnem obuwia. Największyrozmiar jaki mogłamkupić to 42. Gdy przychodziłamz nowymi butami dodomu, od razu nakładałam najgrubsze skarpetkii chodziłam po domu w butach, żeby jerozchodzić.To był naprawde duży problem.Obecnie jest firma, która robi większe rozmiary,w tym mój 44. Dzięki nim kłopotówjuż nie mam.Również z kupnem spodni bywały problemy,bo często były za krótkie.Zdarza się, że kupując odzież zimowątrochę się denerwuję, bo kiedy płaszcz czykurtka są dobre w pasie to okazuje się, żerekawy są za krótkie.Wspomniała pani o Krynicy Górskiej.To chyba piękne miejsce do życia?- Piękne. Tym bardziej, że mieszkam przyjednej z głównych ulic, która prowadzi doJaworzyny. Mam wspaniały widok z mieszkania,które jest 2 km do centrum Krynicy,gdzie często odwiedzam pijalnię wód.Ale zapas Muszynianki też chyba zawszejest w domu?- Tak, i pije ją nie tylko dlatego, że jest zapasi trzeba go zużyć. Jest bardzo smaczna.Jak przyjęła pani wiadomość, że w końcurozpoczęto budowę hali sportowejw Szczecinie?- O, nie wiedziałam! Dowiaduje sie teraz,to dobra wiadomość, chociaż zawsze pozostaniemój sentyment do hali SDS i przy SP35 przy ulicy Świętoborzyców, w którychgrałam i trenowałam. Ale myślę, że dziękinowej hali szczecińska siatkówka może sięodbudować.Przy zaangażowaniu ludzi jest to możliwe,słyszałam, że już coś się dzieje.Bardzo bym tego chciała, bo dla sportowcanie ma chyba większego ciosu jak rozpadklubu, z którym był związany. Tak byłow moim przypadku.Gdyby udało się odbudować klub dopoziomu ekstraklasy, to wróciłaby panido Szczecina?- Bardzo możliwe, że tak.Tym bardziej, żejeśli zdrowie mi pozwoli i obejdzie się bezkontuzji, to chciałabym grać w siatkówkęjak najdłużej.Czym dla pani jest siatkówka?- To jest całe moje życie, ponieważ uprawiamją od długiego czasu.W tym sportowym życiu są wzloty i upadki.Te drugie bywają bolesne, ale kształtującharakter i psychikę. Myślę, że dzięki temuwiem, jak sobie radzić wtrudnych sytuacjach życiowychpoza boiskiem.Zmiany klubu powodują,że człowiek trafia w noweotoczenie. Poznaje nowekoleżanki, trenerów i uczysię żyć wśród nowych ludzi.To cenne doświadczenie.Wyjazdy na mecze zagranicę,czy też możliwośćgry w zagranicznym klubie,też są chyba atrakcjądla sportowca?- Oczywiście. Ja na razienie myśle o grze za granicą,bo jest mi bardzo dobrzew Polsce. Natomiast jeśliktoś decyduje się na wyjazd,to może podglądać i uczyćsię tam siatkówki. Myślę, żekilka naszych zawodniczekjak Małgosia Glinka czy KasiaSkowrońska podniosłoswoje umiejętności grającza granicą....a nawet znalazło mężajak chociażby MagorzataGlinka-Mogentale.- To nie jest chyba najważniejszyaspekt dla tych,które wyjeżdżają (śmiech).Męża można szukać i chybaznaleźć w Polsce.Zdarzało się, że byłapani podrywana podczaswyjazdu zagranicznego?- Oj, tych wyjazdów niebyło tak dużo. Teraz jest więcej gdy gramw Muszyniance i występujemy w europejskichpucharach. Na mecz do Istambułu pojechałyśmydwa dni wcześniej, więc jedendzień miałyśmy dla siebie. Jednak nie chodziłyśmypo mieście, bo hotel był położonyna uboczu i poruszałyśmy sie tylko w jegookolicach. Ale zdarzyło się wcześniej, czywłaśnie w Istambule, że mężczyźni oglądalisię i coś tam krzyknęli w naszą stronę. Możetu akurat ze względu na inną urodę.rozmawiał Jerzy Chwałek(autor jest dziennikarzem Super Expressu)18 / PRESTIŻ / Luty 2011


LudzieL u b i ępatrzeć na ludziMaciej PieczyńskiZ obiektywem swojego aparatu zwiedził czterdzieści stanów USA. Opublikował w Ameryce kilkanaście albumów. Książkiz jego zdjęciami sprzedawane są w Niemczech, Japonii i Wielkiej Brytanii. Po latach wojaży wrócił do Szczecina.Radek Kurzaj opowiada Prestiżowi o zdjęciach za dolara, chorwackim przypadku i o fotografiach 2012 Polaków.foto: Tadeusz Dobrzyńskiradek Kurzaj do fotografiipo prostu„poczuł miętę”. Zauroczeniez czasówpodstawówki przerodziłosię w prawdziwąmiłość życia.I to dosłownie, jakoże jedną z młodzieńczych motywacjido robienia zdjęć była chęćzaimponowania płci pięknej.Podryw na aparat– Obracałem się w towarzystwiemuzyków, a sam nieumiałem ani grać, ani śpiewać– wspomina Kurzaj. – Fotografiabyła więc jedną z metodpodrywu. Inna sprawa, że mojamłodość to lata osiemdziesiąte,kiedy nie było konsol, gier komputerowych,internetu, każdaforma rozrywki była dobra,w moim wypadku taką rozrywkąbyła właśnie fotografia – dodaje.Zawodową karierę fotografaKurzaj rozpoczął od stronyjak najbardziej komercyjnej,a więc od robienia zdjęć do reklam.– To jest działka, w którejmoże zaistnieć młody człowiekbez zaplecza i kontaktów, zato z z szalonymi pomysłami– mówi. – Udało mi się byćjednym z pierwszych, którzyuwieczniali pola golfowe,Wystawa Początek autorstwa Radka Kurzaja, w Alei Kwiatowej w Szczeciniew momencie, gdy golf dopierozaczynał podbijać Polskę. Golfstał się moją pasją, bo łączyw sobie to, co uwielbiam fotografować,czyli piękno przyrodyi ludzi – dodaje.Z pól golfowych Radek skierowałobiektyw pod dachybudynków. Rozpoczął się etapfotografowania architekturywnętrz, detali designerskich,różnych, osobliwych rozwiązańarchitektonicznych. – Tonaprawdę pasjonujące. Nawetw zwykłym krześle, stojącymw salonie, wprawne oko fotografamoże dostrzec wyjątkowąhistorię – zapewnia.Trzecim etapem zainteresowańartystycznych szczecińskiegofotografa stało się portretowanieludzi. I w tym RadekKurzaj odnajduje się najlepiej.Album zajednego dolaraNiewątpliwie przygodą życiaokazał się wyjazd do StanówZjednoczonych. Artysta zeSzczecina dostał szansę karieryza oceanem dość przypadkowo.– Ktoś kiedyś zobaczył mojezdjęcie z Chorwacji, na którymkrajobraz, czyli skaliste wybrzeżez wykutą w skale nadmorskąautostradą, łudząco przypominawybrzeże Kalifornii, w po-20 / PRESTIŻ / Luty 2011


LudzieLuty 2011 / PRESTIŻ / 21


Ludziełowie drogi między San Franciscoi Los Angeles – wspominaRadek. – Traf chciał, że jednoz amerykańskich wydawnictwplanowało opublikować albumze zdjęciami z tego miejsca – dodaje.Dwudziestotrzyletni wówczasKurzaj został zaproszonydo współpracy, ale Amerykaniezastanawiali się, czy młody chłopakz Polski udźwignie ciężarzlecenia.– W końcu zaproponowałemwydawnictwu, że zrobię zdjęciado albumu za symbolicznegodolara – opowiada Radek.I tak, przez osiem dni, odwschodu do zachodu słońca,pracował nad swoim niespodziewanymdebiutem w Stanach. Albumpod tytułem „Cottages bythe Sea” ("Domy nad morzem"– red.) ujrzał światło dziennew 2000 roku.Radek Kurzaj dorobił sięw USA kilkunastu swoich albumów.Fotografował głównie architekturę.Domy na drzewach,kościoły zakładane na amerykańskichpustkowiach przezstudentów, kaplica zbudowanaz przednich szyb samochodowych– oto osobliwości, któreprzyszło uwieczniać artyście.Generalnie architektura todruga wielka pasja Radka. Wielkieznaczenie dla niego jako fotografama wystrój wnętrz.– Zdarzają się tak urządzonepomieszczenia, że fotograf musitylko do nich wejść, poczuć ichklimat, a zdjęcia zrobią się same– tłumaczy.O ile architekturą Kurzaj interesowałsię od dawna, o tyle ludzijako źródło fotograficznych inspiracjiszczecinianin odkrył taknaprawdę dopiero w Stanach.W trakcie kompletowaniazdjęć Radek pracował po dwadzieściagodzin na dobę. – Wstawałemo siódmej, potem trzy,cztery godziny w samochodzie,w drodze na miejsce pracy, potemkolejne kilka godzin w drodzepowrotnej – wspomina. –A ponieważ wtedy nie wszystkiesamochody miały nawigacjęmożna się było łatwo zgubić.Zdarzało mi się dostać tylkotaką informację: Zdjęcie na 7kilometrze Route 57, Wyoming– dodaje.I wtedy właśnie z pomocąprzychodzili ludzie. – Pamiętam,że jeden z miejscowych pojechałze mną bezinteresownie pięćdziesiątkilometrów tylko po to,żeby mi pokazać kościół za drzewami,który miałem sfotografować– wspomina.W takich warunkach rodziłasię miłość Radka Kurzaja dofotografowania ludzi. Jednymz fotograficznych zleceń byłasesja właścicieli apartamentów.– W skrócie, nie tylko wnętrze,ale i wnętrze wraz z jego właścicielem.Podczas takich sesji zrozumiałem,że moim zadaniemjest nie tylko zrobić techniczniedobre zdjęcie, ale także porozmawiaćz człowiekiem, poznaćjego świat i to wszystko zawrzećw jednej fotografii – wyjaśniaKurzaj.Oczywiście, jak przystało nafotografa, Kurzaj zachwyconybył też amerykańskimi pustyniami,górami, preriami i oceanem.– Do dzisiaj mam w pamięci niezmierzonyogrom Grand Canyon'ui urokliwe zatoczki w Newportw Rhode Island. Ogromnewrażenie zrobiły na mnie wypełnionepo brzegi światłem ulicew San Francisco. A jeśli chcielibyściezobaczyć miejsce, w którymzatrzymał się czas, polecamklimatyczny Charleston w PołudniowejKarolinie – mówi.W Szczeciniejak w StanachJednak jego amerykańskiedoświadczenia nie ograniczająsię tylko do fotografii. Rzeczą,która szczególnie go tam urzekła,jest multikulturowość. Conajciekawsze, jego zdaniem łączyona nieco USA i Szczecin. – Cudownajest amerykańska różnorodność!Stany są takim samymtyglem kulturowym jak SzczecinPrzygotowania planu zdjęciowego do sesji Henryka Sawki dla magazynu Pretiż– zapewnia.Niedawno Radek Kurzaj znówzamieszkał w Szczecinie. Mimozawodowego spełnienia za oceanemzdecydował się wrócić doPolski. Nie oznacza to jednak, żedefinitywnie już zakończył swojąprzygodę z USA. – W dobie internetumożna być w Szczeciniebędąc tak naprawdę w Stanachi odwrotnie – mówi Radek. – To,że mam dom na Pogodnie nieznaczy, że nie mogę mieć studiaw Nowym Jorku. Lot Berlin –NY trwa tylko parę godzin, a samolotlata codziennie – dodaje.Na niedaleką przyszłość Radekplanuje wielkie przedsięwzięcie,którego przedsmakmożna było poczuć jesienią ub.roku w szczecińskiej Alei Kwiatowej.Pokazał tam wystawę„Początek”, przedstawiającą 150wielkoformatowych fotografiiosób związanych z PorozumieniamiSierpniowymi.– To były nie tylko fotografie,ale i pomysł na zagospodarowanieprzestrzeni spacerowej alei.Zwiedzający mówili, że przychodząna kilka minut, a zostawaliponad godzinę, zapatrzeniw zdjęcia – opowiada Radek.Radek w ramach projektu „Polakówportret w paski” (nawiązaniedo projektu malarskiego„Polaków portret własny” z latsiedemdziesiątych – przyp. red.)planuje wykonać 2012 portretówPolaków na Euro 2012 i zorganizowaćcykl wystaw podczasmistrzostw.– Dzięki naszej wystawie turyści,którzy przyjadą na Euro,będą mogli odpocząć od sportowegozgiełku i zobaczyć Polskęnie tylko przez szybę w samochodzieczy pociągu, ale poznaćjej mieszkańców uwiecznionychna fotografiach – mówi.Wystawa miałaby się odbyćna wielkim otwartym terenie,w którymś z parków Warszawylub Krakowa i miałaby obejmowaćwszystkie regiony Polski.Zwiedzający mogliby wejśćw aleję „Mazowsze” czy „Kaszuby”i obejrzeć portrety ludziz tych regionów. „Polaków portretw paski” to wielkie marzenieRadka Kurzaja. – Właśnie sięspełnia! Mam już sto gotowychportretów i setki umówionychkolejnych osób – zapewnia fotografi zachęca: – Są jednak jeszczewolne miejsca!autorska strona Radka Kurzaja– www.radekkurzaj.comAlbumy ze zdjęciami RadkaKurzaja, wydane w USA:Living Large in Small SpacesLog Houses f the WorldTree Houses of the WorldCottages by the SeaColonial housesAmerican Country ChurchesAmerican TownhousAbrams Guide to American HouseStylesThe Queen Anne House22 / PRESTIŻ / Luty 2011


Luty 2011 / PRESTIŻ / 23


DZIA¸KI BUDOWLANEw granicach obszaru chronionego Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000199odz∏/m 2*PE¸NE UZBROJENIEwoda, kanalizacja sanitarna, kanalizacja deszczowa, energia, gazIdea Dom Sp. z o.o.; dzia∏ sprzeda˝y: 91 452 63 05, 0695 25 43 43www.dzialkinadrzeka.pl*cena netto


BiznesW rękach OnetuMaciej PieczyńskiMówią, że nie ma głupich pytań. Poza tym, kto pyta, nie błądzi. Dlatego serwisy typu „pytanie - odpowiedź” cieszą się w internecie szczególnąpopularnością. Największy tego rodzaju portal w Polsce do niedawna był własnością szczecińskiej firmy, a obecnie przechodzi w ręce Onetu.tym największym polskimserwisem typu„pytanie – odpowiedź”jest Zapytaj.com.pl.Jego użytkownicymogą znaleźć pytaniai odpowiedzi niemalna każdy temat. Doniedawna serwisem administrowałaszczecińska firma- Agencja InteraktywnaDige. W grudniu 2010roku agencja dokonałajednak wielkiej transakcji,sprzedając Zapytaj.com.plGrupie Onet. Największemu- obok wp.pl - graczowina rynku internetowymw Polsce.– Przez ostatnie dziewięćlat dzięki systematycznejpracy oraz zdolnemu i zaangażowanemuzespołowiudało nam się pokonaćdrogę od firmy walczącejo „studenckie” budżety doagencji pracującej dla największychpolskich i międzynarodowychmarekprzy wysoko wyspecjalizowanychprojektach – opowiadaArtur Sławnikowski,jeden z założycieli Dige.Główne działy Dige toprogramy lojalnościowe,serwisy społecznościowe,technologie mobilne. Tegotypu działalność jest sferąopłacalną, przyszłościową.Tym bardziej, że Dige jestkolejną firmą ze Szczecina,obok IAI (IAI- Shop, debiutowałana NewConnectw 2010 roku – przyp. red.)i RedSky (stworzyła wyszukiwarkęmultimediów FilesTubes.com– przyp. red), którejprodukt odniósł wielki sukcesw Internecie.Produktem, dzięki któremuDige odniosło swój sukces byłwłaśnie portal Zapytaj.com.pl. Towyjątkowy przypadek, gdy internaucizakładają społeczność, którejcelem nie są ani sprawy matrymonialne,ani ostre dyskusjeczy komentowanie innych internautów,ale wzajemna wymianawiedzy. Każdy, kogo dręczy żądzainformacji na jakiś temat, możedołączyć do społeczności Zapytaj.com.pl. Portal ten jest najbardziejzaludnionym tego typu polskimserwisem.Zanim agencja sprzedała portalOnetowi, zdążył on przynieśćswoim pierwszym właścicielomwiele korzyści. – Bezcenne jestdoświadczenie w tworzeniu odpodstaw i bez żadnego zewnętrznegowsparcia bardzo dużej społecznościużytkowników – przyznajeSławnikowski.W styczniu 2011 r. serwis odnotowałponad 14 milionów odwiedzin.Liczba zarejestrowanychkont niedługo może przekroczyćmilion.Skoro więc Zapytaj.com.pljest tak cennym, internetowymskarbem, to dlaczego niewielkaszczecińska firma się go pozbywa?Jakie może mieć z tego korzyści?– Dalsze utrzymywaniego i rozwój byłoby „porywaniemsię z motyką na księżyc” – przyznajeSławnikowski. – Bardziejrozsądnym rozwiązaniem byłozawrzeć sojusz z dużym partnerem.Naszym celem było i jestzdobycie w sieci jak największejpopularności i w ramach GrupyOnet cel ten jest do zrealizowaniadużo szybciej i na dużo większąskalę – dodaje.Jednak Dige nie rozstaje sięz Zapytaj na zawsze i całkowicie.Agencja według umowy,ma ściśle współpracowaćz Onetem zarówno przyopracowaniu jak i wdrażaniuplanu rozwojowegoserwisu. Wielką możliwościąrozwojową dla Digew ramach współpracyz Onetem jest wykorzystaniepotencjału zasięgowegoGrupy Onet. Portalinformacyjny w zamianzyska nową powierzchnięreklamową, będzie mógłteż poszerzyć swoją ofertę.Serwis Zapytaj.com.plw ciągu ostatnich dwóchlat systematycznie wspinałsię w rankingu serwisówspołecznościowych. W tensposób wzbudził zainteresowanienajwiększychgraczy na rynku i dziękitemu doszło do transakcji.– Nic dziwnego w tym, żeto Onet się do nas zgłosił– opowiada z dumą Sławnikowski.Jednym z ich kolejnychprojektów ma być Wypytaj.pl,czyli serwis z wywiadami,grupa portali rozrywkowychCoZaFail.pl,portal dla przyszłych mam40 tygodni.pl oraz jegoczeski odpowiednik40tydnu.cz. – Prowadzimyrównież nowe projektylojalnościowe i relacyjne dla dużychi znanych marek, takich jakToyota, Rigips, BASF. Planujemyteż nowe – zapowiada Artur. Systematycznie,też rozwijają działalnośćzwiązaną z aplikacjamii grami na iPhone`a oraz aktywnieuczestniczą w życiu lokalnychprzedsiębiorców internetowych.Luty 2011 / PRESTIŻ / 25


Mikrogeneracja czyli źródło energiidla każdegoMikrogeneracja (mikroźródła) – są to źródła energii bardzo małej mocydo kilku kW. Mikroźródła to przede wszystkim małe przydomoweelektrownie wiatrowe jak również elektrownie fotowoltaiczne. Własnaprzydomowa elektrownia zapewnia bezpieczeństwo energetyczne iniezależność od sieci operatora.Fot. SMA Solar Technology AGCzy posiadanie własnego mikroźródłajest w stanie zaspokoić potrzebyenergetyczne standardowej rodziny?Fot. SMA Solar Technology AGCo możemy zrobić z prądemwytworzonym przez elektrownię wiatrowączy też elektrownię fotowoltaiczną?Standardowa europejska 3-osobowa rodzina zużywa rocznie od 1500do 5000 kWh rocznie. Odpowiednio dobrana i zaprojektowanaelektrownia jest w stanie wygenerować taką ilość energii aby zaspokoićpotrzeby energetyczne standardowej rodziny. Źle zaprojektowanaelektrownia prowadzi do błędów w jej działaniu i przyczynia się do jejnieekonomicznej pracy. Dlatego firma EkoWodrol Sp. z o.o. w Koszaliniewychodząc naprzeciw zadowoleniu swoich klientów, oferuje imkompleksowy zakres usług związanych z budową elektrowni wiatroweji fotowoltaicznej: audyt, projektowanie, dostawa i montaż elektrowni,serwis w okresie gwarancyjnym i pogwarancyjnym).Zarówno elektrownie wiatrowe jak i elektrownie fotowoltaicznedostępne są w kilku konfiguracjach systemowych. Pierwsza to systemw połączeniu z Krajowym Systemem Energetycznym, tzw. GRID-TIE.Wytworzona energia lub też niewykorzystany nadmiar są odprowadzanedo sieci operatora. Przy urządzeniach tego typu tradycyjnylicznik poboru prądu zamieniany jest na licznik dwukierunkowy. Sieć wtakim wypadku jest magazynem wytworzonej przez turbinę bądźprzez panel fotowoltaiczny energii. Drugi rodzaj, to system zasilaniaautonomicznego, tzw. OFF-GRID, który produkuje nam energię tylko iwyłącznie na własny użytek. <strong>Magazyn</strong>em energii w tego typuzestawach może być bateria akumulatorów. Układy autonomiczneznajdują zastosowanie w miejscach, gdzie nie ma dostępu do siecioperatora lub też jej doprowadzenie jest utrudnione. Elektrowniewiatrowe mogą występować jeszcze w trzecim systemie. Jest tosystem wspomagania centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej.Energia wytworzona przez turbinę jest kierowana bezpośredniodo elementu grzejnego (grzałki) znajdującego się w pojemnościowymwymienniku ciepłej wody.Czy mogą państwo pochwalić sięjuż jakimś zrealizowanym projektem?W ostatnim czasie firma EkoWodrol Sp. z o.o. podjęła się zrealizowaniainnowacyjnego przedsięwzięcia instalacji elektrowni wiatrowejoraz systemu hybrydowego oświetlenia dla Zarządu Portu Morskiegow Kołobrzegu. Łączna moc instalowanej elektrowni wiatrowejwyniesie 32 kW. Zainstalowane urządzenia będą miały na celupokrycie częściowego zapotrzebowania na energię elektrycznąbudynków Zarządu Portu Morskiego oraz wspomaganie systemucentralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Cała inwestycjama za cel pozyskiwanie darmowej i niewyczerpywalnej energii, a coza tym idzie zmniejszenie bieżących kosztów zużycia energii.Planowany termin rozpoczęcia prac budowlanych przez EkoWodrolto wiosna bieżącego roku. Budowa mikroelektrowni wiatrowej opionowej osi obrotu na terenie Zarządu Portu Morskiego wKołobrzegu to pierwsza taka inwestycja w województwie zachodniopomorskimjak i pierwsza taka inwestycja w Polsce.Od roku na budynku naszej firmy zainstalowane są dwie instalacjepokazowe. Jedna o mocy 4 kW współpracująca z siecią operatora.Natomiast druga o mocy 1 kW zainstalowana w systemie autonomicznym.Wszystkich naszych klientów serdecznie zapraszamy doobejrzenia naszej pokazowej instalacji.Fot. ROPATEC Srl.ń


