11.07.2015 Views

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WSPÓŁPRACA ZE ŚRODOWISKIEMFoto: A. Kawalecpasje czy tylko Wy macie takie zainteresowania?B.P.: Mnie na pewno wspierają najbliżsi aczkolwieknie są muzykami.R.P.: Jak nie przecież twój brat jest muzykiem,i to nawet dzięki niemu zacząłeś graćna gitarze.B.P.: No tak, dokładnie, ale bardziej miałemna myśli rodziców - oni nie są muzykami.Dziadek był też muzykiem, aczkolwiek niezdążyłem go poznać… niestety.R.P: U mnie jak już mówiłem wcześniejsiostra też gra, mama grałana mandolinie, a także śpiewaław chórze ze swoim bratem, tata jeździł pocałej Polsce z zespołem wojskowym i śpiewałłamaną angielszczyzną (śmiech) przeboje Beatlesówi „Czerwonych Gitar”. Dziadek grałna akordeonie podczas wspólnych wieczorówrodzinnych.J: Czyli typowo muzyczna rodzina?R.P.: No właśnie nie muzyczna… To znaczymuzyczna może trochę ale bez jakiś szczególnychzdolności i wykształcenia.J: Jakiej muzyki lubicie słuchać?R.P.: Dobrej muzyki, wychowałem się głównie na muzyce zespołu„Queen”. A po za tym to lubię każdy rodzaj muzyki, możeoprócz ekstremalnie ciężkiej muzyki metalowej i elektronicznej.B.P.: Ja nie ograniczam się to jakiegoś konkretnego gatunku.J: Zainteresowania pozamuzyczne? Znajdujecie czas na innezajęcia, czy raczej muzyka to całe Wasze życie?R.P.: Ja uwielbiam stare samochody, narciarstwo i pływanie, jeślimi się chce, ponieważ jestem strasznym leniem.B.P.: Ja chyba nie mam żadnych innych zainteresowań.J: Czyli tylko muzyka?R.P.: Kolega potrafi bardzo dobrze gotować.B.P.: Tego nie musiałeś mówić…, ale to prawdaJ: Czyli można powiedzieć, że muzyka jest dla Was najważniejsza?R.P.: Nie, zdecydowanie nie. Najważniejsza jest dla mnie rodzinai relacje z ludźmi.B.P.: Dla mnie również nie jest ona najważniejsza, fakt odgrywaważną rolę w życiu, ale najważniejsza jest dla mnie również rodzina.J: Czym zajmujecie się na co dzień? Gdzie pracujecie?R.P.: Obecnie jestem „wolnym strzelcem”. Przez ostatni rok pracowałemw Teatrze Rozrywki w Chorzowie, teraz nie pracuję naetacie, ale gram koncerty.B.P.: Jakie było pytanie? (śmiech)J: Czym zajmujecie się na co dzień?B.P.: Staram się grać koncerty, jak są, to fajnie, jak nie ma, to teżnie jest źle, oprócz tego również audycje.J: Czy to prawda że masz jakieś swoje publikacje w Internecie?B.P.: Tak, są zamieszczone tam moje filmiki zrealizowane w ŚląskimJazz Klubie, a także wstęp do mojej pracy magisterskiej.J: Jak wpadliście na pomysł koncertowania dla dzieci? KtośWas do tego namówił?B.P.: Przez Agencję Koncertową Silesia, już od dawna organizujątakie koncerty a dokładniej z inicjatywy Pana Borysowicza, to ontutaj wszystko organizuje.J: Jak dzieci reagują podczas koncertu? Jakie emocje wyzwalają?B.P.: Euforycznie, wibrafon jest widowiskowy, grałem jużponad 100 koncertów dla dzieci i zawsze widziałem zadowoleniena ich twarzach.R.P.: Jak już powiedział kolega wcześniej, dzieci reagują euforycznie,lubią również gitarę i dźwięki, jakie ona wydaje.J: Nie żałujecie tego, że całe życie poświęciliście muzyce?Co byłoby gdyby los pokierował Was inną drogą?R.P.: Nie żałuję, ponieważ nigdy w pełni się jej nie poświęciłem.A gdybym nie był muzykiem, hm, może kierowca rajdowyalbo kosmonauta. (śmiech) To by było chyba ciekawedoświadczenie.B.P.: Ciężkie pytanie. Zazdroszczę Radkowi, że ma takie pasje,ja natomiast nie mam pojęcia, co bym robił. Może bymbył biznesmenem?Dziękujemy bardzo za rozmowę. Rozmawiały: Joanna Kostrzewska i Joanna PokwickaFoto: A. Kawalec19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!