12.07.2015 Views

• Nr 29 BELGRAD 2006 • - Polonia-serbia.org

• Nr 29 BELGRAD 2006 • - Polonia-serbia.org

• Nr 29 BELGRAD 2006 • - Polonia-serbia.org

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

kierownicze stanowiska w swoich miejscach pracy i doczekały sięemerytury. Przyzwyczaiły się przyjmować życie jakim ono jest, choćbrakowało im specyficznego polskiego „stylu życia”. Ale i to się częściowozmieniło dzięki pomocy Wydziału Konsularnego AmbasadyPolskiej i niesamowitemu wręcz angażowaniu i uporowi samychpań. U Polek serbskich rozwinął się, nazwijmy to tak, podwójnypatriotyzm wynikły z solidarności z mieszkańcami kraju w którymzamieszkują. Są one nalepszymi i najgorętszymi obrońcami Serbówjako narodu i gwarantem nierozerwalnej polsko-serbskiej przyjaźni.Jednocześnie są najlepszymi ambasadorkami Polski w Serbii.Serb, zapytany, jak w znanym dowcipie: „Musi pan kochać swojążonę?” – śmiało odpowiada: „muszę, proszę pana, muszę!”.L i t e r a t u r a:• D. Drljača, Tvorci i nosioci narodnog stvaralaštva među preostalimpoljacima u Jugoslaviji, Narodno stvaralaštvo 21, Beograd1982, 82-84 /cyr./• D. Drljača, Uticaj stava i nazora sredine na socijalni pološajPoljakinia doseljenih u jugoslovenske zemlje, Etnološke sveske 6,Beograd-Svetozarevo 1985, 17-21 /cyr./• D. Drljača, Obredi prelaza kod Poljaka u jugoslovenskim zemljama,u: Običaji životnog ciklusa u gradskoj sredini, Etnografskiinstitut SANU, Beograd 2002, 55-65 /cyr./Prof. Dušan DrljačaRadmila Lazić (1931)Winna jestemNie spaliłam sięNie płonęłam jak wigilijne drzewkoNie konałam z rozpaczyNie zmarłam nagłą śmierciąNie zachorowałam nieuleczalnieNie zabiłam prezydentaNie zrobiłam nic radykalnegoNic ostatecznegoAni dla pamięci pokoleńNie klepią mnie po plecach przyjacieleAni nie wyrażają wspśłczucia znani i nieznaniNie wieńczą mnie lauremAni rozpinają na krzyżuSwoi – obcy.Na mój dom nie spadła bombaAni się tu nie wprowadził obcyNie pakowałam – rozpakowywałam bagażyNie stałam w kolejce po wizęAni dniami – nocami w piwnicyNie byłam w obozie ani na wygnaniuNie uciekałam nie oglądając się za siebieOminął mnie przypadekNie celowałam w nikogo ani nie byłam celemNie wyzwalałam – zdobywałam miast, wsiNie bajalamNie mędrkowałamNie pisałam patriotycznieNie urodziłam bohateraMój przyczynek do historii – żaden.Na swoją obronę nie mam nic do powiedzenia.Przełożyła Teresa Sikorska13Jak nas piszą, tak nas widząOstatniego dnia pobytu na zakończonym niedawno XIVŚwiatowym Forum Mediów Polonijnych wyróżniony zosta-łemzaproszeniem do udzielenia wywiadu dla TelewizjiPolskiej. Pani redaktor zadała mi proste (jak się miało okazać zpozoru) pytanie: „Co by pan powiedział o roli prasy i wydawnictwpolo-nijnych w kształtowaniu obrazu Polaka w krajach, gdzie się wydawnictwate się ukazują?” Być może zadanie sformułowane byłonie dosłownie, ale o to cho-dziło: Jak my, dziennikarze żyją-cy pozakrajem wpływamy na sposób postrzegania Polaków mieszkającychtam, gdzie piszemy, a w domyśle na obraz Polaka w ogóle.Niepomny własnego życzenia tyczącego łaskawości losu, którystrzegłby mnie od złudnego przekonania, że na starość będę miałcoś interesującego do powiedzenia na każdy temat, stanąłem przedkamerą, odchrząknąłem, poprawiłem krawat i rozpocząłem wypowiedźz nadzieją, że nad jej treścią pomyślę w trakcie mówienia.Mówię, mówię, ale nic mi do głowy nie przychodzi. Przerwałempod pretekstem upewnienia się, czy na pewno mogę trzymać rękę wkieszeni, odchrząknąłem staranniej, wzorem widzianych na planiefilmowym aktorów zrobiłem kilkakrotnie „e-a-o-u”, lecz w głowienadal cisza. „Nie jest dobrze” – pomyślałem, zaczynając odczuwaćlekką tremę, która poprzez zdenerwowanie zaczynała już przechodzićw kiełkującą frustrację, kiedy z nagła dostrzegłem przemykającąchyżo z nikąd do gdzieś tam odkrywczą myśl: „Co ty pleciesz, młodzieńcze?Jaki obraz? Jakie formowanie? Przecież pisząc po polsku,skazany jesteś wyłącznie na polskojęzyczną publiczność. A ta obrazsamej siebie wyssany ma z flaszki Bebiko czy innego matkomlekopodobnegoproduktu i nic nie jest go w stanie zmienić”.Rzeczywiście. Zaproponowałem „stop kamera”, a do pani redak-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!