28 / PRESTIŻ / Luty 2011


PodróżePrzełącz się na „chillout”Foto: archiwum bohaterówAneta DolegaWyobraź sobie, że nic nie musisz, że nikt nic od ciebie nie chce, a czas płynie powoli. Żadnych kredytów, żadnych remontów, stania w korkach,wojny z urzędnikami, żadnych planów na najbliższe dni, tygodnie, miesiące, tym bardziej lata. Tylko woda, plaża i słońce.ania i Paweł dokładnietak wspominająWyspy ZielonegoPrzylądka, na którychwylądowalitej zimy. Ich celempodróży była BoaVista.– Ja chciałam jechać na plażę,a Paweł jak co roku podczaszimy szukał miejsca, w którymbędzie mógł popływać na surfingualbo windsurfingu – mówiAnia. – Boa Vista jest jednymz niewielu miejsc na świecie,gdzie konkretnie wieje i do tegosą wysokie fale. Oprócz tegomieszka tam nasz znajomy, któryprowadzi swoją bazę kite’ai chcieliśmy zobaczyć jak sobieradzi – dodaje.Za cudze pieniądzeWyspa ma pustynny charakter,nie ma na niej roślin, trudnoo tysiące kawiarenek, sklepikówz pamiątkami, właściwie miejscejest mało wczasowe.Oficjalnie mieszka tu trzy tysiąceosób, a nieoficjalnie jeszczesześć tysięcy w slumsach. – Codziennośćjest cudowna – wzdycha.– Jeżeli masz co jeść, jesteśubrany i jest ci ciepło to sobieegzystujesz. Jeśli jesteś głodnyto idziesz złowić rybę lub chwilępopracujesz, żeby mieć pieniądze.Ważne jest tylko dzisiaj.Jutro, w ogóle nie ma znaczenia– opowiada z uśmiechem.Takie myślenie wynika poczęści z tego, że spora częśćmieszkańców nie pracuje tylkojest utrzymywana przez rodzinymieszkające za granicą. Jaksię okazuje największe kolejkisą pod bankami i instytucjamiprzekazującymi pieniądze. – Ludziezajmują się rybołówstwemlub pracują w hotelach. Ale ileosób można tam zatrudnić? Jeśliktoś nie pracuje w turystyce, niejest instruktorem surfingu, instruktoremkite’a, na pewno marodzinę czy to w USA czy w Portugalii,która go wspiera finansowo– dodaje.Samo życie jest dość drogie,dlatego, że na tej wyspie prawienic nie rośnie. – Oni nie mająswoich owoców, czy warzyw.Prawie wszystko sprowadzająz sąsiednich wysp, uprawianesą tylko daktyle. Jedynie rybysą znacznie tańsze, za kilogramświeżego tuńczyka zapłacimytylko 20 złotych – wspominaAnia.Choć mieszali w apartamencie,a nie w hotelu, rachunkibyły wysokie. Za trzy tygodniowezużycie wody i prądu zapłacili70 euro, ponieważ metrsześcienny kosztuje 11 euro. –Kiedy wróciłam po wakacjachdo Szczecina, odkręcając kranw domu odniosłam wrażenie, żeza dużo zużywam wody, że jestto zwyczajne marnotrawstwo –dodaje Ania.Kredyt dobregosamopoczuciaMieszkańcy Boa Vista nierozumieją ludzi, którzy śpiesząsię i robią coś wbrew sobie. Dlanich pośpiech jest zbędny, a czaswzględny.– Mamy taką teorię, że ich nieśpiesznytryb życia jest wynikiemtego, że na Boa Vista nie ma systemukredytowego. Nic ich nietrzyma – stwierdzają żartobliwieAnia i Paweł. – Mieszkańcywyspy nie potrafili zrozumieć,że pomimo tego, iż nie chcemywracać do Polski to... wracamy.W odpowiedzi usłyszeliśmy, żeskoro tak mówimy, to za małowypiliśmy – śmieją się.W Europie jest tak, że każdyz nas ma przynajmniej plan nanajbliższy tydzień. Jak dostajewypłatę to już ma ją podzielonąi wie na co ją wyda. Życiena Boa Vista wydaje się godnepozazdroszczenia, ale tego sięraczej nie da przetransportowaćdo Europy. – Kolega, u któregobyliśmy pochodzi ze Szczecina.Pojechał tam dwa lata temu nawakacje i po załatwieniu formalnościosiadł na stałe – mówiPaweł. Wyspa przyciąga takichLuty 2011 / PRESTIŻ / 29


Podróżeludzi, można tam spotkać wieluWłochów i Francuzów. Pracująw biurach, szpitalach czy robiącoś na własny rachunek.Zamiast domu konsolamartwią się o jutro i uznają, żeżycie to zabawa.– Na wyspie są dwa kluby. Jedennazywa się „Mazurka”, drugilokal typowo plażowy o nazwie„Social Club” jest bardziej „fancy”i prowadzi go dwóch Belgów– zdradza tajniki nocnego życiaAnia. Imprezy rozpoczynająsię dopiero ok. drugiej w nocy.– Ludzie wyglądają niesamowicie.Dziewczyny ubierają sięjakby sylwester trwał cały rok,a mężczyźni są wysportowanii naprawdę dobrze wyglądają.Do tego wszyscy są serdeczni,uśmiechnięci i komunikatywni.Nie odczuwają barier, a jak widząbiałego to tym bardziej chcąnawiązać kontakt. Jesteśmydla nich egzotyczni – dodajez uśmiechem.Raj upragniony?Kiedy wylądowali po przylocieze swojego cywilizowanegoświata, myśleli na początku, żepo dłuższym czasie zaczną się– Warunki pływania na descesą porównywalne do tychna Hawajach – stwierdza Paweł.– Natomiast dla przeciętnegoturysty, który chciałby eksplorowaćwyspę, nie ma ona nic dozaoferowania. Dominuje tampustynna aura. To miejsce dlasurferów, szczególnie w styczniui lutym aura jest idealna –dodaje.Zimą na Boa Vista jest 25stopni w cieniu, do tego przyjemnywiaterek. Nie ma wilgoci.Brak deszczu i słońce sprzyjająwarunkom mieszkalnym,ale większość ludzi mieszkaw slumsach – opowiada Paweł.Slumsy są w zasięgu wzroku aleodcięte od reszty miasta. Policjadba oto, żeby ludzie czulisię tam bezpiecznie. Przewrotnejest to, że w chatach zbitychz blachy, z kocami zamiast ścian,na ścianie potrafi wisieć telewizorplazmowy, a chłopaki grająna playstation. Nie mają bieżącejwody ale posiadają konsolęnajnowszej generacji. Taki paradoks,których jest więcej na BoaVista, ale większość z nich mapozytywny wydźwięk. To zasługabezstresowego życia i samychmieszkańców, którzy nienudzić. – Paweł pływał, ja siedziałamna brzegu z aparatem,nadrabiałam zaległości czytelnicze.I nagle przełączyłam sięna opcję „chillout” i przestałamodmierzać czas. Poczułam, żenic nie muszę, robię to na comam ochotę. Wypoczywam,nie dzwoni telefon, a przy tymwszystkim nie mam poczuciazmarnowanego czasu – wspominaz utęsknieniem Ania.30 / PRESTIŻ / Luty 2011


PodróżePowitanieAfrykiFoto: Grzegorz SkornyIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKW Kenii można się zakochać. Zwierzęta, nie przejmują się podglądającymi ich turystami, a nad głową świeci gwiazdozbiórKrzyż Południa. Życzliwi tubylcy witają wszystkich radosnym okrzykiem „Hakuna Matata”, a tuż obok faluje Ocean Indyjski!Luty 2011 / PRESTIŻ / 31


Podróżena podbój CzarnegoLądu wyruszyłszczecinianinGrzegorz Skorny,kanclerz WyższejSzkoły TechnicznoEkonomicznejwraz z rodzinąi przyjaciółmi.– Kenia ma różne oblicza –opowiada. – Z jednej strony potwornyupał, wszechogarniającykurz, czerwony pył wdzierającysię do każdej szczeliny, do oczu,uszu, barwiący skórę twarzy jaknajdoskonalszy puder. Z drugiejrozległe sawanny na którychwoda jest na wagę życia, gdziemożna spotkać rdzennych Masajów.Kenia to także krajobrazOceanu Indyjskiego z luksusowymikurortami i zachwycającymirafami koralowymi – wymienia.W murzyńskiej wioscePo wylądowaniu w stolicyKenii, czyli Nairobi wymieniliwalutę, wynajęli auto terenowe,przewodnika i ruszyli w pierwsząpodróż. Celem wyprawybyło spotkanie z plemieniemMasajów, które nadal żyje bardzotradycyjnie, czyli w chatkachz gałęzi, gliny i krowiego łajna,bez prądu, wody. Na pozwoleniena wejście do wioski czekali dwadni. Za zgodę musieli zapłacićmąką, cukrem, olejem i… tenisówkami,które są dla Masajówprawdziwym rarytasem.– Masajowie są na swój sposóbpiękni. Szczupli, wysocy z białymizębami, które bardzo dbajączyszcząc je specjalnymi patyczkami– wspomina Grzegorz. –Nie lubią zdjęć. Trzeba mieć ichzgodę, za którą zazwyczaj trzebazapłacić dolara. Atrybut urodykobiecej to gliniane kółka, któresą umieszczone w wargach lubuszach. Wygląda to okropnie, alekobiety są bardzo dumne z tychozdób – śmieje się.Wioska składała się z 40 lepianekułożonych w krąg średnicyokoło 60 metrów. Można byłotam wejść przez otwór szerokościdwóch metrów. Na noc jeston pilnie zasłaniany ciernistymikrzewami w obawie przed atakiemlwów. W środku tego kręgunocują krowy, które są jedynymdobytkiem tej społeczności.– Oczywiście jeśli jest ichkilkadziesiąt, to możecie sobiewyobrazić ile nawozu zostawiają–mówi Grzegorz. Dla Masajówich odchody to istny dar, używanyjest m.in. do budowy domków.Tam gdzie ludzie i zwierzęta, sąteż i muchy. – Okropne ilości insektówwciskały się w oczy i uszy,obsiadały dzieci bawiące się beztroskow nawozie! – wspominaszczecinianin.Prawdziwy Masaj spożywa nazmianę krowie mięso, pije mlekoi krowią krew, którą upuszczaw stosownych ilościach. Możeto być dla białego turysty mocnoniestrawne. Po zaproszeniudo chatki Masajowie częstujązazwyczaj przesłodką herbatąz mlekiem. Takiego napoju częstonie wypada odmówić, ale ponieważjest gotowany na ogniuzazwyczaj nie przysparza problemówżołądkowych.– Zostaliśmy poczęstowaniherbatą w szklance, oblepionądookoła muchami. Przyznam, żezrobiło się nam słabo – śmieje sięGrzegorz.Pomimo oficjalnego zakazuwśród Masajów nadal obecnyjest barbarzyński rytuał obrzezywaniadziewczynek. – Mówiłnam o tym sam wódz plemie-32 / PRESTIŻ / STYCZEŃ 2011


Podróżenia – wspomina Skorny. – Wedługniego kobieta nieobrzezananie ma wśród Masajów dużychszans na zamążpójście i uznanajest za „nieczystą”. Siła tradycjijest ogromna, mimo oficjalnegozakazu, zabieg wykonuje sięw tajemnicy – dodaje.Fasynujące safariMówiąc o Kenii, nie sposóbpominąć jednej z największychatrakcji turystycznych, czyli safari.Jeden z największych parkówto Masai Mara. Jest w nimtysiące zwierząt: od słoni i nosorożcówprzez żyrafy, antylopyaż po lamparty, lwy i gepardy.W parku nie funkcjonuje żadnakomunikacja publiczna. Trzebamieć własny samochód lub wjechaćze zorganizowaną wycieczką.W parku nie wolno wysiadaćz samochodu ze względu na dużąilość żyjących tam drapieżników.Szczecinianie jeździli jeepamiz odkrytym dachem. Widzieligeparda, który siedział nad martwąantylopą. Dużo emocji zafundowałaim także przejażdżkałódką obok stada hipopotamów.W tym czasie zepsuł im się motori dryfowali tuż obok nich.Przewodnicy byli zaniepokojeni,bo to niebezpieczne zwierzętai bardzo szybkie w wodzie. Naszczęście szybko sprowadzilidrugą łódź. W Masai Mara spaliw specjalnie przygotowanychobozowiskach, które chronionebyły dzień i w nocy przez strażników.– Pokoje były skromne, ale nikomuto nie przeszkadzało i taktylko w nich spaliśmy –opowiada.– Atmosfera była rodzinna,a widok włożonych pod kołdrytermoforów rozbrajający, alebyło to konieczne, bo w nocytemperatura spadała poniżej 5stopni! – dodaje.Rajskie wybrzeżeTrzy tygodnie minęły błyskawicznie.Ostatnie dni postanowilispędzić nad OceanemIndyjskim w luksusowym apartamencieprzy plaży. Mieli dodyspozycji własnego kucharza,który przygotowywał im wyszukanepotrawy. Po wysuszonejziemi Masajów, wybrzeże wydałoim się rajem na ziemi. Do dziśwspominają szerokie, piaszczysteplaże z kokosowymi palmami,piękne zachody słońca, kolorowerafy, błękitne laguny i pięknemuszelki. Wspaniałą atmosferędopełniała niesamowita życzliwośćtubylców, którzy śmialisię, że ich goście przypominająim krewetki – na początku białe,później czerwone, a na końcubrązowe.– Ludzie tam są bardzo przyjacielscy,otwarci i gościnni.Łączy ich to, że wszyscy chcąwyemigrować w poszukiwaniulepszego życia. Nasz przewodniki opiekun Timothy uczy siępolskiego, bo chce przyjechać donaszego kraju. Jednak pomimoogromnej biedy potrafią cieszyćsię każdym dniem. Tu hasło„Hakuna Matata” (wyluzuj się)sprawdza się w całej rozciągłości– zapewnia Grzegorz.STYCZEŃ 2011 / PRESTIŻ / 33


TechnikaPodglądając w sieciTrudno sobie wyobrazić życie bez energii elektrycznej, ale czasem trudno z nią żyć, szczególnie gdy mamy w mieszkaniukilometry kabli. Zobaczcie jak można sobie z tymi i innymi kłopotami poradzić.Farba zamiast włącznika światłaFarba On/Off uwolni mieszkanie od wystających ze ściany włącznikówświatła oraz od konieczności szukania ich w ciemnych pomieszczeniach.Twórcy produktu ze studia Quark Design zapewniają, że ich produktmożna nałożyć na praktycznie każdy rodzaj domowej powierzchni.Farba zawiera substancje, które działają jak przewodniki. Przekazują one impulsydo specjalnego urządzenia, które umieszcza się w mało widocznymmiejscu. W ten sposób cała pomalowana powierzchnia zamienia się w dotykowyprzełącznik światła.Porządkowanie kabliPlug Hub to urządzenie, które służy do porządkowania kabli wystających z listwyzasilającej. Jak możecie zauważyć na zdjęciu, kable nawijane są na kołki. Umożliwiato zredukowanie ich długości. Jak wiemy, nadmiar kabla pozostawionysam sobie staje się przeważnie niesamowicie skutecznym wabikiem na kurz.Nawinięte kable są chowane za osłoną, tak aby nie psuły nikomu doznań estetycznych.Urządzenie wydaje się być też dobrym rozwiązaniem dla osób, któremają w domu „kablolubne” zwierzęta (gryzonie itp.). Plug Hub można nabyćza 24 dolary amerykańskie.Kulkowa lampkaOto bardzo ciekawie zaprojektowana lampka pokojowa. Co jestw niej tak interesującego poza samym wyglądem? Kule świecą w różnychkolorach i na dodatek możecie swobodnie je wyjmować.Glo Nightlight With Portable Balls nie mają wewnątrz żadnych elementówelektronicznych. Oznacza to, że się nie nagrzewają i nie tłuką.Świecąca poświata znika ok. 30 minut po zgaszeniu głównego światła.Nocna lampka z wymiennymi kulkami ma pojawić się na rynku wiosną bieżącegoroku. Jeśli chcecie zaskoczyć czymś swoich gości, lub przekonać dziecido położenia się spać to opisywany gadżet z pewnością wam w tym pomoże.Świecąca torebka z herbatyDwoje designerów wpadło na pomysł, aby wykorzystać kształt herbacianejtorebki do stworzenia lampki nocnej. Nie potrzebuje ona do działania prądu,zaś całość wykonana jest z materiałów po recyklingu. Tea Bag Lamp podczasdnia absorbuje światło słoneczne, które wykorzystywane jest do zasilania.Można więc dzięki temu zaoszczędzić na prądzie i przyozdobić dom w miłydla oka sposób. W dodatku lampkę można zabierać ze sobą wszędzie.Podgrzewające światłoOpisywany gadżet wydaje się świetnym rozwiązaniem dla wszystkich osób,które nie lubią wystudzonych potraw. Culinary Heat Lamp sprawi, że Waszapizza, makaron czy jakiekolwiek inne szybko stygnące danie utrzyma ciepłodo ostatniego kęsa. Tego rodzaju lampy są już od dawna powszechnie używaneprzez profesjonalnych kucharzy, ale ta opisywana jest pierwszym takimurządzeniem przeznaczonym do użytku domowego. Gadżet łatwo się składa,tak aby zajmował jak najmniej miejsca, gdy go nie używamy. Domowa lampagrzewcza do potraw została wyprodukowana przez firmę Bon Home i dostępnajest na jej stronie w cenie niecałych 100 dolarów amerykańskich.KUBA GRABSKI34 / PRESTIŻ / Luty STYCZEŃ 2011 2011


MotoryzacjaCzym jeżdżę?Nadchodzi A7IZABELA MAGIERA-JARZEMBEKDynamiczne, bardzo luksusowe i jak dotąd jedyne w Szczecinie. Niektórzy mówią, że to najpiękniejsze audi w historii. W tym numerzeprezentujemy A7 Sportback.Foto: Adam Fedorowicz36 / PRESTIŻ / Luty 2011


Motoryzacjaaudi stworzyło czterodrzwiową limuzynę, doskonalełącząc tradycję z nowoczesnym designem. Ma w sobienajlepsze cechy z trzech różnych światów: jest sportowo-eleganckiejak coupe, komfortowe jak limuzynai praktyczne jak kombi.– Z mężem od lat jesteśmy miłośnikami audi. Dlaczegowybrałam właśnie A7? Bo jest bardzo komfortowe,efektowne i jedyne w swoim rodzaju – mówi szczeciniankaEdyta Hawryszków.Bez wątpienia auto robi wrażenie. Gdy spojrzymy z boku widać, żemamy do czynienia z prawdziwą limuzyną, ma bowiem ponad 5 metrówdługości. Do tego bardzo nisko osadzone, szerokie nadwozie, automatyczniewysuwany spojler, masywne 20-calowe felgi i efektownychromowany grill. Szczeciński model wyposażony jest praktycznie wewszystko, co przewiduje firma w tym modelu. Każdy detal został tuwykonany z najwyższą starannością. Siedzenia pokryte wysokiej jakościskórą mogą posiadać na życzenie funkcję masażu, regulowane wewszystkich możliwych płaszczyznach wyposażone są w opcje masażui chłodzenia. Na kokpicie wzrok przyciąga wysuwany automatycznieduży wyświetlacz. Kierowca może na nim sterować praktycznie wszystkimiparametrami jezdnymi auta i systemem multimedialnym. Nagłośnienieto produkt firmy Bang&Olufsen z automatycznie wysuwającymisię z podszybia głośnikami. W połączeniu z wbudowanym twardymdyskiem o pojemności czterech lat muzyki, touchpadem, który działajak telefon dotykowy i systemem wyświetlania informacji na szybieczołowej A7 to prawdziwie multimedialne cacko. Opcjonalne nastrojoweoświetlenie wnętrza stanowi efektowne uzupełnienie całości.Silnik to benzynowa V6 o mocy 300 KM, która do stu kilometrówrozpędza się w 5.6 sekundy. Jak na iście sportowe osiągi zaskakuje niskiespalanie, średnio do przebycia 100 kilometrów auto potrzebujeokoło 11 litrów. Na uwagę zasługuje też adaptacyjny tempomat. Gdyjest włączony, rola kierowcy ogranicza się do trzymania kierownicyi podziwiania widoków. A7 wyposażone jest też cztery dostępne programypracy zawieszenia. Liczba zaprogramowanych ustawień w zupełnościwystarcza, by komfortowoprzemierzać duże odległości,zwłaszcza, że ma napęd na czterykoła.Audi A7 Sportback jest godnymkonkurentem dla nowegomercedesa CLS-a. Czy jednakzaaklimatyzuje się w Szczeciniei zyska grupę entuzjastów? Kwestiagustu i zasobności portfela,bo A7 to wydatek rzędu 250-350tysięcy złotych.Audi A7 SportbackSilnik: 3,0 V6Moc: 300 KMSpalanie; 13 l/100 kmMasa: 1660 kg0-100 5.6 s.Prędkość max.: 250 km/hRok produkcji: 2010CZYM JEŻDŻĘ?W tym cyklumotoryzacyjnymIzabela Magiera-Jarzembek pokazujeciekawe, oryginalne i nietypowesamochody. I te najnowsze i tenajstarsze. Te luksusowe i zwykłe.Ogląda wyposażenie, patrzy podmaskę i do bagażnika, sprawdzakomfort wnętrza i prowadzenia.Wszystko, oczywiście z udziałemwłaścicieli. Zapraszam do prezentacjiswoich samochodów:magiera@eprestiz.pl


