12.07.2015 Views

Nr 273 - Gdański Klub Fantastyki

Nr 273 - Gdański Klub Fantastyki

Nr 273 - Gdański Klub Fantastyki

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

GKF # <strong>273</strong> 17Dziewczyna nie odczuła potrzeby odpowiadania na takie ni to pytanie, nito oznajmienie.– W takim razie powiedz coś, może… Jak się nazywasz?To głupie, pomyślała, przecież ona sama się do mnie zwróciła moimimieniem.– A ile masz lat?Lat? Co to znaczy? Denil zmarszczyła brwi. Lata… To było jedno ze słów,które kręciły się gdzieś na granicy świadomości, lecz nie dały się wyjaśnić.Lata… Kojarzyły się z czasem. Czym właściwie jest czas? Upływ czasu… Ilemam lat? Ile czasu żyję? Nie wiem.– Fathow, ona nie mówi. – Kobieta odwróciła się do towarzysza. – Coś cisię zdawało.– Mówi – upierał się. – Tylko teraz nie chce.– Odprowadź ją do pokoju. Potem porozmawiamy.– Dobrze, profesor Catos.Kobieta odeszła, a dwaj strażnicy ponownie pochwycili Denil. Mężczyznazniknął, gdy dziewczyna była ponownie prowadzona przez korytarze.Z fascynacją obserwowała otaczających ją ludzi spieszących do swoich spraw.Spostrzegła, że przy niektórych drzwiach są guziki, a przy innych tylkometalowe prostokąty, do których przykładano komunikatory. Nie zdążyładostrzec wiele więcej, ponieważ odprowadzono ją do dobrze znanegopomieszczenia. Przy okazji zwróciła uwagę, że przy tutejszych drzwiachznajduje się przycisk od strony korytarza.Znowu została sama w białym pokoju.Irytujący dźwięk automatycznego budzika wyrwał Silvię ze snu. Zmarszczyłabrwi, przypominając sobie, co widziała w nocnych majakach. Śniła o…Martinie! Wesoła twarz okolona jasnymi lokami, szczery uśmiech… Wciąż gopamiętała mimo upływu tylu lat. Właściwie ze względu na zmarłego bratapołączyła swoje życie z genetyką. Nic dziwnego, że obraz chłopca powrócił doniej we śnie właśnie teraz, gdy zakończyła swoją długą edukację i znalazła sięw tym wspaniałym miejscu. Spełniała powinność względem niego.Choć była trochę niewyspana, wstała bez ociągania, nie mogąc siędoczekać dalszych informacji o projekcie D.E.N.I.L. Wczoraj wieczorem bardzopóźno się położyła, ponieważ przeglądała dane dostępne na chipie. Poznałamiędzy innymi rozwinięcie zagadkowego skrótu: Dwunasta EksperymentalnaNowa Istota Ludzka. W sprawozdaniach znalazła opis rozwoju swoistego„płodu” oraz jego laboratoryjne „urodzenie”. Obecna technologia pozwalałaokreślić wiek takiego eksperymentu, a w tym przypadku D.E.N.I.L. urodziła sięjako fizyczna trzynastolatka. To dość dziwne, bo bardziej preferowano małedzieci lub już dorosłych. W każdym razie od tamtej pory minęły ponad dwalata, a badania wskazywały na to, że ciało obiektu rozwijało się dalejcałkowicie normalnie – bez przyspieszeń, które często się zdarzały w takichokolicznościach. Nie było wiele informacji o rozwoju psychicznym. Wedługnaukowców po prostu nie wykazywała przejawów ludzkiej inteligencji.Na chipie znajdowały się również dwa foldery zdjęć. W pierwszym z nichpokazano mikroskopowe zdjęcia komórek, później rosnący płód,pomarszczony, czerwony, nowonarodzony obiekt, aż wreszcie ostatnie ujęcie,najbardziej zaskakujące. Silvia ujrzała bowiem ładną nastolatkę o długich,lekko kręconych, kasztanowych włosach oraz okrągłych, zielonych oczach.Delikatne piegi na nosie i na bladych policzkach dodatkowo podkreślały

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!