MotoryzacjaTyczka i pióroJunak "Made in Szczecin"Przemysław CzerwińskiLata 50-te ubiegłego stulecia to dość dziwny okres historyczny. Amerykanie zgubili bombę atomową, Rosjanie wysłali w kosmos psa,a na świat przyszedł Donald Tusk, Madonna i Bin Laden.na szczęście w świeciemotoryzacjibyło o wiele ciekawiej.Mercedes-Benz wypuścił300 SL Gullwing,fabrykę w Zwickauopuszczałypierwsze Trabanty, w Turyniepokazano Fiata 500, a pierwszepromienie szczecińskiego słońcapadały na nowiutki lakier świeżowyprodukowanych Junaków.rosuwowe silniki przyjeżdżałydo fabryki w pudłach z napisemMade In Łódź, a tłoki i głowicewytwarzano w FSO. W SzczecińskiejFabryce Motocykli robionojedynie ramę i składano wszystkow całość. Jakby nie patrzeć, odA do Z była to całkowicie polskakonstrukcja. Motocykl składanyrękami szczecińskich robotnikówi właśnie z tego powodumożemy być wszyscy dumni.Seria próbna w ilości 30 sztukM13 mającą zastąpić M10, a rokpóźniej kiedy z taśmy zjechał 50-tysięczny egzemplarz zakończonopracę nad kolejnym prototypemM14 Iskra. Był to motocykllżejszy, mocniejszy i znacznie nowocześniejszyod Junaka. Nowajednostka napędowa w układzietwin o oznaczeniu S132LO autorstwainż. Leszka Ornafa miałapojemność 350cm3, ale coważniejsze dawała możliwośćzwiększenia do „półlitrówki” ,foto: archiwum Przemysława Czerińskiegoświadczenie, że czysty silnik jestjedynie oznaką, że brak w nimoleju. Jednak kolejne prototypybyły świadectwem na to, iż polskainżynieria nie tylko szła z duchemczasu, ale i kreowała go sama.Aspekt finansowy też do mnienie przemawia, wszak Junak byłhitem eksportowym wysyłanymdo Węgier, Bułgarii, Hiszpanii,Stanów Zjednoczonychczy na Kubę, by nawet świtaFidela Castro też mogła posmakowaćpolskiej motoryzacji.W latach świetności Polska byłakrajem produkującym ilościowonajwięcej motocykli na świecie.A jednak przemysł ten został„zdeptany” i chyba najbardziejprawdopodobną przyczynąbyło to, że panowie z RWPGw Moskwie uznali produkcjęczterosuwowego motocyklaw Polsce za zbyteczną. A mogliśmymieć znaną i szanowanąmarkę, którą można by sięchwalić tak jak robią to inni.Amerykanie mają Madonnę, Coca-Colei Harleya Davidsona. Mymamy Michała Wiśniewskiego,Paprykarz Szczeciński i legendęJunaka, którą już nie jesteśmyw stanie wskrzesić. Aż serce misię kraje…W zamyśle konstruktorów nowymotocykl miał być uniwersalnymsprzętem. Pomijając iż Junakmusiał zmagać się z ówczesnymtragicznym stanem macierzystychdróg, był wykorzystywanydo wszelakiej łączności, transportu,turystyki czy też w służbiemilicji. Zagorzałym entuzjastomjednośladów pozwalał poczuć sięjak młody Marlon Brando i posiadaćwłasnego „polskiego Harleya”.I w dużej mierze dzięki nimmotocykl zyskał miano kultowego.Szczecinianie po dziś dzieńchwalą się tą marką, choć nie dokońca była to ich zasługa. Projektpowstał w Warszawie, czte-o oznaczeniu M07 opuściła muryfabryki w końcu 1956 roku. Trzylata później wdrożono do produkcjiulepszoną wersję M10wyróżniającą się obudowanymreflektorem i wzmocnionym silnikiem,ale dalej posiadającymcechy swego protoplasty. Była totak zwana „przejściówka” wyprodukowanaw ilości 20 tys. sztuk.W międzyczasie powstała trójkołowawersja dostawczych M20 dlaambitnych mleczarzy oraz krosoweM07c i rajdowe M07r, któremają na swoim koncie kilka poważnychsukcesów sportowych.Pod koniec 1961 roku przygotowanoprototypową wersjęa to mogło otworzyć horyzontyna nowe rynki zbytu. Jednakpomimo wydawać by się mogłoświetlanej przyszłości w roku1965 było już po wszystkim. Fabrykaprzerwała produkcję i zostałaprzemianowana, a prototypyi projekty rzucono w ciemnykąt gdzie porastały kurzem. I tunasuwa się pytanie, dlaczego?Jak na tamte czasy Junak był nowoczesnąkonstrukcją mogącąspokojnie konkurować z zachodnimikonstrukcjami jak Triumph,BSA czy Royal Enfield. Oczywiścienie był pozbawiony wad, jakna przykład ciągle zalewający sięiskrownik czy też krążące prze-Tyczkarzchwyciłza pióroNowy cyklmotoryzacyjnyPrestiżuPrzemek Czerwiński, to czołowy polskityczkarz, medalista ostatnich MistrzostwEuropy. Prywatnie człowiek o wielupasjach i zainteresowaniach. Fotografowaniei motoryzacja to niektóre z nich.Przemek postanowił chwycić też za pióro.W końcu dla człowieka trzymającegona co dzień grubą i cieżką tyczkę, trzymaniepióra nie powinno być problemem...38 / PRESTIŻ / Luty 2011


MotoryzacjaMiędzynarodowa BAJARajd „Baja Poland” otrzymał prawo zorganizowania Rundy Kandydackiej Pucharu Świata w Rajdach Cross Country.REKLAMAdzięki temu będziemy oglądać najlepszychkierowców świata ścigającychsię podczas szczecińskiej edycjirajdu.Dwie świetnie przygotowane edycje mistrzostworaz doskonała prezentacja naposiedzeniu komisji Cross Country FédérationInternationale de l’Automobile, czyliMiędzynarodowej Federacji Samochodowejzajmującej się zarządzaniem sportem samochodowymzdecydowała o podniesieniurangi imprezy. W 2011 roku „Baja Polska”będzie należała do cyklu Pucharu Świata. –To ogromne osiągnięcie – cieszy się MichałKaczmarczyk, współorganizator „Baja Polska”.To także ogromny wysiłek ponad 200 zaangażowanychosób na czele z prezydentemPiotrem Krzystkiem i Teresą Derą, wójtemgminy Dobra.Jeśli tegoroczna impreza zostanie ocenionarównie dobrze jak poprzednie, w 2012 rokuznajdziemy się w kalendarzu Pucharu Świata.Jesteśmy dumni z tego faktu, ponieważPrestiż wspierał medialnie dwie edycje rajdu.imjVilla Hoff Wellness & SpaKomfortowa Villa80 m do plażyGłód motoryzacyjnyOd nowego roku branża motoryzacyjna w Szczecinie staje się corazprężniejsza. Powstają nowe salony samochodowe, przybywają teżnowe marki.od stycznia, na prawobrzeżudziała nowysalon samochodowyMazdy, którego dotej pory nie było. AutoryzacjęRodzinne Święta WielkanocneFirst Minute rabat do -20%i dzieci do 7 lat gratisRestauracja * Lobby Bar * Vouchery podarunkowe * KonferencjeVilla Hoff Wellness & Spa40 / PRESTIŻ / Luty 2011Długi Weekend Majowypełen atrakcji dladzieci i dorosłych.Dzieci do 7 lat gratisPakiety SpaTrzęsacz, ul. Słoneczna 3, www.villahoff.pl, tel. +48 91 387 55 00, info@villahoff.plna sprzedaż i serwisowanie japońskiejmarki uzyska firmaKozłowski. To pierwszy autoryzowanykompleks tej markiw Zachodniopomorskim. Nowysalon Mazdy ma 450 m kwadratowychpowierzchni użytkowej.Może być w nim wyeksponowanychjednocześnie kilkanaściesamochodów. W serwisie znajdujesię 5 w pełni wyposażonychstanowisk. - Myślę, że nie tylkosalon i serwis ucieszą miłośnikówMazdy – mówi MałgorzataKozłowska, właścicielka motoryzacyjnegokompleksu. – Takżelokalizacja w prawobrzeżnejczęści Szczecina, bez problemubowiem można do nas dojechaćzarówno z centrum jak i okolicznychmiejscowości – dodaje.Zmiany nastąpiły też w salonie„Holda”. Po Jeppie i Chryslerzezostał on także autoryzowanympunktem marki Lancia. imj


DesignPrestiżowe wnętrzeRóże, anioły, amory…Daria ProchenkaAtmosfera i ciepło domowego ogniska. Tak w skrócie można określić dom pani Barbary Szczepkowskiej. Doskonale łączy się tutaj tradycja inowoczesność. Wiekowe meble połączone ze stonowanymi, jasnymi kolorami sprawiają, że wnętrza są eleganckie, ale i przytulne.Foto: Adam FedorowiczLuty 2011 / PRESTIŻ / 41


Designpunktem centralnym domujest ogromny salon. Wnętrzew sposób naturalny dzieli sięna część kuchenną, wypoczynkowąoraz jadalnię. Dużeprzestrzenie nie ograniczonesą nadmierną ilością mebliczy zbędnych gadżetów.Wszystko jest tu wysmakowane, a projektjest przemyślany w każdym szczególe.Swojsko i przytulnieChoć budynek jest współczesny,drewniane podłogi i belki pod sufitemw kuchni sprawiają, że miejsce to maduszę wiekowego domu. Przy tym doskonalekontrastują z jasnymi ścianami.Główny ton wnętrzu nadaje kominekz jasnego piaskowca. Przyjemnie ociepladom w chłodne dni, nie tylko wizualnie.Ukoronowaniem dzieła jest kuchnia urządzonaw stylu rustykalnym. Dominuje tudrewno, rzeźbione listwy i stylowe dodatki.Pod sufitem królują przymocowanewarkocze czosnku i suszone zioła. Młynki,porcelanowe filiżanki i zabytkowa porcelanazbierana przez panią domu nadająprzytulności. Każdy gość czuje się tu odrazu jak w domu, bo to wnętrze jest domieszkania nie tylko do oglądania!Magia detaliDetale to bardzo mocna strona tegodomu. Każdy dobrany jest ze smakiem, nieprzytłacza i nie zakłóca przestrzeni. Obrazyna ścianie zmieniają się w zależnościod pory roku, a na stole w salonie zawszeułożone są kompozycje ze świeżych kwiatów.Z kątów wyłaniają się wszędobylskieanioły w postaci figurek i obrazków, któredyskretnie pilnują domu. Antyczne meble,lampki, komódki to zdobycze pani domu,która namiętnie kupuje je na giełdzie starociw Krakowie i w Szczecinie.W przytulnym buduarzeJedna z sypialni utrzymana w pastelowychkolorach przywodzi na myśl dawnebuduary. Dominuje w niej biel i motywykwiatowe. Romantyczne dodatki takie jakróżana kapa przykrywająca łóżko, czy toaletkaz kryształowymi flakonami perfumspodoba się każdej kobiecie. To jej królestwo!Kwiaty są ważne w tym domu nie tylkow wazonach, czy na tkaninach. Cały domotoczony jest dużym, zadbanym ogrodem,w którym nie ma przypadkowych roślin.Domu strzegą anioły i puszysty kot,a ogrodu pilnuje amor otoczony różami.Można tu czuć się bezpiecznie!42 / PRESTIŻ / Luty 2011


DesignLuty 2011 / PRESTIŻ / 43


DesignSekretysypialniFoto: archiwum Atelier Wnętrztrendy w urządzaniu sypialni sąpodobne, jak w pozostałych wnętrzachnaszych domów. W przypadkutego pomieszczenia mamyjednak o wiele większe pole manewru- tam nie musimy martwićsię niczyim zdaniem.Z dala od spojrzeń.Sypialnia i łazienka razem tworzą częśćprywatną każdego domu czy mieszkania.Często są usytuowane w bezpośrednim sąsiedztwie,a jeśli mamy dwie łazienki, jednazawsze przeznaczona jest wyłącznie dladomowników. To miejsca intymne, gdziedomownicy czują się bezpiecznie i komfortowo.Nie powinniśmy więc pomijać ich wystrojui zostawiać „na później”. A to, niestety,częsta praktyka.– Bardzo często poświęcamy wiele uwagikuchni, salonowi, głównej łazience, a urządzeniesypialni zostawiamy na „za jakiś czas” –mówi projektantka wnętrz, Małgorzata Sech.I często to, co prowizoryczne, zostajez nami na długo. To błąd - w sypialni manam być wygodnie, powinniśmy się nią cieszyć,dobrze się tam czuć i co rano budzić sięz radością.W twoim styluJakie trendy dominują w sypialniach? Generalnietakie, jak w całym domu, ale najważniejszesą upodobania użytkownika tegownętrza i jego potrzeby.– Uważam, że sypialnia musi dawać poczuciebezpieczeństwa i sprzyjać relaksowi– opowiada Małgorzata.Są jednak wskazówki, które mogą okazaćsię uniwersalne. Przede wszystkim kolorystyka.Wiadomo, że odpoczynkowi sprzyjaćbędą stonowane, najlepiej naturalne barwy.Dlatego sprawdzą się biel i jej złamane odcienie,beże, delikatne szarości. Jasne barwymają kilka plusów. Po pierwsze nie sąprzytłaczające, dzięki czemu sprzyjają odpoczynkowi,po drugie świetnie sprawdzająsię zarówno w niewielkich, jak i dużychpomieszczeniach (mają niezwykłą zdolnośćpowiększania przestrzeni, dzięki czemu modelująwnętrze). Po trzecie dają szerokie polemożliwości łączenia ich z dodatkami w wyrazistychbarwach, które to połączenia częstomogą być całkiem zaskakujące. Zestaweniechłodnej szarości z energetycznym pomarańczowymlub żółtym dodaje wnętrzomwesołego charakteru. Wyraźny, nawet dośćciemny fiolet, przy złamanej bieli tworzynastrój relaksu, a ognista czerwień i śnieżnabiel razem nabierają prawdziwie rozpalającejmocy.Siła naturyWeronika BuliczŚrednio jedną trzecią życia śpimy. Sypialnia to nasze bardzo ważne, prywatne imperium.Jak je urządzić, by było wygodne, modne i sprzyjało wypoczynkowi?Dowolność panuje także w materiałach,jakie dobieramy. Jeśli ktoś jest fanem chłodnychmetali i szkła - nic nie stoi na przeszkodzie,by właśnie te materiały wykorzystałw sypialni. Jednak takie „zimne” tworzywazdarzają się w sypialniach raczej rzadko,nawet w nowoczesnych wnętrzach. Jeśli stawiamyna styl eko, częściej wybieramy ciepłe44 / PRESTIŻ / Luty 2011


Designmateriały takie jak naturalne drewno, lny,bawełny. Jeśli wolimy trochę więcej wygody,komfortu i elegancji, nasza sypialnia możenawiązywać do stylu glamour.– W takim miejscu nie zabraknie błyszczących,ale miękkich tkanin, np. satyny,wielu poduszek, które tworzą przytulny charaktercałości, przy jednoczesnej elegancjii poczuciu wyjątkowości – mówi Małgorzta.Sypialnia tradycyjna czy nowoczesna?To zależy od gustu i... wieku! – Nasi klienciwybierają klasyczne, zdobione meble, strojnedodatki, ale też proste, geometryczne,nowoczesne formy w zależności od wieku– opowiada Beata Sułkowska z salonu Jennifer.– Oczywiście pierwszy styl dominujew „starszej” grupie wiekowej – dodaje.Style w sypialniach mogą się oczywiścieprzenikać. Nawet bowiem w nowoczesnymdomu, pomieszczenie w którym śpimy stanowizupełnie odrębną część. Raczej nie matu miejsca na surowość. – W bardziej nowoczesnejsypialni stawiamy najczęściej na ciepłebarwy i tkaniny oraz proste, ale przytulneformy – mówi Beata.Bardzo istotną rolę w sypialni spełniaoświetlenie. Główne źródło światła musibyć stonowane, rzucane z boku, raczej w ciepłychbarwach. Takie sprzyja tworzeniuatmosfery intymności. Nie należy jednakzapominać, że bezpośrednio przy łóżku potrzebnejest jasne punktowe oświetlenie doczytania. Pożądanego efektu nie osiągniemyteż bez podstawy dobrego snu, czyli wygodnegoi solidnego materaca.Foto: archiwum JenniferFoto: archiwum Atelier WnętrzFoto: archiwum JenniferFoto: archiwum JenniferLuty 2011 / PRESTIŻ / 45


46 / PRESTIŻ / Luty 2011


Styl życiaNiebezpieczne zabawyAneta DolegaFrancuskie czasopismo o modzie „Vogue” słynie z tego, że przekracza bariery, a prezentowane w numerach sesje zwykle wywołują dyskusje.W grudniu zeszłego roku magazyn znów sprowokował debatę: tym razem powrócił temat dzieci wykorzystywanych w edytorialachmodowych i stylizowanych na dorosłych.dokładnie kontrowersjęwywołał edytorial „Cadeaux”(„Prezenty”),w którym trzy małe,6-letnie dziewczynkizostały wystylizowaneprzez Melanie Huynhna dorosłe, bogate kobiety odgrywającprzed obiektywem roleprzypisane raczej im matkom.Na zdjęciach zrobionych przezSharifa Hamzę nie widać dziecięcejradości, która zwykle towarzyszyzabawie w dorosłość.Dziewczynki udają zmanierowane,obsypane klejnotami,odziane w drogie suknie i futra,z mocnym i nienagannym makijażem,kobiety.Zdjęcia dziewczynek w grudniowymnumerze „Vogue” zaostrzyłydebatę na temat wieku,w którym najmłodsi powinnizaczynać karierę w świeciemody i zwróciły uwagę na kontrowersyjnytemat małych miss.W odpowiedzi na sesję, siećzapełniła się zdjęciami i nagraniamiz autentycznych pokazówmody i urody kilkuletnich dziecii niespełnionych ambicji ich dorosłychrodziców.– Jestem absolutnie przeciwnawykorzystywaniu dzieci w takichrolach – stwierdza zdecydowanieLucyna Zasadzińskaz agencji reklamowej Meritum,która zajmuje się m.in. modelingiemi organizacją wyborówpiękności. – Uważam tę sesję zaniesmaczną, choć prowokującądo dyskusji – dodaje.Meritum jest jedną z agencji,która ma na koncie organizacjękonkursów małej miss, ale jakzapewnia nas organizatorka, tekonkursy zdecydowanie różniąsię od ich amerykańskiej wersji.– U nas dzieci nie odczuwajątego, że biorą udział w jakimśkonkursie – tłumaczy Zasadzińska.– Ma to raczej formęzabawy, przy udziale rodzicówi publiczności. Nie ma lepszychi gorszych. Każde dziecko zostajenagrodzone. Podobnie jestpodczas kampanii mody gdzieczasem pojawiają się dzieci. Planzdjęciowy ma przypominać placzabaw. Nie traktujemy najmłodszychjak dorosłych.A psycholog Monika Malinowskadodaje:– Dzieci należy traktować jakdorosłych, ale nie kosztem ichdzieciństwa – mówi. – Rozmawiajmyz nimi o wszystkim alena ich poziomie rozumowania.Nie osadzajmy ich w rolach, naktóre tak naprawdę nie mająochoty – dodaje.W polskim prawie jest zapis,który mówi, że dziecko żebywzięło udział w reklamie czy komercyjnejsesji zdjęciowej musimieć zgodę psychologa. – Niewiem jak ta sytuacja wygląda odstrony prawnej w USA, ale myna całe szczęście chronimy dzieci.I tam gdzie rodzice zawodzą,tam prawo ma szanse je uratować– mówi Lucyna.Rodzice to odrębny problem.To oni odpowiadają za stan rzeczy.W przypadku wyborów małychmiss, często zdarza się, żemamy przelewają na swoje córkiniespełnione ambicje, z fatalnymraczej skutkiem.– Miałam kiedyś taką sytuacje,że podczas pokazu jednaz matek próbowała za wszelkącenę podesłać nam swoją córkę– opowiada Zasadzińska. – Poprosiliśmyją o zgodę psychologa.Przyniosła jakieś naprędcezałatwione upoważnienie. Byłabardzo zdziwiona, że jej odmówiliśmy– dodaje.Na jednym z filmów wiedozatytułowanym „InnapporiateFor Little Girls? Toddler & TiarasContestants” możemy zobaczyćteż kilkuletnie dziewczynkiprzebrane za Madonnę i LadyGagę. Ich rodzice nie należą doatrakcyjnych i otwarcie przyznająprzed kamerą, że kiedy ichdzieci są na scenie sami czują siędowartościowani. Dziewczynkina scenie nie wyglądają na zadowolone.Przeciwnie - zachowująsię jak gdyby były tam za karę.Jedna z nich płacze...– W czasie takich konkursówdzieci podlegają presji i naprawdędużemu stresowi, z czego niedo końca zdajemy sobie sprawę– tłumaczy psycholog. – Świadomośćuczestniczenia w takimwydarzeniu zależna jest odwieku dziecka. Im młodsze tymbardziej nie rozumie sytuacjiw jakiej się znalazło – dodaje. Coprawda Amerykanie zrobili badania,według których wynika,ze traktowanie dzieci jak dorosłychwpływa korzystnie na ichrozwój intelektualny i przez toszybciej dojrzewają, ale ja jednaknie ufałabym bym temu na ślepo.Przede wszystkim rozmawiajmyz dziećmi. Traktujmy je partnerskoale tez ostrzegajmy przedewentualnymi konsekwencjamiczynów.Luty 2011 / PRESTIŻ / 47


Zdrowie i urodaMaszynykontraludzieAgnieszka RedlińskaWytrzymały na stres i zmęczenie, odporny na emocje, precyzyjny. Doskonały asystent chirurga, na skinienie głowy i komendę wykonujepolecenie. Kto taki? To ja, robot.zastępuje już anestezjologapodczaspodawania znieczulenia,asystujechirurgowi dzieńi noc przy zabiegach.Ma wieletwarzy - komputer,elektroniczna kontrola złożonychukładów biologicznych,laser... Dzięki udoskonaleniomtechnicznym chirurgia poszerzaswoje pole o coraz to nowespecjalizacje, co wiąże się z koniecznościąposzerzania wiedzyz nowych dziedzin przez chirurgów.Podnosi się tym samym poprzeczkastawiana dziś mistrzomskalpela. W rezultacie postępupojawiają się na tym polu alternatywy,popularne zabieginieinwazyjne. Współczesna chirurgiazdaje się zmieniać swojeoblicze...Futurystyczne wizje?– Nowoczesna chirurgia wielokrotnieposiłkuje się zdobyczamitechniki medycznej (lasery,wideochirurgia), ale u podstawleży postępowanie zabiegowe –mówi dr n.med. Andrzej Dmytrzakz Aesthetic Med. – Chirurgiazawsze była zabiegowądziedziną medycyny opierającąsię na znajomości anatomii,fizjologii, biofizyki, biochemii.Współczesna chirurgiaw dalszym ciągu czerpie z tychdziedzin nauki, jednak dobórodpowiedniej metody operacyjnejzależy przede wszystkim oddoświadczenia i umiejętnościchirurga – dodaje.Maszyny w coraz większymzakresie ułatwiają pracę chirurga.Umożliwiają podłączenieróżnych narzędzi chirurgicznychi laserów, mogą zamrażaćlub przecinać tkanki bądź zaciskaćnaczynia. Przy obecnymtempie rozwoju techniki corazłatwiej o wizualizację operacjipacjenta prowadzonej przez zaprogramowanekomputery. Jakdalece człowiek zaufa maszyniei na ile ta przejmie pracę chirurga?– Decyzja o przeprowadzeniuzabiegu i doborze metodyoperacyjnej jest naprawdęskomplikowanym procesemz udziałem chirurga, jego wieloletniejwiedzy opartej o praktykę.Sama operacja wymagadobrej techniki, doświadczeniai nutki ryzyka. Chociaż technikaogranicza możliwość powikłań,to będą one zawsze, a ichleczenie wymaga czegoś więcejniż suchej komputerowej kalkulacji– mówi chirurg plastyk drGrażyna Nasińska-Jurek z Artplastica.Perfekcyjna robota...Roboty mają przewagę w odpornościna stres i zmęczenie,dzięki czemu w odróżnieniu odczłowieka mogą bez problemuwykonywać ciągiem wiele operacji.Ramię robota jest także szybsze,mniej podatne na drżenieniż ręce człowieka. Czy zbliżamysię do czasów w pełni zautomatyzowanejchirurgii z corazmniejszym udziałem człowieka?– Operacje uczą, że chirurgjest niezastąpionym wykonawcąwszelkiego rodzaju ingerencjiw organizm, gdyż człowiek niejest wytworem fabrycznym, powtarzalnym,jednolitym – mówidr Nasińska-Jurek z Artplastica.– A maszyny nie zmniejszająSZCZECIŃSKIE SUPER MASZYNYMedi CliniqueBella ContourTo nowa technologia służąca do redukcji obwodu ciała oraz do usuwania tkankitłuszczowej i cellulitu. Nieinwazyjna metoda wykorzystująca technologię rezonansuultradźwiękowego (URT Ultra-sound Resonant Technology) powoduje znaczący i długotrwałyefekt zabiegu. Zależnie od stanu tkanek pełny proces leczenia powinien obejmować6-10 sesji zabiegowych, jednak pierwsze znaczące wyniki osiągane są już po 1-3sesjach. Jedna sesja trwa ok. 40 minut.ArtplasticaSurgitron® Dual Frequency RF/120 IECUmożliwia cięcie i koagulację tkanek w niskiej temperaturze. Pozwala na osiągnięciewyjątkowej precyzji i dokładności oraz na cięcia z poziomu skóry i pozyskiwanie materiałudo badań histopatologicznych.System Pellevé stanowi najświeższą innowację w dziedzinie bezoperacyjnego,kosmetycznego leczenia zmarszczek twarzy. Pellevé w precyzyjny sposób dostarczaenergii tkance skórnej dzięki zastosowaniu zaawansowanych technologii fal radiowychstymulujących kontrakcję kolagenu bez uszkadzania naskórka. W rezultacie widać wyraźnąpoprawę jakości i wyglądu skóry przy minimalnym nakładzie czasu pacjentów48 / PRESTIŻ / Luty 2011


REKLAMAuczestnictwa dobrze wyszkolonegochirurga – dodaje.Musimy współdziałać z sojusznikami,których sami tworzymy.Jednak tam gdzie potrzebaempatii i indywidualnegopotraktowania czującej istotyzawsze wygra z bezdusznym mechanizmemczłowiek. Zwłaszczatam, gdzie na szali waży się ludzkiezdrowie, a nawet życie, gdziepacjent czuje lęk i różne obawy.Potrzeba zbudowania relacji,zaufania, wejście w stan emocjonalnypacjenta to nieodzownaczęść procesu. – Kontakt człowiekaz człowiekiem jest szczególnąrelacją, której nie zastąpimaszyna i relacją niezbędnąw podejmowaniu tak trudnychdecyzji – stwierdza dr n.med.Piotr Prowans z Medi Clinique.– Tylko doświadczony lekarzpotrafi ocenić indywidualne potrzebychorego i jego stan emocjonalny– dodaje.Laserowa różdżkaczy ręczna robótkaPacjenci szukają metod, któreprzyniosą szybki efekt i zredukująpostępowanie pozabiegowe.Często zależy im na dyskrecjii szybkiej przemianie oraz jaknajkrótszej rehabilitacji. Strachprzed skalpelem kieruje nas kualternatywnym zabiegom, którezmniejszą inwazyjność operacji.Czy brawurowy postęp technicznyna polu chirurgii umożliwiaoperacje bez skalpela, któregogodnie zastępuje na przykładlaser? Zabiegi laserowe kuszątakże mniejszym wydatkiemporównując z operacjami, a mychcemy zaoszczędzić. Wówczaspraktyczne kryteria często biorągórę przy podjęciu decyzji.– Prawdą jest, że operacje estetycznesą drogie, ale prawidłowowykonane zapewniają efektprzez wiele lat. Zabiegi kosmetyczne,które są obecnie bardzopopularne oczywiście przynosząefekty, ale nie we wszystkichzmianach – tłumaczy dr Prowansz Medi Clinique.Grawitacja, zmiany pociążowei te wynikające z upływu czasu,zwłaszcza utraty elastycznościskóry to najczęstsze problemy,z którymi po pomoc zwracamysię w klinikach chirurgii plastycznej.Bezinwazyjne upiększenietwarzy i ciała to przełomw polskiej medycynie estetycznej.Stanowią alternatywę dlaosób chcących poprawić wygląd,ale boją się operacji lub niemogą pozwolić sobie na przerwęw pracy. Wygładzanie zmarszczek,modelowanie twarzy, korektabiustu możliwe są obecniebez narkozy, cięć i blizn dziękiinnowacyjnym metodom. Są oneuzupełnieniem chirurgii, lecz niestanowią dla niej zagrożenia gdyżefekty tych zabiegów nie są permanentnei raczej nigdy nie będątak spektakularne. – Opadającepoliczki, luźna skóra podbródka,pogłębiające się bruzdy nosowowargoweto niedoskonałości,których nie da się zniwelowaćbezoperacyjnie – mówi MonikaChomiuk, menadżer Artplastica.– Wypełniacze nie podciągnąopadającej skóry – przekonuje.Z ekonomicznego punktu widzeniazaoszczędzimy wydającjednorazowo więcej. Uzyskamyrezultat szybko i z długotrwałymefektem. Seria kilkunastuzabiegów pochłonie czas, pieniądze,a gwarancja rezultatujest mniejsza aniżeli przy zabieguchirurgicznym. Zabiegi medycynyestetycznej pomogą w dbaniuskórę jednak nie zapewniąistotnej i trwałej poprawy. Robotułatwia pracę chirurgowi, a pacjentowima za zadanie zmniejszyćuraz i skrócić rehabilitację.Zawsze pozostanie jednak narzędziemw rękach chirurga.Luty 2011 / PRESTIŻ / 49


Lekarze specjaliściStomatologia – zachowawcza,chirurgia stomatologicznaProtetykaLaboratoriumPracownie:Szczepienia ochronne – grypa, żółtaczka, HPV, p. kleszczowemu zapaleniu mózgu i inneSzczecin, pl. Zwycięstwa 1, pon-pt 7:30 do 18:30, sobota 8:30 do 13:00, tel. 91 434 73 06, 91 433 35 68www.medicus.szczecin.plNiewidoczny aparat stały


Bądź fit tej wiosny!Zdrowie i urodaAgnieszka redlińskaWielkie odliczanie do przyjścia wiosny rozpoczęte. Przebudzamy się po zimie i przygotowujemy sylwetki do lżejszych ubrań. Najlepiejwyglądamy i czujemy się gdy jesteśmy w dobrej formie. Nad nią czas popracować, by lekko i energicznie przywitać kolejną porę roku.Pomagają w tym szczecińskie studia fitness.na horyzoncie wiosna,warto więc już dziśzaprogramować swojemyślenie na zdrowytryb. Krytyczne spojrzeniena dotychczasowądietę i ustaleniezdrowego menu topierwszy ważny krok. Kolejny, toduża dawka ruchu i aktywność naświeżym powietrzu. – Na pierwszymmiejscu zdrowie, sprawność,dieta plus porcja ruchu– radzi trener Maciej Nieściorukz Fitness World. – Skupienie sięna samej sylwetce i urodzie to złemyślenie – stwierdza. Mniejszazimowa aktywność, deficyt światłaoraz fakt, że wolny czas spędzamyw tych miesiącach częściejw domu, sprawiają, że ogólnieodczuwamy mniejszą sprawnośćfizyczną. Coraz więcej słońca zachęcado szukania najlepszej dlasiebie aktywności. – Jeżeli ktośma potrzebę pracy nad wydolnościączy korekty postawy ciała,poprzez naukę odpowiednichnawyków ruchowych, powinienudać się do klubu fitness – radziNieścioruk. Wybieramy taką formęaktywności, która dostarczanam najwięcej frajdy. Jest, w czymwybierać.Woda formy dodaKluby fitness posiadają w ofercieszeroki wachlarz sportowychaktywności. Dużym zainteresowaniemcieszy się aqua aerobik.– W tym momencie jest to najbardziejwskazana forma ruchu– mówi Maciej Nieścioruk. – Tobudowanie formy przy niedużymwysiłku, bez obciążeniastawów z korzyścią dla naszegosamopoczucia – dodaje. Zajęciate są o charakterze wytrzymałościowo-wzmacniającym.Ciałomusi stawić czoła oporowiwody, która działa jednocześnieodciążająco, dzięki czemu jestto najbardziej bezpieczny i efektywnytrening dla wszystkich,bez względu na wiek i sprawnośćfizyczną. Wykorzystywane doaqua aerobiku są różne gadżetyzwiększające intensywność ćwiczeń:rękawice, makarony, ciężarki,piłki, aqua disc, aqua twin.W tym sezonie wodny aerobikzostał urozmaicony nowymelementem BETOMIC. Jest toprzestrzenny przyrząd wykonanyz pianki, oporujący w wodzie.W zależności od sposobu założenia(na stopę, ramiona, ręce),angażuje efektywnie różne partiemięśniowe. – Aquabetomic, czyliwodny aerobik z użyciem betomiczwiększa nasze umiejętnościruchowe, których im więcej, tymsprawniejsi jesteśmy – mówiNieścioruk.Indywidualna asystaNie tylko gwiazdy Hollywoodmają swoich personalnych trenerów.W rzeczywistości każdyz nas może ćwiczyć pod okiemosobistego trenera, który pomożeokreślić wskazaną formę treningu,opracuje zestaw ćwiczeńi na bieżąco będzie konsultowałz nami progres sprawności.Nowością w Lady Fitness jestfunkcjonalny trening medyczny(FTM), skierowany do kobiet,które przez dolegliwości zdrowotnenie mogły znaleźć dla siebiemiejsca w grupie. – Problemyz kręgosłupem i stawami dyskryminująniektóre panie w ćwiczeniachgrupowych – mówi MałgorzataFigurska z Lady Fitness.– Tu poczują się bezpiecznie– dodaje. Nie zawsze muszą byćto ćwiczenia na siłowni. TreningREKLAMA


Zdrowie i urodaREKLAMApersonalny nie tylko ukształtujesylwetkę. Dobrany indywidualniebędzie miał za zadaniezmniejszenie dolegliwości bólowych.Są także zajęcia indywidualnedla całych grup pań, którełączą podobne bolączki zdrowotne,np. z kręgosłupem. „Rehafit” pod nadzorem instruktora tokonkretnie przygotowane zestawyćwiczeń z asystą w bezpiecznymśrodowisku.Tanecznymkrokiem do wiosnyKorzyści z wpływu tańca naformę psychofizyczną są znanenie od dziś. Ta niezwykleprzyjemna forma aktywnościto rozrywka łącząca efektywnespalanie kalorii i modelowaniesylwetki. Lady Fitness wychodzinaprzeciw paniom, które kochajątaniec. W ofercie jest np. Zumba,czyli zajęcia typowo tanecznew rytm szybkiej, latynoamerykańskieji międzynarodowejmuzyki. – Połączenie tańca i aerobikuto skuteczny mix ćwiczeńkardio – zapewnia Figurska.– Podczas dobrej zabawy modelujemysylwetkę i osiągamypożądaną sprawność fizyczną –kontynuuje. Namawiamy też dozdrowej aktywności na świeżympowietrzu. Nordic walking maswoich zwolenników bez względuna porę roku i wiek. Zaletyzdrowotne i korzyści są szerokie.– W czasie treningu pracuje 90%mięśni naszego ciała, spalamy ok.450 kalorii na godzinę nie obciążającstawów – wymienia Figurska.– Nordic walking obniżatakże hormony stresu i wzmacniasystem immunologiczny –dodaje. Integralną częścią każdegotreningu jest rozgrzewkana początku, a także rozciąganiemięśni na zakończenie. – Bezstretchingu możemy mówićjedynie o nieprofesjonalnym,amatorskim chodzeniu z kijami,które może mieć niekorzystnekonsekwencje dla naszego zdrowia.Nietrudno, bez przygotowaniaorganizmu do wysiłku, o różneurazy i kontuzje – przestrzegaMałgorzata. – Nordic walkingjest zawsze marszem z kijami,jednak nie zawsze marsz z kijamito nordic walking, dlatego ważnajest technika. Bez prawidłowegoużywania kijów efektywnośćtreningu zostaje zniwelowanado działania zwykłego marszu– dodaje. Dodatkową zaletą nordicwalking jest także możliwośćspotkania się z innymi i rozmowana świeżym powietrzu podczasmarszu, co nie zawsze jestmożliwe w gwarnej siłowni.Celuj do tłuszczuz właściwej broniSprzymierzeńcami w pozimowymspalaniu tłuszczyku są takżeróżne zabiegi. Endermologiaskupia się na likwidacji cellulituoraz tkanki tłuszczowej. –Tenlipomasaż zalecamy szczególnieprzed przyjściem lata, ciało będziewyglądać młodziej i jędrniej– mówi Figurska. Innymprzydatnym zabiegiem są faleradiowe. Są to bezbolesne zabiegiwykonywane na brzuchu,udach, pośladkach, ramionachi dłoniach. Poprzez ogrzewaniekomórek tłuszczowych dochodzido ich kurczenia się, a następniewydzielenia (przez system trawiennyi limfatyczny) płynnegotłuszczu w postaci kwasówtłuszczowych – Efekt ujędrnieniaskóry widoczny jest już popierwszym zabiegu – zapewniaFigurska.Miło nam poinformować,że nagrodęQltowy zabiegotrzymał FOCUS RF+• usta kontur• usta z wypełnieniem• brwi• brwi metoda włosa• oczy kreska góra i dół• lifting twarzy• odmładzanie• kształtowanie sylwetki• ujędrnianie ciała• redukcja cellulitu• odchudzanieNieinwazyjna liposukcjaNajbezpieczniejszy sposóbodmładzania (liftingu) twarzygabinet autoryzowanyMAKIJAŻPERMANENTNY LIPO ROYAL Pulsar IPL• usuwanie komórektłuszczowych• zmniejszanie obwodu• likwidacja otyłości• rozbijanie cellulitu• wyszczuplanie twarzyStudio• lifting (twarzy, piersi,brzucha, pośladków)• ujędrnianie ciała• odchudzanie• zmniejszanie blizn• redukcja rozstępów• drenaż limfatyczny• leczenie trądzikuAgata GumieniukSzczecin ul. Wielkopolska 22/2czynne: Pon.-Pt. 9-20 • Sob. 9-15Niedziela na telefontel. 91 43 43 175 • kom. 606 68 68 89• usuwanie włosów• zamykanie naczynek• likwidacja przebarwień• usuwanie blizni rozstępów• fotoodmła--dzanieFokus RF+Efekt już po 1 zabieguJedyny na rynku europejskimaparat kosmetyczno-medycznyAparatura emitująca laser


Wielkanoc - wiosna w SpaMarena Wellness & Spa72-415 Międzywodzie,ul. Turystyczna 1,tel. +48 91 381 38 93,kom. +48 601 051 161,fax +48 91 886 19 44,e-mail: recepcja@marenaspa.plMarzec miesiącem kobiet pakiety Day Spa już od 242 złWielkanoc wiosna w Spa pakiet 4 dniowy już od 436 złMajówka początek lata w Marenie pakiet 5 dniowy już od 479 złZapraszamy do zapoznania się z naszą pełną ofertą na:www.marenaspa.pl


Zdrowie i urodaRozmowa, która leczyIZABELA MAGIERA-JARZEMBEKZ pomocy psychologów korzysta coraz więcej osób. Wprawdzie brakuje nam jeszcze co nieco do Amerykanów, gdzie prawie każdy ma osobistegopsychoterapeutę, ale i tak zmiana jest zauważalna.REKLAMAczym jest psychoterapia?To sposób leczenia,który ma nacelu przyniesienieulgi w psychicznymcierpieniu. Psychoterapianie dostarczaprzepisów anirad, lecz pomaga porządkować,rozumieć nasz świat wewnętrzny.– Coraz więcej Polaków korzystaz psychoterapii, uznając jąza coś zwyczajnego. Duża liczbaosób korzystających z tego typupomocy nie świadczy o chorobiespołeczeństwa, lecz o jego zdrowiu– uważa Justyna Bągorska,Gwiazdy u psychoterapeutyZnani ludzie nie wstydzą się mówićo tym, że korzystali z pomocy psychoterapeutów.W USA otwarcie opowiadalio tym m.in. Brad Pitt, Liza Minelli, HaleBerry czy Oprah Winfrey. W Polsce mówienieo chodzeniu do psychoterapeutywciąż jest rzadkością. Do korzystaniaz pomocy psychoterapeutów przyznałysię m.in. piosenkarki Kasia Kowalskai Kora, aktorzy Krzysztof Majchrzaki Małgorzata Potocka oraz dziennikarzi prezenter Krzysztof Ibisz.psychoterapeuta. – Jednak modyjeszcze w Polsce nie ma, bo dlaprzeciętnego człowieka wizytaw gabinecie terapeuty jest poprostu zbyt kosztowna – dodaje.W naszym kraju z pomocypsychoterapeutów korzystanajczęściej klasa średnia. Są tozazwyczaj osoby z wyższym wykształceniem,w średnim wieku.Wedłud badań CBOS w Polscetakiej pomocy szuka około 2procent Polaków, wśród nich jestwięcej kobiet niż mężczyzn. Dlaporównania w Stanach Zjednoczonychjest ponad 7 procentspołeczeństwa.Maja, wizażystka ze Szczecinachciała zmienić swoje relacjez otoczeniem i lepiej zrozumiećsiebie. Zdecydowała się na psychoterapię.– W pewnym momenciedotarło do mnie, że mojeżycie idzie w niewłaściwym kierunku– opowiada. – Szukałamakceptacji w każdym związku, niemiałam poczucia własnej wartości.Moja terapia trwała pół roku.Nie było łatwo, efekty zaczęłamzauważać dopiero po trzech miesiącach.Teraz jestem bardziejspokojna, zdystansowana dosiebie i otoczenia, nauczyłam sięsłuchać innych – wspomina.Innym powodem dla któregoszukamy pomocy psychoterapeutysą depresje. Lekarze szacują,że stany depresyjne dotykająokoło 15 procent Polaków,a liczba ta ciągle rośnie.– Przyczyny są oczywiste: bezrobocie,ciągły stres, częste zmianypracy czy miejsca zamieszkania.Ludzie nie wytrzymująnapięcia – tłumaczy Justyna Bągorska.– O trzydziestolatkachmówi się, że to pokolenie depresyjne.Żyją szybko, w ogromnymstresie, który często leczą alkoholemczy innymi używkami. Takzaczynają się problemy. Częstojest tak, że oczekują od terapeutynatychmiastowych rozwiązań,ale ich nie dostaną. To chyba rysnaszych czasów, chcemy miećkonkretne recepty. Najlepiejszybko i w pigułce – mówi.Agnieszka, nauczycielka, oddwóch lat zmaga się z depresją.– Zazwyczaj ten stan przychodziniespodziewanie. Budzę się nadranem i wiem, że znowu mniedopadł. Jakby nagle zmienił sięświat i wszystko wskoczyło na złetory. Nie mam ochoty wstawać,a myśl, że będę musiała stanąćprzed lustrem, ubrać się i wyjśćdo pracy napełnia mnie fizycznąodrazą – opowiada. – Dopókinie doświadczyłam tego, myślałam,że depresja to wydumanyproblem, zabawka dla znudzonychżyciem, nawet moda. Terazwiem, że to choroba jak każdainna z którą trzeba walczyć lekamii psychoterapią – dodaje.


D O D A T E K B E Z P Ł A T N YDOM OD A DO ZSTYLNOWOCZESNYKONTRATRYDYCYJNYZGRANY DUETłazienka i kuchniaEkskluzywneosiedle czystylowadzielnica?listopad 2010 r.OSTROŻNIEPOŻĄDANIE!PRZECENIONEprzecenyFinezyjnywieczórTriumfalnypowrót tapeti zasłonZimowaelegancjaWIELKI ŚWIATw twoim domu!DodatkispecjalneJuż w marcukolejny dodatekPrestiż Dom od A do Z


56 / PRESTIŻ / Luty STYCZEŃ 2011 2011


Zdrowie i urodaPalac kolorówZimnaczy ciepła?Takie pytanie zadajemy sobie często przy wyborze kolorystyki. Pójśćw chłodne odcienie czy w te cieplejsze? W jaki sposób podjąć decyzję,gdy wkoło mamy tyle teorii i autorytetów głoszących zupełnie odmienneidee? Jak w tym wszystkim nie pogubić siebie i nie zatracić własnego,indywidualnego “Ja”.ki. Swoim oszałamiającym wdziękiem w makijażu dziennymo chłodnej, stalowej, zimowej tonacji wyraża przebojowośći pewność siebie. Pod wieczór przybiera ciepłe barwy słońcai skrzącego się gorącego piasku. Transformuje się zwtedyw kobietę zmysłową, tajemniczą i delikatną.Agnieszka Sypniewska przed metamorfoząZdjęcia, makijaż: Dorota Kościukiewicz-Markowska www.dorota.tvModelka: Agnieszka SypniewskaJak zwykle doradzam zgłębienie swojego wnętrza. To, w jakisposób “przybierzesz” swoją twarz na dany dzień, będzie towarzyszyćci od porannego spotkania w lustrze – robiąc makijaż,aż do spotkania wieczornego – zmywając go. Ważne jest więcpotraktowanie każdego dnia jako pewnego rodzaju furtki czybramki na nowe. Otwórzcie się na cały potencjał możliwości,nie tylko ten, który konsultanci (czasami nie bez przyczynyzwani “dyktatorami”) pragnęliby narzucić nam, zmuszając doczęsto nieudacznego kopiowania oryginału.Proponuję przede wszystkim szeroko rozumianą wolność. Jeśliczujesz dziś swój nastrój na użycie zimnych, stalowych odcieni,a jutro masz ochotę na bardziej zmysłową i ciepłą tonacjęw odcieniach złota i piasku, czemu nie spróbować obu?Może nawet w ciągu dnia postanowisz przekształcić się z chłodnejdo ciepłej tonacji? Wyjdź poza schemat i poza to, co innipowiedzieli, że pasuje ci, a co nie. Eksperymentuj z kolorami,odcieniami i barwami. Jeśli ty zaakceptujesz siebie w lustrze, tona pewno każdy dojrzy blask twoich oczu, a co za tym idzie,twój niepowtarzalny urok. Jest tylko jeden warunek – musiszczuć się doskonale…Do inspiracji niech posłuży przykład naszej modelki Agniesz-Makijaż dzienny:Na twarz nałożyłam krem energetyzujący, bazę pod podkładrozjaśniającą i korygującą drobne niedoskonałości skóry orazlekki podkład w naturalnym odcieniu. Dla optycznego wyszczupleniatwarzy użyłam bronzera. Najlepszy jest taki, któryjest o jeden, dwa tony ciemniejszy od karnacji, tworząc efektnaturalnej opalenizny. Zaaplikowałam go począwszy od skroni,po zakończenia kości policzkowych oraz na skrzydełkachnosa (w ten sposób optycznie zmniejsza się on i wydłuża). Nasamej kości policzkowej nałożyłam puder rozświetlający, a napoliczkach róż w odcieniu brzoskwini złamanej łososiem. Domakijażu oczu użyłam czterech stalowych odcieni, od bardzojasnego srebra, aż po ciemny szary. W kącikach wewnętrznychoka zaaplikowałam perłową kredkę, która nadaje namblasku spojrzenia. Tuż pod źrenicą w kolorze jasnego srebra,która otwiera i powiększa oko, w kąciku zewnętrznym ciemno-stalowej,która nadaje nam głębi spojrzenia. Dopełnieniemmakijażu są błyszczące usta w kolorze delikatnego różu.Makijaż wieczorowy:Teraz cała uwaga skupia się na oczach. Kreska jest widoczna,wyraźna, gruba, dając nam uwodzicielski charakter spojrzenia.Tuż nad nią zaaplikowałam złoty cień, rozjaśniający się w kącikuzewnętrznym do koloru kości słoniowej, który w kącikuzewnętrznym przybiera odcień ciepłego piasku i ciemniejszegozłota. Na powiece dolnej pomalowałam kreskę złotą tużpod źrenicą, a jasną, kremową w kąciku wewnętrznym. Dopełnieniemtak mocno zarysowanych oczu są delikatnie pomalowaneusta, idealnie harmonizujące się z całością za pomocąbłyszczyku w kolorze opalizującej, ciepłej perły.Dorota Kościukiewicz-MarkowskaLuty 2011 / PRESTIŻ / 57


Zdrowie i uroda58 / PRESTIŻ / Luty 2011


Zdrowie i urodaLuty 2011 / PRESTIŻ / 59


Moda62 / PRESTIŻ / Luty 2011


ModaLuty 2011 / PRESTIŻ / 63


Moda64 / PRESTIŻ / Luty 2011


ModaLuty 2011 / PRESTIŻ / 65


Moda


ModaLuty 2011 / PRESTIŻ / 67


Moda68 / PRESTIŻ / Luty 2011


ModaFilm z kulisów sesji na www.magazynprestiz.com.pl oraz na www.facebook.com/prestiz.magazyn.szczecinskiLuty 2011 / PRESTIŻ / 69


70 / PRESTIŻ / Luty 2011promocja wszystko minus VAT,wybrane modeledo minus 40%


Tęsknota za mielonymz marchewkąSzymon Kaczmarekdziennikarz Polskiego RadiaSzczecin, „garkotłuk”dziś to science fiction, ale nie tak dawno...Późne popołudnie, a jeść się chce. Gdzie naobiad? Do „Artystycznej”, „Balatonu”, „Bajki”,a może do „Palomy” lub „Orbisu”? Możesztylko pomarzyć o abonentowym obiadkuw „Ryskiej” lub „Kaskadzie”. Ta ostatnia spłonęła, ale coz pozostałymi?Zaszedłem niedawno do „Kaukaskiego”. Z nadzieją naniedrogi i smaczny obiad, jak drzewiej bywało. W karciewyłuskałem ozorki w sosie chrzanowym (uwielbiam odmaleńkości) więc zamówiłem. Nie opiszę, by i Wam niezrobiło się niedobrze. Zmiana kucharza czy właścicieli?Zadziwiające, że nawet w czasach słusznie minionej biedyz nędzą, gdy sklepy świeciły wyłącznie manicurem ekspedientek,wiele knajp dokonywało cudu kulinarnego.Może i niewiele było mięsa w mielonym, ale za to jakimiał smak! Pamietacie te wyprawy do Babigoszczy nagrochówkę, albo do „Miłej” w Goleniowie na wątróbkę?Komu dziś chciałoby się jechaćkawał drogi tylko po to,by zjeść talerz zupy? Jadącnad morze grzechem byłonie kupić chleba w Troszynie,ba! Kupowali go nawetSzwedzi wracający do kraju.Kulinarna mapa naszegowojewództwa obfitowaław miejsca magiczne i przesmaczne.W niewielkich„gieesowskich” knajpkachmożna było natrafić naprawdziwe perełki kuchnipeerelu. Te pomidorówki,ogórkowe i krupniki.Te wspomniane mielone,schabowe, czy prosta sztukamięsa w sosie koperkowym. Idźcie dziś do którejkolwiekrestauracji w Szczecinie i zamówcie ogórkową. Prawdopodobniekelner postuka się w głowę.Niezwykle trudno z czystym sumieniem zaprosić Goścido szczecińskiej restauracji na tradycyjny, polski obiad.Oczywiście, zdarza się spotkać w menu nazwę daniaz zamierzchłych czasów. Sam zamówiłem schabowegoz kapustą w dość znanym miejscu (przez litość nie sprecyzuję).Dostałem kawałek karkówki (!) niechlujnie obtoczonejw zatęchłej bułce, kleiste ziemniaki stojące dwa dniw wodzie i burą paćkę, która grała nieudolnie rolę kapustyzasmażanej. O, losie!Smutno mi, gdy pomyślę, że turyści odwiedzającySzczecin będą kojarzyć go z pizzą i hamburgerami. A gdziew okolicach Odry knajpka z rybną polewką i śledziem podtysiącem postaci? Rustykalna nazwa gastronomicznegoprzybytku nie zastąpi doświadczeń i przepisów naszychBabci. A jeden „Chief” wiosny nie uczyni.Czego tu się jednak spodziewać, gdy jest się świadkiemSmacznie, ale niezdrowoWyobraź sobie kotlet schabowy. Do tego młodeziemniaczki z koperkiem i zasmażana kapustka zeskwareczkami. Kompot z czereśni i dwie pięćdziesiątkizmrożonej wódeczki. To wszystko za 17.50 zł.Gdzie tak dają?Dziś już nigdzie, ale jak pięknie brzmi!takiego oto wydarzenia: legendarna w świecie całym „Bajka”dostała się w nowe ręce znanego „Restauratora”. Jegopierwszym działaniem była ZMIANA NAZWY! Z „Bajki”,znaku firmowego rozreklamowanego na pięciu kontynentachprzez filipińskich i skandynawskich marynarzy,zrobił...”Viennę”. Wywalił pracujące tam nielekko, lekkiepanienki i zmienił menu. No, ręce opadają na takiego samobója!Znana z wyśmienitej dziczyzny i stylowego wnętrza„Bajka-Vienna” dziś staje się kolejnym bankiem, czyjakimś innym biurem.Nie potępiam naszego rynku gastronomicznego, brakmi jednak indywidualności smakowych dawnych knajp.Jak potwierdzają dobitnie liczne przykłady, nie wystarczyzmienić szyld, bo smaku potrawy nie doprawisz jej wymyślnąnazwą.Tak, tęsknię do tamtych czasów, gdy kelner MUSIAŁmieć czarną marynarkę i białą koszulę. Gdy porannyklient zamawiający setkę i śledzika był tak samo obsłużonyjak turysta z „zachodu”. Zręcznie, dyskretnie, z błędemna rachunku nie przekraczającym granicy przyzwoitości.Za rosołem i kotletem, nie za „bulionem europejskim” aniza „kęsem wieprzowym w garniturze orientalnym”.Dziś, zamiast przepisu, nostalgiczna Top-lista nieistniejącychjuż miejsc kulinarnych wraz z uzasadnieniem:1. „Miła” w Goleniowie - za swoją wątróbkę z cebulkąi jabłkiem, wielokrotnie wyróżniana „Srebrną Patelnią”prestiżową nagrodą kulinarną w PRL-u.2. „Miedwianka” w Zieleniewie - za mistrzowskie pieczeniewieprzowe w sosie i dobrze zmrożoną wódeczkę.3. „Dom Rzemiosła” popularny „Rzemyk” w Szczecinie- za ratki cielęce panierowane i towarzystwo zazwyczajwykwintne i gadatliwe.4. Bufet „Warsu” na dworcu szczecińskim - za niezwykłejsmakowitości cynadry z kaszą gryczaną, podawane24h na dobę, bez względu na stan trzeźwości gościa.5. Bar „Gniewko” w Babigoszczy - za grochową z wkładkąi wielkie serce dawnej Gospodyni.6. „Balaton u Eli” w Szczecinie - za chłodnik, magicznyplacek po węgiersku, czy słynny porkolt z kluskami francuskimi,no i oczywiście za urok niezapomnianej Eli.7. „Artystyczna” w Szczecinie - za najlepsze baraniekołduny i stromiznę schodów do toalety, która stanowiłanajlepszy probierz trzeźwości.8. Bar „Wisła” w Szczecinie - za dania bufetowe, różnorodnośćspołeczną bywalców i głębię oczu Właścicielki.9. Gospoda G.S. „Samopomoc Chłopska” w Witnicy- za niespotykaną symfonię smaków zup prostych, żeo kompocie nie wspomnę.10. Gieesowska restauracja na rogu w Ińsku (nie mylićze „Srebrną Rybką”). Jej nazwy nie pomnę, ale pieczeniwołowej w sosiku i buraczków nie zapomnę.ech.......... (westchnął przesmutnie i tęsknie)Szymon KaczmarekLuty 2011 / PRESTIŻ / 71


KulturaPrestiżowe książkiWśród gąszczu nowych pisarzy i wydawnictw może zagubić się niejeden miłośnik literatury. Aby ułatwić życie czytelnikom w cyklu „Prestiżoweksiążki” pokazujemy pozycje warte zapamietania. Subiektywnej oceny dokona Rafał Podraza, autor książek o rodzinie Kossaków.Spojrzy na nie okiem autora, a zarazem dziennikarza i czytelnika.Ocena Ocena 6.5W 2006 roku to właśnie Mariola Pryzwan, autorka między innymiksiążek o German, Kownackiej, Cybulskim czy Broniewskim,zdopingowała mnie do zebrania wspomnień o Magdalenie Samozwaniec.Tak więc dziś, nie odpuściłbym sobie napisaniu kilku słówo książce, która z racji siostrzanych więzów Madzi i Lilki jest mibliska.Czytając „Lilkę. Wspomnienia o Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej”wydanej w maju 2010 roku nakładem Państwowego InstytutuWydawniczego ujrzałem zupełnie inną „Polską Safo”, jak nazywasię powszechnie Marię Pawlikowską-Jasnorzewską. „Polską Safo”obdartą z lukru i różu w jaki spowiła ją przed laty w swoich książkachMagdalena Samozwaniec. Wspomnienia przyjaciół, znajomych,najbliższej rodziny zebrane w „Lilce” pełne są ciekawosteki odkrywczych wiadomości. Nagle ta „poetka miłości” okazuje się,że potrafiła być chimeryczna, złośliwa i zawistna, że po uszy byłazakochana w filozofii i przyrodzie, że funkcjonowała w zupełnieodrealnionym świecie.Mariola Pryzwan oddając głos ludziom, którzy Pawlikowską-Jasnorzewskądobrze znali (m.in.: Iłłakowiczównie, Słonimskiemu,Lechoniowi) pozwala Czytelnikom na wyrobienie sobie własnegozdania o starszej córce Wojciecha Kossaka.Dla mnie brylantami są publikowane po raz pierwszy w „Lilce”wspomnienia męża poetki – Stefana Jasnorzewskiego czy niezbytpochlebny wspominek Krystyny Lisowskiej oraz unikatowe zdjęcia.Uzupełnieniem zebranych przez Mariolę Pryzwan wspomnień są listyMarii do męża, siostry, przyjaciół. Przebija z nich ból i nietajonatęsknota za domem rodzinnym i bliskimi.„Lilka” to książka, która – moim zdaniem – nie pozwala o sobie zapomniećwraz z zamknięciem ostatniej strony… Wielki żal, że PIWnie potrafił jej należycie wypromować.„Obsoletki” Justyny Bargielskiej są… dziwne. Nie ukrywam, żeksiążki kompletnie nie pojąłem. Może jestem zbyt głupi na dosadnepojmowanie kobiecej psychiki? A może tak bardzo zmienił się styli trend w polskiej literaturze, że coś mi umknęło. Ni to pamiętnik, nito dziennik, ni zbiór opowiadań… Może właśnie w tym braku konkretnegooznaczenia gatunku tkwi sukces tej pozycji? Podejrzewam,że to książka bardziej dla kobiet, niż dla nas – gruboskórnych mężczyzn.Cieszy mnie jednak fakt, że nominacja do Paszportu „Polityki”dla „Obsoletek”, to żywe zaprzeczenie twierdzenia, że książka musimieć przynajmniej 200 stron, by zdobyć prestiżową nagrodę literackąlub nominację. Dzieło Bargielskiej, to zaledwie albo aż 98 stron. Prywatniewolę Justynę Bargielską-poetkę. Ale może Bargielska-pisarkabędzie objawieniem na miarę… Anny Jantar?Zapytacie, co do Bargielskiej, ma Jantar?! Już odpowiadam. Gdy piosenkarkanagrała pierwszą piosenkę, recenzenci (czyli tacy panowiejak ja) zgodnym chórem uznali, że nie powinna śpiewać… Kim bylici recenzenci? Dziś nie pamiętamy, ale wiemy kim była i jest do dzisiajAnna Jantar. Tego samego życzę Autorce „Obsoletek”.KonkursWejdź nawww.magazynprestiz.com.plWeź udział w konkursie i wygraj „Prestiżowe książki”Do wygrania„lilka” Marioli Pryzwan ufundowana przez wydawnictwo „piw”„obsoletki” justyny bargielskiej ufundowane przez wydawnictwo „Czarne”„ku słońcu” ingi iwasiów ufundowane przez „Świat książki”„pamiętnik brzyduli” Juli kamińskiej ufundowany przez wydawnictwo WABPytanie konkursowe i regulamin na www.magazynprestiz.com.pl.Konkurs trwa do 28 lutego.72 / PRESTIŻ / Luty 2011


KulturaOcenafoto: materiały prasowe wydawnictwaINGA IWASIóW; literaturoznawca,krytyk literacki, poetka i prozaiczka. Jej książka„Bambino” z 2009 roku była nominowana doNagrody Literackiej NIKE.Kwestionariusz (nie) LiterackiKIM JESTEM: Kobietą, literaturoznawczynią, krytyczką, pisarką.NAJWIĘKSZY KREATOR MODY: Dziewczyny w PRL, robiącesweterki ze sprutej włóczki i spódnice z zasłon. Reszta to biznesi udawanie.NIGDY NIE UBRAŁABYM: Pewnie miałabym kłopot z białymikozaczkami, w ogóle z kozaczkami na obcasie, z jakimś ciasnymi biodrówkami,ale gdyby trzeba było…W CZYM JESTEM DOBA: W wielu dziedzinach, przede wszystkimzawodowych, ale radzę sobie też z codziennością, zawsze potrafiłamorganizować sobie życie. Kiedy miałam małe dzieci, dawałam radęz prowadzeniem domu, pracą i miałam czas na rozrywki rodzinne.Poza tym mam dar przenikania ludzkich intencji, związany pośrednioz umiejętnością analizowania wypracowaną zawodowo. Ten darbardzo mi przeszkadza.CO JEST NAJWAŻNIEJSZYM OSIĄGNIĘCIEM MEGO ŻYCIA:Nie powiem stereotypowo, że dzieci, bo nie należą do mnie, więc niemogę rozmieszczać ich na skali zasług lub klęsk. Profesura niedługopo czterdziestce, powieść „Bambino”.CO JESZCZE CHCĘ OSIĄGNĄĆ: Pisać, wypromować kolejnychdoktorantów.CO WZBUDZA MÓJ OBSESYJNY LĘK: Gady.NAJBARDZIEJ CENIĘ U KOBIET: Profesjonalizm i zarazem anarchicznenieliczenie się z zaistniałymi układami.BŁĄD KTÓRY POPEŁNIŁAM: Zostałam dyrektorką. W moim położeniu– szkoda czasu. Powinnam pisać i uczyć.MOJE ULUBIONE SŁOWO: Rozsądek.NA KOMPROMIS DECYDUJĘ SIĘ GDY: Wiem, że nie warto walczyć,rzecz dotyczy kwestii drugorzędnych.DLA MIŁOŚCI MOGĘ ZROBIĆ: Makijaż?JAK CHCIAŁABYM UMRZEĆ: Szybko.NIENAWIDZĘ: Głupoty, agresji, ględzenia i biurokracji.„KU SŁOŃCU” TO: Realistyczna powieść o nierzeczywistości,o krętych i nieoczyszczonych drogach mojego pokolenia, o niemodnejmiłości do czytania.foto: materiały prasowe wydawnictwaJULIA KAMIŃSKA; studentka germanistykina Uniwersytecie Gdańskim, laureatkakryształowej kuli ”Tańca z Gwiazdami”,najbardziej jednak szerszej publiczności znanajako Ula Cieplak z serialu „BrzydUla”.Kwestionariusz (nie) LiterackiKim jestem: Studentką o wielu zainteresowaniach.Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem:jestem tą wizją tak przerażona, że wolałabym tu o tym nie pisać.Największy kreator mody: Yves Saint Laurent.Nigdy nie ubrałabym: Nie zastanawiałam się nad tym.W czym jestem dobra: W tym, w co zaangażuję się całym sercem.Co jest najważniejszym osiągnięciem mego życia: Ważnejest wszystko, od dostania się na wymarzone studia po wygraną w „Tańcuz Gwiazdami”.Co jeszcze chcę osiągnąć: Chciałabym nauczyć się języka francuskiego.Co wzbudza mój obsesyjny lęk: Póki co – nic.Najbardziej cenię u kobiet: Poczucie humoru.Błąd który popełniłam: Staram się naprawić.Kiedy kłamię: Od siódmej do siódmej trzydzieści.Moje ulubione słowo: Perypatetyk.Na kompromis decyduję się gdy: Prawie zawsze decyduję się nakompromis.dla miłości mogę zrobić: Wiele.Jak chciałabym umrzeć: We śnie.NIENAWIDZĘ: Soli, którą zimą posypywane są chodniki w celu rozpuszczeniaśniegu i lodu. Strasznie niszczy buty.”Pamiętnik BrzydUli” jest… Pierwszą książką, którą napisałam.I kto wie, może nie ostatnią…+foto: Krzysztof StecRAFAŁ PODRAZA -dziennikarz. Jego książka „Magdalena, córkaKossaka” (PIW, 2007), wywołała renesansna twórczość Magdaleny Samozwaniec. Nakanwie tego sukcesu opracował i wydał dwieniepublikowane książki pisarki: „Z pamiętnikaniemłodej już mężatki” (W.A.B., 2009) i „Mojasiostra poetka” (PIW, 2010).Luty 2011 / PRESTIŻ / 73


KulturaSztuka od kuchniwarsztatów sponsorowanychprzez firmę instrumentówmuzycznych Yamaha jako pierwsiw Polsce skorzystają studenciszczecińskiej Akademii Sztukioraz uczniowie zachodniopomorskichszkół artystycznych.Cykl ośmiu spotkań rozpoczniesię w lutym. Pierwsze zajęciapoprowadzi jeden z najlepszychfagocistów w Polsce – ArturKasperek. W kolejnych miesiącachswoją wiedzą podzielą się:Grzegorz Nagórski, wirtuoz gitaryklasycznej, Wojtek Olszak,jazzman, klawiszowiec i producentmuzyczny, KrzesimirDębski, kompozytor oraz GrzegorzTurnau. Na początku majaw Szczecinie zagości KrzysztofBednarczyk, pierwszy trębaczFilharmonii Narodowej.Sylwester Ostrowski, pomysłodawcaprojektu przypatrywałsię od dawna tego typu przedsięwzięciomna świecie. – Dużekoncerny produkujące sprzętWybitni muzycy w Akademii SztukiGrzegorz Nagórski, najlepszy puzonista w kraju, Krzysztof Bednarczyk, pierwszy trębacz Filharmonii Narodowej i Grzegorz Turnau,kompozytor - to znane nazwiska w środowisku muzycznym. Oni i wiele innych wybitnych muzyków przeprowadzą warsztaty dla studentówAkademii Sztuki w Szczecinie.zMiłośnicy sztuki wędrując po galeriachna pewno otarli się o litografię. Czyoprócz tego, że jest to technika druku płaskiegowiecie coś więcej o niej?LITOGRAFIAPoznaliśmy już wspólnie druk wklęsły,w którym powierzchnia drukująca jest niżejniż reszta płyty (miedzioryt, staloryt,mezzotinta, sucha igła i inne) i druk wypukły,w którym na papierze odbijają się wypukłeczęści matrycy (linoryt, drzeworyt).W przypadku wynalezionej przez AlojzegoSzenefeldera w 1798 roku litografii, miejscadrukujące i nie drukujące są na tej samejpłaszczyźnie. Możliwe jest to dzięki procesomchemicznym, które wykonuje się podczasprzygotowywania matrycy drukującej.Matrycą litograficzną jest odpowiednioprzygotowany kamień litograficzny, na którymartysta wykonuje rysunek pozytywowoto znaczy, że czarne miejsca na matrycybędą czarnymi na odbitkach.Dwa słowa o samym procesie powstawaniakamiennej matrycy. Kredka i tusz litograficzny,złożone są z tłuszczu, mydła, wosku,żywicy i barwnika. W momencie gdyrysunek nakładany jest z nich na kamieńlitograficzny składniki te łączą się z nim.Związek chemiczny, który z nich powstajenie jest rozpuszczalny w wodzie, ale posiadawłaściwości przyjmowania farby drukarskiej.Oddaje też farbę na silnie przytłoczonydo kamienia papier. Jeśli kamień pokrytytakim rysunkiem zmoczymy, woda spłyniez rysunku, ale zostanie wchłonięta przez kamieńw tych miejscach, gdzie nie ma rysunku.Jeśli zwilżony kamień pokryjemy farbąlitograficzną za pomocą skórzanego wałka– przyjmie ją tylko w miejscach pokrytychrysunkiem.Dzięki możliwości zastosowania rozmaitychmateriałów do tworzenia rysunku takichjak tłuste kredki czy tusze litograficzne,na kamieniu pracuje się podobnie jak nakartce papieru co daje artystom niczym nieograniczonemożliwości stosowania kolorujak i technik malarskich. Mówiąc o litografiijako technice najbardziej malarskiej spośródgraficznych, mam na myśli możliwościuzyskiwania na odbitkach efektów zbliżonychdo malarstwa.foto: materiały prasowePrzykładem współczesnej litografii możebyć praca Waldemara Marszałka pod tytułem„Kobieta w czerwonej sukni”foto: archiwum Grzegorza NagórskiegoNasz ekspertJolanta Szczepańska,właścicielka galerii ArtGallemuzyczny umożliwiają w Paryżuczy Nowym Jorku cyklestypendialne różnego typu. Zaproponowałemfirmie Yamaharealizację podobnego projektuw Szczecinie – mówi Ostrowski.Pomysł spodobał się. – Dla koncernuliczy się ilość instrumentariummuzycznego używanana Akademii Sztuki. A ta liczbajest u nas imponująca – twierdziOstrowski.Rozwój Szczecina w ostatniejdekadzie jest dynamiczny i wyróżniamiasto na terenie kraju.Świadczy o tym choćby powstanieAkademii Sztuki, nowej Filharmonii,Muzeum Techniki czyPleciugi. Również duża frekwencjamłodych ludzi na koncertachjazzowych jest pozytywnym sygnałemwysyłanym ze Szczecina.– Zapraszane są gwiazdy dużegoformatu, które pokazują pozytywnyobraz miasta, zwłaszczaedukacji artystyczno – kulturalnej– dodaje Ostrowski. ar74 / PRESTIŻ / Luty 2011


sztuka stawia bardzo aktualnepytania o ukryte źródłaagresji. Opowiada o pozornieniewinnym spotkaniu dwóchmałżeństw w następstwie bójkiich synów. Konfrontacja stopniowoprzeradza się w otwartykonflikt, który prowadzi do nieoczekiwanegofinału.– Teatr dał nam szansę naspotkanie się z publicznościąw obrębie świetnej literaturyw znakomitym towarzystwieaktorów i twórców sztuki. Byłato trudna, ale niesamowicie satysfakcjonującapraca – mówiMichał Janicki, aktor TeatruPolskiego. – To była ogromnaruntowna przedudowaOpery rozpoczęła się jesienią2010 r. i potrwa conajmniej 2lata. Od kwietnia 2011r. do czasuukończenia remontu siedzibąYasmina Reza w PolskimWielokrotnie nagradzany „Bóg Mordu” autorstwa znakomitej francuskiej dramatopisarki Yasminy Rezy to najnowszy spektakl w TeatrzePolskim. Premiera odbyła się 15 stycznia.przyjemność pracować z reżyseremMarkiem Gierszałem.To błyskotliwy, młody reżysero analitycznym umyśle, a zarazemświetny psycholog. Jesteśmypod jego ogromnym wrażeniem– dodaje.Yasmina Reza należy do ścisłejczołówki najpopularniejszychna świecie dramatopisarzy francuskich.„Bóg mordu” uznanyzostał przez krytykę za najlepszytekst autorki. Po tekst Rezy sięgnąłtakże Roman Polański, któryprzygotowuje jego ekranizację.Obsada: Olga Adamska, DorotaChrulska, Michał Janicki, JacekPiotrowski.imjCo słychać w Operze?W walentynkowym miesiącu Opera na Zamku przygotowała pełen burzliwych namiętności repertuar. Ze względu na prace remontowe aktualniezespół prezentuje swój repertuar w salach gościnnych m.in. Sali Filharmonii Szczecińskiej, w Akademickim Centrum Kultury oraz w GmachuGłównym Muzeum Narodowego.gZ pomocą przyszła szczecińskafirma EMS specjalizująca sięw projektowaniu, produkcji, wynajmiei sprzedaży wysokiej jakościkonstrukcji namiotowych.foto: Dariusz GorajskiKulturaRóżański. ‒ Tego typu strukturaspełnia wszystkie wymogi potrzebnedo realizacji przedstawieńoperowych na najwyższympoziomie ‒ dodaje. Hala będzieposiadała wszystkie obiekty takjak w stałej strukturze, tj. foyer(dostosowane do 1000 osób), zapleczetechniczne i artystyczne,garderoby i toalety. Firma EMSw ubiegłych latach wybudowałacały backstage, czyli zapleczetechniczne, restauracyjne orazgarderoby i namioty dla organizatorówi artystów na potrzebykoncertów Madonny, AC/DCczy Metallica. Firma była równieżdostawcą wszystkich halnamiotowych na festiwal „Toptrendy“ 2010, łącznie z głównąhalą, w której odbył się koncert. ‒Ten obiekt, daje nam możliwośćswobodnego działania, który jestpotrzebny Szczecinowi ‒ uważaWarcisław Kunc, Dyrektor Operyna Zamku.Opera na Zamku zapraszaw lutym na dwa światowej popularnościdzieła. Będzie to „DamaPikowa” Piotra Czajkowskiego,multikolorowa partytura GiacomoPucciniego „Madame Butterfly“oraz jej wersja koncertowa.artymczasową Opery będzie nowoczesnahala strukturalna naulicy Energetyków w bezpośrednimsąsiedztwie Izby Celnej. Maona spełniać szereg warunkówniezbędnych do przedstawieńz udziałem solistów, chóru, baletui orkiestry. Hala umożliwiprezentację dotychczasowychprodukcji Opery oraz pozwolina dalszy rozwój repertuaru.Nowa hala EMS pomieści do1000 widzów i już wkrótce staniesię największym, krytym obiektemwidowiskowym w województwiezachodniopomorskim.Podobne siedziby miały już teatryw Amsterdamie, Rzymieczy Mediolanie. ‒ Jesteśmy z takiegorozwiązania bardzo zadowoleni‒ powiedział z-ca dyrektoraOpery na Zamku Szymonfoto: materiały firmy EMSLuty 2011 / PRESTIŻ / 75


KulturaPrestiżowe imprezyczyli subiektywny przegląd wydarzeńWERONIKA BULICZDo słuchaniaTangata QuintetWarszawski zespół „Tangata Quintet”powstał z inicjatywy młodych instrumentalistów,którzy są laureatami nagród nalicznych konkursach i festiwalach muzycznych.Kompozycje Astora Piazzolli stanowiątrzon repertuaru zespołu, a od nazwyjednego z jego utworów pochodzi właśnienazwa zespołu. Kwintet idzie jednak o krokdalej: jego celem jest tworzenie kompletnej formy artystycznej nagruncie tanga, łączącej muzykę instrumentalną z tańcem i piosenką.Filharmonia, 25 lutego, godz. 19.00Pierwszy raz w P1erwszym MiejscuHelen Burnip & Tamara Deike to kapryśnyduet w lateksowych kombinezonachi szpilkach – delikatnie spleciony w precyzyjniedopasowany wąs. Zafascynowanepsychodelicznym rockiem, metalem z lat80 i ulubionym pop – disco z nowych i klasycznychnurtów, odwiedzą Szczecin, gdziew P1erwszym Miejscu rozkręcą imprezęw stylu disco z lat 80. Obowiązują stroje z epoki.P1erwsze Miejsce, 26 lutego, godz. 21.00Madama Butterfly na bis„Madama Butterfly” to jedno z najsławniejszychdzieł w repertuarze operowym.Wysmakowana brzmieniowo, multikolorowapartytura Giacomo Pucciniegoopowiada dramatyczną historię związkujapońskiej gejszy i porucznika marynarkiamerykańskiej. Cho-Cho San uniesionauczuciem porzuca religię przodków,gorączkowo szukając nowej tożsamości. Uciekając od przeszłości,nie odnajduje jednak przyszłości. Opera szybko osiągnęła sławę, byz czasem – razem z Traviatą i Carmen – stworzyć triadę najpopularniejszychoper świata.Filharmonia, 27 lutego, godz. 18.00Czesław zaśpiewa z Lao CheNa wspólną trasę wyruszą dwa zespołyo niesamowitej energii i stylu. CzesławŚpiewa zaprezentuje się w siedmioosobowymskładzie wraz ze swoimi przyjaciółmiz Dani. Lao Che reprezentuje nowykierunek na polskiej scenie muzycznej.Najnowsze albumy Czesław Śpiewa – POPoraz Lao Che – Prąd Stały/Prąd Zmienny,cieszą się popularnością wśród słuchaczy i świetną frekwencją publicznościna koncertach.Słowianin, 6 marca, godz. 19.00Do oglądaniaUrodziny Czarnego Kota Rudego…są, jak zwykle wyjątkową okazją dozaproszenia nie mniej wyjątkowych gościi świętowania co najmniej przez dwa dni!Z okazji 15-lecia szczecińskiego kabaretuna deskach Teatru Polskiego pojawią sięlegendy polskiej sceny. 25 lutego wystąpiMariusz Lubomski, a następnego dnia artyści„Piwnicy pod baranami” : Beata Rybotycka,Konrad Mastyło, Andrzej Talkowski, a także: Stanisław Tym,Andrzej Poniedzielski, Mariusz Lubomski oraz aktorzy Teatru Polskiegow Szczecinie – to wszystko podczas uroczystej gali 26 lutego.Następnego dnia pojawią się zaś Zenon Laskowik i Jacek Fedorowicz.Artyści wystąpią z towarzyszeniem „Kabareciarni”, z którą przedstawiąpremierowy program kabaretowy.Teatr Polski, 25, 26 lutego, godz. 19.00 i 27 lutego,godz. 17.00, 19.30Spotkanie autorskie z Rafałem Podrazą– dziennikarzem, poetą, dwukrotnymlaureatem Złotej Płyty „Polskich Nagrań”,aktorem, organizuje Zamek Książąt Pomorskichw ranach „Salonu Literackiego”.Gość Salonu znany jest również z niezwyklepoczytnych książek („Magdalena,córka Kossaka”, „Z pamiętnika niemłodejPodraza o SamozwaniecMAGDALENA SAMOZWANIECMOJA SIOSTRA POETKAW Y B Ó R W I E R S Z YMARII PAWLIKOWSKIEJ-JASNORZEWSKIEJjuż mężatki”, „Moja siostra poetka”) traktujących o życiu MagdalenySamozwaniec, stryjecznej babki Podrazy. Poprzez mniej znane tekstysłynnej satyryczki oraz interesujące wspomnienia o jej życiu i twórczościjawi się inny niż dotąd obraz tej niezwykłej kobiety – frapujący,gdyż jednocześnie pełen ciepła i daleki od panegiryku. Spotkaniez autorem poprowadzi Małgorzata Frymus.Zamek Książąt Pomorskich, 17 lutego, godz. 17.00Kariera w SzczecinieMiędzynarodowe Targi Szczecińskie zapraszająna siódmą edycję Giełdy Edukacjii Pracy KARIERA. Głównym celem giełdyjest wskazanie możliwości planowaniadrogi edukacyjnej i rozwoju zawodowego.W jednym miejscu swoją ofertę szkoleniowązaprezentują szkoły wyższe, policealnei ponadgimnazjalne, publiczne i niepubliczne.Dla dorosłych zostanie przedstawiona oferta kształceniaustawicznego w ramach cyklu Zachodniopomorska Strefa FormalnegoKształcenia Ustawicznego (ZSFKU). Uczestnicy KARIERY będąmogli spotkać przedstawicieli banków, wojewódzkiego i powiatowegourzędu pracy, urzędów gmin, którzy przedstawią możliwości wykorzystaniafunduszy unijnych na własną działalność gospodarczą.Młodzież będzie mogła wziąć udział w warsztatach, testach i poradachindywidualnych przygotowanych przez Szczecińskie PoradniePsychologiczno-Pedagogiczne.MTS, 9-10 marca76 / PRESTIŻ / Luty 2011


KulturaBud-Gryf z energią…Ostatki z Pro Publico Mare20. Międzynarodowe Targi BudowlaneBUD-GRYF SZCZECIN oraz towarzysząceim 15. Targi Energii Konwencjonalneji Odnawialnej ENERGIA – to atrakcje czekająceszczecinian w pierwszych dniachmarca. Obie imprezy tworzą największewydarzenie targowe branży budowlaneji energetycznej w Polsce północno-zachodniej.BUD-GRYF i ENERGIA to miejsce spotkań przedstawicielisektora budowlanego i energetycznego – producentów, handlowców,architektów, usługodawców, deweloperów i inwestorów, a także odbiorcówindywidualnych poszukujących nowych technologii, materiałówi rozwiązań. Podczas targów odbywają się konferencje branżowe,które gromadzą przedstawicieli samorządów odpowiedzialnychza rozwój energetyki w województwie zachodniopomorskim.MTS, 18-19 marcawiazdą tegorocznej imprezybył hiszpański projekt muzycznyReactable, czyli ta samaekipa naukowców–muzyków,z którymi współpracowała wokalistkaBjörk. Panowie zaprezentowaliinnowacyjny instrument,którego działanie polegana wpływaniu na brzmienie generowanegocyfrowo dźwiękupoprzez manipulację obiektamina powierzchni podświetlanegostołu dotykowego. Efektownei oryginalne.Kolejnym wydarzeniem festiwalubył pokaz pierwszegopolskiego internetowego filmuinteraktywnego pt. „Sufferrosa”.Wyjątkowość tego dzieła, w którymzagrała m.in. Beata Tyszkiewicz,Ewa Szykulska i Jacek Fedorowicz,polega na jego formie.Film składa się ze 110 interaktywnychscen, posiada 3 różnezakończenia, a zrealizowany zostałw 20 różnych lokalizacjach.Ścieżka dźwiękowa produkcjijest równie atrakcyjna. Po razpierwszy przy takim projekciespotkali się artyści tej miary co:Sonic Youth, Glass Candy, Tarwateri Michał Urbaniak. „Digital_ia”prezentują przede wszystkimzjawiska wchodzące w nurtsztuki i inżynierii cyfrowej, alenie zapominają, że nowoczesneFundacja Pro Publico Mare już po razósmy organizuje Bal Charytatywny. Tymrazem Goście przeniosą się w klimat magiii iluzji. Pieniądze zebrane podczas imprezyzostaną przeznaczone na dofinansowanieradiologicznego aparatu diagnostycznegodla specjalistycznych badań małychpacjentów Samodzielnego PublicznegoWojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie.Bal, zgodnie z tradycją, odbędzie się w ostatnią sobotę karnawałuw salach Concerto Hotelu Radissone Blu. W klimat magii i iluzjiwprowadzi Gości Arsen Lupin – najbardziej utytułowany iluzjonistaw Polsce. Prowadzenie urozmaicone śpiewem wraz z dużą dawką humoruzapewni Jacek Borkowski, a o podniebienia bawiących się osóbzadbają utytułowani Szefowie kuchni.Hotel Radisson Blu, 5 marcaSzczecin ma szansę wyrosnąć na cyfrową stolicę Polski. I to nie tylko za sprawą parku technologicznego działającego na wzór Doliny Krzemowej,ale również dzięki działaniom ocierającym się o sztukę. Odbywająca się w styczniu w Klubie 13 Muz trzecia edycja Festiwalu Sztuki Digitalnej„digital_ia.11” potwierdza tylko, że dobrze się czujemy w „erze techno”.gjego występy wywołują zawszesalwy śmiechu. – IreneuszKrosny jest mistrzem w swoimfachu i jesteśmy przekonani, żez pewnością rozbawi szczecińskąpubliczność do łez – AngelikaRuta, organizator z Agencji ArtystycznejBrand House.Podczas przedstawień zachwycawidzów profesjonalizmemi sprawnością technicznąw swoich bezsłownych pantomimach.Krosny nie zwracaNasza dolina Krzemowatechnologie służą nam równieżw celach czysto rozrywkowych.Podczas tegorocznej edycji niezabrakło, muzyki klubowej wykonywanejna żywo. JacknameZ misją zabawianiauwagi na siebie i sprawia wrażenielekkości oraz łatwości pracyna scenie. Naukę pantomimyudoskonala odkąd skończył 14lat. Od 1992 roku funkcjonujewe własnym „Teatrze JednegoMima”. Jest zdobywcą wielu nagród,m.in. trzech Grand Prix nafestiwalu komicznym w Polsce,Grand Prix na festiwalu komedii„Kataryniarze”, nagrody „Critic’sChoice” amerykańskiej gazetyartystycznej Chicago Reader,Trouble i Pani Pawlosky zadbalio muzyczno-wizualną ucztę z tanecznymkrokiem, podobnie Basaliasi Stendek z Tusto. Cyfrowe„tańce” trwały do rana. adCharyzmatyczny i ujmujący od pierwszej chwili, parodiuje i tłumaczy świat bezsłownie z wyjątkową trafnością. Jego twórcze etiudy autorskiepełne absurdu i elementów abstrakcji zaskakują pointą i przesłaniem. Mim, Ireneusz Krosny już niedługo rozbawi szczecińską widownię.foto: materiały prasowe„Golden Rose of Montreux” zanajlepszą zagraniczną grę aktorską,oraz nominację „Total TheatreAward” na Festiwalu Fringew Edynburgu. Podczas szczecińskiegowystępu nie powinnozabraknąć ulubionych skeczypubliczności takich jak na przykład„Miss po godzinach”, „Dyrygent”i „Bodyguard”.Teatr Pleciuga, 14 marca2011r., godzi: 18.00, 20.30, bilety55 złarLuty 2011 / PRESTIŻ / 77foto: materiały prasowe


REKLAMAKulturaAkustyczeń 2011 Festiwal Szczecin w jednej czwartej już za nami. Styczniowa odsłona festiwalu odbyła się przy pełnych salach. Wystąpili: LettersFrom Silence, CarPets & DJ Musk, Łąki Łan, duet Budynia z Bajzlem, Piotr Bukartyk oraz projekt Młynarski Plays Młynarski.oTwórczy, nieprzywidywalny... akustycznywrażenia z pierwszej połowyfestiwalu zapytaliśmy organizatoracałego akustycznego„zamieszania” Olka Różanka:– Festiwal pozostaje twórczy,nieprzewidywalny i w dodatkuw ciągłym ruchu. Za sprawąMTV koncerty stricte unpluggedzrobiły się w moim odczuciuzbyt modne – wyjaśnia szefimprezy. – Wolę by Akustyczeńnie był jakkolwiek określony czyograniczony stylistycznie, toteżukład jego gwiazd i projektówich autorstwa ma być pretekstemdo dobrej zabawy. Szczególniemnie cieszy tegoroczna frekwencja.Nie żebym nie spodziewałsię dużego zainteresowania programemfestiwalu, ale wstrzymywaniasprzedaży biletów naposzczególne wydarzenia w ogólenie przewidziałem – dodaje.Z roku na rok festiwal ulegadeformacji brzmień i redefinicjipierwotnych założeń. Jego drugapołowa zapowiada się równie intrygująco.W lutym dwie odsłonyteatralno-muzyczne: spektaklFumum Vendere 18 i 19 lutegona scenie dla dorosłych TeatruPleciuga oraz Chorzy na Odrę 28lutego w klubie Rocker. Szczególniepierwsza propozycja zasługujena zainteresowanie: spektaklFumum Vendere to przewrotnamakabreska wykorzystująca formyteatru muzycznego oraz teatruożywionej formy. Bohaterowieinscenizacji podczas swegokuglarskiego pokazu demaskująnaturę ludzką. Na scenie klasykaprzeplata się z nowoczesną stylistykązarówno w warstwie literackiejjak wizualnej i muzycznej.Kolejny punkt Akustyczniato Klezmarzec, który rozpoczynasię 17 marca koncertem grupBubliczki i Trite Pati we FreeBlues Clubie oraz recitalem nafortepian i gitarę preparowanąRyszarda Słowickiego i KonradaKrólikowskiego z grupy Turyzm.Maj Session to recital chicagowskiegoDuo Guitar, w składktórego wchodzą wirtuozi gitaryklasycznej Andreas Kapsalisi Goran Ivanovic. Na początkumaja, tuż przed szczecińskimkoncertem, wystąpią w Programie3 Polskiego Radia w recitaluna żywo z trójkowego Studia im.Agnieszki Osieckiej.Łąki Łan w Kafe Jerzy– Wszystkie dotychczasoweedycje Akustycznia odbyły siędzięki pomocy Miasta Szczecinoraz Uniwersytetu Szczecińskiego– mówi Olek Różanek. – Mamnadzieję, że niebawem do tegogrona dołączy nowo powstałaAkademia Sztuki w Szczecinie.Za pomoc medialną dziękujęz całego serca wszystkim lokalnymi ogólnopolskim patronom,w tym Prestiżowi – dodaje.adfoto: Sławek Zajdel78 / PRESTIŻ / Luty STYCZEŃ 2011 2011


As serwisowyZgodnie z tradycją, taki tytuł powinien ukazaćsię w felietonie dopiero w majowym numerzePrestiżu. Jednak nie o kalendarzowe obchodyDnia Wszystkich Mam chodzi, a o przybliżeniesylwetki tej jednej, która w ostatnim czasie pokazałaświatu trochę inną twarz macierzyństwa.Krzysztof BobalaWspółwłaściciel agencji reklamowej„BONO”, organizatorturnieju PeKaO Szczecin Open,wielki miłośnik tenisa i innychsportów rakietowychKażdy zagorzały fan tenisa ma swojegoidola. Wybieramy tego najlepszego graczalub najwspanialszą zawodniczkę. Zabajeczną grę, zachowanie, wygląd. Ja odzawsze uwielbiałem Steffi Graf. Udałomi się nawet obejrzeć kilka meczy z jej udziałem,siedząc na korcie wśród dopingującej publiczności.Do dzisiaj podziwiam Niemkę za normalnośći postawę życiową, która dla wielu młodych ludzimoże być prawdziwym wzorem. Kiedy Steffiskończyła swoją sportową karierę, zacząłem wrazz wieloma pozostawionymi w rozpaczy kibicami,rozglądać się za nowym obiektem westchnieńi uwielbienia. Martina Hingis za chłodna, Kurnikowapiękna, ale z tenisem trochę gorzej, a w końcuszukamy na kortach,a nie na wybiegach konkursówdla miss. Zostajejeszcze Lindsey Davenport– za wysoka i siostry Williams– za wyzywające.To może któraś z Belgijek?Tak – to jest strzał w „10”.Justin Henin ujmuje mnieswoją skromnością, alei wspaniałą grą. Za KimClijsters nie przepadałem.Właściwie to nie wiemdlaczego. Ale to się zmieniło.W 2006 roku, kiedybyłem gościem turnieju WTA w Warszawie, wielkisympatyk tenisa i mój kolega Cezary Guriew umówiłsię na wywiad z Kim dla Programu I PolskiegoRadia i zapytał czy nie chciałbym mu towarzyszyć.Oczywiście wolałbym aby to była Henin,ale trudno. Dla takiego tenisowego wariata jakja poznanie „face to face” jakiejkolwiek z gwiazdświatowego topu to przecież prawdziwy rarytas.Zostałem przedstawiony jako organizator najlepszegochallengera na świecie usłyszałem kilka miłychsłów od Belgijki i wpadłem po uszy. Podczastej rozmowy, w której sprowadziłem się jedynie doroli obserwatora, z jednej strony ze względu naszacunek dla Czarka, który pełnił tutaj rolę gospodarza,a z drugiej ze względu na mój nie najlepszyangielski, odkryłem całkiem nową Kim Clijsters.Super ciepła, dowcipna i nieprawdopodobnie„normalna” młoda kobieta. Córka znanego piłkarzai gimnastyczki. Mimo tak wielu sukcesów nakoncie, mimo tego, że rozmawialiśmy z numeremjeden damskiego tenisa, przez te trzydzieści minutspotkania ani razu nie dała nam odczuć, że jestz innej bajki. Żadnej „sodówy”. Tak zaczęło się kolejnetenisowe zauroczenie. Nie była to miłość, tazarezerwowana jest dla Steffi, ale Kim Clijsters totenisistka, której karierze przyglądam się do dzisiajz większym zainteresowaniem niż innych. Rok ponaszym spotkaniu dostaje kolejny cios w samo serce.Belgijka ogłasza światu, że odchodzi z tenisa.Przyczyna – ta jej normalność. Chce założyć rodzinę,urodzić dziecko. Wychodzi za mąż za amerykańskiegokoszykarza, przez moment związanegonawet z naszym regionem – Briana Lyncha, któryw latach 2000-2001 grał w koszykarskiej drużyniestargardzkiej Spójni. Rodzi córeczkę Jade i w 2009roku świat kibiców Kim Clijsters oddycha z ulgą.Belgijka wraca na korty. I to jak wraca. Już w trzecimwystępie wygrywa swój drugi wielkoszlemowytytuł w US Open w Nowym Jorku. Potem dokładajeszcze dwa kolejne tytuły Grand Slam (US Open2010 i Australian Open 2011) i dwa zwycięstwaw WTA Championships. A wszystko to zdobywaz dzieckiem i mężem w tle. A może nie w tle,a właśnie na pierwszym planie mimo, że to tylkoona biega po korcie. W wywiadach powtarza ciągle,że rodzina daje jej siłę, że macierzyństwo nietylko uczyniło z niej spełnioną kobietę ale, że uspokoiłojej psychikę i dało nieprawdopodobną mocchoć na świat patrzy teraz ze sporym dystansem.To prawdziwy przykład dla innych sportsmenek.Nie zawsze rodzina jest przeszkodą w karierze,często potrafi ją zmienić na lepsze i dać dodatkowąenergię. Wiwat rodzina, wiwat macierzyństwo,wiwat Super Mama – Kim Clijsters.Krzysztof BobalaLuty 2011 / PRESTIŻ / 79


SportSurfing na śnieguMaciej PieczyńskiWydawałoby się, że surfować w zimę można tylko po internecie. Nic podobnego. Amatorzy kitesurfingu, znużeni zimową aurą i stęsknieni zaletnim wiatrem, wpadli kiedyś na pomysł, że można podpiąć się pod latawiec i poskakać po śnieżnym puchu. Tak narodził się snowkite.ten zupełnie nowyrodzaj sportów zimowychłączy latawiecpociągowy ze snowboardemlub nartami.Jest więc oryginalnąsyntezą kitesurfingu,snowboardu i narciarstwa.– Kite daje potocznie zwaną„odpinkę”, znakomity relaksi odskocznię od stresu i codzienności– mówi Aleksander Deboa,prawnik, fan kitesurfingui snowkite’a. – Na wodzie lubśniegu można zresztą spotkaćzarówno absolwentów IKFu jaki specjalistów od rachunkowości,lekarzy, funkcjonariuszy publicznych,ludzi biznesu itp. To sportdla wszystkich – dodaje.Kitesurferzy zimąSnowkite jest dla wielu poprostu zimowym substytutemkitesurfingu. Zanim woda zaczynazamarzać, szczecińscy amatorzykitesurfingu sportu mają poddostatkiem akwenów do popisu.Miedwie, Dąbie, Zalew Szczecińskito rajskie krainy dla surferów.Gdy jednak przychodzi listopad,temperatura spada poniżej zerai akweny zamarzają, amatoromwodno – powietrznych, mocnychwrażeń pozostaje śnieg. – Możnawtedy podpiąć się pod latawieci objechać kawałek pola podSzczecinem lub któryś z wieluzamarzniętych już szczecińskichi podszczecińskich akwenów.Oczywiście po odpowiedniejweryfikacji grubości lodu – obrazowoopowiada AleksanderDeboa. – Można pofruwać popuchu, poskakać, oderwać się nachwilę od codzienności i nacieszyćsię nieskrępowaną wolnościąmimo braku gór i wyciągów– dodaje.Pasja do tak jeszcze małorozpowszechnionego, niezbytpopularnego sportu jak snowkitenie przychodzi znikąd, przypadkiem.Droga do fascynacji tąnowoczesną dyscypliną zimowąrozpoczyna się najczęściejod uprawiania windsurfingu.Wśród amatorów sportów najczęściejco jakiś czas następujezmiana sportowej mody. – Obserwowałemjak większość kolegów,z którymi kiedyś pływałem,przesiada się na kite i zaczynadosłownie fruwać nade mną, dalejsurfującym po wodzie – opowiadaDeboa.Latający snowboardSkoro jednak snowkite to połączeniesnowboardu, kitesurfinguna pewno zainteresuje teżfanów zimowego szaleństwa nadesce. Jeśli jest się na pewnymetapie zaawansowania i zaczynatrochę skakać na desce, po pewnymczasie można podpiąć doniej latawiec i skoczyć wyżej. Tonajszybsza droga dla snowboardzisty,by dostał skrzydeł i stałsię snowkiterem. Oczywiściejednak, żeby zacząć uprawiaćsnowkite, nie wystarczą zwykłylatawiec i zwykły snowboard.Specjalistyczny sprzęt do tej dyscyplinyto koszt ok. 6 – 7 tysięcyzłotych. – Jednak to tak jakz samochodami: nowy z zeszłegosezonu jest już o 30 – 40 %tańszy, a tak samo funkcjonalny– uspokaja Deboa. – Natomiastsprzęt używany po roku kosztujejuż połowę tego, co nowy w sklepie.Zacytuję kolegę: „to nie jestjogging, więc tanio nie jest, ale…znam droższe sporty” – mówi ześmiechem.Pole, deska i wiatrFoto: archiwum Aleksandra DeboaGeneralnie do rozpoczęciaprawdziwej przygody ze snowkite`mpotrzebna jest deskasnowboardowa z miękkimiwiązaniami lub narty (są jużspecjalne deski i narty do tejdyscypliny sportu) oraz latawca,dobranego do wagi, wiatrui umiejętności snowkitera.Oczywiście, gdy już mamysprzęt do snowkite`u, musimyjeszcze trafić na warunki pogodowe,odpowiednie dla realizacjitej ekstremalnej pasji. Grubawarstwa śniegu, duża i przestrzeńwolna od przeszkód takich jakdrzewa czy trakcje. Najlepiej jeślibędzie to pole lub zamarzniętyakwen gdzie wieje wiatr. – Przyczym wiatr nie musi być tak silnyjak do kitesurfingu. A to zewzględu na mniejsze opory niżna wodzie: wystarczy już ok. 10węzłów przy dobrze dobranymlatawcu – dodaje Aleksander.Gdzie w Szczecinie i okolicachmożna spotkać snowkiteróww akcji? Głównie na polach:w Stobnie, Bezrzeczu czy okolicachsklepu „Auchan”. Ale takżeprzy większych przymrozkachnad Zalewem Szczecińskim, jezioramiDąbiem i Miedwiem.– Polecam to także tym, którzydopiero chcą zacząć uprawiać kitesurfing– mówi. – A to dlatego,że opanowanie snowkite`u zewzględu na mniejsze opory deskipowinno być znacznie łatwiejszeniż pierwsze kroki na wodzie.Ale generalnie jest to sport dlawszystkich od 8 lat i kilkudziesięciukilogramów wagi w górę.Większa waga też nie przeszkadza,wystarczy dobrać niecowiększy latawiec – dodaje.80 / PRESTIŻ / Luty 2011


KAWIARNIA /RESTAURACJASzczecin, Aleja Jana Pawła II 19/1www.secesjacafe.com.plsecesjacafe@secesjacafe.com.pltel 91 43 44545Tu czas zwalnia.Luty 2011 / PRESTIŻ / 81


Kronika PrestiżutBal mediówo było wydarzenie sezonu! Na Balu Mediów, któryodbył się w Kafe Jerzy obecne były prawie wszystkiegwiazdy szczecińskich redakcji, przyjaciele i politycy.Taneczne rytmy zapewnił zespół „The Postman”, a zbierane dopuszek podczas imprezy datki zostały przekazane dla DomuDziecka. Tego samego wieczoru urodziny obchodził prezydentSzczecina Piotr Krzystek, któremu aktorka Sylwia Różyckaodśpiewała na scenie „Happy birthday mister president”. Baroblegany był do godzin porannych, przy którym lała się strumieniamiognista tequila!dpEkipa Prestiżu. Od lewej: Izabela Magiera-Jarzembek,Daria Prochenka, Weronika Bulicz, Kamila SzymczakDariusz Gorajski, szef foto PrestiżuOd lewej: Marek Mikołajczyk i Jerzy Sieńkoskładają „przysięgę” dobrej zabawyOd lewej: Bogdan Tychowski (portal Morza i Oceany), GrzegorzGibas (Polskie Radio Szczecin), Krzysztof Gogol (PŻM)Krzysztof Bobala zawsze potrafi żywo zainteresować słuchaczy, tym razemfotoreporterów. Od lewej: Robert Stachnik (Kurier Szczeciński) i Sławomir BorekProf. Rafał Kurzawa i dr Paula KurzawaOlgierd Geblewicz, marszałekwojewództwa zachodniopomorskiegoz małżonką Agnieszką i wicemarszałkiemMarkiem HokiemOd lewej: Jan Woźniak, przewodniczącyszczecińskiej Rady Izby Komorniczej, JanuszKorzeniewicz (PPH Jako)Paweł Gzyl (PO)Od lewej: Anna Grzebieluch, Adam Grzebieluch, wiceprezesBOŚ, Michał Stankiewicz, organizator baluFoto: Dariusz GorajskiOd lewej: Jolanta Kowalewska (Gazeta Wyborcza), MagdaJagiełło – Kmieciak (TVP Szczecin) i Mariusz KowalewskiOd lewej: Michał Janicki, aktor TeatruPolskiego, Marek MikołajczykTomasz Kowalczyk, red.nacz.Kuriera Szczecińskiego82 / PRESTIŻ / Luty 2011 Więcej zdjęć na www.magazynprestiz.com.pl


Kronika PrestiżuOd lewej: Jerzy Undro (PAP)i Sławomir Zajdel (Prestiż)Od lewej: Ewa Mikołajczyki Weronika Bulicz (Prestiż)Panowie w paski. Od lewej: Dariusz Staniewski (Kurier Szczeciński),dr Jerzy Sieńko, radny, Robert Kukowka, Krzysztof BobalaPiotr Dziemiańczuk, szefKroniki TVP SzczecinMagdalena Stankiewicz,(TVP Szczecin)Od lewej Bertold Kittel (TVN), Wojciech Patora (RajskiOgród), Ewa Ćwiek, Tomasz Ćwiek (TVP Szczecin)Od lewej: Wojciech Drożdż, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego,Michał Stankiewicz, z tyłu Marek Hok, wicemarszałekAndrzej Wiatr w otoczeniu hostessOd lewej: Ewa Kaziszko, Andrzej Szkocki (Głos Szczeciński),Izabela Magiera-Jarzembek (Prestiż), Joanna SkrzyniarzAneta Łuczkowska (TVN24)Magdalena Chrobrowska, współwłaścicielkaKafe Jerzy z Wojciechem Kitą (Aerogryf)Od lewej: Piotr Milewski (Gift Serwis), Piotr Krzystek, prezydentSzczecina, Marzena Milewska, Małgorzata KrzystekDariusz Baranik z TVP Szczecinz żoną KlaudiąNa parkiecie prym wiedli WłodzimierzPiątek (Prestiż) z żoną NinąCezary Aszkiełowicz, fotoreporter GazetyWyborczej w otoczeniu koleżanekWojciech Jachim, red. naczelny GazetyWyborczej był jednym z najwytrwalszychtancerzy. Tutaj w tańcu z Elwirą Dudzik zdziału marketingu GWMec. Włodzimierz Łyczywekw tańcu z żoną WeronikąWięcej zdjęć na www.magazynprestiz.com.plAnna Ołów Wachowicz (Prestiż) i PaulaSkaplnicka – Kirpsza (Gazeta Wyborcza)Luty 2011 / PRESTIŻ / 83


Kronika PrestiżuzPasja ubieraniawielkiej pasji do mody powstał kolejny butik przy ul.Jagiellońskiej. Choć „La passion” to zupełnie nowemiejsce na modowej mapie Szczecina otwarcie salonuzgromadziło sporą ilość gości. Okazuje się, że panie doskonalewiedzą gdzie warto i gdzie trzeba bywać.dpcW rytmie latinozłonkowie szczecińskiego klubu Lions Jantar w tymroku podczas balu karnawałowego tańczyli przyrytmach latinoametykańskich. Gorąca atmosferaz parkietu przeniosłą się później na licytację. Biżuteria Swarovskiego,obraz Przemysława Cerebieża-Tarabickiego, porcelanaRosenthala, czy limitowane wydanie mapy województwazachodniopomorskiego szybko znalazły nowych właścicieli.Lions Club zebrał 20 tysięcy złotych, które przekazane zostanądla Oddziału Okulistyki Szpitala Klinicznego na Pomorzanach.dpOd lewej: Agata Łakomiak, studentkamedycyny, Aneta Łakomiak, prezesStolbau Eko, Ania ŁakomiakOd lewej: Olga Adamska, aktorka TeatruPolskiego, Mariola Konkolewska, klientkasalonu La PassionFoto: Włodzimierz PiątekFoto: Włodzimierz PiątekMartyna Kozłowska, kawiarnia „Chocoffee”Zdrowie cenne jak złotopW orientalnym styluNowy Jork inspirujeodczas otwarcia “Gold med” można było pozwiedzaćzłote gabinety i porozmawiać z lekarzami. Przez całydzień lekarze z zakresu ortopedii, chirurgii, stomatologii,czy kardiologii spotykali się z pacjentami i oprowadzaliich po wnętrzach nowego centrum medycznego. Potemjuż w wąskim gronie lekarze świętowali otwarcie w jednej zeszczecińskich restauracji. Na zdrowie! dp ykładzina z mapą jednego z największych miast USApOdlewej: Agata Klisiewicz (La Passion) zKamilą FabisiakOd lewej właściciele centrum: Ewa Krukowska-Miernik, lekarz stomatologii ogólnej, dr n.med. Maciej Miernik, specjalista protetyk, Hanna Sydor, specjalista chirurg, Jerzy Sydorrawdziwy samurajski miecz otrzymał od swoich japońskichpartnerów właściciel kompleksu motoryzacyjnegoJan Kozłowski. W ten nietypowy sposóbrozpoczęła się uroczystość otwarcia pierwszego w naszym województwiesalonu Mazdy. Później było już typowo – przemówienia,toasty i obowiązkowe przecięcie wstęgi. Zgromadzenigoście podziwiali sportowe SUV-y: Mazdę CX7 i CX9 w międzyczasiedelektując się ulubionym daniem kuchni DalekiegoWschodu, czyli sushi.imjBarbara Marciniak-Marecka, wiceprezydent Lions Club Jantar z mężem mec.Andrzejem MareckimDonata Juszczak, prezydent Lions ClubJantarwProf. Danuta Karczewicz z OddziałuOkulistyki Szpitala Klinicznego naPomorzanach z mężemFriedrich Goethe z Lions Club Pariser Platzz Berlina z żonąi inspirujący widok na panoramę Szczecina w takichwarunkach pracuje od niedawna ekipa City Architekci.Zostaliśmy zaproszeni na 14 piętro wieżowca TVP, byobejrzeć nową siedzibę pracowni. W takich warunkach napewno już niedługo powstaną kolejne kreatywne pomysły!dpOd lewej: Filip Żółtowski, Karol Nieradka, Hubert Romanowski, Agnieszka Sroczyńska, KrzysztofWalczak, Maciej Zombirt, właściciel biura, Agnieszka Burak, Agnieszka Witkowska, MieczysławZombirt, Piotr Surdacki, Sylwia KopaFoto: Dariusz BuczyńskiFoto: Włodzimierz PiątekOd lewej: Jan Kozłowski, Masaharu Kondo, dyrektor zarządzający,Łukasz Paździor, dyrektor generalny MMPOL, Małgorzata KozłowskaMaciej Zombirt na wykładzinie z wzoremmapy Nowego JorkuInspirujący widok z okna pracowniFoto: Włodzimierz Piątek84 / PRESTIŻ / Luty 2011 Więcej zdjęć na www.magazynprestiz.com.pl


Foto: Włodzimierz PiątekpChłopska biesiadanoworocznarzy wspólnym „chłopskim” stole biesiadowali członkowieLions Clubu w Policach. Karnawał był znakomitąokazją do spotkania na Noworocznym BaluCharytatywnym. Gości witała kapela „Krag”, która dała teżpiękny koncert. Podczas biesiady odbyła się m.in. licytacja obrazuBronisławy Kaczor, a pieniądze z biletów (ponad 7 tysiecyzłotych) zostaną przekazane na budowę Hospicjum w Tanowie.Klimat imprezy sprzyjał zabawie, która od godz. 20 trwałado 6 rano!dpnJan Ziętek prezydent Lions Club Police z zarządem klubuCzłonkowie klubu uhonorowali dr. Edwarda Jędrucha założyciela klubu, który działa już 21 latAleksandra Mazur, prezes hospicjum i JanZiętek, prezydent klubuJoanna Cichecka, past prezydent klubu zmężemMały jubileuszajbliźsi przyjaciele, pracownicy i aktorzy w kameralnymgronie świetowali urodziny Teatru Małego. Kawiarniai scena przy Deptaku Bogusława funkcjonujejuż pięć lat! Z tej okazji po spektaklu „Cięte historie” gościespędzili miły wieczór życząc “Małemu” kolejnych udanych lat.dprKronika PrestiżuFotoreporterski światodzina, przyjaciele i koledzy z pracy wszyscy chcieliobejrzeć dorobek artystyczny Marcina Bieleckiego.Fotoreporter podczas swojej 15-letniej pracy zdążyłzgromadzić pokaźną ilość zdjęć. Z tysięcy trudno było wy braćtylko 40 najlepszych, ale selekcja była konieczna. Zostało jeszczewiele zdjęć do pokazania, więc czekamy na kolejną wystawę.dpbMarcin Bielecki zmamą, żoną Anną isynem BartoszemMorska galalisko 300 osób świętowało jubileusz 60 lecia PolskiejŻeglugi Morskiej. Na uroczystej gali w hoteluRadisson Blu zjawili się przedstawiciele gospodarkimorskiej, politycy, urzędnicy, biznesmeni. Były przemówienia,odznaczenia i nagrody. Paweł Szynkaruk, dyr. naczelny PŻModebrał specjalną nagrodę Konfederacji Pracodawców RP.Atrakcją wieczoru był występ Raya Wilsona, byłego wokalistyGenesis z własnym zespołem Stiltskin i kwartetem smyczkowymThe Berlin Symphony Ensemble.brOd lewej: Jarosław Siergiej, prezes ZPMSiŚ,Paweł Szynkaruk, dyr. nacz. PŻM, MirosławFolta, przew. Rady Prac. PŻMPrezes spółki Polsteam Shipping AgencyElzbieta Peta oraz pracownik spółki GrzegorzWłoch witają się z Mirosławem FoltąKoledzy z pracy, szczecińscyfotoreporterzy. Od lewej: Sławomir Borek,Cezary Aszkiełowicz, Ryszard Pakieser,Robert StachnikSzef Binowo Park Sławomir Piński podajedłoń Tadeuszowi Niszczocie, dyr. pionuzarządzania PŻMOd lewej: Paweł Szynkaruk, dyr. nacz.PŻM, Andrzej Malinowski, prezydentorganizacji Pracodawcy RPFoto: Włodzimierz PiątekPracownicy i współpracownicy TeatruMałego. Od lewej: Agata Staszewska,Krystyna Żak, Krystyn Mruk, Iwona JenaMirosław Gawęda, dyrektor naczelnyTeatru Współczesnego udzielawywiadu Małgorzacie Frymusz Polskiego Radia SzczecinOd lewej: Ewa Kostańska (TVP) KrystynaPohl, kpt. ż. w., Danuta Walas-Kobylińska(pierwszy kapitan kobieta), kpt. ż. w. JerzyNiemiec z PŻMZ tyłu: Edward Wiater, były dyrektortrampingu oceanicznego PŻM, FranciszekMakarewicz, były dyr. nacz. PZM, EwaKostanska (TVP)Foto: Włodzimierz PiątekOd lewej: Monika Górska, kierownik TeatruMałego, Kinga Piąty I Grzegorz Młodzik,aktorzy „Cięte historie”Widzowie Teatru MałegoOd lewej: Marek Hok, wicemarszałek, Marcin Zydorowicz, wojewoda zachodniopomorski,Anna Wypych-Namiotko, podsekretarz stanu w Min. Infrastruktury, Paweł Szynkaruk, AndrzejMalinowski, prezydent organizacji Pracodawcy RP, Rafał Baniak, podsekretarz stanu w Min.GospodarkiWięcej zdjęć na www.magazynprestiz.com.plLuty 2011 / PRESTIŻ / 85Foto: Włodzimierz Piątek


Szukajcie nas w prestiżowych miejscach!KAWIARNIEBrama Jazz Cafe, pl. Hołdu Pruskiego 1Cafe 22, pl. Rodła 8Cafe Club, CH Galaxy, 1 piętroCafe Po godzinach, Deptak Bogusława 9Cafe Cube, CH Galaxy, 2 piętroCafe Porto, ul. Księcia Bogusława X 47Cafe Prawda, ul. Wielka Odrzańska 20Castellari, al. Papieża Jana Pawła II 43Castellari ,ul. Tuwima 27 (Jasne Błonia)Coffee Heaven, CH Galaxy, parterCukiernia Koch, al. Wojska Polskiego 4Czekoladowa Cukiernia, al. Wojska Polskiego 17Fanaberia, Deptak Bogusława 5Public Cafe, al. Papieża Jana Pawła II 43Secesja Cafe, al. Papieża Jana Pawła II 19 lok. 1Sklep Kolonialny, CH Turzyn,al. Bohaterów Warszawy 42Sklep Kolonialny, CH Galaxy, 2 piętroSklep Kolonialny, CH Ster, ul. Ku Słońcu 67Tiffany Flowers, ul.Ks. Bogusława X 1/1RESTAURACJE / PUBY13 Muz, pl. Żołnierza Polskiego 2Avanti, al. Papieża Jana Pawła II 43Bachus – winiarnia, ul. Sienna 6, PodzamczeBohema, al. Wojska Polskiego 67Bombay, ul. Partyzantów 1Chałupa, ul. Południowa 9Chief, ul. Rayskiego 16Chrobry, Wały Chrobrego 1bColorado, Wały Chrobrego 1aColumbus, Wały Chrobrego 1Gościniec pod Aniołami, Dobra, ul. Przytulna 1aKarczma Polska "Pod Kogutem", pl. Lotników 3Klubik, ul. Kuśnierska 13Ładoga, ul. Jana z Kolna (vis-à-vis Wałów Chrobrego)Mezzoforte, Deptak Bogusława 8Na Kuncu Korytarza, ul. Korsarzy 34…na Mariackiej, ul. Mariacka 26Piwnica Kany, pl. św. Piotra i Pawła 4/5Porto Grande, ul. Jana z Kolna 7Radecki & Family, ul. Tkacka 12Sake, al. Piastów 1Sushi Mado, ul. Pocztowa 20Teatr Mały, Deptak Bogusława 6Valentino, Deptak Bogusława 8Willa Ogrody, ul.Wielkopolska 19Zbójnicka, ul. Monte Cassino 6SALONY FRYZJERSKO-KOSMETYCZNEBailine, ul. Żółkiewskiego 13/14Baltica Welness&Spa, pl. Rodła 8Beauty Clinique, ul. Mickiewicza 55Beverly Hills Akademia Urody, CH Galaxy, parterBeverly Hills Akademia Urody, DT Kupiec,ul. Krzywoustego 9–10Cosmedica, ul. Leszczynowa(Centrum Handlowe Zdroje - Rondo)Cosmedica, ul. Pocztowa 26Dermedica, ul. Marii Skłodowskiej-Curie 9Dr Irena Eris KOSMETYCZNY INSTYTUT, ul. Felczaka 20Eso hurtownia fryzjerska, ul. Wielka Odrzańska 28Enklawa Day Spa, ul. Wojska Polskiego 40Estetic, ul. Kopernika 6EVITA-SPA, Przecław 96EGabinet Kosmetyczny, ul. Makuszyńskiego 2aGabinet Kosmetyczny Doroty Stołowicz, ul. Mazurska 20Hair & Tee, ul. Potulicka 63/1Imperium Wizażu, ul. Jagiellońska 7Impressio, ul. Piłsudskiego 37Keune The Art Of Hair Design, ul. Małopolska 60Laser Studio, ul. Jagiellońska 85Marena Wellness & SPA,ul. Turystyczna 1 MiędzywodzieModern Design Piotr Kmiecik,ul. Jagiellońska 85Nail Bar By OPI, ul. Mazurska 44/U3Venus, ul. Wielkopolska 22Rayski Salon Piękności, ul. Rayskiego 17Salon fryzjerski YES, ul. Małkowskiego 6Studio Urody Masumi, Deptak Bogusława 3Tokyo Brothers Studio Fit, ul. Władysława Łokietka 7(wejście od ul. Księcia Bogusława X)Yoshi Club, ul.Śląska 9/4aKLUBYGrand Cru, Deptak Bogusława 9Kafe Jerzy , ul. Jagiellońska 67Rocker Club, ul. Partyzantów 2Royal Jazz Club, ul. Mariacka 26Sing Sing, Deptak Bogusława 8Tiger Pub , ul. Felczaka 9HOTELEAtrium, al. Wojska Polskiego 75Campanile, ul. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego 30Dworski Hotel i Restauracja, ul. Pod Zodiakiem 2, WarzymiceFocus, ul. Małopolska 23Novotel, al. 3 Maja 31Park Hotel, ul. Plantowa 1Radisson SAS, pl. Rodła 10Villa Hoff Wellness & Spa, ul. Słoneczna 3, TrzęsaczKLUBY FITNESSFitness World Hotel Radisson, pl. Rodła 10Fitness tylko dla Pań, ul. Mazowiecka 13Fitness Forma, ul. Szafera 196Planet Spa, al. Wojska Polskiego 70RKF, ul. Jagiellońska 67SKLEPYArkadia perfumeria, ul. Bolesława Krzywoustego 7Artform, ul. Wojska Polskiego 227B&M, al. Wojska Polskiego 43Batty Barcley, CH Galaxy, parterBandolera, ul. Jagiellońska 12Brancewicz, al. Papieża Jana Pawła II 48Caterina, pl. Zgody 1FEmpik, CH Galaxy, 2 piętroEuforia, al. Wojska Polskiego 37FURORE, al. Wojska Polskiego 22GUESS, al. Wojska Polskiego 20Hexeline, CH Galaxy, parterItal Pol , Top Shoping I piętroJ.fashion, CH Galaxy, parterJubiler Terpiłowscy, CH Galaxy, 1. piętroJubiler Terpiłowscy, ul. Jagiellońska 16Jubiler Terpiłowscy, CH Ster, ul. Ku Słońcu 67Jubiler Terpiłowscy, CH Turzyn, al. Bohaterów Warszawy 42LKJ, al. Wojska Polskiego 39LKJ, CH Galaxy, sklep "Ochnik"LKJ, ul. Księcia Bogusława X 11LKJ, ul. Bolesława Krzywoustego 19Macsimum, al. Papieża Jana Pawła II 42Matins Bleus, CH Turzyn, al. Bohaterów Warszawy 42Marc Cain, ul. Wojska Polskiego 43Max Mara, ul. Księcia Bogusława X 43/1Moda Club, al. Wyzwolenia 1Natuzzi, ul. Struga 25Olsen,ul. Bogusława 13Perfumeria Douglas, CH Galaxy, parterPlatinum, Deptak BogusławaRosenthal, ul. Księcia Bogusława X 15/1aSalon Mody Grand, ul. Małkowskiego 8Salon Mody Grand, ul. Śląska 54aSkala, pl. Żołnierza Polskiego 4Soraya, ul. Zygmunta Starego 3aTrendy Collection ul. Rayskiego 25Tru Trussardi, al. Wojska Polskiego 29Via di moda, ul. Jagiellońska 85/2Yes Salon Jubilerski, CH Ster, ul. Ku Słońcu 67BIURA NIERUCHOMOŚCICalbud, ul. Kapitańska 2Carre, ul. Wojska Polskiego 197/1Dom Nieruchomości, ul. Rayskiego 18/1Extra Invest, al. Wojska Polskiego 45ILS Nieruchomości, ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 23Pomorze Nieruchomości, al. Wojska Polskiego 58/2Prestigo Nieruchomości, ul. Rayskiego 18SGI Baltis s. z o.o., pl. Hołdu Pruskiego 9Szczecińskie Centrum Nieruchomości, ul. Piłsudskiego 1aGABINETY LEKARSKIEArtplastica, ul. Wojciechowskiego 7Dental Art Barbara Stawska, pl. Rodła 8Dental Implant Aesthetic Clinic, ul. Panieńska 18Dentus, ul. Mickiewicza 116/1Dentus, ul. Felczaka 18aEstetic, ul. Kopernika 6Praktyka Stomatologiczna Rafał Rudziński, ul. Śląska 5/2Hahs Protodens, ul. Felczaka 10Hahs Protodens, ul. Czwartaków 3Intermedica Centrum Okulistyki, ul. Mickiewicza 140Centrum Opieki Stomatologicznej Wejt & Tawakol,ul. Emilii Plater 18Centrum Leczenia Otyłości, ul.Krzywoustego 9-10LASER MEDI – DERM, ul. Kasprzaka 2cMedicus, pl. Zwycięstwa 1Medycyna Estetyczna dr Osadowska,al. Wojska Polskiego 92–94 (budynek Pogotowia)NZOZ Przychodnia Ginekologiczna „VitroLive”,ul. Kasprzaka 2aNZOZ "LASER", ul. E. Gierczak 38/8Perładent - Gabinet Stomatologiczny,ul. Powstańców Wielkopolskich 4cPetite Clinique, ul. Pocztowa 20/1cPierwsza Prywatna Klinika Stomatologiczna dr Gajda,ul. Narutowicza 16aPrywatna Praktyka Ginekologiczna,ul. M. Skłodowskiej-Curie 5/2Prywatna Praktyka Ginekologiczno-PołożniczaPiotr Becker, ul. Szpitalna 13/1Prywatna Praktyka Stomatologicznai Ginekologiczna, al. Wojska Polskiego 43/2Ra-dent. Gabinet Stomatologiczny,ul. Bolesława Krzywoustego 19/5Orto-Perfekt Specjalistyczna Praktyka Ortodontyczna,ul. Oginskiego 12 SzczecinOrto-Perfekt Specjalistyczna Praktyka Ortodontyczna,ul. Słowackiego 1A GoleniówKANCELARIE PRAWNE"A. Oszczęda i Spółka. Kancelaria Prawna" s.k.,ul. Wyspiańskiego 84aGozdek,Kowalski, Łysakowskiadwokaci i radcowie prawni s.p., ul. Panieńska 16Kancelaria Adwokacka, ul. Felczaka 11Kancelaria Adwokacka, adwokat Andrzej Zajda,adwokat Monika Zajda-Pawlik, ul. Monte Cassino 7/1Kancelaria Adwokacka, adwokat Michał Marszał,ul. Księcia Bogusława X 15/4Kancelaria Adwokacka, adwokat Dariusz Jan Babski,ul. Księcia Bogusława X nr 5/3Kancelaria SMK, Semeniuk, Marecki,Kaczarewski, ul. Św. Ducha 5a/12Kancelaria Radców Prawnych sp, Biel, Judek,Poczobut-Odlanicki, ul. Piotra Skargi 23Mikołajczyk, Cieślik adwokaci i radcowieprawni s.j., ul. Wyszyńskiego 14Lizak, Stankiewicz, Królikowski adwokaci s.c.,ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 1/4Kancelarie Adwokatów i Radców Prawnych,adw. Waldemar Juszczak, al. Niepodległości 17Kancelarie Prawne i Podatkowe Bejnarowicz,Kuropatwa, Zieliński, ul. Nowy Rynek 5Kancelaria Notarialna , al. Papieża Jana Pawła II 22Szóstak, Municzewski, Malko adwokacii radcowie prawni s.c., ul. Królowej Jadwigi 1/4Mazurkiewicz, Wesołowski, Mazuro Adwokacii Radcowie Prawni Sp. Partnerska, ul. Klonowica 30/1Wódkiewicz, Sosnowski Sp. J., ul. Stoisława 2Kancelaria Radców Prawnych Licht&Przeworska,ul. Tuwima 27/1SALONY SAMOCHODOWEAgrykolex autoryzowany dealer Subaru, ul. Struga 78aFord Bemo Motors, ul. Pomorska 115bHolda sp. z o.o. Autoryzowany DealerChrysler Jeep i Dodge, ul. Gdańska 7Honda, ul. Białowieska 2Kołacz – Łopiński , ul. Madalińskiego 7Mercedes Bogacki, ul. Mieszka I 30Mercedes Mojsiuk, ul. Pomorska 88Nissan, ul. Struga 71Euro-Centrum Tadeusz AutoryzowanySalon Skody, ul. Struga 1aEuro-Centrum Tadeusz AutoryzowanySalon VW, ul. Struga 1aVolvo Auto Bruno, ul. Pomorska 115bBIURA PODRÓŻYApollo Tour, al. Wojska Polskiego 50Columbus Tour, ul. Krzywoustego 27/U1L'TUR, CH Galaxy, parterPolaris Travell, pl.Hołdu Pruskiego 9Tui, al. Wyzwolenia 12-14Unity Travel, pl. Rodła 8INNEApteka ZDROWIE, ul. Milczańska 50ASCO Agencja Reklamy i Promocji,ul. Starzyńskiego 3-4Binowo Park Golf Club, BinowoBono – Agencja Reklamowa , ul. Ściegiennego 3/1Delphinus – Centrum nurkowania, ul. Mickiewicza 10DIVE POINT Szkoła nurkowania, ul. Monte Cassino 19eEuroafrica, ul. Energetykow 3/4Filharmonia Szczecińska, pl. Armii Krajowej 1Gala Optyk,ul. Bogusława 16Galeria Kierat, ul. Koński Kierat 14Galeria Kierat, ul. Małopolska 5Galeria ZPAP, ul. Koński Kierat 16Gazeta Wyborcza, ul. Bogusława X 2/3Książnica Pomorska, ul. Podgórna 15/16La Passion du Vin, ul. Sienna 8Meritum - Szkolenia i Tłumaczenia, ul. Rayskiego 18/1Norbelino (plac zabaw dla dzieci), al. Wojska Polskiego 20Open Mind, ul. Koński Kierat 17/1Opera na Zamku, ul. Korsarzy 34Kino Pionier, al. Wojska Polskiego 2Piwnica przy Krypcie, ul. Korsarzy 34Pogoń Szczecin, ul. Karłowicza 28Północna Izba Gospodarcza, al. Wojska Polskiego 164RASTE Studio Wnętrza, ul. Andrzejewskiego 37/5Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości, ul. Kolumba 86Szczecińskie Centrum Tenisowe, ul. Dąbska 11aSzczeciński Klub Tenisowy, al. Wojska Polskiego 127Szczecińska Szkoła Wyższa Collegium Balticum,ul. Mieszka I 61cTeatr Współczesny, Wały Chrobrego 3TVP, ul. Niedziałkowskiego 24Unity Line, pl. Rodła 8Urząd Miejski, pl. Armii Krajowej 1Urząd Wojewódzki, Wały Chrobrego 4U.studio, Deptak BogusławaYork Studio, ul. Mieszka I 103Zachodniopomorska SzkołaBiznesu – Centrum Rozwoju Biznesu, ul. Żołnierska 54Zamek Książąt Pomorskich, ul. Korsarzy 34Akademia Małego Europejczyka, ul. Źródlana 374 Office Meble Biurowe, ul. Tkacka 66Prima Frons, ul.Unii Lubelskiej 27


HOLDA, UL. GDAŃSKA 7, SZCZECIN, TEL. +48 91 48 38 200, www.holda.lancia.pl ZAPRASZAMY!

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!